„Tusk ustawił się w roli wasala, dlatego nikt się z nim nie liczy”

Donald Tusk, fot. x.com

Polska nie jest ubogim krewnym Niemiec. Mamy potencjał, by być w pierwszej trójce światowych liderów nowych technologii. Problem w tym, że obecny rząd w to nie wierzy – mówi Mariusz Staniszewski.

Mariusz Staniszewski, dziennikarz i pisarz w Poranku Radia Wnet, ocenia politykę rządu Donalda Tuska.

Siła polityka na arenie międzynarodowej wynika z siły jego państwa. Premier milczy na szczytach, a jedyne, na co go stać, to włożyć rękę do kieszeni i robić cwaniacką minę. To jest jedyne na co dostać. Nikt się z nim nie liczy, nikt nie bierze pod uwagę jego zdania. Po co brać jego zdanie, skoro on sam się ustawił w roli wasala

– mówi.

Prywatny rezerwat Sikorskiego? Jasina o wizycie Nawrockiego w USA

Możliwa przyszłość

Według Staniszewskiego Polska mogłaby być światowym liderem nowych technologii, przemysłu 4.0 i sztucznej inteligencji.

Gdyby Polska rzeczywiście była w stanie przyciągać amerykańskie inwestycje w najnowocześniejsze technologie, to moglibyśmy budować potęgę nowych technologii, tych właśnie 4.0, sztucznej inteligencji, do czego mamy wszelkie predyspozycje. Mamy na to „papiery”, żeby być światowym liderem, ponieważ to Polacy w dużej mierze zbudowali sztuczną inteligencję – polscy naukowcy. Mamy jednych z najlepszych matematyków na świecie. Możemy ustawić się w pierwszej trójce razem z Chińczykami i Hindusami. Dlatego nie jest tak, że jesteśmy jakimś ubogim krewnym Niemców, bo nie jesteśmy

– podkreśla.

Prof. Grochmalski: CPK kluczowe dla NATO, Tusk działa w kontrze do państwa

Mentalna podległość

Problemem jest – jak dodaje – brak wiary obecnej klasy politycznej w taki potencjał.

Możemy odgrywać dużo większą rolę, tylko trzeba w to uwierzyć i trzeba prowadzić taką politykę. Natomiast dzisiaj i tą lewicowo-liberalną część polskiej sceny politycznej nie stać na taki sposób myślenia. Nie chodzi o to, że oni to blokują. Oni po prostu nie wierzą, że to jest możliwe. W związku z tym ich polityka zmierza ku temu, żeby się rozpuścić w Unii Europejskiej i żeby nikt nas nie zauważył, może nas nie dostrzegał, to będzie nam lepiej

– zaznacza.

/ad

Michał Ostrowski: Porozumienie tak, ale nie z prokuratorami, którzy złamali prawo

Zastępca Prokuratora Generalnego

Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski oddziela grubą kreską możliwość porozumienia z prokuratorami, takimi jak „Prokurator Krajowy” Dariusz Korneluk, którego nazywa „uzurpatorem”.

W rozmowie z Jakubem Pilarkiem Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski podkreśla, że prokuratura jest instytucją, która ma służyć ludziom i dlatego w dobie kryzysu w wymiarze sprawiedliwości trzeba iść do przodu i nie wywoływać kłótni wśród środowiska sędziowskiego i prokuratorskiego.

Jesteśmy dla państwa. Nas powołano nie dlatego, byśmy dostawali pensję, tylko żebyśmy służyli obywatelom i Skarbowi Państwa, mówię tutaj w kontekście przestępczości gospodarczej

– deklaruje prokurator.

Ostrowski zaznacza jednak, że nieprzekraczalną granicą są dla niego rozmowy z prokuratorami, którzy złamali prawo. Do takich zalicza np. Dariusza Korneluka, który wbrew orzeczeniom Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego zajmuje stanowisko Prokuratora Krajowego prawidłowo obsadzone przez Dariusza Barskiego.

Stawiam grubą kreskę i ja jej nie przekroczę przed ludźmi, którzy złamali prawo. Jeżeli raz się pozwoli na coś takiego, to możemy się spodziewać przyszłości takich samych działań. Ludzie, którzy przejęli nielegalnie Prokuraturę Krajową, prokuratury regionalne, a także większość z tych, którzy przejęli prokuratury okręgowe, muszą sobie z tego zdawać sprawę

– wypuszcza jednoznaczny sygnał do „uzurpatorów” Ostrowski.

