Pracodawcy zaniepokojeni wetem. „Obywatele Ukrainy od lat skutecznie uzupełniają luki kadrowe w wielu sektorach”

Pałac Prezydencki w Warszawie / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Ukraińcy stanowią 65% cudzoziemców legalnie zatrudnionych w Polsce – zauważa Nadia Winiarska z Konfederacji Lewiatan.

Zatrudnienie cudzoziemców, nie tylko obywateli Ukrainy, ale innych obywateli państw trzecich jest wprost uzależnione od legalności pobytu w Polsce, więc nie ma legalnej pracy bez legalnego pobytu i w związku z tym firmy są po prostu zaskoczone taką decyzją, ponieważ ewentualne opóźnienie w wejściu w życie nowych przepisów, tej nowelizacji, która została zawetowana przez prezydenta, może spowodować właśnie, że po 30 września ten status obywateli Ukrainy będzie nieuregulowany i w związku z czym też pracodawcy poniosą ryzyko związane z nielegalnym zatrudnieniem

mówi Nadia Winiarska w rozmowie z Magdaleną Uchaniuk. Wskazuje, że w razie nieuchwalenia na czas nowej ustawy, po 30 września prawo do pobytu w Polsce może utracić 300-5oo tys. obywateli Ukrainy. Spośród sektorów gospodarki, które mogą najbardziej odczuć brak rąk do pracy, gość „Odysei Wyborczej” wymienia: przemysł, logistykę, transport, budownictwo, usługi, gastronomia i hotelarstwo.

Jakub Bińkowski: Konsekwencją weta prezydenta będzie niejawny status Ukraińców w Polsce

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

Bogusław Ziętek: działania rządu w obszarze energetyki wołają o pomstę do nieba

Linie energetyczne/Fot. Wikimedia Commons

Jestem bardzo zadowolony z postawy prezydenta Karola Nawrockiego, jeżeli chodzi o energetykę – komentuje przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień’80”.

Niestety szalona polityka Unii Europejskiej, która prowadzi do zniszczenia potencjału energetycznego w całej Unii Europejskiej, ale także w Polsce, polega m.in. na tym, że niszczy się górnictwo, niszczy się energetykę konwencjonalną kosztem droższej i o wiele mniej stabilnej energetyki opartej o odnawialne źródła energii. Ja chcę od razu powiedzieć, że ja nie jestem wrogiem ani przeciwnikiem odnawialnych źródeł energii. Uważam, że one mogą jako element uzupełniający funkcjonować w polskiej gospodarce, natomiast one po prostu zabijają i gospodarkę, i nasze społeczeństwo. I z tego powodu weto pana prezydenta do ustawy wiatrakowej jest wetem jak najbardziej zasadnym i wyraźnie widać, że pan prezydent ma zamiar się tutaj wywiązać ze swoich zobowiązań z okresu kampanii wyborczej

mówi Bogusław Ziętek w rozmowie z Magdaleną Uchaniuk. Wyraża opinię, że Polacy są okłamywani w kwestii tego, jakoby „cały świat odchodził od węgla”.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Tomasz Wójcik o odnawialnych źródłach energii: potrzebna jest publiczna debata polityków

Leon XIV – papież na czasy kryzysu. „Pontyfikat międzyświata”

Michał Kłosowski

Leon XIV, Amerykanin z Chicago, spędza pierwsze miesiące pontyfikatu na spokojnym rozeznaniu. – To kandydat środka, papież międzyświata – ocenia watykanista Michał Kłosowski.

Posłuchaj całej rozmowy:

Nowy papież, Leon XIV, wybrany 8 maja po śmierci Franciszka, wykorzystuje pierwsze miesiące pontyfikatu na rozeznanie sytuacji i spokojne przemyślenia.

To papież na czasy kryzysu

– ocenia w Poranku Radia Wnet dziennikarz i watykanista Michał Kłosowski.

