Wielka koalicja czy polityczny chaos? Jan Bogatko: W Niemczech nadal obowiązuje doktryna lewicowego państwa

Featured Video Play Icon

Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Czy wielka koalicja w Niemczech jest koniecznością? Jakie konsekwencje dla Polski mogą mieć zmiany na niemieckiej scenie politycznej? Na te i inne pytania odpowiada gospodarz Studia Za Nysą.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Niemieckie wybory przyniosły wyniki, które dla wielu były przewidywalne, ale pozostawiły też wiele pytań.  Jan Bogatko zwraca uwagę na powtarzalność politycznych układów w Niemczech:

Kora Jackowska śpiewała: 'Nic dwa razy się nie zdarza’, ale to nie dotyczy niemieckiej polityki. W Niemczech to samo zdarza się bardzo często. Znów powstanie koalicja CDU-CSU plus SPD, bo nie ma innego wyjścia.

Pomimo określenia jej mianem „wielkiej”, zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego koalicja ta straciła na znaczeniu.

SPD stała się partią schodzącą w dół i to ostro pikującą. Już nie jest wielka koalicja, to po prostu koalicja

– uważa Jan Bogatko.

AfD na marginesie, ale zyskuje poparcie

Pomimo sukcesów w wielu landach, Alternatywa dla Niemiec (AfD) pozostaje poza rozmowami o rządzie. Gospodarz Studia Za Nysą wskazuje na decyzję establishmentu, który celowo marginalizuje tę partię.

CDU i CSU uzyskały w tych wyborach 28%, ale od tego trzeba odjąć głosy CSU, co daje 23%. AfD miała prawie 21%. Różnica jest niewielka, ale w Niemczech nadal obowiązuje doktryna lewicowego państwa, która uniemożliwia współpracę z AfD

– tłumaczy Jan Bogatko.

W Niemczech może dojść do niestabilności politycznej, co publicysta przewiduje jako poważny problem nowego rządu:

To naprawdę niewielka większość. Może się w każdej chwili zachwiać. Jak to będzie wyglądać? Nie wiadomo.

Granice, migracja i polityka gospodarcza

Jan Bogatko podkreśla, że obietnice dotyczące kwestii zamknięcia granic i polityki energetycznej CDU mogą być trudno realizowalne z powodu partnerstwa z SPD:

Mertz mówił o zamknięciu granic, a teraz zmienia narrację. Jak ktoś jedzie ze Zgorzelca niemieckiego do polskiego, to widać, że granica jest zamknięta. Ale w Bundestagu nie będzie chęci, by to formalnie utrzymać.

Podobnie wygląda sytuacja w energetyce:

CDU chciałoby powstrzymać upadek niemieckiej gospodarki i reaktywować energetykę atomową. Ale z SPD? To niemożliwe. Przecież Niemcy mają prąd z gniazdka, więc po co elektrownie atomowe?

– ironizuje publicysta.

Czy przyszłość Niemiec to rząd mniejszościowy?

Wielu polityków i komentatorów uważa, że CDU-CSU może w końcu zmienić swoje stanowisko i dopuścić rząd mniejszościowy, tolerowany przez AfD. Jan Bogatko podsumowuje sytuację:

SPD może nie dać sobie rady i Merz będzie musiał dokonać innego wyboru. Wielu Niemców na to liczy. SPD zostało ukarane za politykę ostatnich lat – upadek gospodarczy, błędy energetyczne i masowy napływ migrantów.

Posłuchaj także:

Marek Magierowski: Trump sprawia wrażenie odurzonego autorytarnymi przywódcami

kp/

Jacek Bartosiak: Trwają naciski amerykańskie, byśmy zablokowali Jasionkę

Featured Video Play Icon

Jacek Bartosiak uważa, że Ukraina jest w stanie jeszcze sama wytrzymać rok wojny. Twierdzi, że na Polaków wywierane są naciski, by w toku negocjacji USA z Ukrainą zablokowała lotnisko w Jasionce.