Prokurator zaznacza, że nie ma mowy o rozliczeniach tych, któzy „rzetelnie wykonywali swoje obowiązki na poziomach od prokuratorur rejonowych do Prokuratury Krajowej”.

Prokuratorzy muszą czuć się bezpiecznie, żeby służyć obywatelom i Polsce

– podkreśla formalny zastępca Waldemara Żurka.

Sędziowie w kajdankach? Co może zrobić Waldemar Żurek?

Pytany o początki rządów w prokuraturze Waldemara Żurka, Ostrowski przypomina, że ma on swojego pierwszego zastępcę – Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego.

Ale oczywiście Prokurator Generalny Waldemar Żurek nie uznaje Dariusza Barskiego. Nie potrafi się jednak nawet dogadać z panem Kornelukiem, któremu wydaje się, że jest Prokuratorem Krajowym. Waldemar Żurek potrzebuje pośrednika, żeby ze swoim uzurpatorem nawiązać kontakt. To jest sytuacja niewyobrażalna i absurdalna

– nawiązuje ZPG do nowej funkcji prokurator Ewy Wrzosek u boku Waldemara Żurka.

Prokuratorka została radcą generalnym ds. łączności z prokuraturą w ministerstwie sprawiedliwości.

Awans Ewy Wrzosek. Prokuratorka zostaje „supernadzorcą” Dariusza Korneluka

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Wojciech Machulski: Leszek Miller byłby lepszym premierem, niż Mateusz Morawiecki

Wojciech Machulski/ fot. Facebook Wojciecha Machulskiego

Rzecznik Nowej Nadziei Wojciech Machulski mówi o swoich wrażeniach po rozmowie Sławomira Mentzena z byłym premierem Leszkiem Millerem w ramach tzw. piwa z Mentzenem.

W polskiej polityce dużym echem odbiła się rozmowa Sławomira Mentzena z Mateuszem Morawieckim. Miała ona miejsce w ramach „Piwa z Mentzenem”, inicjatywy lidera Konfederacji, polegającej na swobodnych dialogach z uczestnikami życia polityczego. W tej samej formule gościem Mentzena był ostatnio były premier Leszek Miller.

Wojciech Machulski, który pełni funkcję rzecznika prasowego partii Sławomira Mentzena Nowa Nadzieja, krytycznie ocenia Millera jako polityka, ale równocześnie stwierdza, że byłby lepszym premierem, niż Mateusz Morawiecki. Zaznacza, że Miller nie zadłużył Polski tak bardzo, jak Edward Gierek, „którego Jarosław Kaczyński nazwał patriotą”.

Celem rozmowy z Leszkiem Millerem nie było jego chwalenie, czy twierdzenie, że był świetnym politykiem, czy albo gloryfikowanie jego przeszłości w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Celem była ciekawa rozmowa, na wysokim poziomie. Uważam, że Leszek Miller bardzo kulturalnie podszedł do tej rozmowy. Oceniam jego kulturę osobistą, co nie znaczy, że się zgadzam z jego poglądami, bo jest politykiem lewicowym, politykiem, który miał swój udział w partii, która była kontynuatorem linii sowieckiej

– mówi Machulski.

Olga Semeniuk-Patkowska: Konfederacja jest bezobjawowa programowo. Mentzen jest przedstawicielem bogatych

Prowadzący audycję Łukasz Jankowski zwraca uwagę, że w Parlamencie Europejskim, gdzie Miller był europosłem, głosował on za agendą klimatyczną, jednak Konfederacja traktuje go znacznie przychylniej, niż Mateusza Morawieckiego. W odpowiedzi Machulski wskazuje, że jako premier Miller prowadził politykę znacznie bardziej prawicową, niż rząd PiS, np. pod względem podatkowym.

Pytany, czy w takim razie Miller byłby lepszym premierem, niż Morawiecki, Machulski odpowiada: „wydaje mi się, że niestety tak”.

To pokazuje, z jakim niskim poziomem Polacy się spotykają, jeśli chodzi o rządzenie. To jest rzeczywiście bardzo smutny wniosek

– mówi.

Machulski dodaje, że jest prawdą, że Miller w PE głosował przeciwko Polsce.

