Tydzień na arktycznej wyspie Uloya z Radiem Wnet i Fundacją Identitas. Od poniedziałku do soboty o 9:45

Wyspa Uloya/ fot. Małgorzata Kleszcz

Od poniedziałku do piątku o 9:45 Małgorzata Kleszcz zaprasza na audycję nadawaną prosto z arktycznej wyspy Uloya, gdzie spotkali się laureaci literackiej Nagrody Identitas 2025!

Od 2014 roku założona przez Tomasza Kaźmierowskiego Fundacja Identitas przyznaje nagrodę dla polskich pisarzy, którzy nie przekroczyli 41-go roku życia. W 2025 roku sześcioro twórców zostanie nagrodzonych udziałem w warsztatach na wyspie Uloya, leżącej w arktycznej części Norwegii. Znajduje się tam ośrodek Lyngen Outdoor Center, prowadzony przez polskich przedsiębiorców.

Warsztaty prowadzone będą przez Wojciecha Stanisławskiego, krytyka literackiego, historyka i przewodniczącego Jury Nagrody Identitas oraz Krzysztofa Niewiadomskiego (polonistę, redaktora naczelnego pisma „44 / Czterdzieści i Cztery. Magazyn Apokaliptyczny”, współautora scenariusza wystawy stałej Muzeum Historii Polski).

Wezmą w nich udział nominowanie do nagrody Małgorzata Boryczka (autorka „Nigdzie” wyd. Nisza), Damian Kowal  (autor „Ćwirowidła” wyd. Warstwy), Marta Michalak (autorka „Oidy” wyd. Nisza), Katarzyna Nowak-Szelejewska (autorka „Skrzypki” wyd. Książnica Podlaska), Maciej Papierski (autor „Halkionii” wyd. PIW) i Michał Trusewicz (autor  „Plemienia” wyd. ArtRage).

Dziennikarka Radia Wnet Małgorzata Kleszcz przez 6 dni będzie relacjonować dla Państwa pobyt naszych pisarzy za kołem polarnym. Zaprasza na wywiady z twórcami, przedstawicielami Jury Nagrody, a także z gospodarzami egzotycznego ośrodka z polskim kapitałem!

Nominowani do Nagrody Identitas, przedstawiciele Jury i Fundacji oraz Artur Paszczak, właściciel Lyngen Outdoor Center/ fot. Małgorzata Kleszcz

jbp/

Rock latino / latynoski rock: rock nativo

Źródło: flickr.com / autor: Ulisse Albiati / licencja: CC BY-SA 2.0

W dzisiejszym wydaniu República Latina posłuchamy rockowych artystów śpiewających w językach rdzennych ludów Ameryki Łacińskiej

Ameryka Łacińska to nie tylko język hiszpański czy portugalski. To także dziesiątki, jeśli nie setki języków rdzennych, którymi nadal posługują się miliony osób. Czy powstają utwory śpiewane w tych językach? Powstają! Także i te na nutę rockową.

W dzisiejszym wydaniu República Latina razem z naszym gościem, Markiem Świrkowiczem zaprezentujemy utwory latynoskiego rocka śpiewane w rdzennych językach, czyli tzw. rock nativo.

Zapraszamy już dziś na godz. 19H00!

Polska z brązem mistrzostw świata siatkarzy!

Reprezentacja Polski siatkarzy trzecią drużyną świata podczas mundialu na Filipinach, 28 września 2025 r. / Fot. Volleyball World

Męska reprezentacja w siatkówce wraca z medalem z czwartego mundialu z rzędu (2014, 2018, 2022, 2025). Pierwszy raz w historii zajmujemy najniższy stopień podium.

Po meczach półfinałowych było wiadomo, że Polska nie obroni wicemistrzostwa wywalczonego 3 lata temu, gdy mundial był rozgrywany w naszym kraju. Dotkliwa porażka z Włochami spowodowała, że musieliśmy się zadowolić walką o brąz. Czesi z kolei dopiero pierwszy raz stanęli przed szansą na jakikolwiek medal. I udało im się urwać faworyzowanej Polsce jednego seta. Po zakończeniu spotkania widać było radość w czeskich szeregach, pomimo zajęcia czwartego miejsca, uważanego często przez sportowców za „najgorsze”.

