Agnieszka Romaszewska-Guzy: umieszczenie Biełsatu w tej samej komórce organizacyjnej co TVP World, jest nieporozumieniem

Romaszewska-Guzy Agnieszka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Biełsat mocno obtłuczono, ale wciąż tam są ludzie, którzy próbują coś sensownego – mówi założycielka stacji i jej dyrektor w latach 2007-2024.

Spora grupa współpracowników Biełsatu siedzi w białoruskich więzieniach. Jestem ciekawa, czy nowe władze TVP cokolwiek robią w tej sprawie

z przekąsem zastanawia się Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Skasowano takie narzędzie unikalne, bo przecież kto w Europie posiada naprawdę duże możliwości nadawania na zagranicę

mówi dalej z ubolewaniach o losach stacji, którą przez lata tworzyła. Wskazuje, że podejście do mediów takich jak Biełsat jest jednym z niewielu aspektów łączących politykę rządu Donalda Tuska z działaniami administracji Donalda Trumpa:

W przypadku Trumpa to był ewidentnie widać, że to jest też taki pomysł, że po pierwsze Amerykanie nie będą tu płacić na jakąś tam wolnościową działalność na zewnątrz Stanów Zjednoczonych. A po drugie jednak nie drażnijmy Putina, bo a nuż się z nim zaprzyjaźnimy. Z przyjaźnią bywa ciężko, jak widać, bardzo trudno, ale po co go drażnić

W ocenie Agnieszki Romaszewskiej-Guzy Radosław Sikorski minął się z prawdą podczas wystąpienia w Sejmie, mówiąc o świetnej kondycji Biełsatu; zaś zapewniając o solidarności z Andrzejem Poczobutem – wykazał się hipokryzją.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Studio Białoruskie 20.11.2024 r.: co dalej z misją Biełsatu po jego formalnej likwidacji?

Agnieszka Romaszewska-Guzy: ludzie zarządzający dziś TVP powinni zostać ukarani za zdemolowanie Biełsatu

Agnieszka Romaszewska-Guzy / Fot. Wojciech Jankowski

Zostałam zwolniona, ponieważ likwidatorzy TVP wiedzieli, że nie dopuszczę do tego, co się dziś dzieje – mówi była dyrektor stacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Studio Białoruskie 13.11.2024 r.: na Białorusi ciągle trwają represje polityczne

Agnieszka Romaszewska-Guzy: Obecnie niszczone jest informatyczne zaplecze Bielsatu

Featured Video Play Icon

Romaszewska-Guzy Agnieszka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Była szefowa Biełsatu opisuje działania likwidatora TVP, które skutkują dewastacją systemu informatycznego, na którym zbudowana była stacja.

Likwidator TVP skierował do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa mającego polegać na „niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez osoby pełniące funkcje kierownicze, które wspólnie i w porozumieniu zamawiały usługi informatyczne”. Chodzi o byłe kierownictwo telewizji Biełsat, w tym Agnieszkę Romaszewską-Guzy.

Agnieszka Romaszewska-Guzy: Zapewniliśmy profesjonalną obsługę informatyczną Biełsatu

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi, że skutkiem zawiadomienia, które w jej ocenie jest całkowicie niezasadne, jest dewastacja systemu informatycznego Biełsatu.

System IT przestał działać. I w najbliższych dniach praktycznie przestaną pewnie działać portale, które ma Bielsat. Już teraz problem jest z niektórymi usługami, na przykład takim jak zamienianie sygnału telewizyjnego do dystrybucji IT, bo to przecież też ta firma [której dotyczy zawiadomienie likwidatora] się zajmowała tym – opisuje dziennikarka.

Jak tłumaczy Romaszewska-Guzy, nowa ekipa w TVP nie zdawała sobie sprawy z uwarunkowań systemu informatycznego Biełsatu.

Pan likwidator sobie wyobrażał, że to bardzo prosta rzecz i że zupełnie niepotrzebnie wynajęliśmy zewnętrzną firmę, która zajmowała kwestiami IT. Okazało się, że w TVP nie bardzo umieją to zrobić tak sprawnie. Oni po prostu nie zauważyli, że Biełsat oparty był o skomplikowany i rozbudowany system dystrybucji IT internetowej. Niestety, właśnie to jest w tej chwili niszczone – mówi była szefowa Biełsatu.

