W czwartek o godzinie 14:00 nasi tenisiści zmierzą się z reprezentacją Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, Jeleną Wiesniną i Asłanem Karacjewem.
W „Studiu Olimpijskim” Piotr Chołdrych przestawia słuchaczom najnowsze wieści z wioski olimpijskiej. Redaktor mówi m.in. o nadchodzącym meczu tenisowym w mikście Igi Świątek i Łukasza Kubota, którego termin ze względu na warunki pogodowe może ulec zmianom:
Jest tak gorąco, że organizatorzy przenieśli gry na późniejszy termin. My mieliśmy grać około godz. 14. (…) Tam jest dokładnie 16 par w rywalizacji i możemy liczyć, że o te medale my tam przynajmniej powalczymy – zaznacza Piotr Chołdrych.
Gospodarz audycji przybliża słuchaczom prognozy związane z ćwierćfinałowym meczem, w którym nasi reprezentanci zmierzą się z rosyjską parą Wiesnina – Karacjew. Dziennikarz podkreśla, że mimo rosyjskiej narodowości naszych przeciwników, wystąpią oni nie pod flagą Federacji Rosyjskiej a Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Wszystko ma związek z aferą dopingową:
To reprezentacja Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, bo przypomnę, że Rosjan na tym turnieju nie ma. To wszystko pokłosie gigantycznych afer dopingowych z igrzysk w Soczi. Rosjanie startują pod egidą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, który na fladze nie ma flagi rosyjskiej tylko ma olimpijskie koła – mówi komentator.
Zapraszamy do wysłuchania podcastów z porannej audycji!
Piotr Chołdrych przybliża słuchaczom znaczenie słowa olimpiada, które nierzadko stosuje się błędnie jako synonim do Igrzysk Olimpijskich.
W czwartkowej audycji „Studia Olimpijskiego” Piotr Chołdrych tłumaczy słuchaczom znaczenie słowa „olimpiada”. Wiele osób mylnie używa tego słowa jako synonimu do Igrzysk Olimpijskich:
Olimpiada jest to okres pomiędzy jednymi Igrzyskami Olimpijskimi do drugich Igrzysk Olimpijskich – podkreśla gospodarz audycji.
Piotr Chołdrych wyjaśnia pochodzenie problematycznego określenia. Wskazuje także jaka była rola tego okresu w życiu starożytnych Greków:
Mniej więcej są to cztery lata. To był taki okres gdy starożytni Grecy liczyli sobie te olimpiady jako kalendarzowy upływ czasu – zaznacza redaktor.
Prowadzący komentuje również tegoroczną olimpiadę, która z powodu pandemii Covid-19 nieco się przedłużyła. Piotr Chołdrych wspomina również, że do oficjalnego otwarcia tokijskich Igrzysk Olimpijskich pozostał zaledwie jeden dzień. Inauguracja będzie mieć miejsce w piątek 23 lipca o godzinie 13:00 polskiego czasu i potrwa około trzech godzin. Jak podsumowuje redaktor:
A zatem olimpiada nam się właśnie kończy, a rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie – komentuje dziennikarz.
Przedstawiciel Muzeum Sportu opowiada o wystawie „Dzieje sportu polskiego i olimpizmu” oraz o niezwykłych historiach, które kryją się za pochodniami olimpijskimi.
We wtorkowej audycji „Studia Olimpijskiego” Radia Wnet kierownik Działu Edukacji i Promocji Muzeum Sportu, Michał Puszkarski, mówi o zbiorach Muzeum Sportu związanych z Igrzyskami Olimpijskimi. Rozmówca redaktora Krzysztofa Skowrońskiego ze szczegółami opisuje unikatowe przedmioty, które możemy zobaczyć na ekspozycji warszawskiego muzeum:
Zapraszamy na Wybrzeże Gdyńskie do Centrum Olimpijskiego na wystawę stałą „Dzieje sportu polskiego i olimpizmu”, na której możemy zobaczyć bardzo dużo unikalnych pamiątek. Fotografii, sprzętu sportowego, medali olimpijskich, ale również takich unikatowych rzeczy, których nigdzie w Polsce nie można zobaczyć. Mówię o pochodniach olimpijskich – opisuje nasz gość.
