Wyrok 27 lat więzienia dla Jaira Bolsonaro. Decyzja Sądu Najwyższego będzie trudna do odwrócenia

Jair Bolsonaro / Fot. Marcelo Camargo/Agência Brasil, Wikimedia Commons

Sa skazaniem byłego prezydenta Brazylii głosowało czterech członków pięcioosobowego składu orzekającego.

Jair Bolsonaro został oskarżony i skazany za następujące przestępstwa: za bycie członkiem zbrojnej organizacji przestępczej za próbę brutalnego zniesienia demokratycznego państwa prawa, próbę zamachu stanu, szkody kwalifikowanej jako przemoc i poważne zagrożenie oraz zniszczenie chronionego mienia. Były prezydent z powodu choroby nowotworowej prawdopodobnie nie będzie musiał spędzić w więzieniu całych zasądzonych 27 lat.

/awk

Zwolennicy Jaira Bolsonaro zaatakowali budynki rządowe. Zatrzymano 300 osób. Dąbrowski: była to dzika, chaotyczna akcja

 

„Rządy RFN starały się, by społeczeństwo nie wiedziało o zbrodniach III Rzeszy”. Prezes Fundacji Identitas o reparacjach

Eingangstor des KZ Auschwitz, Arbeit macht frei Fot. Dnalor 01 (CC-BY-SA 3.0), Wikimedia Commons

Zwiększenie świadomości historycznej Niemców utrudniłoby globalną ekspansję gospodarczą państwa niemieckiego – tłumaczy Tomasz Kaźmierowski.

Przez 40 lat Niemcy mówili, że bez traktatu pokojowego nie można rozmawiać o reparacjach, a kiedy nagle w 1989 roku ta możliwość się pokazała, to kanclerz Kohl zadbał o to, żeby zamiast traktatu pokojowego z Polską i innymi krajami Europy Wschodniej, podpisała została umowa 2 plus 4, w której Polski nie było i która przeskakiwała nad tym tematem

podkreśla Tomasz Kaźmierowski w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Wskazuje, że zdecydowana postawa prezydenta Karola Nawrockiego jest konieczną przeciwwagą dla postawy lewicowo-liberalnych elit, utrzymującch się m.in. ze stypendiów niemieckich fundacji.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Aleksandra Fedorska: prezydent Nawrocki pozostawił Niemców w poczuciu bezradności

Prof. Krzysztof Szczucki: Polska potrzebuje poważnej debaty konstytucyjnej. Warto wzmocnić prezydencki ośrodek władzy

Prof. Krzysztof Szczucki / Fot. Konrad Tomaszewski

Kluczowe jest określenie, który ośrodek władzy wykonawczej jest najważniejszy – uściśla poseł PiS. Podkreśla, że w jego ugrupowaniu są też głosy za wzmocnieniem urzędu premiera.

 Silne, negatywne kompetencje prezydenta są problemem, bo tak naprawdę  prezydent chcąc zaistnieć, zafunkcjonować, pokazać swoją agendę,  prawie nie ma narzędzi, żeby pozytywnie wpływać na stan prawny, na funkcjonowanie państwa, tylko musi wetować albo wysłać do Trybunału, czyli wkłada kij w szprychy rządu i to zawsze oczywiście jest później komentowane jako utrudnienie pracy rządowi, a po prostu prezydent inaczej nie może, chcąc skorygować kurs funkcjonowania państwa

zauważa były szef Rządowego Centrum Legislacji prof. Krzysztof Szczucki. Punktuje słabość obecnej konstrukcji ustroju państwa polskiego:

Więc w państwie demokratycznym oczywiście nie może być tak, że ta władza w żaden sposób nie jest równoważona, kontrolowana, weryfikowana, ale jednocześnie taka chęć osłabienia wszystkich organów państwa w imię takiego przekonania, że nikt nie może być zbyt silny, no jednak prowadzi do inercji, prowadzi do tego, że w momentach zasadniczych państwo nie działa, nie są podejmowane decyzje.

