Raś: Donald Tusk powinien kandydować na prezydenta, a Grzegorz Schetyna podać się do dymisji [VIDEO]

Ireneusz Raś o liderze PO i tym, kto powinien być kandydatem tej partii na prezydenta oraz jak PiS próbuje przejąć z powrotem Senat i czemu grozi nam autorytaryzm.

Uważam, że Grzegorz [Schetyna- przyp. red.] powinien podać się do dymisji.

Ireneusz Raś nie kryje się ze swą oceną przewodniczącego partii, z której ramienia jest posłem.  Ma również wyrobioną opinię na temat tego, kto powinien reprezentować Koalicję Obywatelską w wyborach prezydenckich.

Ja uważam, że kandydować powinien Donald Tusk i chętnie pomógłbym mu w tych wyborach.

Poseł PO KO podkreśla wielki potencjał tego kandydata w polityce zagranicznej. Stwierdza, że na wyborach prawdopodobnie „w drugiej turze będą dwa projekty personalne”.  Nie zgadza się przy tym z twierdzeniami, że kandydat opozycji będzie musiał odwoływać się do haseł lewicy światopoglądowej, żeby zdobyć ten elektorat. Zauważa przy tym, że „bardzo wielu dawnych sympatyków SLD zagłosowało na PiS w 2015 r.”.

Raś mówi, iż Platforma Obywatelska nie jest „totalną opozycją” oraz mówi, jak jego ugrupowanie przeciwstawiało się patologiom w wymiarze sprawiedliwości. Dodaje, że PiS poprzez próby reformowania sądownictwa chce zniszczyć cały spójny system. Oskarża rządy obozu Zjednoczonej Prawicy o to, że niszczą, zamiast budować i odpowiada na zarzut, że to samo można by powiedzieć o rządach koalicji PO-PSL, co pokazały słynne taśmy.

Obóz PiS jest także obozem nadpsutym od strony języka i traktowania państwa. Kompetencje niektórych ministrów są mizerne […] Za 500+ PiS kupiło sobie bezkarność.

Następnie mówi o tym, co znaczy przejęcie Senatu przez opozycję. Sądzi, że to początek prawdziwej debaty między władzą a resztą stronnictw. Podkreśla, jak bardzo byłby szczęśliwy, gdyby premier Morawiecki pozwolił się przekonać do projektów jego formacji. Odnosi się do działań PiS, które ocenia jako próbę odzyskania większości w Senacie metodami, które uznaje za niedopuszczalne.

Są grube słowa, bo to jest bez precedensu działanie. Szukane są słabe punkty w Senacie.

Polityk PO podkreśla, iż zgłoszone przez PiS odwołania wyborcze wyszły od góry partii, a nie od samych kandydatów i że nie mają one żadnej podstawy poza tą, że w tych okręgach zabrakło kandydatom PiS głosów. Zauważa, że liczba nieważnych głosów w wymienionych przez PiS okręgach nie była większa niż w innych. Dodaje, iż „były świadectwa niektórych senatorów-elektów”, że wpływano na nich „żeby przyłączyli się do dobrej zmiany”. Przypomina, że w sejmiku śląskim „radny Kałuża przeszedł z Koalicji Obywatelskiej do PiS”.

System autorytarny nam grozi, dlatego, że w państwie de facto jedna osoba rządzi wszystkimi, że pan premier Morawiecki ma niewiele do powiedzenia, pan prezydent jest, jak ktoś się śmieje, notariuszem.

Raś stwierdza, że należy do pokolenia JP2, a Jan Paweł II wzywał, żeby w Polsce była demokracja.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Korwin-Mikke o koalicji z diabłem, sojuszu z Rosją, 500+, Okrągłym Stole, bonie oświatowym i testamencie Kiszczaka

– Posłuchamy, kto zrealizuje najwięcej naszych obietnic. […] Możemy iść z samym diabłem, jeżeli zgodziłby się na to, co chcemy – tak Korwin-Mikke podsumowuje możliwości koalicyjne Konfederacji.


