Dr Kida: TSUE przekroczył kompetencje. „Wyrok trzeba ignorować”

SN/ fot. Jakub Pilarek

TSUE przekroczył swoje kompetencje. Ten wyrok nie odbiera statusu sędziom, to absurd – mówi dr Oskar Kida. Dodaje, że pomysły ministra Żurka są antypolskie i antypaństwowe.

W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że polski sąd krajowy nie może pominąć faktu, iż Trybunał odmówił Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych polskiego Sądu Najwyższego statusu sądu, ponieważ izba ta nie spełnia ustanowionych w prawie Unii wymogów dotyczących niezawisłości, bezstronności i uprzedniego ustanowienia na mocy ustawy.

Sprawę komentował w Poranku Radia Wnet dr Okar Kida:

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, który – zdaniem ministra sprawiedliwości Adama Żurka – daje sędziom prawo do kwestionowania statusu swoich kolegów w Sądzie Najwyższym.

To bzdura i przekłamanie

– ocenia konstytucjonalista dr Oskar Kida.

TSUE orzekając o ustroju wymiaru sprawiedliwości w Polsce przekroczył swoje kompetencje. To wyrok ultra vires, czyli poza zakresem uprawnień. Polska konstytucja jasno wskazuje, że status sędziego nie może być podważany

– podkreśla.

Robert Hernand o wyroku TSUE: Poprzez takie orzecznictwo atakuje się nie sędziów, ale polskich obywateli

Chodzi o skład a nie Izbę

Jak zaznacza, TSUE wcale nie odebrał statusu całej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, lecz odnosił się do jednego konkretnego składu orzekającego, w wyjątkowej sprawie dotyczącej prawa Unii.

To nie jest delegalizacja sędziów, a twierdzenia, że prezydent Karol Nawrocki nie jest prezydentem, są kompletnym absurdem

– mówi Kida.

Jego zdaniem część sędziów „aktywistów” użyje wyroku TSUE jako oręża politycznego.

To oni wprowadzają chaos, a nie sam Trybunał. TSUE daje opcję, ale nigdy nie stwierdził, że wszyscy sędziowie powołani po 2018 r. nie są sędziami

– zaznacza.

Semka: Efekt Kennedy’ego może działać na korzyść Nawrockiego

Ignorować, to nie są kompetencje TSUE

Kida ostro krytykuje plany ministra Żurka: „Próba wygaszenia Izby Kontroli czy odtworzenia KRS uchwałą Sejmu to pomysły antypolskie i antypaństwowe. Na szczęście w samej koalicji nie ma do tego większości”

Na pytanie, jak Polska powinna traktować takie wyroki, odpowiada krótko:

Powinniśmy je ignorować. TSUE nie może ingerować w ustrój sądownictwa w Polsce. Sędziowie mają konstytucyjny zakaz podważania statusu innych sędziów

– pokreśla.

/ad

Jacek Bartosiak: Amerykańskie deklaracje tak długo nic nie znaczą, jak Amerykanie nie będą mieli sił materialnych

Featured Video Play Icon

Szef Strategy&Future Jacek Bartosiak studzi emocje po wizycie Karola Nawrockiego w USA i wskazuje, że poleganie tylko na słowach Donalda Trumpa jest nierozsądne. Amerykanie manipulują strachem – mówi.

Prezydent Karol Nawrocki zakończył wizytę w USA, podczas której uzyskał gwarancje Donalda Trumpa, dotyczące kontynuowania obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce. Współpraca naszego kraju i Stanów Zjednoczonych ma być wręcz rozwijana. Jak powiedziała Nawrocki, będą nad tym pracować sekretarz obrony Pete Segseth i szef BBN Sławomir Cenckiewicz.

W Poranku Wnet szef Strategy&Future Jacek Bartosiak stwierdza, że werbalne deklaracje amerykańskie nic nie znaczą tak długo, jak Amerykanie nie będą mieli sił materialnych, żeby realnie być na teatrze europejskim.

