Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Prof. Władysław Bartoszewski tłumaczy, że wyważenie między partiami opozycji i konieczność uniknięcia rozbicia głosów stanowią wyzwanie dla liderów.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że kluczowym wyzwaniem jest zdobycie poparcia na wsi, co staje się polem rywalizacji między Platformą Obywatelską a Trzecią Drogą.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Prof. Władysław Bartoszewski tłumaczy, że wyważenie między partiami opozycji i konieczność uniknięcia rozbicia głosów stanowią wyzwanie dla liderów.
Emocjonalna debata nad uchwałą referendalną pokazała , jak dużym zagrożeniem dla opozycji jest rozpisanie plebiscytu. Opozycja może wyśmiewać pytania, ale to one kształtują obecnie debatę publiczną.
Mija już tydzień od ogłoszenia przez PiS pierwszego z czterech pytań referendalnych, a temat cały czas jest w centrum debaty publicznej. Kwestie prywatyzacji, wieku emerytalnego, ochrony granicy i nielegalnej imigracji okazały się na tyle istotne, że nie da się nad nimi przejść do porządku dziennego. Nawet ogłoszony przez Donalda Tuska zaskakujący transfer Michała Kołodziejczaka na listy Koalicji Obywatelskiej nie zdołał przesłonić kwestii pytań referendalnych. Po raz pierwszy od wielu miesięcy Prawo i Sprawiedliwość zdołało narzucić tematykę w kampanii i to opozycja musi się dostosować do działań partii rządzącej.
Reakcja partii opozycyjnych, które z jednej strony starają się pokazać bezzasadność zgłoszonych pytań, ale boją się wprost ogłosić bojkotu pójścia do urn, nie znalazły dobrej odpowiedzi na kampanijny ruch PiSu. Ogłoszenie bojkotu mogłoby doprowadzić do obniżenia frekwencji, do tego bojkot mógłby zostać odebrany przez część wyborców jako przyznanie racji PiSowi, że po zdobyciu władzy faktycznie PO będzie chciało podnieść wiek emerytalny, albo rozebrać barierę na granicy polsko-białoruskiej.
Na marginesie warto zwrócić uwagę, że chociaż pytania referendalne mają na celu uderzenie w Platformę Obywatelską i personalnie w Donalda Tuska, aby pogłębiać polaryzację między PiS a PO, to kwestie prywatyzacji czy wieku emerytalnego mogą również zastopować proces odpływu elektoratu od partii rządzącej do Konfederacji. Nie raz Sławomir Mentzem wypowiadając skrajnie liberalne poglądy na temat gospodarki opowiadał się za prywatyzacją, albo za likwidacją obecnego systemu emerytalnego.
Kwestia pytania o wiek emerytalny stała się niemal uniwersalną bronią polityczną dla PiSu, nie tylko wobec PO, ale też w Trzecią Drogę, której jeden z liderów przeprowadzał przez sejm podwyższenie wieku emerytalnego. A w kierunku lewicy rzecznik rządu pytał, czy nie chcą zabezpieczyć wieku emerytalnego przed możliwym powrotem do władzy liberałów.
Zarówno skala rezonansu pomysłu przeprowadzenia referendum, jak i nieumiejętna reakcja opozycji, spowodują, że partia Kaczyńskiego będzie starała jak najdłużej skupić uwagę wyborców wokół pytań referendalnych. Tak jak system ogłaszania pytań zgrabnie rozłożono w czasie, tak teraz po przyjęciu wniosku przez Sejm, PiS będzie starało się utrzymać uwagę przy tych pytaniach, aż do momentu ogłoszenia od dawna zapowiadanego programu.
Jeżeli przyjrzeć się kampanii wyborczej do sejmu i Senatu z pewnego oddalenia to można wskazać trzy zasadnicze fazy. Najpierw był zimowy kryzys energetyczny związany z wojną. Opozycja bardzo mocno liczyła, że zima w zasadzie pogrzebie szanse PiSu na reelekcję. Tą fazę rząd wygrał, wytrzymał kryzys, dostarczył węgiel i utrzymał przewagę w sondażach.
Potem była faza prekampanii przypadającej na wiosnę, kiedy to partii rządzącej nie udało się narzucić żadnego tematu, a Donald Tusk skrupulatnie objeżdżając okręgi wyborcze budową energię własnej partii i wyborców. Tą fazę Tusk wygrał marszem 4 czerwca, a PiS musiał zmienić sztab wyborczy i porzucić pomysł komisji weryfikacyjnej ds. wpływów rosyjskich.
