Prof. Nowak: Młodzi są mięsem armatnim lewicy. Nie przekonamy ich inaczej, jak memami pokazującymi, że są manipulowani

Prof. Andrzej Nowak o ideologii emancypacyjnej, skali problemu aborcji oraz o tym, jak dotrzeć do młodych, odpowiedzialności i szkolnictwie wyższym.


Prof. Andrzej Nowak stwierdza, że obecne protesty wpisują się w ideologię głoszącą wyzwolenie człowieka od wszelkich ograniczeń, tak by mógł spełniać wszystkie swe zachcianki. Przypomina słowa polityka będącego zwolennikiem tej ideologii, który stwierdził, że pokolenie wyborców PiS wymiera. Ludzie, którzy nie są w stanie wygrać demokratycznych wyborów

Odwołują się do młodzieży, zwłaszcza do młodych kobiet, tworząc wrażenie, że potrzebny jest protest w związku ze straszliwym uciskiem rządu.

Historyk podkreśla, że wyrok wydał Trybunał Konstytucyjny, nie rząd. Ten ostatni, jak twierdzi, nie miał nawet czasu jeszcze, jak zareagować. Przyznaje, iż możliwe jest, że TK mógł konsultować tę decyzję z władzami.

Nawet jeżeli władza wykonawcza przygotowała obecnie jakąś tą decyzję, to nie można na drugi dzień przedstawić pakietu rozporządzeń, który by niejako wyjaśniał wdrożenie tej decyzji w życie.

Nasz gość stwierdza, że w 2019 r. wykonano się 173 legalne aborcje z uchylonej przez Trybunał przesłanki. [Właściwie to zgodnie z informacjami MZ, 1074 z 1110 wszystkich legalnie przeprowadzonych w ubiegłym roku- przyp. red.] Skala więc, jak zauważa, nie jest duża.

Nie jest to odpowiedź na zagrożenie tysięcy kobiet, tylko prowokacja.

Celem protestujących jest walka z rządem. Młodzi są wykorzystywani w niej jako mięso armatnie- zaznacza. Wielu z nich jest jeszcze na utrzymaniu rodziców. Nie doceniają więc pomocy takiej, jaką rodzinom daje rząd w postaci 500+. Historyk sądzi, że obecnych manifestujących nie można przekonać niczym innym, jak memami.

Trzeba odpowiadać memami na memy- dla kogo ci młodzi wychodzą na ulice. Dla starszego pana Donalda Tuska, dla starszego pana Romana Giertycha.

Ocenia, że nie da się przelicytować ideologii emancypacyjnej. Stwierdza, że wchodzenie w dorosłość wiąże się z odpowiedzialnością. Podkreśla, że nie chodzi o to, by „PiS stał się fajny”.

Jeśli PiS stanie się „fajny” przestanie mieć jakikolwiek sens jakoodpowiedzialna partia- odpowiedzialna za życie i zdrowie milionów Polaków.

Prof. Nowak krytykuje system boloński na uniwersytetach, jako kawałkujący nauczanie wyższe. W jego wyniku studenci nie są w stanie przeczytać i zrozumieć całej książki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Sawicki: Rafał Trzaskowski to wymarzony kandydat dla środowiska Andrzeja Dudy. Sposób dystrybucji 500+ jest zły

Czemu PiS i PO dogadały się w sprawie wyborów? Jakich obietnic nie zrealizował prezydent Duda? Gdzie są pieniądze na suszowe? Marek Sawicki o wyborach prezydenckich, które odbędą się w niedzielę.


Marek Sawicki ma nadzieję, że do drugiej tury przejdzie Władysław Kosiniak-Kamysz.  Rafała Trzaskowskiego nazywa dublerem PO i twierdzi, że został wymieniony za Małgorzatę Kidawę-Błońską za zgodą Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdza, że

Dla środowiska Andrzeja Dudy ten kandydat [Rafał Trzaskowski] jest wymarzony. Będzie mu trudno wygrać z Andrzejem Dudą, jeśli spotkają się w II turze.