To się nie rozstrzyga w słowach Donalda Trumpa, tylko w liczeniu potencjału Pentagonu, które nasze państwo powinno dokonywać. My w Strategy&Future jesteśmy sceptyczni do realności wojskowych gwarancji amerykańskich. Właśnie ze względu na liczenie sił materialnych. I tu Amerykanie nie wyglądają niestety dobrze

– mówi analityk.

Karol Nawrocki: Donald Trump dał gwarancje bezpieczeństwa Polsce

Zdaniem Bartosiaka Amerykanie nie mają takiego samego interesu, jak my, w powstrzymywaniu Rosji.

Rozmowy Trumpa z Putinem na Alasce powinny otrzeźwić, przecież dotyczyły statusu naszego regionu i naszej podmiotowości

– podkreśla Bartosiak.

Ekspert ocenia, że Amerykanie są w tej chwili zainteresowani dzieleniem Europy po liniach ideologicznych.

Robią to po to, żeby Europa nie wybiła się na podmiotowość wobec Stanów Zjednoczonych w rozgrywce o świat, w rozgrywce z nimi. Amerykanie manipulują strachem

– oskarża administrację Trumpa Bartosiak.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Ekspert Strategy & Future: Polityka rządu wobec USA jest pasywna i błędna

Featured Video Play Icon

Nowy Jork | fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Europa wchodzi w fazę przebudowy, a Polska zachowuje się jak kibic – mówi w Radiu Wnet Marek Budzisz z Strategy&Future. Ekspert krytykuje MSZ i wskazuje na potrzebę zmiany polityki wobec USA i NATO.

Ekspert ds. międzynarodowych z ośrodka Strategy & Future, Marek Budzisz, ostro skrytykował politykę polskiego rządu wobec Stanów Zjednoczonych. Na antenie Radia Wnet podkreślił, że kluczowym zadaniem prezydenta Karola Nawrockiego w czasie wizyty w Waszyngtonie jest uzyskanie decyzji dotyczących zmian w obecności wojskowej USA w Europie.

Posłuchaj całej rozmowy:

Eksperci uważają, iż nastąpi zmniejszenie zaangażowania amerykańskiego na kontynencie europejskim. (…) Charakter tych zmian musi zostać przedyskutowany i opracowany pewien plan działania

– wskazał Budzisz.

Pasmo porażek

Budzisz ocenił, że obecny obóz rządzący prowadzi politykę zagraniczną będącą „jednym pasmem porażek” i wezwał do gruntownej rewizji działań MSZ.

Jeżeli się realizuje działania, które są w sposób oczywisty błędny i szkodzący interesom państwa polskiego, to trzeba się z tych działań wycofać

– podkreślił.

Co Klich robi w USA?

Skrytykował też utrzymywanie senatora Bogdana Klicha jako kierownika placówki w Waszyngtonie, uznając to za „z logicznego punktu widzenia niezrozumiałe”.

Pan Klich jest osobą izolowaną, z którą właściwie nikt nie rozmawia w administracji Donalda Trumpa

– dodał.

Nowe oblicze NATO

Ekspert zaznaczył, że Polska musi budować wizję nowej roli w NATO i aktywnie uczestniczyć w przebudowie systemu sojuszy w Europie.

My się temu dość bezczynnie przyglądamy, godząc się na rolę państwa drugorzędnego

– ostrzegł.

/ad

Heritage Foundation: Polska filarem NATO na wschodniej flance

Panorama Warszawy, fot. flickr.com/ Wojtek Gurak

Raport Heritage Foundation wskazuje Polskę jako filar wschodniej flanki NATO. Tomasz Grzywaczewski w Radiu Wnet: to moment, by wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo całego regionu.