Gość „Odysei Wyborczej” wierzy, że jest możliwe znalezienie w Sejmie większości 2/3 koniecznej do uchwalenia nowej ustawy zasadniczej:

Nie ma wyjścia, jeżeli chce się uchwalić nową konstytucję, to trzeba znaleźć kompromis i się tak umówić. Ja myślę, że też mogą być jeszcze inne siły. To trudno powiedzieć dzisiaj jakie. Ja rozmawiałem ostatnio z programów telewizyjnych z przedstawicielem Polski 2050 i także stwierdził na antenie, że widać, że ta konstytucja nie domaga. Więc to ludzie uczciwie podchodzący do tematu […]

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Daniel Obajtek: Jakim cudem zaraza, która wygrała wybory, ma jeszcze takie poparcie?

Serwis bliskowschodni: szczyt Ligi Państw Arabskich i inne następstwa ataku Izraela na Dohę

Bliski Wschód / Fot. pxhere.com, CC0 Public Domain

W Katarze odbył się wspólny szczyt Ligi Państw Arabskich i Organizacji Współpracy Islamskiej w następstwie ataku izraelskiego przeprowadzonego przeciwko delegacji Hamasu znajdującej się w Dosze.

Obecni na spotkaniu liderzy świata muzułmańskiego i arabskiego wyrazili solidarność z Katarem, nie brakowało również bardzo ostrych słów pod adresem Izraela oraz premiera Benjamina Netanjahu. W swoim przemówieniu emir Kataru Tamim Bin Hamad al Thani stwierdził, że rząd w Jerozolimie nie jest zainteresowany zakończeniem wojny, a marzeniem Netanjahu jest stworzenie strefy wpływów na obszarze całego świata arabskiego. Ze swojej strony prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał działania Izraela mianem bandytyzmu, ponownie określając poczynania rządu izraelskiego jako terroryzm. Przypomnijmy, że już w marcu Erdogan stwierdził, że Izrael to państwo terrorystyczne.

Należy jednak skonstatować, że choć nie brakowało czasem bardzo ostrych słów pod adresem Izraela, jak i wyrazów solidarności i braterstwa z Katarem, nadzwyczajny szczyt pokazał raczej słabość państw regionu wobec działań Tel Awiwu. W komunikacie wydanym na zakończenie spotkania nie ma mowy o konkretnych rozwiązaniach ani o możliwych represjach.

Dalekie są czasy, gdy państwa Zatoki Perskiej potrafiły nałożyć embargo na eksport ropy naftowej do państw wspierających Izrael w roku 1973. Nie ulega jednak wątpliwości, że naloty z zeszłego tygodnia – które zresztą okazały się nieefektywne i nie doprowadziły do śmierci przedstawicieli Hamasu – mogą doprowadzić do głębokich zmian w grze geopolitycznej państw Zatoki Perskiej, które w ostatnich dekadach inwestowały w utrwalanie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.

Doha, autor: PROFrancisco Anzola, licencja: (CC BY 2.0)

 Na szczycie w Katarze przebywał również prezydent Egiptu Abdel Fatah el-Sissi i to być może jego przemówienie wzbudziło największe zainteresowanie. W swoim przemówieniu oskarżył Izrael o dążenie do destabilizacji regionu,zwracając jednocześnie uwagę obecnych liderów na konieczność zmiany tego, w jaki sposób państwa arabskie i muzułmańskie postrzegane są przez „wroga”. Jest to bardzo znaczące, ponieważ od czasu podpisania pokoju z Camp David między Egiptem a Izraelem w 1977 roku, żaden przywódca Egiptu nie określił w ten sposób północnego sąsiada.

Według analityków, słowa el-Sissiego pokazują obawy Kairu co do nieprzewidywalności poczynań rządu izraelskiego, którego lider, Benjamin Netanjahu, stwierdził po ataku w Katarze, że Izrael gotowy jest do eliminowania członków Hamasu „gdziekolwiek by nie byli”. W tej sprawie wypowiedział się wczoraj również premier Egiptu Mustafa Madbuli, który stwierdził, że rząd egipski poważnie przygląda się izraelskim planom dążącym do utworzenia tzw. „Wielkiego Izraela”.

