Obchody 75. rocznicy powstania Narodowych Sił Zbrojnych zasłużonych żołnierzy dla niepodległości naszej ojczyzny

Uroczystościami pod Grobem Nieznanego Żołnierza uczczono 75. rocznicę powstania NSZ. „Żołnierze konspiracji narodowej należeli do najwartościowszych bojowników o wyzwolenie Polski”- napisał prezydent.

Prezydent Andrzej Duda złożył wyrazy szacunku kombatantom – jak określił w liście napisanym do uczestników uroczystości obchodów 75 rocznicy powstania  NSZ- „jednej z najważniejszych formacji wojskowych Polski Podziemnej”. „Dziękuję organizatorom obecnych uroczystości, a także działaczom i uczonym, dzięki zaangażowaniu których coraz lepiej znamy prawdę o dziejach Narodowych Sił Zbrojnych i zasługach ich żołnierzy dla niepodległości naszej ojczyzny” – napisał prezydent.

Jak zaznaczył, żołnierze konspiracji narodowej należeli do najwartościowszych bojowników o wyzwolenie Polski spod władzy i terroru obu okupantów. „Walcząc mężnie przeciwko dwóm wrogom stawali zarazem w obronie ludności przed infiltracją sowiecką i pospolitym bandytyzmem. Swoimi działaniami bojowymi zapisali chlubne karty podczas powstań – Warszawskiego i antykomunistycznego. Należeli do niezłomnych przeciwników powojennego reżimu, kontynuując – jako Narodowe Zjednoczenie Wojskowe – walkę z czerwonymi o Polskę biało-czerwoną. Stworzyli w wielu regionach kraju silne oddziały partyzanckie, tajne struktury, które przez długie lata podtrzymywały w rodakach ducha oporu, wierności idei narodowej oraz nadzieję na odrodzenie suwerennego państwa polskiego” – podkreślił Andrzej Duda.

„Uważam, że za to wszystko my, współcześni Polacy, żyjący w niepodległej Rzeczypospolitej jesteśmy im winni cześć i pamięć” – zaakcentował. Prezydent podziękował wszystkim, którzy przyczyniają się do upowszechnienia autentycznej wiedzy o NSZ i przywracania ich żołnierzom dobrego imienia. „Ten trud przynosi dobre owoce, dzięki państwa wysiłkom zwłaszcza młode pokolenie coraz chętniej odwołuje się do czynów NSZ, dostrzegając w ich żołnierzach kontynuatorów najlepszych polskich tradycji patriotycznych i depozytariuszy naszej narodowej tożsamości. Jestem przekonany, że prawda o NSZ i pamięć o ich żołnierzach dobrze służy budowaniu etosu i aktywnemu zaangażowaniu obywateli na rzecz niepodległej ojczyzny” – dodał.

List do zgromadzonych wystosował także marszałek Sejmu Marek Kuchciński. „Ta uroczystość jest okazją do przypomnienia działań jednej z trzech największych organizacji wojskowych Polskiego Państwa Podziemnego. Jest również wyrazem szacunku dla ludzi, którzy podjęli trud walki o niepodległość ojczyzny. To zarazem dowód naszej pamięci o tych, którzy za wolność i niezawisłość Polski gotowi byli zapłacić cenę najwyższą. Żołnierze NSZ dopiero po kilkudziesięciu latach zapomnienia doczekali się upamiętnienia i uhonorowania” – zaznaczył marszałek.

Do uczestników uroczystości napisał również wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który podkreślił, że od rozkazu powołania NSZ rozpoczyna się piękna historia „patriotyzmu i poświęcenia, wiary i woli, wierności i niezłomności”. „Historia, która przez ponad siedem długich dekad była zniekształcana, która miała zostać wymazana z naszych dziejów. Historia, która dopiero teraz otrzymuje należne jej miejsce w polskiej pamięci zbiorowej. To historia żołnierzy NSZ. Trud wojny wypełniali niewzruszenie, etos żołnierski był im drogowskazem, głęboka wiara zaś kompasem moralnym” – zaakcentował minister.

Podsekretarz stanu w MON Bartłomiej Grabski podkreślił, że to zaszczyt, że w 75. rocznicę utworzenia NSZ może reprezentować ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, jak również całe kierownictwo resortu, żeby uczcić pamięć żołnierzy NSZ. „Te dzisiejsze obchody, ich uroczysta oprawa są tym, na co zasługiwaliście przez te długie lata, kiedy próbowano pamięć o waszym wysiłku zbrojnym zapomnieć, kiedy waszych dowódców, towarzyszy broni mordowano. Walka z dwoma najeźdźcami – niemieckim i sowieckim była trudna i nie skończyła się dla was wraz z zakończeniem II wojny. Musieliście walczyć z komunistycznym najeźdźcą (…) próbowano pamięć o żołnierzach NSZ wytrzeć z pamięci. W wolnej Polsce, szczególnie teraz, jest ona przywracana” – mówił.

Szef Urzędu ds. Kombatantów Jan Józef Kasprzyk zaznaczył, że podczas tej uroczystości wspominamy i dziękujemy żołnierzom NSZ za ich „patriotyzm, męstwo, odwagę i nieugiętą wiarę w niepodległą Polskę”. „Dziś skłaniamy nasze głowy przed tymi, którzy zginęli walcząc z niemieckim okupantem, walcząc z sowieckim, rosyjskim okupantem, walcząc również z komunistycznymi zdrajcami narodu. Dziś chylimy czoła przed tymi, którzy są wśród nas, przed żołnierzami NSZ, który nigdy się nie poddali, nigdy nie złożyli broni i nigdy nie stracili wiary, że Polska będzie wolna, że Polska będzie wielka” – powiedział Kasprzyk.

Obecny na uroczystości weteran NSZ gen. Jan Podhorski wspominał, że podczas Powstania Warszawskiego walczył o teren blisko Grobu Nieznanego Żołnierza. „A tę pierwszą gwiazdkę uzyskałem właśnie w tym rejonie m.in. zdobywając komendę policji, kościół św. Krzyża, a nasz oddział, mego kolegi utrzymał ten bastion do końca Powstania” – mówił. Podkreślił, że jego formacja nie zakończyła II wojny „żadną defiladą”. „Bo mieliśmy następnego okupanta, który przez 45 lat kłaniał się fałszywie przed tym samym Grobem Nieznanego Żołnierza (…) Współczułem wówczas temu nieznanemu żołnierzowi walczącemu o wolną Polskę. Fałszywi, zdradliwi, nas nękający minęli, dlatego dziękuję za ten dzisiejszy dzień, który będzie ukoronowaniem mego długiego życia” – zaznaczył weteran.