Urzędującemu prezydentowi poseł PSL zarzuca, że zrealizował jedynie 12 z 30 swoich obietnic. Nie obniżył on wieku emerytalnego rolnikom, wbrew obietnicy. Na uwagę, że to PSL razem Platformą Obywatelską podwyższyły wiek emerytalny, stwierdza, że ludowcy już za to przeprosili. Sawicki podkreśla, że Andrzej Duda nie był prezydentem wszystkich Polaków, jak obiecywał. W związku z tym

Nie może kontynuować prezydentury […] Nie tylko pilnował żyrandola, ale był także długopisem Jarosława Kaczyńskiego.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do słów prezydenta, który „mówił, że już 90% rolników dostało suszowe”. Zauważa, że

2,3 mld zł przeznaczono na suszowe, wypłacono 1,24 mld. Agencja Restrukturyzacja Rolnictwa dostała 760 mln na wpłaty. Gdzieś zginęło 300 mln.

Mówi także, jak powinien wyglądać program 500+. Sądzi, że zarabiający poniżej średniej krajowej powinni, tak jak obecnie dostawać świadczenia socjalne od państwa, natomiast więcej zarabiający powinni mieć zamiast tego zwolnienia podatkowe z tytułu posiadania dzieci.

Sposób dystrybucji jest zły. Najpierw niech państwo nam mniej zabiera i potem mniej rozdaje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bartosz Marczuk: Postawiliśmy na e-państwo i na kulturę oświadczeń. My Polacy potrafimy się zmobilizować

Bartosz Marczuk o rozwiązaniach tarczy finansowej i tarczy antykryzysowej, procedurze składania wniosków oraz wdrożeniu systemu do ich obsługi.

 

Bartosz Marczuk przypomina różnicę między tarczą antykryzysową i poprawkami do niej a tarczą finansowa. Ta pierwsza zawiera takie rozwiązania jak świadczenia postojowe, obniżanie wymiaru pracy, zwolnienie ze składek ZUS. By z nich skorzystać, złożonych zostało już kilka milionów wniosków.

Do tej tarczy 1.1.1 dochodzi tarcza finansowa PFR.

Ta ostatnia przewiduje subwencje dla przedsiębiorców na łącznie sto mld zł, z których 25 jest dla firm dużych. O pozostałe 75 może wnioskować ok. 7000 firm. Jeśli przez rok od otrzymania subwencji przedsiębiorca spełni wymagania, tzn. „będzie dalej prowadził firmę i utrzymywał zatrudnienie” to „będzie mógł liczyć na umorzenie nawet 75% otrzymanej pomocy”. Subwencja dla małych i średnich przedsiębiorców wynosić może do 324 tys. zł.

Postawiliśmy na e-państwo i na kulturę oświadczeń.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zauważa, że wykorzystane zostały procedury zastosowane do wypłacania świadczeń  w ramach programu Rodzina 500+. Przerzucają one na urzędy ustalenie, czy to, co obywatel zadeklarował w oświadczeniu jest zgodne z posiadanymi  już przez urząd dokumentami. Nasz gość podkreśla dążenia do jak najszybszego uruchomienia programu. Zaznacza, że Polska i Polacy wykazali się mobilizacją pod względem przygotowania w ekspresowym czasie systemu do obsługi nowych rozwiązań.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tarcza

 

Marek Jurek: Kandydatura Szymona Hołowni jest kolejnym elementem operacji demontażu polskiego katolicyzmu

Były marszałek Sejmu przedstawia swoją ocenę sytuacji społeczno-politycznej w Polsce i Europie. Mówi o konieczności stanięcia w obronie suwerenności Polski oraz wartości chrześcijańskich.

 

 

Marek Jurek analizuje sytuację przed majowymi wyborami  prezydenta Polski. Ocenia, że prezydent Andrzej Duda nie ma realnego rywala w wyborach prezydenckich, ponieważ kampania jego kontrkandydatów toczy się dość niemrawo:

Najbardziej mnie uderza, że niemal wszyscy planują ataki na konkurentów,  polują na ich błędy. Nie mają dla Polaków przekazu, który wnosiłby wartość dodaną.