Przedstawiciel Muzeum Sportu przybliża słuchaczom ciekawostki związane z pochodniami olimpijskimi. Jak komentuje nasz gość, każdego roku są one inne, jednak w historii odnotowano jeden przypadek gdy wzór olimpijskiego ognia się powtórzył:
W historii zanotowano dwa przypadki kiedy pochodnie w kolejnych latach były takie same. Mowa o dawnych Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i w Melbourne. Australia chciała w latach 60. upamiętnić rolę Imperium Brytyjskiego jako swoją spuściznę historyczną – zaznacza Michał Puszkarski.
Michał Puszkarski opowiada także o niektórych, ciekawszych wizualnie latarniach olimpijskich. Wspomina m.in. pochodnię z Soczi wykonaną w kształcie skrzydła. Zapytany o kształt ognia z Tokio, potwierdza, że wie jak będzie wyglądać:
Oczywiście, że wiem – przyznaje gość porannej audycji.
Japonista komentuje gigantyczne straty finansowe i poczucie rezygnacji, jakie budzą u Japończyków nadchodzące, pandemiczne Igrzyska Olimpijskie w Tokio.
W „Studiu Olimpijskim” Radia WNET japonista, Rafał Tomański, opowiada o bieżącej sytuacji w Japonii. Zdaniem naszego gościa, Japończycy zderzają się teraz z gigantycznymi stratami finansowymi, które powoduje organizacja pandemicznych Igrzysk Olimpijskich bez udziału kibiców:
Japończycy jeszcze przed wirusem mieli co chwilę rosnące koszty organizacji igrzysk. One miały kosztować siedem razy mniej niż obecnie. Teraz jest ok. 26 mld dolarów, a to na pewno wzrośnie, bo środki ostrożności wobec wirusem rosną – podkreśla japonista.
Rozmówca redaktora Krzysztofa Skowrońskiego opowiada o wieloaspektowości patowej sytuacji finansowej japońskich igrzysk. Jak wskazuje Rafał Tomański, dotyczą one nawet sfery dyplomacji:
Straty się powiększają, bo nie będzie widzów na trybunach. Te strat nie można oszacować, bo one są tak wielowymiarowe, że dotyczą nawet pola dyplomacji, która miała być tworzona podczas igrzysk – zaznacza gość porannej audycji.
Ponadto, japonista odnosi się również do wrażenia dysonansu między ostatnimi wielkimi turniejami sportowymi, na których gościli kibice, a tokijskich igrzysk – na których trybuny będą puste. Zdaniem Rafała Tomańskiego budzi to negatywne emocje w japońskim społeczeństwie:
Japońskie media pokazują finał Euro i męski Wimbledon, które były w niedzielę. Wtedy to było 12 dni przed rozpoczęciem igrzysk i tam pełne trybuny w Londynie. (…) I takie smutne stwierdzenie, że my nikogo nie będziemy mieli. (…) Jest dysonans – kwituje Rafał Tomański.
Polski tenisista awansował do najlepszej „czwórki” turnieju po zwycięstwie z Rogerem Federerem.
Hubert Hurkacz na stadionie głównym Wimbledonu pokonał w środę 7 lipca w ćwierćfinale swojego idola Rogera Federera.
Polski tenisista, jako drugi Polak w historii, zameldował się w półfinale turnieju wielkoszlemowego, w niecałe dwie godziny rozgramiając przeciwnika 6:3, 7:6(7-4), 6:0.
24-letni zawodnik z Wrocławia stał się tym samym pierwszym tenisistą w historii, który wygrał seta do zera z Rogerem Federerem podczas Wimbledonu. Jego występ wzbudził euforię w brytyjskich mediach, które nie kryły zachwytu nad taktyką gry Hurkacza oraz jego klasą i talentem.
Jak mówią o Hurkaczu dziennikarze BBC,
Błyszczy w starciu z idolem z dzieciństwa. Imponująca gra!