Prezes Zarządu Głównego Związku Żołnierzy NSZ Karol Wołek dodał, że podczas uroczystości upamiętniamy żołnierzy Wielkiej Polski. „NSZ były drugą co do wielkości formacją Polskiego Państwa Podziemnego. Przez Niemców były uważane za formację najbardziej antyniemiecką. Raporty Gestapo wskazują, że żołnierze NSZ są młodzi, idealistyczni i w ich przypadku zdrada jest wykluczona. Przez komunistów NSZ były uważane za formację najbardziej antykomunistyczną. Żołnierze NSZ do lat 70. byli ścigani przez siły bezpieczeństwa okupanta sowieckiego i skazywani na wyroki w komunistycznych więzieniach. NSZ reprezentowały polski interes narodowy, były całkowicie niezależne od Wschodu i od Zachodu (…) nigdy nie zostały rozwiązane, a żołnierze zwolnieni ze złożonej przysięgi wojskowej i służby Rzeczpospolitej. Każdy Polak ma prawo być dumny z ideałów i tradycji NSZ” – podsumował Wołek.

Podczas uroczystości, której zapewniono oprawę wojskową, odbyła się zmiana wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Licznie obecne były także poczty sztandarowe organizacji kombatanckich. Na zakończenie odmówiono modlitwę NSZ, odczytano apel pamięci, zabrzmiała salwa honorowa. Wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożyli m.in. przedstawiciele prezydenta, marszałka Sejmu, premier, MON, Ministerstwa Kultury, organizacji kombatanckich i narodowych.

Uroczystości poprzedziła msza św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego.

Działająca w konspiracji, w okresie II wojny i po jej zakończeniu, formacja wojskowa obozu narodowego – Narodowe Siły Zbrojne powstała 20 września 1942 r. na mocy rozkazu płk Ignacego Oziewicza „Czesława”, pierwszego komendanta głównego formacji.

PAP/MoRo

Krzysztof Szczerski z Malty: To, co robi się w Polsce, jest właśnie szansą dla Europy, a nie jej problemem

Dzień 80 z 80. – Szczerski dla Poranka Wnet z Valletty o dyskusjach na szczycie Grupy Arraiolos, rozmowach bilateralnych o reparacjach wojennych, a także konsultacjach prezydenckich ustaw o KRS i SN.

Prezydent Andrzej Duda przebywa na Malcie w Valletcie na spotkaniu przywódców 12 państw europejskich współpracujących w ramach Grupy Arraiolos. Biorą w nim udział również prezydenci Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Estonii, Grecji, Łotwy, Niemiec, Portugalii, Słowenii, Węgier, Włoch oraz przywódca państwa gospodarza spotkania.

– Temperatura rozmów na Malcie jest wysoka, bo emocji dzisiaj w Europie jest bardzo dużo, i to nie są emocje wokół demokracji w Polsce, tylko wokół stanu społeczeństw europejskich, ich niepokojów, poczucia zagrożenia kryzysem imigracyjnym, problemami gospodarczymi, i to widać, że są ulokowane zupełnie gdzie indziej niż to próbuje nam wmówić opozycja przez media – powiedział Krzysztof Szczerski, szef Kancelarii Prezydenta RP. – Atmosfera spotkań na Malcie w Valletcie jest nieformalna, chociaż są to bardzo ważne spotkania, i sprzyja ona poruszaniu bardzo istotnych kwestii zwłaszcza w rozmowach bilateralnych.

[related id=38338]- Kwestie polskie wcale nie są tu rozpatrywane, a nawet więcej, właśnie Polska jest podawana jako przykład kraju, który podjął olbrzymi wysiłek, aby omawiane wczoraj problemy z rozwarstwieniem społecznym zniwelować – zrelacjonował minister Szczerski. – Wczoraj mieliśmy tu bardzo emocjonalną dyskusję o potrzebach wyrównywania szans w społeczeństwach europejskich, bowiem zjawisko rozwarstwienia społecznego przebiega w sposób coraz bardziej gwałtowny. (…) Redystrybucja majątku narodowego w Polsce przez projekt 500+ całkowicie zmieniła sposób cyrkulacji dochodu narodowego.

– Dzisiaj rozpocznie się druga runda rozmów, których tematem będzie m.in. polityka bezpieczeństwa w regionie Morza Śródziemnego w kontekście kryzysu migracyjnego – powiedział. Zwrócił też uwagę na to, że w swym przemówieniu o stanie UE przewodniczący KE Jean-Claude Juncker w kwestiach dotyczących emigracji powtarzał te same słowa, które prezydent i premier Polski powtarzali już od dwóch lat .

– Problem kryzysu imigracyjnego to przede wszystkim problem, który należy rozwiązywać przez współpracę z krajami trzecimi, u źródeł tejże imigracji, i lepszą ochronę granic Unii – stwierdził Krzysztof Szczerski. Jego zdaniem dzisiaj Polska znowu będzie pokazywana jako przykład w kwestii rozwiązywania kryzysu emigracyjnego.

– Będzie również dyskusja, w jaki sposób pobudzić rozwój gospodarczy w państwach UE  – powiedział minister Szczerski. – We wszystkich tych trzech elementach dyskusji: w kwestii wyrównywania szans życiowych, rozwoju gospodarczego i w kwestii walki z imigracją, na tle innych państw polskie zdanie i polska praktyka, polskie doświadczenie jest przykładowe. To, co robi się w Polsce, jest właśnie szansą dla Europy, a nie jej problemem.

[related id=38296]- Kwestia reparacji czy odszkodowań za straty polskie z powodu zbrodni wojennych dokonanych przez Niemców moralnie, historycznie, w sensie aksjologicznym, są niepodważalne – powiedział Szczerski, pytany o rozmowy nieformalne, jakie w tym względzie odbył podczas swego ostatniego pobytu w Niemczech. – Niemcy dzisiaj nie mogą nie przyznawać się do własnych zbrodni i próbować je w jakiś sposób relatywizować, bo one się po prostu wydarzyły.

