Przesunięcie wyborów pozwoliło pozbierać się PO, która ze świeżym kandydatem odzyskała wszystkie utracone głosy poparcia

Resztki po Kukizʼ15 są wrzaskliwie nieprzekupne. I podobnie żadnych stanowisk za zerwanie sojuszu z totalną opozycją nie przyjmą Konfederaci. Od Gazpromu by wzięli, ale od polskiego rządu nie wezmą!

Jan A. Kowalski

Nieprzekupni posłowie rujnują Polskę

(znowu przed wyborami)

Myślałem w naiwności swojej, że posłowie opozycji (PSL, SLD, Konfederacja) obsypią mnie jeśli nie złotem, to przynajmniej bitcoinami (jak na młodych liberałów przystało) za rady sprzed miesiąca. Zaproponowałem przecież prosty i niezawodny sposób na wykończenie przeciwnika politycznego już leżącego na deskach i czekającego na ostatni cios. Tak przecież leżała i czekała na zasłużoną śmierć Platforma Obywatelska w postaci jej niewydarzonej kandydatki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Takie szybkie dokończenie dzieła byłoby w interesie każdej z wymienionych wyżej formacji opozycyjnych, łącznie z opozycyjną i zarazem rządową formacją Jarosława Gowina czyli (Nie)Porozumieniem.

Z prostego humanistycznego rachunku wynikało, że każda z formacji przynajmniej podwoi swój stan posiadania w elektoracie. Dodatkowo każdy kandydat opozycyjny: Biedroń, Kosiniak-Kamysz, Hołownia i nawet Krzysztof Bosak ma szansę na drugą rundę przeciwko Andrzejowi Dudzie po zbiórce głosów rozsypanych przez kandydatkę PO. To, co się stało – przesunięcie wyborów nie wiadomo na kiedy – pozwoliło pozbierać się PO, która ze świeżym kandydatem odzyskała wszystkie utracone głosy poparcia. I teraz będzie próbowała przesunąć wybory aż do wybuchu kryzysu ekonomicznego i zyskania szansy na elekcję Rafała Trzaskowskiego.

Tak, jak zademonstrowała to opozycja (bez PO), nie zachowuje się nikt prawdziwy i racjonalny, no chyba, że jest bezdennie głupi politycznie. Ale w takim razie niech wraca do śpiewania (Paweł Kukiz) albo do tańca z gwiazdami (Krzysztof Bosak), bo ostatnie głosowanie ramię w ramię z PiS już niczego nie mogło zmienić.

Dlaczego zatem nominalni konkurenci polityczni uratowali Platformę Obywatelską pozbawiając się szans na sukces? Odpowiedzi mogą być tylko dwie.

Pierwsza, łagodna, to naiwność polityczna. Oczywiście skończonym tępakiem politycznym może być Paweł Kukiz (pewnie nie wiecie, że studiował politologię), który zaczął odgrywać w Koalicji Polskiej rolę taką, jak kiedyś w PO Stefan Niesiołowski. Czyżby politolog po Uniwersytecie Wrocławskim był jedynym naiwnym członkiem tej formacji i nie dostrzegał rzeczywistości, w jakiej żyje? Naiwni mogą być też posłowie Konfederacji, którym przecież liberalna i narodowa doktryna nie może udzielać prawidłowych odpowiedzi na bieżące polityczne wyzwania.

Pozostając przy wersji łagodnej, dowiedzieliśmy się, że resztki po Kukizʼ15 są wrzaskliwie nieprzekupne. I podobnie żadnych stanowisk za zerwanie sojuszu z totalną opozycją nie przyjmą Konfederaci. Od Gazpromu by wzięli, ale od polskiego rządu nie wezmą! Co za pokraczna logika. Po liberum veto zafundowanym przez Jarosława Gowina i powyższej postawie, Prawu i Sprawiedliwości nie pozostało nic innego, jak się chwilowo poddać. Skazując siebie i Polskę na niepewność losu.

