Paweł Szefernaker: Obywatele wpłacili na kampanię Karola Nawrockiego ponad 23 mln złotych

Featured Video Play Icon

Były szef sztabu Karola Nawrockiego i przyszły Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker informuje o gigantycznej skali wsparcia Polaków dla kampanii kandydata obywatelskiego.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Paweł Szefernaker mówi, że Karol Nawrocki oparł się „Niagarze kłamstw”, które się na niego wylewały i dzięki wsparciu Polaków dokonał przełamania wydawałoby się niewzruszonej rzeczywistości politycznej.

Mainstream był przekonany, że narzędzie, które mają od lat – telewizje, portale internetowe – pozwolą im na zwycięstwo w wyborach. Na portalu internetowym można wyprodukować materiał oparty o dwa anonimy i w ten sposób kogoś zniszczyć. Służby i aparat państwa byli przekonani, że te tradycyjne metody, które były przez lata stosowane, od lat 90., pozwolą zniszczyć kandydata na prezydenta. A Polacy pokazali, że te narzędzia zadziałały odwrotnie

– mówi Szefernaker.

Polityk przypomina, że wiele osób było przekonanych, że pokonanie Rafała Trzaskowskiego jest niemożliwe.

„Nie ma szans, by z nim wygrać”. „Zostanie prezydentem”. A tymczasem nam się udało. Trzeba mieć plan, trzeba konsekwentnie go realizować. Choć nie widać tego jeszcze do końca w sondażach opinii publicznej, to myślę, że także wśród osób, które niesprzyjają Prawu i Sprawiedliwości jest pewnego rodzaju przełamanie. „Możemy się nie zgadzać, ale ustaliście to i zrobiliście dobrą robotę”

– odczytuje nastroje społeczne Szefernaker.

Przemysław Czarnek: Wszystko wali się na naszych oczach, a Tusk mówi, że Polska rozwija się jak nigdy

Poseł odnosi się również do wątku odcięcia Prawa i Sprawiedliwości od pieniędzy na prowadzenie kampanii wyborczej.

Myśleli, że odbiorą nam pieniędza i nie zrobimy kampanii. Takie były myśłi rządzących. Zabrano nam środki wbrew prawu. Tymczasem Polacy – warto za to kolejny raz podziękować – przekazali 23 mln 300 tys. złotych. To są środki, które wpłynęły na kampanię Karola Nawrockiego. To rekord Polski w historii kampanii wyborczych. 95 proc. środków, które zostały zebrane na kampanię są z wpłat obywateli. To pokazuje, że mamy w tej chwili klimat do tego, by przełamywać dotychczasowe tendencje, które miały miejsce w życiu publicznym

– ocenia Paweł Szefernaker.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

„Rząd Tuska wchodzi na drogę wojny domowej”

Featured Video Play Icon

Donald Tusk w Sejmie l fot. youtube.com

Rząd Tuska wchodzi na drogę wojny domowej, stosując metody zastraszania, które już nie działają – ocenił Michał Karnowski. Wskazał też na kryzys w KO i ostrzegł przed bagatelizowaniem sprawy Rubcowa.

Posłuchaj całej rozmowy:

Polacy chcą poprawy jakości życia

Rząd Donalda Tuska kontynuuje politykę konfliktu i „wejścia na drogę wojny domowej”, stosując metody zastraszania, które nie znajdują już społecznego poparcia, to już nie działa. Polacy odrzucili te brudne metody, a opinia publiczna to zidentyfikowała

– ocenił dziennikarz Michał Karnowski (wPolityce.pl, wPolsce24, „Sieci”). Jego zdaniem społeczeństwo nie oczekuje odwetu na poprzednikach, lecz poprawy jakości życia.

Zwrócił też uwagę, że premier Tusk napotyka opór w ramach własnej koalicji, a część polityków – jak Włodzimierz Czarzasty – kieruje się już głównie ambicjami osobistymi.

Mamy doniesienia o różnych zakulisowych szantażach, różnych dźwigniach, które ci koalicjanci zakładają, zwłaszcza myślę tutaj środowisko „peselowsko-hołowniowate”

– powiedział.

