Kryzys paliwowy w UK. Tomasz Pernak: około 90 proc. stacji benzynowych nie ma wystarczającej ilości paliwa

Publicysta „Warszawskiej Gazety” o sytuacji w Wielkiej Brytanii związanej z brakami paliwa na stacjach benzynowych.

Około 90 proc. stacji benzynowych nie ma wystarczającej ilości paliwa. Powodem tego braku jest kupowanie tego paliwa po pierwszym publicznym ogłoszeniu, że są trudności z dostawami.

Tomasz Pernak mówi, że jego ten problem aż tak bardzo nie doświadczył, ponieważ po swoim miasteczku porusza się rowerem, aczkolwiek dla osób, mieszkających w większych miastach braki te wiążą się ze sporymi problemami. Problemem jest brak kierowców cystern.

Brakuje według rządu dziewięćdziesięciu tysięcy kierowców, którzy dostarczają Wielkiej Brytanii różnego rodzaju towary niezbędne do życia w tym również paliwa.

Publicysta „Warszawskiej Gazety” zostaje zapytany również o to jak w tym momencie wygląda sprawa popularności premiera Wielkiej Brytanii. Gość mówi, że obraz, popularność premiera nie zmieniły się w żadnym stopniu a za sam kryzys paliwowy rząd wini m.in. Polaków, którzy wyjechali z ich kraju. Pernak wątpi, żeby brak kierowców wynikał z wyjazdów ze Zjednoczonego Królestwa imigrantów ze Wschodu.

Chyba najbardziej prawdopodobnym powodem braku kierowców na rynku jest to, że my mieliśmy te lockdowny.

W czasie lockdownu zamknięte były centra nauki jazdy. W ciągu roku zamknięcia kraju nie przybywało nowych kierowców, a starsi odchodzili na emeryturę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Eugeniusz Wappa: powstał dziwny klan dyktatorów, którzy próbują namieszać w świecie

Szef Białoruskiego Radia Racja o tym, gdzie nadają, a także o sytuacji na Białorusi: wypychaniu ludzi z kraju oraz celach o celach prezydentów Rosji i Białorusi.


Eugeniusz Wappa wyjaśnia, że Białoruskie Radio Racja nadaje na dwóch częstotliwościach. 98.1 z Białegostoku na Lidę i Grodno i 99.2 FM z Białej Podlaskiej na Brześć.

Jesteśmy słyszalni dzięki technologiom w całej Białorusi.

Szef Białoruskiego Radia Racja zaznacza, że Alaksandr Łukaszenka od lat celowo wypycha ludzi za granicę.

Jego celem było stworzenie vacuum, w którym on będzie carem.

Dodaje, że prezydent Białorusi walczy o własne przetrwanie i pozycję swej rodziny. Wskazuje, że

Powstał dziwny klan dyktatorów, którzy próbują namieszać na świecie.

Zauważa, że nie wiadomo, jaki jest stan stosunków między prezydentami Rosji i Białorusi. Przypomina, iż w Rosji zbliżają się wybory parlamentarne.

Jedyne hasło, jakie utrzymuje Rosjan przy życiu to nic innego niż wielkomocarstwowość.

W drugim wejściu Eugeniusz Wappa odnosi się do rozmowy z Marią Przełomiec. Zauważa, że podczas protestów na Białorusi widać było same flagi biało-czerwono-białe. Nie było flag unijnych, inaczej niż przy dawniejszych protestach. Wskazuje na przekazaniu funduszy w wysokości ok. miliarda dolarów przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy dla Białorusi. Pieniądze mają pomóc krajowi w walce ze skutkami koronawirusa. Przypomina słowa Łukaszenki, który stwierdził, że na koronawirusa wystarcza sauna, kombajn i wódka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dzikawicki: ludzi ściągano z Iraku, potem dowożono do granicy i wskazywano mniej chronione odcinki granicy

Wicenaczelny telewizji Biełsat o kryzysie migracyjnym na granicy między Polską a Białorusią: rzekomej bezsilności białoruskich pograniczników i mechanizmie ściągania imigrantów na granice UE.