Druga odpowiedź z naiwnością nie ma już wiele wspólnego. Musi istnieć władza zwierzchnia, która zadecydowała, że interes każdej z grup zyskujących po PO to za mało. Bo korzystne dla niej jest utrzymanie przy życiu projektu powołanego w roku 2001, czyli właśnie Platformy Obywatelskiej. Nazwijmy tę władzę Wysokim Komunistycznym Państwem (nie mylić z amerykańskim Deep State, o czym możemy tylko pomarzyć).

Jeżeli to Wysokie Komunistyczne Państwo jest rzeczywistym decydentem w stosunku do całej opozycji, to strach się bać. Bo im gorzej dla państwa polskiego, to tym lepiej dla WKP.

Widzieliśmy to na własne oczy. Na jednym kolorowym obrazku postępowo-europejski Rafał Trzaskowski, a obok złowroga stara k…reacja 71-letniej Jolanty Lange vel Gontarczyk, zamieszanej w śmierć księdza Blachnickiego pracownicy SB. Teraz oczywiście w nowej aranżacji zaangażowanej działaczki feministycznej i proaborcyjnej. I nie możemy mieć żadnych wątpliwości – Niemcy, Francja i Rosja poprą Rafała Trzaskowskiego i jego nowoczesne otoczenie. Poprą przeciwko próbie odrodzenia się państwa polskiego dokonywanej pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.

Może to nie są rządy specjalnie udane. Nie tylko dla mnie mogłyby być lepsze. Krytykuję je od samego początku za prawie wszystko. Ale jedno jest bezsprzeczne – są to rządy polskie. Nie światowe, nie europejskie, nie niemieckie ani rosyjskie, ale polskie. Trochę bezmyślnie populistyczne i zbiurokratyzowane, ale polskie. Lewicowe i socjalistyczne, ale polskie. Kto tego nie widzi, jest ślepy. Dla kogo nie ma to znaczenia, bo jego partyjne lub prywatne interesiki są ważniejsze, nie powinien mieć ani kawałka miejsca w polskiej polityce i na polskiej ziemi. Bo jednak ma znaczenie, czy publiczne pieniądze są „marnowane” na biedne polskie dzieci (PiS i Duda), czy na ich zabijanie, zanim się narodzą (PO i Rafał Trzaskowski).

Z Prawem i Sprawiedliwością, nawet po zwycięstwie Andrzeja Dudy, będziemy mogli walczyć. Sam będę walczył do ostatniej zdartej klawiatury.

Po zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego będziemy mogli znowu w trakcie wieczoru wyborczego zobaczyć uradowanego Jerzego Urbana z szampanem i starą bezpieczniacką k…reację po liftingu, Jolantę Lange.

Prawdziwe oblicze bolszewickiej nowoczesności. Wysokie Komunistyczne Państwo odzyska utracone na 5 lat żerowisko. A my stracimy szansę na odbudowę państwa, bo nie będzie to w interesie Niemieckiej Unii Europejskiej i Rosji.

Artykuł Jana A. Kowalskiego pt. „Nieprzekupni posłowie rujnują Polskę” znajduje się na s. 4 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 72/2020.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Jana A. Kowalskiego pt. „Nieprzekupni posłowie rujnują Polskę” na s. 4 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Budka: Walka toczy się o to, jak Polska będzie skonstruowana. Polacy nie chcą pomników, które władza buduje sama sobie

Borys Budka jest przekonany, że stawką w wyborach prezydenckich jest model rozwoju Polski. Dodatkowo gość Poranka WNET o roli samorządów, kryzysie, polityce międzynarodowej i burzeniu pomników.

Przewodniczący PO podkreśla w kontekście protestów w USA, że każda śmierć jest tragedią, ale przemoc nie jest właściwą odpowiedzią. Podkreśla swój legalizm mówiąc  o anarchizacji życia politycznego. Symbolem tego zjawiska jest burzenie pomników jako cel sam w sobie.

