Apel historyka do prezydenta Nawrockiego o patronat nad projektem sprowadzenia ciała pisarza z Argentyny

Miasto Villa Carlos Paz w Argentynie, gdzie mieszkał i zmarł Czarnyszewicz/ fot. Gonce CC BY-SA 4.0

Dr Wojciech Lizak, antykwariusz i historyk apeluje do prezydenta Karola Nawrockiego o patronat nad projektem sprowadzenia do Polski ciała pisarza Floriana Czarnyszewicza.

W „Odysei wyborczej” Jaśmina Nowak rozmawia z opozycjonistą z okresu PRL i historykiem, a obecnie antykwariuszem ze Szczecina drem Wojciechem Lizakiem o projekcie sprowadzenia do Polski ciała autora powieści „Nadberezyńcy” – Floriana Czarnyszewicza.

Książka opisuje losy losy mieszkańców polskich zaścianków zza Berezyny – rzeki płynącej na terenie obecnej Białorusi – w latach 1911–1920. Czarnyszewicz opublikował ją w latach 40. na emigracji w Argentynie. Z powodu komunistycznej cenzury pozycja ta nigdy nie stała się szeroko znana w Polsce, choć wśród znawców uważana jest za dzieło wybitne. Pisarz zmarł w w 1964 roku w miejscowości Villa Carlos Paz.

Czemu Floriana Czarnyszewicza wpisano na listę komunistycznej cenzury? – Nieregularnik literacki – 05.02.2025 r.

Według Wojciecha Lizaka Czarnyszewicz był „bardem Nadberezyńców – tej kompletnie nieznanej obyczajowości, kompletnie nieznanej grupy społecznej”.

On opisuje to, co było istotą Wielkiego Księstwa Litewskiego w sensie struktury społecznej, czyli szlachtę zagrodową. Książka jest napisana z takim kolorytem i z takim smakiem, że ja to zawsze porównuję do tego zachłyśnięcia, które kiedyś miałem jako człowiek, który potrafił dotknąć walorów językowych i narracyjnych „Pana Tadeusza”

– mówi antykwariusz.

Wojciech Lizak jest orędownikiem pomysłu sprowadzenia do Polski zwłok Floriana Czarnyszewicza i pochowania go obok Pomnika Ofiar Operacji Antypolskiej NKWD 1937-1938 i Zagłady Nadberezyńców, który znajduje się w Kołobrzegu.

Gdy tylko umocuję się we własnym zdrowiu, wywrę presję, po pierwsze na Pana prezydenta, żeby objął patronat nad pomysłem sprowadzenia ciała Floriana Czarnyszewicza

– zadeklarował historyk.

Podczas rozmowy Jaśmina Nowak poruszyła również temat „ekologicznych” pomysłów na zagospodardowanie Odry. Zachęcamy do jej wysłuchania!

Dr Wojciech Lizak/fot. Ksenia Parmańczuk

jbp/

Prof. Arkadiusz Jabłoński: sojuszu między PiS-em a Konfederacją nie będzie

Sejm RP/ fot. I, Kpalion CC BY-SA 3.0

Jeżeli obie partie będą współrządzić, to jedynie na zasadzie jakiegoś krótkoterminowego kontraktu – mówi socjolog.

W Konfederacji już dawno uznali że jednym z najlepszych sposobów jest odróżnianie się zarówno, tego elektoratu, który nie jest zadowolony z niedoszłego popisu i tę grę prowadzi, plątając się niekiedy we własne nogi

mówi prof. Arkadiusz Jabłoński, komentując zamieszanie wynikłe po tym, jak Sławomir Mentzen sprzeciwił się zapisowi karającemu  „promowanie ideologii banderowskiej”.

