Działalność zakonu Kamilianów w Gruzji. Opowiada o. Zygmunt Niedźwiedź

Sweti Cchoweli, „Życiodajna Kolumna”. Fot. J. Hajdasz

Kamilianin w rozmowie z Wojciechem Jankowskim opowiada o działalności swojego zakonu na terenie Gruzji. Zazwyczaj jest to pomoc osobom chorym.

Ojciec Zygmunt Niedźwiedź opowiada historię zakonu. Działalność kamilianów sięga XVI wieku i nawrócenia ich założyciela, św. Kamila. W Gruzji natomiast zakon funkcjonuje od 28 lat. Jak wskazuje, głównie zajmuje się opieką i pomaganiem dzieciom, osobom z niepełnosprawnościami oraz starszym. Obecnie na terenie Gruzji znajdują się trzy ośrodki: jeden w stolicy kraju, Tbilisi, drugi w wiosce Chizabawra, a trzeci można napotkać w mieście Achalciche.

Kamilianin wyraża także prośbę o wsparcie. Zakon buduje centrum dla osób z niepełnosprawnością i zaznacza, że wciąż potrzebna jest pomoc:

Budujemy dla osób z niepełnosprawnością nowe centrum dla nich. Budynek jest w stanie surowym, ale jeszcze bardzo dużo zostało pracy, żeby to wszystko wykończyć, kupić wszystkie sprzęty. Jeżeli ktoś jest zainteresowany wsparciem, może odszukać w internecie „PRO SPE”, fundację o takiej nazwie, która ma siedzibę w Rzeszowie na ulicy Śreniawitów. 

/pk

Cała rozmowa dostępna poniżej.

Jan Piekło: retoryka Rosji pokazuje gotowość do dalszych ataków; nie tylko przeciw Ukrainie

Jan Piekło | fot. Paweł Bobołowicz

Putin chce dokonać podziału Ukrainy, a nawet jej likwidacji – podkreśla b. ambasador RP w Kijowie.

prezydent Zełenski liczy na jakieś gwarancje bezpieczeństwa. I szczerze mówiąc, no, takim gwarantem bezpieczeństwa mogłoby być NATO. Tylko, że no, widać niechęć na Zachodzie w tym temacie. Sytuacja w Europie przypomina tę z 1938 roku

mówi Jan Piekło w rozmowie z Mikołajem Murkocińskim. Dyplomata powątpiewa w możliwość udzielenia Ukrainie skutecznych gwarancji bezpieczeństwa bez udziału Stanów Zjednoczonych.

Myślę, że zmierzamy w tym samym kierunku co po konferencji monachisjiej. To znaczy podział Ukrainy, w jakim rozłożony w czasie, czy też podział, czy też po prostu zlikwidowanie państwa ukraińskiego; tym jest wyraźnie zainteresowany prezydent Putin, żeby zlikwidować państwo ukraińskie, pozbyć się jak to mówi, nielegalnego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gen. Roman Polko o rozbiciu drona w Osinie: to nie może mieć miejsca

Generał Dywizji Wojska Polskiego naświetla sytuację związaną z dronem, który niedawno rozbił się na terenie Polski. Rozmowę prowadzi Mikołaj Murkociński.

Redaktor Radia Wnet w rozmowie powołuje się na słowa przedstawicieli polskiego rządu. Oznajmiają, że eksplozja drona w miejscowości Osina to prowokacja rosyjska. Generał zgadza się z tym określeniem:

Z pewnością jest to jakiś element prowokacji. To kolejny raz, gdy środek ataku powietrznego przekracza polską granicę, prawdopodobnie rosyjski. To nie może mieć miejsca.

Generał zaznacza, że Polska potrzebuje procedur, by w przyszłości zapobiegać podobnym wydarzeniom. Oznajmia, że niezbędne jest porozumienie z Ukrainą, aby mogły wejść w życie. Dzięki nim, drony mogłyby być zwalczane zanim jeszcze wejdą w teren powietrzny Polski:

Wielokrotnie powtarzaliśmy, żeby uzgodnić z Ukrainą możliwość zwalczania tych obiektów także na terytorium Ukrainy, kiedy zbliżają się do naszej granicy, żeby nie czekać na ten moment, gdzie powiedzmy taki dron znajdzie się już na terytorium Rzeczpospolitej.