– Jest tutaj bardzo poważny wymiar straty i ekspertyza sejmowa pokazuje, w jaki sposób, bardzo różnie, tę sprawę po drugiej wojnie światowej Niemcy rozwiązywały – powiedział Szczerski, który nazwał ewenementem na gruncie prawa międzynarodowego podpisanie przez Niemcy z Izraelem, a więc państwem, które nie istniało jeszcze podczas II wojny światowej, umowy, na mocy której zostały temu państwu wypłacone odszkodowania. W tej sprawie uczyniono wyjątek. – Dlatego sprawa odszkodowań jest poważną dyskusją prawną, która oczywiście ma również swój wymiar polityczny.

– Wokół tego problemu potrzebna jest spokojna dyskusja i od niego uciekać nie należy – powiedział Szczerski, cytując, jak zaznaczył, słowa obydwu prezydentów Polski i Niemiec, jakie wygłosili po wczorajszym spotkaniu w tej sprawie. Przypomnijmy, że wczoraj odbyło się dwustronne spotkanie prezydenta Dudy z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, podczas którego poruszona była kwestia reparacji wojennych.

– Jesteśmy nadal w tej sprawie na etapie dyskusji. Rząd jeszcze nie przyjął w tej sprawie oficjalnego stanowiska, a więc nie ma jeszcze żadnego formalnego wniosku ani żadnych formalnych negocjacji – oświadczył minister. – Rząd na razie nad tym pracuje i jest to praca, która nie ma jeszcze wyznaczonego terminu zakończenia (…), zwłaszcza że mówimy tutaj o zbrodniach, które nigdy się nie przedawnią, bo to są zbrodnie przeciwko ludzkości.

– Z rozmów, które odbył prezydent z klubami partyjnymi w Sejmie, widać, że są różne strategie – powiedział Krzysztof Szczerski, zapytany o konsultacje polityczne w sprawie ustaw reformujących polskie sądownictwo. – Jedne podchodziły do sprawy bardzo merytorycznie i chciały zaprezentować prezydentowi swoje propozycje. Część wygłaszała jedynie deklaracje polityczne na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim.

Dlatego prezydent spodziewa się, że podczas debaty nad tymi ustawami część polityków będzie podchodziła do tego merytorycznie, a część zadowoli się tylko oracjami o charakterze czysto politycznym, pełnym agresji i niechęci.

– Prezydent nie oczekuje od Sejmu bycia notariuszem prezydenta, czyli tego, że Sejm jednym głosowaniem zaakceptuje jego projekty ustaw – powiedział minister Szczerski. – Pan prezydent oczekuje normalnego procesu legislacyjnego nad jego propozycjami, aby każda partia miała możliwość złożenia własnych poprawek do projektów i dyskusji nad nimi.

[related id=38383]

Podkreślił, że spotkania w Pałacu, jakie miały miejsce w mijającym tygodniu, były jedynie dyskusją przedwstępną, poprzedzającą dyskusję merytoryczną w parlamencie.

– Niewykluczone, że część propozycji, które padły podczas spotkań, będą już uwzględnione w projekcie prezydenckim – powiedział.

MoRo

Wywiad z profesorem Krzysztofem Szczerskim, szefem gabinetu Prezydenta RP Andrzeja Dudy w części szóstej Poranka WNET.

 

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński zapewnił, że Andrzej Duda nie żądał dymisji Antoniego Macierewicza

Prezydent Andrzej Duda nie żądał dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza, mogę to zdementować po raz kolejny, choć pewnie znajdą się tacy, którzy w to nie uwierzą – powiedział w czwartek rzecznik.

Rzecznik prezydenta był pytany w czwartek w radiowych Sygnałach Dnia, czy nie powinny się odbyć konsultacje i rozmowy pomiędzy prezydentem Dudą a szefem MON Antonim Macierewiczem, ponieważ od dłuższego czasu widać, że Kancelaria Prezydenta, BBN oraz MON komunikują się głównie za pomocą pism.

Łapiński powiedział, że żadna ze stron – ani BBN, ani MON – „nie kryje, że w kilku kwestiach są pewne różnice zdań”. „Każda ze stron prezentuje swoje argumenty – dlaczego uważa, że jej wariant czy jej wersja tego rozwiązania jest lepsza. To jest często dyskusja naprawdę bardzo ekspercka” – zaznaczył.

Rzecznik prezydenta zaapelował, aby „nie stwarzać wrażenia, że jeśli jest pomiędzy dwoma ośrodkami dyskusja o ważnych sprawach nt. obronności i padają argumenty eksperckie, to jest jakiś konflikt czy coś złego”.

„Lepiej, żeby właśnie takie dyskusje się toczyły, bo właśnie z takich dyskusji być może wykuje się najlepszy projekt i najlepsze rozwiązania dotyczące systemu kierowania i dowodzenia armią” – przekonywał.

Łapiński zdementował informacje medialne, według których prezydent zażądał od premier Beaty Szydło dymisji Macierewicza. „Takiego żądania nie było, mogę to zdementować po raz kolejny, choć pewnie znajdą się tacy, którzy w to nie uwierzą” – podkreślił.

Pod koniec sierpnia premier Beata Szydło zapowiedziała, że nie będzie teraz zmian kadrowych w rządzie. Oceniła, że Macierewicz jest skutecznym ministrem, który dba o rozwój armii i o jej reformowanie. Zaznaczyła, że szef MON „swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów”.

Antoni Macierewicz pytany w zeszłym tygodniu o to, czy to prawda, jak niektórzy politycy i komentatorzy twierdzą, iż jest konflikt między MON a Pałacem Prezydenckim, odpowiedział: „Ja takiego konfliktu nie dostrzegam”.

PAP/lk

Konsultacje przedstawicieli partii politycznych u prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie reformy sądownictwa

Termin przedstawienia projektów ustaw o SN i KRS przez prezydenta 25 września jest wielce prawdopodobny – powiedział rzecznik prezydenta po spotkaniach Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński po spotkaniach Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów ocenił, że były to dobre, merytoryczne rozmowy.

Łapiński dodał, że nie ma jeszcze decyzji, czy projekty trafią do Sejmu od razu po przedstawieniu ich opinii publicznej; czy też później. Prezydent Andrzej Duda w środę spotkał się z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych w sprawie projektowanych przez niego ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym.