Zdaniem dziennikarki Biełsat był „skomplikowaną i odmienną od innych anten TVP strukturą”.

De facto była to mała stacja telewizyjna, nadająca na wschód i to w kilku językach – podkreśla Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Agnieszka Romaszewska-Guzy: Zapewniliśmy profesjonalną obsługę informatyczną Biełsatu

Agnieszka Romaszewska-Guzy / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Była prezes Biełsatu w rozmowie ze „Studiem Białoruskim” Radia Wnet odpiera atak likwidatora TVP. Wyjaśnia, skąd brały się koszty obsługi informatycznej Biełsatu i zapowiada podjęcie kroków prawnych.

W poniedziałek Telewizja Polska SA w likwidacji skierowała do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa mającego polegać na „niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez osoby pełniące funkcje kierownicze, które wspólnie i w porozumieniu zamawiały usługi informatyczne”. Chodzi o byłe kierownictwo telewizji Biełsat, w tym Agnieszkę Romaszewską.

Była prezes Biełsatu odniosła się do oskarżeń w mediach społecznościowych.

Do oskarżeń Telewizji Polskiej Agnieszka Romaszewska-Guzy odniosła się również w „Studiu Białoruskim” Radia Wnet w rozmowie z Olgą Siemaszko i Arturem Żakiem.

Moja wiedza na temat zawiadomienia do prokuratury pochodzi jedynie z mediów. Mogę się jedynie domyślać, że kwota około 7 mln złotych, która przewija się w oskarżeniach TVP odnosi się do kosztów obsługi informatycznej z lat mojej prezesury – mówi Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Jak podkreśla była prezes, w okresie tym serwery Biełsatu były nieustannie obiektem ataków hackerskich.

Trzeba było przenieść wszystkie materiały Bielsatu na jakieś serwery zewnętrzne w stosunku do Telewizji Polskiej. Próbowaliśmy to zrobić, ale oczywiście nie uzyskaliśmy pieniędzy na inwestycje, żeby kupić serwery i system, żeby móc tworzyć taki system samem jako Bielsat. W związku z tym wynajęliśmy firmę, która na swoich serwerach zbudowała nam ten cały system i następnie go w całości obsługiwała. To okazało się być system bardzo odporny, to znaczy w odróżnieniu od systemu Telewizji Polskiej – mówi Romaszewska-Guzy.

Była prezes podkreśla, że „zważywszy, że pensja dobrego informatyka to w tej chwili ponad 20 tys. zł miesięcznie, a my płaciliśmy jeszcze za serwery, know-how i całą obsługę, to nie były to wstrząsające sumy”.

Podjęte wobec niej przez TVP kroki określa jako „szczyt absurdu”. „W moim życiu jeszcze czegoś takiego nie było” – dodaje.

Romaszewska-Guzy podkreśla, że „szczególną bezczelnością likwidatora TVP jest złożenie zawiadomienia o przestępstwie. Teoretycznie każdemu wolno to zrobić. Ktoś podejrzewa, że coś jest nie tak i składa zawiadomienie. Ale powiadomienie całej Polski pod nazwiskiem, że ja ukradłam, sprzeniewierzyłam czy zmalwersowałam 7 mln zł, rozpuszczenie tego po mediach w całej Polsce, to szczyt wszystkiego. To jest po prostu zniesławienie. Będę zastanawiała się nad podjęciem drogi sądowej „.

Dziennikarka oceniła również, że „Bielsat nie miał szczęścia do polityków”.

Głównie z tej przyczyny, że politycy również i w Polsce rozumieją media jako pas transmisyjny między sobą a swoimi wyborcami. A Bielsat nie nadaje do wyborców polskich polityków – wyjaśniła.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Agnieszką Romaszewską-Guzy w „Studiu Białoruskim” Radia Wnet na naszym kanale Spotify!

Maria Przełomiec: cięcia w budżecie Biełsatu to dobry sygnał dla Łukaszenki

Maria Przełomiec / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Chciałabym wierzyć, że rząd zrozumie, że interesy Rzeczpospolitej są sprawą nadrzędną”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Studio Białoruskie 06.03.2024 r.: wolna Białoruś – natowska czy neutralna?

