Dr Jerzy Targalski o ukraińskiej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy, współpracy energetycznej z Ukrainą i tym, kto ją blokuje oraz o kwestiach historycznych.
Wszyscy podkreślają, że nie ma tutaj konkretów.
Dr Jerzy Targalski wskazuje, że podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy podpisano umowę dotyczącej prywatyzacji na Ukrainie. Nie wiadomo jednak, co będzie przedmiotem tej prywatyzacji.
Zełenski stwierdził, że Ukraina jest zainteresowany by być obserwatorem przy projekcie Trójmorza.
Ze strony polskiej padła deklaracja pogłębienia współpracy, ale bez konkretów. Historyk ocenia, że w sprawach historycznych zrobiony został krok do przodu. Ukraińcy żądali odbudowy pomnika żołnierzy UPA poległych w walce z oddziałami NKWD, który jest na górze Monastyr. Został on odbudowany, ale bez wykazu nazwisk i napisu, że zginęli za wolność Ukrainy, co nie spodobało się stronie ukraińskiej.
Najważniejsza dla strony polskiej, od strony propagandowej, jest możliwość dokonywania ekshumacji ofiar polskich.
Dr Targalski wskazuje także na brak gwarancji bezpieczeństwa dla polskich inwestycji na Ukrainie. W kraju tym jest bowiem duża korupcja, a zapewnienia jego prezydenta, że wprowadza się nowe mechanizmy walki z nią, to za mało.
Tak naprawdę to lobby energetyczne blokuje w Polsce współpracę z Ukrainą. To ono zablokowało realizację ropociągu, który miał prowadzić z Brodów po stronie ukraińskiej do Adamowa.
Nasz gość wskazuje, że jest wiele projektów współpracy z naszym południowo-wschodnim sąsiadem na polu energetyki. Chodzi zarówno o transport ropy z Kaukazu, jak i przesył energii elektrycznej. Podpisana została umowa na poszukiwania gazu przez PGNiG i ERU.
Dopóki nie będzie konkretów, to nie będzie można ocenić, czy sytuacja faktycznie się radykalnie zrobiła. Nie wiemy, czy za deklaracjami pójdą czyny.
Justyna Orłowska o nowoczesnych technologiach we współczesnym świecie, tym jak wpływają one na gospodarkę i ich wdrażaniu w administracji publicznej.
Justyna Orłowska zauważa, że nowoczesnymi technologiami należy się posługiwać w sposób świadomy i racjonalny. Wskazuje, że ułatwiają one obieg informacji między usługodawcami a usługobiorcami. Wyjaśnia jak działają algorytmy Facebooka. Podkreśla, że wyświetlają one nam rzeczy powiązane z tym, co oglądamy.
Im szybciej będą działali urzędnicy, tym bardziej obywatele będą zadowoleni.
Informuje również o nowych technologiach, które zostaną wdrożone do polskiej administracji publicznej. W wyniku lockdownu ta ostatnia przeszła w 80 proc. na działanie on0line.
Wczoraj została uchwalona bardzo ważna ustawa o e-doręczeniach.
Za kilka lat wszystkie urzędy samorządowe komunikować się będą za pomocą narzędzi elektronicznych. Justyna Orłowska wskazuje, że coraz liczniejsze usługi władz centralnych będą realizowane przez Internet.
Nasz program jest odzewem na potrzeby Białorusi.
Informuje ponadto o działaniach rządu w ramach ściągania białoruskich firm informatycznych do naszego kraju. Branża ta rozwinęła się u naszych wschodnich sąsiadów, gdyż Alaksandr Łukaszenka umożliwił to poprzez niskie podatki. Polska jest najbardziej atrakcyjnym krajem dla tamtejszych przedsiębiorców. Wszakże musimy konkurować z Ukrainą.