Z kolei w relacji na żywo BBC Boris Becker, trzykrotny zwycięzca Wimbledonu pisał:
Owszem, twój rywal delikatnie mówiąc nie miał najlepszego dnia, ale wciąż musisz wykonać swoją robotę i pokonać taką legendę jak Roger Federer. Brawa dla Huberta Hurkacza
Sam Hubert Hurkacz na konferencji prasowej po wygranym meczu, nie krył radości i wzruszenia, ale też szacunku do swojego rywala.
Oczywiście Roger jest wyjątkowym zawodnikiem. To znaczy, to, co osiągnął przez całą swoją karierę, jest niewiarygodne. Jego sposób gry jest unikalny. Był dla mnie wielką inspiracją. Mam na myśli sukces, który odniósł, sposób, w jaki grał, jak gra w ważnym momencie, to naprawdę wyjątkowe.
Po czym dodał:
Granie przeciwko niemu w ćwierćfinale jest naprawdę wielkim przeżyciem dla mnie. Ale oczywiście jestem tu również po to, aby zwyciężać, zajść jak najdalej.
Na swoim profilu w social mediach Hubert Hurkacz napisał wzruszające słowa:
Marzenia się spełniają. Tak po prostu.
Brytyjskie media wieszczą koniec kariery czterdziestoletniego Rogerera Federera.
W piątkowym półfinale Hubert Hurkacz (ATP 18.) zmierzy się z Włochem Matteo Berrettinim (ATP 9.), który w ćwierćfinale pokonał Feliksa Augera-Aliassime (ATP 19.) 6:3, 5:7, 7:5, 6:3.
Nie sądziłem, że kiedykolwiek polski piłkarz znajdzie się na okładce tego magazynu – mówi dziennikarz. Zapowiada też pojedynek Djoković-Nadal na tenisowym turnieju Roland Garros.
6 kwietnia 1896 r. w Atenach miały miejsce pierwsze igrzyska epoki nowożytnej. Dwa lata wcześniej powstał Międzynarodowy Komitet Olimpijski, którego pomysłodawcą był baron Pierre de Coubertin.
Równo 125 lat temu, 6 kwietnia 1896 r. w stolicy Grecji odbyły się pierwsze nowożytne igrzyska olimpijskie. Pomysłodawcą wydarzenia był Pierre de Coubertin, który dwa lata wcześniej powołał także Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
Idea francuskiego barona, a także historyka i pedagoga nawiązywała do igrzysk odbywających się w antycznej Grecji. Czas ich trwania datuje się na okres od 776 p.n.e do 385 n.e. Najstarsze, pięciodniowe igrzyska miały miejsce w Olimpii i zorganizowano je ku czci boga Zeusa.
U kresu XIX stulecia idee francuskiego arystokraty, nawołującego do wznowienia starożytnej tradycji nie napotkały znaczącego odzewu. Gdy w 1892 r. Pierre de Coubertin ogłosił swój pomysł po raz pierwszy, spotkał się z silną krytyką, co nie jednak osłabiło chęci barona do podjęcia inicjatywy. Efektem jego wielkiej determinacji było powstanie w Paryżu dwa lata później „Międzynarodowego Kongresu na Rzecz Przywrócenia Igrzysk”.
Pierwsze nowożytne igrzyska olimpijskie trwały od 6 do 15 kwietnia 1896 r., a ich pierwszym złotym medalistą został Amerykanin James B. Connolly, który popisał się zwycięstwem konkursu trójskoku.
W pierwszych nowożytnych igrzyskach wzięło udział 295 sportowców z 14 państw. Podczas dziewięciodniowej imprezy rozegrano 43 konkurencje w 9 dyscyplinach, m.in. w: lekkoatletyce, gimnastyce, podnoszeniu ciężarów i tenisie. Sportowym emocjom towarzyszyły widowiska artystyczne inspirowane epoką antyku np. uroczyste inscenizacje antycznych tragedii.
Organizacja całego przedsięwzięcia pochłonęła 180 tys. drachm, jednak już sama sprzedaż specjalnej edycji olimpijskich znaczków przyniosła zyski prawie dwukrotnie przewyższające koszty wydarzenia.
W piątkowe przedpołudnie w Radiu WNET wiosenne wieści z Republiki Irlandii a także wywiady, analizy, przeglądy prasy i korespondencje. Słów kilka także o przeżywaniu czasu Wielkiego Postu w Irlandii.
