Zbigniew Bogucki: Tusk i jego ludzie zachowują się jak dzieci w piaskownicy

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Szef KPRP Zbigniew Bogucki opisuje, jak komunikacja rządowa w sprawie zdarzenia w Wyrykach wygląda z perspektywy kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego.

W Poranku Wnet – rozmowa toczy się w czwartek po godz. 8 – Szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki mówi, że ośrodek prezydencki do tej pory nie dostał jednoznacznej, pewnej informacji o tym, co spadło na dom w Wyrykach.

Wiem, że wpłynęło coś wieczorem do kancelarii, prezydent będzie się z tą informacją zapoznawał, czy może już się z nią zapoznał

– zaznacza polityk.

Zbigniew Bogucki ostrze swojej krytyki wobec rządu kieruje nie w związku z faktem, że być może – jak twierdzi „Rzeczpospolita” – wojskowy samolot strzelił rakietę w dom mieszkalny, ale w związku z polityką komunikacyjną.

Jeżeli nie mieli pewności, mówię o rządzących, mówię o rządzie, mówię o Donaldzie Tusku, że to mógł nie być dron, tylko jakiś inny obiekt, bo dzisiaj mogę takim sformułowaniem się posługiwać, to na miły Bóg, dlaczego wiceminister spraw zagranicznych [Marcin Bosacki] jedzie na Radę Bezpieczeństwa ONZ i pokazuje ten dom jako obiekt, który został zniszczony przez rosyjskiego drona? Przecież to jest ośmieszające dla tego rządu, ale niestety to jest też ośmieszające w kontekście prowadzenia dyskusji na temat rosyjskiego zagrożenia

– mówi Bogucki.

„100 proc. winy ponosi Rosja. Błędy Tuska wzmacniają propagandę Putina”

Zdaniem szefa kancelarii polityki wokół Donalda Tuska i on sam „zachowują się jak dzieci w piaskownicy”.

Jeżeli nie ma ktoś pewności, to niech nie używa tego argumentu. To jest tak naprawdę woda na młyn dla ruskiej propagandy. Premier Tusk i jego ludzie popełniają elementarny, szkolny błąd. Potykają się o własne nogi. Wywołują temat, którego nie są pewni, stawiają go na agendzie międzynarodowej, po tym premier zasłania się żołnierzami. Panie Tusk, to nie jest wina żołnierzy, nikt nie atakuje tu polskiego żołnierza, wszyscy stoimy murem za polskim mundurem! To jest wina pana i pana współpracowników

– zwraca się do premiera prezydencki minister.

Wysłuchaj całej audycji już teraz! Poruszono w niej m.in. temat umowy UE-Mercosur.

jbp/

Unijne regulacje niszczą polski przemysł. Prezes polskiej firmy: To nie socjalizm, to komunizm

Featured Video Play Icon

Fabryka Lotte Wedel w Warszawie. Fragment linii Venus do produkcji czekolady – 2018 r., fot. commons.wikimedia.org/Adrian Grycuk

Polska gospodarka traci wolność i zmierza w stronę komunizmu – ocenił w Radiu Wnet Zbigniew Przybysz, prezes firmy Kram. Jego zdaniem unijne regulacje prowadzą do upadku wielu przedsiębiorstw.

Posłuchaj całej rozmowy:

Zbigniew Przybysz, prezes polskiej firmy Kram wskazał w Poranku Radia Wnet, że obecny kierunek zmian prawnych i gospodarczych w Unii Europejskiej jest szczególnie groźny dla małych i średnich firm. Jak mówił, unijne i krajowe przepisy coraz bardziej ograniczają swobodę prowadzenia działalności gospodarczej.

Coraz słabszy ten puls polskiej gospodarki. (…) Zabijana jest wolność gospodarcza. Już jej nie ma. To nie jest socjalizm, to komunizm, centralizacja wszystkiego

– stwierdził.

Kary cielesne w przedsiębiorstwach?

Zdaniem Przybysza nowe obowiązki sprawozdawcze, takie jak raportowanie ESG, są obciążeniem bez realnych korzyści.