Marcin Przydacz o strategii bezpieczeństwa narodowego w kontekście wydarzeń na Białorusi i Rosji. znaczeniu rywalizacji chińsko-amerykańskiej i wyborów w USA oraz o NATO i stosunkach z Białorusią.
Strategia bezpieczeństwa podpisana przez pana prezydenta Dudę, opracowana przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wskazuje Rosję jako główne potencjalne zagrożenie dla państwa polskiego.
Marcin Przydacz wskazuje, że istnieje szereg innych zagrożeń dla Polski i świata. Do tych ostatnich zalicza się napięta sytuacja na Pacyfiku. Wśród dyskutowanych tematów była także kwestia dyslokacji jednostek NATO oraz polityki obronnej Unii Europejskiej. Podsekretarz stanu ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej podkreśla, że działania unijne powinny wspomagać Sojusz.
Francja bardzo silnie promowała w ostatnich czasach autonomię strategiczna. Prezydent Macron uważał, że UE może sobie spokojnie poradzić bez tak dużej obecności Stanów Zjednoczonych na kontynencie.
Strona polska stała zaś na stanowisku, że Stany Zjednoczone są w Europie czynnikiem stabilizującym. Nasz gość ponadto mówi, jakie znaczenie ma wybory prezydenckie na relacje polsko-amerykańskie w kontekście bezpieczeństwa. Ocenia, iż współpraca ta będzie kontynuowana niezależnie od tego, kto wybory wygra. Jeśli zwycięży Joe Biden można się spodziewać szerszego poruszania przez niego kwestii światopoglądowych. Marcin Przydacz komentuje list 50 ambasadorów ws. LGBT:
Jest to po prostu ich opinia. Nie ma tam krytyki rządu polskiego. […] Państwo ambasadorowie tego typu listy piszą rokrocznie.
Tymczasem Mińsk wyprasza europejskich dyplomatów. Ambasadorzy Polski, Niemiec i Litwy, a także szeregu innych państw zostało wezwanych na konsultacje do swych krajów.
Paweł Możejka o wciąż trwających protestach na Białorusi, stosunku Białorusinów do Rosji, początku rządów Łukaszenki i tym, co mogą zrobić państwa zachodnie.
Mamy ogromną granicę z Rosją i jest to nasz sąsiad. W naszym interesie są normalne stosunki sąsiedzkie. Prosimy tylko o jedno, by nie wtrącali się w nasze sprawy.
Paweł Możejka mówi o stosunku Białorusinów do Rosji. Chcą oni mieć z nią dobre stosunki, tak jak z innymi sąsiadami. Tymczasem trwa 51 dzień protestów na Białorusi. Dziennikarz Biełsatu podkreśla, że ludzie wciąż protestują w aż 30 miastach, mimo represji, złej pogody i zmęczenia. Odpowiada na pytanie, czy Białorusini są gotowi na sankcje ekonomiczne. Stwierdza, że na razie mówi się tylko o sankcjach politycznych- zakazach wjazdu dla urzędników. Nasz gość wskazuje, że
Nie słyszymy konkretów, jeśli chodzi o wsparcie społeczeństwa obywatelskiego.
Podkreśla, że demonstranci potrzebują konkretnych propozycji pomocy. Możejka przypomina początki rządów pierwszego białoruskiego prezydenta. Zmieniona została flaga, a następnie konstytucja.
Nie było roku, by Łukaszenka nie skupiał więcej władzy wokół siebie. […] Nie mieliśmy wówczas społeczeństwa demokratycznego.
Rozmówca Katarzyny Adamiak-Sroczyńskiej podkreśla, że Białorusini są normalnym społeczeństwem. Stwierdza, że trzeba wywierać presję na Rosję, żeby nie wspierała Łukaszenki, albo nawet żeby popychała go do porozumienia z protestującymi.
Zmicier Mickiewicz o protestach na Białorusi po inauguracji Aleksandra Łukaszenki na prezydenta: zmęczeniu funkcjonariuszy, narracji państwowych mediów i problemach finansowych reżimu.