Szef Strategy&Future w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim zauważa, że przy stole pokojowym, ustanawiającym reguły, siedzą tylko i wyłącznie ci, którzy decydują, jakie są zasady tego pokoju oraz tylko i wyłącznie ci, którzy są w stanie zniszczyć te ustalenia.

Więc rozumiem, że nie ma Portugalii. Nie ma Włoch, nie ma Tunezji. Ale jak może nie być Ukraińców?

– pyta z niedowierzaniem Bartosiak.

Ekspert podkreśla, że Ukraina to nie II Rzeczpospolita.

Mieliśmy wówczas niepoważny rząd na uchodźctwie. Nie mieliśmy de facto siły zbrojnej, która miałaby wpływ na przebieg działań wojennych. A armia ukraińska od trzech lat stoi w polu. Ma milion żołnierzy. W przemyśle nowych technologii, jak sama twierdzi, jest lepsza, niż Rosjanie. Jest reprezentacja polityczna. To zupełnie inna sytuacja

– mówi o pozycji Ukrainy Bartosiak.

Marek Magierowski: Trump sprawia wrażenie odurzonego autorytarnymi przywódcami

Polacy muszą wytrzymać presję USA

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego twierdzi, że w obecnej układance politycznej Polska ma olbrzymie znaczenie.

Kluczem jest, by nasi politycy nie ulegli amerykańskim naciskom i zablokowali Jasionki. Bo takie naciski na nas są. Właśnie dlatego, że jesteśmy głównym rozgrywającym

– podkreśla analityk.

Zdaniem Bartosiaka Ukraina jest w stanie jeszcze przez rok opierać się Rosji.

Ma pieniądze i amunicję na rok wojny. Produkuje sama drony

– tłumaczy.

Kolejna Jałta? To totalny blef

W ocenie Jacka Bartosiaka naród ukraiński i armia nie chcą proponowanego planu pokojowego.

Kluczem dla Ukraińców nie jest nawet odzyskanie terytoriów. Kluczem jest, żeby stworzyć taki mechanizm równowagi w momencie pokoju, żeby Rosjanie nie mogli zaatakować. Czy to będzie wstąpienie do NATO, czy do Unii, czy obecność wojsk amerykańskich, czy inna metoda. I Amerykanie nie zaproponowali tego Ukraińcom na razie

– mówi Bartosiak.

Jak stwierdza, jeśli Amerykanie podobnej propozycji nie mają, to można zadać pytanie, „na jakim patencie siedzą przy stole?”. Próbę położenia ręki na ukraińskich surowcach Bartosia widzi jako „totalny blef”.

Pierwszą Jałtę robiły państwa, mówię o Anglosasach, Amerykanach i Sowietach, które naprawdę wygrywały wojnę. Miały obiektywnie najwięcej sił. Rosja i Stany Zjednoczone wcale nie są na drodze do wygrania wojny systemowej. Innymi słowy, one nie mają realnych argumentów do tego, żeby na tym etapie wojny systemowej narzucać nam nową Jałtę, na przykład poprzez przymuszenie Ukrainy do oddania minerałów, bez gwarancji bezpieczeństwa

– krytykuje działania USA analityk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Zmieniają się poglądy Polaków. Dlatego w szybkim tempie zmieniają się też Rafała Trzaskowskiego?

Featured Video Play Icon

Przesunięcie „w prawo” Rafała Trzaskowskiego może zaskakiwać, ale do momentu, kiedy przeczytamy o ewolucji poglądów Polaków. Komentarz Michała Kolanko z „Rzeczpospolitej” w Poranka Radia Wnet.

Posłuchaj całej rozmowy:

Z badań dużych firm badawczych wynika, że poglądy polityczne Polaków się zmieniają i przesuwają się z lewa na prawo. Badania te omawiał w Poranku Radia Wnet Łukasz Jankowski. Sondaże Ogólnopolskiej Grupy Badawczej pokazują, że rok temu wśród kobiet było tyle samo osób o poglądach prawicowych, jak i lewicowych. Natomiast w styczniu tego roku 40 proc. kobiet mówiło o sobie, że mają poglądy prawicowe, a 18 proc. że lewicowe.

