Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W ciągu ostatnich 30 lat nigdzie nie było takiego rozwoju jak w Europie Środkowej. Widzimy, że zgodna współpraca służy regionowi – mówi dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. W.Felczaka.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Parlament węgierski. Fot. Dirk Beyer, CC BY-SA 3.0 Wikimedia Commons
Sebastian Kęciek odpowiada na pytania: Jak mieszkańcy Węgier zareagowali na bombardowanie Ukrainy? Skąd się bierze prorosyjska postawa rządu węgierskiego?
Węgry w ostatnich latach objęły wielowektorowy model polityki zagranicznej. Oprócz członkostwa w UE i NATO Węgry współpracują z Rosją, krajami Azji Środkowej, Koreą Południową czy Chinami. Nasza polityka zagraniczna różni się od węgierskiej. Ale dyplomacja polega na szukaniu pól wspólnych, szczególnie w najistotniejszych tematach.
– mówi nasz gość.
Poważnym problemem rządu Orbana jest inflacja i uzależnienie od rosyjskiej energetyki. To właśnie rosyjska firma ma budować n.p. nową elektrownię atomową na Węgrzech.
Niestety, uzależnienie Węgier od surowców z Rosji nie zmalało w istotny sposób; w związku ze zbliżającą się zimą ten import nawet wzrósł.
– komentuje Sebastian Kęciek.
Być może to właśnie uzależnienie energetyczne sprawia, że Węgry nie chcą dostarczać broni Ukrainie…? Sebastian Kęciek rozmawiał z politykami węgierskimi:
Węgry nie zamierzają dostarczać broni Ukrainie. Główny argument polityków węgierskich jest przekonanie, że dostawy broni nie przyśpieszą zakończenia wojny.
Zapraszamy do posłuchania audycji!
Balazs Orban: Węgry chcą rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą. Dostawy broni nie służą pokojowi
„Węgry postanowiły całkiem się wycofać z różnych konfliktów wojskowych” – dyrektor węgierskiego Centrum Rozwoju Antal Kiss o polityce Węgier wobec wojny na Ukrainie.
Antal Kiss wyjaśnia politykę Węgier wobec wojny na Ukrainie. Kraj ten ma za sobą doświadczenia II wojny światowej i powstanie w 1956 r.
Wiemy, jak wygląda życie podczas rewolucji, podczas wojny. I dlatego Węgry postanowiły całkiem się wycofać z różnych konfliktów wojskowych i nie będą popierały dostarczania broni i sprzętu wojskowego na Ukrainę.
Czytaj także:
Dyrektor węgierskiego Centrum Rozwoju sądzi Rosjanie i Ukraińcy muszą wspólnie pokonać drogę w stronę pokoju. Nie podziela on przeciwstawienia Rosji- agresora Ukrainie-ofierze.
Początku wojny nie możemy upatrywać w tym, że ktoś zadał pierwszy cios. W mojej opinii wojna wynika zawsze z kryzysu wartości. Na Ukrainie i w Rosji mamy teraz kryzys wartości w państwie. Myślę, że ciężko jest teraz w tym momencie odpowiedzieć na pytanie, kto jest tym złym, czy kto zaczął, bo tylko historia będzie umieć to wytłumaczyć. Myślę, że problem leży w kryzysie wartości w obu tych państwach.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi o stanie węgierskiej gospodarki. Pozytywnie ocenia ostatnią dekadę.
Na Węgrzech mówimy o 3-4-procentowym wzroście PKB. […] Myślę, że największym problemem nie jest ekonomia i kryzys ekonomiczny tylko kryzys duchowy, o którym mówi się mniej niż o tym ekonomicznym.
Kiss zauważa, że ludzie przedkładają wartości materialne nad duchowe.
Największym problemem jest to, że ludzie odwrócili się od drogi Chrystusa od Kościoła i od wiary.
A.P.

Tibor Navracsics o polityce Węgier wobec Rosji i stosunkach polsko-węgierskich: nie rozumiem dlaczego Polska zaatakowała Węgry. Jesteśmy przecież w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego ubolewa nad tym, że Polska krytykuje węgierską politykę, którą uważano za przychylną Rosji. Wskazuje na to, że Węgry są zdominowane przez rosyjską energię. Jest to skutek podporządkowania radzieckiemu systemowi energetycznemu.