W tym wypadku sam pomnik jest czegoś symbolem a nie osoba, która została na nim upamiętniona. To jest tak jak z pomnikiem Tadeusza Kościuszki. Zaskakujące było, że ludzie, którzy to zrobili w ogóle nie mieli pojęcia kto jest na tym pomniku. To bardzo smutne, bo to jest objaw anarchizacji życia. Ten pomysł, żeby obalić pomnik dlatego, że jest to pomnik, że jest to symbol, ale nie wiadomo nawet czego.

Poseł Budka mówi, że są pomniki które należy zburzyć, pomniki przywiezione przez komunistów czy pomniki króla Belgów Leopolda II. Problem pojawia się, kiedy burzenie jest celem, kiedy to kto stoi na piedestale nie ma znaczenia. Złe jest, jak mówi, dzielenie społeczeństwa i szukanie grup, które można by piętnować. Trzeba bowiem budować wspólnotę.

Łukasz Jankowski pyta też o kampanię Rafała Trzaskowskiego. Borys Budka przyznaje, że przy spotkaniach nie wszyscy wyborcy stosują się do norm sanitarnych i apeluje o to, by zaczęli to robić. Tym, co w ostatnich dniach najbardziej przebiło się do przestrzeni medialnej była akcja zbierania podpisów pod kandydaturą prezydenta Warszawy. Polityk  twierdzi, że od dawna pomaga zbierać podpisy, ale nigdy nie widział takiej akcji.

Ludzie tak bardzo chcieli oddać swój podpis, że sami drukowali karty i zbierali podpisy. To były osoby zarówno młode które się angażowały, ale też osoby, które miały powyżej 80 lat. Przychodziły do sztabów i mówiły „myśmy zebrały podpisy wśród sąsiadów, to jest nasz wkład na kampanie”. 400 tysięcy podpisów dziennie zbieraliśmy na Rafała Trzaskowskiego! To jest absolutny rekord w historii polskiej polityki. Wierzę w to, że to jest dobry sygnał do tego jak zakończą się wybory prezydenckie, jaki będzie rezultat.

Entuzjazm ludzi i dynamizm kampanii wynika jego zdaniem z jej krótkości. Według gościa Poranka WNET nadchodzące wybory to nie kwestia personaliów, ale tego jaki jest pomysł na rozwój Polski. Borys Budka przeciwstawia Polskę centralnie sterowaną Polsce samorządowej. To samorządy bowiem, jego zdaniem, najlepiej wiedzą jakie lokalne inwestycje są potrzebne. Z tego powodu należy dać im pieniądze ze swobodą ich wydatkowania.

Dzisiaj walka toczy się o to jak Polska będzie skonstruowana. Czy będzie to model, do którego zawsze dążył Jarosław Kaczyński, model Polski centralistycznej, z silną władzą w Warszawie, z absolutnym spacyfikowaniem samorządowców, z wielkimi centralnymi inwestycjami – jak w epoce słusznie minionej – których ludzie nie rozumieją, często nie chcą, które służą władzy do celów propagandowych. Alternatywą jest to co mówi Rafał Trzaskowski. Polska samorządowa, Polska, w której inwestycje lokalne kształtują rynek pracy, inwestycje lokalne dają nadzieję, inwestycje lokalne często są tym kluczem do dobrobytu, do tego by w czasach trudnych dać ludziom pracę. To ludzie będą decydowali na co przeznaczane są ich pieniądze.

Zaznacza, że Trzaskowskiego popierają bezpartyjni samorządowcy. Szef Platformy nie pomija też spraw międzynarodowych. Za najważniejszego partnera Polski widzi Niemcy, ponieważ mamy z nimi największą wymianę handlową.

Dla nas oczywistym jest to czego tak bardzo nie rozumieją nasi adwersarze: współpraca z Niemcami, które są największym rynkiem zbytu i współpraca w Unii Europejskiej. Bezpieczeństwo musi być oparte na dwóch elementach, fundamentalnej współpracy w ramach Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej. Błędem jest próba opierania naszego bezpieczeństwa wyłącznie na relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. To jest bardzo ważny partner, ale partner, który musi być wpisany w szerszą politykę.