Celem tych raportów jest samo raportowanie, nie wyciąganie wniosków. To około 50 stron pytań – m.in. ile kobiet zatrudniamy czy czy stosujemy kary cielesne

– wyliczał. Zwrócił przy tym uwagę, że koszty sporządzenia raportów nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

Prezes Kramu odniósł się również do przygotowywanej w Polsce ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Według niego to przykład kolejnego nadmiernego obciążenia przedsiębiorców.

Kubek papierowy w nomenklaturze UE podlega takim samym opłatom jak kubek plastikowy. Ministerstwo proponuje wprowadzić nie tylko opłatę recyklingową, produktową i konsumencką, ale także opłatę opakowaniową i – proszę się nie śmiać – opłatę na rzecz publicznych kampanii edukacyjnych

– wskazał.

Jak dodał, w razie niewywiązania się z obowiązków przewidzianych w projekcie ustawy, producenci i dystrybutorzy narażeni będą na wysokie kary.

Producent czy dystrybutor sieci rybackich, jeśli nie poniesie nakładów na kampanie edukacyjne, zagrożony jest karą do pół miliona złotych

– podkreślił.

Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

Na rynku zostaną tylko wielkie korporacje?

W opinii Przybysza coraz trudniejsza sytuacja polskich firm sprawia, że nie wytrzymują one konkurencji z zagranicą.

Wybijają nas na rynkach Chińczycy i Turcy. Tam nie ma ETS-ów, nie ma takich regulacji. Tam jest wolność gospodarcza, a u nas centralizacja

– powiedział.

Przetrwają tylko najsilniejsi. Zginie to, co było siłą polskiej gospodarki – mała, drobna przedsiębiorczość

– ocenił.

Krytykując politykę klimatyczną UE, Przybysz stwierdził, że Polska nie ma szans na poprawę, jeśli nie odejdzie od Zielonego Ładu.

Mamy dziś za mało dwutlenku węgla, a nie za dużo. Poziom CO₂ wpływa pozytywnie na rozwój biologiczny i wydajność pól

– mówił.

Atak na PKP Cargo?

Na zakończenie przedsiębiorca przedstawił swoją interpretację zamknięcia granicy z Białorusią.

Zamknięcie granicy miało służyć eliminacji PKP Cargo i ograniczeniu wpływów podatkowych do polskiego systemu. Cła i podatki pobierane są bowiem w momencie wjazdu na teren Unii Europejskiej

– powiedział.

/ad

Koniec fazy grupowej MŚ siatkarzy – Polska pierwsza w grupie B. „Najlepszy był Tomasz Fornal” – Maciej Mikurda z Manili

Zwycięski mecz fazy grupowej mistrzostw świata Polska-Holandia (3:1, 17.09.2025 r.) / Fot. Polski Związek Piłki Siatkowej

Podopieczni Nikoli Grbicia przypieczętowali udany występ w fazie grupowej zwycięstwem z Holandią 3:1. Wcześniej pokonali Rumunię i Katar ( 2 razy po 3:0).

Na dzień 17 września wiadome są 4 pary 1/8 finału siatkarskiego mundialu.

Polska – Kanada
Turcja – Holandia

USA – Słowenia
Bułgaria – Portugalia

Porozmawiajmy o Sporcie: Zmarzlik znowu mistrzem świata, ruszył mundial siatkarzy, sukcesy polskich bokserek

Dr Remigiusz Kopoczek: zielona energia nie zapewni stabilności naszemu systemowi. Potrzebny jest atom jako podstawa

Nie mamy możliwości technlogicznych, by realizować te szczytne zielone idee. Dzisiaj elektrownie węglowe są nieodzowne – mówi ekspert ze Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika.

Rzeczywistość jest taka, że zmienność pogodowa powoduje, że OZE są wykorzystywane w jakimś tam niewielkim ułamku. To tą brakującą część trzeba oczywiście przygotować w sposób konwencjonalny. A w przypadku bardzo wiecznych, słonecznych dni, mówię to oczywiście o dużym uproszczeniu, ten nadmiar energii jest później bardzo trudno regulowany przez operatora

mówi dr Remigiusz Kopoczek. W rozmowie z Jaśminą Nowak wskazuje na szereg wyzwań związanych z polskim projektem atomowym. Zaprasza na konferencję Nowy miks energtyczny, nowy przemysł – transformacja.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Konflikt wokół Aeroklubu Szczecińskiego. „Lotnisko w Dąbiu jest zarządzane w sposób skrajnie nieefektywny”

Wszyscy zainteresowani powinni być wpuszczani na lotnisko na równych zasadach. W obecnej, patologicznej sytuacji zarząd dąży tylko do zabetonowania swojej pozycji – mówi Jarosław Labudda.

