Unijne regulacje niszczą polski przemysł. Prezes polskiej firmy: To nie socjalizm, to komunizm

Featured Video Play Icon

Fabryka Lotte Wedel w Warszawie. Fragment linii Venus do produkcji czekolady – 2018 r., fot. commons.wikimedia.org/Adrian Grycuk

Polska gospodarka traci wolność i zmierza w stronę komunizmu – ocenił w Radiu Wnet Zbigniew Przybysz, prezes firmy Kram. Jego zdaniem unijne regulacje prowadzą do upadku wielu przedsiębiorstw.

Posłuchaj całej rozmowy:

Zbigniew Przybysz, prezes polskiej firmy Kram wskazał w Poranku Radia Wnet, że obecny kierunek zmian prawnych i gospodarczych w Unii Europejskiej jest szczególnie groźny dla małych i średnich firm. Jak mówił, unijne i krajowe przepisy coraz bardziej ograniczają swobodę prowadzenia działalności gospodarczej.

Coraz słabszy ten puls polskiej gospodarki. (…) Zabijana jest wolność gospodarcza. Już jej nie ma. To nie jest socjalizm, to komunizm, centralizacja wszystkiego

– stwierdził.

Kary cielesne w przedsiębiorstwach?

Zdaniem Przybysza nowe obowiązki sprawozdawcze, takie jak raportowanie ESG, są obciążeniem bez realnych korzyści.

Celem tych raportów jest samo raportowanie, nie wyciąganie wniosków. To około 50 stron pytań – m.in. ile kobiet zatrudniamy czy czy stosujemy kary cielesne

– wyliczał. Zwrócił przy tym uwagę, że koszty sporządzenia raportów nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

Prezes Kramu odniósł się również do przygotowywanej w Polsce ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Według niego to przykład kolejnego nadmiernego obciążenia przedsiębiorców.

Kubek papierowy w nomenklaturze UE podlega takim samym opłatom jak kubek plastikowy. Ministerstwo proponuje wprowadzić nie tylko opłatę recyklingową, produktową i konsumencką, ale także opłatę opakowaniową i – proszę się nie śmiać – opłatę na rzecz publicznych kampanii edukacyjnych

– wskazał.

Jak dodał, w razie niewywiązania się z obowiązków przewidzianych w projekcie ustawy, producenci i dystrybutorzy narażeni będą na wysokie kary.

Producent czy dystrybutor sieci rybackich, jeśli nie poniesie nakładów na kampanie edukacyjne, zagrożony jest karą do pół miliona złotych

– podkreślił.

Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

Na rynku zostaną tylko wielkie korporacje?

W opinii Przybysza coraz trudniejsza sytuacja polskich firm sprawia, że nie wytrzymują one konkurencji z zagranicą.

Wybijają nas na rynkach Chińczycy i Turcy. Tam nie ma ETS-ów, nie ma takich regulacji. Tam jest wolność gospodarcza, a u nas centralizacja

– powiedział.

Przetrwają tylko najsilniejsi. Zginie to, co było siłą polskiej gospodarki – mała, drobna przedsiębiorczość

– ocenił.

Krytykując politykę klimatyczną UE, Przybysz stwierdził, że Polska nie ma szans na poprawę, jeśli nie odejdzie od Zielonego Ładu.

Mamy dziś za mało dwutlenku węgla, a nie za dużo. Poziom CO₂ wpływa pozytywnie na rozwój biologiczny i wydajność pól

– mówił.

Atak na PKP Cargo?

Na zakończenie przedsiębiorca przedstawił swoją interpretację zamknięcia granicy z Białorusią.

Zamknięcie granicy miało służyć eliminacji PKP Cargo i ograniczeniu wpływów podatkowych do polskiego systemu. Cła i podatki pobierane są bowiem w momencie wjazdu na teren Unii Europejskiej

– powiedział.