Raport ONZ otwiera drogę do uznania działań Izraela w Strefie Gazy za ludobójstwo. Komentarz dra Witolda Repetowicza

 Postępuje ofensywa lądowa Izraela w Strefie Gazy. Według najświeższych informacji, armia izraelska otworzyła dodatkowy korytarz komunikacyjny, aby zmusić pozostających w mieście Gaza Palestyńczyków do ucieczki. Natomiast dzisiaj Komisja Europejska zaproponowała zawieszenie umowy o wolnym handlu z Izraelem oraz nałożenie sankcji na dwóch ministrów rządu Benjamina Netanjahu – Itamara Ben Gwira oraz Becalela Smotricza.

Zawieszenie umowy doprowadziłoby do wprowadzenia ceł na towary izraelskie w wysokości 37%. Aby te propozycje weszły w życie, plan Komisji Europejskiej musi zostać poparty przez 15 państw reprezentujących 65% ludności Unii Europejskiej.

W poniedziałek Benjamin Netanjahu przyznał w rozmowie z mediami, że Izrael jest izolowany na scenie międzynarodowej. Przypomnijmy, że wczoraj ukazał się pierwszy raport Komisji Śledczej ONZ ds. Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, w którym Izrael został oskarżony o ludobójstwo na narodzie palestyńskim, co może doprowadzić do jeszcze większej izolacji. W ostatnich dniach premier Izraela zaproponował, aby Izrael stał się „super-Spartą”, samowystarczalnym gospodarczo państwem. Pytanie tylko czy jest to wykonalne, biorąc pod uwagę głębokie podziały wewnętrzne, emigrację oraz chociażby fakt, że Mossad odmówił przeprowadzenia operacji w Katarze.

Daniel Obajtek: Jakim cudem zaraza, która wygrała wybory, ma jeszcze takie poparcie?

Featured Video Play Icon

Daniel Obajtek/ fot. PetroNews - PKN ORLEN Raport GPW CC BY 3.0

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim europoseł PiS Daniel Obajtek zastanawia się nad kondycją części polskiego społeczeństwa, które jest gotowe głosować na – jak to nazywa – zarazę.

W Poranku Radia Wnet Krzysztof Skowroński poruszył w rozmowie z Danielem Obajtkiem wiele tematów, takich jak bezpieczeństwo energetyczne, sankcje na Rosję, czy kwestię umowy UE-Mercosur. W jednym z wątków rozmowy, dotyczących ataków na Obajtka jego oponentów politycznych, europoseł wyraził niezwykle ostrą ocenę środowiska obecnej koalicji i części elit biznesowych.

Dziś ta cała banda robi wszystko, by w Polsce nie inwestować. Proszę zobaczyć jak wygląda międzynarodowy rating Fitchchoćby. Nawet Litwie, Łotwie i w Estonii nie został obniżony, a Polsce został obniżony do poziomu, który mówi: nie inwestować”. Więc coś panu powiem, to po prostu nie są Polacy, to jest banda, która jest kierowana przez międzynarodowy kapitał, a Polska ma być landem niemieckim

– zwrócił się Obajtek do redaktora naczelnego Radia Wnet, nie precyzując personalnie, do kogo kieruje swoje oskarżenia.

Były szef Orlenu zaznaczył, że jego poglądy na gospodarkę do pewnego stopnia są liberalne.

Nie mam w sobie uwarunkowań fanatyzmu, bo wiem, jak wygląda globalna gospodarka, przepływy finansowe i dane

– podkreśłił.

Zbigniew Bogucki: Tusk i jego ludzie zachowują się jak dzieci w piaskownicy

Gość Poranka Wnet zadeklarował, że jest człowiekiem ekspresyjnym i nie zamierza gryźć się w język.

Nie zmienię swoje temperamentu, nie myślę go zmieniać. Nie będę stosować poprawności politycznej, bo mam gdzieś poprawność polityczną. Nie startuję na żadne stanowiska ministerialne

– stwierdził europoseł.