Spor dotyczy lotniska Dąbie w Szczecinie. Gość Radia Wnet wskazuje, że jeszcze niedawno tętniło ono życiem. Podkreśla potrzebę pomocy prawnej i liczy na to, że władze Szczecina w końcu zainteresują się sprawą.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„PKP Cargo ma ogromny problem z pozyskiwaniem nowych klientów”. Związkowiec o złej sytuacji spółki

Prof. Jacek Czaputowicz: nie powinniśmy się obawiać wysłania żołnierzy na Ukrainę

Prof. Jacek Czaputowicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

B. minister spraw zagranicznych wskazuje, że zamiast spierać się z Ukrainą o kwestie historyczne, warto zacieśniać z tym sąsiadem wspólpracę wojskową.

Widzimy wyraźnie, że nie mamy instrumentów do radzenia sobie z zagrożeniem dronowym

mówi prof. Jacek Czaputowicz w kontekście incydentów z nocy 9/10 września.

Dziś Ukraina i Rosja są bardzo zaawansowane w stosunku do Polski i my jesteśmy niestety bardzo słabi

Były szef MSZ uwypukla też, jak to nazywa, „relatywną słabość USA”, a także punktuje polski rząd za uleganie bądź nawet rozsiewanie dezinformacji. Krytykuje ponadto decyzję rządu o zamknięciu granicy z Białorusią.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„100 proc. winy ponosi Rosja. Błędy Tuska wzmacniają propagandę Putina”

O 17 września trzeba głośno mówić — Krzysztof Jabłonka w 86. rocznicę sowieckiej napaści

Żołnierze Armii Czerwonej/ Wikimedia Commons, fot. RakaAditya/ CC BY-SA 4.0

Dziś Dzień Sybiraka. 17 września 1939 r. Armia Czerwona zaatakowała Polskę. Krzysztof Jabłonka mówi o kulisach natarcia oraz jego długotrwałych konsekwencjach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Historyk przypomina, że o tym, co się działo 17 września należy otwarcie mówić, ponieważ kiedyś, nie było takiego przywileju:

My jako starsze pokolenie wiemy, że w czasach komunizmu, ta data była zwalczana. Jak ktoś o niej wspominał, to był bohaterem. Wszyscy raczej mówili: cicho, cicho, niech Pan nie mówi głośno. Ja mówię – trzeba głośno, bo inaczej będzie cicho.

Decyzje polskiego Rządu i początek natarcia

Krzysztof Jabłonka rozpoczyna swoją opowieść, od opisania sytuacji Rządu Polskiego, który w chwili najazdu przebywał w Kutach na granicy z Rumunią:

Rząd polski, który mógł w Kutach wytrzymać jeszcze co najmniej trzy dni, opuścił je z chwilą zbliżenia się Armii Czerwonej.

– mówi historyk i zaznacza, że Rumuni ostrzegali przed możliwym sowieckim atakiem od wschodu. Marszałek Edward Rydz-Śmigły był krytykowany za ucieczkę, jednak Krzysztof Jabłonka staje w jego obronie, twierdząc że nie miał innego wyjścia:

Przyjrzyjmy się rządom Łotwy, Estonii – tam wszyscy zginęli w obozach koncentracyjnych.

I dodaje:

Rydz-Śmigły trzykrotnie przechodził przez most graniczny. Ostatecznie dopiero o świcie 18 września zdecydował się na internowanie w Rumunii.

O świcie 17 września 1939 roku Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę.

Dwa potężne fronty, cztery armie, pół miliona żołnierzy. To było nie do zatrzymania. A mimo to mamy wschodnie Westerplatte, czyli Tynne

– przypomina historyk. Kontynuuje, zaznaczając że los obrońców Tynne był tragiczny – zostali spaleni miotaczami ognia, a poddanych zestrzelono.

Problem polega na tym, że na wschodzie wszystkich mordowano. I to jest ta potężna różnica, którą warto zauważać

– dodaje, porównując sytuację do kapitulacji Westerplatte, gdzie Niemcy zachowali minimum szacunku wobec pokonanych. Puentując, zwraca uwagę na ironię historii:

Rosjanie, którzy napadli nas o 03.15 tego czasu, zostali napadnięci o 03.15 przez Niemca. Przypadek? Nie. Po prostu taka jest historia. O świcie najłatwiej kogoś zaatakować, zaskoczyć.

Tajny układ i jego konsekwencje

Krzysztof Jabłonka odsłania też kulisy paktu Ribbentrop–Mołotow:

Turcy przekazali Polakom informację o tajnym porozumieniu. Przedstawiciel Turcji zaprosił ambasadora Sokolnickiego i, wychodząc z pokoju, umożliwił mu odczytanie francuskiej depeszy. Wynikało z niej, że układ dotyczy nie tylko podziału Polski, ale także Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii. Początkowo nie wspominano o Mołdawii, ale to szybko się wyjaśniło. Co ciekawe, w pierwszej wersji Litwa miała przypaść Niemcom, a Polska – Rosji aż po linię Wisły.

Historyk przypomina, że w ostateczności Litwa została oddana Sowietom, a granicę Polski przesunięto do Bugu:

Podpisano traktat o „przyjaźni i granicach”. Rosjanie mówili o przyjaźni z Niemcami faszystowskimi i granicach, a Niemcy – o granicach przy okazji przyjaźni

– zauważa Krzysztof Jabłonka, podkreślając różnicę akcentów. Jak mówi, Pakt Ribbentrop-Mołotow okazał się także niemiłym zaskoczeniem dla przekonanych o sojuszu z Niemcami Japończyków, którzy toczyli w tym czasie walkę z Armią Czerwoną:

Najbardziej zabolało ich, że Niemcy nie poinformowali o układzie. Japończycy tego bardzo nie lubią. I odwzajemnili się, nie wypowiadając Rosji wojny do 1945 roku.

W konsekwencji Japończycy nie reagowali, gdy artyleria ZSRR była transportowana przez Daleki Wschód i w rekordowym tempie trafiała na front. W tym sensie Pakt Ribbentrop-Mołotow przyczynił się do zatrzymania Hitlera przed wkroczeniem na Wschód.

/ab

O naturze wojny oraz niekompetencji i tchórzostwie rządzących mówi poseł Marcin Ociepa

Marcin Ociepa / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk poseł PiS Marcin Ociepa przyznaje w kontekście sytuacji w Wyrykach, że na wojnie wypadki losowe się zdarzają. Krytykuje jednak rządzących za ich reakcję po zdarzeniu.

Według dziennika „Rzeczpospolita” rakieta wystrzelona z myśliwca F-16 zniszczyła dom mieszkalny w Wyrykach. Pilot chciał zestrzelić drona, który wleciał na teren Polski ze wschodu. Tuż po zdarzeniu prokuratura informowała o „niezidentyfikowanym obiekcie latającym”. Trwa spór między obozem rządowym a prezydenckim o to, czy głowa państwa uzyskiwała pełną informację o tym, co stało się w Wyrykach.

Poseł Marcin Ociepa pytany przez Magdalenę Uchaniuk o to, z czym mamy w Polsce do czynienia odpowiada, że „z jednej strony z naturą wojny, a z drugiej z niekompetencją rządzących”.

I jeszcze dodałbym – tchórzostwem. Natura wojny jest taka, że rakiety spadają nie tylko tam, gdzie mają spaść, ale tam, gdzie mają nie spaść. Ale to wypadki losowe. W tym przypadku mamy najprawdopodobniej do czynienia z taką właśnie sytuacją. Rakieta wystrzelona przez któregoś z sojuszniczych myśliwców spadła na dom i dokonała uszkodzeń. I jest to odprysk walki powietrznej. Koniec kropka. Takie rzeczy w sytuacjach bojowych się zdarzają

– mówi poseł.

Prokuratorka z 3-letnim doświadczeniem referentem sprawy rakiety w Wyrykach

Zaznacza jednak, że rolą polityków jest rzetelnie informować obywateli państwa demokratycznego.

I tutaj tego zabrakło. Dlatego, że rządzący po prostu boją się komunikować. Stchórzyli, przyjęli od razu w pierwszych minutach narrację, że państwo polskie zdało egzamin w tej sytuacji, mając na myśli siebie. A egzamin zdał jedynie żołnierz

– podkreśla Ociepa.

Poseł dodaje, że nawet, jeżeli analiza wykaże, że doszło do błędu pilota, to miało to miejsce w czasie akcji bojowej, a takie rzeczy się zdarzają.

Spór między obozem premiera a prezydenta Ociepa nazywa „wewnętrzną wojenką” i twierdzi, że większe znaczenie ma to, co na forum ONZ powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.

Intencjonalnie pokazał zdjęcie domu [w Wyrykach] i powiedział, że to Rosjanie go zniszczyli. Te szkody są znacznie większe,  to, co się wydarzyło w Nowym Jorku, naprawdę wyrządziło Rzeczpospolitej daleko dalej idące szkody wizerunkowe, także całemu NATO

– ocenia polityk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Rozbudowa infrastruktury w Libanie i echa izraelskiego uderzenia na Dohę – Studio Bejrut – 16.09.2025 r.

Udało się wyremontować drogi dojazdowe do lotniska w Bejrucie oraz usprawniono tamtejszą instalację elektryczną. Wielka polityka bliskowschodnia doświadcza wstrząsu po zbombardowaniu stolicy Kataru.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Raport ONZ otwiera drogę do uznania działań Izraela w Strefie Gazy za ludobójstwo. Komentarz dra Witolda Repetowicza

W wieku 89 lat odszedł Robert Redford – aktor, który umiał unieść na własnych ramionach cały film

Robert Redford / Fot. WTTC Americas Summit, Flickr, CC BY-ND 2.0

Rozmowa z krytykiem filmowym Łukaszem Adamskim o ikonie Hollywood, jaką był Robert Redford. Przypominamy jego najlepsze role i produkcje. Pożegnanie z Afryką, Tacy byliśmy czy Żądło.

Audycja poświęcona Robertowi Redfordowi, którego życie i twórczość były symbolem przemian amerykańskiego kina. Krytyk filmowy Łukasz Adamski zauważa:

„On nigdy nie dał się sprowadzić do roli hollywoodzkiego przystojniaka – zawsze szukał głębi, zarówno w kinie politycznym lat 70., jak i w niezależnym Sundance”.

Rozmowa prowadzi nas przez najważniejsze etapy jego kariery: od kultowych ról w „Żądle” czy „Wszyscy ludzie prezydenta”, które uchwyciły polityczne napięcia lat 70., przez „Pożegnanie z Afryką” – film nagrodzony siedmioma Oscarami – aż po reżyserskie dokonania, w tym debiutanckich „Zwykłych ludzi” i późniejsze „Quiz Show”. Gość audycji podkreśla:

„Pod maską przystojniaka krył się naprawdę wspaniały artysta, ambitny i świadomy, który chciał dużo zmieniać w środowisku filmowym”.

Szczególne miejsce zajmuje w rozmowie Festiwal Sundance – inicjatywa Redforda, która dała początek karierom Quentina Tarantino, Stevena Soderbergha czy Kevina Smitha.

„Gdyby nie Sundance, nigdy nie zobaczylibyśmy tak szybko takich filmów jak ‘Wściekłe psy’ czy ‘Seks, kłamstwa i kasety wideo’” – przypomina Adamski.

Czy we współczesnym Hollywood pojawi się jeszcze aktor tej rangi? Zdaniem naszego gościa:

„Takich gwiazd jak Redford już nie ma. Dziś może tylko Brad Pitt czy Tom Cruise potrafią pociągnąć film na własnych ramionach”.

 

Zachęcamy także do wysłuchania poniższej audycji:

Stanisława Umińska – jak przedwojenna aktorka została zakonnicą? Historia Siostry Benigny