Czytaj więcej:

Jacek Saryusz-Wolski: Dzisiejsza polityka to głównie podział Naród-patoelity, a nie prawica-lewica

Kto chroni akta Rubcowa?

W kontekście sprawy rosyjskiego szpiega Pawła Róbcowa, którego proces od miesięcy nie może rozpocząć się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, Michał Karnowski zasugerował, że opóźnienie może być celowe i stanowić próbę ochrony wpływowych osób z obecnego establishmentu politycznego i medialnego.

To jest moim zdaniem rodzaj obrony – opóźnianie procesu może wynikać z obawy, że w trakcie jego trwania na jaw wyjdą kompromitujące fakty dotyczące części środowisk rządzących, ale także dziennikarskich

– powiedział Karnowski. Jak zaznaczył, Róbcow był aktywny w przestrzeni medialnej i brał udział w działaniach wymierzonych w rząd Prawa i Sprawiedliwości, a także – według nieoficjalnych informacji – miał nawiązywać bliskie relacje z dziennikarkami.

Czytaj więcej:

„Fake news o ekshumacjach na Wołyniu mógł być rosyjską prowokacją”

Ktoś boi się tej prawdy. Ktoś może próbować chronić Róbcowa, ponieważ jego związki z określonymi osobami lub środowiskami mogłyby skompromitować je publicznie. To są bardzo ciemne podejrzenia, ale nie można ich zignorować

– zaznaczył publicysta.

Jego zdaniem aparat państwa, mimo często podnoszonej krytyki jego niesprawności, byłby w stanie skutecznie przeprowadzić postępowanie sądowe w tej sprawie.

Problemem nie jest brak możliwości, tylko brak woli. Ktoś zaciąga hamulec

– ocenił.

/ad

Piotr Semka: koalicjanci przełamali swój strach przed Tuskiem

Featured Video Play Icon

Piotr Semka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Coraz częściej słyszymy pomysły zastąpienia lidera KO na fotelu premiera Kosiniakiem-Kamyszem; marszałek Hołownia wskazuje na Trzaskowskiego – zauważa publicysta „Do Rzeczy”.

Skłócenie PiS-u i Konfederacji ostatnią szansą na przetrwanie układu Tuska

Obie partie sobie nawzajem nie ufają. […] Konfederacja w oczach PiS-owców jest troszeczkę taką Kinder niespodzianką. Nie wiadomo, co tam w środku jest, stąd duża nieufność. No i oczywiście konflikt pokoleniowy

zauważa Piotr Semka w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Z ostrożnością podchodzi do prób zjednoczenia prawicy; wskazując na negatywne doświadczenia w przyszłości w tym zakresie.

Jan Filip Libicki: Zagłosowałbym za wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska

Przemysław Czarnek w Kancelarii Prezydenta? Co taki scenariusz by oznaczał w kontekście sukcesji w PiS?

Ten transfer, wraz z przejściem do Kancelarii Pawła Szefernakera; bardzo by umacniał pozycję głowy państwa, osłabiałby jednak Prawo i Sprawiedliwość

ocenia publicysta; uwypuklając wielki wysiłek b. ministra edukacji i nauki w minionej kampanii prezydenckiej; na tle innego pretendenta do schedy po Jarosławie Kaczyńskim, Mariusza Błaszczaka.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Mariusz Błaszczak: musimy zacieśniać relacje z USA, państwami skandynawskimi i członkami Bukareszteńskiej 9

Featured Video Play Icon

Mariusz Błaszczak / Fot. Konrad Tomaszewski

Dzięki wyborowi Karolowi Nawrockiemu mamy szansę na zachowanie normalności w polityce wewnętrznej, podejściu do migracji, a także w polityce zagranicznej – mówi były wicepremier.