Gość „Odysei Wyborczej” omawia również reakcję organów państwa polskiego na naruszenie naszej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Uwypukla zgodność przekazów ośrodka prezydenckiego i rządowego:

najważniejszym jest wspólny głos obozu prezydenckiego oraz rządu. To w jakimś sensie jest dobre, gdy idzie o wskazywanie winnych tego, co się stało, A po drugie jednak uspokajanie opinii publicznej i próba przekonania, że przy wszystkich niuansach i pewnych zawodach jesteśmy w miarę bezpieczni

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Robert Bagiński: kryzys dronowy przypomniał o silnych podziałach w Konfederacji

Jan Krzysztof Ardanowski: rząd nie robi nic, aby uchronić nasze rolnictwo przed katastrofą

Jan Krzysztof Ardanowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Uzależnienie od żywności z zewnątrz to dramatyczny cios w nasze bezpieczeństwo. Rządzący mówią teraz o jakichś klauzulach ochronnych, by uspokoić społeczeństwo – mówi b. minister rolnictwa.

Dopóki jeszcze coś od nas zależy, musimy podejmować działania. Oczywiście wyjątkowo dużo zależy od rządu, od determinacji, od tego czego nie dostrzegamy poza kuglowaniem i oszukiwaniem i skłócaniem ludzi.

komentuje Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Jaśminą Nowak. Wypowiada się również na temat unijnego programu zbrojeniowego SAFE.  Przestrzega przed kolejnym etapem umacniania pozycji Berlina i Paryża w ramach UE, oraz przed konsekwencjami dalszego zadłużania Wspólnoty:

Prawie 44 miliardy euro pożyczki, którą trzeba będzie spłacić. Owszem, wszyscy się uspokajają, że spłata będzie po roku 70, czyli już tego nie dożyjemy. Co ciekawe, […] , Niemcy do tego programu nie wchodzą.

Praktycznie eliminujemy ich [ Amerykanów – red.]  z dostaw sprzętu do naszego kraju. Czyli z konieczności będą to musiały być elementy uzbrojenia kupowane głównie w Niemczech. Głównie w Niemczech, trochę we Francji. Czy o to chodzi, żebyśmy uzależnili się od chimerycznych dostaw tylko z jednego kraju, kiedy dotychczasowe decyzje wiązały się z zakupami najlepszego na świecie sprzętu wojennego, czyli amerykańskiego i kompatybilnych produkowanych na świecie.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Polska zaciąga pożyczkę z programu SAFE. Na co zostaną przeznaczone pieniądze?

Został zamordowany, kiedy mówił: Mam inne zdanie niż ty, udowodnij, że nie mam racji. Odpowiedzią była kula

Charlie Kirk, fot. flickr.com/Gage Skidmore

Maciej Kożuszek ostrzega, że w amerykańskim życiu publicznym przemoc zaczyna być traktowana jako uzasadnione narzędzie sporów. „Lewica już nie wygrywa debat, tylko je pacyfikuje”.

Śmierć Charliego Kirka, konserwatywnego publicysty i założyciela Turning Point USA, to zdaniem Macieja Kożuszka dowód na powrót politycznej przemocy w Stanach Zjednoczonych.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

Przemoc polityczna wróciła do USA wraz z zamachem na Donalda Trumpa, ale jeszcze wcześniej – z zabójstwem Melisy Hortman, kongresmenki z Minnesoty

– przypomniał dziennikarz w Poranku Radia Wnet.

Misja Kirka

Jak podkreślił, Kirk zginął w momencie, gdy realizował swoją misję.

Został zamordowany, kiedy mówił: mam inne zdanie niż ty, udowodnij, że nie mam racji. A odpowiedzią była kula

– zaznaczył.

Dwa zabójstwa wstrząsnęły USA. „Znieczulica i strach”

Zdaniem publicysty najbardziej niepokojące jest to, że przemoc wobec konserwatystów zaczyna być w internecie normalizowana.

Trump czy Elon Musk są w memach i grach komputerowych przedstawiani jako cele przemocy. A hasło „speech is violence” sprawia, że samo głoszenie konserwatywnych poglądów bywa uznawane za akt agresji

– mówił.