W białoruskiej propagandzie pomijany jest prosty fakt, że ci ludzie, jeśli zostali namierzeni przez białoruską straż graniczną, to nie powinni być puszczani dalej.

Według Mińska białoruskie służby miały próbować usunąć ludzi ze swej granicy, jednak ci nie chcieli się słuchać. Aleksy Dzikawicki zauważa, że kontrastuje to z represyjną postawą białoruskich siłowników.  Wicenaczelny telewizji Biełsat wskazuje, że Alaksandr Łukaszenka reklamował za granicą usługi przemytu ludzi do Unii Europejskiej.

To był proceder na skalę państwową. Tych ludzi ściągano z Iraku, potem dowożono do granicy i wskazywano mniej chronione odcinki granicy.

Dziennikarz dodaje, że obecnie do imigrantów z Bliskiego Wschodu dołączą Afgańczycy. Ocenia, że dosyć łatwo dostać się z republik azjatyckich do Rosji, a z niej do Białorusi.

Firmy związane z reżimem Aleksandra Łukaszenki oferowały usługi ściągnięcia mieszkańców państw Bliskiego Wschodu do Europy. Jak podkreśla nasz gość, białoruskie Służby Graniczne koordynowały akcję przepływu migrantów do państw Unii Europejskiej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marcin Makowski o wyjściu Porozumienia z ZP: trzeba było się rozstać, ale planu B tak naprawdę nie ma

Publicysta Wirtualnej Polski o sytuacji na granicy białorusko-litewskiej i przetasowaniach na polskiej scenie politycznej.

Marcin Makowski omawia skomplikowaną sytuację na granicy Białorusi z Unią Europejską. Stwierdza, że ma miejsce wojna hybrydowa.

Służby pograniczników białoruskich pod bronią pędziły grupy ludzi pod granicę litewską.

Zauważa, że z jednej strony jest dramat człowieka stojącego na granicy, a z drugiej szantaż Łukaszenki obliczony na destabilizację Unii Europejskiej.

Analizuje też zawirowania polityczne w Polsce. Przestrzega przed skutkami długotrwałej chwiejności obozu rządzącego.

Czasami wystarczy przypadek i trzeba się uciekać do reasumpcji, która będzie teraz przyczyną głosowania nad odwołaniem Elżbiety Witek.

Makowski sądzi, że wicepremier chciał być wyrzucony z rządu. Wskazuje, że Jarosław Gowin wcześniej podpisał się pod Polskim Ładem.

Mówimy o trzech liderach. Każdy z nich miał trochę inną wizję państwa.

Ocenia, że na rozejściu się PiS-u i Porozumienia nikt niczego nie zyskał.

Trzeba było się rozstać, ale planu B tak naprawdę nie ma.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tomasz Grzywaczewski: nie jesteśmy w stanie przyjąć gigantycznej fali uchodźców

Jednorazowe przyjęcie uchodźców i wojna hybrydowa Łukaszenki.  Tomasz Grzywaczewski o kryzysie migracyjnym na granicy Unii Europejskiej z Białorusią.

Tomasz Grzywaczewski zauważa, że Litwa od kwietnia mierzy się z praktyką przerzucanie przez jej południową granicę imigrantów z Iraku. Stwierdza, że to, czy należy przyjmować autentycznych  uchodźców, jest trudnym problemem.

Musi zostać jasny polityczny sygnał, że jest to sytuacja jednorazowa.

Sądzi, że nie można zostawić imigrantów na granicy. Podkreśla, że

Nie jesteśmy w stanie przyjąć gigantycznej fali uchodźców. Nie tylko my, ale cała Unia Europejska.

Zaznacza, że przyjmując migrantów z granicy polsko-białoruskiej byłoby wspieraniem reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Ludzie często płacą reżimowi w Mińsku, żeby zostać przywiezionym na granicę.