W gronie gości:
Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
ks. Krzysztof Sikora SVD – proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Roundstone w Hrabstwie Galway w Archidiecezji Tuam,
Paweł Bury – twórca „Muzycznego Dublina”, operator i reportażysta, od 16 lat mieszkający w Republice Irlandii,
Jakub Grabiasz – sportowe okienko Studia 37,
Dariusz A. Zaller – poeta, prozaik, dziennikarz, działacz społeczny mieszkający w Londynie.
Prowadzący: Tomasz Wybranowski,
Wydawca: Tomasz Wybranowski oraz Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc (współpraca),
Realizator: Aleksander Zaleski (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin),
Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek,
Wydawca techniczny: Andrzej Karaś i Aleksander Popielarz.
Bogdan Feręc, szef portalu Polska – IE. Fot.: arch. Bogdana Feręca.
W piątkowym Studiu Dublin, łączyliśmy się tradycyjnie z Bogdanem Feręcem, szefem najważniejszego portalu irlandzkiej Polonii – Polska-IE.com.
Opozycyjna partia Sinn Féin krytykuje rząd w sprawie czynszów.
Czynsze nadal rosną pomimo pandemii, chociaż w większości państw europejskich spadają lub są na jednakowym poziomie. Rzecznik Sinn Féin do spraw mieszkaniowych Eoin Ó Broin skrytykował rząd za
brak planu dla prywatnego rynku najmu.
I o tym donoszą największe wyspiarskie dzienniki. Lokatorzy mogą jedynie pomarzyć o zamrożeniu czynszów na Szmaragdowej Wyspie. A te wzrosły, mimo pandemii…
Prawda jest taka, że słowa polityków podczas kampanii wyborczych niewiele znaczą.
Najnowszy indeks czynszów RTB wskazuje, że czynsze rosną we wszystkich irlandzkich hrabstwach z wyjątkiem dwóch. Podczas gdy wzrost w całym kraju i Dublinie wynosi 2,5% i 2,1% w porównaniu z rokiem 2020, to wzrosty czynszów poza Dublinem są bardzo niepokojące. Okręgi w pasie podmiejskim Dublina odnotowały wzrost czynszu o 5% w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Jak Irlandia piękna, zielona i wiosenna wszyscy zastanawiają się nad jednym:
Dlaczego irlandzki rząd nie obniży poziomu ograniczeń?
Deszczowy Dublin z pokładu Dublin Bus. Fot. Studio 37 Dublin.
A powód jeden – czas zbliżającej się Wielkanocy.
Irlandzka rada ministrów nie spodziewa się, aby mieszkańcy Irlandii stosowali się do wszelkich ograniczeń, nawet w przypadku zakazu przemieszczania, który staje się fikcją. Świadczą o tym korki w stołecznym Dublinie na autostradach, szczególnie w okolicach portu i tunelu.
Premier Michael Martin i rząd apelują o powstrzymanie się od świątecznych wizyt.
Pomyślcie o zdrowiu swoim i swoich najbliższych. Proszę o waszą rozwagę i jeszcze trochę czasu, aby współnie pokonać wirusa. – mówił premier Michael Martin.
Oficjalnie nie będzie zgody na organizowanie świąt Wielkiej Nocy w większych grupach. Ma to być potwierdzone w przyszłym tygodniu. Irlandczycy i rezydenci liczą jednak na złagodzenie tego stanowiska.
Tak wygląda centrum Dublin w godzinach szczytu podczas epidemii. Fot. Tomasz Wybranowski
Obecne wskaźniki zakażeń w Republice Irlandii nie dają nadziei, że blokada szybko się skończy. Kolejna fala wysokich zakażeń spowodowała, że Krajowy Zespół ds. Zdrowia Publicznego nie pozostawia złudzeń:
Nie widać końca fali zakażeń koronawirusem.
Podobna opinia towarzyszy konferencjom Zespółu ds. Modelowania Epidemiologicznego. Medycy twierdzą, że fala zakażeń wystrzeliła po dniu świętego Patryka i Dniu Matki.