Nie jesteśmy w tej samej sytuacji. Wy macie węgiel i inne surowce. U nas wszystko opiera się na rosyjskim gazie, co oznacza, że nie jesteśmy wolni, gdy decydujemy o naszych połączeniach energetycznych. Z kolei stanowisko Polski w dziedzinie energii i polityki energetycznej jest mocno zdeterminowane sytuacją waszych kopalni węgla.
Nie oznacza to jednak, jak podkreślił Tibor Navracsics, że Węgry są prorosyjskie i antyukraińskie. Węgry przyjęły wielu uchodźców z Ukrainy. Jednak głównym celem jest wyjście z wojny i pozostanie neutralnymi wobec konfliktu.
Dyrektor węgierskiego Centrum Rozwoju uważa, że Polska i Węgry mają wiele wspólnego i ma nadzieje na odnowienie dobrych relacji.
Orsolya Zsuzsanna Kovács, 2021/ Fot. Jan Jechna / MKDNiS/CC BY 3.0 PL
Orsolya Zsuzsanna Kovács o stanowisku Budapesztu w sprawie wojny na Ukrainie oraz o stosunkach z Brukselą i Warszawą.
Orsolya Zsuzsanna Kovács mówi, że Budapeszt wspiera Kijów w obliczu rosyjskiej agresji. Węgry przyjęły 900 tys. uchodźców.
Potępiamy agresję rosyjską na Ukrainę, jesteśmy solidarni z Ukrainą. […] 10-milionowe Węgry przyjęły 900 tys. uchodźców.
Czytaj także:
Balazs Orban: Węgry chcą rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą. Dostawy broni nie służą pokojowi
Ambasador Węgier w Polsce przypomina, że to kolejna wojna w pobliżu węgierskich granic. Poprzednia była w Jugosławii. Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk wskazuje, że Węgry nie są w stanie zrezygnować z dnia na dzień z rosyjskich surowców. Potrzebują czasu, by wybudować interkonektory i zacząć sprowadzać gaz od sąsiadów, w tym ten płynący z Polski.
85% gazu i 64% ropy mamy od dostawców rosyjskich” […] Węgry wybudowały interkonektory do sąsiednich państw, żeby uniezależnić się od dostaw z Rosji.
Próba natychmiastowej rezygnacji z rosyjskich dostaw miałaby tragiczne dla Węgrów konsekwencje.
Gdybyśmy zrezygnowali z dostaw z Rosji z dnia na dzień, kraj by zbankrutował. Szpitale nie miałyby energii
Ambasador Węgier mówi o staraniach jej kraju ws. uzyskania środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Wyjaśnia, czemu Węgry nie chcą przekazywać Ukrainie broni przez swoją granicę. Obawiają się o bezpieczeństwo Węgrów na Zakarpaciu.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż uznał, że granica węgiersko-ukraińska jest najbezpieczniejsza dla uchodźców, ponieważ nie jest transportowana przez nią broń.
A.P.
23 maja. Dzień 89. Prezydent Ukrainy podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos oświadczył online, że jest gotów do rozmów z Putinem jedynie w przypadku, gdy dotyczyć będą one zakończenia wojny.
25 kwietnia. Dzień 61
4 maja. Dzień 70
5 maja. Dzień 71
14 maja. Dzień 80
15 maja. Dzień 81
23 maja. Dzień 89
24 maja. Dzień 90
Cały artykuł Adama Gnieweckiego pt. „Trzeci miesiąc wojny na Ukrainie. Kalendarium polityczne” znajduje się na s. 9–12 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 96/2022.


W tym kontekście zrozumiałe może być powszechne poparcie Rosjan dla „sbiranja” ziem dawnego imperium sowieckiego pod hasłem obrony rzekomo prześladowanych Rosjan na terenach republik byłego ZSRR.
Największą katastrofą geopolityczną Europy nie był rozpad Związku Radzieckiego (jak twierdzi W. Putin), lecz upadek Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Gdy nasze wielonarodowe państwo przestało istnieć, na jego gruzach powstały dwa skrajnie agresywne imperia, będące źródłem nieszczęść Europy w czasach znacznie późniejszych. Wprawdzie Rzeczpospolita upadła pod koniec XVIII wieku, ale groźne skutki tego upadku ponosimy do dziś, a wykraczają one daleko poza Europę i nawet zagrażają istnieniu gatunku ludzkiego. Na co dzień możemy obserwować je, włączając telewizję.