/ad

„Musimy karać, nie tylko się bronić”. Bartosiak o strategii wobec Rosji

Featured Video Play Icon

Jacek Bartosiak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Żadne państwo na świecie nie obroni każdej wioski przed każdym dronem. Jedyną odpowiedzią jest odstraszanie przez ukaranie – mówi w Radiu Wnet Jacek Bartosiak, ekspert Strategy&Future.

Posłuchaj całej rozmowy:

Jacek Bartosiak, ekspert ds. geopolityki i szef think-tanku Strategy&Future, uważa, że zamieszanie wokół rakiety, która spadła na dom w miejscowości Wyryki, to „burza w szklance wody”. W rozmowie w Poranku Radia Wnet przekonuje, że prawdziwym problemem jest brak nowoczesnych zdolności obronnych i mentalne zapóźnienie polskich elit.

Jak się strzela rakietami i latają drony, to szczątki spadają. Nie ma co robić z tego wielkiego zagadnienia. Opozycja nie powinna rządowi tego wypominać, a rząd nie powinien się głupio tłumaczyć. Powinien powiedzieć: tak się zdarza. Spokojnie rozliczyć się z właścicielem gospodarstwa i zamknąć temat

– stwierdził Bartosiak.

Elity w „złotej epoce”

Ekspert wskazuje, że klasa polityczna w Polsce działa w logice „zarządzania emocjami”, a nie realnego bezpieczeństwa.

Politycy w Polsce – jak w większości demokracji – zarządzają emocjami społeczeństwa, żeby wygrać wybory. A skutki są takie, że zamiast mówić prawdę, budują narracje. Wojsko wiedziało od razu, co się stało, ale politycy zwlekali

– ocenił.

Według niego, brak wspólnego oświadczenia w sprawie rakiety jest bez znaczenia.

Nikt na świecie się tym nie przejmuje. To jest irrelewantne dla bezpieczeństwa Polski. Problemem nie jest jedna rakieta, ale to, że nie mamy skutecznych systemów antydronowych i segmentu B. To obciąża i obecny rząd, i poprzedni

– dodał.

Co mówi Pekin po spotkaniu Sikorskiego z szefem chińskiego MSZ

„Nie da się zbudować kopuły”

Bartosiak podkreśla, że Polska musi zrezygnować z iluzji szczelnej obrony.

Żadne państwo na świecie nie jest w stanie zbudować systemu, który chroni każdą wioskę przed każdym dronem. W wojnie dronowo-rakietowej przewagę zawsze ma atakujący – systemy ofensywne są tańsze, cele rozproszone, przestrzeń ogromna. Dlatego jedyną odpowiedzią jest strategia odstraszania przez ukaranie

– mówi.

Jego zdaniem Polska powinna rozwijać pociski manewrujące, balistyczne i drony dalekiego zasięgu w masowej skali.

A nie kupować aptekarskie ilości, jak na Zachodzie. Musimy mieć zdolność odpowiedzi – nawet pod fałszywą flagą, współpracując z Ukraińcami. Rosjanie nie będą wiedzieli, czy to nasze drony, czy ukraińskie. To jest realne odstraszanie

– tłumaczy.

Generał lotnictwa stawia kluczowe pytanie o komunikacji na linii wojsko-prokuratura ws. Wyryków

Sami musimy móc uderzyć

Bartosiak ostro krytykuje polskie elity polityczne.

To elity, które potrafią tylko jeździć do Waszyngtonu czy Brukseli i prosić, by ktoś za nas pogroził Rosji. A my sami musimy budować siłę bojową. Od lat mówiłem, że to nadchodzi, i Polska się spóźniła przez mentalność elit

– stwierdził.

Jednocześnie wskazuje na przykład Ukrainy.

Najbiedniejsze państwo Europy, a własnym wysiłkiem zbudowało przemysł nowych technologii zdolny do rażenia dalekiego zasięgu. Niezależny, skuteczny, zrobiony za własne pieniądze. To jest droga także dla nas: mniej zależności od Amerykanów, więcej współpracy regionalnej, z Ukraińcami i Szwedami. Musimy budować tanie, masowe zdolności ofensywne, które dają niezależność

– apeluje.