Teraz wszystko rozstrzygnie się na finiszu, w bardzo krótkiej oficjalnej kampanii wyborczej, gdzie czasu jest bardzo mało, a wyraźnie widać, że to PiS lepiej wyszedł z zakrętu i zdominował, po raz pierwszy od miesięcy, debatę publiczną i spychając opozycję do defensywy. Do duży sukces dla partii władzy.
Wniosek większości parlamentarnej poparło 233 posłów, 211 było przeciw, a wstrzymało się 8.
Rząd chce w referendum zadać cztery pytania: „Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”, „Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”, „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?” oraz „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”.
Mateusz Morawiecki: Donald Tusk może sobie odwoływać referendum w Niemczech. Nie damy się zastraszyć
Wiceminister edukacji mówi o budowaniu poparcia dla referendum oraz o różnicach poglądowych z innymi partiami opozycyjnymi.
Wysłuchaj całej audycji teraz!
Konfederacja uważa, że nawet kamień polny nie może być niczyj i musi być komuś sprzedany. My uważamy, że strategiczne spółki powinny należeć do państwa – mówi Tomasz Rzymkowski.
Oczekujemy, że inne partie będą próbowały się różnicować od nas, aby pozyskać nowych wyborców. Jesteśmy jednak sceptyczni co do możliwości uzyskania ich poparcia. Obawiamy się, że opozycja może zachęcać swoich wyborców do bojkotu wyborów, co jest w naszej opinii niezgodne z demokracją. Jeśli spojrzymy na polityków w innych krajach, zobaczymy, że nie odważają się nawoływać do bojkotowania wyborów. W reklamach promujących kolejne pytania referendalne, występowali politycy Platformy Obywatelskiej, jednak nie jestem pewien, jakie jest stanowisko Konfederacji wobec tych pytań. Przynajmniej w jednym pytaniu jest istotna różnica między nami a Konfederacją – popieramy posiadanie strategicznie ważnych przedsiębiorstw państwowych przez skarb państwa, podczas gdy Konfederacja opowiada się za ich prywatyzacją – dodaje.
Stanisław Tyszka: takiego poziomu nepotyzmu, jak za obecnych rządów, jeszcze w Polsce nie było
Stanisław Tyszka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
„Państwo ma w ręku wiele firm, których nie powinno mieć. Jarosław Kaczyński tęskni za PRL”.
Gościem Poranka Wnet był Stanisław Tyszka, poseł Konfederacji, który odnosił się do pytań referendalnych zaproponowanych przez Prawo i Sprawiedliwość: Popieram nietraktowanie Polaków jak idiotów, a do tego się sprowadza ten pomysł referendalny PiSu. Ja uważam, że referendum to instytucja, do której powinniśmy mieć szacunek, dlatego że to jest szansa dla narodu, dla wszystkich obywateli, żeby wypowiedzieć się w istotnych dla nich sprawach. I teraz jako Konfederacja my sobie wyobrażamy, że można by Polaków potraktować z szacunkiem i zadać im pytania o sprawy rzeczywiście nurtujące.
Polityk Konferencji podkreślił, że zdaniem jego formacji powinno się zadać pytanie o świadczenia społeczne dla obcokrajowców:
Czy popierasz finansowanie świadczeń socjalnych dla obcokrajowców? Gigantyczny problem w tym, że Polacy w tym momencie utrzymują. Miliony osób z innych państw i finansują dla nich różnego rodzaju świadczenia, np. 500+, 12 tys. kapitału rodzicielskiego oraz tzw. tani kredyt.
Stanisław Tyszka podkreślił, że nie jest przeciwnikiem imigracji ale tylko: W takim sensie, że jeżeli ktoś chcę tutaj pracować, bogacić się, współtworzyć polską gospodarkę i jest z krajów bliskich nam kulturowo i jednocześnie nasze państwo ma pomysł na integrację tych osób. Nie ściągamy setek tysięcy ludzi z. Indii, Bangladeszu, Uzbekistanu, Gruzji. Dlatego, że będziemy mieli zaraz problemy z bezpieczeństwem.