Mikołaj Murkociński pyta o wnioski, jakie można wyciągnąć z zaistniałego incydentu. Generał Roman Polko wskazuje, że państwo powinno poprosić o wsparcie w zakresie wykrywania podobnych urządzeń:

Należy nawiązać kontakty czy relacje międzynarodowe w ramach struktur NATO, poprosić o wsparcie w zakresie wykrywania, rozpoznania tych celów. To wiadome, że w 100% nie pokryjemy całej granicy, ale być może ta efektywność czy wskaźnik wykrywalności obiektów, które przekraczają polską granicę uzyska wyższy procent niż aktualne zero.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Eksplozja niezidentyfikowanego obiektu na Lubelszczyźnie. Do Polski prawdopodobnie wleciał dron Shahed

„Polska musi blefować jak w pokerze”

Donald Trump na spotkaniu z przywódcami europejskimi / Fot. x.com/@whitehouse

Polska musi być w grze i stosować polityczny „blef” – mówi Krzysztof Rak . Publicysta wskazuje, że ideologia nie może przesłaniać realiów, a siła ma pierwszeństwo.

Posłuchaj całej rozmowy:

Krzysztof Rak, publicysta i komentator spraw międzynarodowych, ocenia, że w polityce najważniejsze jest uznanie realiów, nawet jeśli stoją one w sprzeczności z ideologią.

Trump jest liderem, nawet jeśli nielubianym. Przywódcy europejscy wiedzą, że w kwestii bezpieczeństwa bez niego nic się nie da zrobić. On ma najsilniejsze karty, a Zachód to uznaje mimo ideologicznej niechęci

– podkreślił Rak.

Wielowektorowa polityka Niemiec

Zdaniem publicysty Niemcy tradycyjnie prowadziły politykę wielowektorową, jednak obecnie nie jest pewne, czy będą w stanie ją kontynuować.

Zaangażowanie w sprawy ukraińskie wcale nie jest w Niemczech tak popierane, jak mogłoby się nam wydawać. To woda na młyn AfD

– zaznaczył.

Rak ostrzega, że ewentualne wysłanie Bundeswehry na Ukrainę, choćby tylko w formie sił lotniczych czy gwarancji przestrzeni powietrznej, może zwiększyć poparcie dla skrajnej prawicy w Niemczech i stworzyć poważne problemy dla lidera CDU, Friedricha Merza.

Polityka to także blef

Odnosząc się do Polski, publicysta wskazał, że Warszawa powinna trzymać się jednej zasady.

Musimy prowadzić politykę wielowektorową. Mieć jak najwięcej opcji otwartych, nie zamykać ich niepotrzebnie i umieć blefować jak w pokerze – zasugerować posiadanie kart, których się nie ma

– podsumował.

/ad

„Kosa rdzewieje”. Nawrocki na tym ringu ma przewagę?

Karol Nawrocki w czasie kampanii prezydenckiej, fot. x.com

Sprawczość Donalda Tuska jest coraz mniejsza i to widać – twierdzi prof. Andrzej Nowak. Według niego energia prezydenta Karola Nawrockiego będzie spychała rząd do defensywy.

Prof. Andrzej Nowak, historyk i doradca prezydenta, w rozmowie w Poranku Radia Wnet ocenił pierwsze działania Karola Nawrockiego na stanowisku głowy państwa. Jego zdaniem nowy prezydent traktuje urząd w sposób aktywny i zadaniowy, w kontrze do rządu Donalda Tuska.

Posłuchaj całej rozmowy:

Karola Nawrockiego cechuje konkretna zadaniowość. Traktuje prezydenturę nie jako „izbę refleksji”, miejsce snucia alternatywnych planów na tysiąc lat, ale jako urząd, w którym codziennie pracuje się nad rozwiązaniami wymagającymi korekty wobec niekiedy szkodliwych działań rządu. Taka wizja będzie trudna dla gabinetu Donalda Tuska, ale nie z winy prezydenta Nawrockiego, tylko samego rządu

– stwierdził prof. Nowak i dodał, że także w sondażach i badaniach widać ten narastający, negatywny dla premiera trend.

Rdzewiejąca kosa Tuska

Profesor posłużył się też metaforą „kosa na kamień”, odnosząc ją do relacji między premierem a prezydentem.