Było widać po działaniu tzw. policji antyterrorystycznej, że są już zmęczeni- nie byli gotowi na nawet małą liczbę osób. Działają trochę spontanicznie.
Zmicier Mickiewicz wskazuje, że przy okazji protestów po zaprzysiężeniu pierwszego prezydenta Białorusi na kolejną kadencję, widać było zmęczenie sił porządkowych. Funkcjonariusze wyrażają swoje zmęczenie w rozmowach między sobą.
W zeszłą sobotę mój kumpel został zatrzymany i dostał 15 dni aresztu za to, że tylko przejeżdżał obok protestu.
Władze nie mają innego pomysłu na zakończenie protestów niż zastraszanie ludzi. Tymczasem reżimem zachwiać mogą problemy finansowe. Łukaszenka bowiem nie dostał od swojego rosyjskiego odpowiednika pieniędzy, które mógłby wydać na Białorusi. Półtora miliarda dolarów, które Kreml przekazał Mińskowi pójdą na spłatę długu białoruskiego wobec Rosji i refinansowanie rosyjskich pożyczek.
Łukaszenka teraz nie ma skąd liczyć na wsparcie. Zimą możemy zobaczyć duże problemy ekonomiczne.
Dziennikarz telewizji Biełsat wskazuje, że w Wenezueli Nicolas Maduro utrzymuje się u władzy już mimo, że protesty trwają tam już „więcej niż trzy lata”. Białorusini, którzy protestują 40 dni muszą więc uzbroić się w cierpliwość. Tymczasem białoruscy hakerzy zaczęli przedstawiać wszelkie informacje na temat najbardziej brutalnych milicjantów.
Mickiewicz informuje, że według białoruskich mediów publicznych w przypadku akcji ujawniania milicjantów mamy do czynienia z dezinformacją. Twierdzą one, że skala protestów jest mała.
MSW Białorusi opublikowało na swojej stronie telefony od ludzi, którzy chwalą służby za poradzenie sobie z protestami. Nasz gość zwraca uwagę, że wśród nagrań jest telefon od człowieka, który
Mówi, że niech już policja strzela do protestujących- niech strzela im w głowę.
Podkreśla, że rozmowę tą ministerstwo opublikowało na swej stronie.
Marcin Przydacz o zaprzysiężeniu prezydenckim Alaksandra Łukaszenki i nieuznawaniu go za białoruską głowę państwa oraz o pomocy dla represjonowanych i funduszu międzynarodowym dla Białorusi.
Wybory nie były ani wolne, ani zgodne ze standardami.
Marcin Przydacz stwierdza, że nieraz na świecie przywódcy zdobywali władzę siłą, bez jakiejkolwiek legitymizacji. Sądzi, że Polska może utrzymywać stosunki dyplomatyczne z Białorusią, nie uznając Alaksanda Łukaszenki za jej prezydenta. Podobną do władz Polski decyzję podjęły rządy Czech, Litwy, Niemiec, Ukrainy i Słowacji.
Nasz gość odnosi się do pytania, czy decyzja o nieuznawaniu Łukaszenki nie ucieszy prezydenta Rosji. Stwierdza, że
Twierdząc ciągle, że chce zachowania suwerenności Białorusi Alaksandr Łukaszenka wprowadził się w rolę absolutnie podległą wobec Putina.
Wiceminister spraw zagranicznych mówi o pomocy dla białoruskich dysydentów. Nasi wschodni sąsiedzi otrzymują pomoc w polskich szpitalach. Złagodzony został reżim wizowy, mimo koronawirusa.
Unia Europejska, świat zachodni powinien mieć pewną formę wsparcia dla Białorusi.
Na ten temat polska dyplomacja rozmawia z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej i z państw bałtyckich. Warszawa chce powołania funduszu dla Białorusi współfinansowanego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Czy nie uzależni to Mińska od zachodnich instytucji finansowych?
