Pavel Žaček, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony | fot. Krzysztof Skowrońsk
Przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Czech o tym, co zawierają zdigitalizowane archiwa ukraińskiego KGB, oraz o działaniach Czech w obliczu wojny na Ukrainie.
Pavel Žaček mówi o digitalizacji dokumentów ukraińskich archiwów KGB. Zawierały one informacje dotyczące operacji jeszcze sprzed II wojny światowej, obejmujących obszar Europy Środkowej.
Na odnalezionych listach były nazwiska agentów gestapo i innych kolaborantów, oraz założycieli komunistycznego aparatu bezpieczeństwa.
Z odtajnionych archiwaliów można się również sporo dowiedzieć na temat sowieckiej interwencji w Czechosłowacji w 1968 r. Przewodniczący Komisji Obrony w czeskim parlamencie wskazuje, że w obliczu wojny na Ukrainie konieczne jest zabezpieczenie wszystkich archiwów w tym kraju.
Nadal wierzę, że za naszego życia uda się otworzyć centralne archiwa KGB w Moskwie.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się do niedawnych demonstracji przeciwników wspierania Ukrainy w wojnie z Rosją. Podkreśla, że nie wszyscy uczestnicy protestów mają prorosyjskie sympatie, jednak organizatorzy sympatyzujący z Kremlem wykorzystali pogarszające się nastroje ekonomiczne.
Jak wiemy, brakuje dokumentów wskazujących na prawdziwą istotę konfliktu między Biskupem Stanisławem, a królem Bolesławem Śmiałym.
Wykładowca przedstawił sytuację polityczną w Europie w XI. Głównymi centrami ówczesnej polityki były Konstantynopol, cesarstwo rzymskie narodu niemieckiego, Watykan i tworząca właśnie swe imperium Wenecja. Jak wiemy brak dokumentów wskazujących na prawdziwą istotę konfliktu między Biskupem Stanisławem, a królem Bolesławem Śmiałym.
Autor wykładu postawił śmiałą hipotezę, że wobec wówczas stosunkowo słabej pozycji Watykanu i znacznie wyższej Konstantynopola, król miał może chęć związać Polskę z Konstantynopolem, a biskup Stanisław starał się temu przeszkodzić. Potwierdzeniem tej tezy mogłyby być fakty, że król po zabójstwie biskupa musiał uciekać z Polski i nie znalazł pomocy na zaprzyjaźnionych Węgrzech oraz, że biskup Stanisław zaraz został otoczony kultem i został kanonizowany już w 1253 roku.
Oczywiście to przypuszczenie musi pozostać hipotezą dopóki nie znajdą się dokumenty na jej potwierdzenie lub obalenie.
Zacytujmy wypowiedź wykładowcy w tej sprawie (z jego bloga):
„dopóki Polacy nie przekopią się przez archiwa weneckie i konstantynopolitańskie cała wczesnopiastowska historia kraju będzie jednym wielkim zmyśleniem, celebrowanym na podstawie dwóch czy trzech tekstów źródłowych. Nikt nie podejmie jednak takiego trudu, albowiem nikomu nie jest to potrzebne. …. . Jeszcze by się okazało, że św. Stanisław był dobry…”
„Powiedzmy to wprost – cała polska historia doby piastowskiej jest zmyślona, a w dodatku zmyślona tak, by w umyśle przeciętnego konsumenta treści utrwalił się schemat państwa skonfliktowanego z Kościołem”.
„Powtórzę więc co powinno zrobić państwo samodzielne i poważne, w zakresie propagandy. Powinno opłacić duże zespoły badawcze zajmujące się po całym świecie celowym poszukiwaniem archiwaliów – z najdawniejszych epok dotyczących Polski. Być może się mylę, być może wszystko dla niektórych jest jasne i wiadomo już, że nie ma czego szukać, bo to co jest, znajduje się pod kluczem, a reszta spłonęła w wojnach…”.
„No, ale chyba wolno mi postawić taki postulat?”
Zachęcamy do posłuchania interesującego wykładu – nawet jeżeli Waszym zdaniem wysnuta hipoteza jest zbyt śmiała!