Nowa ramówka Wnet. „Radio to nie rutyna, radio to wyobraźnia”

Krzysztof Skowroński i Katarzyna Adamiak

Jesienią Radio Wnet wprowadza ewolucyjne zmiany: od nowych audycji i portalu po studio na Filipinach. – Radio to nie tylko polityka, to także kultura, radość i wyobraźnia – mówi Krzysztof Skowroński.

Radio nie może być rutyną, radio to wyobraźnia i zaskoczenie – mówi redaktor naczelny Krzysztof Skowroński, zapowiadając jesienno-zimowe zmiany w ramówce Radia Wnet.

Posłuchaj całej rozmowy:

Poranki Wnet poprowadzą Katarzyna Adamiak (poniedziałki), Krzysztof Skowroński (wtorki, czwartki i piątki) oraz Jaśmina Nowak (środy). Od godziny 9:10 wydłużona audycja „Żebyś wiedział” obejmie także kulturę i wydarzenia z kalendarza, a o 11:30 pojawią się studia zagraniczne, które zamkną blok publicystyczny.

Nowe popołudnia Wnet

Zmiany czekają także popołudnia – „Popołudnie Wnet” przejmie Łukasz Jankowski, częściej obecny w Sejmie i w rozmowach z politykami. Wieczorne pasmo wzbogacą nowe programy, m.in. audycja rolnicza Jaśminy Nowak, a także kolejne propozycje publicystyczne i kulturalne.

Nowością jest studio Radia Wnet na Filipinach, które dołącza do sieci 12 zagranicznych redakcji.

Filipiny to ważny geopolityczny punkt między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Cieszę się, że możemy tam być obecni

– podkreśla Skowroński.

Portal internetowy Radia Wnet

Radio szykuje również nowy portal internetowy, którego premiera planowana jest w listopadzie, oraz rozwój kanału YouTube, gdzie pojawią się dłuższe wywiady.

Coraz więcej będzie godzinnych rozmów, bo to format, który państwo lubią i którego oczekują

– zapowiada.

Dni specjalne w Radiu Wnet

Na antenie nie zabraknie Dni Specjalnych, poświęconych literaturze, kulturze i tematowi przewodniemu.

Dzisiaj opowiadamy o „Lalce” Bolesława Prusa, ale chcemy też przybliżać inne dzieła, jak „Faraon”, który świetnie pokazuje mechanizmy władzy i manipulacji

– mówi Skowroński.

Wsparcie społeczności

Podkreśla także, że wszystkie te zmiany są możliwe tylko dzięki wsparciu słuchaczy.

Żyjemy i funkcjonujemy tylko dzięki temu, że Państwo nas wspierają – przez Patronite albo bezpośrednio. To warunek, byśmy mogli rozwijać ramówkę i wzmacniać zespół

– zaznacza.

/ad

Jakub Pilarek: Szanse, że będzie można wrócić do „wątku polskiego” sprawy Sławomira Nowaka są iluzoryczne

Dziennikarz Radia Wnet w rozmowie z Katarzyną Adamiak ocenia, że wszystko wskazuje, że sądowi wespół z prokuraturą skutecznie udało się „skręcić” tak zwany wątek polski sprawy przeciwko S. Nowakowi.

W weekend Jakub Pilarek upublikował artykuł o nieznanym wcześniej tle oczyszczenia z zarzutów przygotowania do fałszerstwa Heleny W. Kobieta była jedną z oskarżonych w ramach sprawy przeciwko Sławomirowi Nowakowi i innym osobom (nadal ma taki status w głównym wątku sprawy).

Jak się okazuje, decyzja Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy budzi olbrzymie kontrowersje, a tym bardziej za wątpliwe trzeba uznać odstąpienie od skierowania apelacji przez prokuraturę.

UJAWNIAMY: Kolejny „skręcony” wątek w sprawie Sławomira Nowaka i innych podejrzanych

Historia ta ma dalszy ciąg, bo jak się dowiedziałem, autor aktu oskarżenia, który przeszedł z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej pociągnął dalej sprawę fałszerstwa [podczas programu JP błędnie powiedział, że chodziło o oszustwo] i zdobył materiały świadczące, że Helena W. nie tylko przygotowywała się do fałszerstwa, ale je przeprowadziła

– mówi Pilarek.

