Dublet Ferrari w kwalifikacjach do wyścigu 24h Le Mans. ORLEN Team WRT Roberta Kubicy w czołowej trójce w klasie LMP2

Aleja Serwisowa toru w Le Mans

Przeciwnie do oczekiwań, to nie kierowcy Toyoty, a zespołu z Maranello wywalczyli pierwszy rząd do jutrzejszego wyścigu w Le Mans. Antonio Fuoco na pole postion, a za nim Alessandro Pier Guidi.

Tegoroczny 24-godzinny wyścig Le Mans jest pod wieloma względami wyjątkowy. Do najszybszej klasy Hypercar w sezonie 2023 dołączyło aż pięciu producentów – jedni po raz pierwszy w historii, inni zaś wracając po latach do najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych. Poza tym, ten rok jest wielkim świętem dla wszystkich kibiców, entuzjastów, a przede wszystkim gospodarzy tego wielkiego wydarzenia, jako że wyścig w Le Mans celebruje swoje setne urodziny (pierwsza edycja w roku 1923).

O kolejnym aspekcie tegorocznej wyjątkowości mogliśmy się przekonać już w czwartkowy wieczór. Dwie ekipy wyścigowe zespołu Ferrari zajęły dwa pierwsze miejsca do sobotniego wyścigu. Antonio Fuoco, mimo natrafienia na spory tłok w decydującej próbie, zdołał wykręcić czas, który dał mu pole position z przewagą 0,773 sekundy nad drugim kierowcą Ferrari – Alessandro Pier Guidi’m. Nie da się ukryć, że to osiągnięcie ma niebagatelne znaczenie dla włoskiej marki, i to z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że ostatnim razem kiedy Ferrari zdobyło pole position przy okazji wyścigu Le Mans był rok 1973 i czas okrążenia ustanowiony przez Arturo Merzario. Natomiast drugim powodem jest pokonanie w tempie zespołu Toyota Gazoo Racing, który nie dość, że nieprzerwanie wygrywa na tym torze od 2018 roku, to jeszcze prezentuje dominującą formę od początku sezonu WEC 2023.

W klasie LMP2  również pierwszy rząd zajmą kierowcy tej samej marki – IDEC Sport z numerem 48 i 28. Zaraz za nimi ustawi się samochód zespołu ORLEN Team WRT, do którego należy między innymi Robert Kubica. Louis Deletraz ponownie był kierowcą, który reprezentował w kwalifikacjach ekipę sponsorowaną przez Polski Koncern Naftowy i uzyskał trzeci czas, tracąc 0,3s do lidera klasy.

Początek setnej edycji 24 – godzinnego wyścigu Le Mans już jutro, w sobotę o godz. 16:00.

Piotr Nałęcz

Audycja realizowana we współpracy
medialnej z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl”
i „Polski Karting”

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

 

Zobacz także:

Czas na Motorsport #14 – Piotr Biesiekirski o powrocie po kontuzji do Moto2 i Dariusz Szymczak o GP Hiszpanii F1

 

Dr Potrzuski: sport w międzywojennej Warszawie był bardzo powiązany z polityką i statusem społecznym

Warszawa bieg na 5000 metrów Janusz Kusociński Wacław Soldan Andras Csaplar Józef Noji Kazimierz Herman / Fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Biegi masowe w Warszawie przed wojną przyciągały nawet kilka tysięcy osób – mówi historyk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Joanna Rawik: kultura jest tym, co powinno łączyć ponad podziałami

Czas na Motorsport #14 – Piotr Biesiekirski o powrocie po kontuzji do Moto2 i Dariusz Szymczak o GP Hiszpanii F1

Piotr Biesiekirski #74

Rozmawiamy z Piotrem Biesiekirskim o jego kontuzji kolana i pierwszym starcie w Moto2 w tym sezonie. Z pomocą Dariusza Szymczaka próbujemy odtworzyć układ sił w F1 po GP Hiszpanii.

Audycja realizowana we współpracy
medialnej z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl”
i „Polski Karting”

W programie także zapowiedź wyścigu 24h Le Mans – będzie to edycja szczególna, bowiem rywalizacja odbędzie się w stulecie pierwszych dwudziestoczterogodzinnych zmagań w Kraju Loary. W „Czasie na Motorsport” również o sukcesie Kajetana Kajetanowicza i Tymka Kucharczyka.

Goście programu:

  • Piotr Biesiekirski – motocyklista, uczestnik Mistrzostw Europy Moto2 i mistrzostw Hiszpanii w klasie Superstock 1000,
  • Dariusz Szymczak – dziennikarz „Rally And Race” i „ŚwiatWyścigów.pl”.

Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.

Wysłuchaj całej audycji:

Galeria:

Piotr Biesiekirski na motocyklu Moto2
Piotr Biesiekirski na motocyklu Moto2

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Małżeństwo Astona Martina z Hondą ostatnim elementem układanki Lawrence’a Strolla

 

Małżeństwo Astona Martina z Hondą ostatnim elementem układanki Lawrence’a Strolla

Fernando Alonso, Aston Martin | Fot.: Dariusz Szymczak, "Rally And Race"

W tygodniu poprzedzającym Grand Prix Monako Formuły 1 Aston Martin i Honda ogłosili partnerstwo silnikowe od sezonu 2026. To nie przypadkowe posunięcie, a bardzo przemyślany ruch w drodze na szczyt.

Czas na Motorsport

 

Wszyscy coachowie i guru biznesu zgodnie powtarzają, że patrząc na czyjś sukces, widzimy jedynie czubek góry lodowej i końcowy element długiej, skomplikowanej układanki. Jak mantrę powtarzają, że nic nie jest dziełem przypadku, a efektem przemyślanej i mozolnej pracy. Pomijając zasadność słuchania rad takich ludzi, akurat w tym aspekcie trzeba przyznać im rację. To uniwersalna prawda. Tym samym można ją aplikować do każdego rodzaju biznesu. Tyczy się to również Formuły 1, którą jak żaden inny sport, zaraz po kwestiach współzawodnictwa, należy rozpatrywać w kategoriach biznesu. W środku tego globalnego przedsięwzięcia znajdują się nieco mniejsze biznesy, tworzące tę machinę – zespoły wyścigowe. Tymże zespołom, jak każdemu innemu prężnie i skutecznie działającemu biznesowi, potrzeba pieniędzy, mądrego zarządzania i długofalowego spojrzenia – to wszystko zdaje się mieć Aston Martin obecny w stawce F1. Stabilna kadra, wybitny 1. kierowca, ambitna polityka inwestycyjna oraz to wszystko spajająca osoba Lawrence’a Strolla przełożyło się na ,,końcowy element układanki” w postaci ogłoszonego partnerstwa Astona Martina z Hondą od 2026 roku.

Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy postaci Lawrence’a Strolla. Kim tak naprawdę jest ów enigmatyczny gentleman, który z każdym rokiem coraz śmielej pociąga za sznurki królowej sportów motorowych? To 63-letni, kanadyjski przedsiębiorca – miliarder, który zarobił pierwsze poważne pieniądze w branży odzieżowej. Gdyby nie on to prawdopodobnie ani Kanada ani Europa nie usłyszałaby o takich markach jak Pierre Cardin, Ralph Lauren czy Tommy Hilfiger, których był wyłącznym dystrybutorem. Nie bez powodu Lawrence Stroll jest nazywany Midasem, ponieważ prześledziwszy jego dorobek doprawdy można dojść do wniosku, że wszystko czego się dotknął zamieniał w złoto. Nie inaczej sprawa miała się z jego wejściem w świat ryczących silników i spalin, a więc świat motorsportu. Przygodę tę zaczął od wspierania swojego syna, Lance’a Strolla w Williamsie w 2017 i 2018. Jednakże, mimo coraz większego wsparcia finansowego dla Williamsa, który w tamtym czasie tonął w długach, kanadyjski miliarder nie mógł dogadać się co do wizji z ówczesną szefową zespołu – Claire Williams, która za wszelką cenę chciała zachować niezależność zespołu jej ojca. Z tego powodu, gdy w 2018 roku zespół Sahara Force India, który również miał poważne problemy finansowe, poszedł na licytacje, Lawrence Stroll wraz ze swoim konsorcjum inwestorów nie zastanawiali się długo i kupili zespół, przemianowując go na mało dźwięczne Racing Point.

Rok 2019 był dla zespołu w zasadzie ,,na przeczekanie”, a dla ,,Papy Stroll’a” szansą na zacieśnianie współpracy z Mercedesem i zwiększenie swoich wpływów w padoku. Jednocześnie w tym roku padła decyzja o budowie nowej fabryki zespołu w Silverstone, co było krokiem przełomowym w rozwoju zespołu. Rok 2020 przyniósł ,,różowego mercedesa”, czyli bolid Racing Point łudząco podobny do konstrukcji Mercedesa z roku poprzedniego. Kolor różowy, natomiast, wynikał ze współpracy sponsorskiej z firmą BWT, która to posiada te oryginalne barwy. W tamtym sezonie zespół mógł się poszczycić już 3 podiami, w tym jednym zwycięstwem Sergio Pereza w Grand Prix Sakhiru.