Idąd tym torem Obajtek zadał pytanie o kondycję Polaków.

Dzisiaj media w Polsce mówią, że są polskimi mediami, ale nie mają w sobie nic z polskości. Nie są dla ludzi, którzy chcą inwestować w Polsce. Kręcą jakieś seriale z mchu i paproci i niektórzy to łykają, jak sekta. Więc ja zastanawiam się, co z ludźmi w Polsce zaczyna się dziać? Jakim cudem ta zaraza, która zdobyła władzę, ma jeszcze takie poparcie?

– dziwi się polityk PiS.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/

„Kronika Paryska”: premier Francji, Bank de France i kontrowersje w Watykanie

Piotr Witt / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

W najnowszej „Kronice Paryskiej” Piotr Witt mówił o zmianie premiera Francji i kłopotach finansowych państwa, a także o wydarzeniach w Kościele i dyskusji po procesji LGBT+ w Rzymie.

Piotr Witt rozpoczął najnowszą „Kronikę Paryską” na początku felietonu odnotował komentarze po nominacji nowego premiera Sébastiena Lecornu oraz przywołał głosy o trudnej sytuacji finansowej Banku Francji.

Posłuchaj całej rozmowy:

Główną część swojego felietonu poświęcił jednak wydarzeniom w Kościele katolickim. Mówił o procesji LGBT+ w Bazylice św. Piotra, o błogosławieństwie papieża Leona XIV dla par homoseksualnych oraz o wcześniejszych gestach papieża Franciszka. Zestawił te wydarzenia z postawą Jana Pawła II, przypominając, jak polski papież potępiał World Pride w Rzymie w roku 2000 i jak bywał atakowany przez media za konserwatyzm.

Witt wrócił także do sylwetki nowego premiera Francji – katolika i obrońcy tradycyjnych wartości – stawiając pytanie, jak odniesie się on do przemian zachodzących w Kościele. Przywołał również reakcje biskupa Athanasiusa Schneidera, który wezwał papieża do potępienia incydentu i aktu reparacji.

/ad

To jest już wojna dronów. Kto ją wytrzyma, ten wygra

System antydronowy SKYCtrl polskiej firmy APS, fot. Advanced Protection Systems (APS).

Rosja atakuje dronami kolej i energetykę, Ukraina uderza w rafinerie i transport. – To już wojna dronów – mówi w Poranka Radia Wnet korespondent z Kijowa Dmytro Antoniuk.

Noc w Kijowie nie była spokojna; rosyjskie drony latały nad miastem, a pod stolicą zostały zniszczone budynki i przedsiębiorstwa — relacjonuje w Radiu Wnet Dmytro Antoniuk, korespondent w Kijowie. Według niego Rosja ostatnio intensywnie atakuje infrastrukturę kolejową, co prowadzi do zatrzymania pociągów i paraliżu transportu.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

Dzisiejsza noc nie była spokojna. W Kijowie też nad swoim domem słyszałem, jak leciały rosyjskie drony. Oprócz tego odnotowano i słyszałem niestety też eksplozje, chociaż na razie nie mamy informacji, że są ranni albo że są jakieś poważne zniszczenia budynków cywilnych. Natomiast pod Kijowem w dwóch miejscowościach zostały zrujnowane budynki i przedsiębiorstwa prywatne

— powiedział Antoniuk.

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

Korespondent podkreślił, że w ostatnim tygodniu celem ataków stała się głównie infrastruktura kolejowa.

Dzisiaj w obwodzie znów doszło do uderzenia w kolej i zatrzymało się wiele pociągów. Widać, że Rosja próbuje niszczyć nie tylko infrastrukturę energetyczną, ale i transportową

— zaznaczył.

Dlaczego Straż Graniczna kupuje systemy antydronowe z Izraela zamiast z Polski?

Wojna dronów

Antoniuk ocenił, że konflikt przybiera coraz bardziej „dronowy” charakter.

