Afera Alstomu wraca. „Seryjny samobójca” uderzył we francuskich służbach i polityce

Piotr Witt

Piotr Witt w najnowszej „Kronice Paryskiej” w Radiu Wnet wraca do afery Alstomu i tajemniczych zgonów we francuskim kontrwywiadzie i polityce. „Seryjny samobójca” znów aktywny?

Posłuchaj całej audycji:

W najnowszym felietonie „Kroniki Paryskiej” na antenie Radia Wnet Piotr Witt wraca do sprawy, którą określa jako jedną z największych afer gospodarczo-politycznych współczesnej Francji – sprzedaży części energetycznej koncernu Alstom amerykańskiemu General Electric. W tle: kolejne tajemnicze zgony wysokich urzędników i polityków.

Seria samobójstw

W ciągu kilku tygodni zmarli trzej oficerowie francuskiego kontrwywiadu – dwóch powiesiło się, jeden zastrzelił się przed siedzibą DGSI (francuski odpowiednik ABW). Kilka tygodni później znaleziono martwego posła Oliviera Marlexa – przewodniczącego klubu parlamentarnego Republikanów, znanego m.in. z ujawniania kulis sprzedaży Alstomu. Wszystkie zgony oficjalnie uznano za samobójstwa.

Jak przypomina Witt, zarówno Marlex, jak i doktor nauk politycznych Éric Denécé – były oficer wywiadu i dyrektor Centrum Badań nad Wywiadem – badali kulisy tej transakcji. Obaj publikowali w tej sprawie raporty, książki i komentarze. Denécé już w 2014 roku ostrzegał, że sprzedaż francuskiego przemysłu energetycznego i nuklearnego Amerykanom może zagrozić suwerenności kraju.

Ukraina wraca do czasów Janukowycza? Zamiast walki z korupcją – niszczenie niezależnych instytucji

Niezależni dziennikarze

Afera Alstomu znowu poruszyła francuską opinię publiczną – również z powodu publikacji blogerów i niezależnych dziennikarzy, którzy łączą zgon Marlexa i Denécé’a. Zdaniem Witta, temat ten nie został nigdy wyjaśniony, a jego medialna obecność była długo tłumiona, m.in. przez pandemię.

Felietonista zauważa także niepokojący wzrost liczby samobójstw w Naczelnej Dyrekcji Finansów Publicznych – w pierwszym półroczu 2025 roku było ich więcej niż w całym roku poprzednim. Pomimo interwencji związków zawodowych, nie zaproszono na posiedzenia w tej sprawie przedstawicieli prokuratury.

Witt podsumowuje, że za kulisami francuskiej modernizacji i transformacji energetycznej kryją się poważne interesy – także międzynarodowe. Amerykański General Electric, Alstom, elektrownie atomowe, a nawet autobusy elektryczne – wszystkie te wątki, choć rozproszone, tworzą jedną, coraz bardziej niepokojącą narrację.

/ad

Rzecznik Partii Razem: Państwo się zwija, a rząd Tuska serwuje polityczną vendettę

Donald Tusk l fot. wikipedia.org/European Parliament

– Zamiast rozwiązań – wojna z PiS-em i polityczna vendetta – mówi Mateusz Merta z Partii Razem, krytykując Donalda Tuska. Wskazuje też zaniedbania rządu w zdrowiu, edukacji i polityce mieszkaniowej.

Mateusz Merta, rzecznik prasowy Partii Razem, w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim ostro skrytykował wystąpienie premiera Donalda Tuska i zmiany w rządzie ogłoszone podczas środowej rekonstrukcji. W rozmowie z Radiem Wnet zarzucił premierowi ucieczkę od realnych problemów i skupienie się na politycznym teatrze.

Posłuchaj całej rozmowy:

Donald Tusk miał na stole dwie opcje. Mógł przyznać, że rząd zawiódł i przedstawić plan naprawczy – zwłaszcza w sprawach, które naprawdę niepokoją Polaków: drożyzna, kryzys ochrony zdrowia, braki w NFZ. Mógł wyjść do ludzi z uczciwym komunikatem

– mówił Merta.