Takich kajdan, jak założonych Białorusi przez Putina, Zachód nigdy nie nałoży.
Marcin Przydacz wskazuje na wyprzedaż przez Białoruś swych „sreber rodowych”- przejmowaniu białoruskich spółek przez rosyjskie. zauważa, że Łukaszenka jest człowiekiem o mentalności sowieckiej. Potrzeba wesprzeć sektor małych i średnich przedsiębiorstw.
Andrzej Poczobut o inauguracji kolejnej kadencji prezydenta Alaksandra Łukaszenki, tym czym różniła się ona od innych oraz o zwalnianiu się ludzi służb z pracy i sankcjach UE.
Jest to najdziwniejsza inauguracja prezydenta Łukaszenki z dotychczasowych.
W jaki sposób białoruski prezydent uchronił się przed protestami wobec inauguracji swej kolejnej kadencji? Zorganizował ją w tajemnicy. Andrzej Poczobut wskazuje, że zgodnie z białoruskim prawem inauguracja powinna być transmitowana na żywo w radiu i telewizji. Tak się jednak nie stało, gdyż prezydent nie chciał ujawniać daty inauguracji. Dodaje, że
Rzeczniczka Łukaszenki mówiła mediom, że jeżeli będzie inauguracja przed nią zostaną media poinformowane o tym.
Dziennikarz zaznacza, że pierwotnie inaugurację planowano przeprowadzić już po zdławieniu protestów. To się jednak nie udało, więc ucieknięto się do wybiegu obnażającego słabość prezydenta:
Przywódca, który twierdzi, że wygrał zdobywając 80 proc. głosów, nie musi sięgać po takie po takie triki, żeby przeprowadzić inaugurację.
Poczobut odnosi się do informacja na temat masowych odejść pracowników białoruskich służb z pracy. Stwierdza, że ludzie faktycznie zwalniają się, ale nie ma to skali masowej. Nie sądzi też by było to efektem akcji ujawniania tożsamości tłumiących protesty funkcjonariuszy. Podkreśla, że gdyby faktycznie przeciwko Łukaszence zwrócili się ludzie ze służb, to jego władza by upadła. Nasz gość nie liczy na zdecydowane działania ze strony Unii Europejskiej:
Unia nie jest w stanie uzgodnić nawet kilkudziesięciu nazwisk objętych sankcjami.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.
Goście Popołudnia WNET:
Grzegorz Kuczyński – ekspert ds. rosyjskich;
Marek Jakubiak – prezes Federacji dla Rzeczpospolitej;
Kosma Złotowski – europoseł, EKR-PiS;
Agnieszka Ścigaj – poseł Kukiz’15 – Koalicja Polska;
prof. Waldemar Gontarski – prawnik;
Dr Mariusz Patey – publicysta, współpracownik Kuriera Galicyjskiego, dyrektor Instytutu im. prof. Romana Rybarskiego;
Michał Orzechowski – działacz na rzecz praw człowieka
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Marcin Głos
Agnieszka Ścigaj / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Agnieszka Ścigaj mówi o posiedzeniu Klubu Koalicji Polskiej, które będzie miało miejsce o godz. 17. Odnosi się do słów Jarosława Sachajki, który wyraził opinię, że program Kukiz’15 można by lepiej wcielać w życie w porozumieniu z koalicją rządzącą. Podkreśla, że jest to jego opinia. „Część posłów Koalicji Polskiej może podzielać to zdanie, część nie”-zaznacza. Posłanka Kukiz’15 – Koalicji Polskiej wskazuje, że decyzja o współpracy ze Zjednoczoną Prawicą musiałaby zapaść w gronie całego klubu. Wskazuje, że „wejście na posadę to nie jest żadne dokonywanie zmian”. Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego przyznaje, iż „ta koalicja była od początku trudna”. Przyjęcie przez PSL postulatów Kukiz ’15 określa mianem sukcesu. Stwierdza, że jest to powrót do idei Wincentego Witosa. Odnosząc się do kampanii wyborczej Władysława Kosiniak-Kamysza, podkreśla, że lider ludowców jako jedyny przestrzegał przepisów sanitarnych.