Gra wojenna zamiast książek

Na koniec Bartosiak zaprosił do udziału w nowym projekcie swojego think-tanku.

Współpracujemy ze studiem Play of Battle, które stworzyło grę Systemic War. Demo ukaże się 13 października na Steamie. To symulacja geostrategiczna, gdzie można zagrać Polską w 2022 roku po hipotetycznym upadku Ukrainy. Uważam, że gry docierają do milionów ludzi bardziej niż książki

– podsumował.

/ad

Generał lotnictwa stawia kluczowe pytanie o komunikacji na linii wojsko-prokuratura ws. Wyryków

Featured Video Play Icon

Gen. Dariusz Wroński stwierdza, że tuż po wylądowaniu F-16 wojsko musiało mieć wiedzę, co wydarzyło się w Wyrykach. To rodzi pytania o komunikat prokuratury o „niezidentyfikowanym obiekcie latającym”.

W Poranku Radia Wnet były dowódca 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych w Inowrocławiu gen. Dariusz Wroński analizuje sytuację, która zaistniała po uszkodzeniu domu mieszkalnego w Wyrykach w trakcie nalotu dronów na Polskę.

Po zdarzeniu na stronie Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie pojawił się komunikat, zgodnie z którym na dom mieszkalny spadł „niezidentyfikowany obiekt latający”.

Generał dziwi się, jakim cudem wojsko nie przekazało prokuratorowi, czy wcześniej Żandarmerii Wojskowej informacji o tym, co wydarzyło się w Wyrykach.

Na pokładzie F-16 znajdują się systemy, które rejestrują całą pracę silnika, poprzez wszystkie układy, które rejestrują skutki uderzeń, czy np. odpalenia rakiety. To jest tak zwana obiektywna kontrola lotów. Na ziemi za pomocą systemów odczytywania można precyzyjnie stwierdzić, do czego strzelał pilot, jaki był skutek tego uderzenia i tak dalej

– mówi Dariusz Wroński.

System antydronowy możemy dostarczyć natychmiast – dyrektor APS i były szef Formozy kmdr Dariusz Wichniarek

Rozmówca Łukasza Jankowskiego opisuje, że po wylądowaniu następuje odtworzenie gotowości bojowej i analiza skutków, jeśli użyte zostało uzbrojenie.

To grupa ludzi razem z pilotem, którzy analizują każdy przypadek. Gdyby zafunkcjonowała linia takich meldunków dowódczych – a musiała zaistnieć – to w ciągu pół godziny mielibyśmy odpowiedź

– podkreśla.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

„Sukces prawicy zagrożony”. Staniszewski o błędach strategii Mentzena

Featured Video Play Icon

Sławomir Mentzen/ fot. YouTube Sławomira Mentzena

Sławomir Mentzen wyraźnie ustawia się przeciwko PiS-owi – ocenia Mariusz Staniszewski. Publicysta nazywa tę strategię niedojrzałą i ostrzega, że może zagrozić przyszłym sukcesom całej prawicy.

Posłuchaj całej rozmowy:

Sławomir Mentzen coraz wyraźniej pozycjonuje się przeciwko Prawu i Sprawiedliwości – ocenia dziennikarz i publicysta Mariusz Staniszewski w Poranku Radia Wnet.

Walczy o prawicowy elektorat, ale robi to w sposób, który pokazuje jego brak doświadczenia. Partie mniejszościowe nie mogą stawiać warunków zaporowych, bo same eliminują się z udziału w rządach

– mówi.

Zdaniem Staniszewskiego, lider Konfederacji ustawia się w roli „antypis i antywszyscy”, co odcina mu możliwość manewru wewnątrz prawicy.

Część Konfederacji chciałaby współrządzić i odsunąć obecny gabinet Tuska, Sikorskiego, Kosiniaka-Kamysza czy Hołowni. Mentzen koncentruje się jednak na konflikcie z PiS-em

– zauważa.