Lewica nie chce dyskutować

Kożuszek podkreślił, że lewica coraz częściej nie próbuje wygrywać debat, lecz je tłumić.

Lewica stwierdziła, że debat się już nie wygrywa, tylko się je pacyfikuje. Powstają agendy, które mówią: to dezinformacja, to mowa nienawiści. A najbardziej drastycznym przykładem takiej pacyfikacji była śmierć Charliego Kirka

– ocenił.

Publicysta dodał, że mimo tragicznych wydarzeń reakcja amerykańskich konserwatystów może być inspiracją.

Amerykanie mówią: będziemy kontynuować jego dziedzictwo. To przesłanie powinno mieć przełożenie także na naszą rzeczywistość

– podkreślił Kożuszek.

/ad

Powinniśmy brać przykład z Niemiec. „Wykorzystają UE do swoich interesów”

Featured Video Play Icon

Friedrich Merz, fot. Steffen Prößdorf

Bronisław Wildstein ocenia, że Berlin jawnie utożsamia interes europejski z niemieckim. Jego zdaniem nowa polityka Niemiec zakłada dominację w UE oraz wykorzystanie wspólnoty do budowy własnej potęgi.

Bronisław Wildstein skomentował w Poranku Radia Wnet wystąpienie Friedricha Merza dotyczące nowej polityki Berlina. Jak zauważył, Niemcy coraz otwarciej mówią, że interes europejski oznacza interes niemiecki.

Posłuchaj całej rozmowy:

Otóż ci nasi euroapologeci twierdzą, że Unia Europejska to jeden wspólny interes. A Merz mówi jasno: mamy interesy niemieckie i Unia jest dobra wtedy, kiedy je realizuje

– podkreślił publicysta.

Wildstein zaznaczył, że Berlin odchodzi od dotychczasowej retoryki moralistycznej.

Można powiedzieć: świetnie, Niemcy zrezygnowały z hipokryzji. Bo dotąd hipokrytycznie opowiadały o moralności, a realizowały swoje własne interesy. A teraz mówią wprost, ustami kanclerza: będziemy realizowali nasz interes, a nie żadne wartości

– mówił.

„Tusk sprowadził się do roli reprezentanta polityki niemieckiej”

Dominacja Niemiec w Europie

Jego zdaniem niemiecka strategia oznacza budowę dominującej pozycji w Europie.

Kiedy mówi się o interesie Europy, to się rozumie interes niemiecki. Widzimy ponownie te stare Niemcy, wieczne Niemcy, które wyobrażają sobie, że są potęgą światową. A ponieważ nie mają środków, żeby samodzielnie tę rolę odegrać, to traktują Europę jako wysiłek, który poprowadzi je w tym kierunku

– ocenił.

Wildstein zwrócił też uwagę na plany rozwoju przemysłu zbrojeniowego za Odrą.

Niemcy podjęły się inwestowania ogromnych sum w przemysł militarny, ale w dużej mierze chodzi o to, by był on siłą napędową całej gospodarki. To wszystko dzieje się w momencie recesji, która w Niemczech trwa już kilka lat

– zaznaczył.

/ad

Wojciech Surmacz: Nie mamy szans na sprawdzanie, jakich nawozów używa się do produkcji w państwach Mercosur

W Poranku Wnet dziennikarz Wojciech Surmacz wskazuje na ryzyka dla naszego zdrowia, jakie wiążą się z wejściem w życie umowy Unia Europejska – Mercosur.

Podczas rozmowy z Katarzyną Adamiak Wojciech Surmacz wskazuje na absurdy umowy UE-Mercosur, która prawdopodobnie wejdzie w życie. Kluczowe może się okazać jej znaczenie dla rolnictwa.

Rolnicy będą mieli ograniczony dostęp do rynku, bo wjadą tutaj szerokim strumieniem dużo tańsze produkty z Ameryki Południowej. Upraszczam całę tę historię, ale polski rząd ustami ministra rolnictwa już obiecał, że w takim razie będą dopłaty, gdy rolnicy będą mogli sprzedać produktów. My będziemy kupować południowoamerykańskie produkty, a polscy rolnicy będą za to wynagrodzeni, po prostu dostaną pieniądze. Jakie to fajne, prawda?