Agnieszka Ścigaj mówi o powołaniu przez Kukiz’15 partii politycznej. Zdradza, że sama do niej nie będzie należeć: „Nie byłam nigdy członkiem żadnej partii politycznej i nie zamierzam być”. Odpowiada na pytanie o możliwość współpracy z Szymonem Hołownią. Podkreśla, że posłowie Kukiz’15 są gotowi rozmawiać z byłym kandydatem na prezydenta na temat postulatów prodemokratycznych.
Jak ocenia „piątkę dla zwierząt PiS-u”? Posłanka wskazuje, że zmiany „powinny być szeroko konsultowane z rolnikami”. Nie wiadomo, czy zakaz hodowli nie przełoży się na wzrost cen mięsa.
Aleksandr Łukaszenka / Fot. kremlin.ru
Grzegorz Kuczyński komentuje spotkanie prezydentów Białorusi i Rosji. Podkreśla, że wiemy tylko tyle, ile zostało ogłoszone w mediach. Rosja udzieli kredytu Białorusi. „Przedwczesne są ogłoszenia, że Łukaszenka został wasalem Rosji”- ocenia. Zaznacza, że do tej pory Mińsk skutecznie lawirował, zachowując niezależność od Kremla.
Ekspert ds. rosyjskich wskazuje, że Rosja nie ma pewności, że po upadku Łukaszenki jego następca będzie prowadził równie prorosyjską politykę. „Wygląda na to, że Władimir Putin nie ma innego wyjścia jak popierać Łukaszenkę”- ocenia. Wskazuje przy tym, że Rosjanie będą jednocześnie przygotowywać alternatywę. Rosjanie nie chcą wiecznie dofinansowywać swego zachodniego sąsiada, ale też nie zamierzają rezygnować ze strategicznej współpracy. Gość Popołudnia WNET sądzi, że gdy alternatywa będzie gotowa, to będzie mógł być przygotowany Okrągły Stół w ramach którego Łukaszenka w kontrolowany sposób przekaże władzę przedstawicielom opozycji i nomenklatury, których będzie łączyć ich pro-rosyjskość.
Grzegorz Kuczyński mówi także o otruciu Nawalnego. Ocenia, że „nie wygląda na to, żeby Nawalny był szczególnie zneutralizowany z perspektywy Kremla”. Odpowiadając na pytanie, czemu Nawalny nie zmarł skoro Rosjanie mają wielkie doświadczenie w używaniu trucizn. Stwierdza, że wymierzenie takiej dawki nowiczoku by jedynie postraszyć, ale nie zabić byłoby zbyt trudne. Z tego powodu sądzi, że Nawalnego chciano zabić. Rozmówca Łukasza Skowrońskiego nie sądzi, by otrucie rosyjskiego polityka zmieniło w dłuższej perspektywie politykę państw zachodnich wobec Rosji.
Fot. MOs810 (CC A-S 4.0, Wikimedia.com)
Prof. Waldemar Gontarski komentuje wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że premier nie mógł wydać polecenia druku kart wyborczych. Sądzi, że decyzja była uzasadniona. Podkreśla, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej byłoby nieuzasadnione, gdyż przełożenie wyborów jest skutkiem jego wprowadzenia, a nie powodem dla którego się go wprowadza. Dodaje, że podczas wyborów w Bawarii także drukowano karty wyborcze do głosowania korespondencyjnego przed wejściem właściwej ustawy. Gość Popołudnia WNET zaznacza, że przy tworzeniu prawa trzeba ważyć racje. W związku z tym premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin nie powinni być pociągani do odpowiedzialności za druk kart wyborczych przez Pocztę Polską.