„To były dobre, merytoryczne rozmowy. Cel prezydenta, czyli wysłuchanie postulatów klubów parlamentarnych, został spełniony. Być może któreś z tych postulatów zostaną uwzględnione przez prezydenta. Teraz jest czas, żeby prezydenccy prawnicy je rozważyli” – powiedział Łapiński. „Być może okaże się tak, że część postulatów jest już w ustawach prezydenta” – podkreślił.

Zaznaczył, że wszystkie kluby mówiły o tym, „że wymiar sprawiedliwości potrzebuje reformy”. Podziękował też przedstawicielom klubów parlamentarnych za udział w środowych konsultacjach.

PiS: „Rozmawialiśmy o pewnych rozwiązaniach szczegółowych”

Ze słów prezydenta wynika, że około 25 września poznamy ostateczny kształt propozycji prezydenta ws. projektów ustaw o SN i KRS – powiedział dziennikarzom po spotkaniu przedstawicieli klubu PiS z prezydentem Andrzejem Dudą szef klubu Ryszard Terlecki.
„Spotkaliśmy się z panem prezydentem, który przedstawił nam jakby dalszy tryb postępowania. Z tych słów jego wynika, że około dwudziestego piątego poznamy już dokładnie kształt ostateczny jego propozycji” – powiedział Terlecki. „Rozmawialiśmy o pewnych rozwiązaniach szczegółowych. Umówiliśmy się, że nie będziemy ich w tej chwili upubliczniać, to jest jeszcze kwestia przyszłości” – dodał.

Szef klubu PiS ocenił rozmowę z prezydentem jako „pożyteczną”. „Pan prezydent bardzo jasno powiedział, że rozumie też potrzebę dalszych prac w Sejmie nad projektami, które przedstawi” – zaznaczył.

PO: deklarujemy współpracę z prezydentem ws. projektów ustaw o SN i KRS

Lider PO Grzegorz Schetyna zadeklarował w środę chęć współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie projektów ustaw o KRS i SN. Jak mówił, ze strony prezydenta padła gwarancja „jakości” tych projektów i późniejszych prac nad nimi w Sejmie. Według PO, Duda miał też sugerować możliwość kolejnych wet.

Gośćmi Pałacu Prezydenckiego byli po południu m.in. politycy Platformy: szef partii Grzegorz Schetyna, przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann i b. minister sprawiedliwości Borys Budka.

„Jesteśmy gotowi do pracy nad nimi i przekonywaliśmy pana prezydenta, żeby te projekty były szeroko konsultowane, nie tylko z klubami parlamentarnymi, ale także ze środowiskiem sędziowskim. Ważne jest, żebyśmy wspólnie mogli zbudować przekonanie, że chcemy i pracujemy nad usprawnieniem systemu sądowniczego w Polsce” – podkreślił szef PO.

Kukiz’15: prezydent podtrzymuje naszą poprawkę ws. wyboru KRS większością 3/5 głosów

W środowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą na temat projektowanych przez jego kancelarię nowych ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli, poza Tyszką, także posłowie: Tomasz Rzymkowski, Grzegorz Długi i Jerzy Jachnik.

„Prezydent powiedział, że podtrzymuje naszą poprawkę wyboru KRS-u przez 3/5 Sejmu, a nie zwykłą większością” – powiedział dziennikarzom po spotkaniu Tyszka.

Jak dodał, mowa była też o „mechanizmach zabezpieczających” na wypadek gdyby w Sejmie nie udało się zebrać takiej większości. „Niewykluczone, że będzie to wskazanie tych osób przez prezydenta, co my jesteśmy w stanie poprzeć ze względu na silną legitymację prezydenta” – zadeklarował wicemarszałek.

Według Grzegorza Długiego ważną, omawianą z prezydentem kwestią, był udział obywateli, którzy mogliby wskazywać sędziów do KRS. „Bardzo istotne były dla nas kwestie konstytucyjności. Uważamy, że konstytucja powinna być do generalnego remontu, ale dopóki ona jest, musimy jej przestrzegać i te nowe projekty powinny również szanować konstytucję” – powiedział poseł Kukiz’15.

Nowoczesna: propozycje prezydenta doprowadzą do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości

Będziemy mieli do czynienia z ustawami o SN i KRS autorstwa prezydenta, które doprowadzą do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce – powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru po środowym spotkaniu z Andrzejem Dudą.
W środowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą na temat projektowanych przez jego kancelarię nowych ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli, poza Petru także szefowa klubu Katarzyna Lubnauer, wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak i posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.

„Potwierdziły się nasze najgorsze obawy. Mianowicie propozycje prezydenta, jakie wynikają z tych konsultacji, są takie, że polityczną rolę ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego zastąpi prezydent” – powiedział Petru. „Będziemy mieli do czynienia z ustawami o SN i KRS, które jednak doprowadzą do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce, tylko w postaci prezydenta” – dodał.

Petru podkreślił, że w trakcie rozmów przedstawiciele Nowoczesnej zwracali uwagę prezydentowi, że propozycje, które chce przedłożyć, są niekonstytucyjne. „Zmiany idą w kierunku, który nie tak dawno zawetował” – ocenił lider Nowoczesnej.

„To nie były konsultacje, tylko pozyskaliśmy informacje, co proponuje prezydent” – zaznaczył Petru.

PSL: poparcie dla prezydenckich projektów uzależniamy od ich konstytucyjności

Nasze poparcie dla prezydenckich projektów ustaw o SN i KRS uzależniamy od ich zgodności z konstytucją oraz przydatności tych rozwiązań dla obywateli – powiedział lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po rozmowie z Andrzejem Dudą.
W spotkaniu z prezydentem na temat projektowanych przez jego kancelarię nowych ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli – poza Kosiniakiem-Kamyszem – posłowie PSL: Marek Sawicki, Piotr Zgorzelski i Krzysztof Paszyk.