Gość Poranka Wnet przedstawił także pozostałe pytania referendalne które zadałaby Konfederacja:
Drugie pytanie, które Konfederacja by zgłosiła to czy popierasz podniesienie 500 plus do 800 plus. Tutaj też Polacy są podzieleni. I to też jest poważne pytanie. Trzecie pytanie, które byśmy zgłosili, to pytanie dotyczące tego, czy jesteś za zakazem produkcji samochodów spalinowych do 2035 roku. Czwarte pytanie powinniśmy zgłosili to czy jesteś za dalszym ograniczaniem możliwości stosowania gotówki, bo to dotyczy naszej wolności, naszego bezpieczeństwa.
Zdaniem Stanisława Tyszki, w sprawie połączenie Lotosu z Orlenem powinna powstać komisja śledcza: Oczywiście, że są strategiczne spółki, które powinny pozostać pod kontrolą państwa, ale jest mnóstwo rzeczy, które nie powinny być własnością państwa. Dlaczego państwo kupuje drogie hotele w centrum Warszawy? […] PiS dokonał faktycznej prywatyzacji spółek Skarbu Państwa. Upartyjnienia są zarządzane po prostu przez tą grupę trzymającą władzę, niekoniecznie w interesie obywateli. Druga sprawa uważam, że w sprawie sprzedaży udziałów w Lotosie powinna powstać komisja śledcza w przyszłej kadencji parlamentu, dlatego że to jest bardzo gruba sprawa, która przełoży się moim zdaniem długofalowo na wyższe ceny paliwa dla Polaków.
Tak, uważam, że rządy PiSu należy rozliczyć. Takiego poziomu nepotyzmu i korupcji nie było chyba przez całą III Rp . Paradoksalnie także oni szli do władzy z obietnicą rozliczenia poprzednich rządów. Nikogo nie rozliczyli. Pod względem uwłaszczenia się na majątku publicznym. Uważam, że tak, że są gorsi od Platformy – podkreślił na antenie Radia Wnet Stanisław Tyszka.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Semeniuk-Patkowska o referendum: Mentzen chce prywatyzować lasy, warto zapytać o to Polaków
Olga Semeniuk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Wiceminister rozwoju wskazuje, że pytania referendalne będą ogniskować się wokół kwestii bezpieczeństwa i gospodarki, które zdominują naszą debatę publiczną.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
W piątek rano Jarosław Kaczyński ogłosił pierwsze z pytań referendalnych, które ma dotyczyć kwestii prywatyzacji majątku narodowego. Do pytania na antenie Radia Wnet odnosi się Olga Semeniuk-Patkowska, wiceminister rozwoju:
Tutaj absolutnie mogę potwierdzić bardzo dużą zasadność pytania dotyczącego wyprzedaży majątku, a raczej wykupienia tego majątku przez kapitał zagraniczny. Mamy wiele wypowiedzi polityków opozycji, którzy mówią wprost, że trzeba doprowadzić do prywatyzacji wielu sektorów gospodarki.
W kwestii zasadności pytania Polaków w sprawie prywatyzacji, wiceminister rozwoju wskazuje, że takie propozycje padały z ust polityków Konfederacji:
W rozmowie pomiędzy panem Cejrowskim a Mentzenem, lider Konfederacji odpowiedział, że nie za bardzo zna się na lasach, ale uważa, że lasy powinny być sprywatyzowane. No i to są właśnie te odpowiedzi i te komentarze, które pojawiają się w przestrzeni publicznej padają z ust wielu polityków i myślę, że najlepszym, co możemy zrobić dzisiaj dla polskiego społeczeństwa, to zadać im to pytanie, żeby mogli sami odpowiedzieć, czy chcieliby pracować w polskiej firmie prowadzonej przez Polaków, czy jednak chcieliby pracować dla francuskich i niemieckich firm.
My jesteśmy absolutnie przeciwko. Uważamy, że interes narodowy, szczególnie w gospodarce, to jest fundament silnego państwa i powinniśmy starać się, aby polskie firmy i polski kapitał był jak najszerzej promowany i miał możliwie najlepsze środowisko do tego, żeby powstawać, otwierać się w Polsce.