O to go zresztą Sławomir Mentzen pytał. Bo celem tej rozmowy nie było pokazanie, że Miller jest świetny. Mentzen zapraszał polityków różnych opcji. Miller nigdy nie będzie człowiekiem związanym z Konfederacją, nie będzie naszym koalicjantem. o było po prostu ciekawa rozmowa

– podsumowuje Wojciech Machulski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Olga Semeniuk-Patkowska: Konfederacja jest bezobjawowa programowo. Mentzen jest przedstawicielem bogatych

Posłanka PiS Olga Semeniuk-Patkowska ostro krytykuje Konfederację jako ugrupowanie bez programu i idei. Mentzen wyszedł z pustym kuflem, został znokautowany przez Morawieckiego – ocenia.

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim Olga Semeniuk-Patkowska (PiS) uważa, że w niepewnych czasach nie ma miejsca na scenie politycznej na partie, które żartują sobie z polityki. Za taką uważa Konfederację. Posłanka ma jednoznaczną ocenę głośnego starcia byłego premiera Mateusza Morawieckiego z liderem Konfederacji w ramach tzw. piwa z Mentzenem.

Z tego debaty Sławomir Mentzen wyszedł z pustym kuflem piwa, znokautowany przez Mateusza Morawieckiego

– mówi Semeniuk-Patkowska.

Posłanka uważa, że jako politycy Morawiecki i Mentzen są swoim zaprzeczeniem.

Mentzen jest przedstawicielem, mogę to określić, bogatej klasy i tak próbuje budować swoje środowisko. Nie był nigdy po stronie prowadzenia państwa. Mateusz Morawiecki wyszedł z banku i prowadził państwo przez 8 lat. To potężny zasób wiedzy, ale również świadomość tego, jakie ograniczenia istnieją w Polsce

– podkreśla Olga Semeniuk-Patkowska.

Dobromir Sośnierz: Morawiecki powie wszystko, czego wymaga koniunktura polityczna

W swojej krytyce posłanka mocno akcentuje deklaracje polityków Konfederacji, że byliby w stanie iść razem zarówno z PiS, jak i PO.

To oznacza, że nie mają żadnego programu. Oni są bezobjawowi programowo, nie mają żadnej idei w środku

– mówi gość Poranka Wnet.

Semeniuk-Patkowska stwierdza wręcz, zaznaczając, że jest to jej ocena, że nie widzi możliwości współpracy z Konfederacją „do momentu, kiedy ta partia nie wyrośnie ze stanu dziecięco-młodzieżowego”.

Na uwagę prowadzącego audycję, że przekaz ten jest sprzeczny z wypowiedziami wiceprezesa PiS Przemysława Czarnka, który apelował o porozumienie na prawicy, Semeniuk-Patkowska odpowiada, że nie wie, co mówił ostatnio poseł.

Ja słucham prezesa Jarosława Kaczyńskiego i on powiedział jasno, że nie widzimy drogi z Konfederacją

– dodaje.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Prywatny rezerwat Sikorskiego? Jasina o wizycie Nawrockiego w USA

Featured Video Play Icon

Karol Nawrocki i Donald Trump/ fot. profil The White House na X

Donald Trump od dawna wysyła sygnały, że stawia na Nawrockiego. To pokazuje, kto naprawdę rządzi w relacjach polsko-amerykańskich – komentuje w Poranku Radia Wnet dr Łukasz Jasina.

Przed wizytą prezydenta Karola Nawrockiego w USA do Kancelarii Prezydenta trafiła przygotowana przez MSZ jednokartkowa notatka ze wskazówkami. Zawierała ogólne hasła dotyczące bezpieczeństwa, Ukrainy, obecności wojsk USA i podatku cyfrowego oraz listę tematów, których unikać w rozmowie z Donaldem Trumpem. Dokument wywołał polityczną burzę. MSZ tłumaczy, że była to skrótowa wersja szerszych materiałów, ale jej ujawnienie osłabiło wizerunek Polski. Wcześniej w rozmowie z telewizją wPolsce24 Rafał Leśkiewicz tłumaczył, że jednostronicowy dokument z kwestiami, „powinien zająć się pan prezydent Karol Nawrocki podczas rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, to żenujące stanowisko MSZ”.

Posłuchaj całej rozmowy:

Dr Łukasz Jasina, były rzecznik MSZ, komentuje napięcia wokół notatki dla prezydenta.

Najgorsze nie było to, co znalazło się w notatce, ale całe jej otoczenie: tweety ministerstwa, wywiady ministra, sugerowanie, że mówi się prezydentowi Nawrockiemu, co ma mówić. Sama notatka – cóż, sztuką jest zmieścić politykę na dwóch stronach, ale zwykle w MSZ powstają długie elaboraty kopiuj–wklej, które prezydent, premier czy minister musi wieczorami w fotelu czytać i skreślać zbędne fragmenty

– ocenia.