Odnosząc się do umorzonego wątku polskiego sprawy przeciwko Sławomirowi Nowakowi Jakub Pilarek ocenia, że praktycznie nie ma szans, by można było wrócić do tej sprawy.

Taką decyzję musiałby podjąć Sąd Apelacyjny w Warszawie na wniosek Prokuratora Generalnego czy Krajowego. Jeżeli nie nastąpi tąpnięcie i zmiana władzy, szansa na to jest praktycznie żadna

– podkreśla dziennikarz.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie kłamała w sprawie umorzenia sprawy Sławomira Nowaka

Pilarek jest również sceptyczny, co do losów głównej sprawy, z uwagi na klimat polityczny wokół niej.

Przypomnę, że gdy Nowak siedział w areszcie tymczasowym, Donald Tusk stwierdził w TVN, że to więzień polityczny. To sugeruje, w którą stronę chyba zmierzamy

– dodaje.

Rozmówca Katarzyny Adamiak zwraca uwagę, że warszawski sąd kilkukrotnie przedłużał stosowanie wobec ministra tymczasowe aresztowanie, co jednoznacznie wskazywało na dużą wiarygodność materiału dowodowego.

jbp/

Matecki podaje listę posłów, którzy „pójdą siedzieć”

Sejm

Aparat państwa jest dziś używany do gnębienia opozycji. To bandyci i tak trzeba ich traktować – ocenia poseł PiS Dariusz Matecki. Zapowiada repolonizację mediów i rozliczenia po zmianie władzy.

Dziś zbiera się sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa. Posłowie koalicji rządzącej zapowiadają, że chcą doprowadzić przed komisję byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Wczoraj polityk poinformował, że wraca z Belgii do Polski i sam stawi się przed organami państwa. Pomimo tego, jak donoszą media, służby próbowały odnaleźć go w domu w Jeruzalu, a także przed redakcją „wPolsce24”. Sprawa wywołała ostrą reakcję w obozie opozycji, w tym posła PiS Dariusza Mateckiego, który mówi o tym w Poranku Radia Wnet.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

Magdalena Sroka będzie siedzieć, Jaskulski będzie siedzieć, Zembaczyński będzie siedzieć, Trela będzie siedzieć

– mówi poseł PiS Dariusz Matecki, komentując działania komisji sejmowych. Jego zdaniem są one nielegalne, a rządzący posłowie „muszą mieć świadomość, że po zmianie władzy poniosą surowe konsekwencje”.

„Lewica straszy populizmem jak kiedyś Stalin faszyzmem”

Demokracja „gnębiąca”?

Matecki podkreśla, że aparat państwa jest wykorzystywany do gnębienia opozycji.

To bandyci i jako bandytów trzeba ich traktować

– stwierdza.

Repolonizacja mediów

Zapowiada również konieczność repolonizacji mediów.

Niemieckie wydawnictwa prowadzą wojnę informacyjną przeciwko Polsce. Ringier Axel Springer wcześniej czy później trzeba wyrzucić z Polski

– dodaje.

Polityk PiS odniósł się także do kwestii wolności religijnej.

Chrześcijaństwo to najbardziej prześladowana religia na świecie. Donald Trump powołał w Białym Domu zespół ds. walki z chrystianofobią, a u nas Tusk i Bodnar ścigają ludzi, którzy przeciwko niej walczyli

– mówi.

/ad

Chopin w Poranku — odcinek 1 — losowanie, I etap i Piano Congress 2025

Od poniedziałku do czwartku o 08:45 i w piątek o 08:30 — w Poranku Wnet rozmawiamy o wszystkim, co dotyczy XIX Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego!