Heritage Foundation, jeden z najważniejszych konserwatywnych think tanków w USA, opublikował raport, w którym Polska została wskazana jako kluczowy filar bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. Autorzy podkreślają, że dzięki dużym inwestycjom w obronność i infrastrukturę Warszawa dokonała ogromnego skoku w budowie potencjału militarnego. Polska ma być dziś nie tylko odbiorcą wsparcia, lecz także państwem, które może wspierać innych sojuszników.

Raport rekomenduje dalsze zwiększanie wydatków na obronność, rozwój Inicjatywy Trójmorza oraz przejęcie przez Polskę roli lidera bezpieczeństwa w regionie. Pojawia się nawet sugestia, by Warszawa w ramach obrony powietrznej objęła swoją ochroną Litwę.

Posłuchaj całej rozmowy:

Komentując dokument w Radiu Wnet, dziennikarz Tomasz Grzywaczewski zwrócił uwagę, że to moment, w którym Polska powinna podjąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo całej północno-wschodniej flanki NATO.

Przestajemy być tylko biorcą pomocy NATO, a stajemy się państwem, które samo może udzielać wsparcia innym. […] Polska przedstawiana jest tam jako kraj, który w ostatnich latach dokonał ogromnego skoku w budowie potencjału obronnego – modelowy sojusznik USA i kluczowy partner na wschodniej flance NATO, a nawet szerzej: w relacjach transatlantyckich.

– podkreślił i dodał, że raport nie jest tylko formą „klepania po plecach”.

Miłosz Lodowski: okrzepło w Polsce pokolenie, które nie ma żadnych kompleksów względem Niemiec

Strategiczne obszary do wzmocnienia

Jak relacjonuje Grzywaczewski „eksperci wskazują konkretne obszary, w których Polska wzmocniła swój potencjał obronny – chodzi nie tylko o zakupy uzbrojenia, ale też rozbudowę infrastruktury czy szerokie zaangażowanie polityczne w regionie”.

Dziennikarz zaznaczył, że sojusz z USA wiąże się jednak z kosztami – zarówno finansowymi, jak i politycznymi. Kluczowe będą także rozmowy o utrzymaniu amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce oraz o przyszłości negocjacji dotyczących Ukrainy.

Rosja, która nie jest odstraszana ani karana, będzie kontynuować agresję i destabilizować Europę

– ostrzegł Grzywaczewski, wskazując, że Polska musi jasno artykułować to stanowisko w Waszyngtonie.

/ad

Miłosz Lodowski: okrzepło w Polsce pokolenie, które nie ma żadnych kompleksów względem Niemiec

Miłosz Lodowski / Fot. Materiały własne

Ludzie urodzeni pod koniec lat 70. i w I poł. lat 80. zobaczyło w młodości, jak wygląda świat na Zachodzie, i szybko się z tych kompleksów wyleczyło – mówi autor kanału „Chłodnym Okiem”.

Niemcy już widzą, że Polacy będą  żądać relacji partnerskich, a nie na zasadzie minor partnera czy właśnie jakiegoś podnóżka. Stąd ta refleksja w sprawie Instytutu Pileckiego chyba nastąpiła

mówi Miłosz Lodowski, analizując pewną ewolucję relacji polsko-niemieckich, już w pierwszym miesiącu prezydentury Karola Nawrockiego; „przywódcy pokolenia”, o którym mówi gość „Odysei Wyborczej”.

Ja nie znam prawdopodobnie chyba nikogo z mojego bezpośredniego towarzystwa i otoczenia, włącznie z tymi starszymi osobami, które uważają, że Polsce reparacje nie są należne

Donaldowi Tuskowi wydawało się, że prezydent Rzeczypospolitej nie ma prerogatyw do tego, żeby wpływać na jakość i siłę jego polityki ze względu na osadzenie konstytucyjne

Michał Dworczyk: niejednoznaczna postawa rządu w kwestii reparacji od Niemiec jest bardzo szkodliwa

Wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie

Pan prezydent nie bierze ze sobą na tą wizytę żadnego z przedstawicieli polskiego MSZ.  Mam wrażenie, że pan prezydent robi to celowo po to, żeby w maksymalny sposób zrealizować interes Polski, a nie dawać też preteksty do tego, żeby strona amerykańska poczuła się obrażona, zważywszy na ekscesy, w których uczestniczyli właśnie zarządzający polską polityką zagraniczną, i nie tylko i wyłącznie zarządzający, ale także przedstawiciele, których oni ulokowali na przykład w Stanach Zjednoczonych do tego, żeby polskie interesy tam reprezentowali

wskazuje rozmówca Magdaleny Uchaniuk.