„Uważamy, że spotkanie z panem prezydentem to początek konsultacji społecznych. Zachęcamy pana prezydenta do wysłania tych ustaw po ich ogłoszeniu do konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi, związkami zawodowymi, organizacjami pracodawców” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

„Uważamy, że konsultacje powinny odbyć się też w ramach wysłuchania publicznego. Złożymy taki wniosek o wysłuchanie publiczne w ramach prac sejmowych i jeżeli on nie przejdzie, to przeprowadzimy wysłuchanie obywatelskie przez nasz klub” – dodał. Kosiniak-Kamysz poinformował, że prezydent „życzliwie” odniósł się do propozycji konsultacji i wysłuchania publicznego.

PAP/MoRo

 

Komitet Narodowych Obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości odbył inauguracyjne posiedzenie w poniedziałek 11.09

Chciałbym, aby w każdym najmniejszym zakątku Rzeczypospolitej rozmawiano o stuleciu odzyskania niepodległości – powiedział prezydent Andrzej Duda na pierwszym spotkaniu Komitetu w Pałacu Prezydenckim.

Inauguracyjne posiedzenie Komitetu odbyło się w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim.

„Czekają nas bardzo ważne i, powiedziałbym, podniosłe lata. Mówię 'lata’, bo uznajemy tę symboliczną datę 11 listopada 1918 r., ale przecież Polska nie powstała, ot tak, 11 listopada 1918 r. w pełnych swoich granicach, w których później istniała do 1939 roku. To był proces kształtowania się na powrót tej wolnej, niepodległej II Rzeczypospolitej. W tym procesie miały miejsce różne wydarzenia, wszystkie były ważne dla naszej historii, miały miejsce wielkie zrywy (…). Ich setne rocznice będziemy świętowali w najbliższych latach” – mówił prezydent.

Jak zaznaczył, cieszy się, że „będziemy czynili to razem”. „Tak jak ci, których fotografie są tu za mną, wielcy Polacy, których nazywamy ojcami niepodległości. Przecież wszyscy wiemy, jak różne mieli poglądy, i wiemy, że w sensie światopoglądowym, ideologicznym dzieli ich bardzo wiele. Były to często przepaście. Ale w sprawach najważniejszych dla Rzeczypospolitej, w sprawie jej istnienia, jej niepodległości, suwerenności, w sprawie walki z wrogiem Rzeczypospolitej zawsze potrafili stanąć razem, odrzucając wszelkie podziały” – podkreślił Andrzej Duda.

„Dlatego cieszę się, że jesteśmy dzisiaj tu razem w tej sali, właśnie teraz, także po tych stu latach, ludzie o różnych poglądach, bardzo różnym często spojrzeniu na dzisiejszą Rzeczpospolitą, na to, jaka ona powinna być. Ale jesteśmy tutaj razem, bo wszyscy pewni jesteśmy jednego – że powinna być niepodległa i powinna być suwerenna, że powinna być wolna” – mówił prezydent.

Jak mówił, ogromnie ważne jest dla niego, aby istota obchodów stulecia odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą „miała charakter lokalny”.

„Żeby w każdym najmniejszym zakątku Rzeczypospolitej rozmawiano o stuleciu odzyskania niepodległości, mówiono o Polsce – nie tylko z punktu widzenia historii, nie tylko z punktu widzenia tych minionych stu czy więcej lat, jeżeli będziemy patrzyli na to, choćby dlaczego doszło do utraty niepodległości i dlaczego nie mieliśmy jej przez 123 lata” – dodał.

Prezydent podkreślił, że chciałby, aby w lokalnych społecznościach byli wspominani ci, którzy są „bohaterami niepodległości”. „Nazwiska powstańców, tych, którzy pierwsi chwycili za broń, którzy walczyli, którzy zginęli. Bardzo często dzisiaj w polskich miastach, miasteczkach, wioskach już nie pamięta się nawet nazwisk tamtych bohaterów. Chciałbym, żeby one zostały przypomniane” – podkreślił prezydent.

„Chciałbym, żeby była świadomość lokalnego udziału w odzyskaniu niepodległości. Bardzo to jest istotne właśnie dlatego, żebyśmy w ten sposób budowali wspólnotę, żebyśmy budowali to poczucie łączności międzypokoleniowej, poczucie także wdzięczności obecnego pokolenia dla tamtych pokoleń, które już odeszły, ale dzięki którym m.in. dzisiaj mamy wolną, niepodległą i suwerenną Polskę” – mówił prezydent.

Pełnomocnik rządu ds. obchodów stulecia niepodległości, sekretarz Komitetu Jarosław Sellin zaprezentował założenia wieloletniego programu „Niepodległa” na lata 2017-21.

Jak mówił, na potrzeby przygotowań programu rządowego Narodowe Centrum Kultury wraz z TNS Polska latem 2016 r. przeprowadziło badania społeczne dotyczące stosunku Polaków do patriotyzmu, polskiej historii, a także świętowania niepodległości.

„Z wypowiedzi Polaków na temat poczucia wspólnoty wypływa niestety niepokojący wniosek – jest ono na zdecydowanie niezadowalającym poziomie (…) 41 proc. respondentów biorących udział w sondażu stwierdziło, że Polaków łączy tyle samo, co dzieli, aż 40 proc. wskazało na odpowiedź – 'więcej dzieli niż łączy’. Tylko 14 proc. respondentów uważa, że jest odwrotnie – stąd sformułowanie głównego celu programu odnoszącego się do próby budowania wspólnoty obywatelskiej” – powiedział Sellin.

Przypomniał, że program „Niepodległa” podzielony został na trzy główne działy – ogólnopolski, regionalny i lokalny oraz międzynarodowy.

W trakcie uroczystości prezydent podpisał postanowienie ws. powołania członków Komitetu Narodowych Obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości RP, a także wręczył kilkudziesięciu przedstawicielom partii i ugrupowań politycznych, organizacji i podmiotów wskazanych przez siebie akty powołania na członków Komitetu.

Podczas posiedzenia Komitetu w Pałacu Prezydenckim obecni byli m.in.: pełnomocnik rządu ds. obchodów stulecia niepodległości, sekretarz Komitetu Jarosław Sellin, wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister nauki Jarosław Gowin, szef MON Antoni Macierewicz, minister edukacji Anna Zalewska, szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz p.o. szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Powołanie Komitetu Narodowych Obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości RP, z udziałem m.in. z prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera, zakłada ustawa o obchodach 100-lecia niepodległości Polski przygotowana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Według ustawy w przygotowaniu narodowych obchodów powinny brać udział partie polityczne i inne ugrupowania.