Janusz Korwin-Mikke, prezes Partii KORWiN, jeden z liderów Konfederacji, mówi o zbliżających się niedzielnych wyborach. Jak zaznacza, są to najważniejsze wybory od 30 lat:

Zobaczymy, czy utrwali się układ okrągłego stołu, czyli będą tylko cztery partie […] czy też wejdzie Konfereracja, która chce obalenia układu okrągłego stołu, czego chciał Kornel Morawiecki i wielu innych opozycjonistów.

Zapytany przez Łukasza Jankowskiego o to, czy po wygranej PiS-u nie będzie już następnych wolnych wyborów oraz nawiązując do słów Mai Ostaszewskiej, która ostatnio stwierdziła, iż „gdy wygra PiS, odetną nam internet”, prezes KORWiN odpowiada:

Aż tak źle to nie będzie […] Póki żyje Jarosław Kaczyński, to mordować nas nie będą.

Janusz Korwin-Mikke mówi o czterech ostatnich lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jedyną rzeczą, którą partia rządząca zrobiła w sposób należyty to obniżenie wieku emerytalnego. Mówi także o programie 500+, który dla niego z punktu ekonomicznego oznacza realnie 700- ze względu na utrzymanie biurokratycznej machiny:

Jesteśmy przeciwko tego typu transferom pieniędzy, z całą pewnością więcej do tego dopłacamy, niż zyskujemy. Rząd nie ma prawa zabierać Kowalskiemu, by dać Wiśniewskiemu.

Zamiast rozdawnictwa, Janusz Korwin-Mikke proponuje obniżenie podatków, w tym dochodowego, co nazywa programem 1000+:

Nie będziemy zabierać i odbierać, bo zabieranie i odbieranie kosztuje […] To źle, kiedy państwo ma więcej pieniędzy. Te pieniądze powinny być w naszych kieszeniach. Urzędnik nie powinien decydować, na co je wydać.

Pytany o bon oświatowy, jeden z pomysłów Konfederacji, lider Konfederacji mówi, iż każdy rodzic dostanie więcej na edukację dziecka, niż aktualnie kosztuje go utrzymanie państwowych szkół:

Chodzi o to, aby ludzie sami płacili, a nie aby budżet płacił. Jak budżet płaci, oni wydają nasze pieniądze, a niestety cudze pieniądze wydaje się bardzo łatwo.

Jak przypomina Łukasz Jankowski, Sławomir Neumann z PO ogłosił ostatnio, iż mógłby stworzyć rząd nawet z Konfederacją. Janusz Korwin-Mikke nie odrzuca możliwości stworzenia takiego rządu, jak zaznacza, kiedy Konfederacja stanie się języczkiem u wagi, mogłaby wprowadzić w życie jak najwięcej swoich pomysłów:

Posłuchamy, kto zrealizuje najwięcej naszych obietnic. […] Możemy iść z samym diabłem, jeżeli zgodziłby się na to, co chcemy.

Janusz Korwin-Mikke, powołując się na słowa śp. Kornela Morawieckiego, na arenie międzynarodowej trzeba rozpatrywać wszystkie możliwości. Mówi o tym w kontekście potencjalnego sojuszu z Rosją. Zauważa, iż szykuje się atak na to państwo:

Samoloty F-35 to są samoloty szturmowe, a nie do obrony czegokolwiek. […] Gdybym był sztabowcem, to przygotowałbym plan wojny i z Niemcami i Czechami i Słowacją, gdyż trzeba być przygotowanym na wszystko. […] Od tego jest sztab, aby rozpatrywał wszystkie możliwości.

Wracając do nadchodzących wyborów, gość „Poranka WNET” zaznacza, iż to właśnie Konfederacja jest jedyną prawdziwą siłą opozycyjną w Polsce:

Jesteśmy jedyną opozycją w tym kraju. Cała reszta wykonuje testament generała Kiszczaka, który nakazał ludziom, aby podzielić się na partię. PiS również wykonuje te rozkazy. Przypominam że śp. Lech Kaczyński był w Magdalence i to wszystko podpisywał.

K.T. / A.M.K.