Prywatny rezerwat Sikorskiego? Jasina o wizycie Nawrockiego w USA

Relacje z Ukrainą

Ukraińcy muszą zrozumieć, że Polacy nie są na ich posyłki i w związku z tym muszą nauczyć się inaczej zabiegać o naszą atencję

mówi Miłosz Lodowski, wyjaśniając nieco inne podejście nowego prezydenta, niż to, które obserwowaliśmy w Pałacu Prezydenckim przed 6 sierpnia.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Prywatny rezerwat Sikorskiego? Jasina o wizycie Nawrockiego w USA

Featured Video Play Icon

Karol Nawrocki i Donald Trump/ fot. profil The White House na X

Donald Trump od dawna wysyła sygnały, że stawia na Nawrockiego. To pokazuje, kto naprawdę rządzi w relacjach polsko-amerykańskich – komentuje w Poranku Radia Wnet dr Łukasz Jasina.

Przed wizytą prezydenta Karola Nawrockiego w USA do Kancelarii Prezydenta trafiła przygotowana przez MSZ jednokartkowa notatka ze wskazówkami. Zawierała ogólne hasła dotyczące bezpieczeństwa, Ukrainy, obecności wojsk USA i podatku cyfrowego oraz listę tematów, których unikać w rozmowie z Donaldem Trumpem. Dokument wywołał polityczną burzę. MSZ tłumaczy, że była to skrótowa wersja szerszych materiałów, ale jej ujawnienie osłabiło wizerunek Polski. Wcześniej w rozmowie z telewizją wPolsce24 Rafał Leśkiewicz tłumaczył, że jednostronicowy dokument z kwestiami, „powinien zająć się pan prezydent Karol Nawrocki podczas rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, to żenujące stanowisko MSZ”.

Posłuchaj całej rozmowy:

Dr Łukasz Jasina, były rzecznik MSZ, komentuje napięcia wokół notatki dla prezydenta.

Najgorsze nie było to, co znalazło się w notatce, ale całe jej otoczenie: tweety ministerstwa, wywiady ministra, sugerowanie, że mówi się prezydentowi Nawrockiemu, co ma mówić. Sama notatka – cóż, sztuką jest zmieścić politykę na dwóch stronach, ale zwykle w MSZ powstają długie elaboraty kopiuj–wklej, które prezydent, premier czy minister musi wieczorami w fotelu czytać i skreślać zbędne fragmenty

– ocenia.

„Prezydent Nawrocki pierwszym przywódcą regionu w Białym Domu”

Prywatny rezerwat Sikorskiego

Podkreśla, że Radosław Sikorski traktuje stosunki polsko-amerykańskie jako „swój prywatny rezerwat”.

Minister Sikorski od dłuższego czasu stara się też pokazać, że wizyta prezydenta nie ma znaczenia. Teraz, pod pretekstem wręczenia nagrody kubańskiemu opozycjoniście, organizuje sobie wizytę w USA w tym samym czasie. Doceniam otwarcie kanału z Markiem Rubio – to dobrze, że minister utrzymuje kontakt – ale takie „zbiegi okoliczności” nie są przypadkowe. To wygląda tak, jakby Sikorski czekał w Miami na wezwanie do Waszyngtonu

– powiedział Jasina.

Według niego Kancelaria Prezydenta świadomie odcięła się od MSZ, by w świetle reflektorów znalazł się wyłącznie Karol Nawrocki.