Jak podkreśla, Franciszek zostawił po sobie zmęczenie stylem pełnym emocji i ekspresji, wiele nieobsadzonych stolic biskupich oraz rozpoczęte projekty – jak przygotowywana encyklika o sztucznej inteligencji.

Leon XIV, Amerykanin z Chicago, łączy w sobie doświadczenia z Ameryki Południowej i Kurii Rzymskiej. To kandydat środka, papież międzyświata

– mówi Kłosowski.

Dzieci owinięte w koce na siedzą na chodnikach, obok trzęsące się psy – Dmytro Antoniuk o skutkach rosyjskiego ataku

Konfliktogenna geopolityka

Jego zdaniem jednym z największych wyzwań będzie równoważenie wpływów między globalnym Południem a Północą, a także między starymi episkopatami Europy a rosnącą w siłę Afryką, Azją i Stanami Zjednoczonymi.

Kościół rozwija się dziś dynamicznie poza Europą i ta zmiana musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w Watykanie

– zauważa watykanista.

Choć od wyboru papieża nie doszło jeszcze do znaczących zmian personalnych, Kłosowski uważa, że to tylko kwestia czasu.

Leon XIV stopniowo będzie układał Kurię po swojemu

– przewiduje.

Kartka zamiast spontaniczności

Nowy papież znany jest z dbałości o słowo i intelektualnej formacji. Wychowany na św. Augustynie i św. Tomaszu z Akwinu, unika improwizacji.

Nawet na pierwszym powitaniu wiernych w Rzymie wyszedł z kartką. To człowiek, który niezwykle poważnie traktuje wagę słowa

– podkreśla Kłosowski.

/ad

 

Prof. Władimir Ponomariow: Putin bardziej obawia się zakończenia wojny, niż jej kontynuacji

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim prof. Władimir Ponomariow wskazuje, że dla Putina zakończenie wojny na Ukrainie i analiza jej bilansu może być bardziej kłopotliwe, niż kontynuacja agresji.

W Poranku Wnet przedstawiciel opozycji rosyjskiej prof. Władimir Ponomariow wskazuje, że w Rosji jej obywatele mogą coraz częściej stawiać pytania o bilans wojny z Ukrainą.

Mogą zadać pytanie Putinowi: po co my to robimy? Milion pokaleczonych żołnierzy. Nie mówiąc już o tym, ilu tam zginęło. Czy było to po to, by zdobyć jeden Donbas? Przecież i tak już go mieliśmy, a jest to dziś absolutnie zrujnowane terytorium, które tylko pogarsza sytuację gospodarczą Rosji

– diagnozuje nastroje społeczne w Rosji prof. Ponomariow.

Prof. Andrew Michta o spotkaniu Trump-Putin: to ogromne zwycięstwo propagandowe Putina

W związku z tą diagnozą opozycjonista stawia pozornie paradoksalną tezę, że prezydent Rosji może bardziej obawiać się zakończenia wojny, niż jej kontynuacji.

Próbuje więc zmęczyć Ukrainę w maksymalny sposób, żeby ona się poddała i żeby kraje Europy powiedziały, że nie mogą już jej pomogać, by wojna trwa cztery lata

– diagnozuje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.

Ponomariow przewiduje, że Stany Zjednoczone nie będą pomagać Ukrainie, a raczej sprzedawać jej broń.

Europa na razie jeszcze nie jest w stanie produkować wystarczającą ilość broni. W związku z tym, Putin będzie ciągle patrzył na to, jaka jest moc mobilizacyjna Europy. Jeżeli Europa udowodni swoją chęć mobilizacji, to Putin zakończy swoją wojnę w Ukrainę. Ale jeżeli on będzie wiedział, że Europa jeszcze nie jest w stanie obronić się, to pójdzie dalej

– mówi goszczący w Polsce Rosjanin.

Gość Poranka Wnet zapowiedział także Kongres Deputowanych Ludowych rosyjskiej opozycji, który odbędzie się w dniach 6-8 września w Warszawie. Przewodniczącym kongresu jest syn Władimira Ponomariowa, Ilia.