W ostatnich tygodniach coraz częściej pojawiają się informacje o rezygnacji rządu Donalda Tuska z kontraktów zbrojeniowych negocjowanych za kadencji rządu Zjednoczonej Prawicy:

Na szczęście, pierwsze Blackhawki już dotarły do Polski; gdy oni mówią, że dzisiaj pieniędzy nie ma z naszej winy, po prostu kłamią

komentuje były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Jak dodaje, nie może być zgody Polski na forsowane przez UE plany polityki obronnej:

Rozwijanie, na nasz koszt, przemysłu niemieckiego i francuskiego, to nie jest dobry biznes

Dużo większy sens, w ocenie polityka PiS, miałoby kontynuowanie i intensyfikowanie współpracy z Koreą Południową i Stanami Zjednoczonymi:

Gwarantem harmonijnego rozwijania więzi transatlantyckich jest prezydent Karol Nawrocki

Dr Oskar Kida: stwierdzenia o sfałszowaniu wyborów bazują na całkowicie wymyślonych danych

Czy wybór Karola Nawrockiego jest zagrożony?

Myślę, że sojusz z USA jest tym czynnikiem, który w największym stopniu chroni nas przed wariantem unieważnienia wyborów prezydenckich

podkreśla Mariusz Błaszczak. Jak wskazuje, jednym z elementów, który uchronił Polskę przed najczarniejszym scenariuszem był ostateczny finał awantury wyborczej w Rumunii.

Ile samodzielności w prezydenturze Nawrockiego?

My nie mamy problemu z tym, że pan prezydent-elekt chce stworzyć autorską Kancelarię Prezydenta; kluczowe są kwestie programowe

zapewnia Mariusz Błaszczak.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Oskar Kida: stwierdzenia o sfałszowaniu wyborów bazują na całkowicie wymyślonych danych

Featured Video Play Icon

Oskar Kida/fot. Jakub Pilarek

Minister Bodnar opowiada bzdury sugerując, że marszałek Hołownia ma prawo nie odebrać przysięgi od Karola Nawrockiego – mówi konstytucjonalista.

Nawet gdyby przyjąć tę beznadziejnie głupią logikę, która absolutnie nie wynika z żadnego orzecznictwa międzynarodowych trybunałów, że Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie ma, czego, żaden międzynarodowy trybunał tak nie orzekł […] to i tak marszałek Sejmu ma obowiązek zwołać Zgromadzenie Narodowe i odebrać ślubowania od prezydenta, ponieważ do momentu, kiedy sam najwyższy nie stwierdzi nieważności wyboru, przyjmujemy, że ten wybór jest ważny, po prostu

wyjaśnia dr Oskar Kida w rozmowie z Łukaszem Jankowskim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„Biohacking polityczny” i wojna semantyczna. Kto próbuje unieważnić wybory?

Marek Sawicki: Między Karolem Nawrockim a rządem powinien być zawarty pakt o nieagresji

Featured Video Play Icon

Marszałek senior Marek Sawicki (PSL) stawia pod wątpliwość mandat Donalda Tuska do sprawowania urzędu premiera. Uważa, że rząd dla dobra państwa powinien zawrzeć pakt o nieagresji z Karolem Nawrockim.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim marszałek senior Marek Sawicki, jeden z liderów Polskiego Stronnictwa Ludowego przypomina, że na premierze i prezydencie ciąży konstytucyjny obowiązek współpracy.

Jeżeli jedna i druga strona nie będzie wykazywała chęci współpracy, to będzie łamała konstytucję. Mamy bardzo podzielone społeczeństwo. Jest wizja wyborców Karola Nawrockiego i jest wizja wyborców koalicji 15 października. Mądrzy politycy siadają, rozmawiają ze sobą i zastanawiaja się, co z tych dwóch wizji może być wspólne i jak to realizować

– mówi Sawicki.

Poseł przyznaje, że to rząd ma więcej kompetencji w zakresie władzy wykonawczej i dlatego to premier powinien iść do prezydenta elekta z przygotowaną ofertą.

Uważam, że na najbliższe minimum półtora roku powinien być zawarty pakt o współpracy, o nieagresji. Różnice zostawmy sobie na kampanię wyborczą w 2027 roku. Jeżeli tak będziemy rozumieć dobro państwa, to możemy coś zbudować. Natomiast jeżeli będziemy wyłącznie urządzać igrzyska, to stracimy dwa i pół roku

– ocenia Sawicki.

