Afganistan: Osiem osób zginęło, a dwadzieścia pięć zostało rannych na skutek zamachu samobójczego w pobliżu misji NATO

Wybuch nastąpił w porannych godzinach szczytu w środę w centrum Kabulu, w pobliżu cywilnej misji NATO „Resolute Support”, zajmującej się szkoleniem afgańskiego wojska – podały służby medyczne i MSW.

Wcześniej informowano o czterech zabitych i 22 rannych. Ofiary zamachu to afgańscy cywile; wśród rannych jest trzech amerykańskich żołnierzy.

Silna eksplozja była skutkiem ataku zamachowca-samobójcy; według zastępcy rzecznika ministerstwa spraw wewnętrznych Nadżiba Danisza celem ataku były pojazdy, w tym – transportery opancerzone wykorzystywane przez misję Sojuszu Atlantyckiego. Do wybuchu doszło niedaleko ambasady Stanów Zjednoczonych.

Zniszczeniu uległo wiele prywatnych samochodów osobowych, które były zaparkowane w tej dzielnicy.

[related id=”14597″]

Żadna organizacja na razie nie przyznała się do zorganizowania zamachu, ale, jak przypomina AP, wraz z nastaniem wiosny coraz więcej ataków przypuszczają ostatnio afgańscy talibowie.

W piątek ogłosili oni początek swojej dorocznej ofensywy, zapowiadając nasilenie ataków na siły bezpieczeństwa Afganistanu i międzynarodowe siły wojskowe w tym kraju. Tydzień wcześniej doszło do największego zamachu na afgańską bazę wojskową, w którym zginęło 140 osób.

10 talibów ubranych w mundury armii afgańskiej wjechało wówczas wojskowymi pojazdami do bazy Mazar-i-Szafir na północy kraju; otworzyli ogień do żołnierzy jedzących posiłek w kantynie i opuszczających meczet po piątkowych modłach. Napastnicy użyli granatników.

Od wielu miesięcy sytuacja w Afganistanie znacznie się pogarsza, a rząd kontroluje tylko 60 proc. terytorium kraju. Według amerykańskich źródeł wojskowych przez pierwsze 11 miesięcy 2016 roku talibowie zabili blisko 6,8 tys. policjantów i żołnierzy, a obecnie podejmują działania w dużych miastach. W kraju zwiększyły się też wpływy lokalnej filii Państwa Islamskiego.

Misja szkoleniowa „Resolute Support” została stworzona po zakończeniu funkcjonowania ISAF w Afganistanie, na podstawie porozumień ze szczytu NATO w Chicago w maju 2014 r., w celu kontynuacji wsparcia afgańskich sił bezpieczeństwa.

Do jej zadań należy szkolenie i doradztwo afgańskiej armii i policji na poziomie operacyjnym i strategicznym, bez udziału w walkach z rebeliantami.

PAP/JN

Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych, James Mattis, przygotowuje nową strategię walki w Afganistanie

James Mattis złożył wizytę w Afganistanie w kilka dni po szturmie talibów na bazę wojskową Szahin pod Mazar-i-Szarif, w wyniku którego zginęło przynajmniej 160 żołnierzy afgańskich.

Minister obrony (sekretarz obrony) USA James Mattis zamierza wkrótce przedstawić prezydentowi Trumpowi nową strategię walki z talibami w prowadzonej od 2001 r. wojnie w Afganistanie. O tym poinformowały we wtorek amerykańskie media, powołując się na źródła w Pentagonie.

Przygotowaniu zmian w strategii służy niezapowiedziana wizyta Mattisa w Afganistanie. Tydzień wcześniej, jako najwyższy rangą przedstawiciel nowej administracji w Kabulu gościł doradca ds. bezpieczeństwa narodowego H.R. McMaster.

Podczas rozmowy z amerykańskimi oficerami w Kabulu minister Mattis nie wykluczył, że „wkrótce zarekomenduje” prezydentowi szereg zmian w strategii, w tym wzmocnienie kontyngentu sił amerykańskich stacjonujących w Afganistanie o kilka tysięcy żołnierzy. Obecnie w Afganistanie stacjonuje ok. 8,5 tys. żołnierzy amerykańskich. Wzmocnie tych sił o ok. 3 tys. w celu przełamania utrzymującej się „patowej sytuacji” w walkach z talibami postulował już w lutym bieżącego roku podczas wystąpienia w Kongresie generał John Nicholson, głównodowodzący wojsk amerykańskich i sił międzynarodowych w Afganistanie.[related id=”14597″]

Minister obrony Mattis i generał Nicholson podczas wspólnej konferencji prasowej nie wykluczyli, że talibowie korzystają z rosyjskiej pomocy finansowej i militarnej. „Wydaje się, że Rosjanie zdecydowali się na strategiczną konkurencję z nami w wielu regionach” – stwierdził szef resortu obrony cytowany na łamach wtorkowego wydania dziennika Washington Examiner. „Będziemy zmuszeni wykazać Rosji, że to co oni robią jest sprzeczne z międzynarodowym prawem i (stanowi naruszenie – PAP) suwerenności innych państw” – dodał.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wypowiedzi dla rosyjskiej telewizji RT nazwał we wtorek zarzuty szefa Pentagonu „nieprofesjonalnymi oświadczeniami pozbawionymi jakichkolwiek podstaw”.