Celem Komitetu jest realizowanie w latach 2017-21 zadań dotyczących upamiętnienia i uczczenia wydarzeń oraz osób związanych z odzyskaniem i utrwaleniem niepodległości przez Polskę.

PAP/MoRo

Łapiński: prezydenckie ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa będą prawdziwie reformować sądownictwo

Prezydent przygotowuje ustawy o SN i KRS w taki sposób, który nie będzie budził wątpliwości konstytucyjnych, tak, by te ustawy prawdziwie reformowały wymiar sprawiedliwości; nie będzie to kosmetyka.

Te słowa powiedział w poniedziałek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński pytany w Polskim Radiu 24 o przygotowywane przez prezydenta Andrzeja Dudę projekty ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. „Proszę się nie obawiać, że to będzie kosmetyka czy pudrowanie” – podkreślił.

„Ustawy te będą przybliżały wymiar sprawiedliwości obywatelom, będą wychodziły naprzeciw oczekiwaniom 80 procent Polaków, którzy uważają, że wymiar sprawiedliwości należy reformować” – zaznaczył.

Ocenił, że projekty ustaw przygotowane wcześniej przez PiS przewidywały zbyt duże uprawnienia dla szefa MS. „Były zbyt duże uprawnienia ministra sprawiedliwości. Tak samo pan prezydent zwracał uwagę, że warto aby KRS była wybierana większością kwalifikowaną 3/5. Było też zbyt dużo napięć związanych z procedowaniem nad tymi ustawami. Prezydent wziął na siebie odpowiedzialność, podjął odważną decyzję, że wetuje tamte ustawy” – powiedział Łapiński.

Odniósł się też do informacji, że w pracach nad projektami uczestniczy m.in. wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, prof. Michał Królikowski. Podkreślił, „że działa on pro publico bono”.

„W pewnym wymiarze doradza prezydentowi, opiniuje pewne rzeczy, zgłasza swoje propozycje, nie biorąc za to wynagrodzenia” – dodał. Jak zaznaczył, prof. Królikowski został poproszony „o pewnego rodzaju konsultacje, natomiast same ustawy powstają w Kancelarii Prezydenta”. Argumentował, że prezydent dostrzegł jego „kompetencje i zaangażowanie” w sprawy publiczne.

W piątek prezydent Andrzej Duda spotkał się w Belwederze z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Rozmowa trwała prawie dwie i pół godziny i dotyczyła m.in. reformy sądownictwa i przygotowywanych projektów o SN i KRS.

Z kolei w środę po południu odbędzie się seria spotkań prezydenta z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych na temat zmian w SN i KRS. Wszystkie partie potwierdziły swój udział. Z przedstawicielami prezydium każdego klubu prezydent ma spotkać się osobno, na godzinną rozmowę.

24 lipca prezydent Andrzej Duda poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. W piątek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński poinformował, że projekty ustaw dotyczących sądownictwa „są już na ostatniej prostej”.

PAP/MoRo

Spotkanie na szczycie Duda – Kaczyński: Uzgodnienia między prezydentem i prezesem PiS dotyczyły ustaw sądowniczych

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim dotyczyła projektów ustaw sądowniczych. Prezydent zadeklarował, że jest zwolennikiem prawdziwej reformy wymiaru sprawiedliwości.

[related id=37477]-Prezydent Andrzej Duda zadeklarował w rozmowie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, że jest zwolennikiem prawdziwej reformy wymiaru sprawiedliwości i liczy, że jego projekty ws. SN i KRS będą poparte w Sejmie – powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.

Według Łapińskiego, prezydent zapewnił, że obie ustawy będą zgodne z konstytucją i „nie będą zawierać tych poprzednich błędów, które wskazał w swoich wetach”.

„Rozmawiano na tematy najważniejsze dla Polski” – poinformował Łapiński w rozmowie z dziennikarzami. „To była dobra rozmowa i dobra atmosfera” – dodał.

„Prezydentowi zależy na uchwaleniu tych ustaw” – dodał. Rozmowy prezydenta w tej sprawie zapowiedziane na przyszły tydzień uzasadnił tym, „by pozyskać jak najszersze poparcie dla tych ustaw w parlamencie”.

Rzecznik prezydenta nie chciał mówić o szczegółach zapisów projektów. Spytany, czy prezydent przedstawił je prezesowi PiS, Łapiński odpowiedział, że nie. Według niego, „deadline” na przedstawienie tych projektów to 24 września. „Do tego czasu na pewno te ustawy zostaną zakończone” – oświadczył Łapiński.

Podkreślił, że „co do innych spraw, nie został upoważniony do ich przekazywania”.

Kanceleria Prezydenta RP zamieściła też po spotkaniu na Twitterze dwa wpisy: „Rozmowa Prezydenta RP z Prezesem @pisorgpl dotyczyła najważniejszych dla państwa spraw i odbyła się w dobrej atmosferze”; „Podczas spotkania @AndrzejDuda i Jarosław Kaczyński wymienili opinie nt. sytuacji w kraju. Poruszyli m.in. kwestię reformy wymiaru sprawied.”.

Rozmowa prezydenta Dudy z prezesem PiS dotyczyła projektów ustaw sądowniczych; przebiegała w bardzo dobrej atmosferze – mówiła z kolei PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek. „Rozmowa dotyczyła ustaw sądowniczych, których propozycje ma złożyć pan prezydent, i ustalenia drogi aby te ustawy zostały uchwalone i naprawiały polskie sądownictwo” – dodała.

Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim trwało w piątek prawie 2,5 godziny. Lider PiS opuścił Belweder ok. godz. 20.20; kilka minut później do podstawionego samochodu wsiadł prezydent.

Wcześniej w piątek w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie odbyło się spotkanie kierownictwa partii, z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, premier Beaty Szydło, wicepremier Mateusza Morawieckiego, marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, a także wicemarszałków Sejmu: Ryszard Terleckiego oraz Joachima Brudzińskiego.

Prezydent pod koniec lipca ogłosił decyzje o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym oraz nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak mówił, kierował się poczuciem odpowiedzialności za polskie państwo. Zapowiedział też przygotowanie własnych projektów, które następnie przedstawi Sejmowi. Jak powiedział w czwartek prezydencki minister Andrzej Dera projekty są kończone.