Zbigniew Rau: Sojusz z USA faktycznie bywa trudny, ale się sprawdza

PiS i Konfederacja umie razem

Publicysta przypomina, że wybory prezydenckie pokazały skuteczność paktu o nieagresji PiS-u i Konfederacji.

Dzięki temu udało się zablokować Trzaskowskiego i lewicową agendę. Sukcesem całej prawicy jest prezydent Nawrocki. Jeśli Mentzen teraz idzie na kontrze, ten sukces za dwa lata może się nie powtórzyć

– podkreśla.

Według Staniszewskiego PiS nie musi rozbijać Konfederacji, bo ta jest już wewnętrznie podzielona. Po wyborach mogą powstać dwa oddzielne kluby parlamentarne.

W tym kontekście postawa Mentzena jest po prostu niedojrzała

– ocenia.

Nawrocki jedzie do Berlina i nie zamierza odpuszczać. W agendzie reparacje dla Polski

Koalicja Obywatelska tonie

Komentując sytuację koalicji rządzącej, Staniszewski zgadza się z Adamem Bielanem:  To chwiejna konstrukcja. Brakuje spójnej wizji, wszyscy się zwalczają. Każdy wariant sondażowy pokazuje, że ta koalicja oddaje władzę.

Najmocniej oberwało się jednak PSL-owi.

Notowania są dramatyczne, około 1,5 proc., czyli na poziomie Bezpartyjnych Samorządowców. Mając wicepremiera i ministrów, osiągają takie poparcie. To pokazuje, że Kosiniak-Kamysz zawiódł jako lider i polityk

– mówi Staniszewski. Dodaje, że kryzys PSL-u jest dziś głębszy niż kiedykolwiek w III RP.

/ad

Powinniśmy brać przykład z Niemiec. „Wykorzystają UE do swoich interesów”

Featured Video Play Icon

Friedrich Merz, fot. Steffen Prößdorf

Bronisław Wildstein ocenia, że Berlin jawnie utożsamia interes europejski z niemieckim. Jego zdaniem nowa polityka Niemiec zakłada dominację w UE oraz wykorzystanie wspólnoty do budowy własnej potęgi.

Bronisław Wildstein skomentował w Poranku Radia Wnet wystąpienie Friedricha Merza dotyczące nowej polityki Berlina. Jak zauważył, Niemcy coraz otwarciej mówią, że interes europejski oznacza interes niemiecki.

Posłuchaj całej rozmowy:

Otóż ci nasi euroapologeci twierdzą, że Unia Europejska to jeden wspólny interes. A Merz mówi jasno: mamy interesy niemieckie i Unia jest dobra wtedy, kiedy je realizuje

– podkreślił publicysta.

Wildstein zaznaczył, że Berlin odchodzi od dotychczasowej retoryki moralistycznej.

Można powiedzieć: świetnie, Niemcy zrezygnowały z hipokryzji. Bo dotąd hipokrytycznie opowiadały o moralności, a realizowały swoje własne interesy. A teraz mówią wprost, ustami kanclerza: będziemy realizowali nasz interes, a nie żadne wartości

– mówił.

„Tusk sprowadził się do roli reprezentanta polityki niemieckiej”

Dominacja Niemiec w Europie

Jego zdaniem niemiecka strategia oznacza budowę dominującej pozycji w Europie.

Kiedy mówi się o interesie Europy, to się rozumie interes niemiecki. Widzimy ponownie te stare Niemcy, wieczne Niemcy, które wyobrażają sobie, że są potęgą światową. A ponieważ nie mają środków, żeby samodzielnie tę rolę odegrać, to traktują Europę jako wysiłek, który poprowadzi je w tym kierunku

– ocenił.

Wildstein zwrócił też uwagę na plany rozwoju przemysłu zbrojeniowego za Odrą.

Niemcy podjęły się inwestowania ogromnych sum w przemysł militarny, ale w dużej mierze chodzi o to, by był on siłą napędową całej gospodarki. To wszystko dzieje się w momencie recesji, która w Niemczech trwa już kilka lat

– zaznaczył.