Odległą konsekwencją upadku państwa polsko-litewskiego były nie tylko dwie wojny światowe, narodziny najbardziej zbrodniczych systemów, bezmiar ludzkiego nieszczęścia, setki milionów ofiar, lecz także nieodwracalna dewastacja mentalności Rosjan i Niemców – przekonanie o swojej wielkości i wyjątkowości.
Te dwa sąsiadujące z nami narody uzurpują sobie prawo do podbijania, zniewalania, rabowania i mordowana ludzi innych narodowości, którzy mają pecha zamieszkiwać tereny w ich pobliżu.
Niemiecki przedstawiciel na konferencję pokojową w Hadze, znany profesor prawa międzynarodowego w Monachium, baron von Stengel pisał: „Z pomiędzy wszystkich narodów nas Niemców wybrała Opatrzność, abyśmy stanęli na czele wszystkich narodów kulturalnych i prowadzili ich pod naszą opieką do pewnego pokoju, gdyż dana nam jest nietylko potrzebna ku temu moc i potęga, ale i najwyższa potencja wszelkich darów duchowych i tworzymy koronę kultury wszechstworzenia.(…) Nie ma uczuciowszego i idealniejszego narodu jak my Niemcy i dlatego pod naszą opieką zbytecznem jest wszelkie prawo międzynarodowe, gdyż z własnego instynktu i sami z siebie każdemu jego prawo przydzielamy”.
Minęło 100 lat i inny myśliciel – tym razem rosyjski – Aleksandr Dugin pisał z grubsza to samo:
„Jesteśmy budowniczymi imperium nowego typu i nie zgadzamy się na nic mniejszego niż władza nad światem. Ponieważ my jesteśmy panami ziemi, my – dzieci i wnuki panów ziemi. Czciły nas narody i państwa, nasza dłoń sięgała połowy świata, nasze podeszwy deptały góry i doliny wszystkich kontynentów na kuli ziemskiej. My to wszystko przywrócimy z powrotem”.
„My, Rosjanie, i Niemcy rozumujemy w pojęciach ekspansji i nigdy nie będziemy rozumować inaczej. Nie jesteśmy zainteresowani po prostu zachowaniem własnego państwa czy narodu. Jesteśmy zainteresowani wchłonięciem przy pomocy wywieranego przez nas nacisku maksymalnej liczby dopełniających nas kategorii”.
Dopiero w tym kontekście zrozumiałe może być powszechne poparcie Rosjan dla „sbiranja” ziem dawnego imperium sowieckiego, które odbywa się pod hasłem obrony rzekomo prześladowanych Rosjan na terenach republik byłego ZSRR. Po upadku Cesarstwa Niemieckiego znaczna ilość Niemców została poza granicami Niemiec. Na forum Ligi Narodów Niemcy w imię humanitaryzmu uzurpowali sobie rolę obrońcy wszystkich mniejszości w Europie, a ich ilość szacowali na 40 mln. Oczywiście działania te skierowane były głównie przeciw Polsce. Niestety manipulacje niemieckie popierane były przez „pożytecznych idiotów” z zachodniej Europy – zwłaszcza Anglików.
Później przystąpiono do „zbierania ziem niemieckich” już bez uciekania się do szacownych gremiów międzynarodowych… Tak o wydarzeniach sprzed stu lat pisał Tadeusz Katelbach:
„Bywałem na zjazdach mniejszości europejskich organizowanych pod patronatem niemieckim w Genewie. Bywałem na wszystkich sesjach Rady Ligi i Zgromadzenia Ligi Narodów, na których Polska była bezczelnie atakowana za rzekomy ucisk nieszczęśliwej mniejszości niemieckiej (…) Była to walka Dawida z Goliadem, jeśli się zważy, że Rzesza wersalska wyrzucała milionowe sumy na propagandę antypolską, wyzyskując każdy fakt celem zohydzenia imienia polskiego.
Ze względu na udział socjalistów niemieckich w rządach Rzeszy i Prus, miały Niemcy powersalskie za sobą większość II Międzynarodówki. Mogłem się o tym naocznie przekonać, widząc jak każde krzesło w Lidze Narodów obłożone było jakimś antypolskim drukiem, wydanym w kilku językach. Miała wreszcie Rzesza Weimarska za sobą Żydów – do końca. A trzeba zważyć, że na kilkuset dziennikarzy przyjeżdżających do Genewy chyba większość była żydowskiego pochodzenia”. (…) „Ani we Francji, ani w W. Brytanii, przyjście Hitlera nie wywołało właściwego wstrząsu.
