Paweł Jabłoński: Prawa traktatowe będą gwarantowane przy twardych ramach, poza które instytucje UE nie będą mogły wyjść

Wiceminister spraw zagranicznych o ograniczeniu mechanizmu praworządności, porozumieniu ws. budżetu i poparciu dla niego, a także o eksplozjach polskich sklepów w Holandii.


Na szczycie unijnym, które rozpocznie się w czwartek, będą omawiane konkluzje polityczne rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Celem Polski jest przeforsowanie polsko-węgierskiej twardej interpretacji wspomnianych wiążących wytycznych wobec rozporządzenia, aby w przyszłości nie mogły być zmienione.

Polskie prawa zapisane w traktacie mogą być gwarantowane najlepiej wtedy, jeżeli będziemy mieli pewne twarde ramy, poza które inne instytucje Unii nie będą mogły wyjść, nie będą mogły nadużywać przepisów. nadużywać mechanizmu ochrony budżetu Unii Europejskiej do innych celów. To jest nasz zasadniczy cel na ten szczyt.

Paweł Jabłoński mówi, iż Polska nie chce zgodzić się, aby mechanizm praworządności był oderwany od faktycznych zdarzeń. Mechanizm ten musi być więc powiązany z wiążącymi wytycznymi, które muszą być niezmienne i zadowolą wszystkie strony. Chodzi o przypadki malwersacji, defraudacji, korupcji.

Moglibyśmy dzisiaj skupić się tylko i wyłącznie na rozporządzeniu, nawet zmienić nawet korzystną stronę, ale np. za trzy- cztery miesiące Parlament Europejski i Rada większością kwalifikowaną bez prawa dla Polski mogłyby powrócić do niekorzystnych zapisów, przyjąć już znowu albo nawet jeszcze ostrzejsze, mniej niekorzystne sformułowania nie mielibyśmy już wtedy prawa weta.

Wiceminister spraw zagranicznych zaznacza, że Komisja Europejska jest zobowiązana do przestrzegania konkluzji Rady Europejskiej oraz do tego, do czego sama się zobowiązuje. Stwierdza, że doprecyzowanie mechanizmu praworządności będzie prawnie wiążące.

Wiceszef MSZ odnosi się także do sprawy wybuchów w trzech polskich sklepach w Królestwie Niderlandów. Jak zdradza:

Zwróciliśmy się wczoraj do władz holenderskich z prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa Polakom w Holandii i jak najszybsze wyjaśnienie sprawy.

Holendrzy podkreślili, że traktują sprawę bardzo poważnie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wyjaśnia, że dopóki nie będzie zgody wszystkich 27 państw, nie można mówić, że mamy porozumienie.

Unia Europejska musi podejmować ambitne działania, by chronić Europejczyków przed skutkami kryzysu.

Nasz gość nie sądzi, aby groziła nam federalizacja z racji możliwości zaciągania długu przez Komisję Europejską. Ocenia, że poparcie wstępne dla porozumień jest wysokie.

Słyszeliśmy bardzo jednoznaczną wypowiedź prezydenta Zemana, który opowiedział się po naszej stronie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Marcin Ociepa: Próba wbicia klina w naszą koalicję przy okazji negocjacji budżetu UE na pewno się nie powiedzie

Premier Morawiecki ma nasze pełne poparcie w negocjacjach wewnątrzunijnych. Jeżeli będzie zmuszony użyć weta, to go użyje. Nie może to jednak być plan A – mówi wiceszef MON i poseł Porozumienia.

Marcin Ociepa wyraża zadowolenie z faktu, że temat polskiego weta ws. budżetu UE został odłożony na bok, a premier Mateusz Morawiecki kontynuuje przekonywanie unijnych partnerów do swoich racji:

Weto zawsze powinno być ostatecznością. Mimo że jest normalnym instrumentem polityki europejskiej, nie może być planem A.

Odrzucanie jakiegokolwiek kompromisu jest takim samym pójściem na łatwiznę, jak kapitulanctwo opozycji – wskazuje polityk Porozumienia.  Zwraca przy tym uwagę, że proponowany przez Brukselę mechanizm powiązania wypłaty funduszy z praworządnością jest szkodliwy:

Premier Morawiecki ma nasze pełne poparcie w negocjacjach wewnątrzunijnych. Jeżeli będzie musiał użyć weta, to go użyje.