Postawy ideowo-polityczne Polaków gwałtownie się zmieniają. Jeszcze rok temu mieliśmy zwrot w lewą stronę. Polacy byli bodajże najbardziej lewicowi w swojej historii badań III RP. Teraz po roku jest zupełnie biegunowo przeciwstawny zwrot – nawet młodzi Polacy, młode Polki także stają się bardziej prawicowi. Czy to może przesądzić o wynikach wyborów, czyli nie te utarczki, to za kogo, tylko przesunięcia wewnątrz poglądów politycznych spowodują, że ostatecznie 18 maja i 1 czerwca Polacy oddadzą głos na raczej bardziej konserwatywnego kandydata?

– pytał prowadzący Poranek Radia Wnet.

„Prawicowy” Rafał Trzaskowski

Do badań odniósł się Michał Kolanko, dziennikarz „Rzeczpospolitej”. Według niego to jest na tyle wyraźna zmiana, że zmusiła Rafała Trzaskowskiego do porzucenia jego dotychczasowej retoryki.

To jest powód, dla którego Rafał Trzaskowski bez wątpienia pod wpływem sondaży dokonał pewnej kalibracji. Nazwijmy to tak oględnie – publicznym wygłaszaniem poglądów. Zaproponował np. uszczelnienie systemu przyznawania 800+ dla Ukraińców. Tylko zwróćmy uwagę, że nie ma na razie ustawy w Sejmie ani w rządzie. To taka uwaga na marginesie

– mówił Kolanko.

„Niemcy wybrali prolongatę problemów. Garnitur zakładany raz na lewą, raz na prawą stronę”

Kobiety języczkiem u wagi

Dziennikarz podkreślił też, że szczególnie ważne w tych badaniach jest to, że Polki zmieniają poglądy.

Nie powiedziałbym, że jakaś fala konserwatywna, ale pewien zwrot widoczny jest też u kobiet, bo zwykle, zwłaszcza w 2023 i wcześniej, to jest grupa wyborcza, która jest kluczowa dla samej Koalicji Obywatelskiej. Bez tej mobilizacji kobiet nie byłoby zwycięstwa koalicji rządzącej 15 października. Tam oczywiście złożyło się na to jeszcze bardzo wiele czynników. Bardzo duży, doskonały wynik trzeciej drogi, absolutnie bez tego też nie byłoby tego zwycięstwa. Natomiast jeśli to wszystko jest prawdą, bo to jest pewien zakład z rzeczywistością, to rzeczywiście łatwiej tłumaczyć też na przykład siłę Sławomira Mentzena, łatwiej tłumaczyć to, że Trzaskowski zrobi czy robi ten zwrot. No i łatwiej tłumaczyć wiele innych rzeczy

– tłumaczył Michał Kolanko.

/ad

Prof. Witold Modzelewski: Funkcja kontrolna państwa w obszarze VAT uległa atrofii

Featured Video Play Icon

Prof. Witold Modzelewski, ekonomista i ekspert od spraw podatkowych mówi, że państwo abdykowało w zakresie ścigania nieprawidłowości w rozliczeniach podatku VAT.

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim prof. Witold Modzelewski przyznaje, że poprzednia władza odniosła realny sukces w uszczelnieniu systemu podatkowego. Zwraca jednak uwagę, że przyjęte w tym obszarze rozwiązania się starzeją.

Po prostu coś, co przynosi efekt w danym roku, wcale nie musi dawać efektu w roku następnym. Wdrażane systemy uszczelniające mogą być efektywne w krótkim okresie. Czasami dłuższym, ale to najwyżej kilka lat

– tłumaczy analityk.

Patryk Górski: Nie ma nacisku na zwalczanie zorganizowanej przestępczości podatkowej

Jak podkreśla prof. Modzelewski, „jeżeli nie usuwa się wad systemu, czyli tych wad, które powodują, że łatwo jest unikać opodatkowania zarówno legalnie, jak i nielegalnie, to państwo nie broni swoich pieniędzy”.