Myślę, że kosa, czyli premier Tusk, jest już nieco zardzewiała. Nie chcę być złośliwy, ale porównując Donalda Tuska w 2025 roku z Karolem Nawrockim, widać różnicę 25 lat. To duży dystans. Można być doradcą w starszym wieku, natomiast aktywna polityka wymaga szczególnych predyspozycji. Oczywiście są wyjątki, jak Donald Trump, ale różnicy 25 lat nie da się oszukać, gdy trzeba pracować dla Polski — a taka jest rola premiera i prezydenta

– ocenił.

Bolesny powrót z wakacji. To nie są dobre wiadomości dla rządu Donalda Tuska

Premier i prezydent

Zdaniem Nowaka aktywne pełnienie funkcji premiera i prezydenta wymaga pracy wyjątkowo dużego nakładu pracy i to nie jest zadanie dla każdego.

To praca niemal 24 godziny na dobę, na pewno kilkanaście godzin dziennie, siedem dni w tygodniu. Tymczasem, z tego co słychać i co można sprawdzić, premier Tusk przyjeżdża do Warszawy we wtorek, a wyjeżdża w piątek. Nie wiem, czy nie jest w stanie, czy nie chce pracować więcej, ale zupełnie nie taka jest rola premiera

– mówił.

Zagranica patrzy na Tuska

Prof. Nowak wskazał również, że Tusk traci dawną sprawczość w relacjach międzynarodowych.

To pokazuje, że owa „kosa” nie tnie już z taką siłą, jak w 2005 roku, kiedy Donald Tusk rozpoczynał kampanię przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Widać też rozczarowanie i słabsze wsparcie ze strony ośrodków politycznych w Berlinie, Brukseli czy w pewnym stopniu w Paryżu. Coraz mniejsza jest jego sprawczość. Nie znaczy to, że całkiem go lekceważę — zapewne jeszcze niejedno może zrobić, niekoniecznie dobre dla Polski — ale jego moc jest słabsza

– podsumował.

/ad

Bolesny powrót z wakacji. To nie są dobre wiadomości dla rządu Donalda Tuska

Donald Tusk w Sejmie l fot. youtube.com

Istnieje oczekiwanie, że nastąpi rozpad koalicji i dojdzie do przyspieszonych wyborów – mówi w Radiu Wnet prof. Henryk Domański, komentując spadek notowań rządu i negatywne nastroje w elektoracie.

Ogólnopolska Grupa Badawcza (OGB) przeprowadziła sondaż, z którego wynika, że rząd Donalda Tuska pozytywnie ocenia tylko 23,5 proc. respondentów, a negatywnie – aż 55,6 proc., co oznacza rekordowo niski wynik ocen na przestrzeni badań. Negatywne oceny wzrosły w ciągu miesiąca o 5,2 pkt proc., a pozytywne spadły o 2,5 pkt proc. Różnica między ocenami negatywnymi i pozytywnymi sięgnęła -32,1 pkt proc., co jest najgorszym bilansem od początku badań. Lipcowe badanie CBOS także pokazało, że zwolenników rządu Donalda Tuska jest znacznie mniej niż jego przeciwników. Tutaj dane wyglądały tak: 48 proc. badanych deklarowało się jako przeciwnicy rządu; 32 proc. określało się jako jego zwolennicy; 59 proc. badanych nie było zadowolonych z tego, że na czele rządu stoi Donald Tusk; zadowolenie z tego wyrażało natomiast 31 proc. badanych.

Posłuchaj całej rozmowy:

Ocena rządu Donalda Tuska

Spadające notowania rządu w okresie wakacyjnym zaskakują.  Prof. Henryk Domański w Poranku Radia Wnet ocenia, że to sygnał jasny sygnał negatywnych nastrojów społecznych.

Okres wakacyjny jest takim czasem, kiedy ludzie mniej interesują się polityką. Jeśli odpowiadają na tego typu pytania, to raczej unikają jednoznacznych ocen, mówią „nie wiem” albo „nie mam zdania”. Podobnie jest z wynikami CBOS-u, który prowadzi tego rodzaju badania systematycznie, co miesiąc, pytając respondentów, jak oceniają rząd, premiera i kilka elementów związanych z polityką gospodarczą. I tam również widoczny jest pewien spadek. To jest zjawisko, które wymaga wyjaśnienia — dlaczego te oceny się pogarszają i co takiego rząd robi źle, że ludzie zaczynają oceniać go bardziej krytycznie

– mówi prof. Domański.