Drużyna Nikoli Grbicia przystąpiła do meczu o 3 miejsce mocno rozczarowana przebiegiem półfinałowego meczu z Włochami, gdzie przeciwnik wygrał w sposób bardzo zdecydowany, mimo ogromnych problemów z własną grą.  Jeżeli chodzi o niedzielne starcie, to tylko pierwszy set odzwierciedlał rzeczywistą różnicę potencjałów polskiej i czeskiej siatkówki. W kolejnych partiach uwypuklił się brak Bartosza Kurka, oraz słabsza forma Kamila Semeniuka i Jakuba Kochanowskiego. Utrzymywały się znane z wcześniejszych etapów turnieju problemy z przyjęciem zagrywki i rozegraniem.  Gra w ataku w ogromnym stopniu była na Wilfredo Leonie, który zdobył aż 26 punktów, w ataku kończąc 23 piłki na 36 uderzeń.  W kluczowych momentach rywalizacji z Czechami do Leona dołączył nasz rezerwowy środkowy, który spędził na boisku całego czwartego seta. Łącznie z wcześniejszymi krótkimi wejściami, gracz ZAKSY Kędzierzyn Koźle zdobył 10 punktów (7/9 w ataku, 3 bloki).

Meczem z Czechami zakończył się dla Polaków sezon reprezentacyjny. Zdobyliśmy w jego trakcie również  złoty medal Ligi Narodów. 

Polska-Czechy 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21)

Poniżej do wysłuchania relacja Macieja Mikurdy:

UJAWNIAMY: Kolejny „skręcony” wątek w sprawie Sławomira Nowaka i innych podejrzanych

Radio Wnet ujawnia kulisy skręcenia kolenego wątku obecnego w ostatnio umorzonej sprawie przeciwko Sławomirowi Nowakowi i innym podejrzanym. Tym razem chodzi o przygotowanie do fałszerstwa i Helenę W.

        • W sprawie dotyczącej wątku przesłanego do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy zapadł w dniu 14 lutego 2025 r. wyrok uniewinniający Helenę W. Wyrok ten jest prawomocny – mogliśmy przeczytać w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie o umorzeniu „wątku polskiego” sprawy przeciwko Sławomirowi Nowakowi i innym

  • Z ustaleń Radia Wnet wynika, że zarzuty aktu oskarżenia dotyczyły przygotowania do fałszerstwa. Przy kobiecie znaleziono kilkadziesiąt pieczątek, w tym urzędów państowych i radcy prawnego

  • Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie skierowała apelacji od wyroku uniewinniającego

  • Autor aktu oskarżenia odsunięty od sprawy zabrał jej wątek do nowej jednostki prokuratury i tam… uzyskał prawomocne skazanie Heleny W. za dokonanie fałszerstwa

Po umorzeniu „wątku polskiego” sprawy Sławomira Nowaka uwaga opinii publicznej w naturalny sposób skoncentowała się na osobie byłego ministra. Nikt nie zainteresował się Heleną W., o której w komunikacie o umorzeniu wspomniała sama Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

W sprawie dotyczącej wątku przesłanego do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy zapadł w dniu 14 lutego 2025 r. wyrok uniewinniający Helenę W. Wyrok ten jest prawomocny

– napisała „okręgówka”.

Kilkadziesiąt podrobionych pieczątek. Sąd i prokuratura z klapkami na oczach

Postanowiliśmy pójść tropem tej sprawy. Udało nam się ustalić, że przy Helenie W. znaleziono kilkadziesiąt pieczątek, w tym m.in. urzędu skarbowego i kancelarii radcy prawnego. Prokurator, który kierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia zarzucił kobiecie przygotowanie do fałszerstwa, czyli przestępstwo z art. 270 par. 3 kodeksu karnego. Nie jest to ciężkie przestępstwo, grozi za nie do 2 lat pozbawienia wolności.