Paweł Lisicki: Karol Nawrocki to zapora przed domknięciem systemu Tuska

Według marszałka seniora premier Donald Tusk stracił mandat do bycia premierem. Odzyskanie zaufania Sawicki warunkuje właśnie przygotowaniem pakietu spraw, które dotyczą także elektoratu Karola Nawrockiego. W tym kontekście wymienia również szefa PSL i wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Nie wiem, czy Donald Tusk będzie miał odwagę pójść do prezydenta elekta Nawrockiego i poważnie z nim porozmawiać o projektach. Ale wiem jedno: Kosiniak-Kamysz może to zrobić. I wiem, że Kosiniaka-Kamysza prezydent-elekt Karol Nawrocki wysłucha i być może uzgodnią wspólnie dobry program dla Polski, dla rozwoju, dla Polaków

– stwierdza Marek Sawicki.

Wysłuchaj całą rozmowę już teraz!

jbp/

Mateusz Morawiecki: jestem przekonany, że prezydent Nawrocki podejmie racjonalną współpracę z rządem

Featured Video Play Icon

Mateusz Morawiecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Myślę, że te projekty, które są szkodliwe dla Polski, uda się przyhamować, albo całkowicie zablokować – mówi b. premier, wskazując na Zielony Ład i pakt migracyjny.

E dobrych sprawach, jak Centralny Port Komunikacyjny, wypełnienie obietnic z tzw. listy stu konkretów, która już się dorobiła różnych innych podtytułów, prezydent Nawrocki na pewno niczego nie będzie blokował, tylko będzie wspierał każdy rząd w dobrym działaniu dla społeczeństwa polskiego, dla bezpieczeństwa państwa polskiego. To będzie bardzo konstruktywny prezydent

zapewnia Mateusz Morawiecki w rozmowie z Wiktorem Świetlikiem.

Jeżeli Karol Nawrocki będzie twardy, będzie mocno stawiał pewne tezy i pewne tematy, to ja się tylko cieszę, ponieważ wchodzimy akurat w epokę trudów i niewygód,  których sobie nie wyobrażaliśmy

dodaje były prezes Rady Ministrów wskazując, że końcowy etap 10-letniej prezydentury Andrzeja Dudy nie sprzyja prowadzeniu stanowczej polityki.

„Mieliśmy zostać zjedzeni przez Niemców przed spotkaniem z Trumpem”. Lodowski o znaczeniu wyborów

Zagrożenia współpracy na linii rząd – prezydent

Mamy bardzo wadliwie skonstruowaną konstytucję, taką, że władza wykonawcza, egzekutywa jest takim dwugłowym smokiem. Jedna głowa to rząd, a druga to prezydent. Prezydent też należy do władzy wykonawczej, przypominam, zgodnie z konstytucją. Ale ta druga głowa tej władzy wykonawczej nie została wyposażona przez ustawodawcę w odpowiednie instrumenty budżetowe, operacyjne czy strategiczne.

mówi lider frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zapewniając, że Prawo i Sprawiedliwość jest przygotowane do przejęcia odpowiedzialności za rządzenie Polską.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bosak: Tusk stracił autorytet. Deo gratias – Polska nie wpadła w ręce globalistów

Featured Video Play Icon

Krzysztof Bosak

„Destrukcja autorytetu Donalda Tuska”, „tąpnięcie morale w obozie rządzącym” i „zatrzymanie marszu globalistów” – tak Krzysztof Bosak ocenił wyniki wyborów prezydenckich w rozmowie z Radiem Wnet.

Karol Nawrocki został oficjalnie ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich 2025. Państwowa Komisja Wyborcza podała, że kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość zdobył 50,89 proc. głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 49,11 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 71,63 proc. Nawrocki obejmie urząd w sierpniu, zastępując Andrzeja Dudę.