Grzywaczewski zaznacza, że sytuacja wciąż jest bardzo napięta. Litwa przygotowuje się na kolejne fale nielegalnych imigrantów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Michał Jach: Łukaszenka próbuje wymyślać nowe rodzaje broni. Teraz stara się przewozić przesiedleńców z Afganistanu

Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej o zabezpieczeniu polsko-białoruskiej granicy i sytuacji w Afganistanie.

Michał Jach komentuje kryzys na granicy z Białorusią. Zauważa, że Łukaszenka stara się na różne sposoby szantażować sąsiadów.

Białoruś i Łukaszenka […] próbują wymyślać nowe rodzaje broni. Teraz starają się przewozić przesiedleńców z Afganistanu.

Mówi, że nie można mówić o napływie uchodźców z tej strony, gdyż znajdujący się tam ludzie zostali przesiedleni na polecenie Aleksandra Łukaszenki. Wyjaśnia, że nasz kraj jest dobrze zabezpieczony na granicy. Obecnie jest podniesiona ostrożność.

[related id=152337 side=left]

Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej mówi także o sytuacji w Afganistanie.  Polityk wskazuje, że przejęcie władzy przez talibów po wycofaniu kontyngentu NATO można było przewidzieć. Uchyla się od odpowiedzi o obecność polskich żołnierzy w Afganistanie. Stwierdza, że są to dane wrażliwe. Informuje, iż polscy obywatele zostali ewakuowani z Afganistanu.

Czy istnieje możliwość nawiązania stosunków dyplomatycznych z talibami? Gość Poranka Wnet jest sceptyczny wobec zapewnień talibów biorąc pod uwagę pierwszy okres ich rządów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Talstaja: Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju. Wielu trafia na Ukrainę

Działaczka ruchu Razam opowiada o sytuacji na Białorusi. Jak twierdzi Alena Talstaja, to co dzieje się tam obecnie nosi zmaniona katastrofy humanitarnej.


W porannej rozmowie z Pawłem Bobołowiczem Alena Talstaja z białoruskiego ruchu solidarności Razam opowiada o sytuacji na Białorusi. Nasz gość informuje, iż Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju z powodu represji reżimu Aleksandra Łukaszenki:

To co dzieje się na Białorusi to tragedia, to katastrofa humanitarna. Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju. Wielu trafia na Ukrainę – stwierdza działaczka.

Aktywistka mówi o tym jak wygląda życie białoruskich uchodźców. Jak zaznacza, wielu z nich solidaryzuje się również z narodem ukraińskim. Przykładem był Białorusin polskiego pochodzenia Michał Żyźniewski, który oddał swoje życie za wolność Ukrainy na Majdanie. Rodzina Żyźniewskich wywodzi się z Polski, a jej członkowie brali czynny udział w powstaniu styczniowym 1863 roku oraz bronili Polski w roku 1920 i 1939.

Pierwsze co robią Białorusini po przyjeździe to spotykają się na Majdanie żeby się zobaczyć, porozmawiać i złożyć kwiaty w miejscu pamięci Michała Żyźniewskiego – wspomina Alena Talstaja.

Alena Talstaja rozwija temat obecności białoruskiej podczas wydarzeń Euromajdanu. Jak wskazuje członkini ruchu Razam, podczas protestów widoczne były białoruskie flagi i namioty, odbywały się także solidarnościowe przemówienia po białorusku:

Michał Żyźniewski to nie był jedyny Białorusin, który brał udział w Majdanie. Ich było o wiele więcej – komentuje gość audycji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Wiaczesław Siwczyk: na Białoruś powróciły czasy stalinowskie

Białoruski opozycjonista o katastrofie humanitarnej na Białorusi, katowaniu więźniów oraz o tym, jak Łukaszenka doszedł do władzy i w jaki sposób Putin pomaga mu się przy niej utrzymać.

Tutaj absolutna katastrofa humanitarna dzieje się na Białorusi. I rzeczywiście prawdą jest, że na Białoruś powróciły czasy stalinowskie.