PAP/MoRo

Prezydent Andrzej Duda na Forum Ekonomicznym w Krynicy: Unia musi pozostać otwarta, jeśli chce się rozwijać.

Unia musi pozostać otwarta na nowych członków, jeśli chce konkurować z największymi mocarstwami świata – powiedział prezydent. Wskazał na potrzebę reform w UE i wyciągnięcia wniosków z Brexitu.

W popołudniowym wystąpieniu dla mediów prezydent wyraził zadowolenie z obecności na rozpoczętym we wtorek Forum prezydentów Gruzji Giorgiego Margwelaszwilego i Macedonii Gjorgego Iwanowa. Nawiązał również do debaty z udziałem trzech prezydentów poświęconej przyszłości UE oraz europejskim aspiracjom Gruzji i Macedonii, która zainaugurowała tegoroczną edycję krynickiego Forum.

„Z całą mocą chcę podkreślić, że Polska wspiera aspiracje europejskie i aspiracje euroatlantyckie zarówno Gruzji, jak i Macedonii” – powiedział Duda. Jak dodał, politykę „otwartych drzwi” UE uważa za niezwykle ważną dla przyszłości Unii.

„UE chce być tym organizmem gospodarczym, który będzie mógł konkurować z największymi mocarstwami świata. Jeżeli Unia ma się stawać coraz silniejsza, musi się rozwijać również pod względem potencjału terytorialnego i potencjału ludnościowego, czyli musi być nas w UE coraz więcej, to jest warunek” – przekonywał prezydent.

„Jeżeli drzwi do UE zostaną zamknięte, jeżeli będzie się mówiło, że żadne nowe państwa nie będą mogły stać się członkami UE, to w tym momencie cały projekt UE znacząco straci na atrakcyjności” – dodał. Według prezydenta Unia „musi pozostawać otwarta” i pokazywać państwom aspirującym do członkostwa w jej strukturach, że warto się rozwijać i ubiegać o przynależność do wspólnoty.

„Jeżeli nie będziemy zostawiali tych drzwi otwartych, to jedynym, co będzie się przydarzało UE, to Brexit” – przestrzegał Duda. Zaznaczył, że w związku z Brexitem UE powinna „wyciągnąć wnioski na przyszłość, jeżeli chodzi o jej funkcjonowanie i o to, jakie reformy wewnętrzne UE są potrzebne”.

Przed konferencją prezydent Duda wziął udział w uroczystości otwarcia na terenie Forum wystawy poświęconej Solidarności Walczącej w związku z 35-leciem organizacji; towarzyszył mu b. lider SW, marszałek senior Kornel Morawiecki.

„Bardzo mnie cieszy, że ci, którzy odwiedzają Forum krynickie, przede wszystkim goście zagraniczni, także i ten ważny element najnowszej historii Polski będą mogli tutaj zobaczyć. Dziękuję za tę inicjatywę” – powiedział Duda.

Odnosząc się do przebiegu Forum, wskazał również na wysoką, podobno rekordową frekwencję. „Ogromnie mnie to cieszy. Chciałbym, żeby ta inicjatywa rozwijała się jak najlepiej i żeby przynosiła ona pożytki” – podkreślił prezydent.

PAP/MoRo

Obchody 78. rocznicy wybuchu II wojny rozpoczęły się o 4.40. Prezydent: Wieluń symbolem niemieckiego bestialstwa

Centralne obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyły się  w tym roku w Wieluniu, pierwszym mieście zbombardowanym przez Niemców we wrześniu 1939 roku. W ataku zginęło około 1200 osób.

Westerplatte jest symbolem bohaterstwa polskiego żołnierza, Wieluń – symbolem niemieckiego bestialstwa – powiedział prezydent Andrzej Duda, który w piątek w Wieluniu wziął udział w obchodach 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

– Początek największej wojny w dziejach świata, która pociągnęła za sobą też najwięcej ludzkich istnień, ma dwa wielkie symbole, oba w naszym kraju – powiedział prezydent.

– Jednym jest Westerplatte – miejsce, gdzie rozpoczęły się pierwsze walki II wojny światowej, miejsce, które jest symbolem bohaterstwa polskiego żołnierza (…). Drugim symbolem jest Wieluń, wasze miasto. Ale ono nie jest symbolem bohaterstwa, ono jest symbolem bestialstwa, niemieckiego bestialstwa, złamania konwencji międzynarodowych, zaatakowania w zdradziecki sposób, bez żadnego ostrzeżenia, bez żadnego uprzedzenia zwykłych, śpiących ludzi, bombardowania szpitala, zniszczenia obiektów kultu – mówił Andrzej Duda.

Jak ocenił, dziś taki atak, jak ówczesne zbombardowanie Wielunia, „nazwalibyśmy atakiem terrorystycznym”.

fot. Wikimedia commons
Centrum Wielunia po nalocie 1 września 1939

– Nasze obchody mają zawsze niezwykle podniosły charakter – są też bardziej przejmujące niż uroczystości organizowane na Westerplatte – uważa burmistrz Wielunia Paweł Okrasa. Jak dodał, na Westerplatte doszło do potyczki wojennej między uzbrojonymi jednostkami wojska, natomiast w Wieluniu nie było żadnego systemu obrony; niemieckie bomby spadły na domy pogrążonych we śnie bezbronnych mieszkańców. – Był to atak ludobójczy – powiedział PAP.

Przed wybuchem II wojny światowej Wieluń był 16-tysięcznym miasteczkiem położonym 21 km od granicy III Rzeszy. W chwili ataku niemieckiego nie stacjonowały w nim żadne jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony przeciwlotniczej. Nie tylko z punktu widzenia militarnego, ale również gospodarczego nie stanowiło ono żadnego istotnego celu dla Luftwaffe.

– Niemieckie Luftwaffe dokonało aktu terroryzmu; 75 procent centrum miasta legło w gruzach, pod którymi zginęło prawie 1,2 tys. mieszkańców – zaznaczył burmistrz.

Prezydent Okrasa pierwsze zaproszenie do Andrzeja Dudy skierował jeszcze w trakcie kampanii wyborczej. W poprzednich latach w obchodach rocznicowych uczestniczyli ówcześni prezydenci – Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński, jednak do Wielunia przyjeżdżali oni po południu – rano brali udział w uroczystościach na Westerplatte.