Źródło:PAP

lk

Generał Nicholson w Kabulu: „Nie odrzucam” doniesień o tym, że Rosja zbroi talibskich rebeliantów w Afganistanie

Inny wysoki rangą anonimowy przedstawiciel wojsk amerykańskich powiedział dziennikarzom w Kabulu, że dane wywiadowcze dowodzą, iż Rosja pomaga finansowo i dostarcza broń, zwłaszcza maszynową, talibom.

Dowódca wojsk USA oraz sił międzynarodowych w Afganistanie gen. John Nicholson oświadczył w poniedziałek w Kabulu, że „nie odrzuca” doniesień o tym, że Rosja dostarcza pomoc, w tym broń, talibskim rebeliantom w Afganistanie.

Na konferencji prasowej w Kabulu, na której wystąpił razem z ministrem obrony USA Jamesem Mattisem, generał Nicholson nie podał szczegółów dotyczących roli Rosji w Afganistanie. Ale powiedział, że „nie odrzuca” doniesień o tym, że Rosja dostarcza pomoc, w tym broń, talibom, którzy kontrolują duże obszary Afganistanu.

Inni przedstawiciele amerykańskich władz oskarżali Rosję o pomaganie talibskim bojownikom, jednak Nicholson jest pierwszą osobą z administracji USA, która publicznie oświadczyła, że taka pomoc obejmuje również dostarczanie broni – zwraca uwagę agencja Associated Press.

Wcześniej w poniedziałek inny wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiego wojska powiedział dziennikarzom w Kabulu, że dane wywiadowcze pokazują, iż Rosja pomaga finansowo i dostarcza broń, zwłaszcza broń maszynową, talibom. Talibowie używają tej broni w południowych prowincjach Helmand, Kandahar i Uruzgan – dodał wojskowy, zastrzegając sobie anonimowość. Według niego dostawy broni wzmożono w ciągu ostatnich 18 miesięcy.

Spytany o działania Rosji w Afganistanie, szef Pentagonu Mattis powiedział, że  zaniepokojenie USA jest coraz większe. – Będziemy dyplomatycznie współpracować z Rosją – oświadczył. – Będziemy to robić, gdzie to możliwe, ale będziemy musieli przeciwstawić się Rosji tam, gdzie to, co robią (Rosjanie) jest sprzeczne z prawem międzynarodowym lub podważa suwerenność innych krajów – podkreślił.

I tak „na przykład jakiekolwiek kierowanie broni tutaj (do Afganistanu) z obcego kraju będzie naruszeniem prawa międzynarodowego” – podkreślił szef Pentagonu. Mattis jest po raz pierwszy w Afganistanie od zaprzysiężenia prezydenta USA Donalda Trumpa.[related id=”14597″]

Rosja zaprzecza, jakoby dostarczała jakiegokolwiek tego rodzaju wsparcia talibom, którzy rządzili Afganistanem do czasu inwazji, która nastąpiła w 2001 roku pod wodzą USA . Rosyjskie władze mówią, że ich kontakty z Afganistanem ograniczają się do kwestii zapewniania bezpieczeństwa (ang. safeguarding security) oraz przekonywania fundamentalistów religijnych, aby porozumieli się z rządem centralnym, co nie udawało się Waszyngtonowi przez lata.

Rosja również opowiadała się za poluzowaniem sankcji wobec talibskich przywódców, którzy udowadniają, że są skłonni do współpracy – wskazuje AP.

Minister Mattis spotkał się z prezydentem Afganistanu Aszrafem Ghanim oraz innymi wysokimi przedstawicielami afgańskich władz zaledwie kilka godzin po tym, jak do dymisji podali się afgański minister obrony, Abdullah Chan Habibi, i szef sztabu afgańskich sił zbrojnych, Kadam Szah Szahim – w związku z piątkowym atakiem talibów na bazę wojskową, w którym zginęło ponad 140 żołnierzy, a wielu zostało rannych.

Szef Pentagonu zapowiedział, że siły afgańskie walczące z talibami czeka „kolejny ciężki rok”.