Wiaczesław Siwczyk mówi, że na Białoruś powróciły straszne czasy. Podkreśla, że Białoruś przeżyła dwie wojny światowe i przeżyje też dyktaturę Łukaszenki. Siwczyk odpowiada na pytanie, czemu pierwsze wybory prezydenckie na Białorusi wygrał Alaksandr Łukaszenka. Przypomina, że Adolf Hitler też doszedł do władzy w wyniku demokratycznych wyborów. Tłumaczy, że Białorusini głosowali w 1994 r. za Łukaszenką po to, aby walczył z mafią. Jednak białoruska głowa państwa dokonała w 1996 r. zamachu stanu i od tego czasu na Białorusi nie było demokratycznych wyborów.

Później, gdy do tego strasznego człowieka, którym jest Łukaszenka dołączył też doświadczenie dwudziestu lat innego strasznego człowieka Putina, no to świat Europa stoi w przededniu olbrzymiej tragedii.

Opozycjonista zgadza się z tym, iż bez Władimira Putina nie byłoby Alaksandra Łukaszenki. Mówi, że wszyscy służący Łukaszence generałowie zostali przeszkoleni w putinowskiej Rosji. Podkreśla, że świat musi mówić prawdę na temat tego, co się dzieje na Białorusi.

Dane liczbowe, ile jest więźniów politycznych są bardzo zaniżone. Według danych oficjalnych jest ich tylko 560, a tak naprawdę jest ich od trzech do pięciu tysięcy.

Siwczyk stwierdza, że liczba więźniów politycznych jest zdecydowanie zaniżona w oficjalnie podawanych danych. Dodaje, że na Białorusi więźniowie są regularnie katowani. Rozmówca Pawła Bobołowicza zaznacza, że aby akcje były skuteczne muszą objąć także reżim Władimira Putina.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Program Wschodni: ostatnie miesiące pokazały, że Łukaszenka jest w stanie zrobić wszystko, by zniszczyć swoich wrogów

W najnowszym Programie Wschodnim m.in. o wizycie Swietłany Cichanouskiej w Warszawie, sprawie Ramana Pratasiewicza, sankcjach UE wobec Białorusi oraz przewidywanych rezultatach szczytu Biden-Putin.

Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizacja: Michał Mioduszewski, Wiktor Timochin, Janina Jakowenko


Goście audycji:

dr Andrzej Szabaciuk – Instytut Europy Środkowej KUL;

Janina Jakowenko – reporterka, współpracowniczka Studia Kijów;


dr Andrzej Szabaciuk odniósł się do wizyty Swietłany Cichanouskiej w Warszawie. Jak zaznaczył ma ona duże znaczenie dla samych Białorusinów i świadczy o przychylności naszego kraju dla sprawy białoruskiej.

Pokazuje to, że władze Polski pomimo represji, jakie dotknęły mniejszość polską na Białorusi (…) nie przestały wspierać niezależnej opozycji i dalej chcą stać przy Białorusi – powiedział ekspert.

W tej części Europy Białoruś może liczyć przede wszystkim na wsparcie Polski i Litwy .

Mam nadzieję, że to się nie zmieni w najbliższym czasie – podkreślił.

Co zrobi UE?

 

Pytany o postawę Unii Europejskiej w kwestii Białorusi zaznaczył, że wprowadzenie sankcji wobec reżimu Łukaszenki jest rozwiązaniem niosącym pewne ryzyko.

Problem polega na tym, i mówią o tym same władze Białorusi, wysyłając sygnał badawczy w stronę UE, że im te sankcje będą silniejsze, tym bardziej będzie to pchało Białoruś w objęcia Federacji Rosyjskiej. Białoruś nie będzie miała możliwości dywersyfikacji kierunków transportu – zauważył rozmówca Pawła Bobołowicza.

Spór o Cichanouską

 

Gość Programu Wschodniego skomentował także kontrowersyjną wypowiedź wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który na Twitterze skrytykował Swietłanę Cichanouską, sugerując, że jeśli postanowiła spotkać się z Rafałem Trzaskowskim, jednocześnie opowiedziała się przeciwko polskiemu rządowi.

Liczą się działania i myślę, że wypowiedź pana marszałka nie wpłynie znacząco na polską politykę wobec Białorusi – ocenił dr Szabaciuk.