„Prezydent Nawrocki pierwszym przywódcą regionu w Białym Domu”

Prywatny rezerwat Sikorskiego

Podkreśla, że Radosław Sikorski traktuje stosunki polsko-amerykańskie jako „swój prywatny rezerwat”.

Minister Sikorski od dłuższego czasu stara się też pokazać, że wizyta prezydenta nie ma znaczenia. Teraz, pod pretekstem wręczenia nagrody kubańskiemu opozycjoniście, organizuje sobie wizytę w USA w tym samym czasie. Doceniam otwarcie kanału z Markiem Rubio – to dobrze, że minister utrzymuje kontakt – ale takie „zbiegi okoliczności” nie są przypadkowe. To wygląda tak, jakby Sikorski czekał w Miami na wezwanie do Waszyngtonu

– powiedział Jasina.

Według niego Kancelaria Prezydenta świadomie odcięła się od MSZ, by w świetle reflektorów znalazł się wyłącznie Karol Nawrocki.

Trump od dawna wysyła sygnały, że stawia właśnie na niego. To pokazuje, kto naprawdę rządzi w relacjach polsko-amerykańskich

– dodaje.

/ad

Prof. Grochmalski: CPK kluczowe dla NATO, Tusk działa w kontrze do państwa

Featured Video Play Icon

Centralny Port Komunikacyjny l fot. Koncepcja CPK autorstwa pracowni Foster+Partners / mat. pras. Foster+Partners

CPK miał być hubem logistycznym, który pozwoli w 24 godziny przerzucić 100 tys. żołnierzy USA na wschodnią flankę NATO. Rząd Tuska tę strategię sabotuje – mówi w Radiu Wnet prof. Piotr Grochmalski.

Posłuchaj całej rozmowy:

Prof. Piotr Grochmalski w Poranku Radia Wnet ostro krytykuje rząd Donalda Tuska za działania wobec kluczowych projektów bezpieczeństwa.

To, co rząd Tuska robi w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, jest na granicy zdrady dyplomatycznej. Likwidacja CPK to psucie polskiej strategii, bo hub miał umożliwić szybki przerzut stu tysięcy żołnierzy USA na wschodnią flankę NATO

– podkreśla ekspert.

Nic dziwnego, że Niemcom się to nie podobało, bo osłabiało ich pozycję, także jako głównego zaplecza logistycznego NATO

– dodaje i zaznacza, że to strategiczna inwestycja dla całego regionu.

„Prezydent Nawrocki pierwszym przywódcą regionu w Białym Domu”

Niemcy i Rosja

Według Grochmalskiego Niemcy od dekad grają własne interesy, budując partnerstwo z Rosją.

Niemieckie elity polityczne i dyplomatyczne były wychowywane w duchu ścisłej współpracy z Moskwą. To fundament ich polityki

– zauważa.

Profesor wskazuje też na rolę Donalda Tuska, który – jak mówi – był traktowany w Berlinie jako „człowiek Niemiec”.

Merkel instruowała go, jak prowadzić wojnę wewnętrzną w Polsce. Niemcy i Rosja widzieli w nim polityka, którym łatwo sterować

– dodaje.

Michał Dworczyk: niejednoznaczna postawa rządu w kwestii reparacji od Niemiec jest bardzo szkodliwa

Linia Kaczyńskiego i Dudy

Odnosząc się do wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA, Grochmalski zaznacza, że to kontynuacja linii Kaczyńskiego i Dudy.

Fakt, że będzie gościem Blair House, to symbol szczególnego traktowania Polski i regionu przez Trumpa. To jasny sygnał geopolityczny

– podsumowuje.