Były marszałek Sejmu poddaje krytyce postępowanie polityków opozycyjnych w obliczu zbliżającej się do Polski epidemii koronawirusa. Były marszałek dokonuje podziału polskiej sceny politycznej na „formacje, które chcą państwa i partie, które państwa się boją”. Podział ten funkcjonuje w Polsce nieprzerwanie od 15 lat. Jeden z obozów chce zachowania ładu moralnego w naszym kraju, suwerennego zwrotu w polityce zagranicznej i rozliczenia epoki PRL.

Pozytywnie ocenia politykę socjalną rządu Zjednoczonej Prawicy, zwłaszcza program Rodzina 500+. Niweluje on, zdaniem Marka Jurka, nadmierną fiskalizację społeczeństwa.

Według rozmówcy Łukasza Jankowskiego polski rząd unika jednak dyskusji na temat suwerenności Polski w ramach Unii Europejskiej. Przeciwnicy rządu chcą przenieść ogromną część kompetencji państwa na UE i inne organizacje międzynarodowe:

Na szczęście słaba opozycja nie jest zagrożeniem. Jeżeli jednak na prawicy nie nastąpi dywersyfikacja, Prawo i Sprawiedliwość uzna, że mnie musi przeprowadzać żadnych zmian ustrojowych, które by nas uchroniły przed ustrojem euroliberalnym. PiS prowadzi jedynie wojnę obronną w sprawie sądów. Programem zaś opozycji jest spełnianie każdego życzenia Brukseli.

Gość „Popołudnia WNET” wspomina sprawę wprowadzenia tzw. unijnego paktu fiskalnego, której rząd Donalda Tuska dokonał, jak ocenia, całkowicie bezprawnie.

Marek Jurek ubolewa nad faktem, że prezydent Andrzej Duda, identycznie jak pozostali kandydaci na prezydenta,  w dyskusji o związkach partnerskich nie stanął jasno w obronie małżeństwa i rodziny. Wzywa do zmontowania koalicji państw Unii Europejskiej, gotowych do powstrzymania niekorzystnych dla rodziny koncepcji politycznych:

Polska potrzebuje jasnej deklaracji, że zachowamy rodzinę jako wzór społeczny. Jeżeli nie będziemy odważnie bronić rodziny, bez przerwy będziemy musieli tłumaczyć, kim jesteśmy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wytyka Polskiemu Stronnictwu Ludowemu niekonsekwencję w sprawach światopoglądowych. Wyraża również niezrozumienie dla bierności Zjednoczonej Prawicy.

Marszałek Sejmu V kadencji odnosi się również do słów Szymona Hołowni o tabletce „dzień po”. Kandydat wywodzący się z TVN zadeklarował, że podpisze ustawę dopuszczającą ten środek do powszechnej sprzedaży:

Pan Hołownia promuje bezprawie. To oburzająca wypowiedź. Katolickie papiery wystawione przez „Krytykę Polityczną” są nic nie warte. Jego kandydatura to przebiegła próba demontażu polskiej opinii katolickiej. […] Rewitalizacja tzw. postępowego katolicyzmu jest warunkiem laicyzacji Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Mentzen: Żaden bank nie chce nas sfinansować. Wszyscy pamiętają jak Ryszard Petru wziął kredyt na kampanię [VIDEO]

Czemu banki nie chcą pożyczyć Konfederacji pieniędzy na kampanię? Co można by sfinansować z pieniędzy przeznaczanych na 500+? Co rozważa PiS w przypadku przegranej Andrzeja Dudy? Mówi Sławomir Mentzen

Nie jest tajemnicą, że Prawo i Sprawiedliwość rozważa nawet przedterminowe wybory, gdyby nie wygrał Andrzej Duda.