W 2023 roku wszczęto 13 tysięcy kontroli podatkowych. Wtedy mówiliśmy, że to już jest stan kompletnie katastrofy. Natomiast w zeszłym roku, co niedawno ujawniono, wszczęto 8 tysięcy nowych kontroli podatkowych. To obrazuje skalę bezruchu władzy. Czynnych płatników VAT jest około 1,8 mln. Jeżeli przeprowadza się 8 tys. kontroli podatkowych, to znaczy, że ta funkcja państwa uległa praktycznie atrofii. Ona przestaje istnieć

– mówi profesor.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Marek Magierowski: Trump sprawia wrażenie odurzonego autorytarnymi przywódcami

Featured Video Play Icon

Były ambasador Polski w USA Marek Magierowski analizuje politykę Donalda Trumpa względem Rosji. Zauważa, że ma w niej miejsce „pewnego rodzaju fascynacja współczesną Rosją i Putinem”.

Polityka Donalda Trumpa wobec Władimira Putina nie schodzi z czołówek gazet. Prezydent USA jest powszechnie krytykowany za różne gesty, które można odczytać jako sprzyjające prezydentowi Rosji.

Fascynacja autorytaryzmem?

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim były ambasador Polski w Waszyngtonie Marek Magierowski „pewnego rodzaju fascynację współczesną Rosją i prezydentem Putinem” nazywa poważnym problemem amerykańskiej polityki.

Nie mówię tutaj wyłącznie o prezydencie Trumpie, który często wypowiadając się na temat takich  polityków autorytarnych, jak prezydent Putin, czy przewodniczący Xi Jinping, często wspominał, że świetnie im się z nimi rozmawia, że ma z nimi bardzo dobre relacje. Jest to pewnego rodzaju odurzenie silnymi przywódcami. Myślę, że Trump chciałby grać w tej samej ludzie

– mówi Magierowski.

Były ambsador zwraca uwagę, że równocześnie wielu polityków z najbliższego otoczenia Trumpa, a nawet z jego własnej rodziny wyrażało się w sposób obraźliwy wobec prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, czy samej Ukrainy.

A z drugiej strony naprawdę bardzo ciężko było i wciąż jest wyciągnąć od nich jakiekolwiek krytyczne komentarze na temat współczesnej Rosji. Elon Musk, który, mam wrażenie, komentuje już sytuację polityczną w każdym nieomal kraju europejskim, także odnosi się do tego, co się dzieje na Ukrainie i także jest bardzo mocno krytyczny wobec prezydenta Zełenskiego, łamania tam wolności słowa i naruszania zasady demokracji. Ale ani razu nie odważył się skrytykować prezydenta Putna i systemu, który panuje we współczesnej Rosji

– zwraca uwagę dyplomata.

Jacek Saryusz-Wolski: Musimy wypowiedzieć Zielony Ład i pakt migracyjny

Wzrost znaczenia ideologii

Marek Magierowski wskazuje, że obecnie silniej niż kiedykolwiek w przeszłości dla amerykańskich konserwarystów znaczenie w polityce międzynarodowej ma kwestia ideologiczna.

Wydaje mi się, że bardzo wielu radykalnych konserwatystów amerykańskich, którzy w dużym stopniu dominują w narracji obecnej Partii Republikańskiej, uznaje prezydenta Putina za pewnego rodzaju sojusznika w walcez z tak zwanym „światowym lewactwem”. Zdaje się, że dla Ameryki dzisiaj w przypadku redefiniowania sojuszy  „kto jest naszym przyjacielem” i „kto jest naszym wrogiem” większe znaczenie ma właśnie to, jak poszczególne rządy na świecie odnoszą się do tej ideologicznej rewolucji

– ocenia nastawienie USA Magierowski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Jacek Saryusz-Wolski: Musimy wypowiedzieć Zielony Ład i pakt migracyjny

Featured Video Play Icon

Były europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski uważa, że Polska jako kraj przyfrontowy powinna postawić zbrojenia i wypowiedzieć kosztowane umowy unijne, czyli Zielony Ład i pakt migracyjny.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim były europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Saryusz-Wolski uważa, że scenariusz ataku Rosji na Europę nie jest niemożliwy.