/ad

Nie robimy disco na balkonie, więc nie zasługujemy na pieniądze z KPO — dyrektor Teatru Exit o braku dotacji

Autor: Jimmy Baikovicius; źródło: flickr.com; licencja: CC BY-SA 2.0

Teatr Exit, prowadzony przez Macieja Sikorskiego, od lat tworzy wyjątkowe spektakle z udziałem osób z niepełnosprawnościami. Niestety, od dwóch lat nie otrzymuje żadnego państwowego wsparcia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gość programu Cała naprzód zauważa, że nie zawsze tak było:

Kwoty w poprzednich latach zbliżały się gdzieś do miliona złotych. To było finansowanie z Ministerstwa Kultury i Narodowego Centrum Kultury oraz z różnych innych instytucji państwowych. To nie wynikało z kolesiostwa, udawało nam się tych urzędników zapraszać na nasze spektakle i na początku była bariera taka stereotypowa, wątpili w to, czego może dokonać teatr złożony z aktorów z niepełnosprawnościami. Natomiast udawało nam się na tyle utrzymywać kontakt, że te osoby zechciały przejść jeden, drugi, trzeci raz i docenić to, co robiliśmy. Natomiast od dwóch lat utrzymuje się taki stan rzeczy zerowego wsparcia.

mówi Maciej Sikorski. Na pytanie, czy instytucja ma szansę przetrwać, odpowiada twierdząco, dodając że po dziewięciu latach działalności nadal uczą się, jak pozyskiwać sponsorów i działać na zasadach rynkowych. Jest to trudne, bo jak sam zauważa:

Teatr nie jest rynkowy. Wszystkie teatry prywatne zmuszone są do korzystania z dotacji, czy miejskich, czy z Urzędu Marszałkowskiego, czy właśnie państwowych — to nie Broadway. Niestety w Europie kultura tak wygląda, że opiera się właśnie o dotacje. Natomiast my staramy się o to, żeby nauczyć się tej trudnej sztuki pozyskiwania pieniędzy od sponsorów i tych dużych i tych małych.

Pomimo trudności finansowych teatr nie zwalnia tempa. Jesienią planowane są dwie premiery. Pierwszą z nich jest spektakl muzyczny Głosy z Houston, oparty na tekstach pacjentów szpitala psychiatrycznego, mający na celu budowanie empatii wobec osób w kryzysie psychicznym. Drugim projektem jest widowisko Genesis, oparte na Księdze Rodzaju. Gość programu Cała naprzód przywołuje też zrealizowany już spektakl, który okazał się ogromnym sukcesem:

Ostatnio mieliśmy takie piękne wydarzenie w czerwcu w Operze Krakowskiej. Wspaniały koncert, gdzie nasi aktorzy, jak równy z równym stali na scenie obok gwiazd operowych. Towarzyszyła im 42-osobowa orkiestra.

Maciej Sikorski podkreśla, że misja Teatru Exit jest realna i zależy im na rozszerzaniu środowiska osób z niepełnosprawnościami zainteresowanych sztuką.

Nie robimy teatru jako alibi. Często jest tak, że ktoś pobrał grant na to, że zatrudnia osoby z niepełnosprawnością, a one potem stoją na scenie trzymając halabardę albo mówiąc jedno słowo. U nas korzystamy z tego potencjału, który ci ludzie mają. Ludzkiego potencjału, ale też radzenia sobie z cierpieniem, ze swoimi doświadczeniami, ale też z niesamowitym potencjałem wrażliwości takiej niedostępnej w tym świecie.

mówi gość Radia Wnet.

Maciej Sikorski podkreśla też, że teatr potrzebuje wsparcia społecznego:

Każda regularna wpłata, choćby 50 zł miesięcznie, bardzo nam pomoże. Marzy nam się uniezależnienie od grantów i zbudowanie społeczności wspierającej Teatr Exit
apeluje dyrektor instytucji.

Teatr można wspierać m.in. wchodząc na stronę www.teatrexit.pl oraz Patronite.

Czytaj także:

Granty KPO dla kultury: kryzys zaufania po masowych odrzutach

Michał Dworczyk: niejednoznaczna postawa rządu w kwestii reparacji od Niemiec jest bardzo szkodliwa

Michał Dworczyk/ fot. profil X Michała Dworczyka

Formalnie. obecna władza nie rezygnuje z reparacji; słychać jednak o nieoficjalnych zapewnieniach, że żadne działania nie będą podejmowane – mówi b. szef Kancelarii Premiera.

Dzięki działaniom Arkadiusza Mularczyka temat reparacji został postawiony też na agendzie polskiej polityki zagranicznej. Wymaga to czasu, aby te działania przyniosły efekty. Natomiast to, co jest ważne, to kontynuacja takiej polityki. Niestety obecny minister spraw zagranicznych, czy obecny rząd wypowiadają się, mówiąc najdelikatniej, nie do końca precyzyjnie w tych sprawach

komentuje Michał Dworczyk w rozmowie z Wiktorem Świetlikiem.