Cejrowski: 500+ nie pomaga, tylko uzależnia

Wojciech Cejrowski i Krzysztof Skowroński rozmawiają z Marcinem Makowskim o fake newsach, roszczeniach żydowskich i relacjach polsko-amerykańskich.

W poniedziałkowej audycji „Studio Dziki Zachód”  Wojciech Cejrowski mówi o konieczności stworzenia przez polskie władze zespołu hakerów, który by zajmował się wyłapywaniem antypolskich fake newsów i nadpisywaniem ich fałszywej treści prawdą. Jak mówi, dziennikarze piszący fake newsy „nie kłamią dlatego, że nie weryfikują, tylko nie weryfikują dlatego, że kłamią”.

Stwierdza, że program 500+ nie pomaga, tylko uzależnia jego użytkowników od państwa, czego przykładem są takie kraje jak Francja, Szwecja,  czy Stany Zjednoczone.

Gospodarz audycji sprzeciwia się także temu, że „system zawłaszcza powierzchnię wód”. Jak mówi, „brzeg ma właściciela”, ale na wodzie każdy powinien móc postawić sobie barkę bez proszenia o zgodę rządu.

Odnosząc się do roszczeń żydowskich wobec mienia bezspadkowego, Cejrowski podkreśla, że w każdym normalnym kraju, takim jak Stanzy Zjednoczone czy Izrael, takie mienie przechodzi na Skarb Państwa.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.

 

Burmistrz Tomaszowa Lubelskiego: Możemy się w Tomaszowie poszczycić najnowocześniejszymi technologiami [WIDEO]

Wojciech Żukowski o przeszłości i teraźniejszości Tomaszowa Lubelskiego, znaczeniu jego położenia, potrzebach i perspektywach miasta.

Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego, mówi o położeniu miasta, które dzięki pobliskich szlaków handlowych miał możliwość szybkiego rozwoju. Nazwa miasta początkowo brzmiała Jelitowo, jednak została ona zmieniona przez Tomasza Zamoyskiego, II ordynata zamojskiego, który nadał Tomaszowi Ordynackiemu prawa miejskie.

Miasto Tomaszów Lubelski korzysta ze swojego położenia, z jednej strony peryferyjnego.

Miasto leży niedaleko granicy z państwem ukraińskim, co daje możliwość handlu z Ukrainą, która jak stwierdza burmistrz, „nie jest jeszcze w pełni wykorzystana”. Tomaszów od kilkunastu lat buduje swój potencjał związany z aktywnym wypoczynkiem. Cały czas prężnie rozwija się lokalny Ośrodek Sportu, istnieją dwa tory wrotkarskie oraz sztucznie naśnieżane trasy narciarskie – jedyne w okolicy i unikalne nawet na skalę Polski.  Żukowski dodaje, że z Tomaszowa pochodzi Justyna Skinder, mistrzyni juniorek.

Cieszymy się, że Tomaszów jest stolicą Roztocza Środkowego.

Całe Roztocze, tym samym również Tomaszów Lubelski, zostały wpisane na listę UNESCO jako obszar szczególnie cenny kulturowo przyrodniczo i jako Rezerwat Biosfery Roztocze.

W Tomaszowie splata się dzień dzisiejszy z historią.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę, że w Tomaszowie z jednej strony rozwijają się przemysł i nowe technologie, a z drugiej popularnością cieszą cie rekonstrukcje historyczne.

Dobra Zmiana dotarła do Tomaszowa Lubelskiego.

Burmistrz mówi o tym, jak mieszkańcy Tomaszowa korzystają z programów 500+ i mieszkanie +.  Podkreśla wagę budowę obwodnicy Tomaszowa Lubelskiego i dofinansowania przez ministra sportu Witolda Bańkę, krytej pływalni kwotą 6 mln zł.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P

Okrasa (burmistrz Wielunia): Największa liczba firm na mieszkańca jest wizytówką ziemi wieluńskiej

Paweł Okrasa, burmistrz Wielunia, mówi o zarządzaniu miastem oraz specyfice tego miejsca. Wieluń jest miastem, które może pochwalić się prawdopodobnie największą liczbą dużych firm na mieszkańca.