Olga Semeniuk-Patkowska zwraca uwagę, że tematy związane ze światopoglądem są wygodne dla opozycji, która woli unikać dyskusji o kwestiach gospodarczych:
Mówimy między innymi o temacie kobiet, który przecież jest bardzo wygodnym tematem dzisiaj dla Donalda Tuska do wykorzystania w kampanii wyborczej. Mało kto z opozycji pamięta, ile żeśmy zrobili dla Polek. Po pierwsze nie byliśmy formacją, która zwiększyła wiek emerytalny o siedem lat, a pragnę przypomnieć, że nasi poprzednicy jednak dla kobiet ten wiek emerytalny podwyższyli. Nie jesteśmy formacją, która doprowadzała do tego, że kobiety pracowały za pięć złotych za godzinę, nie mając umowy o pracę, tylko pracując na tzw. śmieciówkach. (…). Stworzyliśmy pakiet naprawdę bardzo szeroki do tego, aby kobiety mogły godnie wychowywać dzieci w rodzinach, w gospodarstwach domowych.
Witold Tumanowicz: Tusk to brukselski salonowiec, który reprezentuje środowiska nieżyczliwe Polsce
Pełnomocnik wyborczy Konfederacji wskazuje, że nie ma możliwości, aby Konfederacja po wyborach utworzyła rząd z żadną z partii głównego nurtu.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Gościem Poranka Wnet jest Witold Tumanowicz, szef sztabu Konfederacji, która wczoraj jako pierwsza zarejestrowała komitet wyborczy. Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego, szybka rejestracja pokazuje determinacje Konfederacji:
Na pewno ma duży wpływ na morale naszych zwolenników to, że pokazujemy, że jesteśmy naprawdę gotowi, pokazaliśmy jako pierwsi nasz program wyborczy, pokazaliśmy jako pierwsi naszych liderów list wyborczych.
Witold Tumanowicz podkreśla, że czas na radykalną zmianę na scenie politycznej:
Ten sztuczny spór, który już trwa od 2005 roku pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim, trochę się już ludziom nudzi. Szczególnie młodym Polakom. (…) jeśli zapytać młode pokolenie, to faktycznie jest tak, że to jest po prostu zmęczenie, zmęczenie kłótnią, kłótnią dwóch dziadków, którzy po prostu już grają bardzo zgrane piosenki.
Polityk Konferencji przyznaje, że przez ostatnie lata polska gospodarka znacząco się rozwinęła:
Pomimo rządów katastrofalnych, Polska się rozwija, natomiast mogłaby się rozwijać dużo lepiej i dużo swobodniej. Natomiast prawda jest taka, że czas także działa na korzyść, ale można zwrócić uwagę na to, ile przedsiębiorców upadło w tym czasie.
Jak podkreśla szef sztabu Konfederacji, nie ma większych szans na to, aby koalicja PSL-u z Hołownią odniosła sukces wyborczy:
Więc tak naprawdę według mnie to są już przegrani politycy, którzy postawili bardzo dużo na grę hazardową. Według mnie ta ślepa droga po prostu nie doskoczy do tych 8 procent i nie przejdą progu wyborczego.
Polityk Konferencji odnosi się również do wypowiedzi lidera Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który zapowiedział, że PiS to wróg jego formacji:
Powiem szczerze, że tutaj akurat jest polityka europejska. Donald Tusk był jednak tym salonowcem wśród unijnych biurokratów, był szefem Europejskiej Partii Ludowej, więc sądzę, że to jest naturalny sojusz. Natomiast według mnie to akurat jest środowisko, które nie życzy dobrze Polsce.
Minister rozwoju mówi na antenie Radia Wnet o nowym programie gospodarczym PiSu, w którym większy nacisk zostanie położony na zwiększenie dochodów Polaków, a nie na transfery społeczne.
Gościem Poranka Wnet jest Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, który mówi o znaczeniu zbliżających się wyborów do Sejmu i Senatu:
Nie mam wątpliwości, że dzisiaj mamy taki wybór, czy jesteśmy wstanie obronić to wszystko, co dobrego wydarzyło się w ostatnim czasie. To, że Polakom żyje się lepiej i to są obiektywne badania. Czy te wszystkie zmiany dotyczące obniżek podatków, czy dotyczące obniżki wieku emerytalnego oraz te odnoszące się do 800 plus, ale też wszystkich prospołecznych zmian. Czy to utrzymamy i będzie to funkcjonowało. Czy też będzie taki radykalny odwrót od tego i w imię walki z PiSem, to wszystko zostanie uchylone.