Dr Sławomir Mentzen zauważa, że zbliżające się wybory prezydenckie określą sytuację polityczną w Polsce na kilka następnych lat. Informuje, że sztab wyborczy Krzysztofa Bosaka powoli zbiera pieniądze na kampanię. Będą musieli poradzić sobie bez pieniędzy z dotacji, które Konfederacja, jako niedawno założona partia, otrzyma dopiero za kilka miesięcy. Co więcej żaden bank nie chce udzielić Konfederacji kredytu na kampanię wyborczą.

Żaden bank nie chce nas sfinansować. Wszyscy pamiętają jak Ryszard Petru wziął kredyt na kampanię.

Przypuszcza, że ze strony banków może to być element politycznej autocenzury. Mogą się one także obawiać utraty przez Konfederację subwencji. Tą ostatnią utracił swego czasu PSL, a groziło to także obecnej partii rządzącej.

12 lat temu PiS miał stracić subwencję i stąd prawdopodobnie mieliśmy wcześniejsze wybory, bo obowiązuje zasady dyskontynuacji.

Podkreśla, że ich partia liczy na zaangażowanie się ich sympatyków oraz ciężką pracę Bosaka. Program ich kandydata zostanie przedstawiony niebawem. Musi być jeszcze doprecyzowany.

Tylko Andrzej Duda może liczyć na 100% lojalność wyborców PiS. […] Krzysztof Bosak dużo mówi o obniżce podatków, konieczności postawienia na wolny rynek.

Wiceprezes KORWiN zauważa, że kandydat Konfederacji musi pozyskać w pierwszej mierze głosy tych, którzy na formację tą głosowali w ostatnich wyborach parlamentarnych. Dodaje, że kampania prezydencka jest mniej merytoryczna niż parlamentarna, gdyż wybiera się osobę, która nie będzie rządziła, a co najwyżej wetowała. Wybory prezydenckie, a szczególnie ich II tura cieszą się jednocześnie najwyższą frekwencją. Odnosi się do słów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która podczas rozmowy o programie 500+ stwierdziła, że  „ludzie, którzy pracują, czują się w jakiś sposób upokorzeni, że ktoś jest wspierany, a nie pracuje”. Ekonomista zaznacza, że nie powiedziałby nigdy, że 500+ jest upokarzająca, natomiast podkreśla, że „nieskuteczność i olbrzymie koszty” programu.

Gdybyśmy te pieniądze wydali na wojsko mielibyśmy dwie dodatkowe dywizje. […] [Program 500+] w obecnej formie do niczego się nie nadaje, trzeba go co najmniej mocno zmodyfikować.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Gatnar: Taka inflacja towarzyszy szybkiemu wzrostowi gospodarczemu. Jestem przeciwnikiem niskich stóp procentowych

Czemu wysoka inflacja nie jest winą rządu? Jakie pozytywne efekty dają transfery społeczne? Jak Polska korzysta na tym, że ma własną walutę zamiast euro? Odpowiada prof. Eugeniusz Gatnar.

 

Prof. Eugeniusz Gatnar twierdzi, że nie należy martwić się wzrostem inflacji, gdyż jest ona częsta przy tak wysokim wzroście gospodarczym, jaki występuje ostatnio w Polsce. Obecnie jak mówi inflacja wynosi 4,4 %, kiedy w grudniu było to 3,4%. Jednak warto powstrzymać powiększanie się tego wskaźnika.

Jestem przeciwnikiem niskich stóp procentowych. Wszystko co jest tanie kusi do różnych dziwnych zachowań.

Gość „Popołudnia WNET’ uważa, że Rada Polityki Pieniężnej powinna podwyższyć stopy procentowe. Wnosił o to już w lipcu zeszłego roku przewidując wysoką inflację. O tej ostatniej mówi, że „trzeba robić wszystko żeby nie rosła”. Odpowiadając na pytanie czy można winić za nią rząd mówi:

Nie można mówić o winie rządu. […] Inflacja towarzyszy wzrostowi gospodarczego. […] Rozwijaliśmy się najszybciej w Europie.