Uważam, że potrzebny jest drugi skok zbrojeniowy. Pierwszy zawdzięczamy ustawie o obronie ojczyzny autorstwa Jarosława Kaczyńskiego. Dochodzimy do 5 proc., powinniśmy pójść dalej, wykorzystując unijną klauzulę wyjęcia wydatków na zbrojenie spod gilotyny deficytu budżetowego, i dojść do 7 proc. albo i więcej. Tylko wtedy będziemy coś znaczyć

– nawołuje do aktywnej polityki obronnej polityk.

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski: nadzieje Trumpa są płonne. Negocjacje z Putinem nie przyniosą pokoju

Jak podkreśla Saryusz-Wolski, tylko dysponując realną siłą będziemy coś znaczyć.

Przede wszystkim będziemy mieli zdolności wytrzymania pierwszego ataku rosyjskiego, który w najgorszym scenariuszu, na poważnie rozważanym, jest brany pod uwagę przez sztabu wojskowe armii sojuszniczych i NATO

– mówi.

Polityk uważa, że powinniśmy odłożyć wszelkie inne wydatki i inwestować w armię.

I dlatego dwie najbardziej kosztowane unijne polityki, to znaczy zielonoładowa i migracyjna powinny zostać przez kraj przyfrontowy, przygotowujący się do wojny, wypowiedziane

– podkreśla.

Wojna jest możliwa

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przewiduje, że Donald Trump przeliczy się w swoich kalkulacjach na zaprowadzenie pokoju na Ukrainie.

Chciałbym, żeby się nie przeliczył, ale obawiam się, że się przeliczy. Gdyby mu się powiodło, to wariant okrojonej terytorialnie, ustabilizowanej Ukrainy, ale z wzmocnioną obecnością amerykańską – w tle minerały – nie jest najgorszym rozwiązaniem dla Polski, bo nadal zachowujemy bufor

– ocenia Saryusz-Wolski.

Polityk zauważa jednak, że szanse na trwały „deal” z Putinem są niewielkie.

Jego zamiary i prawdziwe ambicje są całkiem inne. On nie chce pokoju. On chce kontroli nad Ukrainą, a tak naprawdę najchętniej jej likwidacji. Być może jednak czeka nas potem powolne oślizgiwanie się w ten najgorszy możliwy scenariusz. Scenariusz, o którym strach jest mówić, ale trzeba mówić, mam na myśli wojnę

– ostrzega gość Poranka Wnet.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Maciej Wąsik o komisji ds. Pegasusa: Poroniona, oparta na politycznej zemście

Featured Video Play Icon

Europoseł Maciej Wąsik ocenia, że „poroniona” komisja ds. Pegasusa nie ma żadnych uzysków, co nie dziwi, bo sam zamysł jej powołania był „idiotyczny”. Niskie instynkty, czytelny teatr – mówi polityk.

Komisja ds. Pegasusa zaliczyła kolejną wpadkę, tym razem podczas przesłuchania szefowej CBA Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak. Poseł Tomasz Trela zadając pytania ujawnił tajemnicę postępowania przygotowawczego. Działanie posłów budzi olbrzymią krytykę. Równocześnie uruchomili oni procedurę ukarania byłego ministra sprawiedliwości za niestawienie się na przesłuchaniu. Polityk tłumaczy swoje działanie wyrokiem Trybunału Konstytycyjnego, który uznał zakres działania komisji za sprzeczny z konstytucją.

W czwartek sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości. Teoretycznie zgodnie z przepisami karnymi za niestawienie się na przesłuchanie może grozić 30 dni aresztu.

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim działanie komisji ds. Pegasusa komentuje europoseł Maciej Wąsik, w przeszłości poseł na Sejm RP, a także wiceszef CBA.