Gość „Poranka Wnet” odnosi się do organizacji wyborów 10 maja. Podnosi kwestię zmarnowanych przez ministra aktywów państwowych kwestię pieniędzy. Zgadza się z konstytucyjną definicją małżeństwa krytykując przy tym słowa dotyczące LGBT w Karcie Rodziny zaproponowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Nikt nie zrówna związków partnerskich z małżeństwami.

Całej rozmowy wysłuchaj już teraz!

F.G./A.P.

Kosiniak-Kamysz: Od CPK bardziej potrzebne są inwestycje lokalne. Chcę zmian wzmacniających pozycję głowy państwa

„Oczywiście bym takiej ustawy nie podpisał ”Szef PSL mówi o legalizacji małżeństw homoseksualnych, tym, czemu Polska nie może teraz przyjąć euro oraz o zbędności CPK i swojej wizji prezydentury.

Władysław Kosiniak-Kamysz mówi w Poranku WNET o tym co zrobiłby z ustawą tworzącą instytucję tzw. małżeństw homoseksualnych:

Małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety. O tym mówi polska konstytucja. Jeżeli trafiłaby do mnie na biurko ustawa, dotycząca małżeństw jednopłciowych i adopcji przez nie dzieci, to oczywiście bym takiej ustawy nie podpisał.

Kandydat ludowców na prezydenta porusza też sprawę edukacji seksualnej w szkołach. Stwierdza, że „jak byśmy tego nie nazwali”, potrzebny jest przedmiot, którego program byłby napisany wspólnie przez nauczycieli i rodziców.

Wydaje się, że jest potrzeba nauki o zdrowiu, zdrowym stylu życia. (…) Zdrowie to też zdrowie seksualne, rozmowa na ten temat w szkole jest potrzebna.

Szef PSL komentuje sprawę dwóch najgłośniejszych inwestycji rządów dobrej zmiany. Do przekopu Mierzei Wiślanej Kosiniak – Kamysz ma zarzut natury technicznej.

Jeżeli kanał, który wpływa do portu nie będzie miał głębokości przynajmniej sześciu metrów, a na razie nie ma i nie ma na to pieniędzy, to będzie to nie efektywna inwestycja. Do portu nie wpłyną jednostki na których nam zależy, czyli jednostki handlowe.

Odmiennie gość Poranka WNET wypowiada się o CPK. Według kandydata na prezydenta jest to inwestycja dziś zbędna.

W tym momencie dużo bardziej potrzebna jest inwestycja w drogi lokalne, chodniki, ścieżki rowerowe, oświetlone przejścia dla pieszych. (…) My nie mamy połączeń autobusowych do wielu wiosek w Polsce, liczba tych połączeń w ostatnich latach spada. Tu jest moim zdaniem największa potrzeba: dofinansowanie funduszu dróg samorządowych. Stan niektórych jest opłakany a sytuacja finansowa samorządów, również przez SARS-CoV-2, jest coraz trudniejsza.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odpowiada na pytanie o przyjęcie przez Polskę wspólnej europejskiej waluty. Stwierdza, że

To nie jest czas na przystępowanie do strefy euro.

Szef ludowców swoje stanowisko uzasadnia brakiem wzajemnej gotowości Polski i strefy euro, sytuacją społeczną w kraju oraz ekonomią wychodzenia z kryzysu.

Zobowiązaliśmy się do przyjęcia euro, ale droga do tego jest jeszcze długa. W perspektywie pięciu lat, nawet dziesięciu lat, nie widzę takiej możliwości. Szczególnie w czasach kryzysu własna waluta daje większe możliwości manewru. Ja jestem zwolennikiem integracji europejskiej. Proponowanie przystąpienia do strefy euro, wzmacnia ruchy eurosceptyczne. Nie chcę, żeby do wzmocnienia tych ruchów doszło. Trzecia rzecz, my nie spełniamy dzisiaj warunków które umożliwiają przystąpienie. Dodatkowo strefa euro ma też swoje problemy, których jeszcze ich nie wyjaśniła.