Będzie on bardziej zwrócony do elit polskich i do Europy. Dziś walka z Putinem wymaga solidarności i współpracy pomiędzy władzami różnych krajów Europy a antyputinowską opozycją rosyjską, która znaczenie lepiej rozumie Rosjan. Ona jest bardzo potrzebna do opracowania planu wspólnych działań

– podkreślił prof. Ponomariow.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

„Koszmarne liczby”. Dr inż. Majcher obala mit taniej energii z OZE

Featured Video Play Icon

Energetyka wiatrowa nie jest „za darmo”, fot. https://commons.wikimedia.org/Diliff

OZE pracują tylko przez część roku, a resztę czasu stoją – wskazuje w Radiu Wnet dr Jerzy Majcher. Jego zdaniem to źródła szczytowe i podszczytowe, czyli najdroższe w systemie energetycznym.

Posłuchaj całej rozmowy:

Twierdzenie, że energia z wiatraków jest najtańsza, to fałsz

– ocenia dr inż. Jerzy Majcher, specjalista ds. energetyki. Jego zdaniem pełna analiza kosztów pokazuje, że odnawialne źródła wiatrowe i słoneczne należą do najdroższych w systemie.

Ekspert zwrócił uwagę, że zwolennicy OZE przedstawiają wyłącznie koszty samego działania turbin czy paneli, pomijając koszty ukryte – związane z utrzymaniem sieci i elektrowni konwencjonalnych, które muszą pracować w tle.

Jeśli policzymy wszystko od źródła do odbiorcy, liczby są koszmarne

– podkreślił.

Dr Tomasz Wójcik o odnawialnych źródłach energii: potrzebna jest publiczna debata polityków

Stoją i generują koszty

Zdaniem Majchera fotowoltaika i lądowe farmy wiatrowe w Polsce pracują tylko przez część roku, przez resztę czasu stoją lub działają z minimalną mocą.

To oznacza, że są źródłami szczytowymi lub podszczytowymi, czyli jednymi z najdroższych w systemie

– wskazał.

Największym problemem – według eksperta – jest to, że decyzje energetyczne podejmują osoby, które nie mają wystarczającej wiedzy.

O energetyce decydują ludzie, którzy najczęściej nie mają o niej pojęcia

– skwitował Majcher.

/ad

„Rozpoznanie bojem” w Pałacu Prezydenckim. Jackowski: To inna prezydentura niż Dudy

Featured Video Play Icon

Spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z premierem Donaldem Tuskiem na Radzie Gabinetowej w Pałacu Prezydenckim, fot. KPRP, Mikołaj Bujak

Spotkanie Karola Nawrockiego i Donalda Tuska to „rozpoznanie bojem” – ocenia w Radiu Wnet Jan Maria Jackowski. Jego zdaniem prezydent nie dał się wciągnąć w polityczne gry szefa rządu.

Spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z premierem Donaldem Tuskiem podczas Rady Gabinetowej w środę pokazało – zdaniem Jana Marii Jackowskiego, byłego senatora – że obecna prezydentura znacząco różni się od tej Andrzeja Dudy.

Posłuchaj całej rozmowy:

Były senator ocenił, że rząd próbuje ograniczać rolę głowy państwa, jednak Nawrocki „konsekwentnie i twardo” realizuje swój mandat.

Donald Tusk nie potrafił wciągnąć go w polityczne gry, które wcześniej stosował wobec swoich rywali

– stwierdził w Poranku Radia Wnet Jackowski.

Według komentatora, dużą rolę odgrywa tu element pokoleniowej zmiany.

Tusk jest o ponad 26 lat starszy od Nawrockiego, a jego metody, które działały w polskiej polityce od lat, na nowego prezydenta po prostu nie działają

– podkreślił.

Rafał Leśkiewicz do Donalda Tuska: Przestańcie hejtować, zacznijcie pracować!

Polska ponad podziałami?

Jackowski nie wyklucza, że prezydent i premier znajdą pola do współpracy, zwłaszcza w sprawach bezpieczeństwa państwa.

Ale wszystko zależy od kalkulacji Donalda Tuska. Jeśli bardziej opłaca mu się polaryzacja, będzie podsycał konflikt

– ocenił.

Wątek gospodarczy – zwłaszcza energetyki – zdaniem Jackowskiego został przez rząd potraktowany propagandowo. Polityk wskazał, że prezydent zawetował tzw. ustawę wiatrakową, ale sam złożył projekt dotyczący zamrożenia cen energii.

Teraz koalicja musi zdecydować, czy odrzuci własne pomysły, czy znajdzie inne rozwiązanie. Czasu jest niewiele, bo problem dotyczy już czwartego kwartału

– zaznaczył były senator.

/ad

Dzieci owinięte w koce siedzą na chodnikach, obok trzęsące się psy – Dmytro Antoniuk o skutkach rosyjskiego ataku

Dmytro Antoniuk na balkonie siedziby Radio Wnet na Krakowskim Przedmieściu 79 | fot. Krzysztof Skowroński

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie Dmytro Antoniuk opisuje skutki kolejnego bestialskiego ataku Rosji na Kijów. Zginęło co najmniej 8 osób, a wśród dzieci.

W nocy z środy na czwartek Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Kijów, wykorzystując pociski balistyczne i drony. Eksplozje w stolicy były potężne — co najmiej 8 osób zginęło, w tym dwoje dzieci, a 24 zostały ranne – informują media. Wiele budynków zostało uszkodzonych, wybuchły liczne pożary, które gaszono także z powietrza. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zdołała zestrzelić co najmniej jeden pocisk, a odłamki spadły m.in. na teren przedszkola.

O dramatycznych wydarzeniem Krzysztof Skowroński rozmawia z Dmytro Antoniukiem, korespondent Radia Wnet w Kijowie.

O liczbie rannych w ogóle jeszcze nie ma precyzyjnej informacji. Ona co chwila nadchodzi, bo też mogą być jeszcze kolejne ofiary. Jedna z tych rakiet rosyjskich uderzyła wprost w pięciopiętrowy budynek mieszkalny, rozwaliwszy go całkowicie. Teraz tam trwają prace ratownicze. Oprócz tego rosyjskie rakiety lub drony – jeszcze tego dokładnie nie wiemy – uderzyly w śródmieście Kijowa. Na przykład jeden z naszych kolegów, polski korespondent był tego świadkiem. 700 metrów od jego domu spadła rakieta. Był świadkiem tego, jak dzieci siedzą na chodnikach, ukryte kocami, jakieś psy domowe drżą obok z nimi. Koszmarne obrazy tego, co działo się w nocy. I co się dzieje, bo alarm nie ustał

– mówi Antoniuk.

Jak dodaje korepondent, oprócz Kijowa uszkodzona została infrastruktura energetyczna w obwodzie winnickim.

29 miejscowości i 60 tys. miejscowości zostało bez prądu. Jedna rakieta w obwodzie winnickim uderzyła w węzeł kolejowy i naruszyło to ruch pociągów w dużej części Ukrainy. Został też trafiony szybki pociąg, typu „intercity”

– wspomina dziennikarz.

Wysłuchaj całej korespondencji Dmytro Antoniuka już teraz!

jbp/

Jak reprezentacja Polski poradzi sobie na Eurobaskecie bez Sochana? Michałowicz: mamy kilku graczy europejskiej klasy

Sosnowiec, 29.06.2024 KOSZYKOWKA KADRA REPREZENTACJA POLSKI MECZ Polska - Filipiny POLISH NATIONAL TEAM BASKETBALL POLAND GAME PPOLAND - PHILIPPINES NZ Jeremy Sochan , justin brownlee FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 400mm.pl

Naszym atutem jest to, że w drużynie jest aż sześciu zawodników, którzy wywalczyli 4 miejsce na poprzednich mistrzostwach Europy, w 2022 roku – mówi ekspert w rozmowie z Grzegorzem Milko.

Celem minimum w tym roku jest awans do czołowej szesnastki; w pierwszej fazie grupowej każdy mecz będzie meczem o wszystko

podkreśla Wojciech Michałowicz. Jak zauważa dziennikarz BasketStrefy, polska reprezentacja jest jednym z zaledwie 6 zespołów, który nie ma w kadrze zawodnika grającego w NBA, nasz jedynak w najlepszej lidze świata musiał zrezygnować z udziału w turnieju z powodu kontuzji.

Mamy bardzo wyrównaną kadrę, mam nadzieję że trener Igor Milicić dobrze to poukłada

Liderami kadry mają być: Mateusz Ponitka, Aleksander Balcerowski oraz naturalizowany Amerykanin, legitymujący się przeszłością w NBA Jordan Loyd.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zapowiedź EuroBasketu 2025. Jakie nadzieje można wiązać z występem Polaków?

Sergio Perez: wielu mnie krytykowało, a teraz rozumieją, jaką pracę wykonałem

Sergio Pérez, Oracle Red Bull Racing | fot.: ŚwiatWyścigów.pl

Kierowca z Meksyku w sezonie 2026 powróci do stawki Formuły 1. Jego roczna przerwa od startów w królowej sportów motorowych była spowodowana przedwczesnym zakończeniem współpracy z Red Bullem.

Cadillac, dołączający od przyszłego sezonu do stawki Formuły 1, we wtorek ogłosił duet swoich kierowców. W barwach amerykańskiej ekipy w jej debiutanckim sezonie rywalizować będą Valtteri Bottas i Sergio Perez (więcej tutaj). Ten drugi, mówiąc o swoim powrocie do F1, podzielił się także refleksją na temat okresu spędzonego w Red Bullu. Checo Perez dla austriackiej stajni ścigał się przez cztery sezony, podczas których wygrał pięć wyścigów, a pozycje w czołowej trójce zajmował 29 razy. Jednak ostatni sezon w wykonaniu Pereza, włodarze zespołu z Milton Keynes uznali za zbyt słaby i zdecydowali się na przedwczesne zakończenie współpracy z kierowcą.

Słaba, na tle Maxa Verstappena, jazda Pereza z drugiej połowy sezonu 2024 wywołała niemałą krytykę wymierzoną w Meksykanina. Jednak dziś mało kto ma wątpliwości co do tego, że na ówczesną dyspozycję Pereza należało patrzeć okiem dużo bardziej łaskawym.

Fotel wyścigowy Checho na początku trwającej kampanii zajął Liam Lawson. Nowozelandczyk swój udział w pierwszym wyścigu kampanii 2025 zakończył rozbiciem bolidu. W drugim zajął dwunaste miejsce (także bez punktów). W kwalifikacjach był odpowiednio 18. i 20. (ostatnia pozycja w stawce). Do trzeciego weekendu wyścigowego w barwach Red Bulla Lawson już nie przystąpił. Zespół zastąpił go Yukim Tsunodą. Japończyk na półmetku mistrzostw w klasyfikacji generalnej w zestawieniu z kierowcami, którzy wystąpili we wszystkich rundach obecnego sezonu, wyprzedza tylko jednego rywala.

Sergio Perez od momentu odejścia z Red Bulla Daniela Ricciardo (po sezonie 2018) pozostaje najbardziej konkurencyjnym zespołowym partnerem Maxa Verstappena. Meksykanin w programie The F1 Show – wydawanym przez Sky Sports – potwierdza, że samochód austriackiej ekipy jest w prowadzeniu konstrukcją wyjątkowo trudną:

„myślę, że chodzi po prostu o całą dynamikę zespołu. Oczywiście mają tam wyjątkowy talent w postaci Maxa i tak dalej, a kiedy się tam trafia, to biorąc pod uwagę ich krzywą rozwoju, drugi kierowca ma po prostu ogromne trudności z dostosowaniem się do samochodu. To bardzo specyficzne auto. Wymaga wyjątkowego stylu jazdy, z którym radziłem sobie przez wiele lat, ale to jest trudne. Widzieliście to u świetnych kierowców przede mną, a nawet po mnie”.

Perez nie ukrywa, że jazda bolidem Red Bulla wiązała się także z wyzwaniem natury mentalnej:

człowiek traci pewność siebie, ale psychicznie byłem bardzo silny i dlatego przetrwałem tam tak długo. Miałem ogromną presję i wielu z was mnie krytykowało, a teraz zdajecie sobie sprawę z tego, jaką pracę wykonałem w tym samochodzie i w tym zespole

Meksykanin przyznał, że zaakceptowanie oferty Cadillaca nie było dla niego sprawą oczywistą, jednak po rozmowach z rodziną stwierdził, że powrót do Formuły 1 będzie właściwym krokiem:

„kocham ten sport i chcę móc ponownie się nim cieszyć. To główny powód mojego powrotu, cieszyć się nim i odwdzięczyć się jemu miłością za to, że dał mi wszystko”.

Co meksykański kierowca uważa na temat Cadillaca?

„To nie tylko nowy zespół, to zespół, który idzie na całość. Widać to po tym, jakich kierowców zdecydowali się wybrać. Postawili na duże doświadczenie, zrobili to samo z wieloma inżynierami i innymi członkami przedsięwzięcia” – powiedział Sergio Perez.

Kamil Kowalik

Źródła: skysports. com, ŚwiatWyścigów.pl

Zobacz także:

Jak reprezentacja Polski poradzi sobie na Eurobaskecie bez Sochana? Michałowicz: mamy kilku graczy europejskiej klasy

Pogoń Szczecin ściąga piłkarza z Premier League! Przełomowy transfer do polskiej ligi

Sam Greenwood / Fot. Pogoń Szczecin

Popularni „Portowcy” nie zwalniają tempa na rynku transferowym. Tym razem jednak zdecydowali się rozbić bank. Klub ogłosił sprowadzenie Sama Greenwooda za prawie 5 milionów euro.

Klub ściągnął do siebie Mariana Huję oraz Musę Juwari, który bardzo dobrze wkomponowali się w drużynę trenera Roberta Kolendowicza. Za tych zawodników jednak Pogoń zapłaciła łącznie 1,2 miliona euro. Tym razem jednak zdecydowali się dokonać ruchu, który za kilka lat może okazać się przełomowym w kontekście PKO BP Ekstraklasy.

Z Premier League do Polski

Do Szczecina by grać w piłkę nożną przyjechał Sam Greenwood. Kwota transferu? 4,5 miliona euro. Najwięcej pieniędzy wydanych na zawodnika w historii polskiej ekstraklasy. Dotychczasowym rekordem były 3 miliony, jakie Legia wydała na obrońcę Miletę Rajovicia. To różnica prawie 2 milionów euro. Sam piłkarz zdążył już wyrazić swoje zadowolenie z przylotu do Polski:

Witajcie „Portowcy”! Jestem szczęśliwy, że tu jestem. Nie mogę się doczekać, aż zagram przed Wami.

– powiedział kibicom w wideo powitalnym były piłkarz m.in. Leeds United.

Doświadczenie z Anglii

Co jednak może zaoferować sam piłkarz? Gdy spojrzymy na jego CV, to można zobaczyć, że mamy do czynienia z piłkarzem, który jest ograny na najwyższym poziomie. 25 spotkań w Premier League i 75 w Championship – drugiej klasie rozgrywkowej w Anglii, która poziomem wciąż przewyższa Ekstraklasę. W ostatnim sezonie rozegrał dla drużyny Preston North End 38 spotkań, w których strzelił 5 goli i zanotował 3 asysty. Kibice Pogoni Szczecin na pewno wiążą wielkie nadzieje z zawodnikiem, szczególnie z takim resume, jakie prezentuje Greenwood. Czekamy na pokaz umiejętności anglika na polskich boiskach.

/pk

Czytaj także:

Lechia Gdańsk górą w derbach Trójmiasta. Co czeka oba kluby w tym sezonie?