W najnowszym „Studiu 195” Jaśmina Nowak rozmawia ze swoimi gośćmi o rosyjskich i francuskich wpływach na Czarnym Lądzie.
Afryka jest bogata w różne surowce mineralne i naturalne, w tym ropę naftową, gaz ziemny, miedź, złoto, diamenty, czy platynę. Wiele krajów afrykańskich, takich jak Nigeria, Angola, Algieria i Libia, jest ważnym producentem ropy naftowej, która jest głównym źródłem ich dochodów. Inne kraje, takie jak Republika Południowej Afryki, Zimbabwe i Zambia, są ważnymi producentami miedzi i innych metali. To, co powinno stanowić źródło bogactwa dla regionu, stanowi źródło problemów. Czarny Ląd stał się miejscem strać interesów rosyjskich i francuskich.
Rosja od wieków była obecna w Afryce, jednak jej wpływy na ten kontynent są często ignorowane lub niedoceniane. W czasach imperialnych Rosja miała tam kilka kolonii, ale jej wpływy były głównie ograniczone do nielicznych regionów i nie były tak rozpowszechnione jak wpływy innych mocarstw europejskich, takich jak Francji czy Wielka Brytanii. Dziś niestety coraz głośniej o rosyjskich wpływach w Afryce dzieje się przez obecność tam Wagnerowców. O tej sprawie rozmawialiśmy z Gośćmi „Studia 195”:
Grzegorz Kuczyński- dziennikarz i publicysta, autor książki „Wagnerowcy. Psy wojny Putina”;
O. Benedykt Pączka- twórca African Music School – pierwszej szkoły muzycznej w Republice Środkowoafrykańskiej, misjonarz kapucyn
Źródłó: Peggy und Marco Lachmann-Anke / Pixabay.com
Ekspert Instytutu Nowej Europy o inwestycjach Państwa Środka na Czarnym Lądzie.
Siedem specjalnych chińskich stref ekonomicznych w Egipcie, Etiopii, Mauritiusie, Nigerii i Zambii/ Foto. Discott/CC BY-SA 3.0
Chińczycy mają swoje porty w następujących afrykańskich krajach: Togo, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gwinea, Mauretania, Angola, RPA, Sudan i Tanzania oraz Dżibuti, gdzie swoje bazy wojskowe ma aż osiem państw. Jak zauważa dr Aleksander Olech,
Nigeria to jest ten jeden kluczowy port, gdzie on będzie wpływał na całą sytuację od Afryki Środkowej aż przez Afrykę Zachodnią do Europy.
Ekspert Instytutu Nowej Europy wyjaśnia znaczenie chińskich portów w Afryce.
Chińczycy chcą stworzyć sobie taką opcję transportu międzynarodowego światowego.
Udzielają oni pożyczek bez pytania rządzących o demokrację. Budują oni obiekty sportowe na całym kontynencie. Dr Olech wskazuje, że umarzanie części długów przez Pekin nie zmieni ogólnej sytuacji w której afrykańskie kraj, takie jak Angola trafiają w chińską pułapkę długu.
Angola jest już zadłużona na 90 mld dolarów i co roku o 8 mld więcej.
Francja zaangażowana w swych Afryce Zachodniej. Swoje bazy a Afryce mają Stany Zjednoczone. Rosjanie sprzedają Afrykanom broń. Jednak pod względem ekonomicznym wszystkich deklasuje Państwo Środka.
Dr Agata Błoch wraz ze swoją książką "Wolni i zniewoleni"
Dzisiejsze wydanie República Latina poświęcimy ludziom z peryferii geograficznych i społecznych, którzy swoją ciężką pracą fizyczną budowali potęgę portugalskiego imperium kolonialnego.
Historię zazwyczaj piszą zwycięzcy. Ponieważ to właśnie oni ustanawiają nowy porządek świata.
Nie inaczej było z podbojem Nowego Swiata przez europejskich konkwistadorów i kolonizatorów. Mozna wręcz powiedzieć, że w postrzeganiu współczesnej Ameryki Łacińskiej wciąż pokutuje europocentryczny punkt widzenia, narzucony przez „zdobywców” nowych ziem.
Jednak współczesna Ameryka Łacińska to nie tylko potomkowie europejskich osadników i ludów prekolumbijskich. W wielu krajach regionu spory odsetek miejscowej populacji stanowią potomkowie ludności pochodzenia afrykańskiego. Ludzi, którzy własną siłą fizyczną i ciężką pracą budowali potęgę iberyjskich imperiów kolonialnych. Byli to ludzie wolni i zniewoleni. Dlaczego? Mowa tu bowiem o ludziach, którzy w większości stanowili kastę niewolników. Choć też nie do końca, bowiem ich wolność zależała od wielu, często skomplikowanych czynników.
W dzisiejszym wydaniu República Latina przeniesmy się na peryferie portugalskiego imperium kolonialnego. Odwiedzimy nie tylko Brazylię, ale i portugalskojęzyczne kraje Afryki, z których pochodzili bohaterowie naszej dzisiejszej audycji. Pretekstem do tej wizyty jest niedawno wydana książka „Wolni i zniewoleni”, której autorkę, dr Agatę Błoch z Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich UW gościć będziemy dzisiejszego wieczora w República Latina. Książka, która opisuje losy ludności z peryferii portugalskiego imperium kolonialnego. I to nie tylko ludności afrykańskiej, ale i ludności żydowskiej, muzułmańskiej, czy romskiej. A także osób skazanych w wyrokach cywilnych i inkwizycyjnych, czarownic, pospolitych przestępców etc.
Tomasz Szczerbina opowiada o chińskiej ekspansji w Afryce, strategicznym położeniu Dżibuti i cieśniny Bab al-Mandab oraz znaczeniu przewrotu wojskowego w Mali.
Publicysta „Arcanów” Tomasz Szczerbina uważa, że doniesienia o wykupieniu wielu krajów Afryki przez Chińczyków są przesadzone, choć ich ekspansja jest widoczna.
W Afryce (Chiny-przyp. red.) chcą zabezpieczyć dostawy surowców mineralnych dla swojej rozwijającej się gospodarki. Liczą też, że w przyszłości pozyskają tereny dla swojego rolnictwa. Chcą ukierunkować swoją emigrację i liczą na wsparcie dyplomatyczne ze strony państw afrykańskich.
Gość Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że Angola to jeden z największych producentów ropy naftowej w Afryce Subsaharyjskiej i w przeszłości najważniejszym dostawcom tego surowca do Chin. Drugim interesującym państwem jest zdaniem publicysty Dżibuti, które posiada 1 mln mieszkańców i powierzchnię porównywalną do województwa zachodniopomorskiego, ale położone w strategicznym miejscu nad Cieśniną Bab al-Mandab.
To jedyne państwo na świecie, gdzie Chińczycy posiadają bazę wojskową […] Jest to baza logistyczna, która ma zabezpieczyć operację antypiracką […] W samym Dżibuti jest także baza amerykańska […] Większość towarów, które płyną z Chin do Europy, również przepływa przez tę cieśninę (Bal al-Mandab-przyp.red.).
Odnosząc się do przewrotu wojskowego w Mali, Tomasz Szczerbina zwraca uwagę, że przez Mali i sąsiedni Niger prowadzą szlaki imigranckie do Europy.