Premier Mateusz Morawiecki wskazał, że wizją Polski PiSu jest państwo solidarne czerpiące z dziedzictwa Solidarności. W Poranku Wnet minister Buda opisuje wizję państwa prezentowaną przez Platformę Obywatelską:
Polska niesamodzielna. Polska, która jest sterowana z zewnątrz. Polska, która ulega wpływom. Polska, która poprzez naciski zagranicznych podmiotów, które działając we własnym interesie, a nie Polski, będą wpływały na to, co się w Polsce dzieje. Więc myślę, że zawsze kluczem do sukcesu jest niezależność i kluczem do sukcesu jest podejmowanie decyzji zgodnych z własnym interesem.
Minister rozwoju podkreśla, że program Konferencji to program budowy Polski zaściankowej, który jest nierealny do zrealizowania. Waldemar Buda wskazuje również, że aspekt światopoglądowy tego programu, zakładający całkowity zakaz aborcji czy podrzędną rolę kobiet, jest szczególnie niepokojący:
Gdyby ktokolwiek z Konfederacji przyszedł rządzić do Ministerstwa Finansów, do Ministerstwa Gospodarki, natychmiast musiałby zrewidować swoje poglądy i nic z tego, co zapowiada, by nie wprowadził
Waldemar Buda odnosi się także do pomysłu Platformy Obywatelskiej, aby świadczenia chorobowe dla małych przedsiębiorców były płacone od pierwszego dnia przez ZUS:
Jestem jak najbardziej za tym, tylko należałoby uszczelnić cały system, ponieważ my w Polsce mamy najwyższy wskaźnik zachorowalności pracownika. W związku z tym, jeżeli by uszczelnić ten system i on by rzeczywiście był kierowany do osób, które rzeczywiście chorują, to ja jestem jak najbardziej za. Ale pamiętajmy też o jednym: Donald Tusk proponuje tak wiele rzeczy dlatego, że Tusk pierwsze co zrobi, to pewnie przehandluje lasy i zabierze drugą część OFE, więc może takie propozycje składać.
Gość Poranka Wnet ujawnia kierunki gospodarcze zawarte w nowym programie PiSu:
Zależy nam wszystkim, żeby ten program był pewną wizją na nie tylko 4 lata, ale 8, a nawet 10 lat. To będzie taki wizyjny program, który pokaże, w którym kierunku chcemy zmierzać. Leitmotiv jest taki – Polacy chcą się bogacić, żyć wygodnie, żyć swobodnie i my w tym kierunku w tym programie zmierzamy.
Minister rozwoju dodaje, że nowy program mniej będzie się skupiał na kwestiach społecznych, a bardziej na wolności gospodarczej:
Myśmy wszystkie zaległości społeczno-socjalne odrobili i mamy poziom europejski i jesteśmy na dużym plusie. Natomiast teraz dużo wolności, dużo swobody, dużo gwarancji obywatelskich. Dużo takiego podejścia, że od Ciebie wiele zależy, pracuj, państwo ci w tym nie przeszkadza. Państwo Cię wspiera. (…) W tym tygodniu pan prezydent podpisał ustawę, dzięki czemu mamy 800 plus od przyszłego roku i to gigantyczny krok, bo nie ma już ubóstwa wśród dzieci. Teraz trzeba dać ludziom swobodę. Trzeba zagwarantować im dobrą, wysoko płatną pracę.
W środę minister klimatu Anna Moskwa złożyła kolejne wnioski do TSUE w sprawie zapisów zawartych w pakiecie Fit for 55. Zdaniem ministra Budy, Polska powinna blokować politykę klimatyczną forsowaną przez Brukselę:
Unia Europejska i Komisja jest szalona w tym podejściu klimatycznym i rzeczywiście sporo trudności sprawia wielu krajom i w wielu miejscach. Tam gdzie się da wybić zęby polityce klimatycznej, to trzeba je wybijać, bo to dusi naszą gospodarkę i dusi obywateli. Więc na ile możemy ją ograniczyć, złagodzić, opóźnić, to my powinniśmy to robić, bo i tak podążamy swobodnie własną wolą poprzez odnawialne źródła energii, poprzez zachowania ekologiczne. Polacy sami idą w tym kierunku, ale nie trzeba ich zmuszać albo mówić +idź szybciej+.