W dzisiejszym odcinku Józef Skowroński opisuje przebieg najbliższych dni, czyli mówi o losowaniu kolejności uczestników, wyborze fortepianów i I etapie Konkursu. Przypomina fragmenty rozmów z Mateuszem Dubielem Yehudą Prokopowiczem. Oprócz tego zdaje relacje z zakończonego wczoraj Piano Congress 2025 — wydarzenia towarzyszącego Konkursowi Chopinowskiemu. Słuchamy wypowiedzi Judyty Fibiger, prezes Stowarzyszenia Polskich Stroicieli Fortepianów oraz Mateusza Lipińskiego – stroiciela Akademii Muzycznej w Gdańsku.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Pełna relacja z Piano Congress 2025:

„Lewica straszy populizmem jak kiedyś Stalin faszyzmem”

Featured Video Play Icon

Bronisław Wildstein

„Populizm” to dziś etykieta, która ma uciszyć realną opozycję – mówi Bronisław Wildstein. Przypomina, że faszyzm i nazizm wyrastały z lewicowych orientacji, a antyfaszyzm był narzędziem Stalina.

Posłuchaj całej rozmowy:

Bronisław Wildstein uważa, że lewica używa dziś pojęcia „populizmu” jako etykiety, która ma uciszyć realną opozycję i usprawiedliwić łamanie zasad demokracji.

Straszy się nas, że populizm to przedsionek faszyzmu, choć nikt nie potrafi jasno zdefiniować, co to naprawdę znaczy

– mówi publicysta.

Najbardziej krwawe totalitaryzmy

Wildstein podkreśla, że faszyzm i narodowy socjalizm wyrastały z rewolucyjnych orientacji lewicowych.

Faszyzm włoski i niemiecki narodowy socjalizm nie były tożsame, ale oba miały źródła w ideologiach lewicowych

– zaznacza. Jak dodaje, w latach 30. Stalin stworzył „antyfaszystowski front”, aby rozszerzać wpływy komunizmu.

Każdego przeciwnika komunizmu nazywano faszystą. Dziś podobnie – populistą określa się tych, którzy kwestionują dominację liberalno-lewicowych elit

– ocenia.

Antydemokratyczna lewica?

Zdaniem Wildsteina, demokracja liberalna w praktyce sama ograniczała wybór obywateli.

Doprowadziła do sytuacji, w której nie było realnych różnic między lewicą a prawicą. Teraz walka z populizmem staje się pretekstem do zawieszania fundamentów państwa prawa

– ostrzega.

/ad

Rock latino / latynoski rock: rock nativo

Źródło: flickr.com / autor: Ulisse Albiati / licencja: CC BY-SA 2.0

W dzisiejszym wydaniu República Latina posłuchamy rockowych artystów śpiewających w językach rdzennych ludów Ameryki Łacińskiej

Ameryka Łacińska to nie tylko język hiszpański czy portugalski. To także dziesiątki, jeśli nie setki języków rdzennych, którymi nadal posługują się miliony osób. Czy powstają utwory śpiewane w tych językach? Powstają! Także i te na nutę rockową.

W dzisiejszym wydaniu República Latina razem z naszym gościem, Markiem Świrkowiczem zaprezentujemy utwory latynoskiego rocka śpiewane w rdzennych językach, czyli tzw. rock nativo.

Zapraszamy już dziś na godz. 19H00!

Polska z brązem mistrzostw świata siatkarzy!

Reprezentacja Polski siatkarzy trzecią drużyną świata podczas mundialu na Filipinach, 28 września 2025 r. / Fot. Volleyball World

Męska reprezentacja w siatkówce wraca z medalem z czwartego mundialu z rzędu (2014, 2018, 2022, 2025). Pierwszy raz w historii zajmujemy najniższy stopień podium.

Po meczach półfinałowych było wiadomo, że Polska nie obroni wicemistrzostwa wywalczonego 3 lata temu, gdy mundial był rozgrywany w naszym kraju. Dotkliwa porażka z Włochami spowodowała, że musieliśmy się zadowolić walką o brąz. Czesi z kolei dopiero pierwszy raz stanęli przed szansą na jakikolwiek medal. I udało im się urwać faworyzowanej Polsce jednego seta. Po zakończeniu spotkania widać było radość w czeskich szeregach, pomimo zajęcia czwartego miejsca, uważanego często przez sportowców za „najgorsze”.