Karmienie trolli zamiast realnych działań

Zamiast tego, według rzecznika Razem, premier wybrał poklask liberalnych komentatorów i środowisk internetowych.

Zadowolił Silnych Razem, Giertycha, Lisa. Pokazał, że nic się nie zmienia – dalej będzie twardy kurs, ciągłe zwarcie z PiS-em i spektakl medialny. Sędzia Żurek i Marcin Kierwiński jako symboliczne nominacje mówią wiele o priorytetach tego rządu

– dodał.

Merta zarzuca też Tuskowi brak programu i ignorowanie kluczowych tematów społecznych.

Nie padło ani jedno zdanie o mieszkalnictwie. O ochronie zdrowia – jedno lakoniczne zdanie. A przecież to są dziś kwestie palące. Rekonstrukcja, jaką oglądaliśmy, to zmiana pozorna. Zamiast nowego otwarcia mamy pogłębienie popisowej wojny

– zaznaczył.

Jacek Sasin o „desperackim” przemówieniu Donalda Tuska

Niszcząca polaryzacja polityczna

Rzecznik Partii Razem skrytykował również narrację, w której polityczny konflikt przedstawiany jest jako walka dobra ze złem. W jego ocenie to niebezpieczne uproszczenie.

To fałszywy podział. I tu muszę pochwalić marszałka Hołownię, który nazwał takie słowa premiera nieodpowiedzialnymi. Polityka to nie może być vendetta ani narzędzie prywatnej zemsty. To jest działanie antypaństwowe

– podkreślił.

Merta wskazuje, że ludzie mają dziś poczucie, iż państwo ich zostawiło.

Dobro publiczne rozumiemy tak: każdy powinien mieć dostęp do godnego życia. Ludzie płacą podatki i oczekują, że państwo ich nie zostawi, gdy zachorują albo stracą pracę. Chcemy państwa, które daje poczucie bezpieczeństwa, również ekonomicznego

– mówi rzecznik Razem.

Anna Bryłka: Tusk przyznaje się do porażki. Rekonstrukcja to pudrowanie trupa

Polakom żyje się coraz gorzej

W jego ocenie wyborcy nie wierzą już, że zmiany personalne mogą rozwiązać realne problemy.

Widzimy zapaść ochrony zdrowia – zamykane są oddziały w szpitalach powiatowych. Edukacja? Ogromne nierówności – 112 zamkniętych szkół tylko w tym roku. Jeśli nie stać cię na prywatne usługi, to zostajesz sam

– wskazywał.

Dla Merty to właśnie to zwijanie się państwa – a nie „rozliczanie PiS” – powoduje społeczne rozczarowanie.

Polacy nie są głupi. Nie mają poczucia, że źle się dzieje, bo Bodnar za wolno rozlicza Pisowców. Widzą, że państwo oszczędza na wszystkim – ale jak trzeba pomóc polskiemu miliarderowi, który ma firmę zarejestrowaną w Luksemburgu, a parówki Berlinki produkuje na Ukrainie, to nagle pieniądze się znajdują

– mówił.

Ukraina wraca do czasów Janukowycza? Zamiast walki z korupcją – niszczenie niezależnych instytucji

Owoce gospodarczego rozwoju dla wybranych

Merta odniósł się również do słów premiera o tym, że Polska jest 20. gospodarką świata.

To była nasza diagnoza w kampanii Adriana Zandberga – Polska to duża, zamożna gospodarka. Ale politycy zaprzepaszczają te szanse. Mamy przestarzałą energetykę, niedofinansowaną naukę. Nasi naukowcy odchodzą, bo nie mają warunków do pracy. Nie może być tak, że my – obywatele – składamy się na tę wielką gospodarkę, a korzystają z niej tylko najbogatsi. Korzyści trafiają do multimilionerów i miliarderów, a państwo im jeszcze pomaga. To musi się zmienić

– podsumował rzecznik Partii Razem.