Minister rozwoju uważa, że inflacja bardzo szybko spada. Komentuje również kwestię stóp procentowych:
Jest, a tak naprawdę dopiero będzie trzeci, czwarty kwartał. To będzie podstawa do obniżek. Tutaj Rada Polityki Pieniężnej musi zachować się bardzo odpowiedzialny, ale widzimy, że buduje się taką przestrzeń
ŁAJ
Michał Kołodziejczak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Prezes Agrounii podkreślił, że w czasie rozmów z politykami PSL, chciał połączenia ruchu ludowego, ale jest gotowy do samodzielnego startu w wyborach i zarejestrowania list w całym kraju.
Gościem Poranka Wnet był Michał Kołodziejczak, który na antenie komentował sytuację swojej formacji po niepowodzeniu rozmów o wspólnym starcie z koalicją PSLu i Szymona Hołowni: Kto będzie na aucie, to się okaże po wyborach. Żeby było jasne ja uważam, że dwa środowiska, które kompletnie do siebie nie pasują, nie są w stanie odnieść sukcesu. Zresztą to, co widziałem w środku, dokładnie to potwierdziło. To są środowiska, które nie wiedzą po pierwsze, jak ma wyglądać kampania wyborcza. Dwa środowiska, które w rozmowach, które prowadziliśmy oddzielnie, mówiły na siebie takie rzeczy, których ja nie będę tutaj powtarzał.
Gierej: główne partie powinny w końcu wskazać w kampanii jasne cele, do których zamierzają dążyć
Ja nie wierzę w to, że jeżeli wygra PiS, to PSL pozostanie na opozycji. Na pewno nie w tym układzie. I tutaj te wściekłe ataki na Agrounię mają tylko i wyłącznie odwrócić uwagę od rzeczywistego problemu w Trzeciej Drodze – podkreślił prezes Agrounii.
Michał Kołodziejczak przyznał, że kiedyś określał PSL mianem “zdrajców polskiej wsi” i z tych słów się nie wycofuje: pełną powagą będę mówił, że to, co działo się na polskiej wsi, też przed tą kadencją, to nie były miodowe Lata. To był trudny czas, a my często zostawiliśmy bez pomocy. I ja chciałem też powiedzieć jasno odbudujemy ruch ludowy.
Jestem człowiekiem, który ludzi broni, a nie ich buntuje. Jestem człowiekiem, który będzie stał na straży tego, co ludzie wypracowali i na straży tego, by zwykli ludzie w Polsce byli szanowani. Łatwo dzisiaj mówić, że my może jesteśmy buntownikami, że kogoś buntujemy, że to partia taka czy inna, ale pan nam doskonale wychodzi jak jesteśmy postrzegani przez społeczeństwo I dokładnie tak, jak teraz panu mówię. Ludzie wskazują jasno, że jeżeli dzieje się krzywda, to nawet jeżeli nie są wyborcami Agrounii, to obronić ich może tylko Agrounia. Ja nie wiem, czy taki wizerunek ma chociażby trzecia droga, że oni mogą kogoś obronić. Może kilka stołków dla siebie.
Prezes Agrounii, odcinając się od Rosji i nazywając Putina zbrodniarzem wojennym, podkreślił, że nie ma wpływu jak wykorzystuje jego wypowiedzi, wskazując: To dzisiaj ruską propagandę szerzy Telus minister rolnictwa, który nie opublikował listy firm. To buduje Rosję, kiedy nie mamy listy firm, które dorobiły się na ukraińskim zbożu w Polsce. To buduje autentyczny brak wiarygodności tego rządu.