Gośc „Popołudnia WNET” ubolewa nad tym, że Solidarna Polska rozgrywa koalicyjne spory za pośrednictwem mediów. Wiceszef MON przestrzega, że blokada unijnego funduszu odbudowy mocno zaszkodziłoby Polsce.

Budżet UE jest także naszym budżetem, a fundusz odbudowy jest naszym funduszem. Na ich braku straci tak Polska, jak i Europa.

Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, każdy polityk powinien myśleć w perspektywie długoterminowej; przy podejmowaniu decyzji brać pod uwagę los przyszłych pokoleń.

Marcin Ociepa zapewnia, że Zjednoczona Prawica nie da się wpisać w nurt eurosceptyczny. Wyraża nadzieję, że kwestia relacji z UE nie doprowadzi do opuszczenia koalicji przez Solidarną Polskę.

Próba wbicia klina w naszą koalicję przy okazji negocjacji budżetu UE na pewno się nie powiedzie.

Polityk dodaje, że cała koalicja musi wspierać premiera Morawieckiego w tych negocjacjach. Wyraża opinię, że takie wsparcie rzeczywiście istnieje.

Nigdy nie zgodzimy się na żadne pozatraktatowe koncepcje. Z radością powitamy satysfakcjonujące nas rozwiązanie tego dylematu, przed którym stoi Rada Europejska.

Gość „Popołudnia WNET” zapewnia, że wicepremier Jarosław Gowin nie prowadzi żadnych działań na forum UE bez uzgodnienia z premierem Mateuszem Morawieckim. Dodaje, że żadna zmiana na stanowisku premiera na dzień dzisiejszy nie wchodzą w grę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Gdula: Mechanizm UE ma ograniczenia proceduralne. Kompromisem ws. aborcji jest aborcja do 12 tyg. na żądanie

Prof. Maciej Gdula o tym czego uczy nas Brexit, narzędziu nacisku na rzecz większej spójności UE, stosunku Niemców do Rosji, agendzie LGBT w Unii i kompromisie aborcyjnym według Lewicy.

Dość jasno dajemy znać rządowi, że takie upieranie się przy wecie jest dobrym pomysłem, bo jest rozbijaniem jedności Unii.

Prof. Maciej Gdula stwierdza, że cieszą go płynące ze strony wicepremiera Gowina sygnały wskazujące na skłonność rządu do szukania porozumienia. Niezwykle niebezpieczne jest zdaniem posła Lewicy wejście do debaty ostrego eurosceptycyzmu. Może się to w dłuższej mierze skończyć wyjściem z Unii Europejskiej. Wskazuje, że

25 krajów zgadza się co do tego, że mechanizm praworządności to jest dobre rozwiązanie.

Jeśli rozwiązanie byłoby faktycznie pozatraktatowe, to podział byłby bardziej po połowie, a nie 25 do dwóch. Podkreśla, że nie ma się czego obawiać. Przyznaje, że instrument jest elementem nacisku, by zachować spójność, rozbijaną obecnie przez Budapeszt i Warszawę.

Żeby zastosować ten mechanizm, trzeba będzie przeprowadzić dłuższą procedurę. […] Ten mechanizm ma ograniczenia proceduralne i demokratyczne.

Socjolog mówi, że Unia Europejska będzie się zmieniać, tak jak zmienia się otaczający ją świat. Wskazuje na gorzką lekcję Brexitu:

Jeśli nie będzie spójniejszej polityki, mechanizmów, które zapewniają jedność Unii Europejskiej to imperia z zewnątrz będą wykorzystywały zawirowania w Unii, by ją osłabiać.

Zauważa, że polski rząd chciałby spójnej polityki wschodniej, ale już w kwestiach wewnętrznych krzyczy o suwerenności jako najwyższej wartości. Odnosząc się do tezy, że Niemcy przyjmują postawę poniekąd odwrotną budując Nord Stream II, stwierdza, iż

W Niemczech zmienia się sytuacja. Sprawa Nawalnego zrobiła ogromne wrażenie.

U naszych sąsiadów zakorzenione jest przekonanie, że traktując Rosję po partnersku można zmienić ją politycznie. Otrucie rosyjskiego opozycjonisty wstrząsnęło niemieckim społeczeństwem. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do uchwały Parlamentu Europejskiego ws. abrocji w Polsce. Wyjaśnia, że

Jest to wyraz solidarności z protestującymi.