Następny rok przyniósł pewien regres, co było w dużej mierze spowodowane ,,obcięciem podłogi” w regulacjach FIA, co przede wszystkim uderzyło w Mercedesa i Astona Martina, bo od tego sezonu tą nazwą legitymował się zespół; ponownie wszystko dzięki Lawrencowi Strollowi, który inwestując w Astona Martina otrzymał możliwość używania jego wizerunku, ale też uchronił legendarną brytyjską markę od bankructwa, którego wizja uwiarygodniała się z powodu panującej pandemii w tamtym czasie

Poprzedni sezon, tj. rok 2022, również przysporzył niemałych problemów ekipie z Silverstone. Zespół, w którym jeździli Sebastian Vettel i Lance Stroll (syn miliardera) nie trafił zupełnie z koncepcją bolidu w nowej specyfikacji technicznej, co poskutkowało dopiero 7 miejscem w klasyfikacji konstruktorów – wynikiem bardzo odległym od wyścigowych ambicji Lawrence’a Strolla.

Jednakże rok 2023 jest zgoła inny niż wszystkie poprzednie dla zespołu Astona Martina, czy wcześniejszego Racing Point. Właściwie wzrost osiągów i zaskoczenie skutecznością konstrukcji Astona Martina od początku tego sezonu można śmiało równać z latami 2009 czy 2014, kiedy to Brawn GP i Mercedes zaskakiwali całą stawkę swoją oszałamiającą formą i szybkością względem sezonu poprzedniego. Taki stan rzeczy to z pewnością efekt wielkich inwestycji Strolla w zaplecze zespołu oraz praca inżynierów ekipy z Silverstone, która od zawsze jest znana z wysokiej efektywności, ponieważ do tej pory była przyzwyczajona do zarządzania raczej skromnym budżetem. Ten optymistyczny obrazek dopełnia Fernando Alonso, który został nieoczekiwanie ściągnięty z Alpine do Astona Martina w tym roku. Hiszpan zdaje się oszukiwać kalendarz, ponieważ jeździ fenomenalnie w tym sezonie oraz, co ważne, bardzo powtarzalnie, mając już, bagatela, 42 lata.

Aston Martin i Lawrence Stroll nie zapominają jednak o przyszłości. Przed Grand Prix Monako 2023 Aston Martin ogłosił partnerstwo silnikowe z Hondą 2026. Jest to współpraca niezwykle korzystna, zarówno dla ekipy z Silverstone, jak i japońskiego koncernu. Honda, co prawda, faktycznie nie opuściła Red Bull Racing po sezonie 2021 i pozostawała w cieniu, wspierając projekt Red Bull Powertrains. Jednak wobec tego, że zespół z Milton Keynes związał się z Fordem od 2026, Honda straciła perspektywę na przyszłość, a Aston Martin był najlepszą opcją na stole. Z kolei dla zespołu Lawrence’a Strolla jest to bez wątpienia krok we właściwą stronę. Tak już jest w Formulę 1, że chcąc osiągać mistrzowskie rezultaty, musisz być maksymalnie niezależny i w pełni kontrolować cały proces rozwoju bolidu. Wie o tym doskonale Lawrence Stroll i Mike Krack (szef zespołu Aston Martin), co zaowocowało związaniem się z japońską marką, a zarazem zakończeniem współpracy z Mercedesem z końcem 2025, który obecnie dostarcza im silniki.

Przy okazji mariażu Astona Martina z Hondą, pojawiły się pytania kierowane w stronę japońskiej marki, czy mieliby coś przeciwko Fernando Alonso w zespole. Wynika to z tego, że ostatnia przygoda Hiszpana z Hondą (2015-2017) za czasów, kiedy był w Mclarenie, pozostawiła niesmak u Japończyków. Szczególnie w pamięci inżynierów i kibiców z Kraju Kwitnącej Wiśni zapadły słowa Fernando na Suzuce w 2015 roku. Mimo wszystko, Honda deklaruje, że patrzy przychylnie na ponowną współpracę z Alonso, gdyż uważają go za wybitnego kierowcę. Jednakże, nie wykluczają, w przyszłości, pewnych ,,sugestii kadrowych” u Astona Martina.

Rzecz jasna, nie sposób przewidzieć przyszłości dla zespołu Aston Martin, jednak na ten moment wydaje się, że mają w ręku wszystko, co potrzebne, aby osiągać mistrzowskie sukcesy. Finansowanie jest stałe i pewne, zespół nie narzeka na brak inwestycji (w połowie 2024 roku ma zostać otwarty własny tunel aerodynamiczny Astona Martina), posiada utalentowaną kadrę, w tym bardzo dobry skład kierowców oraz, od niedawna, ,,końcowy element układanki” w postaci partnerstwa z Hondą od 2026 roku. To sprawia, że łatwo zaufać Lawrence’owi Strollowi, kiedy mówi o walce o tytuł w sezonie 2026, chociaż, patrząc po aktualnych wynikach zespołu z Silverstone, być może nastąpi to nawet wcześniej.