Dyrektor telewizji Biełsat: z perspektywy Polski wygrana Ukrainy jest absolutnie konieczna

Romaszewska-Guzy Agnieszka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Agnieszka Romaszewska-Guzy w „Poranku Wnet” przypomina o problemach Białorusinów, mówi o przyszłości kraju ze stolicą w Mińsku oraz o tym, jak Polacy powinni patrzeć na wojnę na Ukrainie.

Dyrektor telewizji Biełsat komentuje Konferencję Kalinowskiego, która odbyła się w poniedziałek w Brukseli. Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje na to, że obecna uwaga skupiona jest na Ukrainie, jednak warto przypominać o tym, co dzieje się na Białorusi. Reżim Aleksandra Łukaszenki w więzieniach przetrzymuje ponad 200 przeciwników politycznych.

Agnieszka Romaszewska-Guzy ocenia szansę na nadejście większych zmian w białoruskiej polityce.

Nie wiem, czy opozycja demokratyczna łatwo dojdzie do władzy na Białorusi, ale w końcu dojdzie tam do jakiejś zmiany.

Czytaj także:

Anna Fotyga: Żyjemy w czasach wielkich przełomów. Rosja z Ukrainy wyjdzie bardzo osłabiona.

Dyrektor Biełsatu zaznacza, że Polska nie może myśleć o przegranej Ukrainy. Jej zdaniem, zwycięstwo Ukraińców w tej wojnie powinno być sprawą kluczową dla Polski.

Z perspektywy Polski wygrana Ukrainy jest absolutnie konieczna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.K.

Stanisław Żaryn: rozpoczęła się największa dotąd próba masowego siłowego wejścia na teren Polski

Trwa „pielgrzymka” imigrantów w pobliże granicy polsko-białoruskiej w Kuźnicy. Tłum jest pod ścisłą kontrolą białoruskich służb.

Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował o tłumie imigrantów przechodzącym przez przygraniczne Bruzgi. Widoczna na udostępnionym filmie grupa zmierza w stronę przejścia granicznego w Kuźnicy. Jak zapewnia

Według relacji białoruskiego dziennikarza Tadeusza Giczana grupa migrantów nie podąża już w stronę przejścia granicznego, lecz skręciła do lasu.

W związku z sytuacją na granicy na godzinę 13 zwołany został przez premiera Mateusza Morawieckiego sztab kryzysowy, o czym poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.

Na temat prawdopodobnych dalszych prowokacji ze strony władz Białorusi mówiła w Poranku Wnet Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Źródło: Polsat News

 

Romaszewska-Guzy: mam poczucie, że nie przejmujemy się zbytnio Białorusinami uciekającymi przed Łukaszenką

Dyrektor telewizji Biełsat o propagandzie Aleksandra Łukaszenki w czasie kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.


Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi, że białoruskie, reżimowe media codziennie przedstawiają w złym świetle polskie służby graniczne.

Reżim Łukaszenki przedstawia Polaków jako strona niereagująca na cierpienie migrantów. Jak sądzi dyrektor telewizji Biełsat, jest to robione głównie na użytek zagranicy. Ta ostatnia w osobach przedstawicieli polskiej opozycji podejmuje szkalującą polski rząd narrację.

Jeżeli oni teraz mówią, że to są bandyci, mordercy, czy naziści, faszyści, hitlerowcy, to co oni powiedzą jakby naprawdę coś się zdarzyło.

Romaszewska-Guzy podkreśla, że wspomniana postawa jest niebezpieczna dla Polski. Jak stwierdza, z doświadczenia rodzinnego wie, iż

Podkreśla, że nazywanie służb mundurowych mordercami odbieramy sobie wpływ na ich funkcjonowanie. Zauważa, że

Mam 59 uchodźców pod opieką. To są ludzie, którzy uciekli bezpośrednio z Białorusi.

Od czasu wybuchu kryzysu na granicy z Białorusią, nie mówi się już o tym, co się dzieje u naszych wschodnich sąsiadów.

 Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Agnieszka Romaszewska-Guzy: W sprawie Białorusi należy zacząć naciskać także na Rosję

Agnieszka Romaszewska-Guzy o porwaniu samolotu z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, potrzebie sankcji na reżim Łukaszenki i propagandzie Mińska.