Wczoraj w Polskiej Nowej Wsi koło Opola, z której niemieckie samoloty wyruszyły do ataku na Wieluń, zostanie zapalony Znicz Pamięci i Pojednania. Ogień zostanie przeniesiony przez uczestników sztafetowego Biegu Pamięci, którzy biegną 110 km, aby dostarczyć go na główne uroczystości.

 

Uroczystości te rozpoczęły się dzisiaj o godz. 4.40 przed II Liceum Ogólnokształcącym w Wieluniu – w miejscu, gdzie znajdował się niegdyś Szpital Wszystkich Świętych, na który spadły pierwsze bomby. W mieście rozległ się dźwięk syren alarmowych. W hołdzie ofiarom bombardowania odczytany został apel poległych. Głos zabrał prezydent Andrzej Duda.

Na wieluńskim pl. Legionów stanie plenerowa wystawa łódzkiego IPN poświęcona niemieckim zbrodniom popełnionym na Ziemi Łódzkiej. Kilka lat temu historycy ustalili, że na Wieluń miały spaść pierwsze bomby II wojny światowej – o godzinie 4.40, a więc kilka minut wcześniej niż na Westerplatte. Dr Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN twierdzi, że bombardowanie Wielunia rozpoczęło się godzinę później, czyli o godz. 5.40. Według niego różnica wynika z błędnego przyjęcia, że w Niemczech obowiązywał tzw. czas letni, z godziną przesuniętą do przodu w stosunku do stosowanego w Polsce czasu środkowoeuropejskiego.

Wieluń został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych, gen. Wolframowi von Richthofenowi. Na miasto spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Atak trwał do godziny 14. Zdaniem historyków miasto zbombardowano, by przetestować sprzęt i zastraszyć ludność cywilną.

Łódzki IPN wznowił kilka lat temu umorzone wcześniej przez prokuratury niemieckie śledztwa ws. zbrodni wojennej popełnionej na mieszkańcach Wielunia. Zdaniem śledczych nie było możliwe jednoznaczne ustalenie liczby ofiar, nie została bowiem sporządzona – zarówno podczas wojny, jak i po jej zakończeniu – żadna dokumentacja dotycząca zabitych wskutek nalotów. Różne źródła podają, że w ataku zginęło od 1,2 do 2 tys. ludzi.

Śledztwo IPN w sprawie nalotów na Wieluń zostało umorzone; wojskowi odpowiedzialni za ataki lotnicze na miasto zmarli jeszcze w latach 40. XX wieku.

PAP/MoRo

Wojciech Buczak: Polscy producenci zbrojeniowi nie powinni wykorzystywać tego, że wojsko bardzo potrzebuje śmigłowców

Dzień 58. z 80 / Rzeszów / Poranek WNET – O tym, jak na Podkarpaciu formuje się obrona terytorialna, o przetargach MON na zakup śmigłowców i o przyczynach szorstkich relacji między prezydentem a MON.

W Poranku WNET nadawanym z Rzeszowa Tomasz Wybranowski i Łukasz Jankowski rozmawiali z Wojciechem Buczakiem, posłem PiS z Podkarpacia, członkiem sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Poseł mówił o tym, jak na Podkarpaciu formują się Wojska Obrony Terytorialnej. Przebiega to tutaj bardzo dobrze. Jest to specjalna, niezawodowa formacja tworzona przez ludzi na co dzień pracujących w swoich zawodach. Są oni bardzo dobrze wyposażeni i profesjonalnie szkoleni, a także – co podkreślił gość Poranka – pośród nich jest bardzo wiele osób z wyższym wykształceniem, w tym z wykształceniem technicznym. Na Podkarpaciu obrona terytorialna ma już 2000 żołnierzy, a według zamierzeń ma ich tu być 3000 lub jeszcze więcej.

Dlaczego MON wciąż zwleka z zamówieniem śmigłowców dla wojska po tym, jak wycofał się z zakupu caracali z Francji? Poseł uważa, że zniecierpliwienie pracowników przedsiębiorstw branży zbrojeniowej jest uzasadnione. Obecnie pozostaje otwarty przetarg na śmigłowiec dla wojsk specjalnych. PZL Mielec ma dużą szansę na wygranie go ze śmigłowcem Black Hawk. Poseł zwrócił jednak uwagę na to, że producenci krajowi nie powinni wykorzystywać tego, że wojsko bardzo potrzebuje śmigłowców. MON nie będzie ich zamawiać „za każdą cenę i na każdych warunkach”.

Na podstawie tego, co jest przekazywane sejmowej Komisji Obrony Narodowej, poseł twierdzi, że MON ma wolę kupować sprzęt dla armii w polskich zakładach. Musi to się jednak odbywać zgodnie z procedurami przetargowymi obowiązującymi przy zamówieniach publicznych. [related id=35399]

Zdaniem Wojciecha Buczaka nie ma konfliktu między Antonim Macierewiczem a Andrzejem Dudą. Przy dokonywaniu dużych zmian, w tym w wojsku, muszą pojawiać się nieścisłości, niedomówienia, brak czasu na rozmowę. Stąd się biorą różne problemy, jak ten z awansami generalskimi. Podobna sytuacja miała miejsce na Podkarpaciu w związku z planowanym poświęceniem sztandaru Obrony Terytorialnej, do którego w końcu nie doszło. Nie był to wynik konfliktu, a braku doświadczenia niektórych osób i braku rozmowy.

Tarcia biorą się też stąd, że zmiany są bardzo duże i wprowadzane w bardzo szybkim tempie, jak na przykład reforma sądownictwa. W samym klubie nie było debaty na temat działań prezydenta. Poseł uważa, że skorzystał on po prostu z przysługujących mu uprawnień w ramach obowiązujących procedur.

Jeśli chodzi o wybory samorządowe, to poseł jest przekonany, że możliwe będzie pokonanie dotychczasowego prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca z SLD. Rządzi on już trzecią kadencję, a wybory wygrywa w pierwszej kadencji z poparciem 70 procent. Wystarczy przedstawić „dobrą ofertę, lepszy pomysł programowy”.

Zapraszamy do wysłuchania Poranka WNET z Rzeszowa. Rozmowa z posłem Wojciechem Buczakiem w części szóstej.

JS