Jak wskazała sama prokuratura w komunikacie, wyrok ten jest prawomocny. Dlaczego? Bo „okręgówka” zaniechała skierowania od wyroku apelacji.

Prokurator referent sądowy po ocenie wyroku z uzasadnieniem odstąpił od apelacji oceniając wyrok jako słuszny z uwagi na brak jednoznacznych dowodów wskazujących na sprawstwo i winę oskarżonej. W sprawie występowały niedające sie usunąć wątpliwości, które zgodnie z art. 5 paragraf 2 kk sąd rozstrzygnął na korzyść oskarżonej. Sąd uznał, że oskarżeyciel nie przedstawił jakichkolwiek dowodów na czynienie przygotowań, a jedynie jedną poszlakę w postaci ujawnienia w lokalu zajmowanym przez podejrzaną pieczątek

– tłumaczył nam akceptację wyroku rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba.

To tłumaczenie zdumiewające z uwagi na realia sprawy. Helena W. tłumaczyła się, że pieczątki znalazła. Problem jednak w tym, że jej wyjaśnienia były trudne do przyjęcia dla każdego trzeźwo myślącego człowieka. Posiadała na przykład pieczątkę kancelarii radcy prawnego. Ten przesłuchany w charakterze świadka zeznał, że żadne pieczątki nigdy mu nie zginęły, a wzór zabezpieczonej pieczątki różni się od tych z jego biura. Radca i Helena W. się znali. Każdy uczciwy obywatel w sytuacji znalezienia worka z różnymi pieczątkami, w którym zobaczyłby pieczątkę podmiotu swojego znajomego, poinformowałby go o tym, nie mówiąc już o zgłoszeniu sprawy na policję.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie kłamała w sprawie umorzenia sprawy Sławomira Nowaka

Autor kuriozalnej decyzji nieznany

Z ustaleń Radia Wnet wynika, że apelację kierowałby autor aktu oskarżenia, który jednak został odsunięty od sprawy przez nominatów Adama Bodnara (Prokuraturą Okręgową w Warszawie kierują Michał Mistygacz i Małgorzata Szeroczyńska, w przeszłości aktywiści stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia).

Próbowaliśmy ustalić nazwisko prokuratora, który zdecydował, by nie kierować apelacji.

Nie podajemy nazwiska prokuratora obsadzającego sprawę i dokonującego analizy zgromadzonego w sprawie materiałąu dowodowego w sprawie zakończonej uniewinnieniem

– odpisał nam prokurator Skiba.

To zabawne, zważywszy na to, że prokurator, która jest obecnie najbardziej zaufanym śledczym przy Prokuratorze Generalnym Waldemarze Żurku, czyli Ewa Wrzosek, od lat aktywnie nawoływała do podawania nazwisk prokuratorów w (realnie czy nie) niewygodnych dla nich kontekstach.

Skazanie Heleny W. w innym postępowaniu

Udało nam się natomiast ustalić coś innego, co pozwala stwierdzić, że decyzja o niekierowaniu apelacji była podwójnie kuriozalna. Otóż autor aktu oskarżenia, który jeszcze za czasów Zbigniewa Ziobro przeszedł z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, zabrał ze sobą niektóre wątki tej sprawy, w tym właśnie dotyczące Heleny W. Prokurator nie odpuścił i udało mu się ustalić, że kobieta nie tylko przygotowywała się do fałszerstwa, ale wręcz je dokonała. Dowody zebrane przez śledczego były na tyle mocne, że podejrzana przyznała się do winy. Wyrok skazujący Helenę W. jest prawomocny. Dotyczył pojedynczego przypadku fałszerstwa.

Zapytaliśmy więc Prokuraturę Okręgową w Warszawie, jak to możliwe, że Helena W. została całkowicie oczyszczona od przygotowywania do fałszerstwa, a potem skazana za przeprowadzenie tego przestępstwa w innym postępowaniu, ale merytorycznie zazębionym ze sprawą przeciwko Nowakowi. W pytaniu nie wskazaliśmy konkretnie, w której jednostce wyrok skazujący zapadł, przywołaliśmy jednak ten fakt jako nam znany.