Piotr Nałęcz

 

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 22:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Czas na Motorsport #13 – dwie perły w koronie motorsportu oraz Mateusz Kaprzyk o ELMS i swoich planach

Porozmawiajmy o Sporcie: echa polskiego finału Ligi Mistrzów siatkarzy, spadek Lechii Gdańsk z ekstraklasy piłkarskiej

Gośćmi audycji są: dyrektor operacyjny w Polskim Związku Piłki Siatkowej Janusz Uznański oraz były obrońca m.in. Polonii Warszawa i Amiki Wronki Piotr Dziewicki.

Wysłuchaj całej audycji już teraz

Prowadzący: Grzegorz Milko i Kamil Kowalik.

Siatkarskie święto nie zawiodło, a mistrzem Europy po raz trzeci zostaje ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Wielka chwila polskiej siatkówki. W sobotę Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn Koźle zagrają o triumf w Lidze Mistrzów

Fot. Kamil Kowalik / Radio Wnet

Prosto z Turynu o atmosferze przed meczem mówi dziennikarz Polsatu Sport Marcin Lepa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Historia jak ze snu – w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów zagrają ze sobą dwa polskie zespoły!

Porozmawiajmy o Sporcie – siódme Grand Prix na Narodowym bez wygranej Polaka; nowi siatkarscy mistrzowie Polski!

Grand Prix Polski na PGE Narodowym | 13.05.2023 r.

Żużlowe Grand Prix na PGE Narodowym przyniosło wielkie emocje i podium Bartosza Zmarzlika. W „Porozmawiajmy o Sporcie także o tytule mistrzowskim dla siatkarek z Łodzi i siatkarzy z Jastrzębia-Zdroju.

Wysłuchaj całej audycji:

Tomasz Suskiewicz, menedżer Emila Sajfutdinowa, komentuje incydent z udziałem Jasona Doyle’a i Bartosza Zmarzlika.

Mikołaj Madej – łódzki dziennikarz opowiada o zdobyciu złotego medalu przez siatkarski ŁKS Commercecon Łódź, a także o trzecim miejscu Grota Budowlanych. Były pilot rajdowy odnosi się także do występu Mikołaja „Miko” Marczyka w Rajdzie Portugalii i dominacji mistrza świata, Kallego Rovanpery.

W części poświęconej siatkówce mężczyzn zapoznajemy się z komentarzem Dawida Konarskiego – kapitana Aluronu CMC Warty Zawiercie, drużyny walczącej o brąz mistrzostw Polski. W programie wypowiedzi także świeżo upieczonego mistrza Polski – libero Jastrzębskiego Węgla Jakuba Popiwczaka – i prezesa klubu, Adama Gorola.

Program prowadzą: Grzegorz Milko i Kamil Kowalik.


„Porozmawiajmy o Sporcie” w każdą niedzielę o godzinie 19 na antenie Radia Wnet.
Wszystkich wydań audycji można odsłuchać tutaj.

FC Barcelona mistrzem Hiszpanii po zwycięstwie z Espanyolem

Robert Lewandowski / Fot. Twitter

Ligowy triumf „Dumy Katalonii” przypieczętowały dwie bramki Roberta Lewandowskiego. Blaugrana pokonała lokalnego rywala 4:2.

Grzegorz Milko-Dwa gole Lewandowskiego; Polaka z 21  bramkami jest liderem strzelców La Liga. Lewandowski zdobył 12 tytuł mistrzowski w karierze(…) Barcelona mistrzem Hiszpanii po zwycięstwie z Espanyolem.

Czy grupy kibicowskie we Włoszech są podatne na rosyjskie wpływy? Tłumaczy dr Mariusz Patey

Czy grupy kibicowskie we Włoszech są podatne na rosyjskie wpływy? Tłumaczy dr Mariusz Patey

Flaga Włoch / Fot. Kamil Kowalik, Radio Wnet

Ekspert omawia również obecne położenie mafii na Półwyspie Apenińskim, ze szczególnym uwzględnieniem regionu Kampanii. Swoje obserwacje poczynił podczas niedawnej wyprawy badawczej do Neapolu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Piotr Kowalczuk: Włochy skręciły w prawo i będą chciały większej suwerenności w ramach Unii Europejskiej