Oba najważniejsze zespoły medyczne Republiki Irlandii oceniają epidemiologiczną sytuację w Republice Irlandii
za niestabilną i wysokiego ryzyka.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:
s. Krzysztof SIKORA – SVD – proboszcz Parafii rzymsko – katolickiej w Roundstone (hrabstwo Galway, Irlandia).
Do Studia Dublin regularnie zawija ze Słowem Bożym ks. Krzysztof Sikora SVD, który opowiada o wielkiej ofiarności Irlandczyków w czasie Wielkiego Postu i głodzie Eucharystii w czasie pandemii.
Skrót SVD przy nazwisku kapłana wskazuje na członka Societatis Verbi Divini, czyli Zgromadzenia Słowa Bożego.
Ks. Krzysztof Sikora skomentował specjalne wezwanie do irlandzkiego rządu grupy posłów i senatorów.
Parlamentarzyści pragną, aby gabinet Michaela Martina zezwolił na czasowe otwarcie kościołów.
Ma to oczywiście związek ze zbliżającymi się świętami Wielkiej Nocy i początkiem najważniejszego czasu w kalendarzu liturgicznym dla katolików, jakim jest Triduum Paschalne.
Sygnetariusez apelu twierdzą, że trwające ograniczenia w Republice Irlandii naruszają prawa człowieka do wolności religijnej.
To bardzo ważny argument, aby w czasie Wielkiego Tygodnia kościoły zostały otwarte dla wiernych. Z apelem do rządu zwrócili się w znakomitej większości posłowie i senatorowie reprezentujący obszary wiejskie, gdzie najwięcej osób uczęszcza na nabożeństwa.
Ks. Krzysztof Sikora opowiadał także o wielkiej ofiarności swoich parafian w czasie epidemiologicznej próby „charakteru ducha” i głodzie żywego Kościoła.
Krzyż Apostolski. Fot. z archiwum autorki
Dawniej przygotowania do Wielkanocy w Irlandii zaczynały się 40 dni przed Wielką Niedzielą – w Środę popielcową.
W czasie postu powstrzymywano się nie tylko od jedzenia mięsa, ale rezygnowano z palenia tytoniu i picia alkoholu. Najściślej post przestrzegany był w ostatni tydzień przed Wielkanocą.
Dawniej w Wielkim Poście spożywano głównie chleb i ziemniaki z solą bez żadnej omasty. Nie pito nawet maślanki.
W piątki postne na stołach królowały jedynie chleb i woda.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z ks. Krzysztofem Sikorą SVD:
W sportowym bloku Studia 37 Jakub Grabiasz opowiada przede wszystkim o rugby i piłce nożnej. W ostatniej kolejce Pucharu Sześciu Narodów reprezentacja rugby Irlandii okazale pokonała Anglię 32:18!
Drużyna Walii, mimo porażki z Francją 30 : 32, najprawdopodobniej zdobędzie Puchar Sześciu Narodów w tej edycji. Co prawda jest jeszcze do rozegrania zaległy mecz między Szkocją i Francją, ale nie zmieni to lidera tabeli.
Jakub Grabiasz, redaktor sportowy Studia Dublin. Fot. Tomasz Szustek / Studio 37.
Tymczasem reprezentacja Republiki Irlandii w piłce nożnej fatalnie rozpoczęła eliminacje do Mistrzostw Świata FIFA w Katarze. Ale mimo porażki 1 : 3 z Serbią, było to jedno z lepszych spotkań „Boys in Green”.
Jakub Grabiasz komentuje remisowy mecz Polska-Węgry. Zauważa, że trener Sousa podjął słuszną decyzję decydując się na zmiany w trakcie meczu. Przyniosły one polskiej reprezentacji wyrównanie na 2 : 2. Spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 3 : 3. Ozdobą spotkania była bramka Roberta Lewandowskiego.
Ten punkt może nam się przydać na dalszym etapie rywalizacji o awans do Mistrzostw Europy. Przed nami w środę trudny mecz z Anglią. – podsumował Jakub Grabiasz, szef redakcji sportowej Studia 37.
Tutaj do wysłuchania korespondencja Jakuba Grabiasza:
Paweł Bury, podpora i pomysłodawca kanału „Muzyczny Dublin”.