Ekonomista dodaje, że na Węgrzech inflacja jest nawet wyższa niż w Polsce wynosząc 4,7%. Stwierdza, że polscy przedsiębiorcy bardzo dobrze sobie radzą w coraz trudniejszych warunkach rynkowych. Ocenia, że należy chwilowo wstrzymać się z podwyższaniem płacy minimalnej.

Wzrost cen usług o 6% to wzrost popytu i kosztów, czyli podniesienia płacy minimalnej.

Prof. Gatnar ubolewa nad faktem częstego zaciągania przez Polaków kredytów. Wynika on z chęci zabezpieczenia swych oszczędności. Ocenia, że jest to działanie obarczone bardzo dużym ryzykiem dla całego rynku bankowego w Polsce:

Kredyty należy brać w przemyślany sposób, nie zadłużać się pochopnie. W Polsce brakuje dobrej edukacji ekonomicznej.

Zauważa, że mieszkanie to aktywo bardzo mało płynne. Rozmówca Łukasza Jankowskiego pozytywnie ocenia politykę społeczną rządu Zjednoczonej Prawicy. Mówi, że rozwiązania zastosowane w przez obecną władzę spotkały się z zainteresowaniem innych państw, takich jak Austria, która obecnie także chce wspierać swoje rodziny transferami i w ten sposób pobudzać swoją gospodarkę.

Euro jest projektem politycznym, a nie ekonomicznym. Wchodzenie do strefy euro byłoby ryzykowne.

Poruszony zostaje również temat waluty euro. Prof. Gatnar ocenia, że z ekonomicznego punktu widzenia przyjmowanie wspólnej unijnej waluty byłoby w tym momencie niekorzystne dla polskiej gospodarki. Dodaje, że:

Płynny kurs walutowy wspiera polski eksport i to nam pozwala gonić kraje strefy euro.

Członek Rady Polityki Pieniężnej mówi o sporach w jej gronie. Są w niej frakcję: jastrzębie, gołębie, centrum. Zdanie dominujące komunikuje na zewnątrz prezes Rady.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Szefowa sztabu wyborczego Kosiniaka-Kamysza: Trzeba zakończyć wojnę polsko-polską. PSL od początku popierało 500+

Pojednanie, reforma służby zdrowia i sądownictwa, zmiana pokoleniowa. Magdalena Sobkowiak o początku kampanii prezydenckiej kandydata ludowców i tym co będzie chciał podkreślić w kampanii.

Magdalena Sobkowiak opowiada o kampanii wyborczej Władysława Kosiniaka-Kamysza, którą oficjalnie otworzy 29 lutego konwencja w Jasionce pod Rzeszowem. Wybór tego miejsca na inaugurację wiąże się z chęcią podkreślenia wagi tego regionu, gdzie rozwija się przedsiębiorczość oparta na nowoczesnych technologiach. Są to także rodzinne strony kandydata. Ważnym tematem jego kampanii będzie reforma służby zdrowia. W tej sprawie, jak przyznaje lider PSL, wszystkie dotychczas rządzące ekipy powinny uderzyć się w pierś. Przesłaniem tego kandydata jest zakończenie polsko-polskiego konfliktu. Jak zaznacza szefowa jego sztabu Kosiniak- Kamysz korzysta ze wsparcia polskich młodych ekspertów.

Stawiamy mocno na pokolenie 30-, 40- latków, bo ta zmiana pokoleniowa jest ważna.

Młodzi naukowcy mimo osiągnięć naukowych mają problemy by przebić się na polskich uczelniach. Sobkowiak odnosi się do faktu współtworzenia przez PSL w latach 2007-2015 koalicji rządzącej.

Nie wkładałabym Władysława Kosiniaka-Kamysza w buty opozycji totalnej. PSL był jedyną partią opozycyjną, która od początku popierała 500+.

Mówi także, jakie stanowisko kandydat PSL na prezydenta ma wobec reformy sądownictwa. Podkreśla, że skutki zamieszania wokół sądownictwa obijają się na zwykłych ludziach.