 

 

Wieluń ma szczęście, jest tu bardzo żyzna ziemia gospodarcza. Są tutaj niesamowicie inteligentni i kreatywni ludzie, którzy jeszcze w czasach minionych pracowali w dużym zakładzie, gdzie pracowało ok. 4 tys. ludzi i kilkuset inżynierów – mówi burmistrz Wielunia.

Ówczesny dyrektor w latach 70-tych, żeby ściągnąć dobrą kadrę, wybudował osiedle i wówczas młodych absolwentów w uczelniach wyższych ściągał do pracy i dawał im mieszkanie. Ludzie przybywali z całej Polski, a zakład był lokomotywą wieluńskiego biznesu. Po roku 1989 ludzie, którzy byli inżynierami w wielkim zakładzie, wyszli i zaczęli otwierać swoje firmy, które urosły do wielkości firm światowych. To takie spółki jak choćby Wielton, Korona, Zasada Bikes czy Ania Holding.

Policzyliśmy kiedyś, że Wieluń liczy ok. 33 tys. mieszkańców, a miejsc pracy w twardym biznesie jest ok. 8 tysięcy. Jest to małe miasto, gdzie wszyscy z wszystkimi się znają, stąd też relacje między biznesem a gminą są bardzo przyjazne. Wieluń jest miastem, które ma prawdopodobnie największą liczę dużych firm na jednego mieszkańca. Są one nie tylko wizytówką ziemi wieluńskiej. Przede wszystkim wizytówką dobrego biznesu i przedsiębiorczości – mówi Paweł Okrasa.

Gość „Poranka WNET” mówi również o efekcie 500+, który w gminie jest bardzo zauważalny. Trudno takich środków nie zauważyć, ponieważ weszły one do konsumpcji. Trudno być także przeciwnikiem czy kontestatorem tego pomysłu, gdyż jest to dobry pomysł. Ważne jest to, aby ludzie nie skupiali się tylko na 500+, ale żeby oprócz tego chcieli pójść do pracy bo nie wszyscy zajmują postawę proobywatelską.

A.M.K\M.N.

Marcin Łukasz: W Drawsku Pomorskim stawiamy na turystykę

Marcin Łukasz opowiada o powiększającej się z roku na rok liczbie turystów w Drawsku Pomorskim w sezonie letnim, a także o miłym usposobieniu mieszkańców tego miasta.

 

 

W Drawsku Pomorskim stawiamy na turystykę, na osoby, które chcą aktywnie spędzać czas na rowerach, kajakach, szlakach rowerowych czy szlakach pieszych. Przyjeżdżają do nas osoby z różnych stron świata. Największą ilość turystów stanowią tutaj turyści ze Skandynawii i Niemiec. Jesteśmy drugimi mazurami tylko z mniejszą infrastrukturą – mówi Marcin Łukasz.

Drawsko Pomorskie zamieszkują ludzie z różnych terenów Polski. Mieszkańcy są przyjaźni, sympatyczni, są osobami, z którymi chce się współpracować i tworzyć lokalną społeczność.

Gmina Ostrowiec została podzielona między dwie gminy Drawsko Pomorski i Złocieniec. Zadłużenie gminy zadecydowało o tym, że zbankrutowała i od 1 stycznia 2019 roku przynależy do wymienionych dwóch gmin. Dzięki tym lokacjom Drawsko Pomorskie powiększyło swoją liczbę mieszkańców. Liczba ludności wzrosła także dzięki programowi rządowemu Rodzina 500+.

K.T.\M.N.

 

 

 

 

Dymisja to za mało! Marszałek Kuchciński powinien popełnić – co najmniej – seppuku! Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego

Ale to już w więzieniu, do którego powinien trafić zamiast Kamila Durczoka. Bo ten ostatni przynajmniej jechał swoim samochodem i pił za swoje, a nie latał za pieniądze podatników.