To poroniona komisja, które nie ma żadnych uzysków. Nic nie ustaliła, zresztą nie mogła ustalić, bo sam pomysł jej powołania był idiotyczny. Jedynym sukcesem, który chce sobie przypisać, to wsadzenie Zbigniewa Ziobro na 30 dni do aresztu

– mówi Wąsik.

„Proces kiblowy”. Dotkliwa porażka Bodnara w Sądzie Najwyższym ws. prokuratora Jakuba Romelczyka

Polityk przypomina, że komisja uznała, że Ziobro nie stawił się na przesłuchanie, pomimo faktu, że był on w budynku sejmu, gdy komisja jeszcze obradowała.

Przez policję został zatrzymany przed wyznaczonym terminem, więc to policja jest odpowiedzialna za termin, w którym został dowieziony. To ewidentny teatr, szopka. Po to tylko, by złożyć wniosek o areszt dla Zbigniewa Ziobro. Klasyczna polityczna zemsta, niskie instynkty i czytelny teatr. Myślę, że Polacy się na to nie dadzą nabrać. Szkoda oczywiście Zbigniewa Ziobro, który być może trafi do aresztu, a jest po ciężkiej chorobie nowotworowej

– zaznacza były wiceszef CBA.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

jbp/

Przemysław Czarnek: Prezydent Zełenski powinien zrozumieć swoje położenie

Featured Video Play Icon

Poseł Przemysław Czarnek (PiS) w rozmowie z Łukaszem Jankowskim radzi prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, by skoncentrował się na budowaniu dobrych relacji z administracją Donalda Trumpa.

Prezydent USA Donald Trump nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego „dyktatorem bez wyborów”. Ten ostatni w odpowiedzi mówi, że „Stany Zjednoczone pomagają przywódcy Rosji Władimirowi Putinowi wyjść z wieloletniej izolacji na arenie międzynarodowej”. Wymiana krytycznych uwag między przywódcami trwa w czasie, gdy rozstrzyga się kwestia ewentualnego pokoju lub zawieszenia broni w wojnie rosyjsko-ukraińskiej.

Przyjacielska rada dla Zełenskiego

Do działania prezydenta Ukrainy odniósł się w Poranku Wnet poseł PiS Przemysław Czarnek.

Po przyjacielsku, bo zależy mi jako Polakowi, zwłaszcza mieszkającemu na wschodzie Polski, żeby na Ukrainie przestały spadać bomby, żeby ludzie mogli wstawać rano i iść do pracy albo odprowadzać dzieci do szkoły bezpośredniego zagrożenia życia, radziłbym prezydentowi Zełenskiemu, żeby mnie wdawał się w utarczki medialne ze Stanami Zjednoczonymi

– deklaruje polityk.

Według Czarnka Zełeński powinien skupić się na budowaniu relacji z administracją Trumpa, „od której zależy przyszłość Ukrainy w dalece większym stopniu, niż od całych państw zachodniej Europy”.

Gdyby prezydent Zełenski zechciał zrozumieć swoje położenie, to byłoby to naprawdę z wielką korzyścią dla Ukrainy, Polski, dla Europy i dla świata

– ocenił były minister edukcji.

Raport Hudson Institute nt. polskiej demokracji. Sakiewicz: Polska zmierza w kierunku miękkiego autorytaryzmu

Na stole jest zatrzymanie przelewu krwi

Czarnek nie zgadza się z tezą, że na stole negocjacyjnym jest rodzaj rozbioru Ukrainy.

Na stole są rokowania o zawieszeniu broni. Na stole są rokowania i decyzja o tym, żeby młodzi Ukraińcy przestali ginąć. Na stole są decyzje o tym, żeby Ukraińcy zaczęli normalnie żyć w swoim państwie, żeby wróciła demokracja, żeby wróciło normalne życie polityczne. Może się to nie podobać prezydentowi Zełenskiemu. Ja sobie zdaję z tego sprawę

– podkreśla polityk.