– pyta retorycznie gość Poranka Wnet.

Prof. Tomasz Grosse: umowa Mercosur ewidentnie osłabia polskie i europejskie rolnictwo

Jak podkreśla Surmacz, pozornie Polacy mogą czuć się usatysfakcjonowani, bo produkty rolnicze z Ameryki Południowej mogą pięknie wyglądać.

Ale one są pędzone na najgorszych nawozach, niedopuszczalnych na rynku europejskim. Według opinii ekspertów nie mamy szans sprawdzenia tego, jakie to są środki chemiczne

– ostrzega dziennikarz.

Rozwinięcie tematu szkodliwej umowy Surmacz zapowiada w programie „Zwarcie”, który będzie o godz. 19 w poniedziałek na antenie Radia Wnet.

Będę miał dwóch gości, których nazwisk jeszcze nie zdradzę. Ale już we trzech ustaliliśmy, że będziemy robić bydło i rzucać mięsem

– prognozuje bezkompromisowy charakter audycji Wojciech Surmacz.

A w rozmowie z Katarzyną Adamiak dziennikarz odniósł się także do wyboru nowego szefa NIK, przy zaskakującym konsensusie wśród polityków oraz do prokreacyjnej akcji marketingowej szefa hoteli Arche. Zachęcamy do wysłuchania całego programu!

jbp/

„Tusk sprowadził się do roli reprezentanta polityki niemieckiej”

Donald Tusk l fot. wikipedia.org/European Parliament

Po co rozmawiać z małpą, kiedy z kataryniarzem można – tymi słowami Bronisław Wildstein skomentował politykę Donalda Tuska, zarzucając mu podporządkowanie Polski interesom Niemiec.

Posłuchaj całej rozmowy:

Donald Tusk sam sprowadził się do sytuacji, w której nie ma żadnych atutów. On sygnuje politykę niemiecką, staje się reprezentantem polityki niemieckiej w Polsce

– powiedział Bronisław Wildstein w Poranku Radia Wnet.

Według Wildsteina taka postawa osłabia pozycję naszego kraju.

Po co zagraniczne ośrodki mają negocjować, rozmawiać z Polską, skoro mogą rozmawiać z Niemcami? Powtórzę brutalnie: po co rozmawiać z małpą, kiedy z kataryniarzem można?

– stwierdził.

System antydronowy możemy dostarczyć natychmiast – dyrektor APS i były szef Formozy kmdr Dariusz Wichniarek

Kapitulacja Tuska

Wildstein przekonywał, że polityka obecnego rządu prowadzi do rezygnacji z obrony własnych interesów, m.in. w kwestii rolnictwa.

W tej chwili mamy sprawę z Mercosurem, która zabije polskie rolnictwo, jeżeli wejdzie. Niemcy chcą otworzyć dla swojego przemysłu samochodowego i chemicznego rynek Ameryki Łacińskiej, a my co? Donald Tusk mówi, że będzie robił wszystko, a w rzeczywistości nic nie robi

– podkreślił.

/ad

 

System antydronowy możemy dostarczyć natychmiast – dyrektor APS i były szef Formozy kmdr Dariusz Wichniarek

System antydronowy firmy APS/ fot. Advanced Protection System

W Poranku Wnet dyrektor firmy APS produkującej system antydronowy Dariusz Wichniarek mówi o jej potencjale i unikalnym doświadczeniu, zdobytym m.in. podczas wojny na Ukrainie.

Polska firma APS (Advanced Protection Systems) produkująca systemy antydronowe sama opisuje się jako podmiot, którego jedynym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa w powietrzu. Dyrektorem w pionie rozwoju APS jest komandor rezerwy Dariusz Wichniarek, który w przeszłości był dowódcą jednostki specjalnej Formoza.