W ogóle wydaje mi się, że ta wojna już staje się wojną dronową. Kto wytrzyma tę wojnę dronów — ten wygra. Teraz Ukraina też atakuje infrastrukturę paliwową, czyli rosyjskie rafinerie, a także infrastrukturę kolejową. Przede wszystkim w pobliżu okupowanych części Ukrainy, w tych rejonach Rosji, przez które idzie wszystko potrzebne dla wojsk okupacyjnych na naszym terytorium

— mówił.

Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

/ad

Zbigniew Bogucki: Tusk i jego ludzie zachowują się jak dzieci w piaskownicy

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Szef KPRP Zbigniew Bogucki opisuje, jak komunikacja rządowa w sprawie zdarzenia w Wyrykach wygląda z perspektywy kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego.

W Poranku Wnet – rozmowa toczy się w czwartek po godz. 8 – Szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki mówi, że ośrodek prezydencki do tej pory nie dostał jednoznacznej, pewnej informacji o tym, co spadło na dom w Wyrykach.

Wiem, że wpłynęło coś wieczorem do kancelarii, prezydent będzie się z tą informacją zapoznawał, czy może już się z nią zapoznał

– zaznacza polityk.

Zbigniew Bogucki ostrze swojej krytyki wobec rządu kieruje nie w związku z faktem, że być może – jak twierdzi „Rzeczpospolita” – wojskowy samolot strzelił rakietę w dom mieszkalny, ale w związku z polityką komunikacyjną.

Jeżeli nie mieli pewności, mówię o rządzących, mówię o rządzie, mówię o Donaldzie Tusku, że to mógł nie być dron, tylko jakiś inny obiekt, bo dzisiaj mogę takim sformułowaniem się posługiwać, to na miły Bóg, dlaczego wiceminister spraw zagranicznych [Marcin Bosacki] jedzie na Radę Bezpieczeństwa ONZ i pokazuje ten dom jako obiekt, który został zniszczony przez rosyjskiego drona? Przecież to jest ośmieszające dla tego rządu, ale niestety to jest też ośmieszające w kontekście prowadzenia dyskusji na temat rosyjskiego zagrożenia

– mówi Bogucki.

„100 proc. winy ponosi Rosja. Błędy Tuska wzmacniają propagandę Putina”

Zdaniem szefa kancelarii polityki wokół Donalda Tuska i on sam „zachowują się jak dzieci w piaskownicy”.

Jeżeli nie ma ktoś pewności, to niech nie używa tego argumentu. To jest tak naprawdę woda na młyn dla ruskiej propagandy. Premier Tusk i jego ludzie popełniają elementarny, szkolny błąd. Potykają się o własne nogi. Wywołują temat, którego nie są pewni, stawiają go na agendzie międzynarodowej, po tym premier zasłania się żołnierzami. Panie Tusk, to nie jest wina żołnierzy, nikt nie atakuje tu polskiego żołnierza, wszyscy stoimy murem za polskim mundurem! To jest wina pana i pana współpracowników

– zwraca się do premiera prezydencki minister.

Wysłuchaj całej audycji już teraz! Poruszono w niej m.in. temat umowy UE-Mercosur.

jbp/

Unijne regulacje niszczą polski przemysł. Prezes polskiej firmy: To nie socjalizm, to komunizm

Featured Video Play Icon

Fabryka Lotte Wedel w Warszawie. Fragment linii Venus do produkcji czekolady – 2018 r., fot. commons.wikimedia.org/Adrian Grycuk

Polska gospodarka traci wolność i zmierza w stronę komunizmu – ocenił w Radiu Wnet Zbigniew Przybysz, prezes firmy Kram. Jego zdaniem unijne regulacje prowadzą do upadku wielu przedsiębiorstw.

Posłuchaj całej rozmowy:

Zbigniew Przybysz, prezes polskiej firmy Kram wskazał w Poranku Radia Wnet, że obecny kierunek zmian prawnych i gospodarczych w Unii Europejskiej jest szczególnie groźny dla małych i średnich firm. Jak mówił, unijne i krajowe przepisy coraz bardziej ograniczają swobodę prowadzenia działalności gospodarczej.