W ostatnich miesiącach sytuacja w Afganistanie znacznie się pogorszyła. Według amerykańskich źródeł wojskowych przez pierwsze 11 miesięcy 2016 roku talibowie zabili blisko 6,8 tys. policjantów i żołnierzy, a obecnie podejmują działania w dużych miastach. W kraju zwiększyły się też wpływy lokalnej filii Państwa Islamskiego.

Źródło: PAP

lk

Afganistan: Atak talibów na bazę wojskową; ponad 50 afgańskich żołnierzy zginęło. Sytuację opanowano po 6 godzinach

Talibowie zaatakowali w piątek bazę wojskową w Mazar-i-Szarif, na północy Afganistanu, zabijając ponad 50 afgańskich żołnierzy i raniąc 70 – poinformował rzecznik amerykańskiej armii w Kabulu.

Według rzecznika amerykańskiego Centralnego Dowództwa Johna Thomasa, żołnierze odpowiedzieli na atak, zabijając kilku napastników. Thomas podkreślił, że nie ma informacji, by jakiekolwiek siły międzynarodowe ucierpiały w ataku.

Zdaniem anonimowego dowódcy afgańskiej armii – cytowanego przez agencję EFE – wskutek ataku, oprócz zabitych, jest też 70 rannych żołnierzy.

[related id=”13350″]

Według EFE sytuacja została opanowana po sześciu godzinach walk. Jak poinformował rzecznik ministerstwa obrony Afganistanu Dawlat Waziri, dziewięciu napastników zginęło: dwóch wysadziło się w powietrze, a siedmiu zginęło w wyniku wymiany ognia z żołnierzami. Dziesiąty zamachowiec przeżył i jest w rękach sił bezpieczeństwa. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, jak talibowie przedostali się na teren bazy.

W ostatnich miesiącach sytuacja w Afganistanie znacznie się pogorszyła – zbrojny napór talibów na siły rządowe wciąż się nasila. Według amerykańskich źródeł wojskowych w ciągu pierwszych 11 miesięcy ubiegłego roku zabili oni 6785 policjantów i żołnierzy. Obecnie talibowie podjęli działania w dużych miastach, zwielokrotniły się też w porównaniu z minionym rokiem wpływy sunnickiej radykalnej organizacji zbrojnej Państwo Islamskie.

Rząd Afganistanu kontroluje obecnie tylko 60 procent terytorium kraju.

PAP/JN

Afganistan: W ataku na szpital w Kabulu zginęło ponad 30 osób. Do napaści przyznała się organizacja Państwo Islamskie

Przebrani za personel medyczny napastnicy zaatakowali w środę główny szpital wojskowy w Kabulu – poinformowało ministerstwo obrony Afganistanu. W szpitalu tym przebywają żołnierze z całego kraju.

Duży, liczący 400 łóżek szpital jest położony w pobliżu dwóch innych szpitali w dobrze strzeżonej dzielnicy dyplomatycznej. Wymiana ognia między napastnikami a afgańskimi siłami bezpieczeństwa trwała kilka godzin – podały lokalne źródła cytowane przez AFP.

Rzecznik ministerstwa obrony Afganistanu, generał Dawlat Waziri powiadomił, że zginęło 30 osób, a ponad 50 zostało rannych. Jak powiedział, jeden z napastników wysadził się w powietrze przy głównym wejściu do szpitala, a trzej pozostali zdołali wejść do środka, przy czym jednego z nich szybko zabito, a dwaj pozostali przedostali się na wyższe piętra.

Telewizja pokazała ludzi, niektórych w białych fartuchach, próbujących schronić się na dachu, i innych – szukających schronienia na szpitalnych korytarzach.

Jeden z pielęgniarzy, Abdul Kadir, powiedział agencji AFP, że widział mężczyznę w fartuchu lekarskim, który mierzył z kałasznikowa do personelu i do pacjentów na trzecim piętrze.

Agencja AFP przypomina, że środowy atak nastąpił tydzień po dwóch zamachach samobójczych i strzelaninie w Kabulu, w następstwie których zginęło co najmniej 16 osób. Tamtych ataków dokonali afgańscy talibowie.

Sytuacja w Afganistanie pogorszyła się znacznie w ostatnich miesiącach. Talibowie podjęli działania w dużych miastach, zwielokrotniły się też w porównaniu z minionym rokiem wpływy sunnickiej radykalnej organizacji zbrojnej Państwo Islamskie. Dżihadyści z tego ugrupowania przyznali się do niedawnego ataku na żołnierzy, w którym zginęło kilkunastu członków sił bezpieczeństwa.

 

PAP/jn