W rozmowie z Katarzyną Adamiak komandor mówi, że APS na poziomie praktycznym czerpie swoje doświadczenia z dwóch ognisk zapalnych na świecie, czyli walk powietrznych na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie.

Umożliwiają nam one rozwój naszych produktów i naszej technologii. Jeżeli chodzi o Ukrainę, to jesteśmy tam na stałe i jest to bardzo duże zaangażowanie. Nasze radary śledzące są elementem systemu obrony antydronowej. Nie mogę mówić o taktyce, którą posługują się Ukraińcy w zakresie zwalczania dronów, ale nasze radary służą do zwalczania zarówno shahedów, jak i dronów FPV, czyli zarówno tych, które latają wysoko, jak i tych, które latają nisko

– opisuje produkty APS Dariusz Wichniarek.

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

Jak tłumaczy, poza wparciem na miejscu, firma zapewnia też stałą obsługę systemu online.

Pod koniec roku to już będzie liczba ponad 100 radarów, które wysyłaliśmy do Ukrainy. Wysyłaliśmy też różne inne systemy, systemy, które były zintegrowane z efektorami kinetycznymi, takimi jak armata 30 milimetrowa. Robiliśmy to wspólnie z brytyjską firmą. Ale wysyłaliśmy też nasze własne systemy, które zostały zaprojektowane pod dyktando żołnierzy ukraińskich

– wskazuje dyrektor APS, podkreślając, że ukraińskie wojsko jest bardzo usatysfakcjonowane zarówno efektywnością realizacji, jak i precyzją działania systemu.

Dlaczego Straż Graniczna kupuje systemy antydronowe z Izraela zamiast z Polski?

Wichniarek utyskuje na sposób komunikacji wojska z sektorem prywatnym. Podkreśla, że APS ma w wielu obszarach większą wiedzę o realiach pola walki dronowego, niż polska armia, a mimo to w rozmowach strona państwa zasłania się często kwestią dostępu do informacji niejawnych.

W takich sytuacjach, gdy budujemy zupełnie nowe zdolności, wojsko powinno być bardziej otwarte na zasięganie informacji w przemyśle obronnym, który dysponuje niesamowitym potencjałem. Powinniśmy być dumni z tego, co się w Polsce dzieje. Komunikacja musi być bezwzględnie dwustronna, nie może być obarczona opowieściami typu „nie możemy państwu tego powiedzieć, bo jest to klasyfikowane”. Ja się z tego troszkę śmieję, bo z racji tego, że na Ukrainie jesteśmy permanentnie, mamy lepsze informacje niż wojsko. Zastanawiam się, czy nie jest to jakaś zasłona dymna, bo niestety systemu obrony antydronowej do tej pory w Polsce nie mamy

– stwierdza były wojskowy.

Drony, KPO i przyszłość polskiej przestrzeni powietrznej – rozmowa z Januszem Janiszewskim

Wichniarek jednoznacznie deklaruje, że jego firma jest w stanie dostarczyć produkty polskiej armii bez zwłoki.

Ktoś jednak musi zaprojektować cały system obrony przeciwdronowej. Dokładnie przeanalizować, jaki system będzie najbardziej odpowiedni dla potrzeb Rzeczypospolitej Polskiej. Nie ukrywajmy, mamy bardzo specyficzne położenie i system musi być bardzo mądrze zaprojektowany. To nie może być kopia istniejących systemów. W związku z tym, jeżeli chodzi o dostawy technologii czy produktów i potencjał polskiego przemysłu obronnego, podejrzewam, że odpowiedź będzie szybka, jeżeli nie natychmiastowa. Natomiast jeżeli chodzi o budowanie całego systemu, to może to zająć trochę czasu

– przewiduje ekspert.