/ad

Andrzej Śliwka: szkodliwych ministrów zastąpili jeszcze gorsi. Ta rekonstrukcja jest prezentem dla opozycji

Featured Video Play Icon

Andrzej Śliwka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Łukasz Jankowski ze swoim gościem omawia nowy skład Rady Ministrów. Wczoraj zaprezentował go Donald Tusk.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości negatywnie ocenia nowych ministrów, którzy w piątek zostaną zaprzysiężeni przez Andrzeja Dudę. Krytyka objęła m.in. Miłosza Motykę, nowego szefa ds. bezpieczeństwa energetycznego, którego określa jako człowieka „bez jakichkolwiek kompetencji”. Poseł wskazuje także na Marcina Kierwińskiego i jego powrót do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji:

Powrót Marcina Kierwińskiego odbieram jako wyjątkową bezczelność. To jest postać, która nie ma za grosz uznania, czy pozytywnej oceny wśród mundurowych, czyli ludzi, którzy teraz będą mu podlegli.

Andrzej Śliwka uważa, że ruch Donalda Tuska o awansowaniu Radosława Sikorskiego na urząd wicepremiera to konieczność dla obecnego Prezesa Rady Ministrów. Zwraca uwagę na wysoką pozycję Ministra Spraw Zewnętrznych wewnątrz Platformy Obywatelskiej:

Radosław Sikorski i Donald Tusk / Fot. Mateusz Włodarczyk, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Mówi się, że 30% polityków Platformy Obywatelskiej to są ludzie, którzy wspierają Sikorskiego, bo nie podoba im się to, w którą stronę idą rządy Tuska. […] Do Tuska można mieć wiele zarzutów, ale ciężko nie mówić o tym, że jest politykiem rozumiejącym ten mechanizm. Zdaje sobie sprawę, że musi wykonać jakiś manewr z Radosławem Sikorskim.

Łukasz Jankowski pyta gościa „Odyseji Wyborczej” o reakcję i odpowiedź Prawa i Sprawiedliwości na rekonstrukcję obecnego rządu:

Naszą odpowiedzią na tę rekonstrukcję jest ciężka praca. Chociaż nie wydaje mi się, że trzeba odpowiadać na tę rekonstrukcję. Ta rekonstrukcja dla opozycji jest prezentem.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Rzecznik Partii Razem: Państwo się zwija, a rząd Tuska serwuje polityczną vendettę

Anna Bryłka: Tusk przyznaje się do porażki. Rekonstrukcja to pudrowanie trupa

Featured Video Play Icon

Europosłanka Konfederacji Anna Bryłka w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim podkreśla, że zmiany w rządzie, w tym likwidacja ministerstw to w rzeczywistości przyznanie się premiera D. Tuska do błędu.

W środę premier Donald Tusk przedstawił swój nowy gabinet. Pomijając zmiany kadrowe, kilka resortów zostało zlikwidowanych. Zdaniem Anny Bryłki, europosłanki Konfederacji działania szefa rządu to „pudrowanie trupa”.

Słynne Ministerstwo Przemysłu w Katowicach, które teraz zostało zlikwidowane i przeniesione z powrotem do Warszawy, zostało stworzone bodajże w marcu 2024 r. Niewiele ponad rok temu

– punktuje chaos w zarządzaniu Tuska Bryłka.

Jacek Sasin o „desperackim” przemówieniu Donalda Tuska

Zdaniem europosłanki wydźwięk konferencji premiera był taki, że rząd nic wcześniej nie robił i dopiero teraz ma wziąć się do pracy.