Czarnek zwraca uwagę, że szybkie zakończenie konfliktu jest ważne również dlatego, że historycznie rzecz biorąc Rosja wygrywała wszystkie konflikty zbrojne, które rozciągały się w czasie.

Każdy, kto myślał, że już pokonał Rosję albo że ją zatrzymał, ginął następnie w tych wielkich obszarach albo z tą wielką armią, która się zawsze odnawiała. Umówmy się, że zasoby ludzkie Ukrainy, nawet jeśli byśmy tam posłali dwa razy więcej sprzętu, kurczą się zdecydowanie szybciej, niż zasoby ludzkie w Rosji. I umówmy się, że tej wojny w taki sposób wygrać się nie da i powinni to wszyscy już rozumieć

– podsumował poseł.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Raport Hudson Institute nt. polskiej demokracji. Sakiewicz: Polska zmierza w kierunku miękkiego autorytaryzmu

Featured Video Play Icon

Premier Donald Tusk, fot. KPRM/Wikimedia

Hudson Institute opublikował raport, którego tytuł brzmi: „Kiedy demokraci rządzą niedemokratycznie. Przypadek Polski”. Komentarz Tomasza Sakiewicza w Radiu Wnet.

Posłuchaj całej audycji:

Raport, który opublikował amerykański konserwatywny think tank Hudson Institute rysuje bardzo niepokojący obraz stanu w jakim znajduje się polska demokracja. Znalazły się tam informacje m.in. o bezprawnym przejęciu mediów publicznych w grudniu 2023 roku, a także o atakach na niezależne, konserwatywne media. Przypomniano też słowa Krzysztofa Gawkowskiego, wicepremiera i ministra cyfryzacji, który zasugerował odebranie koncesji Telewizji Republika.

Komentarz autorów raportu dostępny jest na STRONIE INTERNETOWEJ  instytutu i w serwisie YOUTUBE.

Opracowanie w Poranku Radia Wnet komentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika. Redaktor Sakiewicz poinformował, że tylko kiedy jest w Stanach Zjednoczonych, a bywa tam ostatnio często, to ma okazję do wielu rozmów z amerykańskimi politykami, którzy „wiedzą, że Polska zmierza w kierunku miękkiego autorytaryzmu i są bardzo mocno tym zaniepokojeni”.

Uważają, że trzeba reagować, ale zastanawiają się jak to zrobić, jakim metodami, żeby nie powtórzyć błędów administracji Joe Bidena. Wiedzą też, że amerykańskie władze brały udział w zastraszaniu reklamodawców, których nie ma już w Republice. To o tym bardzo dużo było w wywiadzie Mike’a Benza u Joe Rogana (rozmowę można zobaczyć TUTAJ -red.)

– mówił.

Czytaj więcej:

Cezary Gmyz: w Niemczech po wyborach zapowiada się długotrwały kryzys rządowy

Jasne zasady, nieunikniona odpowiedzialność

Według Tomasza Sakiewicza raport pokazuje też szeroki horyzont myśli i stanowiska amerykańskich konserwatystów, ponieważ część destrukcyjnych elementów wytknięty polskiej demokracji i politykom za to odpowiedzialnym dotyczy też sytuacji w Stanach Zjednoczonych.

Obecna amerykańska administracja to jest potężna administracja o dużej inercji. To znaczy, że jeżeli dzisiaj jakiemuś sędziemu, jakiemuś oficerowi służb, policji, urzędnikowi, czy biznesmenowi, który przekracza granice, łamie prawo, łamie obyczaje demokratyczne, wydaje się, że to jest niezauważone, to tak nie jest. Nawet jeśli on nie jest dostrzegany dzisiaj, to on będzie dostrzeżony za miesiąc, za pół roku, za rok

– mówił Sakiewicz.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” komentował także to, jak administracja Donalda Trumpa odnosi się do rządu Donalda Tuska, czyli ostentacyjnie go omija. Był pytany czy w związku z tym sam premier może spodziewać się jakichś konsekwencji za wcześniejszą postawę wobec urzędującego prezydenta USA.