Odnosiło się wrażenie, że wszystkie kraje kapitalistyczne nie kiwną w ogóle palcem w bucie w obawie, że kiwnięcie takie mogłoby się równać stracie sum inwestowanych w Niemczech w latach 1924–1930. Te inwestycje przecież sięgały 30 miliardów marek, wpłaconych przemysłowi niemieckiemu przez W. Brytanię, Francję, Belgię, Holandię. Kapitał zachodni drżał o swą kieszeń, dokonawszy zbożnego dzieła ufundowania podstaw nowoczesnego, niemieckiego przemysłu zbrojeniowego”.
Po stu latach historia się powtarza niemal dosłownie i niestety nie jako farsa…
Większość terenów, które sowiecka Rosja zdobyła po II wojnie światowej (w ramach „zbierania ziem ruskich”) ze względów geograficznych dołączono do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Związkowej (USRR). Tak więc dzisiejsza Ukraina stała się beneficjentem sowieckiego imperializmu, dziedzicząc m.in. Ruś Zakarpacką – oddzieloną górami krainę historycznie należącej do Węgier, gdzie wciąż mieszka 150 tysięcy Węgrów (tyle, ile Polaków w całej Ukrainie).
Możliwe, że Viktor Orban, przekonany, jak większość ekspertów na świecie, że Ukraina padnie w kilka dni, liczył na odebranie tych ziem. Świadczyć o tym mógł węgierski komunikat po wybuchu wojny, że Węgry skierowały swoje wojsko w stronę granicy z Ukrainą, i to może tłumaczyć dziwne zachowania węgierskiego przywódcy. Należy jednak wziąć pod uwagę historyczną traumę Węgrów po traktacie w Trianon (1920) – ten jeden z najstarszych narodów europejskich został pozbawiony 2/3 terytoriów i dostępu do morza. Równocześnie 1/3 Węgrów została poza granicami swojego kraju. Poczucie krzywdy i poniżenia jest żywe u „bratanków” do dziś.
Także u Rosjan utrata części terytoriów po roku 1991 jest odczuwana jako haniebna klęska, bo od stuleci ich kraj tylko się powiększał.
Miałem okazję poznać, co myślą Rosjanie, podczas pracy z muzykami rosyjskimi. Kiedyś spacerując ulicami Odessy z sympatycznym trzydziestolatkiem z Petersburga, doszliśmy do pięknego secesyjnego dworca. Wtedy kolega powiedział z mieszaniną smutku i złości: „to wszystko zbudowali Rosjanie, a teraz to zagranica, podobnie jak kolebka państwa rosyjskiego – Kijów”.
Inny muzyk, z którym miałem okazję pracować przed laty – Walery z Dniepropietrowska – mówił, że nie zna ukraińskiego, bo u nich wszyscy mówią po rosyjsku. Nie wykluczał, że w okolicy – gdzieś na wsi – mogą mieszkać ludzie mówiący „gwarą”. Twierdził on, że proces introdukcji języka ukraińskiego wymaga czasu. Kiedyś oglądaliśmy mecz Ukraina–Rosja. Walery kibicował jednak krajanom – Ukraińcom. Dzisiaj też kibicujemy Ukraińcom, bo gdyby zdołali nie ponieść klęski, zwiększyłaby się szansa na utworzenie Trójmorza, a ta ponadnarodowa struktura mogłaby z czasem stać się czynnikiem stabilizującym Europę, przejmując do pewnego stopnia rolę I Rzeczpospolitej.
Artykuł Jana Martiniego pt. „Konsekwencje odroczone w czasie” znajduje się na s. 15 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022.


Były ambasador RP w Kijowie o obronie Mariupola, rozmowach pokojowych, wsparciu dla Ukrainy i polityce Turcji.
Jan Piekło porównuje obronę Mariupola z obroną lotniska w Doniecku.
To kolejna legenda tej trwającej od 2014 r. wojny.
Po raz kolejny Ukraińcy pokazali determinację. Były ambasador RP w Kijowie odnosi się do kwestii ukraińsko-rosyjskich rozmów pokojowych. Zauważa, że nie znamy kulis negocjacji.
Trudno traktować ten proces pokojowy jako coś, co rzeczywiście ma miejsce.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do głosów, aby zakończyć wojnę kosztem zysków terytorialnych Rosji.
.@JanPieklo w #KurierwSamoPołudnie: w Berlinie nadal się marzy o próbie nowego otwarcia w relacjach z Rosją
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
Piekło zauważa, że stoi to w sprzeczności z wysiłkami Anglosasów oraz ruchami Finlandii i Szwecji.