A jest wiele spraw, które trapią polską gospodarkę. Są strasznie napięte relacje z Unią Europejską, wynikające z tego, że Polska i UE mają rozbieżne interesy, które w wielu obszarach są nie do pogodzenia. Premier i ekipa rządząca nie mają pomysłu, jak te problemy rozwiązać. Zaklinają rzeczywistość, ogłaszając kolejne sukcesy, jak w zeszłym tygodniu ws. wieloletnich ram finansowych, nie mówiąc o tym, że jest to pułapka finansowa i szantaż finansowy, z którym kolejne rządy do 2034 r. będą musiały się mierzyć

– tłumaczy Anna Bryłka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Ukraina wraca do czasów Janukowycza? Zamiast walki z korupcją – niszczenie niezależnych instytucji

Wołodymyr Zełenski

Decyzja parlamentu i prezydenta Zełenskiego o ograniczeniu niezależności NABU i SAP wywołała falę protestów. – To krok wstecz o dziesięć lat – alarmuje Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet.

22 lipca 2025 parlament Ukrainy przegłosował, a dzień później prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę podporządkowującą NABU i SAP Prokuratorowi Generalnemu. Daje mu ona wpływ na śledztwa, co osłabia albo wręcz rujnuje niezależność tych instytucji. Wywołało to masowe protesty i krytykę UE, G7 i organizacji antykorupcyjnych. Demonstranci domagają się wycofania ustawy. Zełenski zapowiedział nowy projekt mający zagwarantować niezależność NABU i SAP. Kryzys może zagrozić unijnej akcesji i wsparciu finansowemu dla Ukrainy.

Sprawę komentował w Poranka Radia Wnet Dmytro Antoniuk, korespondent radia w Kijowie. Posłuchaj całej rozmowy:

To strzał we własną stopę. Powrót do czasów Janukowycza, gdy walka z korupcją była fikcją

– mówi Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Kijowie.

Jak przypomina Antoniuk, NABU i SAP powstały w latach 2014–2015 pod naciskiem zachodnich partnerów Ukrainy – USA, Unii Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego – jako warunek wsparcia finansowego i politycznego. Ich niezależność była kluczowa.

Władza twierdzi, że te instytucje są nieskuteczne. Ale prawda jest inna – nieskuteczne są skorumpowane sądy. To one blokują śledztwa NABU i SAP, chroniąc ludzi z najwyższych szczebli władzy

– zaznacza Antoniuk.

Ukraińcy znowu na ulicach

Decyzja wywołała falę protestów, także w miastach znajdujących się pod rosyjskim ostrzałem.

Widziałem to na własne oczy. Na Majdanie z każdym dniem było coraz więcej ludzi. Nawet w Sumach, które są ostrzeliwane, ludzie wychodzili na ulice. Po prostu odebrano nam ostatnią szansę na sprawiedliwość

– relacjonuje dziennikarz.

Protestujący domagają się wycofania ustawy i powrotu do niezależności instytucji antykorupcyjnych. Odpowiedzią prezydenta było zapowiedzenie nowego projektu ustawy, który rzekomo ma tę niezależność przywrócić. Dla wielu to jednak za mało i za późno.

To wszystko wygląda groteskowo. Posłowie przyjęli ustawę, a potem pojechali na wakacje do 20 sierpnia. Ludzie są wściekli. Domagają się natychmiastowego powrotu do pracy

– dodaje Antoniuk.

Jacek Sasin o „desperackim” przemówieniu Donalda Tuska

Zejście z drogi integracji?

Do protestów przyłączają się organizacje społeczne, wojskowi, weterani. Reagują też partnerzy zagraniczni – UE i G7 wyraziły głębokie zaniepokojenie. Kryzys może zagrozić ścieżce integracji Ukrainy z Unią Europejską.

Nie walczymy o NABU. Walczymy o to, żeby Ukraina nie stała się drugą Gruzją – państwem pod kontrolą Kremla. Nie dopuścimy do tego

– podkreśla korespondent Radia Wnet.

/ad

 

 

Jacek Sasin o „desperackim” przemówieniu Donalda Tuska

Jacek Sasin/ fot. Wnet

Były wicepremier Jacek Sasin (PiS) ocenia rekonstrukcję rządu jako przedsięwzięcie, które ma zakląć rzeczywistość i upadek polityki Donalda Tuska. Samo jego wystąpienie nazywa „desperackim”.