Nie było zarzutu z art. 270 par. 1 kk wobec ww. związanych z postępowaniem wobec Sławomira Nowaka, nie ma innych spraw dot. tej osoby w PO Warszawa

– odpisał nam Piotr Antoni Skiba.

Sędzia sympatyzujący z Iustitią podważył status bodnarowskiego prokuratora

O sprawie Heleny W. rozmawiamy z jednym z prokuratorów, który prosi o zachowanie anonimowości.

To są po prostu jaja. Wg mojej wiedzy Helena W. nie była żadną „szychą” w środowisku objętym aktem oskarżenia, więc nie powiedziałbym, że ktoś mógłby mieć jakieś szczególnie mocne motywacje, by ją personalnie chronić. Wygląda to albo tak, że zapadła decyzja, by ogólnie czyścić tę sprawę, ile się da, nie patrząc na szczegóły. Albo też po prostu sąd i prokuratura poszli po linii najmniejszego oporu, bo chcieli się pozbyć tego tematu. Tak czy owak, sposób załatwienia tej sprawy orąga zasadom postępowania karnego. A finał sprawy w mazowieckim „pezecie” tylko podbija to wrażenie

– ocenia śledczy.

Jeżeli w polskiej polityce nie nastąpi gwałtowne trzęsienie ziemi, które zmiecie Waldemara Żurka i „Prokuratora Krajowego” Dariusza Korneluka, to uniewinnieni w „wątku polskim” mogą spać spokojnie. Sprawy umorzone na etapie sądowym co prawda mogą być wznowione, ale jest na to tylko rok (art. 542 kodeksu postępowania karnego).

Jakub Pilarek

Na najwyższych obrotach. Rozmowa o autyzmie i ADHD. Magdalena Duczmal w audycji Radio Aktywni.

Neuroróżnorodność

Zapis rozmowy z Magdaleną Duczmal, mediatorką oświatową, która swoją pracę nad neuroróżnorodnością rozpoczęła jako Rzeczniczka ds. Dostępności i Badań Naukowych nad Neuroróżnorodnością na Uniwersytecie im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu podczas odbywanych równolegle studiów logopedycznych. Zajmuję się dostępnością i inkluzywnością w kontekście wdrażania udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami. Jest autorką programu edukacyjnego w Centrum Rozwoju Badań, skierowanego do nauczycieli, dyrektorów szkół,
pracowników administracji publicznej, pracodawców zajmujących się branżą komunikacji – komunikacji publicznej i lotniczej, działów HR, osób neuroróżnorodnych, rodziców dzieci w spektrum autyzmu / z ADHD oraz programu wspierającego osoby neuroróżnorodne w pracy zawodowej.

fot. Magdalena Duczmal

 

Sergiusz Piasecki powraca do ojczyzny – dr hab. Tomasz Balbus o bohaterze i pisarzu

fot. IPN

29 września 2025 roku na Wojskowych Powązkach w Warszawie spocznie Sergiusz Piasecki – żołnierz, agent wywiadu i autor kultowego Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy

W rozmowie z naszą redakcją dr hab. Tomasz Balbus, naczelnik Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, opowiada o niezwykłej biografii Sergiusza Piaseckiego – żołnierza wojny polsko-bolszewickiej, agenta wywiadu, oficera Armii Krajowej i wybitnego pisarza emigracyjnego.

29 września 2025 roku w Warszawie odbędzie się jego ponowny pochówek na Wojskowych Powązkach.

Historyk podkreśla, że życie Piaseckiego to gotowy materiał na film:

„To sama biografia Sergiusza Piaseckiego jest taką biografią książkową, czy nawet filmową. Może kiedyś film powstanie o Sergiuszu Piaseckim” – mówi.