Prof. Stępkowski o KRS: Pomysły ministra Żurka są niewykonalne i w gruncie rzeczy śmieszne

Według niego problemem jest przede wszystkim polityka zagraniczna rządu i brak aktywności, która podkreślałaby znaczenie Polski.

Do tego dochodzi ciąg wydarzeń niekorzystnych dla rządu — począwszy od wyborów prezydenckich, później zaprzysiężenia prezydenta. To również należy potraktować jako porażkę obozu rządzącego, zwłaszcza że premier robił wszystko, aby nie dopuścić do tego zaprzysiężenia. To są wydarzenia, które utwierdzają ludzi w przekonaniu, że sytuacja nie wygląda najlepiej. I chyba głównie tym należy tłumaczyć spadek poparcia, bo innych poważnych wydarzeń przecież nie było

– dodaje socjolog.

Jak zaznacza, spadki rzędu 3 punktów procentowych są znaczące, ponieważ w badaniach opinii publicznej dotyczących oceny rządu wyniki przez lata pozostawały stabilne.

Ludzie nie zmieniają tak łatwo swoich opinii. Jeśli więc notowania się pogarszają, musi być tego wyraźna przyczyna

– ocenia.

„Gdy tylko nadarzy się okazja, by wbić Tuskowi polityczny nóż w plecy, zrobią to”

W jego opinii źródłem problemu jest brak przełomowych działań i nowych propozycji, które mogłyby zmienić obraz obecnej władzy.

Rząd nie ma żadnej strategii, która pozwoliłaby mu przyciągnąć nowych zwolenników. Nie jest też w stanie zaproponować niczego nowego w kwestii rozliczania Prawa i Sprawiedliwości, co było jednym z głównych paliw od wyborów w 2023 roku

– podkreśla prof. Domański.

Wyborcy tracą nadzieję

Socjolog wskazuje, że wśród części elektoratu rośnie przekonanie, iż rząd sobie nie radzi.

Dlatego myślę, że te wyniki i zjawiska, o których mówimy, trzeba rozpatrywać w kontekście wyborów parlamentarnych. One mogą sprawić, że takie przekonanie będzie się nasilało i utrwalało — że rząd sobie nie radzi, więc należy wrócić do rządów Prawa i Sprawiedliwości albo doprowadzić do wcześniejszych wyborów

– mówi.

Według niego te nastroje mogą się nasilać i utrwalać w najbliższych miesiącach.

Mówimy o wyborach w 2027 roku, ale równie dobrze mogą się odbyć wcześniej

– podsumowuje prof. Henryk Domański.

/ad

 

Ustawa wiatrakowa to pułapka i szantaż wobec prezydenta?

Energetyka wiatrowa, fot. https://commons.wikimedia.org/Diliff

Zdaniem Pawła Sałka ustawa wiatrakowa została celowo opóźniona, by trafiła już do prezydenta Karola Nawrockiego. – To nie fair i to szantaż – twierdzi polityk PiS w Poranku Radia Wnet.

Sondaż przeprowadzony przez Sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazuje, że blisko 56 proc. Polaków opowiada się za podpisaniem przez prezydenta Karola Nawrockiego nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej, która liberalizuje zasady budowy turbin (minimalna odległość skrócona z 700 m do 500 m przy zgodzie mieszkańców i rady gminy). Ustawa ma, według strony rządowej, doprowadzić do obniżenia cen energii.

Sprawę komentował w Poranku Radia Wnet Paweł Sałek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Posłuchaj całej rozmowy:

Sałek ostro skrytykował przyjętą przez Sejm nowelizację ustawy wiatrakowej. Jego zdaniem proces legislacyjny był obliczony na to, by ustawa nie trafiła już do prezydenta Andrzeja Dudy, lecz do jego następcy, Karola Nawrockiego.

Moim zdaniem to swego rodzaju pułapka. Pod pozorem rozwoju biometanu i zamrożenia cen energii zastawia się sidła na prezydenta

– mówi Sałek.

„Kosa rdzewieje”. Nawrocki na tym ringu ma przewagę?

Parlament najpierw procedował przepisy dotyczące liberalizacji zasad budowy farm wiatrowych, przybliżając je do zabudowań i terenów cennych przyrodniczo. W drugim czytaniu dodano jednak poprawkę o ograniczeniu wzrostu cen prądu, a Senat wprowadził jeszcze większą liberalizację.