Podczas środowej konferencji prasowej dotyczącej rekonstrukcji rządu premier Donald Tusk porównał swój nowy gabinet do oddziału specjalsów.

Uwierzcie na nowo w Polskę, nawet jeśli czasami dopada was wątpienie! I uwierzcie w tych ludzi. Oni naprawdę, to jest trochę, jak wiecie, taki zespół komandosów. To znaczy, oni naprawdę wiedzą jakiego zadania się podjęli, jakie towarzyszą ryzyka i bez wahania te ryzyka podjęli

– zwrócił się Tusk do Polaków.

W ocenie posła Prawa i Sprawiedliwości Jacka Sasina wystąpienie premiera zasługuje na nazwanie go „desperackim”.

Tusk musi zdawać sobie sprawę, w jakiej sytuacji znajduje się on i jego rząd. A znajduje się w sytuacji fatalnych, rekordowo niskich notowań, bardzo złych ocen ze strony Polaków. Nawet rządowy CBOS sterowany ręcznie przez ekipę Tuska nie jest w stanie tego ukryć. Wskazania dotyczące tych „komandosów” są katastrofalne

– zarzuca Sasin.

Eliza Olczyk: Przyspieszenie rozliczeń PiS się nie uda, jeśli Żurek będzie przestrzegał prawa

Poseł ocenia również, że nowe osoby w rządzie są politykami kompletnie nieznanymi, bezbarwnymi.

Poza jednym przypadkiem sędziego Żurka, który jest świetnie znany i właśnie dlatego, że jest znany, budzi tak wielki niepokój o to, że ten rząd jeszcze bardziej pójdzie w stronę wojny, w stronę igrzysk, w stronę bałaganów w Polsce, zamiast zająć się rozwiązywaniem realnych spraw. Będzie to podgrzewanie atmosfery wojennej. Zresztą retoryka wojenna w wystąpieniu Donalda Tuska pobrzmiewała bardzo mocno

– podkreśla Jacek Sasin.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Sławomir Nitras odchodzi z Ministerstwa Sportu, w jego miejsce Jakub Rutnicki. Komentuje Andrzej Supron

Wojenka ministra Nitrasa z PKOl przyćmiła wszystko, nawet występ Polski na igrzyskach w Paryżu – mówi wicemistrz olimpijski w zapasach z Moskwy (1980), b. prezes Polskiego Związku Zapaśniczego.

W ocenie rozmówcy Grzegorza Milko, nowe kierownictwo Ministerstwa Sportu powinno zadbać o lepszą komunikację z klubami oraz wzmocnienie prestiżu trenerów; ponadto należałoby ograniczyć zaangażowanie w politykę partyjną.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Andrzej Supron / Fot. X

Cezary Gmyz: Waldemar Żurek nie ma żadnych kompetencji, by być ministrem sprawiedliwości

Cezary Gmyz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Osoby takie, jak Żurek czy Hennig-Kloska mają za zadanie osłabiać państwo polskie – mówi dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” i Telewizji Republika.

Tuskowi chodzi nie tylko o to, by przetrwać do końca kadencji, ale także – niestety – o to, by jak najbardziej osłabić międzynarodową pozycję Polski

ocenia Cezary Gmyz w rozmowie z Wojciechem Jankowskim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Marcin Przydacz: rekonstrukcja to próba pudrowania rzeczywistości. Rząd nie ma odpowiedzi na realne problemy Polaków

Wycinka 620 drzew z Półwyspu Helskiego? Mieszkanka Helu: „To barbarzyństwo”

Półwysep Helski/fot. Muniorek1983/Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0

„Niszczy się coś, co mamy jedynego, niepowtarzalnego i najpiękniejszego. Hel stał się terenem pod betonowe inwestycje” – o planowanej wycince mówi mieszkanka Helu Małgorzata Ostaszewska.