Kosma Złotowski komentuje unijną debatę na temat stanu praworządności w Polsce. „Debata była jak zwykle obok tematy”- zaznacza. Odnosi się do powiązania środków unijnych z „poszanowaniem praw LGBT”. Stwierdza, że żadne prawa tych grup nie są łamane. Europoseł PiS ocenia, że obecna akcja ma na celu „zrobienie jak najgorszego PR-u Polsce”. Mówi także o wsparciu dla Białorusi. Podkreśla, że należy wspierać „niezależne białoruskie media i te które na Białoruś trafiają, jak nasz Biełsat”.
Marek Jakubiak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Marek Jakubiak mówi, że prezydentura Rafała Trzaskowskiego przypomina mu występy Benny Hilla. „Opozycja, która będzie budować swoje poparcie tylko na wrogości wobec oponentów nie wygra”- podkreśla. „Te wybory były o to, by Wisłą zwykłe gówno nie płynęło, a nie żeby o tym się nie mówiło”- dodaje odnosząc się do kolejnej awarii w oczyszczalni ścieków Czajka. Zauważa, że prezydent Warszawy bawił się w tym samym czasie w którym żołnierze stawiali most pontonowy na Wiśle.
Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej odnosi się do zakazu hodowli zwierząt na futra. Zaznacza, że nie należy zadawać zwierzętom cierpienia, kiedy nie jest to potrzebne. „Produkcja jest prowadzona w Polsce dla zachcianki oligarchów rosyjskich”- stwierdza. Podkreśla, że w Polsce nie ma popytu na futro, dlatego nie ma powodu, by było w Polsce produkowane.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego zaznacza, że zwierzęta „cierpią, bo są w klatkach”. Przywołuje przykłada niemiecki. Wprowadzono tam surowsze przepisy dotyczące warunków dla zwierząt. W wyniku tego „branża zwija się sama”.
Polityk odnosi się do wypowiedzi Łukasza Kohuta w Parlamencie Europejskim, który stwierdził, że „Śląsk zostanie w Europie” niezależnie od tego, jak rząd „posunie się w polityce wychodzenia z Unii”. Przypomina powstania śląskie, zarzucając RAŚ dążenie do oderwania Śląska od Polski.
Marek Jakubiak mówi o działaniu swojej partii. Przytacza wartości, o które chce ona walczyć.
Protest Białoruś 2020 / Fot. Максим Шикунец / CC 3.0
Dr Mariusz Patey i Michał Orzechowski komentują sytuację za naszą wschodnią granicą. Dr Patey mówi, że „zaczyna się gra o Białoruś”. Podczas rozmów w Soczi kwestia zacieśniania relacji wewnątrz Związku Białorusi i Rosji nie była podnoszona. Nasz gość mówi, że nawet jeśli protesty zostaną stłumione, to Białorusinom pozostanie pamięć o nich.
Michał Orzechowski wskazuje na mowę ciała głów państw Białorusi i Rosji podczas ich spotkania. Łukaszenkę nazywa „lennikiem Putina”. Porównuje wydarzenia u naszych wschodnich sąsiadów do „Solidarności”. Przywołuje art. 21 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, zgodnie z którym każdy człowiek ma prawo do uczestnictwa w rządach nad swoim krajem.
Jerzy Marek Nowakowski o wystąpieniu Swiatłany Cichanouskiej na Forum Ekonomicznym 2020 w Karpaczu oraz o jej pozycji w kontekście wydarzeń na Białorusi.
Swiatłana Cichanouska nieustannie podkreślając, że jest w polityce przez przypadek z dnia nadzień wyrasta na realnego lidera politycznego.