Tyle zrozumiałem z przekazu totalnej opozycji. Aha i jeszcze to, że należy przeprowadzić szczegółową kontrolę wszystkich lotów samolotów rządowych od roku 2015. A dokładnie od dnia 16 listopada 2015 roku i ani dnia wcześniej. Bo wcześniej, to trzeba by było sprawdzić loty tych, którzy niesprawiedliwie wybory w roku 2015 przegrali. A na to zgody nie ma, bo to już byłaby polityczna hucpa w pissowskim (wymawiamy z należytą pogardą) wydaniu.

Drodzy Czytelnicy, naprawdę bawi Was tak wyrysowana linia sporu politycznego w Polsce? Bo mnie wcale nie. Dlatego od paru lat próbuję nakreślić inną. Taką, jaka nie tylko w Polsce, ale też w krajach najstarszych demokracji ma sens, linię programową. Bo właśnie w sporze programowym pomiędzy rządem a opozycją zawarta jest istota demokracji. Aktualny rząd ma swoją wizję rozwoju państwa (z tą wizją przecież wygrał wybory), a opozycja ma inną wizję (z którą, chce wygrać kolejne wybory). Przy fundamentalnym założeniu reprezentowania interesów swojego państwa i narodu przez aktualny rząd i aktualną opozycję.

Każda inna płaszczyzna sporu, jaką chce nam zafundować rząd lub opozycja, jest kłamstwem. Jest świadomą próbą oszukania nas, wyborców, tylko dla zyskania nienależnych sobie głosów. To dlatego rządy Prawa i Sprawiedliwości, od początku odwołujące się do elektoratu socjalnego, przyjąłem z niekłamaną radością. Po latach rządów oszustów udających programowo konserwatystów i liberałów, w polskiej polityce pojawiła się nowa jakość. Przedwyborcze zapowiedzi zaczęły być realizowane. Zaistniała partia budująca swoje powodzenie wyborcze na głosach elektoratu pracowniczego i socjalnego.

Do pełni szczęścia potrzebujemy zatem prawdziwej opozycji, partii reprezentującej głosy przedsiębiorców. Oddającej więcej wolności obywatelom i pozostawiającej w ich kieszeniach więcej pieniędzy, w miejsce socjalnego bezpieczeństwa. Przekonującej również wyborców z innych grup społecznych, że takie mniej redystrybucyjne (= tańsze) państwo leży w ich dobrze pojętym interesie. Bo rozwój, a nie zagłada przedsiębiorczości, leży w mierzalnym interesie wszystkich Polaków, również pracowników. I taki pogląd próbowałem zaprezentować w dwóch poprzednich tekstach o płaczących przedsiębiorcach. Płaczących nie nad sobą, ale nad ich zdaniem źle zarządzaną Polską.

Właśnie taki spór polityczny marzy mi się. Jedna strona, socjalna, już wspaniale prosperuje. Przynajmniej do czasu, gdy skończą się pieniądze. O czym piszę i przestrzegam od jakiegoś czasu. A najpóźniej od momentu, gdy pierwsze 500+ (jak najbardziej zasadne) zostało zamienione w swoisty samograj polityczny, gwarantujący władzę do końca świata. Od momentu, gdy wyjątek socjalny zmienił się w polityczną regułę.

A druga strona? Drugiej strony nie ma. Tam, gdzie powinna istnieć opozycja, królują zakłamanie i tematy zastępcze. Hałaśliwe, czasem nośne okrzyki i nic więcej. Dotyczy to oczywiście opozycji totalnej, czyli PO z przybudówkami, ale też Kukiz ’15, który zgodnie z moimi przewidywaniami sprzed dwóch lat właśnie się kończy z winy lidera. I dotyczy również wszystkich wyznawców Korwina, którzy nie wiedzieć dlaczego założyli, że to błazen może być królem. Choć od lat co najmniej kilkuset wiadomo, że najmądrzejszy nawet błazen (vide Stańczyk) królem być nie może … i vice versa.

Na koniec trochę się wytłumaczę. Piszę swoje teksty nie z uwagi na korzyści materialne lub ambicjonalne. Nie dostaję za nie ani grosza (halo! Prezesie Skowroński! 🙂 ) i nie ubiegam się o żadne partyjno-państwowe stanowiska. Piszę, bo chciałbym żyć w silnym państwie, dobrze zarządzanym przez światłą i patriotyczną elitę. Raz bardziej socjalną, gdy tak wyborcy zdecydują. A innym razem bardziej wolnorynkową, gdy tak wyborcy zdecydują. Bo największą korzyść zwykli ludzie odnoszą z uczciwej walki o ich głosy światłych i odpowiedzialnych elit.