Agnieszka Romaszewska-Guzy komentuje porwanie przez białoruskie służby samolotu linii Ryanair, który leciał z Aten do Wilna.  Oznajmia, że terrorystyczny rys władzy Aleksandra Łukaszenki znany był od dawna, tylko teraz objawił się w tak szczególnej formie.

[related id=145581 side=right]Dyrektorka telewizji Biełsat sądzi, że operacja była koordynowana przez Rosję. Wskazuje, na pozytywne głosy proklemowskich publicystów i obywatelstwo czterech pasażerów, którzy opuścili zatrzymany samolot w Mińsku. Jest pewna, iż możemy się w najbliższym czasie spodziewać kolejnej fali migracji Białorusinów do Polski. Zadaje jednak pytanie, jakie mamy możliwości zapewnienia azylu represjonowanym.

Romaszewska-Guzy stwierdza, że należałoby zakazać wjazdu do Europy członkom białoruskiego OMON-u i KGB, a także wybranym sędziom i prokuratorom. Uważa, że w interesie Niemiec leży dogadywanie się z najbliższymi sąsiadami, a nie z Rosją. Niemcy uważają jednak inaczej.

Gość Poranka Wnet stwierdza, że po początkowym triumfalizmie reżimowa propaganda białoruska zaczyna kluczyć w sprawie porwania samolotu. Głosi się, że zatrzymanie Protesiewicza po zmuszeniu samolotu do lądowania w Mińsku to zbieg okoliczności.


Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Aresztowani członkowie ZPB dostali propozycję od władz? Przeniesienie Andrzeja Poczobuta może mieć z tym związek

Andrzeja Poczobuta przeniesiono ze stołecznego aresztu przy ul. Waładarskiego do więzienia śledczego w Żodzinie k. Mińska. Niewykluczone, że to reakcja na odrzucenie propozycji od władz białoruskich.

O zmianie miejsca pobytu Andrzeja Poczobuta –  dziennikarza i działacza polskiej mniejszości poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

Nie wiadomo, czy przeniesienie do innego więzienia zastosowano wobec reszty oskarżonych w „sprawie Polaków”: prezes ZPB Andżeliki Borys, prezes Oddziału ZPB w Lidzie Ireny Biernackiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowskiej oraz prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych w Brześciu Anny Paniszewej – wskazuje portal znadniemna.pl, portal informacyjny ZPB.

„To, przez co teraz przechodzę, jest także dla was”

Członkowie rodzin aresztowanych działaczy ZPB alarmują, że w ostatnich tygodniach nie dociera do nich korespondencja od bliskich. Za pośrednictwem Facebooka informowała o ty mi.n Aksana, żona Andrzeja Poczobuta.

– Ostatni list, który dotarł, jest jeszcze z kwietnia – napisała.

„To, przez co teraz przechodzę, jest także dla was. Wierz w to, co robię i jak się zachowuję. Inaczej się nie da. Rozumiem, że nie jest łatwo. Ale jeśli jest trudno, to jeszcze nie powód, by jęczeć, kombinować, targować się” – napisał w nim.

Propozycja od władz?

Agnieszka Romaszewska-Guzy, przekazała, że wg nieoficjalnych Andżelika Borys miała otrzymać  propozycję wyjścia na wolność w zamian za zgodę na deportację z Białorusi. Szefowa ZPB odmówiła.

Wygląda na to, że podobną propozycję składano też Andrzejowi Poczobutowi i że odpowiedź była taka sama. Podobno (ale tu mogę tylko napisać „podobno”) Irena Biernacka nie powiedziała ani tak ani nie, a Maria Tiszkowska była gotowa się zgodzić.

Według tych samych informacji Anna Paniszewa znajduje się „w nienajlepszym stanie fizycznym i psychicznym”.

Niestety dowiedzieć się czegokolwiek pewnego trudno, bo od adwokatów władze odbierają surowe przyrzeczenia milczenia (pod groźbą wydalenia z zawodu), rodziny nie dostają widzeń, a korespondencja często nie przechodzi – mówi Romaszewska-Guzy.

Źródło: Bielsat.eu/Facebook/media

A.N.