Mamy rozprawy odwoływane w sądach tylko dlatego, że mamy konflikt na górze.

Przytacza przypadek sędziego, który zrezygnował z rozpatrywania sprawy, ponieważ nie widział czy jego status sędziego nie będzie podważany.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dziambor: PiS ma władzę dyktatorską. Bardzo bym chciał zobaczyć Aleksandra Kwaśniewskiego w więzieniu, jeżeli jest winny

Jak ocenia działania Mariusza Kamińskiego? Czym przyciągnie do siebie wyborców Krzysztof Bosak i co mu zagraża? Jak PiS traktuje opozycję? Odpowiada Artur Dziambor.

Jeżeli jest jakiekolwiek podejrzenie to prokuratura działa […]. Ja bym bardzo chciał zobaczyć Aleksandra Kwaśniewskiego w więzieniu jeżeli jest winny.

Artur Dziambor mówi o sprawie willi Kwaśniewskich. Wątpi czy CBA ustaliło wszelkie szczegóły w tej sprawie, ponieważ gdyby coś było nieprawowitego, to były prezydent powinien stawić się dziś już w sądzie. Podkreśla, że politycy nie mogą być bezkarni, ale winni odpowiadać za popełniane przez siebie przestępstwa. Odnosi się do sprawy posłanki Joanny Lichockiej której zarzuca się pokazanie w czasie debaty sejmowej wulgarnego gestu (sama twierdzi, że tylko przesuwała środkowym palcem pod okiem). Stwierdza, że „pani Lichocka to propagandystka dobrej zmiany” i w związku z tym nie musi się obawiać żadnych konsekwencji swojego zachowania. Zdaniem posła Konfederacji nie zaszkodzi to także obozowi rządzącemu. O tym ostatnim mówi, że nie liczy się z opozycją mając większość.

Prawo i Sprawiedliwość ma władzę dyktatorską, rządzi niepodzielnie i wszystko co chce to będzie, a wszystko czego nie chcą nie będzie.

W takiej sytuacji parlamentarna „debata jest tylko i wyłącznie emocjonalna”. Przyznaje, że zawsze rządzi większość dodając, że „jedna partia nigdy nie rządziła samodzielnie” [i ściśle rzecz biorąc nadal nie rządzi, gdyż większość w Sejmie ma Zjednoczona Prawica, a nie sam PiS- przyp. red.].

Członek sztabu wyborczego Krzysztofa Bosaka mówi o jego kampanii prezydenckiej. Jest to kandydat „na którego czekali narodowcy i wolnościowcy”.

Będzie jako jedyny kandydat wypuszczał wolnorynkowe pomysły.

Jak mówi, chcieliby przekonać do siebie prawicę nastawioną patriotycznie i tą liberalną, która dotychczas głosowała przeciw PiS-owi. Wiceprezes partii KORWiN twierdzi, że dokonane przez obecną władzę obniżki podatków są bardziej symboliczne niż realne, gdyż są niewielkie bądź dotyczą niewielu osób;

PiS obniżył CIT, którego prawie nikogo nie dotyczy.

O programie 500+ mówi, że trzeba go zmienić. Ludzie nie powinni otrzymywać pieniędzy od państwa, gdyż w ten sposób rośnie inflacja, lecz to państwo powinno im mniej pieniędzy zabierać w podatkach. Zauważa, że obecne 500 zł jest warte w usługach tyle co 300 zł na początku programu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Koszty wypadków drogowych przekraczają wartość programu 500+ oraz wydatki na armię

Straty państwa wynikające z tragedii na drogach szacowane są na 2,7% PKB.