System przeciwdronowy APS/ fot. APS

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Tożsamość Środkowoamerykańska / Identidad Centroamericana

źródło: chatgpt; praca własna

W dzisiejzym wydaniu República Latina przyjrzymy się tożsamości środkowoamerykańskiej: czy istnieje i jak wygląda pomimo wielu regionalnych różnic

Środkowa Ameryka to region, w którym historia, polityka i filozofia życia przenikają się od stuleci, tworząc tożsamość wielogłosową, a zarazem wspólną. Dziedzictwo dawnych cywilizacji, kolonialne piętno Hiszpanii, a potem XIX-wieczne marzenia o niepodległości i federalnej jedności — to wszystko ukształtowało kraje, które choć bliskie sobie geograficznie i kulturowo, wybrały różne drogi rozwoju.

W XIX wieku, po rozpadzie Federacji Środkowoamerykańskiej, poszczególne republiki — od Gwatemali po Kostarykę — zaczęły budować własne wizje państwowości, często w napięciu między konserwatyzmem a liberalizmem. A jednak, pomimo odmiennych doświadczeń politycznych i gospodarczych, region łączy wspólna wrażliwość: filozofia zakorzeniona w kosmowizji rdzennych ludów, która uczy cyklicznego pojmowania czasu, harmonii z przyrodą i nadrzędnej roli wspólnoty nad jednostką.

Podobieństwa są widoczne w języku, religii czy zwyczajach, różnice zaś w sile instytucji, modelach gospodarczych czy intensywności wpływów zewnętrznych. Te napięcia sprawiają, że idea integracji środkowoamerykańskiej — od XIX-wiecznych federacyjnych marzeń po współczesny Sistema de la Integración Centroamericana — wciąż powraca niczym echo niespełnionej obietnicy wspólnej przyszłości.

W dzisiejszym wydaniu República Latina razem z naszym gościem Oscarem Barboza Lizano zastanowimy się, co oznacza bycie Środkowoamerykaninem dziś.  Jak historia i miejscowa filozofia współtworzą tożsamość regionu, w czym kraje są sobie bliskie, a w czym różne — i czy możliwa jest prawdziwa jedność między oceanami.

Zapraszamy już dziś na godzinę 19H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

Y la versión en español:

América Central es una región en la que la historia, la política y la filosofía de vida se han entremezclado durante siglos, creando una identidad plural y, al mismo tiempo, común. La herencia de antiguas civilizaciones, la huella colonial de España y, más tarde, los sueños de independencia y unidad federal del siglo XIX: todo ello ha dado forma a países que, aunque cercanos geográfica y culturalmente, han elegido diferentes caminos de desarrollo.

En el siglo XIX, tras la desintegración de la Federación Centroamericana, las distintas repúblicas, desde Guatemala hasta Costa Rica, comenzaron a construir sus propias visiones de la soberanía, a menudo en tensión entre el conservadurismo y el liberalismo. Sin embargo, a pesar de las diferentes experiencias políticas y económicas, la región comparte una sensibilidad común: una filosofía arraigada en la cosmovisión de los pueblos indígenas, que enseña una concepción cíclica del tiempo, la armonía con la naturaleza y el papel primordial de la comunidad sobre el individuo.

Las similitudes son evidentes en el idioma, la religión o las costumbres, mientras que las diferencias se observan en la fortaleza de las instituciones, los modelos económicos o la intensidad de las influencias externas. Estas tensiones hacen que la idea de la integración centroamericana —desde los sueños federalistas del siglo XIX hasta el actual Sistema de la Integración Centroamericana— siga resonando como el eco de una promesa incumplida de un futuro común.

Hoy en República Latina, junto con nuestro invitado Oscar Barboza Lizano, reflexionaremos sobre lo que significa ser centroamericano hoy en día. Cómo la historia y la filosofía local contribuyen a la identidad de la región, en qué se parecen y en qué se diferencian los países, y si es posible una verdadera unidad entre los océanos.

Les invitamos para escucharnos hoy a las 7PM UTC+2! Vamos a hablar en polaco y en español!