Michał Kołodziejczak podkreślał, że mimo zakazu importu zboża z Ukrainy, są kłopoty dla polskich rolników:
Dzisiaj w nocy dostałem filmy pokazujące rozładowanie transportu zboża z Ukrainy w Polsce, nie wiem gdzie one pojadą, ale nawet jak nie zostaną w Polsce to zabierają miejsce w portach i kontrakty międzynarodowe, które powinny być dla polskich rolników, dla polskich firm. Tutaj widzimy bardzo dużą bezczynność obecnego rządu, który nie spowodował, że infrastruktura portowa, infrastruktura jakakolwiek inna, która pozwoliłaby na zwiększenie eksportu z Polski zboża, była rozbudowana i była tak naprawdę dostosowana do aktualnych potrzeb.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych wskazuje, że Donald Tusk jest „szalony”, jeżeli kwestionuje on zagrożenie ze strony grupy Wagnera w czasie trwania wojny na Ukrainie.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Gościem Poranka Wnet jest Maciej Wąsik, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Na antenie Radia Wnet komentuje on słowa Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie dla tygodnika Sieci. Prezes PiS podkreślił, że dobiegła końca dyskusja nad programem oraz kształtem kampanii, a zaczął się czas ścisłej realizacji przyjętych założeń. Zdaniem ministra Wąsika partia rządząca przedstawi nową wizję rozwoju państwa na najbliższe lata:
Niedługo, czyli na początku września, odbędzie się konwencja, na której pan premier Jarosław Kaczyński przedstawi nowy program, nie na te wybory, tylko tak naprawdę na następne 8 lat. Chcemy pokazać Polakom, jak ta wizja naszego kraju będzie wyglądała według PiS. Chcemy po prostu te wybory wygrać. Mamy do tego wszystkie instrumenty.
Gość Poranka Wnet odnosi się także do słów liderów opozycji, które jego zdaniem obniżyły poziom polskiej debaty:
Popatrzmy, co robi druga strona. Donald Tusk, kiedy wrócił z Brukseli do polskiej polityki, przyjął kurs absolutnego hejtu. W mojej ocenie Donald Tusk jest odpowiedzialny za złe emocje w polskiej polityce, za olbrzymią część złych emocji. Bez Donalda Tuska polska polityka była lepsza, była bardziej merytoryczna, było więcej dyskusji, więcej debaty, a mniej wyzwisk. Na każdym wiecu Donald Tusk po prostu atakuje Prawo i Sprawiedliwość w niewybrednych słowach.
Wiceminister spraw wewnętrznych ujawnia najważniejszy aspekt nowego programu PiS-u:
Będą punkty dotyczące bezpieczeństwa. Bo, jeżeli mamy za wschodnią granicą wojnę na Ukrainie, jeżeli mamy grupę Wagnera na Białorusi, jeżeli mamy wojnę hybrydową ze strony Łukaszenki i Putina, a całej Unii Europejskiej de facto nie tylko wobec Polski, to temat bezpieczeństwa musi być w mojej ocenie kluczowy.
Maciej Wąsik podkreśla, że jeżeli Donald Tusk kwestionuje zagrożenie ze strony grupy Wagnera dla Polski, to musi być „szalony”:
Czy my żeśmy wymyślili agresję Putina na Ukrainę? Czy żeśmy wymyślili czołgi ruskie pod Kijowem? One tam stały pod Kijowem. Był scenariusz, że Rosjanie będą już na Bugu stać, gdyby nie nasza mądra polityka, gdybyśmy nie stworzyli w Jasionce hubu, którym wysłaliśmy amunicję, wysyłaliśmy uzbrojenia na Ukrainę razem z Amerykanami. Jak Amerykanie i Polacy pomagali? Proszę o tym pamiętać, że to my razem z Amerykanami doprowadziliśmy do tego […], że Ukraińcy mieli siły, żeby odepchnąć Putina od Kijowa. I to jest pierwsza rzecz. Czy myśmy wymyślili północny szlak migracyjny? Wymyślił go Putin i Łukaszenko. Oni to wymyślili i to oni zdestabilizować zresztą nie tylko granice Polski, ale także granice Litwy i Łotwy.
Gość Poranka Wnet apeluje do opozycji, aby w sprawie granicy poparli polski rząd:
Każdy odpowiedzialny rząd, mając zabijaków i morderców po drugiej stronie granicy, przygotowywałyby się do najgorszego. I my się przygotowujemy. Zapewne nie dojdzie do tego, ale musimy być do tego przygotowani. I apelowałbym do tej niemądrej opozycji, do tej nieroztropnej opozycji, żeby przynajmniej w tym jednym elemencie poparli rząd, żeby nie atakowali rządu w tym zakresie, żeby nie atakowali służb granicznych. Przecież mieliśmy do czynienia z potwornym hejtem wylewane na straż graniczną, na wojsko polskie, na policję za to, że stali murem na polskiej granicy. Frasyniuk z kim jest związany?
Sławomir Mazurek: NFOŚiGW dofinansuje budowę przydomowych instalacji do zbierania deszczówki