/ad

Marek Sawicki: W obliczu zagrożenia potrafimy mówić jednym głosem

Featured Video Play Icon

Marszałek senior Marek Sawicki (PSL) ocenia, że reakcja polskich polityków na wtargnięcie dronów na teren Polski pokazała, że potrafimy jeszcze współdziałać i podejmować szybkie decyzje.

W Poranku Wnet marszałek senior Marek Sawicki komentuje naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, które wleciały w nocy z wtorku na środę. Polityk podkreśla, że powiadomieni o sprawie został niezwłocznie prezydent, premier i minister obrony narodowej.

Współdziałanie w nocy pomiędzy najważniejszymi osobami w państwie miało miejsce. Widać więc wyraźnie, że w obliczu zagrożenia potrafimy jeszcze współpracować, porozumieć się i mówić jednym głosem, ale także podejmować decyzję, bo przypomnę, że do tej pory brak było decyzji w zakresie zestrzeliwania obiektów w przestrzeni powietrznej Polski

– mówi Sawicki.

Tomasz Grzywaczewski: Rosjanie testują jaka będzie odpowiedź Sojuszu Północnoatlantyckiego

W jego ocenie rozpoczęcie strzelania do dronów to jasny sygnał dla Władimira Putina, że jego testowanie NATO i Polski praktycznie dobiega do końca.

Jakie będą dalsze decyzje? Musi o tym zdecydować i Polska, i nasi sojusznicy w ramach NATO. Artykuł 4 został wczoraj uruchomiony. Czy zostanie uruchomiony artykuł 5, to będzie zależało od poziomu agresji ze strony Rosji. Natomiast wiemy doskonale, że te wszystkie zabiegi, nadzieje na zakończenie wojny w Ukrainie są płonne. Ja mówiłem to w roku 2022, że czeka nas wojna co najmniej pięcioletnia, jak nie dłuższa

– podkreśla Sawicki.

Marszałek przypomina, że polska prokuratura dowiodła już, że w naszym kraju miały miejsca akty sabotażu ze strony Rosji, jak choćby podpalenia.

Jest pytanie, jak długo NATO może tolerować tego typu zachowania Putina? Przyjmowany z wielkimi honorami na Alasce Putin za kilka dni pokazał, że odbudowuje w formacie BRICS-u porozumienie z Chinami, z Iranem i świętuje zwycięstwo II wojny światowej rzekomo przez Chiny, które niewiele w tym miały udziału. To są wielkie znaki zapytania i widać wyraźnie, że, prezydent Trump w relacjach z prezydentem Putinem, de facto ponosi porażkę

– skrytykował politykę prezydenta USA Marek Sawicki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

Krzysztof Bosak: dzisiejsza noc pokazała, że jesteśmy bezbronni przed atakami dronowymi

Featured Video Play Icon

Krzysztof Bosak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Wicemarszałek Sejmu na antenie Radia Wnet naświetla sytuację wokół dronów, które przekroczyły Polską granicę. Zaznacza, że polskie państwo nie jest przygotowane na takie wydarzenia.

Łukasz Jankowski pyta o nastroje polityków w Sejmie dotyczące wydarzeń ostatniej nocy. Polityk oznajmia, że w polskim parlamencie „nie wyczuwa wielkiej nerwowości”, natomiast stwierdza, że nie jest to dobre podejście:

Marszałek Sejmu ogłosił na konferencji, że jesteśmy bezpieczni. Premier ogłasza, że wszystko zadziałało. Moja ocena jest odmienna. Uważam, że dzisiejsza noc pokazała, że jesteśmy bezbronni przed atakami dronowymi. Gdyby nie wsparcie sił sojuszniczych, tzn. samolotów rozpoznawczych oraz myśliwców, ich rakiet, to być może nie udałoby się nawet zestrzelić jednej czwartej z tych dronów, które dzisiaj przekroczyły polską granicę.