Plany pozbycia się drzew wiążą się z inwestycją Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness – ośrodka spa oraz apartamentowca z wielopoziomowym parkingiem o wysokości 18 metrów. Inwestycja wzbudza silne emocje wśród mieszkańców Półwyspu, ponieważ cypel jest pod ochroną aktów prawnych:

To jest miejsce objęte ochroną Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Na stronie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego czytamy, że najpoważniejszym zagrożeniem dla właśnie tych terenów jest intensywna i niezorganizowana rozbudowa infrastruktury turystycznej oraz nadmierna presja ruchu turystycznego. To się dzieje od wielu lat.

~ mówi Małgorzata Ostaszewska. Odnosi się też do działań, które podjęli mieszkańcy:

Zorganizowaliśmy zbiórkę podpisów pod wnioskiem do pana burmistrza. (…) Udało nam się zebrać 674 głosy. I teraz jak to się ma procentowo do liczby mieszkańców? W Helu jest 2684 mieszkańców, z czego 2441 osób jest uprawnionych do głosowania w wyborach. W ostatnich wyborach samorządowych oddano 1409 ważnych głosów. A myśmy uzbierali 674 głosy, co stanowi prawie 48% głosów osób dorosłych zamieszkałych w Helu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Paweł Rakowski: Władza Syrii okazała się barbarzyńską hołotą

Featured Video Play Icon

Fot. materiały prasowe PKWP

Ekspert ds. bliskowschodnich naświetla konflikt zbrojny wewnątrz kraju.

Gość Wojciecha Jankowskiego komentuje napięcie, które rośnie między władzą a ludnością druzyjską. Zapytany o sytuację na Bliskim Wschodzie, odpowiada:

Od tygodnia trwa wojna. Druzowie są eksterminowani przez Beduinów oraz władze Syrii. Była sytuacja, w której gang Beduinów dokonał napaści i porwał przedstawiciela Druzów. W rezultacie wywiązała się strzelanina. Władza syryjska przyjechała z Damaszku, by stać się siłą rozjemczą. W rezultacie jednak po ich przyjeździe rozpoczęły się grabieże mordy i gwałty.

Prowadzący audycję porusza temat reklamowania nowej władzy z prezydentem Abu Mohammedem al-Julanim na czele. Opinia publiczna wówczas nazwała ich „ekstremistami po liftingu”. Podejmowali kroki, by ukazać, że ich rządy mogą być symbolem nowego początku w Syrii. Czy tak faktycznie jest?

Lifting się udał. 70% Syryjczyków, czyli Arabów, sunnitów, jest za swoim prezydentem, jest za tą władzą. […] Teraz jest prezydent, jest władza islamska, czyli większość Syrii, czyli Arabowie, Sunnici są za tą władzą. […] Syria tak właściwie ma problemy z mniejszościami. 20 milionów Syryjczyków jest ukontentowanych ze zmiany władzy. To jest podstawą do tego, żeby tworzyć wielką politykę.

– komentuje Paweł Rakowski.

Wojciech Jankowski pyta gościa Całej Naprzód o istnienie blokady informacyjnej między Bliskim Wschodem, Syrią a resztą świata:

Jeśli chodzi o Zachód, to jest i między innymi dlatego tutaj nic o tym się nie słyszy, bo przez wiele lat tak właściwie starano się unikać czegoś takiego jak islam, tylko przynajmniej mówiąc o radykalnym islamie. […] Najważniejsze z punktu widzenia najpoważniejszej polityki i biznesu jest to, żeby miliardy trafiały do Syrii. A jak ludzie będą słyszeli o tym, jakie rzeczy się dzieją, to ani nie będą inwestować, ani nie będą przyjeżdżać.

– odpowiada rozmówca redaktora Radia Wnet.

Odsłuchaj całą rozmowę poniżej.

Czytaj także:

Bliski Wschód na krawędzi wojny. Izrael i Iran wymieniają niszczycielskie ciosy