Szóste podium Maksa Angelarda. Polak walczy o mistrzostwo wśród juniorów

Maks Angelard, Mücke Motorsport

Osiemnastoletni kierowca z Polski od początku sezonu walczy w ścisłej czołówce serii Prototype Cup Germany. Maks Angelard finałową rundę mistrzostw rozpoczął od kolejnej wizyty na podium.

Prototype Cup Germany to seria regionalna, w której kierowcy rywalizują w prototypach LMP3 o mocy 455 koni mechanicznych. Na każdą rundę składają się dwa godzinne wyścigi. Kierowcy startują w załogach dwuosobowych (na każdego z kierowców przypada około pół godziny rywalizacji). Maks Angelard duet tworzy z kierowcą niemieckim Mattisem Pluschkellem.

W swoim debiutanckim sezonie kierowca z Piaseczna na przestrzeni pierwszych dziesięciu wyścigów na podium stał pięć razy. Duet polsko-niemiecki odniósł jedno zwycięstwo, na słynnym torze Hockenheim. Przed ostatnią rundą sezonu, rozgrywaną na austriackim Red Bull Ringu, załoga BWT Mücke Motorsport była sklasyfikowana na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej (liderzy zapewnili już sobie mistrzostwo), a pierwszym w zestawieniu juniorów.

W kwalifikacjach przed sobotnim wyścigiem za kierownicą zasiadł Polak. Angelard wykręcił czwarty czas. Sam kierowca uważa, że gdyby na początku ostatniego okrążenia nie przeszkadzał mu inny samochód, to byłby w stanie wywalczyć drugie pole startowe.

Na starcie wyścigu Maks Angelard utrzymał czwartą pozycję. Długo podążał tuż za rywalem zajmującym trzecie miejsce, tracąc do niego 1-2 sekundy. Z czasem strata Polaka nieco wzrosła, a dłuższy pit stop, spowodował powiększenie się jej. Podczas wizyty w boksie za sterami zasiadł, także debiutujący w serii, Mattis Pluschkell.

Maks Angelard, Mücke Motorsport | Fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

Z początku jego strata do podium wynosiła około ośmiu sekund. Niemiec miał jednak konkurencyjne tempo i zdołał zniwelować różnicę o pięć sekund. Niestety czas zmagań dobiegał końca.

O awansie polsko-niemieckiej załogi na trzecie miejsce zadecydował problem techniczny liderów mistrzostw. Za sprawą przedwczesnego wycofania się z wyścigu załogi Konrad Motorsport, Maks Angelard i Mattis Pluschkell znaleźli się w czołowej trójce po raz szósty w debiutanckim sezonie Prototype Cup Germany.

Maks Angelard, Mücke Motorsport | Fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

Kwalifikacje przed ostatnim wyścigiem sezonu odbędą się w niedzielę o godzinie 8.45. Wyścig zaplanowano na godzinę 16.35. Transmisje ze zmagań można śledzić za pośrednictwem kanału „ADAC Motorsports” w serwisie YouTube.

Dwie załogi, które w sobotę okazały się lepsze od Angelarda i Pluschkella, stanowią dla nich największe zagrożenie w klasyfikacji generalnej. Przed niedzielną, decydującą, rywalizacją, duet Aust Motorsport (Maxim Dirickx – Sven Barth) do wiceliderów mistrzostw traci pięć punktów. Z kolei nad siostrzaną załogą BWT Mücke Motorsport (Mathias Bjerre Jakobsen – Riccardo Leone Cirelli) Angelard i Pluschkell mają przewagę siedmiu „oczek”.

Dla dobrego rozeznania się w sytuacji polskiego kierowcy, można dodać, że zwycięstwo w wyścigu premiowane jest 25 punktami, druga załoga zgarnia 20 punktów, trzecia 16, czwarta otrzymuje 13, piąta 11. Każda następna pozycja wiąże się z otrzymaniem jednego punktu mniej (10, 9, 8,…).

z Red Bull Ringu
Kamil Kowalik

Fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

Zobacz także:

Maks Angelard rywalizuje w sercu motorsportowej Austrii – korespondencja Kamila Kowalika