Wygląda na to, że Waszyngton jest dość mocno zdeterminowany w tym, żeby wspierać Ukrainę.
Najważniejszymi państwami wspierającymi Ukrainę są Stany Zjednoczone, Kanada i Zjednoczone Królestwo oraz państwa bałtyckie i Polska.
Warto by było, żeby Niemcy zainwestowały po dobrej stronie. Niekoniecznie po tej stronie po której do tej pory inwestowały.
Gość Kuriera w samo południe odnosi się do rozmów ws. pomocy Polski w transporcie ukraińskiego zboża. Jak dodaje,
.@JanPieklo w #KurierwSamoPołudnie: współpraca polskich firm w odbudowie Ukrainy jest również dyskutowana
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
Czytaj także:
Dyplomata wyjaśnia także politykę Ankary, która jak mówi, nie jest prorosyjska, tylko proturecka.
.@JanPieklo w #KurierwSamoPołudnie: Turcja nie jest zainteresowana tym, żeby Rosja zyskała całkowitą kontrolę nad wybrzeżem Morza Czarnego i Kaukazem. Dba tam o własne interesy
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
Nie sądzi, żeby Turcja przeciwstawiła się akcesji Finlandii i Szwecji. Sądzi, że większym problemem jest opór Budapesztu wobec VI pakietu unijnych sankcji. Ocenia, że postawa Węgier jest na rękę Francji i Niemcom, które nie muszą brać odium blokowania sankcji na siebie.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
A.P.
Prof. Piotr Wawrzyk, sekretarz stanu w randze wiceministra w resosrcie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Fot. arch. polskiego MSZ.
Wiceminister spraw zagranicznych o przyjęciu Finlandii i Szwecji do NATO, uzależnieniu energetycznym Węgier od Rosji, staraniach o fundusz unijny na rzecz uchodźców oraz o wydaleniu ambasadora Rosji.
Prof. Piotr Wawrzyk komentuje decyzję Helskinek i Sztokholmu ws. członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim.
.@Piotr_Wawrzyk w #PoranekWnet: fiński i szwedzki wniosek o przyjęcie do NATO to krok rewolucyjny #RadioWnet
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
.@Piotr_Wawrzyk w #PoranekWnet: nikt nie zrobił tyle dla wzmocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego, co Władimir Putin #RadioWnet
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
Czytaj także:
Alar Karis: Potrzebujemy w Europie lidera. Może to być prezydent Polski
Wiceminister spraw zagranicznych wyjaśnia, czemu Turcja sprzeciwia się przyjęciu Finlandii i Szwecji do Sojuszu. Wskazuje na goszczenie przez Skandynawów dysydentów z Partii Pracujących Kurdystanu.
.@Piotr_Wawrzyk w #PoranekWnet: gospodarka węgierska jest w 80% uzależniona od rosyjskiej ropy #RadioWnet
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
.@Piotr_Wawrzyk w #PoranekWnet: Polska dokonała dywersyfikacji energii za własne pieniądze, Węgry przez lata tego nie robiły #RadioWnet
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
Prof. Wawrzyk mówi o działaniach rządu w związku z kryzysem uchodźczym. Stwierdza, że cały czas starają się o utworzenie osobnego funduszu unijnego na rzecz uchodźców. Na razie Komisja Europejska pozwoliła jedynie na przekierowanie przyznanych już środków unijnych na pomoc uchodźcom. W Brukseli zwycięża podejście na zasadzie:
Skoro kraje sobie radzą, to jakoś to będzie.
Potrzebne są działania na poziomie ogólnounijnym.
.@Piotr_Wawrzyk w #PoranekWnet: wydalenie ambasadora Andriejewa spotkałaby się z symetryczną odpowiedzią Rosji. Polscy obywatele w tym kraju zostaliby pozbawieni opieki dyplomatycznej #RadioWnet
— RadioWnet (@RadioWNET) May 18, 2022
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
A.P.
Dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka o wizycie węgierskiej głowy państwa w Polsce, polityce energetycznej Budapesztu i podejściu Komisji Europejskiej.
Prof. Maciej Szymanowski podsumowuje wizytę nowej prezydent Węgier Katalin Novák w Warszawie. Wskazuje na wagę tego gestu ze strony nowej węgierskiej głowy państwa.
Dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka omawia kwestię antyrosyjskich sankcji i położenia energetycznego Węgier.
Czytaj także:
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz!