Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski opublikował niedawno na portalu X wytyczne Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, zgodnie z którymi prokuratorzy [de facto może to robić tylko sam Adam Bodnar i ew. jego zastępcy] kierując skargi nadzwyczajne do Sądu Najwyższego powinna pomijać Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym jest właściwa do rozpoznawania tych nadzwyczajnych środków zaskarżenia.
Bodnar zakwestionował IKNiSP SN jako sąd, opierając się na orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie sporu Krzysztofa Wyszkowskiego i Lecha Wałęsy (formalnie była to sprawa Wałęsa vs Polska). Trybunał w Strasburgu poddał w wątpliwość niezależność i obiektywizm Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Niezależnie od faktu, że ETPCz nie ma żadnych prerogatyw, by „wyłączać” działanie izby Sądu Najwyższego, która orzeka zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, postanowiliśmy zbadać, jak wygląda statystyka rozpoznawania skarg nadzwyczajnych przez Sąd Najwyższy. Czy rzeczywiście rysuje się linia orzecznicza izby SN, która w podejrzany sposób sprzyjała Zbigniewowi Ziobrze?
Po co skarga nadzwyczajna i kto ją może wnosić do sądu?
Skargę nadzwyczajną wprowadzono ustawą o Sądzie Najwyższym z 2017 r. Mówiąc w skrócie, jest to nadzwyczajny środek zaskarżenia najbardziej skandalicznych orzeczeń sądów (wyroków, postanowień, nakazów zapłaty itp.), których nie można już było zmienić z powodu wyczerpania środków prawnych.
Skargi kierować mogą do Sądu Najwyższego tylko określone organy: Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Prokuratorii Generalnej RP, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rzecznik Praw Pacjenta, Rzecznik Finansowy i Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Łączna liczba skarg i liderzy w tej kategorii
Z informacji przekazanych nam przez Sąd Najwyższy wynika, że od 2018 r. do końca I półrocza 2024 r. wpłynęło do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych 2228 skarg nadzwyczajnych, z czego rozpoznano 1355. Zdecydowana większość tych spraw dotyczyło sporów cywilnych. Łącznie tylko 81 skarg zostało skierowanych do SN w sprawach karnych.
Zdecydowanym liderem, jeżeli chodzi o aktywność na tym polu był Prokurator Generalny, który skierował 1568 skarg (104 w pierwszej połowie 2024 r). Drugą pozycję zajął Rzecznik Praw Obywatelskich (317), trzecią Rzecznik Finansowy (94) i czwartą Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców (77).
Przekuwając liczby na nazwiska należy stwierdzić, że najwięcej skarg nadzwyczajnych skierował do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, około 1400. Dokładnej liczby nie znamy, ponieważ nie dysponujemy danymi dotyczącymi skarg kierowanych w samej końcówce roku przez Marcina Warchoła (między 27 listopada a 13 grudnia 2023 r. był Prokuratorem Generalnym) i Adama Bodnara.
IKNiSP przybudówką Zbigniewa Ziobro? Nic podobnego
Wydaje się, że gdyby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych była zakamuflowaną agendą Zjednoczonej Prawicy, jak to by chciał widzieć, jak się zdaje, Adam Bodnar, powinna hurtowo uwzględniać skargi nadzwyczajne Zbigniewa Ziobro, pompując mu kapitał polityczny jako zbawcy Polaków pokrzywdzonych przez sądy.
Okazuje się jednak, że rzeczywistość była zgoła inna.
Z wniesionych w latach 2018-2023 ok. 1400 skarg nadzwyczajnych Prokuratora Generalnego 269 zostało uwzględnionych. Jest to więc skuteczność na poziomie ok. 20 proc. Niedużo, zważywszy choćby na skuteczność kasacji, kierowanych przez Zbigniewa Ziobro do Izby Karnej Sądu Najwyższego. Niedługo po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę, Prokuratura Krajowa chwaliła się, że w pierwszej połowie 2017 r. spośród 143 wniesionych kasacji Prokuratora Generalnego Sąd Najwyższy rozpoznał 66 i uwzględnił 65 nich, co oznacza skuteczność na poziomie 98,5 proc.