Trump od dawna wysyła sygnały, że stawia właśnie na niego. To pokazuje, kto naprawdę rządzi w relacjach polsko-amerykańskich

– dodaje.

/ad

„Prezydent Nawrocki pierwszym przywódcą regionu w Białym Domu”

Karol Nawrocki, fot. x.com/KPRP Mikołaj Bujak

Adam Bielan podkreśla, że wizyta Karola Nawrockiego w Białym Domu ma ogromną wagę symboliczną: „to pierwszy przywódca regionu, który odbędzie długie, bilateralne rozmowy z Donaldem Trumpem”.

Posłuchaj całej rozmowy:

Prezydent Karol Nawrocki już 3 września spotka się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. To pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta i – jak podkreśla europoseł Adam Bielan – jedno z najszybciej zorganizowanych spotkań w Białym Domu w historii.

Nie przypominam sobie przypadku, by nowo wybrany prezydent, krócej niż miesiąc po zaprzysiężeniu, odbywał wizytę u prezydenta Stanów Zjednoczonych. To ogromne osiągnięcie i dowód, jak wielką wagę mają relacje polsko-amerykańskie

– mówi polityk PiS.

„Prawda o Solidarności musi wrócić” – Wildstein o ruchu społecznym i Wałęsie

Bezpieczeństwo Europy

Zdaniem Bielana głównym tematem rozmów będzie bezpieczeństwo Europy i Polski, w tym przyszłość obecności wojsk amerykańskich na kontynencie.

Bez zaangażowania USA bylibyśmy znacznie mniej bezpieczni. Dziś w Europie stacjonuje około 100 tysięcy amerykańskich żołnierzy, w tym 20 tysięcy wysłanych dodatkowo po agresji Rosji na Ukrainę. Istnieją obawy, że ta liczba zostanie zmniejszona w związku z przygotowaniami Stanów Zjednoczonych do obrony Tajwanu. Nam zależy, by Polska i Rumunia – kraje kluczowe dla wschodniej flanki NATO – utrzymały jak największą obecność wojsk USA

– podkreśla europoseł.

Dobromir Sośnierz: Morawiecki powie wszystko, czego wymaga koniunktura polityczna

Relacje gospodarcze

Podczas wizyty w Białym Domu poruszona ma być także kwestia współpracy gospodarczej, w tym rozwój energetyki jądrowej w Polsce. Bielan przypomina, że amerykański projekt budowy elektrowni atomowej Westinghouse utknął w miejscu, a koreański inwestor wycofał się z drugiego projektu.

To efekt bierności obecnego rządu Donalda Tuska, który wstrzymuje kluczowe dla konkurencyjności Polski inwestycje infrastrukturalne

– ocenia.

Wyróżnienie Nawrockiego

Prezydent Nawrocki będzie pierwszym przywódcą z Europy Środkowo-Wschodniej, który odbędzie długie, bilateralne rozmowy z Donaldem Trumpem. Jak dodaje Bielan, to ważny sygnał także dla krajów bałtyckich obawiających się rosyjskiej agresji.

Podczas wizyty prezydenta Nawrockiego w Waszyngtonie ważny będzie także kontekst regionalny. Będzie on pierwszym przywódcą z naszego regionu, który odbędzie długie, bilateralne rozmowy z prezydentem Trumpem. To ważne z punktu widzenia krajów bałtyckich, które obawiają się zarówno agresji militarnej, jak i hybrydowej ze strony Rosji. Trwają manewry rosyjsko-białoruskie przy granicach, co budzi duży niepokój w Wilnie, Rydze czy Tallinnie – i oczywiście będzie tematem rozmów

– powiedział.

Wizyta w Waszyngtonie zakończy się briefingiem prasowym, a następnie delegacja uda się do Rzymu, gdzie prezydent spotka się z premier Włoch Giorgią Meloni i papieżem Leonem XIV.