W narracji medialnej mówi się dziś: jeśli prezydent nie podpisze ustawy, ceny energii będą rosły. To jest szantaż

– podkreśla polityk.

Stanowisko Nawrockiego

Jak zaznacza, prezydent Karol Nawrocki rozważa przygotowanie własnej ustawy dotyczącej cen energii.

Rząd próbuje wmówić, że im więcej wiatraków, tym tańsza energia. To nieprawda i manipulacja

– dodaje Sałek.

/ad

Przed polskimi klubami IV runda el. LKE i LE. Czy wszystkie 4 wejdą do fazy ligowej? Analiza Grzegorza Nicińskiego

Drużyna Lecha Poznań / Fot. Profil X Lecha Poznań

21.08 w I meczu decydującej fazy eliminacji Lech Poznań zmierzy się z belgijskim Genkiem, zaś Jagiellonia Białystok z Dinamo Tirana, Legia Warszawa z Hibernians a Raków Częstochowa z Ardą Kyrdżali.

B. napastnik m.in. Wisły Kraków i Arki Gdynia, a obecnie referent sportu w Kosakowo Sport w rozmowie Grzegorza Milko pochyla się ponadto nad znakomitą postawą krakowskich klubów: Wisły i Wieczystej w pierwszych 5 kolejkach I ligi ( „Biała Gwiazda” lideruje, zgromadziwszy komplet 15 punktów, zaś Wieczysta traci do lokalnego rywala 2 „oczka”).  Przenalizowana zostaje również znakomita postawa

Tomasz Wolfke po sukcesie Igi Świątek w Cincinnati: Polka zdecydowanie wraca na dobre tory

Dr Konrad Zasztowt: tworzony przez Gruzińskie Marzenie rząd w Tbilisi nie jest obecnie zainteresowany akcesją do UE

Popiersie Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Zostało odsłonięte w drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Skwer, na którym stanął pomnik, został nazwany jego imieniem. Imię Lecha i Marii Kaczyńskich nosi także ulica przylegająca do skweru, którą jedzie się z lotniska do centrum miasta. Ówczesna prezydentowa Gruzji Sandra Saakaszwili tak wspominała Lecha Kaczyńskiego: „Ryzykował życiem, żeby przylecieć do Gruzji i wesprzeć nas w czasie wojny. On zawsze bronił gruzińskich spraw”. Fot. J. Hajdasz

Przez wiele lat gruzińską władzę traktowano jako symbol wielkiego sukcesu. Dzisiaj rząd jest symbolem zmierzchu transatlantyckich aspiracji Gruzinów – mówi orientalista.

Jak zauważa dr Konrad Zasztowt, propaganda rządowa w Gruzji próbuje lansować tezę o odpowiedzialności Zachodu i Kijowa za rosyjską agresję przeciwko Ukrainie.

Kluczowym tematem debaty politycznej w Gruzji są obecnie zbliżające się wybory lokalne.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Podejście Chin do spotkań światowych przywódców, stosunki Pekin-Delhi. Korespondencja Andrzeja Zawadzkiego-Lianga

 

Tomasz Grzywaczewski: szczyt na Alasce otworzył ścieżkę do spotkania Zełenskiego i Putina. Chiny będą blokować pokój

Ted Stevens Anchorage International Airport / Fot. Frank K. , Wikimedia Commons

Jeżeli chodzi o rozmowy Trumpa z liderami z Europy, to sprowadzało się ono w zasadzie do poklepywania gospodarza po plecach – mówi dziennikarz, korespondent w Stanach Zjednoczonych.

Z waszyngtońskiego spotkania Donalda Trumpa z europejskimi przywódcami płynie gorzka lekcja dla Donalda Tuska: należy zacząć postępować zgodnie z regułami dyplomacji; w chwili obecnej polski premier jest persona non grata w Białym Domu; zupełnie niepotrzebnie obrażał prezydenta USA

podkreśla Tomasz Grzywaczewski w rozmowie z Wojciechem Jankowskim. Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” ostatnie dni wyraźnie pokazały sprawczość USA, zaś:

Europa nie jest w stanie samodzielnie odstraszać Rosji

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Podejście Chin do spotkań światowych przywódców, stosunki Pekin-Delhi. Korespondencja Andrzeja Zawadzkiego-Lianga