Te sankcje są wielostopniowe. Sankcje mają swój wymiar PR-owy i one w przypadku Putina są widoczne, ogłaszane, żeby to bolało. Ale jest wiele miękkich sankcji, które są niewidoczne, a są piekielnie skuteczne. To będzie przy dostępie do kredytu, przy dostępie do kontraktów. Przy opiniowaniu spraw bezpieczeństwa, czyli karierach międzynarodowych. Jest wiele takich rzeczy, które wpuszczone informacyjnie, nawet subtelnie w system, powodują, że ktoś ma potężne kłopoty, bo jest niemile widziany przez administrację amerykańską, ale nie dlatego, że nie jest sojusznikiem tej czy innej administracji, tylko dlatego, że łamie standardy, na których w bardzo zależy Amerykanom

– tłumaczył.

Gość Radia Wnet doda, że chociażby z wystąpienia wiceprezydenta USA J.D. Vansa, które miało miejsce na konferencji bezpieczeństwa w Monachium jasno wynika, że „Amerykanie nie będą wspierać działań, a wręcz będą je zwalczać, jeżeli będą sprzeczne z wartościami, które głosi państwo amerykańskie”.

/ad

Czy Polska powinna szykować się do wojny? Sławomir Jastrzębowski: To czas na budowanie realnej niezależności

Featured Video Play Icon

Dziennikarz mówi o potencjalnej eskalacji wojny na Ukrainie, zmian w polskiej armii oraz krytyce polityki USA wobec Polski. Jakie zagrożenia widzi i jakie kroki powinna podjąć Polska?

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Chcesz pokoju, szykuj się do wojny – tymi słowami Sławomir Jastrzębowski komentuje obecną sytuację geopolityczną, podkreślając konieczność wzmocnienia polskiej armii w obliczu zagrożenia eskalacją konfliktu na Ukrainie w wyniku możliwego niepowodzenia rozmów pokojowych. Publicysta wskazuje, że Polska przez lata zaniedbywała swoje zdolności obronne, a Europa jest „sparaliżowana i nieprzygotowana” na ewentualne starcie zbrojne.

Stan polskiej armii i potrzeba zmian

Publicysta zwraca uwagę na błędy w zarządzaniu siłami zbrojnymi:

Za rządów Platformy Obywatelskiej likwidowano jednostki wojskowe, a ochronę baz powierzono prywatnym firmom. Dopiero za Prawa i Sprawiedliwości podejście do wojska zaczęło się zmieniać.

Jego zdaniem Polska powinna skoncentrować się na budowie własnego przemysłu zbrojeniowego – ponieważ obecnie posiadamy amunicję na zaledwie kilka tygodni.

Relacje Polski z USA

Ponadto, Sławomir Jastrzębowski naświetla sytuację w polityce międzynarodowej. Dziennikarz odnosi się do opublikowanego przez amerykański Hudson Institute raportu krytykującego obecny rząd Donalda Tuska.

To dokument, który może stać się podkładką pod zmiany w relacjach USA z polskim rządem. Określa on obecne władze jako antydemokratyczne i dążące do zniszczenia opozycji

– wskazuje.

Kryzys wymiaru sprawiedliwości

Następnie rozmówca Łukasza Jankowskiego analizuje stan polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Mamy do czynienia z marginalizowaniem Trybunału Konstytucyjnego i brakiem poszanowania dla wyroków Sądu Najwyższego

– stwierdza.

Sławomir Jastrzębowski krytykuje także narrację liberalnych elit, które według niego „stawiają ideologię ponad prawem”.

Polska na rozdrożu

Jego zdaniem Polska znalazła się w kluczowym momencie swojej historii:

Musimy zdecydować, czy chcemy być państwem silnym i suwerennym, czy uzależnionym od zewnętrznych sił. To czas na budowanie realnej niezależności, również w zakresie obronności.

Zobacz także:

Rafał Brzoska odmieni gospodarczą rzeczywistość Polski? Dr Bartoszewicz nie pozostawia wątpliwości

kp/