Kolejnym gościem cyklu „Zwyczajni – nadzwyczajni” był Paweł Bury. To barwna postać na polonijnej mapie Irlandii. Kocha muzykę, jest pasjonatem wszystkiego co związane z realizacją telewizyjną i tym kanałem opisywania świata.
Od wielu lat tworzy kanał „Music Dublin / Muzyczny Dublin”, który jest kulturalno – muzyczną wizytówką życia irlandzkiej Polonii. Oprócz rozmów z gwiazdami polskiej estrady, filmu i teatru Pawła Burego interesuje także los naszych rodaków, których wiatry rzuciły na Szmaragdową Wyspę.
Aby doskonalić swój warsztat gość Tomasza Wybranowskiego ukończył krakowską Szkołę Filmową AMA, na wydziale operatorskim. Jak twierdzi łatwo nie było by pogodzić pracę zawodową i pasje na Wyspie z regularnymi (co dwa tygodnie) naukowymi podróżami do Krakowa.
Robienie tego, co się kocha wymaga od nas wysiłku i organizacji. Ale radość z osiągnięcia celu osładza absolutnie wszystko. – powiedział Paweł Bury.
Opowiedział także o kontynuacji programu „Calendarium Music Dublin”. Paweł Bury mówił także na antenie Radia WNET o swoim nowym dokumentalnym projekcie „Historie emigranta. Opowiedz mi swoją historię…”.
Paweł Bury liczy na wasze opowieści i scenariusze. Szczegóły w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z Pawłem Burym:
W finale programu rozmowa z Dariuszem Zellerem, który wysłał do czytelników nadzwyczajną, bo poetycką „Pocztówkę z Père-Lachaise”. To tytuł jego najnowszego zbioru wierszy.
„Poeta Dariusz Zeller jest dla swoich wierszy glebą i ogrodnikiem. Wszystkie wyrastają z gorącości doświadczeń jego życia, z zadziwienia i snu. Mówią o tajemnicy, zagadce naszego istnienia, o wędrówce pełnej trudu. Milczą i zachowują dystans wobec spraw, których rozum objąć nie potrafi”. – napisała profesor Teresa Znaniewska.
Dariusz Adam Zeller jest uznanym poetą i prozaikiem. Pasje literatury dzieli z zawodem dziennikarza (tygodnik Cooltura i Polskie Radio Londyn).
Jego liczne publikacje i opracowania literackie spotykają się z uznaniem krytyków, czytelników i speców od literatury.
Tak było z autorskim wydwnictwem „Ojczyzna, Mała Ojczyzna i tożsamość narodowa w twórczości Jana Leończuka” (Białystok 2007).
Mój gość jest laureatem wielu nagród, z których wymienię „Złote Sowy Polonii” (2012 rok), które nazywamy Polonijnymi Oskarami.
Wyróżnienie jest przyznawane co roku w Wiedniu najwybitniejszym przedstawicielom światowej Polonii za ich wkład w życie Polaków poza granicami ojczyzny.
Tematem naszej rozmowy była poezja i wydany kilka tygodni temu zbiór wierszy Dariusza A. Zellera „Pocztówka z Père-Lachaise”. Krytycy napisali o jego najnowszym zbiorze takie oto słowa:
Ta podróż nosi cechy pogodnego życia, ale i przemijania; jest w niej podświadome pogodzenie się z nieuchronnością śmierci, która stanowi przecież naturalny element naszej drogi.
Dariusz A. Zeller: Kwiaty zła
Kiedy przyszłaś do mnie ubrana w niedoskonałość
świat był doskonały
Ogród miłości
stopniał do wielkości świecy
dzięki której zamknąłem Ciebie,
w sobie
Odkryłem Ciebie, dla siebie
to był błąd, a Ty
odleciałaś z pierwszym podmuchem wiatru
wypłoszonym z łętowiska
Nie zdążyłem odkryć Twojej księgi
a dziś udaję radość z jej zawartości
i kocham kwiaty zła
przybrane Twoją niedoskonałością
Tutaj do wysłuchania rozmowa z Dariuszem Zellerem:
Opracowanie: Andrzej Karaś, Alekasander Popielarz i Tomasz Wybranowski
Współpraca: Katarzyna Sudak & Jakub Grabiasz & Bogdan Feręc – Polska-IE.com
Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek
Partner Radia WNET
Produkcja i realizacja: Studio 37 Dublin – Radio WNET – marzec 2021 (C)
Studio Dublin na antenie Radia WNET od 15 października 2010 roku (najpierw pod nazwą „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET Krzysztofa Skowrońskiego zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Alex Sławiński i Jakub Grabiasz.
