Studio Tajpej prowadzi Ryszard Zalski, który przedstawia ostatnie wydarzenia w polityce światowej: wzmocnienie Chin kosztem USA w polityce zagranicznej, degradacja Europy i jej osłabienie gospodarcze.
Prowadzący Studia Tajpej, Ryszard Zalski obrazuje nowy porządek świata, pierwszorzędną pozycję Chin. Republika Chin zaangażowała się w rozmowy pokojowe między Iranem a Arabią Saudyjską, skutkuje to podpisaniem w Pekinie umowy o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych między dwoma państwami. Chiny zajmują się światową dyplomacją. Można mówić o swoistym wejściu smoka w rozmowy pokojowe Republiki Chińskiej. Najpierw zaangażowanie w zaprzestaniu konfliktu na linii Rosja-Ukraina teraz bliskowschodnie próby pokoju.
Stanowi to alternatywę dla zaangażowania USA w regionie. Chiny powoli przejmują dotychczasowe pole zajmowane przez Stany Zjednoczone. Chiny pomagają izolowanej przez świat Rosji, ale i Iranowi.
Europa degraduje się, kapitał spada natomiast u Chin jest całkowicie odwrotnie.
Europa zajmuję się zieloną energią, wprowadzaniem kolejnych obłożeń dla biznesu zachodniego, a chiny otwierają kolejną elektrownie węglową. Europa umiera.
Ekspert do spraw Bliskiego Wschodu komentuje nocne naloty dronów Amerykanów na Irańczyków stacjonujących w Syrii. Przybliża także polityczne relacje syryjsko-saudyjskie.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Paweł Rakowski szczegółowo opisuje aktualną sytuację polityczną w Syrii. Zaznacza, że na Bliskim Wschodzie jest duża motywacja do uporządkowania swoich spraw w regionie i przede wszystkim chęć zrobienia tego własnymi siłami. Komentuje także jak wygląda zaangażowanie USA i Chin w rejonie syryjskim. W audycji poruszana jest także kwestia aktualnych wpływów w Zatoce Perskiej oraz napiętej sytuacji w Izraelu.
Ebrahim Raisi / Fot. Hossein Razaqnejad, Wikimedia Commons
Jak zwraca uwagę ekspert, w irańskim systemie politycznym pozycja prezydenta jest zbyt słaba, by mógł on samodzielnie składać wiążące deklaracje dyplomatyczne.
W jednym z pierwszych meczów mundialu w Katarze doszło do niespodziewanego zwycięstwa: drużyna Saudyjczyków zwyciężyła nad Argentyńczykami z wynikiem 2:1.
To był wyjątkowo długi i zacięty mecz. W drugiej połowie zostało doliczone osiem minut, ale sędzia odgwizdał koniec dopiero po ponad 13 minutach. Mecz, który zakończył się w niezwykły sposób. Arabia Saudyjska, drużyna, która zdecydowanie nie była uznana za lidera naszej grupy, pokonała znaną z piłkarskich tradycji Argentynę. Co gorsza dla Argentyńczyków, jest to ostatni mundial ich sportowej legendy – Leo Messiego, który w tym meczu strzelił tylko jednego gola (i to w rzucie karnym). Tymczasem Arabia Saudyjska ma na swoim koncie dwa piękne gole – pierwszy autorstwa Salecha Al-Szeriego, a drugi – Salima Ad-Dawsariego.