Przypomina również o literackiej spuściźnie autora „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”:

„Był autentyczny, przelewał na karty papieru własne przeżycia, ludzi, których spotykał, trasy szpiegowskie i przemytnicze, którymi chodził”.

Zdaniem naszego rozmówcy ponowny pochówek Piaseckiego to wydarzenie o wielkim znaczeniu:

„Powrót jego do Polski na pewno spowoduje przyciągnięcie osób, które dotychczas nie miały styczności z tym pisarzem. No i oczywiście obecność wielu fanów Sergiusza, fanów jego twórczości”.

Rozmowa przybliża słuchaczom zarówno dramatyczne losy Piaseckiego – od wojny i konspiracji po emigrację – jak i aktualne znaczenie jego dzieł, które wciąż inspirują i pozwalają lepiej zrozumieć XX-wieczne losy Polski.

Przeczytaj także:

Autyzm, szczepienia i paracetamol – medyczne komentarze po konferencji Donalda Trumpa

Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni. Rozmowa z twórcami filmu „Terytorium”

Sala kinowa, fot. Tima Miroshnichenko/Pixels

Nasz film opowiada o problemach zwykłego, współczesnego Polaka – mówią Bartosz Paduch i Marcin Grabowski.

„Terytorium” to dramat psychologiczny z elementami thrilllera, którego akcja toczy się w małym polskim miasteczku. Film walczy o nagrodę w konkursie głównym gdyńskiego festiwalu. Trwają negocjacje dotyczące dystrybucji kinowej filmu.

Amiya, Hvast i Gniewomir Tomczyk w Muzycznym IQ.

Zbigniew Bogucki: prezydent Nawrocki nie boi się gróźb premiera Tuska

Zbigniew Bogucki / Fot. Łukasz Jankowski

Szef Kancelarii Prezydenta RP poinformował o podpisaniu przez głowę państwa ustaw: o mrożeniu cen energii, o pomocy dla Ukraińców przebywających tymczasowo w Polsce oraz o przechowywaniu gazu.

Ta ustawa oczywiście nie jest ustawą idealną, bo nie ma tam mrożenia cen energii na przykład dla przedsiębiorców, dla rolników, dla samorządów, dla infrastruktury wrażliwej, takiej jak szpitale. No ale to rozwiązanie, które zostało zaproponowane jest dobre dla Polaków, jest dobre dla tych, którzy mogą z niego skorzystać, natomiast nie wszyscy będą mogli na przykład skorzystać z bonu ciepłowniczego.

podkreślił Zbigniew Bogucki w swoim oświadczeniu.  Jak uzasadnił decyzję prezydenta ws. ustawy o przechowywaniu gazu?

Przypomnę, że ta ustawa, która została zawetowana przez pana prezydenta w poprzednim miesiącu, miała zapisy, które były niebezpieczne z punktu widzenia energetycznego bezpieczeństwa państwa, czyli pozwalała tak naprawdę w szerszym zakresie magazynować gaz poza granicami kraju. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że jest to szalenie niebezpieczne rozwiązanie w tak trudnym czasie, w tak trudnym otoczeniu geopolitycznym. I ta ustawa została przez pana prezydenta zawetowana, a w konsekwencji rząd premiera Tuska musiał zrezygnować z tych zapisów i przedłożyć ustawę.

Najwięcej emocji narosło wokół ustawy o pomocy dla Ukraińców. Zbigniew Bogucki zapewnił, że prezydent Karol Nawrocki będzie optował, by przebywający w Polsce Ukraińcy w przyszłości funkcjonowali na takich samych zasadach, jak wszyscy inni obcokrajowcy.