Propagandowe przedstawienie 

 

Znajdujący się w areszcie KGB białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz udzielił wywiadu białoruskiej telewizji państwowej.  Podczas półtoragodzinnej rozmowy z propagandystą Maratem Markowem skrytykował m.in białoruską opozycję oraz niezależny  kanał NEXTA, który sam współtworzył. Komentatorzy wskazują na pokazowy charakter wywiadu oraz ślady świadczące o tym, że Pratasiewicza poddano torturom.

Widać. że jest zastraszony. To są metody stalinowskie, które pamiętamy z lat 30. (…) Łukaszenka chce stworzyć filmy propagandowe, którymi chce udowodnić stawianą przez siebie tezę – podkreślił dr Szabaciuk.

Musimy mieć świadomość w jakiej sytuacji znalazł się Raman Protasiewicz – dodał ekspert.

„Sprawa Polaków”

 

Na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych, 25 maja do Polski przyjechały działaczki mniejszości polskiej z Białorusi: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa – poinformował kilka dni temu polski MSZ.

Do tej sprawy odniósł się w Programie Wschodnim dr Szabaciuk, który przypuszcza, że polska dyplomacja nadal prowadzi negocjacje, dotyczące pozostałych uwięzionych w tak zwanej „sprawie Polaków.”

Możemy się domyślać, że to bardzo delikatne negocjacje (…) Mam nadzieję, że w ich trakcie polskie władze nie zdecydują się na zmniejszenie wsparcia dla białoruskiej opozycji. (…) Ostatnie miesiące pokazały,  że Łukaszenka jest w stanie zrobić wszystko by zniszczyć swoich wrogów

Nowy reset z Rosją?

 

Trwają przygotowania do szczytu USA-Rosja. Spotkanie szefów mocarstw ma odbyć się w połowie czerwca. Obserwatorzy wyrażają obawę, że spotkanie może doprowadzić do znaczącego ocieplenia relacji na linii USA-Rosja.

Mam nadzieję, że USA nie pójdą ścieżką Baracka Obamy i nie będą próbować resetu z Rosją, bo jest to niebezpieczne dla naszej części Europy – zaznaczył gość Pawła Bobołowicza.


Janina Jakowienko  relacjonowała  wystawę w kijowskim Muzeum Książki i Drukarstwa Ukrainy, która  potrwa 3 lipca.

Wystawa była poświęcona rozwojowi kultury ukraińskiej w latach 30. i poniesionych przez nią strat. Z materiałów wystawy odwiedzający dowiedzą się o kluczowej roli ukraińskich intelektualistów w zachowaniu ukraińskiej tożsamości narodowej w czasach globalnych przemian społeczno-kulturowych oraz o pragnieniu rządu bolszewickiego, by zadomowić się na Ukrainie poprzez (…) represje.


Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

A.N.

Grzywaczewski: każdy, kto mówi, że w Polsce jest jak w Białorusi, powinien się tego przed Białorusinami wstydzić

Tomasz Grzywaczewski – pisarz, podróżnik, ekspert ds. międzynarodowych, komentuje na antenie Radia WNET sytuację na Białorusi.

Tomasz Grzywaczewski komentuje ostatnie wydarzenia na Białorusi. Ocenia, że Aleksandr Łukaszenka usiłuje się pokazać jako człowiek całkowicie panujący nad sytuacją, który może stosować najostrzejsze represje, a jeżeli taka będzie jego wola, czasem może stosować akty łaski. Przypomnijmy, że w środę podano informację że troje działaczy polskiej narodowości, którzy wcześniej zostali uwięzieni przez reżim Łukaszenki, zostało deportowanych do Polski.

Podróżnik krytykuje łączenie sprawy wolności Białorusi z postulatami środowisk LGBT.

Wyraża pogląd, że takie działanie faktycznie relatywizuje opresyjne działania reżimu Łukaszenki, a jednocześnie ułatwia władzom białoruskim propagowanie narracji o „zepsutym Zachodzie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.N.