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opublikowała obszerny raport, z którego wynika, że rocznie państwo polskie traci na wypadkach drogowych 55,6 miliarda złotych.  Oznacza to, że kosztują nas one więcej niż program 500+ ( 41,2 mld) i więcej niż wydajemy na wojsko.  Suma ta stanowi 2,7% PKB.  KRBRD wyliczyła, że wypadki kosztowały nas w 2018 roku łącznie 44,9 miliardów złotych, czyli aż 34 proc. więcej niż w 2015 roku, a kolizje 11,7 miliarda złotych, czyli o 20 proc. mniej niż w 2015 roku. Z prognozy Rady wynika, że koszty te w najbliższych latach utrzymywać się będą na podobnym poziomie.

Każdy wypadek drogowy kosztuje państwo średnio 1,4 mln zł. Każda ofiara śmiertelna to strata 2,4 mln zł, a każdy ciężko ranny w wypadku „kosztuje” 3,3 mln zł. Koszt lekko rannego wynosi 48,2 tys. zł, a koszt kolizji 26,7 tys. zł.

że największy koszt, który stanowi aż 58 proc. udział we wszystkich kosztach zdarzeń drogowych, stanowią straty w krajowej produkcji tytułem śmierci bądź niedyspozycji pracownika do pracy. Znacznie mniejszym kosztem, ale także wysokim, są straty materialne (21 proc.). Kolejnym punktem na liście są koszty administracyjno-operacyjne, które stanowią 17 proc. ogólnych kosztów wypadków drogowych. Ostatnie 4 proc. stanowią koszty strat niematerialnych i koszty leczenia (te ostatnie to zaledwie 1 proc. wszystkich kosztów).

A.W.K.

Janusz Szewczak: Totalna opozycja liczy na kryzys gospodarczy w Polsce

Były poseł PiS prognozuje dobrą sytuację gospodarczą Polski w okresie światowego spowolnienia. Przedstawia recepty na poradzenie sobie z kryzysem.

Janusz Szewczak polemizuje z zapowiedziami części ekonomistów o zbliżającym się do Polski wielkim kryzysie:

To wszystko są [..] bajki z mchu i paproci. Wzrost powyżej 4% PKB to jest czołówka europejska […]

Były parlamentarzysta dostrzega gorsze wskaźniki m.in. produkcji budowlanej, stwierdza jednak, że to normalny etap cyklu gospodarczego. Popiera plany wspierania innowacyjności przez rząd. Mówi o pozytywnym wpływie programów socjalnych Zjednoczonej Prawicy na polską gospodarkę.

Janusz Szewczak mówi o potrzebie zwiększenia poziomu inwestycji, wskazuje wyzwania w tym zakresie na nadchodzący rok; wymienia Centralny Port Komunikacyjny, przekop Mierzei Wiślanej i modernizację sieci kolejowej.

Gość „Poranka WNET” odnotowuje, że część beneficjentów programu 500+ zaczęli oszczędzać część środków wypłacanych im przez państwo. Twierdzi, że bardziej zagrożone zapaścią ekonomiczną są Niemcy, Włochy i Francja:

Jeśliby prezydent Trump zdecydował się na sankcje handlowe, cła na niemieckie samochody, to będzie to miało natychmiastowe znaczenie dla Niemiec.

Janusz Szewczak stwierdza, że kryzys w Polsce byłby na rękę politykom zwalczającym rząd Zjednoczonej Prawicy:

[…], niektórzy się modlą, z tej totalnej opozycji, żeby wywołać jakieś zjawiska kryzysowe.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego szansy dla Polski na ominięcie kryzysu upatruje w ponownym uprzemysłowieniu kraju. Postuluje budowę fabryki leków i utworzenie polskiego holdingu spożywczego. Mówi również o potrzebie zachęcenia Polaków żyjących na emigracji do powrotu do kraju. Wskazuje na potrzebę wyważenia ochrony interesu przedsiębiorców przy jednoczesnym, znacznym podwyższeniu płac.

Janusz Szewczak odnotowuje pojednawczy wobec opozycji ton obozu rządzącego, mimo skrajnie niekonstruktywnych działań tej drugiej. Podkreśla negatywną rolę części mediów w tej kwestii:

Najsilniejszą opozycją […] była opozycja z Wiertniczej i Czerskiej.

A.W.K