Posłuchaj całej rozmowy:

„Deo gratias – Bogu niech będą dzięki. Cieszę się, że Polska nie wpadła w ręce globalistów i głową państwa nie został człowiek, który chwali się spotkaniami z synem Sorosa” – powiedział Krzysztof Bosak, komentując wygraną Karola Nawrockiego. Jego zdaniem, Nawrocki wygrał dzięki mobilizacji środowisk spoza PiS i głosom oddanym przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu.

Bosak podkreślił, że nowy prezydent zawdzięcza zwycięstwo także wyborcom Sławomira Mentzena, Grzegorza Brauna oraz niezależnym dziennikarzom i liderom opinii z prawej strony sceny politycznej. „Gdyby nie to wszystko – tego zwycięstwa by nie było”

– ocenił.

Jego zdaniem, wybory otwierają nowy proces polityczny.

Pierwszym krokiem będzie klasyczne kasowanie tweetów. Morale w obozie rządzącym runęło, PSL odwołuje konferencje, Trzaskowski ogłosił się zwycięzcą i został z tą deklaracją przegrany i ośmieszony

– mówił.

Czytaj więcej:

„Mieliśmy zostać zjedzeni przez Niemców przed spotkaniem z Trumpem”. Lodowski o znaczeniu wyborów

Przegrany Tusk

Bosak ocenił, że największym ciosem dla koalicji rządzącej jest utrata wiary w niezawodność Tuska jako lidera.

Nie chodziło o jego geniusz reformatorski czy programowy. Jego autorytet polegał na tym, że gwarantował zwycięstwa. Ta gwarancja prysła

– podkreślił.

Przypomniał też ostatni wywiad Donalda Tuska u redaktora Rymanowskiego.

To był premier zdenerwowany, plączący się, ujawniający słabości swojej wiedzy i rządu – zarówno obecnego, jak i sprzed lat

– zaznaczył.

„Postępująca destrukcja moralna”

Bosak nie przewiduje szybkiego upadku rządu, ale jego zdaniem koalicja wejdzie w fazę „postępującej destrukcji morale i bazy wyborczej”. Lewica, według niego, będzie się radykalizować, a Koalicja Obywatelska – pogubi się.

To blok polityczny rozpięty od Zielonych po byłych pisowców i chadeków. Trudno tam mówić o spójnym programie

– dodał.

Czytaj więcej:

Bronisław Wildstein: Wygrana Nawrockiego uruchomi proces polityczny, który obali rząd

Polityczna mapa zależności

Zaznaczył też, że choć Karol Nawrocki jest kandydatem PiS, nie musi to oznaczać personalnej zależności.

Wyzwanie polega na tym, czy będzie chciał się uniezależnić od aparatu partyjnego. Wiadomo, że PiS będzie oczekiwał zwrotu politycznego długu

– mówił i dodał, że „Konfederacja chce spotkać się z prezydentem elektem, by zaproponować współpracę programową. Dodał, że środowisko Konfederacji jest nastawione konstruktywnie, ale oczekuje dialogu”.

Kolejne wybory parlamentarne

Podkreślił również znaczenie budowy silnej pozycji Konfederacji w kolejnych wyborach.

Już pracujemy nad programem i kadrami. Chcemy być partią numer jeden. Chcemy dawać wyborcom nadzieję na Polskę zarządzaną profesjonalnie, bez fanatyzmu i partyjniactwa

– zaznaczył.

Czytaj więcej

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Trzaskowski przegrał, bo był nieautentyczny

/ad

Sondaż dla Radia Wnet: frekwencja rozstrzygnie wynik wyborów

Featured Video Play Icon

Sondaż dla Radia Wnet

Według najnowszego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Social Changes dla Radia Wnet, wynik drugiej tury wyborów prezydenckich pozostaje niepewny i w dużym stopniu zależy od frekwencji.

Posłuchaj omówienia badania:

Na dwa dni przed decydującym starciem wyborczym najnowszy sondaż pracowni Social Changes dla Radia Wnet pokazuje, że wynik drugiej tury będzie zależał przede wszystkim od frekwencji. Zarówno Karol Nawrocki, jak i Rafał Trzaskowski mają realne szanse na zwycięstwo, a kluczowe znaczenie mogą mieć nawet niewielkie różnice w mobilizacji elektoratów.