/ad

„Lokomotywa, która sapie i dyszy”. Bogatko o stanie niemieckiej gospodarki

Brama Brandenburska, wikimedia.org/Andrzej Otrębski

Według Jana Bogatki, niemiecka gospodarka przypomina dziś lokomotywę, która „sapie i dyszy, ale nie wiadomo, czy pociągnie wagony”. Największe problemy dotyczą przemysłu samochodowego.

Jan Bogatko, ekspert ds. Niemiec i gospodarz Studia za Nysą zwraca uwagę, że niemiecka gospodarka pogrąża się w coraz większym kryzysie. Podkreśla też, upadłości dużych firm i cięcia w przemyśle samochodowym pokazują, że Niemcy mają poważne problemy strukturalne.

Posłuchaj całej rozmowy:

Upadłości w branży samochodowej

Jak informuje Bogatko, ostatnio upadłość ogłosiły dwie duże firmy z sektora motoryzacyjnego – Huba Automotive i MVE Group. Pierwsza z nich zanotowała spadek obrotów aż o 58 proc., co doprowadziło do kłopotów finansowych i ograniczenia pensji do końca września.

To nie są wyjątki. W ciągu roku w branży samochodowej zlikwidowano ponad 51 tysięcy miejsc pracy, czyli około 7 proc. zatrudnienia

– zaznacza.

Problemy strukturalne i konkurencja

Zdaniem Bogatki, niemiecką gospodarkę osłabiają: spadek popytu na samochody elektryczne, nadmiar regulacji, konkurencja z Chin i nowe cła amerykańskie.

Wielkie koncerny, jak Mercedes, Volkswagen, Bosch czy Continental, zapowiadają masowe cięcia i redukcje zatrudnienia

– mówi.

„Trzeba nie mieć wyobraźni, albo mieć złą wolę, by uzależnić żywienie 500 mln ludzi w UE od żywności zewnętrznej”

„Lokomotywa, która sapie i dyszy”

Mimo ogromnego prywatnego majątku zgromadzonego na kontach Niemców, gospodarka – jak obrazowo ujął Bogatko – „przypomina lokomotywę, która sapie i dyszy, ale nie wiadomo, czy pociągnie wagony za sobą”.

Zmiany strukturalne są głębokie i bolesne, a ich skutki widoczne są już na rynku pracy

– dodaje.

Kryzys uderza w młodych

Najbardziej cierpią młodzi pracownicy i absolwenci.

Jeszcze niedawno przyjmowano ich z otwartymi ramionami, teraz rośnie wśród nich bezrobocie. Wielu wyjeżdża z Niemiec

– podkreśla Bogatko i dodaje, że według danych urzędu statystycznego, w 2024 roku kraj opuściło ponad 1,2 mln osób, z czego około 255 tys. stanowili obywatele Niemiec.

/ad

„Raport o Polnordzie pod dywanem”? Kraskowski o sytuacji w NIK

Najwyższa Izba Kontroli

Marian Banaś kończy kadencję prezesa NIK. W rozmowie z Radiem Wnet dziennikarz śledczy Leszek Kraskowski mówi o kulisach raportu o Polnordzie i o atmosferze w Izbie.

Posłuchaj całej audycji:

Marian Banaś kończy dziś kadencję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, ale – jak wskazuje w Radiu Wnet dziennikarz śledczy Leszek Kraskowski – w praktyce może nadal kierować instytucją, dopóki nie zostanie wybrany jego następca.

Raport ws. Polnordu

Rozmówca Radia Wnet twierdzi, że raport NIK o Polnordzie, gotowy już w 2024 r., został wstrzymany w czasie kampanii prezydenckiej, aby uniknąć powiązań z mecenasem Romanem Giertychem. Jego zdaniem w dokumencie brakuje kluczowych wątków dotyczących wyprowadzania pieniędzy ze spółki.

Pisałem, że schował go pod dywan, bo trwała kampania prezydencka, a sama nazwa Polnord kojarzy się z mecenasem Romanem Giertychem. Wybory były ważniejsze

– mówi dziennikarz.