Nie mam też zamiaru nikogo okłamywać. Z utęsknieniem czekam na światłą, patriotyczną i wolnorynkową elitę polityczną, która nie będzie bujać w doktrynerskich obłokach, ale przedstawi całościową i korzystną ofertę dla obywateli, opozycyjną do oferty obecnego rządu. Najlepiej taką, jaką przedstawiam na tym portalu i w Kurierze Wnet. Natychmiast na nią zagłosuję 🙂 . Do tego czasu wolę głosować na Prawo i Sprawiedliwość – prawdziwą partię uczciwych socjalistów. Bo, jak się zapewne domyślacie, wolę najgorszą prawdę od najpiękniejszego kłamstwa. I mam nadzieję, że z Wami jest tak samo.

Jan A. Kowalski

PS. I jeszcze refleksja dla umysłów totalnych: nawet najprostsze, czarno-białe widzenie świata, zakłada istnienie dwóch kolorów.

Kordian Kolbiarz: Nasze 500+ zaczęło działać kilka miesięcy wcześniej niż rządowe [WIDEO]

Dobra praca, tanie mieszkania i wsparcie dla rodzin – to główne cele, jakie stawia przed sobą burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.

Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy, mówi o życiu w mieście oraz postępujących inwestycjach.

Od 5 lat naszym hasłem przewodnim jest hasło „Nysa to ludzie”. Wsłuchujemy się w to, czego potrzebują mieszkańcy.

Burmistrz Nysy skupił się na trzech ważnych elementach, które mają poprawić jakość życia w tym mieście, a dokładnie na dobrej pracy, wsparciu rodzin i tanich mieszkaniach. Gość Poranka chwali się również, że lokalne świadczenie 500+, zaczęto realizować kilka miesięcy wcześniej, niż zrobił to rząd polski. Jak podkreśla Kordian Kolbiarz, mieszkańcy Nysy chcą żyć w dobrym mieście, które jest przyjazne dla ludzi, a zwłaszcza dla rodzin:

Konsekwentnie od kilku lat to realizujemy. Obecnie jesteśmy w trakcie kilku ogromnych inwestycji.

Aktualnie trwa duży remont Śródmieścia Nysy, w planach jest również budowa mieszkań dla rodzin, a także realizowane są prywatne inwestycje komercyjne, które do tej pory nie miały szansy by zaistnieć.

Jak dodaje gość Poranka, coraz więcej osób decyduje się mieszkać w Nysie. Ponadto władze miasta starają się zachęcić dawnych mieszkańców do powrotu na te tereny:

Miasto się otowrzyło i to widać, dlatego nasz główny cel to budowa mieszkań.

Kordian Kolbiarz podkreśla również, że stawia on na rodziny, których zalążkiem jest dla niego małżeństwo. Jak sam przyznaje, walka o rodzinę jest naprawdę trudna:

Małżeństwa są dyskryminowane na tle ekonomicznym, podatkowym, ale trzymamy się dzielnie tej naszej reduty.

Burmistrz miasta zaznacza także, że Nysa stawia na elektromobilność, a dokładnie na elektryczny transport publiczny. Miasto zakupiło już dwa pierwsze autobusy tego typu, a w planach ma kolejne:

Wciąż powoli idziemy do celu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K./M.K.

Poseł Stanisław Szwed: Widoczna jest niekonsekwencja PO, które nazywało 500+ rozdawnictwem, a teraz chce jego utrzymania

Jak zaznacza Stanisław Szwed, to Platforma Obywatelska, a nie Prawo i Sprawiedliwość, nie potrafi realizować swoich obietnic wyborczych.

Stanisław Szwed poseł PiS dzieli się swoimi wspomnieniami z dzieciństwa związanymi ze Skoczowem:

To piękne miasto, piękny region.