Drużyna Nikoli Grbicia przystąpiła do meczu o 3 miejsce mocno rozczarowana przebiegiem półfinałowego meczu z Włochami, gdzie przeciwnik wygrał w sposób bardzo zdecydowany, mimo ogromnych problemów z własną grą.  Jeżeli chodzi o niedzielne starcie, to tylko pierwszy set odzwierciedlał rzeczywistą różnicę potencjałów polskiej i czeskiej siatkówki. W kolejnych partiach uwypuklił się brak Bartosza Kurka, oraz słabsza forma Kamila Semeniuka i Jakuba Kochanowskiego. Utrzymywały się znane z wcześniejszych etapów turnieju problemy z przyjęciem zagrywki i rozegraniem.  Gra w ataku w ogromnym stopniu była na Wilfredo Leonie, który zdobył aż 26 punktów, w ataku kończąc 23 piłki na 36 uderzeń.  W kluczowych momentach rywalizacji z Czechami do Leona dołączył nasz rezerwowy środkowy, który spędził na boisku całego czwartego seta. Łącznie z wcześniejszymi krótkimi wejściami, gracz ZAKSY Kędzierzyn Koźle zdobył 10 punktów (7/9 w ataku, 3 bloki).

Meczem z Czechami zakończył się dla Polaków sezon reprezentacyjny. Zdobyliśmy w jego trakcie również  złoty medal Ligi Narodów. 

Polska-Czechy 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21)

Poniżej do wysłuchania relacja Macieja Mikurdy:

UJAWNIAMY: Kolejny „skręcony” wątek w sprawie Sławomira Nowaka i innych podejrzanych

Radio Wnet ujawnia kulisy skręcenia kolenego wątku obecnego w ostatnio umorzonej sprawie przeciwko Sławomirowi Nowakowi i innym podejrzanym. Tym razem chodzi o przygotowanie do fałszerstwa i Helenę W.

        • W sprawie dotyczącej wątku przesłanego do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy zapadł w dniu 14 lutego 2025 r. wyrok uniewinniający Helenę W. Wyrok ten jest prawomocny – mogliśmy przeczytać w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie o umorzeniu „wątku polskiego” sprawy przeciwko Sławomirowi Nowakowi i innym

  • Z ustaleń Radia Wnet wynika, że zarzuty aktu oskarżenia dotyczyły przygotowania do fałszerstwa. Przy kobiecie znaleziono kilkadziesiąt pieczątek, w tym urzędów państowych i radcy prawnego

  • Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie skierowała apelacji od wyroku uniewinniającego

  • Autor aktu oskarżenia odsunięty od sprawy zabrał jej wątek do nowej jednostki prokuratury i tam… uzyskał prawomocne skazanie Heleny W. za dokonanie fałszerstwa

Po umorzeniu „wątku polskiego” sprawy Sławomira Nowaka uwaga opinii publicznej w naturalny sposób skoncentowała się na osobie byłego ministra. Nikt nie zainteresował się Heleną W., o której w komunikacie o umorzeniu wspomniała sama Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

W sprawie dotyczącej wątku przesłanego do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy zapadł w dniu 14 lutego 2025 r. wyrok uniewinniający Helenę W. Wyrok ten jest prawomocny

– napisała „okręgówka”.

Kilkadziesiąt podrobionych pieczątek. Sąd i prokuratura z klapkami na oczach

Postanowiliśmy pójść tropem tej sprawy. Udało nam się ustalić, że przy Helenie W. znaleziono kilkadziesiąt pieczątek, w tym m.in. urzędu skarbowego i kancelarii radcy prawnego. Prokurator, który kierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia zarzucił kobiecie przygotowanie do fałszerstwa, czyli przestępstwo z art. 270 par. 3 kodeksu karnego. Nie jest to ciężkie przestępstwo, grozi za nie do 2 lat pozbawienia wolności.

Jak wskazała sama prokuratura w komunikacie, wyrok ten jest prawomocny. Dlaczego? Bo „okręgówka” zaniechała skierowania od wyroku apelacji.