Co się dzieje w NIK?

Kraskowski mówi także o „Republice Banasiowej” – tak według niego sami kontrolerzy określają Izbę. Twierdzi, że w NIK panowały układy, w tym praktyka wręczania kopert z łapówkami.

Pytany o następcę Banasia, Kraskowski wskazuje na Mariusza Haładyja, szefa Prokuratorii Generalnej, choć – jak ocenia – fachowiec ma „najmniejsze szanse”. Kandydatem PiS jest Tadeusz Dziuba, ale – zdaniem dziennikarza – nie ma on realnych możliwości objęcia stanowiska.

/ad

„Rosja nie jest mniej groźna, lecz bardziej”. Jan Parys o błędach Europy

Featured Video Play Icon

Władimir Putin l fot. flickr.com/World Economic Forum

To nie jest zwykły sojusznik, to zależność – mówi w Radiu Wnet Jan Parys o Rosji uzależnionej od Chin. Dodaje, że Polska musi dbać, by Amerykanie nie wycofali wojsk z naszego kraju.

Dr Jan Parys, ekspert ds. międzynarodowych powiedział w Poranku Radia Wnet, że „jesteśmy w fazie dużych zmian w życiu międzynarodowym – dawny porządek się zawalił, a nowy jeszcze nie powstał. Trwają przygotowania do stworzenia nowego układu sił”.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

Zdaniem byłego ministra obrony, świat stoi dziś wobec niebezpiecznego sojuszu.

Chiny i Rosja to państwa niedemokratyczne, posiadające roszczenia terytorialne wobec innych. Sojusz tych krajów nie zapowiada stabilizacji, ale raczej groźbę wojny

– ocenia Parys.

Rzecznik Karola Nawrockiego ostro o Prezesie Związku Ukraińców w Polsce

Rosja w cieniu Chin

Parys podkreśla, że choć Pekin jest dla Moskwy potężnym partnerem, to oznacza to coraz większą zależność Rosji.

Jeżeli Rosja polega na pomocy finansowej, militarnej i politycznej Chin, to traci samodzielność i suwerenność. To nie jest zwykły sojusz – to zależność

– mówi.

Słabość Europy

W ocenie eksperta, obecne relacje Europy z USA obnażają słabość Starego Kontynentu.

Zdjęcia ze spotkań unijnych liderów z prezydentem USA są odbiciem realnych potencjałów: ogromnej siły gospodarczej i militarnej Ameryki oraz znacznie mniejszego potencjału Europy

– stwierdza i dodaje, że źródła tego stanu rzeczy leżą w decyzjach politycznych Brukseli.

Europa odeszła od myślenia ekonomicznego na rzecz ideologii. Wpuszczono migrantów, forsowano zieloną transformację energetyczną. To osłabiło europejski przemysł i zdolność budowy własnego potencjału. Stany Zjednoczone i Chiny stosują kryteria ekonomiczne i idą naprzód, a Europa prawie stoi w miejscu

– ocenia Parys.

Ukraińcy zaniepokojeni wetem prezydenta. „Komentują to ze smutkiem, a nawet ze złością”

Polska i wojska USA

Ekspert podkreśla, że przez najbliższe kilkanaście lat Europa nie będzie w stanie samodzielnie odeprzeć ataku rosyjskiego.

Musi polegać na USA. Z własnej winy jesteśmy niesamodzielni politycznie i militarnie, co ogranicza nasze możliwości prowadzenia własnej polityki

– mówi.

Dlatego jego zdaniem kluczowe jest, by Polska zabiegała o utrzymanie obecności wojsk USA.

Głównym tematem rozmów prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem powinien być amerykański przegląd strategiczny i planowane redukcje sił. Polska musi dążyć, by redukcji u nas nie było, bo Rosja nie jest mniej groźna, ale bardziej niż kilka lat temu

– podkreśla.