To właśnie w tym miejscu w 1995 r. po raz pierwszy spotkał się ze św. Janem Pawłem II podczas uroczystości na Kaplicówce. Poseł jest zdania, że obecnie miasto jest dobrze zarządzane, a współpraca Skoczowa z rządem układa się pomyślnie.

Skoczów jest dobrze zarządzany przez pana burmistrza i panią sekretarz.

Stanisław Szwed odnosi się również do planów wykonania bezkolizyjnego rozjazdu w Skoczowie, by mógł on przebiegać płynnie, a także by nie utrudniał powrotów do domów i dojazdów do pracy mieszkańcom miejscowości.

W nadchodzących wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość ma szanse na zdobycie 5-6 mandatów w tym rejonie. Pan Stanisław Szwed podkreśla, że jego partia chce uzyskać jak najlepsze wyniki:

Będziemy robić wszystko, by zdobywać kolejne mandaty.

Burmistrz miasta Mirosław Sitko również potwierdza, że współpraca z rządem przebiega bardzo dobrze. Ostatnio miastu udało się pozyskać środki na budowę dróg, a wsparcie pana ministra Szweda jest odczuwalne.

Gość Poranka ocenia też przedstawioną 13 lipca na Forum Programowym Platformy Obywatelskiej „szóstkę Schetyny”. Jednym z jej postulatów jest utrzymanie programu 500+ wprowadzonego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Poseł zwraca uwagę na niekonsekwencję tego ugrupowania – wcześniej bowiem nazywało ono to świadczenie „rozdawnictwem”,  które nie miało szans, na sprawne funkcjonowanie.  Jak zaznacza Stanisław Szwed, to Platforma Obywatelska, a nie Prawo i Sprawiedliwość, nie potrafi realizować swoich obietnic wyborczych.

Trzeba patrzeć nie na to co się mówi, ale jakie są efekty działania.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./M.K.

Szewczak: Trzeba pokazać młodym, że jest dla nich przyszłość w Polsce

O związkach z Białą Podlaską, tym co zrobił dla miasta i o inwestowaniu państwa polskiego w swych obywateli opowiada poseł Janusz Szewczak.

Janusz Szewczak, poseł z Białej Podlaskiej, mówi o swoim przywiązaniu do tego miasta. Jak podkreśla, stara się ściągnąć do Białej Podlaskiej kapitał, który mógłby pomóc w rozwoju całego regionu. Podjął się oraz wspierał wiele inicjatyw, takich jak tworzenie specjalnych stref ekonomicznych, budowę dróg, czy powstanie patriotycznych murali. Do swoich sukcesów zalicza fakt, że udało mu się przekonać ministra Andrzeja Adamczyka by planowana Via Carpatia, czyli droga S19, nie omijała Białej Podlaskiej, jak to było pierwotnie zamierzone. Poseł stwierdza, że dla ludzi „najważniejsze są miejsca pracy”. W ich zapewnieniu pomóc ma strefa ekonomiczna i szereg innych rozwiązań.

Wydaje się, że najważniejsza jest ustawa wprowadzająca zerowy podatek VAT dla ludzi poniżej 26 lat. To kolejny dowód, że nie tylko sprawy demograficznego, ale również młodego potencjału Polaków są istotne. Po programie 500+, który jest inwestycję w rodzinę polską, mamy kolejną inwestycję- to jest 2,5 mld mniej w budżecie państwa, jednak bilansuje się ten budżet. Chcemy pokazać, że przyszłość dla młodych tu jest, niekoniecznie w Londynie czy Dublinie, ale też w Polsce.

Odnosząc się do obecnie procedowanych w sejmie ustaw, poseł wskazuje, że najważniejszą z nich jest ta zwalniająca z podatku VAT przedsiębiorców do ukończenia 26 roku życia. Dodaje, że trzeba myśleć także o ułatwieniu przybycia do Polski Polaków mieszkających na Wschodzie. Odpowiadając na pytanie o obniżkę podatków, Szewczak stwierdza, że jest to słuszny postulat, a w pierwszej mierze trzeba było się zająć uszczelnianiem systemu finansowego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.