Weto prezydenta w sprawie ustawy ukraińskiej zmusiło rząd do zrobienia tych uszczelnień i tych rozwiązań, których nie chcieli zrobić przez półtora roku, mimo że w kampanii wyborczej od lutego zapowiadali ograniczenie świadczenia 800+

Wcześniejsze wybory? Czarnek: Rozmowy trwają, bo Polska jest dewastowana

Prezydencka ustawa o CPK

Sejm nie poparł wniosku o odrzucenie w I czytaniu przedłożonego przez prezydenta Karola Nawrockiego projektu ustawy obligującej rząd do realizacji CPK w pierwotnej formule. Poproszony przez dziennikarza Radia Wnet Łukasza Jankowskiego o komentarz w tej sprawie Zbigniew Bogucki powiedział:

Ta większość tak dla CPK, która rozumie te ambicje i aspiracje tysięcy Polaków, którzy opowiedzieli się za CPK nie w tym kadłubowym kształcie Y, który ogranicza się do czterech miast i tylko tej linii kolejowej między Warszawą, Łodzią, Wrocławiem i Poznaniem, bo Polacy mieszkają także w wielu innych miejscach naszego kraju. I prezydent jest prezydentem wszystkich Polaków bez względu na to, gdzie mieszkają, jak daleko od Warszawy mieszkają. Oczywiście ci mieszkańcy tych czterech miast także są ważni, ale ważni są tak samo jak wszyscy inni Polacy.

Łukasz Jankowski zapytał Zbigniewa Boguckiego również o oskarżenia wobec Karola Nawrockiego o torpedowanie prac rząd, a nawet łamanie konstytucji:

Ja przypomnę, że na 38 ustaw pan prezydent zawetował 7, a 31 podpisał. Dzisiaj podpisał trzy kolejne ustawy, więc to zdanie jest na gruncie takiej elementarnej logiki po prostu fałszywe. Mnie to jakoś szczególnie, panie redaktorze, szanowni państwo, nie dziwi, że premier, mówiąc tak eufemistycznie, bardzo często rozmija się z prawdą, bo to łatwo to sprawdzić. Jest dokładnie odwrotnie. Trzy weta prezydenckie zmusiły premiera Tuska i jego rząd, Do tego, żeby przyjął lepsze rozwiązania w części rozwiązania, które proponował Prezydent Rzeczypospolitej, pan Karol Nawrocki. I takie są fakty. Pan premier może zaklinać rzeczywistość, może różne rzeczy opowiadać, tylko one są w kontrfaktyczne.

Dr Paweł Musiałek: słowa Ławrowa nie zaskakują. Rosja od lat oskarża Zachód o agresję

Paweł Musiałek / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Im więcej takich negatywnych sygnałów ze strony Rosji, tym szybciej Trump zrozumie, że na współpracę ze strony Moskwy nie ma co liczyć – mówi prezes Klubu Jagiellońskego.

Już teraz widać silne oznaki zniecierpliwienia ze strony amerykańskiego prezydenta. Z punktu widzenia naszych interesów to bardzo dobrze

mówi dr Paweł Musiałek w rozmowie z Jaśminą Nowak. Ekspert wskazuje, że NATO nie wypracowało jeszcze wystarczająco silnych modeli reakcji na prowokacje Federacji Rosyjskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Ławrow oskarża NATO i Ukrainę o wywołanie wojny. Prof. Szeremietiew: polityka Zachodu musi się zaostrzyć

Ławrow oskarża NATO i Ukrainę o wywołanie wojny. Prof. Szeremietiew: polityka Zachodu musi się zaostrzyć

Romuald Szeremietiew / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Rosyjski minister spraw zagranicznych stwierdził również, że Amerykanie prowadzą względem Ukrainy politykę neokolonialną. Komentarz b. ministra obrony narodowej.

Rosja będzie eskalować, nie tylko w sferze retorycznej

przestrzega prof. Romuald Szeremietiew w rozmowie z Jaśminą Nowak. Jak podkreśla, Putin jest zdeterminowany, by osiągnąć swoje cele na Ukrainie, jednak nie udaje mu się przełamać oporu broniącej się armii. W związku z tym, będzie przeprowadzał kolejne prowokacje wymierzone w Sojusz Północnoatlantycki; również po to, by przykryć problemy wewnętrzne, jak np. coraz większe problemy z dostępnością paliw.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jak państwa NATO powinny reagować na prowokacje rosyjskie? Komentarz dra Aleksandra Olecha