Krzysztof Bosak podkreśla wagę sytuacji. Mówi o wejściu w życie artykułu 4 Traktatu o NATO jako absolutnie uzasadnionym:

Myślę, że artykuł 4 jest potrzebny. To jest sytuacja, która wymaga takiej konsultacji.

Polityk Konfederacji uznaje zmiany w krajowej polityce obrony za niezbędne:

Ta zmiana musi polegać na zmianie planów wydatkowych związanych z uzbrojeniem. W tej chwili obrona antydronowa w tych planach nie jest uwzględniona. Po dwóch latach, po długich debatach, długim gadulstwie polityków, fotografowaniu się z dronami, wydatki ani na drony, ani na obronę przeciwdronową nie uwzględnione w tych wieloletnich planach modernizacji Sił Zbrojnych.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Czytaj także:

Marek Budzisz: najwyższy czas, by wstrzymać transport rosyjskiej ropy przez terytorium Polski

Marek Budzisz: najwyższy czas, by wstrzymać transport rosyjskiej ropy przez terytorium Polski

Featured Video Play Icon

Marek Budzisz podczas I Festiwalu Książki Geopolitycznej / Fot. Jan Włodzimierz Brewczyński,

Co o gotowości państwa polskiego na odparcie zagrożenia militarnego dowiedzieliśmy się 10 września nad ranem? Komentarz eksperta Strategy & Future.

10 września nad ranem polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony, z których jeden spadł na dom w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie. Jak mówi Marek Budzisz:

Rosjanie pokazali gotowość do intencjonalnego ataku na Polskę. Tutaj nie ma mowy o przypadku; do Polski dotarło dokładnie tyle dronów, ile chcieli Rosjanie

Ekspert wskazuje, że nasze państwo musi być przygotowane na równoczesny atak z więcej niż jednego kierunku; z terytorium Białorusi oraz z obwodu królewieckiego.

Polska nie dysponuje mechanizmów budowania obrony cywilnej na wypadek wojny

przestrzega gość programu specjalnego Radia Wnet. Jak dodaje: Władze samorządowe, zwłaszcza z wschodnich regionów Polski, pozostają całkiem bezczynna

Na drugim biegunie, w ocenie Marka Budzisza, należy postawić model reagowania najwyższych władz państwowych.

Jak się bronić przed dronami?

Marek Budzisz ubolewa, że ostatnie lata nie zostały wykorzystane na zbudowanie efektywnego systemu obrony przeciwdronowej

Strzelanie do dronów z wyrzutni Patriot to znakomity sposób przepalania pieniędzy

z ironią ocenia rozmówca Jaśmina Nowak. Podkreśla, że usprawnienie systemu odstraszania jest pilnie konieczne. Pytany o środki odwetowe wobec Federacji Rosyjskiej wskazuje, że należałoby wstrzymać możliwość transportowania rosyjskiej ropy do niemieckiej rafinerii Schwedt rurociągiem „Przyjaźń”.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Paweł Kukiz: Incydenty z dronami to argument za zwiększeniem obecności wojsk USA w Polsce

 

Łukasz Warzecha: oświadczenie Donalda Tuska o braku szans na zablokowanie umowy Mercosur to wywieszenie białej flagi

Featured Video Play Icon

Łukasz Warzecha/ fot. arch. prywatne

Dziennikarz komentuje podjęcie decyzji o zaakceptowaniu umowy UE-Mercosur. Naświetla także kwestie przyszłości koalicji politycznych w Polsce.

Publicysta wypowiada się na temat umowy UE-Mercosur. Omawia słowa premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że nie ma możliwości zablokowania umowy. Jego stwierdzenie Anna Bryłka nazwała „dezinformacją”:

Bardzo mnie dziwią te słowa pana premiera Tuska. Myślę, że może tutaj chodzić o zrobienie podbudowy pod wycofanie polskiego sprzeciwu. Takie publiczne oświadczenie, że nie ma już szans na zablokowanie tej umowy, to jest w zasadzie wywieszenie białej flagi.