Udział w drugiej turze wyborów prezydenckich zapowiada aż 76 proc. respondentów. Badacze jednak przeanalizowali trzy warianty możliwego rozwoju sytuacji, w zależności od poziomu frekwencji.

Scenariusz 1 – frekwencja 75 proc.:

  • Karol Nawrocki: 50,9 proc.
  • Rafał Trzaskowski: 49,1 proc.

Scenariusz 2 – frekwencja 71 proc.:

  • Rafał Trzaskowski: 50,05 proc.
  • Karol Nawrocki: 49,95 proc.

Scenariusz 3 – frekwencja 64 proc.:

  • Karol Nawrocki: 50,5 proc.
  • Rafał Trzaskowski: 49,5 proc.

Wyniki pokazują, jak niewielkie wahania mobilizacji mogą przesądzić o końcowym rezultacie.

Elektora Trzaskowskiego bardziej zdeterminowany

W elektoracie Rafała Trzaskowskiego aż 90 proc. wyborców deklaruje zdecydowany udział w głosowaniu. W przypadku Karola Nawrockiego ten odsetek wynosi 79 proc. Trzaskowski może liczyć na wysoką determinację swoich zwolenników, Nawrocki – na nieco szersze poparcie przy wyższej frekwencji.

Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI w dniach 28–29 maja 2025 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1060 dorosłych Polaków.

/ad

Prezes Social Changes: Tusk zagrał emocjami, ale to może obrócić się przeciw niemu

Featured Video Play Icon

Donald Tusk w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Polsat News

Marek Grabowski z Social Changes w rozmowie w Poranku Radia Wnet ocenił, że atak Donalda Tuska na Karola Nawrockiego może przynieść odwrotny efekt i zaszkodzić Rafałowi Trzaskowskiemu.

Posłuchaj całej rozmowy:

Zmasowany medialny atak na Karola Nawrockiego może doprowadzić do demobilizacji elektoratu prawicy – ocenił w rozmowie z Radiem Wnet socjolog i prezes Social Changes Marek Grabowski. Jednak jego zdaniem działania podejmowane na ostatniej prostej kampanii mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.

To może działać demotywująco na elektorat prawicy. Ale może też wywołać kontrakcję – zwłaszcza jeśli wyborcy uznają, że skala ataku jest nieproporcjonalna i nieuczciwa

– stwierdził Grabowski.

Ekspert zwrócił uwagę na język debaty publicznej i jego wpływ na mniej zaangażowanych wyborców.

Większość społeczeństwa przegląda tylko nagłówki. Jeśli media masowo nazywają kandydata różnymi, nawet wulgarnymi określeniami, to może działać na ich wyobraźnię

– dodał.

Czytaj więcej:

Mariusz Kamiński: Tusk traktuje Polaków jak idiotów i debili

Elektorat Mentzena uwierzy Tuskowi?

Grabowski ocenił również, że emocjonalne wystąpienie premiera Donalda Tuska może mieć wpływ na wynik wyborów, zwłaszcza wśród wyborców niezdecydowanych i elektoratu Konfederacji.

Jeszcze do wczoraj szacowaliśmy, że wygra Karol Nawrocki. Czy dziś bym to powtórzył? Nie wiem. Wszystko zależy od tego, jak na przekaz premiera zareagują wyborcy Mentzena i Brauna

– przyznał.

Zdaniem eksperta obecna kampania cechuje się niespotykaną skalą medialnego zaangażowania.

Od 26 lat pracuję w badaniach politycznych i nie spotkałem się z tak silnym i brutalnym atakiem w ostatnich godzinach przed wyborami

– powiedział Grabowski.

Czytaj więcej:

„Teksty spod budki z piwem”. Kwiatek krytykuje atak Tuska na Nawrockiego

Odniósł się również do wcześniejszych przypadków „przegrzania kampanii” – takich jak sprawa posłanki Sawickiej w 2007 roku.

Tego typu zagrania, jak płacząca kobieta w mediach tuż przed ciszą wyborczą, mogą mieć ogromny wpływ na emocje wyborców

– ocenił.

/ad