Prokurator referent sądowy po ocenie wyroku z uzasadnieniem odstąpił od apelacji oceniając wyrok jako słuszny z uwagi na brak jednoznacznych dowodów wskazujących na sprawstwo i winę oskarżonej. W sprawie występowały niedające sie usunąć wątpliwości, które zgodnie z art. 5 paragraf 2 kk sąd rozstrzygnął na korzyść oskarżonej. Sąd uznał, że oskarżeyciel nie przedstawił jakichkolwiek dowodów na czynienie przygotowań, a jedynie jedną poszlakę w postaci ujawnienia w lokalu zajmowanym przez podejrzaną pieczątek

– tłumaczył nam akceptację wyroku rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba.

To tłumaczenie zdumiewające z uwagi na realia sprawy. Helena W. tłumaczyła się, że pieczątki znalazła. Problem jednak w tym, że jej wyjaśnienia były trudne do przyjęcia dla każdego trzeźwo myślącego człowieka. Posiadała na przykład pieczątkę kancelarii radcy prawnego. Ten przesłuchany w charakterze świadka zeznał, że żadne pieczątki nigdy mu nie zginęły, a wzór zabezpieczonej pieczątki różni się od tych z jego biura. Radca i Helena W. się znali. Każdy uczciwy obywatel w sytuacji znalezienia worka z różnymi pieczątkami, w którym zobaczyłby pieczątkę podmiotu swojego znajomego, poinformowałby go o tym, nie mówiąc już o zgłoszeniu sprawy na policję.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie kłamała w sprawie umorzenia sprawy Sławomira Nowaka

Autor kuriozalnej decyzji nieznany

Z ustaleń Radia Wnet wynika, że apelację kierowałby autor aktu oskarżenia, który jednak został odsunięty od sprawy przez nominatów Adama Bodnara (Prokuraturą Okręgową w Warszawie kierują Michał Mistygacz i Małgorzata Szeroczyńska, w przeszłości aktywiści stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia).

Próbowaliśmy ustalić nazwisko prokuratora, który zdecydował, by nie kierować apelacji.

Nie podajemy nazwiska prokuratora obsadzającego sprawę i dokonującego analizy zgromadzonego w sprawie materiałąu dowodowego w sprawie zakończonej uniewinnieniem

– odpisał nam prokurator Skiba.

To zabawne, zważywszy na to, że prokurator, która jest obecnie najbardziej zaufanym śledczym przy Prokuratorze Generalnym Waldemarze Żurku, czyli Ewa Wrzosek, od lat aktywnie nawoływała do podawania nazwisk prokuratorów w (realnie czy nie) niewygodnych dla nich kontekstach.

Skazanie Heleny W. w innym postępowaniu

Udało nam się natomiast ustalić coś innego, co pozwala stwierdzić, że decyzja o niekierowaniu apelacji była podwójnie kuriozalna. Otóż autor aktu oskarżenia, który jeszcze za czasów Zbigniewa Ziobro przeszedł z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, zabrał ze sobą niektóre wątki tej sprawy, w tym właśnie dotyczące Heleny W. Prokurator nie odpuścił i udało mu się ustalić, że kobieta nie tylko przygotowywała się do fałszerstwa, ale wręcz je dokonała. Dowody zebrane przez śledczego były na tyle mocne, że podejrzana przyznała się do winy. Wyrok skazujący Helenę W. jest prawomocny. Dotyczył pojedynczego przypadku fałszerstwa.

Zapytaliśmy więc Prokuraturę Okręgową w Warszawie, jak to możliwe, że Helena W. została całkowicie oczyszczona od przygotowywania do fałszerstwa, a potem skazana za przeprowadzenie tego przestępstwa w innym postępowaniu, ale merytorycznie zazębionym ze sprawą przeciwko Nowakowi. W pytaniu nie wskazaliśmy konkretnie, w której jednostce wyrok skazujący zapadł, przywołaliśmy jednak ten fakt jako nam znany.

Nie było zarzutu z art. 270 par. 1 kk wobec ww. związanych z postępowaniem wobec Sławomira Nowaka, nie ma innych spraw dot. tej osoby w PO Warszawa

– odpisał nam Piotr Antoni Skiba.