Coraz słabszy ten puls polskiej gospodarki. (…) Zabijana jest wolność gospodarcza. Już jej nie ma. To nie jest socjalizm, to komunizm, centralizacja wszystkiego

– stwierdził.

Kary cielesne w przedsiębiorstwach?

Zdaniem Przybysza nowe obowiązki sprawozdawcze, takie jak raportowanie ESG, są obciążeniem bez realnych korzyści.

Celem tych raportów jest samo raportowanie, nie wyciąganie wniosków. To około 50 stron pytań – m.in. ile kobiet zatrudniamy czy czy stosujemy kary cielesne

– wyliczał. Zwrócił przy tym uwagę, że koszty sporządzenia raportów nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

Prezes Kramu odniósł się również do przygotowywanej w Polsce ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Według niego to przykład kolejnego nadmiernego obciążenia przedsiębiorców.

Kubek papierowy w nomenklaturze UE podlega takim samym opłatom jak kubek plastikowy. Ministerstwo proponuje wprowadzić nie tylko opłatę recyklingową, produktową i konsumencką, ale także opłatę opakowaniową i – proszę się nie śmiać – opłatę na rzecz publicznych kampanii edukacyjnych

– wskazał.

Jak dodał, w razie niewywiązania się z obowiązków przewidzianych w projekcie ustawy, producenci i dystrybutorzy narażeni będą na wysokie kary.

Producent czy dystrybutor sieci rybackich, jeśli nie poniesie nakładów na kampanie edukacyjne, zagrożony jest karą do pół miliona złotych

– podkreślił.

Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

Na rynku zostaną tylko wielkie korporacje?

W opinii Przybysza coraz trudniejsza sytuacja polskich firm sprawia, że nie wytrzymują one konkurencji z zagranicą.

Wybijają nas na rynkach Chińczycy i Turcy. Tam nie ma ETS-ów, nie ma takich regulacji. Tam jest wolność gospodarcza, a u nas centralizacja

– powiedział.

Przetrwają tylko najsilniejsi. Zginie to, co było siłą polskiej gospodarki – mała, drobna przedsiębiorczość

– ocenił.

Krytykując politykę klimatyczną UE, Przybysz stwierdził, że Polska nie ma szans na poprawę, jeśli nie odejdzie od Zielonego Ładu.

Mamy dziś za mało dwutlenku węgla, a nie za dużo. Poziom CO₂ wpływa pozytywnie na rozwój biologiczny i wydajność pól

– mówił.

Atak na PKP Cargo?

Na zakończenie przedsiębiorca przedstawił swoją interpretację zamknięcia granicy z Białorusią.

Zamknięcie granicy miało służyć eliminacji PKP Cargo i ograniczeniu wpływów podatkowych do polskiego systemu. Cła i podatki pobierane są bowiem w momencie wjazdu na teren Unii Europejskiej

– powiedział.

/ad

Dr Remigiusz Kopoczek: zielona energia nie zapewni stabilności naszemu systemowi. Potrzebny jest atom jako podstawa

Nie mamy możliwości technlogicznych, by realizować te szczytne zielone idee. Dzisiaj elektrownie węglowe są nieodzowne – mówi ekspert ze Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika.

Rzeczywistość jest taka, że zmienność pogodowa powoduje, że OZE są wykorzystywane w jakimś tam niewielkim ułamku. To tą brakującą część trzeba oczywiście przygotować w sposób konwencjonalny. A w przypadku bardzo wiecznych, słonecznych dni, mówię to oczywiście o dużym uproszczeniu, ten nadmiar energii jest później bardzo trudno regulowany przez operatora

mówi dr Remigiusz Kopoczek. W rozmowie z Jaśminą Nowak wskazuje na szereg wyzwań związanych z polskim projektem atomowym. Zaprasza na konferencję Nowy miks energtyczny, nowy przemysł – transformacja.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!