Jedyną gwarancją bezpieczeństwa Ukrainy są jej własne siły zbrojne. Jestem przekonany, że ukraińskie władze zdają sobie z tego sprawę

przekonuje gość „Popołudnia Wnet” , zwracając uwagę, że stabilność Ukrainy jest czynnikiem istotnie wpływającym na bezpieczeństwo Polski. Polityk nie wierzy w scenariusz obrócenia się Ukrainy przeciwko naszemu państwu.

Oczywiście nie mamy stuprocentowej gwarancji, że Ukraina będzie krajem w pełni Polsce przychylnym. Ja bym bardzo chciał, żeby tak było, ale uważam, że przespaliśmy najlepszy moment, mam na myśli i Polskę i Ukrainę, do tego, żeby zbudować jakąś szczególną, bliską relację.

dodaje, przyznając, że część interesów Warszawy i Kijowa jest co najmniej trudna do pogodzenia.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„Prezydent Nawrocki pierwszym przywódcą regionu w Białym Domu”

Studio Lwów 01.09.25: Jaki jest stosunek Polski do Polaków za granicą? Rozmowa z autorem książki

Polacy na świecie/Foto. Marcin Floryan/CC BY-SA 2.5

W audycji Artur Żak rozmawia z Stanisławem Apriłaszwilim, autorem książki „Polityka III RP wobec Polonii i Polaków za granicą”. Czego dotyczy i dlaczego powstała? Tego można dowiedzieć się poniżej.

Publikacja dotyczy polityki polskiego państwa wobec emigrantów po 1989 roku. W rozmowie nie brakuje opisów obecnego stanu tej sytuacji. Jak sam autor wskazuje, polityka państwa wobec Polaków, którzy zdecydowali się opuścić kraj, nie opiera się na konkretnym rządzie:

Nie jest to tak, że ze zmianą rządu zmienia się ta polityka. Ona jest raczej spójna. Tu możemy mówić o różnicach, które nie warunkowane zmianami władz, tylko różnymi, powiedzmy, wydarzeniami historycznymi.

Cała audycja dostępna poniżej.

1 września 1939 we Wrocławiu. Rozmowa z Juliuszem Woźnym

Zniszczony Ratusz we Wrocławiu 1945 r./Wikimedia Commons, CC BY 3.0

Nasz gość wspomina świadectwa mieszkańców Wrocławia i historie związane z 1 września 1939 roku. Podkreśla, że choć miasto tonęło w euforii, to w tym samym czasie dochodziło do dramatycznych wydarzeń.

Jedna z przywoływanych przez niego relacji dotyczy dziewczynki, która wraz z siostrą szła do szkoły, gdy niemiecki pilot otworzył do nich ogień:

Mówiła mi ta Pani, że w pewnym momencie ten człowiek podlatywał samolotem tak blisko, że spotkała jego spojrzenie. Spojrzała w twarz kogoś, kto chciał ją zamordować z pełną premedytacją. Pewnie był to młody człowiek. Może tydzień wcześniej był w domu, siedział przy stole ze swoją siostrzyczką albo córką. Potem przyjechał do Polski i robił takie rzeczy. Także wydaje mi się, że warto o tym pamiętać. Warto w ten wrześniowy, piękny dzień przypomnieć także tę scenę.

Gość audycji Cała naprzód nie zgadza się z opinią, że Wrocław był podczas wojny “oazą spokoju”.  Jak mówi:

Wrocławianie brali udział bardzo aktywny w wojnie, stąd wymaszerowały kolumny, które kierowały się ku Warszawie, stąd rano już Wrocławianie słyszeli samoloty lecące w stronę Warszawy.

Juliusz Woźny podkreśla również odbywające się nagminnie w tym czasie prześladowania Polaków, w tym studentów i harcerzy. Przywołuje historię jednego z nich:

Polacy byli prześladowani przez cały ten czas. Rozmawiałem z panem Rudolfem Tauerem, mam ogromny szacunek dla tego człowieka. Proszę sobie wyobrazić: polski harcerz, który zakłada mundurek w tych okolicznościach i uczestniczy w ostatniej polskiej mszy 17 września w kościele św. Marcina na Ostrowie Tumskim. Tam odbyła się ostatnia msza w języku polskim, która zakończyła się odśpiewaniem pieśni Boże, coś Polskę. Potem ten sam młody człowiek, Rudolf Tauer, został zmuszony do założenia niemieckiego munduru. Bronił swojego miasta przed atakiem Armii Czerwonej, przeżył wojnę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!