Sędzia sympatyzujący z Iustitią podważył status bodnarowskiego prokuratora

O sprawie Heleny W. rozmawiamy z jednym z prokuratorów, który prosi o zachowanie anonimowości.

To są po prostu jaja. Wg mojej wiedzy Helena W. nie była żadną „szychą” w środowisku objętym aktem oskarżenia, więc nie powiedziałbym, że ktoś mógłby mieć jakieś szczególnie mocne motywacje, by ją personalnie chronić. Wygląda to albo tak, że zapadła decyzja, by ogólnie czyścić tę sprawę, ile się da, nie patrząc na szczegóły. Albo też po prostu sąd i prokuratura poszli po linii najmniejszego oporu, bo chcieli się pozbyć tego tematu. Tak czy owak, sposób załatwienia tej sprawy orąga zasadom postępowania karnego. A finał sprawy w mazowieckim „pezecie” tylko podbija to wrażenie

– ocenia śledczy.

Jeżeli w polskiej polityce nie nastąpi gwałtowne trzęsienie ziemi, które zmiecie Waldemara Żurka i „Prokuratora Krajowego” Dariusza Korneluka, to uniewinnieni w „wątku polskim” mogą spać spokojnie. Sprawy umorzone na etapie sądowym co prawda mogą być wznowione, ale jest na to tylko rok (art. 542 kodeksu postępowania karnego).

Jakub Pilarek

Sergiusz Piasecki powraca do ojczyzny – dr hab. Tomasz Balbus o bohaterze i pisarzu

fot. IPN

29 września 2025 roku na Wojskowych Powązkach w Warszawie spocznie Sergiusz Piasecki – żołnierz, agent wywiadu i autor kultowego Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy

W rozmowie z naszą redakcją dr hab. Tomasz Balbus, naczelnik Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, opowiada o niezwykłej biografii Sergiusza Piaseckiego – żołnierza wojny polsko-bolszewickiej, agenta wywiadu, oficera Armii Krajowej i wybitnego pisarza emigracyjnego.

29 września 2025 roku w Warszawie odbędzie się jego ponowny pochówek na Wojskowych Powązkach.

Historyk podkreśla, że życie Piaseckiego to gotowy materiał na film:

„To sama biografia Sergiusza Piaseckiego jest taką biografią książkową, czy nawet filmową. Może kiedyś film powstanie o Sergiuszu Piaseckim” – mówi.

Przypomina również o literackiej spuściźnie autora „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”:

„Był autentyczny, przelewał na karty papieru własne przeżycia, ludzi, których spotykał, trasy szpiegowskie i przemytnicze, którymi chodził”.

Zdaniem naszego rozmówcy ponowny pochówek Piaseckiego to wydarzenie o wielkim znaczeniu:

„Powrót jego do Polski na pewno spowoduje przyciągnięcie osób, które dotychczas nie miały styczności z tym pisarzem. No i oczywiście obecność wielu fanów Sergiusza, fanów jego twórczości”.

Rozmowa przybliża słuchaczom zarówno dramatyczne losy Piaseckiego – od wojny i konspiracji po emigrację – jak i aktualne znaczenie jego dzieł, które wciąż inspirują i pozwalają lepiej zrozumieć XX-wieczne losy Polski.

Przeczytaj także:

Autyzm, szczepienia i paracetamol – medyczne komentarze po konferencji Donalda Trumpa

Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni. Rozmowa z twórcami filmu „Terytorium”

Sala kinowa, fot. Tima Miroshnichenko/Pixels

Nasz film opowiada o problemach zwykłego, współczesnego Polaka – mówią Bartosz Paduch i Marcin Grabowski.

„Terytorium” to dramat psychologiczny z elementami thrilllera, którego akcja toczy się w małym polskim miasteczku. Film walczy o nagrodę w konkursie głównym gdyńskiego festiwalu. Trwają negocjacje dotyczące dystrybucji kinowej filmu.

Amiya, Hvast i Gniewomir Tomczyk w Muzycznym IQ.