Zwroty skarg nie z winy Zbigniewa Ziobro
Trzeba jednak zaznaczyć, że w latach 2021-2022 aż 620 skarg nadzwyczajnych zostało zwróconych przez Sąd Najwyższy z powodów błędów formalnych. Nie dysponujemy danymi, ile z tych zwrotów było w postępowaniach ze skargi Prokuratora Generalnego. Jednak w okresie 2021-2022 wszystkie podmioty uprawnione do kierowania skargi poza Prokuratorem G wniosły do Sądu Najwyższego łącznie 266 skarg nadzwyczajnych. Można założyć, że zdecydowana większość z 620 zwróconych skarg pochodziła od Zbigniewa Ziobro.
Jak tłumaczy nam jednak sędzia z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zwroty te wynikały nie z błędów prokuratury, tylko z błędów sądów powszechnych, które w toku procedury przesyłały materiały badanych spraw.
Skarga nadzwyczajna to rozwiązanie nowe, instytucje je stosujące musiały się go po prostu nauczyć, stąd błędy. Po uzupełnieniu sprawy te były dalej procedowane – mówi nam nasz rozmówca.
Prawdopodobnie więc realna skuteczność wnoszonych przez Zbigniewa Ziobro skarg nadzwyczajnych okaże się ostatecznie wyższa. Trudno jednak zakładać, by przekroczyła 50 proc.
Co ciekawe, jeżeli porównywać skuteczność skarg nadzwyczajnych wg danych z lat 2018-2023, to nieco lepsze wyniki od Zbigniewa Ziobro miał… Adam Bodnar! Jako Rzecznik Praw Obywatelskich skierował ok. 50 skutecznych skarg nadzwyczajnych, natomiast 200 jego skarg oddalono. Jest to więc skuteczność na poziomie ok 25 proc., nieco lepsza, niż jego obecnego wroga politycznego nr 1.
Nie po myśli szefa Solidarnej Polski
Gdzie zatem to upolitycznienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych? A może chodzi o „przyklepywanie” wszystkich spraw, które można określić mianem „politycznych”? Budzących zainteresowanie opinii publicznej. Również tutaj rzeczywistość wygląda inaczej, niż chciałby Adam Bodnar.
Przykładem może być skarga nadzwyczajna wniesiona w sprawie Konrad Kornatowski vs Jan Rokita. Chodzi o spór sądowy za słowa Rokity, który miał powiedzieć o Kornatowskim, który za tzw. pierwszego PiS był szefem policji, że jako prokurator w PRL miał tuszować zbrodnię Milicji Obywatelskiej. Kornatowski wygrał prawomocnie z Rokitą przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie i miał otrzymać zadośćuczynienie 20 tys. zł.
O skardze tej piszemy jako pierwsi. Prokurator Generalny kwestionował zapadły wyrok, powołując się na szereg przepisów dotyczących granic wolności słowa. Gdyby dopatrywać się na siłę w sprawie wątków politycznych, można by wskazać, że w czasie kierowania skargi Jan Rokita był gorącym krytykiem Platformy Obywatelskiej, zaś Konrad Kornatowski stojącym już na uboczu, ale jednak wrogiem PiS, z powodu swojej roli, jaką odegrał w czasie tzw. afery gruntowej.
Co zrobiła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych? Oddaliła skargę nadzwyczajną Zbigniewa Ziobro.
Innym przykładem sprawy, która upadła w Sądzie Najwyższym może być postępowanie dotyczące Joanny Żelek, transpłciowej kobiety, która wygrała w sądzie z szefem, który kazał jej nosić męski strój w miejscu pracy. Zbigniew Ziobro skierował w tej sprawie skargę nadzwyczajną, i przegrał z kretesem.
IKNiSP to sąd
Jak widać z powyższej analizy, zarzucanie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, że nie jest obiektywnym, niezawisłym sądem nie znajduje potwierdzenia w linii orzeczniczej. Nie znajduje również, oczywiście, potwierdzenia w prawie. Ale to już inna historia, dotycząca bezzasadnego ataku Adama Bodnara i jego kolegów partyjnych na Krajową Radę Sądownictwa.
To, co zaskakuje w sprawie ataku Adama Bodnara na IKNiSP to fakt, że nie waha się narazić spokojnego, merytorycznego, zgodnego z obowiązującym prawem rozpoznawania skarg nadzwyczajnych, dla celów politycznych. Skargi są bowiem w zdecydowanej większości narzędziem pomocy biednym ludziom, których w sądach spotkała krzywda, zwykle na tle bytowym. A zaskakuje to podwójnie, jeżeli zważy się, że działanie takie podejmuje były Rzecznik Praw Obywatelskich, podobno o lewicowej wrażliwości.
Jakub Pilarek