Jaśmina Nowak pyta o poparcie, jakie dostaje prezydent RP, Karol Nawrocki, czym obecnie wygrywa z premierem Donaldem Tuskiem według sondażu Polster dla SuperExpressu. Redaktor „Do Rzeczy” stwierdza, że nie dziwi go większe poparcie wyborców dla prezydenta:

Zupełnie mnie to nie zaskakuje poparcie, które może wykraczać poza krąg wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Pamiętajmy, że przecież w drugiej turze to starcie, to było starcie znacznie szersze, szerszych obozów niż tylko obozu PiS i obozu Koalicji Obywatelskiej.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestię potencjalnej współpracy między Prawem i Sprawiedliwością, a Konfederacją. Łukasz Warzecha podkreśla nieprzewidywalność postępu sytuacji:

Myślę, że tutaj nie ma dzisiaj oczywistej odpowiedzi. Ta koalicja, to przymierze, było przez wiele osób przyjmowane za oczywiste, jasne i w ogóle nie będzie dyskusji o innym układzie. Dzisiaj nie wygląda to w ten sposób.

/pk

Cała audycja dostępna poniżej.

Czytaj także:

KE przyjęła umowę z Mercosurem. Jarosław Sachajko: To oznacza, że większość polskich rolników może szukać nowego zawodu

Polityczne szaleństwo PiS? Marcin Palade o strategii Jarosława Kaczyńskiego

Featured Video Play Icon

Jarosław Kaczyński / Fot. Facebook Prawa i Sprawiedliwości

Jarosław Kaczyński przespał ostatnie lata. Tylko Nawrocki może powstrzymać eskalację sporu PiS z Konfederacją – mówi Poranku Radia Wnet Marcin Palade, socjolog i dziennikarz.

Posłuchaj całej rozmowy:

Marcin Palade uważa, że Jarosław Kaczyński od początku lat 90. miał strategię, żeby eliminować konkurencję na prawo od Prawa i Sprawiedliwości.

To była jedna z zasadniczych reguł jego gry. I trzeba przyznać, przez lata realizował ją skutecznie

– mówi socjolog Marcin Palade.

Zmiana sceny politycznej

Dziś jednak, jak ocenia, rzeczywistość się zmieniła, a prezes PiS przespał ostatnie dwa–trzy lata.

Wybory prezydenckie pokazały, że choć PiS pozostaje największą formacją na prawicy, to Konfederacja i środowisko Grzegorza Brauna mają już łącznie dwie trzecie jego poparcia. To zupełnie inna scena polityczna niż ta, do której Kaczyński się przyzwyczaił

– wskazuje Palade.

Semka: Efekt Kennedy’ego może działać na korzyść Nawrockiego

Według niego decyzja o konfrontacji z Konfederacją jest błędem strategicznym.

To szaleństwo polityczne. PiS nie ma najmniejszych szans na stabilną większość po 2027 roku, osłabiając ugrupowania po prawej stronie. To droga donikąd

– podkreśla.

Socjolog dodaje, że równie nierealne są marzenia części liderów Konfederacji, że PiS upadnie, a jego elektorat przejdzie automatycznie na ich stronę.

To polityczne science fiction

– mówi.

„To największa umowa w historii UE”. Bryłka: Mercosur można jeszcze zatrzymać

Palade wskazuje natomiast na rolę prezydenta Karola Nawrockiego.

To jeden z niewielu polityków, którzy mogą myśleć odpowiedzialnie o przyszłości po 2027 roku. Jego zadaniem jest łagodzenie konfliktu PiS z Konfederacją. Jeśli ten spór przekroczy punkt krytyczny, najbardziej ucieszy się Donald Tusk. Nic nie cieszy słabszego obozu bardziej niż wojna u przeciwników

– ostrzega.

Zdaniem Palade, Nawrocki wrócił z Waszyngtonu wyraźnie umocniony.

Jego aktywność za oceanem miała ponad 50-procentowe poparcie. To czyni go potencjalnym patronem szerzej pojętej prawicy – nie tylko PiS-u, ale też Konfederacji i innych środowisk konserwatywnych

– ocenia.

/ad