Żona białoruskiego blogera i niedoszłego kandydata na prezydenta świetnie sobie radzi, zdaniem Jerzego Marka Nowakowskiego, z przemawianiem do większych audytoriów. Prezydent Łukaszenka według Cichanouskiej „delegitymizuje swą władzę kolejnymi działaniami”:
Nie może być prezydentem ktoś, kto wyrzuca swoich obywateli z kraju siłą […]. Nie może być prezydentem ktoś, kto siłą rozpędza pokojowe manifestacje.
Przemawiając w Polsce białoruska opozycjonistka podkreśliła, jak wskazuje nasz gość, że „ingerencja zewnętrzna może tylko Białorusi zaszkodzić”. Nasz gość ocenia, czy była kontrkandydatka Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich ogłosi się prezydentem-elektem Białorusi. Sądzi, że mogłoby dojść do tego jedynie w przypadku radykalnej delegitymizacji władzy Łukaszenki. Wskazuje, że uznanie międzynarodowe, a realna władza to dwie różne rzeczy:
To jest przykład Wenezueli, gdzie praktycznie cały demokratyczny świat uznaje za prezydenta Juana Guaidó, a realnie rządzi Maduro, podkręcając represję w związku z tym uznaniem.
[Nicolasa Maduro za wenezuelską głowę państwa uznają takie państwa jak: Białoruś, Boliwia, Iran, Kuba, Nikaragua, Rosja, Salwador, Syria i Turcja- przyp. red.]
Nowakowski odpowiada na pytanie jak pomóc Białorusi nie ingerując w jej sprawy wewnętrzne. Podkreśla, że potrzebna jest pomoc materialna:
Jedną ze strategii reżimu jest zagłodzenie wroga.
Wielu ludzi straciło pracę ze względu na swoje poparcie dla protestów. Białoruskie środowiska opozycyjne powinny być wspierane działalnością think-tanków- wyjaśnia. Odnosi się do ściągania do Polski białoruskich specjalistów z branży IT. Należy ich wesprzeć do czasu demokratycznych przemian u naszych wschodnich sąsiadów:
Nie traktujmy białoruskiego nieszczęścia jako okazji do drenażu mózgów.
W jaki sposób Łukaszenka planuje zreformować Białoruś? Czego będą dotyczyć rozmowy Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina w Moskwie? Dr Michał Sadłowski o zmianach, jakie mogą czekać Białoruś.
Dr Michał Sadłowski komentuje planowane spotkanie prezydentów Białorusi i Rosji. Ocenia, że będzie miało ono fundamentalne znaczenie dla stosunku tych krajów.
Rosja została zmuszona do renegocjacji warunków współpracy z Łukaszenką.
Tematy mają być, według oficjalnych przekazów, głównie handlowo-gospodarcze i energetyczne. Ekspert ds. obszaru poradzieckiego mówi, iż Alaksandr Łukaszenka skompromitował się w oczach państw unijnych oraz białoruskiego społeczeństwa. Rosja, jak wyjaśnia, musi się instytucjonalno-ekonomicznie zabezpieczyć na wypadek odejścia Łukaszenki lub liberalizacji systemu. Ta ostatnia jest już przedmiotem dyskusji w Mińsku.
Te zmiany polegałyby na tym przede wszystkim, że prezydent oddaje trochę kompetencji na rzecz rządu w pierwszej kolejności, a dalej parlamentu. Do parlamentu są dopuszczane nowe partie polityczne.
Jednocześnie opozycja ma zostać podzielona i zneutralizowana tak, by nie stanowiła zagrożenia nawet po wejściu do parlamentu. Dr Sadłowski wskazuje, że mówienie o wchłonięciu Białorusi przez Rosję „zaciera obraz rzeczy” i z tego powodu może być tolerowane przez rosyjską propagandę.
Umowa została podpisana w 1999 r. i jest niedostosowana do obecnych warunków ustrojowych oraz politycznych Białorusi i Rosji.
Nasz gość przypuszcza, że może zostać położony większy nacisk na system bankowy i działalność firm. Kreml byłby zainteresowany przejęciem białoruskich firm zbrojeniowych.