Puste kina i teatry oraz praca, nauka i rozrywka on-line, a także zachęty ministra do donosicielstwa. Piotr Witt przedstawia życie we Francji doby koronawirusa.
W stolicy i ośmiu innych metropoliach będzie obowiązywać godzina policyjna, na razie od 21 i to przez cztery tygodnie.
Piotr Witt wskazuje, że na ulicach widać niewiele osób, a ludzie coraz rzadziej korzystają z komunikacji miejskiej. W obawie przed zakażeniem Francuzi wolą jeździć samochodami prywatnymi. Bary, kina i teatry wieją pustkami.
Korespondent Radia WNET we Francji mówi, że w rocznicę śmierci Chopina, w kościele de la Madeleine, gdzie odbyła się msza pogrzebowa kompozytora, odbywają się uroczystości upamiętniające artystę. W tym roku na widowni było ok. 30 osób, czyli mniej niż występujących artystów.
Pamięć o atakach islamistów, niedawne ataki z nożem- to wszystko nie wzmaga poczucia bezpieczeństwa.
Studenci uczą się przez Internet, pracownicy wykonują swoje obowiązki on-line, a lekarze udzielają teleporad. Francuzi pamiętając o pierwszej fali oraz o aktach terroru snują się po ulicach z przygnębionymi minami. Spożycie środków nasennych i antydepresyjnych, będące nad Sekwaną tradycyjnie wysokie, w ostatnich miesiącach jeszcze wzrosło. Francuzi chętniej oglądają też telewizję- aż pięć godzin dziennie.
Nigdy turniej tenisowy Roland Garros nie miał liczniejszej widowni.
Nie obejrzą oni za to meczy piłki nożnej, gdyż prawa prawa do transmisji wykupiła hiszpańska Grupa MediaPro. Nie zapłaciła ona za pokazywanie meczów pierwszej ligi. Grupa, jak zauważa Witt, należy do Chińczyków.
Minister spraw wewnętrznych wezwał do informowania o przypadkach naruszania obostrzeń.
Przeciwko praktyce donosicielstwa wystąpiła francuska pisarka Catherine Clément, która porównała ją do donoszenia w czasach hitlerowskiej okupacji.
Marcin Matkowski opowiada o wygranej finału French Open przez Igę Świątek, innych gwiazdach polskiego tenisa oraz o tym, skąd biorą się takie talenty.
To, co Iga osiągnęła w Paryżu, to niesamowita sprawa.
Marcin Matkowski wskazuje, że osiem lat temu w finale walczyła Agnieszka Radwańska. 19-letnia Polka poszła krok dalej, wygrywając z Sofią Kenin. Pokonała Amerykankę rosyjskiego pochodzenia 6:4, 6:1. Tenisista mówi jak rodzą się takie talenty, jak zwyciężczyni turnieju rozgrywanym na kortach im. Rolanda Garrosa. Wyjaśnia, że
Rodzice kierują młodego człowieka w kierunku konkretnego sportu. Po paru latach trzeba zobaczyć, czy dziecko połknęło bakcyla, ma smykałkę.
Sama Iga Świątek podkreślała znaczenie wsparcia jakie otrzymała od swego ojca. Nasz gość ma nadzieję, że przykład polskich tenisistek i tenisistów zachęci dzieci do trenowania tego sportu. Mówi także o innych utalentowanych polskich tenisistach.
Hubert Hurkacz zrobił od roku wielki postęp, jest teraz w pierwszej trzydziestce na świecie. Do wygrania szlema jeszcze ma przed sobą duży dystans, ale mam nadzieję, że to osiągnie.
Do pierwszej trzydziestki światowego rankingu doszła także Magda Linette. Matkowski stwierdza, że tenis to najlepszy kobiecy sport na świecie.