Przez kampanię wyborczą przewija się problem współpracy prezydenta i rządu. Zjednoczona Prawica przekonuje, że wyłącznie reelekcja Andrzeja Dudy zagwarantuje harmonijne współdziałanie obu ośrodków władzy. Mimo to Władysław Kosiniak-Kamysz deklaruje wolę współpracy. Mówi jak widzi swoją prezydenturę i jakie zmiany wydają się mu potrzebne:

Jako prezydent będę się starał szukać porozumienia różnych środowisk. Prezydent ma moc, może zawetować ustawy, może stawiać warunki. Chcę dokonać zmian, które wzmocnią pozycję głowy państwa: ustawy rozpatrywane w 14 dni, możliwość wetowania budżetu, która dałaby szansę na stawianie swoich warunków. Jest możliwa współpraca prezydenta ze środowiskiem, które ma rząd i pochodzi z innego obozu politycznego. Musi być dobra wola z jednej i z drugiej strony.

Rozmowy wysłuchaj już teraz!

F.G./A.P.

 

Bielan: Liczymy, że w kolejnych latach rodziny będą mogły otrzymać większe wsparcie. Prezydent nie może iść na L4

Adam Bielan o Karcie Rodziny, dalszym wsparciu polskich rodzin oraz o ataku Rafała Trzaskowskiego na wielkie inwestycje publicznej i programy społeczne.

Adam Bielan wyjaśnia, że podpisana przez prezydenta Karta Rodziny ma pokazać, za którymi wartościami opowiada się Andrzej Duda. Prezydent opowie się w niej m.in. za: obroną dzieci, rodziców, rodziny i społeczeństwa przed światopoglądowymi niekonserwatywnymi eksperymentami. Za tymi ostatnimi są Rafał Trzaskowski i Paweł Rabiej, którzy etapowo chcą doprowadzić do redefinicji małżeństwa i adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

Liczymy, że w kolejnych latach polskie rodziny będą mogły otrzymać większe wsparcie.

Bielan podkreśla również, że spotkania w różnych powiatach są jednym z głównych punktów strategii kampanii Dudy. Odnosi się do zachowania reżimu sanitarnego w trakcie spotkań. Zauważa, że zgromadzeń wyborców ma „dziki” charakter, dlatego trudno je kontrolować. Stwierdza, że wszędzie, gdzie przebywa są tłumy.

Na zwolnienie lekarskie poszedł Rafał Trzaskowski jak zaczęła się epidemia koronawirusa […] Prezydent nie może iść na L4.

Rzecznik sztabu wyborczego prezydenta krytykuje kandydata KO za za jego atak na – jak mówi – „dwa koła zamachowe polskiej gospodarki”.  Są nimi programy społeczne, takie jak „Rodzina 500+” oraz wielkie inwestycje infrastrukturalne, jak przekop Mierzei Wiślanej czy budowa CPK. Te pierwsze, jak twierdzi, napędzają konsumpcje, a drugie tworzą nowe miejsca pracy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sałek: Węgiel w Polsce cały czas powinien być użytkowany. Od dziesięcioleci budujemy na nim bezpieczeństwo energetyczne

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Sałek mówi o sytuacji w polskich kopalniach, transformacji energetycznej, bonie turystycznym i możliwościach podważenia wyniku wyborów prezydenckich.

Neutralność klimatyczna jest trochę źle nazywana, bo to jest generalnie dekarbonizacja – usunięcie węglowodorów z procesu wytwarzania energii (…) propozycje są takie, ażeby
zupełnie odejść od węgla.  W przypadku Polski są bardzo trudne do zrealizowania.

Paweł Sałek omawia  europejskie tendencje do wyeliminowania węgla z energetyki. Ocenia, że polityka tzw. neutralności klimatycznej sprowadza się właśnie do tego.

Mamy presję ze strony UE, żeby zupełnie usunąć węgiel z wytwarzania energii

Nasz gość komentuje także górnicze postojowe, które wyniesie 100 proc. wynagrodzenia pracowników branży górniczej oraz wypłatę 500 zł bonu turystycznego. Zdaniem prezydenckiego doradcy  przyczyni się on  do rozwoju polskiej branży turystycznej:

Panu prezydentowi zależy na dowartościowaniu sektora turystycznego i wyjazdów obywateli. To bardzo ważny element polskiej gospodarki. Z racji zbliżających się wakacji taka pomoc jest bardzo potrzebna.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej odnosi się do opinii Marka Sawickiego, który stwierdził, że wybory prezydenckie na pewno będą kwestionowane przez stronę przegraną:

Nie ma możliwości, ażeby zaskarżyć wybory do jakiejś instytucji UE, szczególnie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Zgodnie z polskim prawem o ważności wyborów rozstrzyga Sąd Najwyższy.

Gość „Poranka WNET” mówi, że Polska ma szansę na uzyskanie 8 mld euro w ramach funduszu sprawiedliwej transformacji energetycznej:

UE chce powiązać neutralność energetyczną ze wszystkimi działami gospodarki. Negocjacje w tej sprawie trwają. Z polskiej strony prowadzi je Ministerstwo Klimatu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / F.G. / A.W.K.

Marek Sawicki: Obie strony umówiły się w sprawie zmiany terminu wyborów. Każda będzie podważać zwycięstwo przeciwnika

Czy podział między PiS a PO jest realny? Dlaczego wybory nie odbyły się 10 maja? Czy Władysław Kosiniak-Kamysz może wejść do II tury? Odpowiada Marek Sawicki.

Marek Sawicki mówi, że od 2005 r. trwa sztuczny spór między PiS i PO:

Środowisko postsolidarnościowe nie podzieliło się aż tak głęboko, jak to próbują wmówić liderzy.

Gość 'Poranka WNET” przestrzega, że wybory prezydenckie na pewno będą kwestionowane przez stronę przegraną, ze względu na to, że:

Stan konstytucyjny został zawieszony przed 10 maja, ponieważ nikt nie był przygotowany do przeprowadzenia wyborów. PiS wiedział, że od strony organizacyjnej będzie klapa, a Platforma chciała zmienić kandydata. Dlatego strony się umówiły.

Były minister rolnictwa zapewnia, że w przypadku wygrania wyborów przez kogoś innego niż Andrzej Duda koalicja rządząca będzie wnioskować o unieważnienie wyborów przez Sąd Najwyższy, zaś w przypadku sytuacji odwrotnej PO pójdzie do TSUE.

Marek Sawicki apeluje o prawdziwą debatę sejmową na temat stanu polskiej służby zdrowia, gdyż przy okazji wniosku o wotum nieufności dla ministra Szumowskiego mieliśmy do czynienia jedynie z 'teatrem”

Parlamentarzysta wystawia również  negatywną ocenę Telewizji Polskiej za sposób, w jaki przedstawia wydarzenia polityczne w naszym kraju:

Nad mediami publicznymi wolałbym spuścić zasłonę milczenia.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej stwierdza, że Władysław Kosiniak-Kamysz nadal ma szansę na udział w drugiej turze wyborów, a nawet jeżeli do tego nie dojdzie, to i tak czeka go jeszcze długa i udana polityczna kariera.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Jakubiak: Dzisiaj musimy walczyć o prawą Polskę, a nie o jakieś dyrdymały o małżeństwach homoseksualnych

Druga tura to z całą pewnością będzie wojna o Polskę. W pierwszej jednak zachęcam pokazania, że są też inni kandydaci, którzy swoim życiem świadczyli na rzecz Polski – mówi kandydat na prezydenta.

Kandydat na prezydenta RP Marek Jakubiak komentuje kampanijne działania głównych pretendentów do najwyższego urzędu w państwie:

Duda mówi o pozytywnych stronach swojej polityki. (…) Trzaskowski mówi, jak zaatakuje PiS, dlatego jest mu znacznie wygodniej w kampanii. Dzisiaj się te dwa walce spierają ze sobą, kto będzie pierwszy kto będzie drugi. Cała reszta kandydatów jest już praktycznie nieważna.

Były parlamentarzysta krytycznie ocenia wpływ mediów na jakość sporu przedwyborczego:

Media są zainteresowane tylko polaryzowaniem pomiędzy dwoma kandydatami. Martwi mnie to, dlatego, że wybory to jest wybór prezydenta, tu się powinno wybierać osobę, nie partię.”

Polityk  mówi że nie jest mu łatwo prowadzić kampanię na tak spolaryzowanej scenie politycznej:

Zachęcam gorąco wyborców do pokazania, że są też inni kandydaci. Kandydaci, którzy swoim życiem, świadczyli na rzecz Polski.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego prognozuje, że kampania przed II turą wyborów jeszcze bardziej się zaostrzy:

Druga tura to z całą pewnością będzie wojna o Polskę.

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej przedstawia też krytykę sposobu zarządzania mediami publicznymi przez ludzi skierowanych tam przez koalicję rządzącą

W TVP Info więcej czasu ma Partia Razem czy SLD, ten koloryt, że tak powiem dziwnych poglądów. Dla prawych ludzi nie ma miejsca. To jest po prostu tragedia Kurskiego i poglądu na telewizję narodową, którego nie rozumiem.

Marek Jakubiak mówi też o problemie na styku polityki międzynarodowej i turystyki:

Niemcy pozwalają sobie na takie rzeczy, że w Berlinie, gdzie jeździ od groma Polaków, w hotelach nie ma polskiej telewizji. Natomiast w każdym hotelu polskim jest niemiecka telewizja – od kilku do kilkunastu programów. Widzimy wyraźnie (…) stosunek Niemców do Polaków i Polaków do Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / F.G /A.W.K/

Potocki: Dla Andrzeja Dudy priorytetem winna być mobilizacja wyborców spoza wielkich miast

Andrzej Potocki o kampanii wyborczej Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, tym, kto popiera obu kandydatów oraz o problemach finansowych samorządów.

Delikatnie rośnie poparcie dla Andrzeja Dudy, jego język i wygląd bliższy ludziom z mniejszym miast i wsi. Trzaskowski jest popierany w wielkich miastach.

Andrzej Potocki stwierdza, że w kampanii prezydenta Warszawy nie dostrzega „przełomu, ani poruszaniu się naprzód”. Dziennikarz nie widzi u tego kandydata umacniania swojej pozycji w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy. Potocki podkreśla, że obecna głowa państwa jest popierana przez większość społeczeństwa. Trzaskowski może liczyć na głosy mieszkańców wielkich miast, takich jak Gdańsk, Poznań, Warszawa i Wrocław. Proporcje poparcia w tych miastach dla KO, a dla PiS wynoszą 7 do 3, co oznacza, jak zauważa, dziennikarz, że także w nich znajdują się zwolennicy Zjednoczonej Prawicy:

Część wielkich miast również głosuje na Andrzeja Dudę.

Priorytetem dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta powinna być mobilizacja elektoratu pozawielkomiejskiego. Nasz gość odnosi się również do problemów finansowych, jakie ma wiele samorządów. Są one zadłużone i brakuje im pieniędzy na inwestycje:

Inwestycje samorządów to bardzo śliski temat.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rzymkowski: Wyborcy Krzysztofa Bosaka winni postawić tamę Rafałowi Trzaskowskiemu, utożsamianemu z rewolucją obyczajową

Tomasz Rzymkowski o zachorowaniach na koronawirusa w Polsce; strategii walki z Covid 19 oraz o kandydaturze Trzaskowskiego; jego wypowiedziach i tym, czemu przeciw niemu winni głosować wyborcy Bosaka.


Tomasz Rzymkowski ocenia sytuację epidemiczną w Polsce.  Zauważa, że większość zarażonych ma co najwyżej lekkie objawy, takie jak przy przeziębieniu.

Zmieniła się natura pandemii z powszechnej na ogniskową.

Mimo że liczba zarażonych nie maleje, to poseł PiS nie uważa, aby luzowanie obostrzeń przeprowadzonych przez rząd było złym pomysłem. Tłumaczy, że „zależało nam na tym, by szczyt pandemii nas nie dotknął”.

Nasz gość komentuje również kampanie wyborcze poszczególnych kandydatów. Kandydat KO zbiera podpisy nawet w budynkach użyteczności publicznej. Krytykuje Rafała Trzaskowskiego za jego niechęć do realizacji wielkich projektów gospodarczych, takich jak przekop Mierzei Wiślanej czy CPK. Zauważa, że kampania wyborcza tego kandydata dopiero co wystartowała. Zachęca wyborów Konfederacji, by w II turze głosowali na Andrzeja Dudę:

Wyborcy Krzysztofa Bosaka powinni postawić tamę Rafałowi Trzaskowskiemu, bo on jest utożsamiany z rewolucją obyczajową.

Zaznacza, że „druga tura to wybory anty, gdzie wybieramy tego kandydata, który cieszy się naszą mniejszą niechęcią”. Polityk życzy piszącym matury „połamania piór” i zauważa, że należy do rocznika, który jako pierwszy nie miał egzaminów wstępnych na studia, a jedynie konkurs matur.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Mirosław Piotrowski: Prezydent Duda w kwestiach światopoglądowych jest podobny do Trzaskowskiego

Moja oferta polityczna opiera się na koncepcji cywilizacji życia – mówi lider ruchu Prawdziwa Europa. Poddaje krytyce sposób przeprowadzania sondaży wyborczych. Postuluje reformę Unii Europejskiej.

Profesor Mirosław Piotrowski komentuje wyniki ostatnio publikowanych  sondaży przed wyborami prezydenckimi. Poddaje w wątpliwość reprezentatywność badań prowadzonych podczas narodowej kwarantanny. Zwraca również uwagę, że najbardziej opiniotwórcze media prezentują wyniki  jedynie 5 głównych kandydatów:

Media głównego nurtu, zwłaszcza telewizja rządowa, prezentują jedynie połowę kandydatów. Nic dziwnego, że drugiej połowy wyborcy nie zauważają.

Gość „Popołudnia WNET” prezentuje swój program wyborczy. Zakłada on m in. „reanimację” służby zdrowia, obniżkę podatków i cen energii.  Prof. Piotrowski kładzie szczególny nacisk na ochronę życia, ocenia, że prezydent Andrzej Duda „nie zrobił w tej sprawie nic”.  Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, urzędująca głowa państwa w kwestiach światopoglądowych niewiele się różni od Rafała Trzaskowskiego.

Moja oferta polityczna opiera się na koncepcji cywilizacji życia. Kwestia jego ochrony będzie moją pierwszą inicjatywą legislacyjną jako prezydenta RP.

Kandydat KO, z kolei, w opinii prof. Mirosława Piotrowskiego, reprezentuje „fałszywą wizję Europy”. Gość „Popołudnia WNET” punktuje bierną postawę prezydenta Dudy w sprawie amerykańskiej ustawy 447. Prof. Piotrowski wypowiada się tównież na temat ekologii:

Promuję rozsądek klimatyczny. Nie chcę być grabarzem polskiego górnictwa. Opowiadam się za tym, żeby energia była tania, a nie zielona, czerwona.

Były eurodeputowany wspomina, że otrzymał propozycję w prezydenckich prawyborach Konfederacji. Odrzucił ją, z powodu apeli części polityków tej formacji o wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. Środowisko polityczne prof. Piotrowskiego chce Unię reformować. Jak mówi polityk:

Unia powinna zrezygnować z wielu bezsensownych regulacji, po prostu nie przeszkadzać obywatelom.