Dodaj, że Europarlament a Komisja Europejska to nie to samo. Eurodeputowani mają mandat demokratyczny, by wyrażać swoją opinię. Przyznaje przy tym, że ustawodawstwo w kwestii aborcji, czy LGBT jest w gestii parlamentów krajowych.

Unia Europejska ma np. programy, w których jest agenda LGBT. Są programy, w których uznaje się, że troska o prawa LGBT, czy status osób LGBT jest podobna jak status innych mniejszości.

Stwierdza, że zmiany w kwestii aborcji powinny mieć miejsce w wyniku wyborów lub referendum narodowego. Wyjaśnia, co jest kompromisem w tej sprawie dla Lewicy:

Dla nas kompromisowym rozwiązaniem jest wprowadzenie rozwiązania dopuszczającego przerywanie ciąży do 12 tyg. na żądanie, a ci, którzy nie chcą tego robić, nie muszą.

Czemu nie 24 tydzień ciąży jak w Holandii? Stwierdza, że poniżej 12 tyg. płód jest słabo rozwinięty, nie może żyć poza organizmem matki i nie ma rozwiniętego systemu nerwowego. Przyznaje przy tym, że

Każda granica ma w sobie pewien rodzaj arbitralności.

 

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Saryusz-Wolski: Pozostałe 25 państw UE to lewicowo-liberalny mainstream. Mechanizm gwarantuje trwanie tego układu władzy

Jacek Saryusz-Wolski o tym, czemu tylko dwóm państwom przeszkadza mechanizm praworządności, „momencie federalnym” i prawdopodobieństwu rozwiązania zaproponowanego przez wicepremiera Gowian.


Jacek Saryusz-Wolski stwierdza, że trudno powiedzieć jak skończą się rozmowy na zaczynającym się jutro unijnym szczycie. Polski rząd chciałby wycofania obecnego porozumienia i wprowadzenia nowego, zgodnego z lipcowymi ustaleniami.

Rada lipcowy powiedziała, że ma być mechanizm ochrony budżetu, a urodził się ochrony praworządności a którego zawetowanie zapowiedziały 11 listopada Polska i Węgry.

Przypomina, że Rada Europejska nie ma mocy ustawodawczej. Jej ustalenia mają charakter polityczny, nie prawny. Stwierdza, że stoimi przed czymś, co część ludzi nazywa „momentem federalnym”:

Komisja Europejska przestaje być organizacja międzynarodowa a staje się tworem między elementami charakterystycznymi dla superpaństwa, które ma władze nad jej członkami, większą niż wyraziły na to zgodę te kraje

Czemu tylko Budapeszt i Warszawa protestują? Europoseł wyjaśnia, że w innych państwach członkowskich rządzą lewica i liberałowie, którym mechanizm praworządności gwarantuje dalsze rządy.

Jest to wykluczenie polityczne części sceny politycznej.

Podkreśla, że stanowisko Polski i Węgier oparte jest o twardą podstawę traktatową. Stwierdza, że nie ma sensu „tłumaczyć, że nie jest się wielbłądem” udowadniając, iż Polska jest państwem praworządnym. Odnosi się do deklaracji impretatywnej, o której mówił Jarosław Gowin:

Byłaby to deklaracja nic nie znacząca prawnie.

Na pytanie, czy taka deklaracja, dookreślająca rozumienie praworządności, byłaby sukcesem Polski na forum unijnym stwierdza, że nie może odpowiedzieć, gdyż

Nie dopuszczam takiej możliwości, nie wierzę w nią.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Gontarski: KE zachowuje się jak strażak-podpalacz. To instytucje UE opuszczają traktaty unijne, a nie Polska

Prof. Waldemar Gontarski o mechanizmie wypłaty funduszy unijnych, tym, kto w Unii łamie praworządność oraz o pozwie do TSUE.

Prof. Waldemar Gontarski wskazuje, że na państwo członkowskie UE można nałożyć sankcje finansowe, jeśli jednomyślnie szczyt Rady Europejskiej uzna, że łamie ono praworządności. Stwierdza, że warunkowość wypłat funduszy unijnych jest sprzeczne z prawem traktatowym. W niemieckiej propozycji jest mowa o łamaniu praworządności wpływającym na wydawanie funduszy.

Prawnik ocenia, że nie jest to precyzyjne kryterium. Odnosząc się do koncepcji obejścia weta Budapesztu i Warszawy, zauważa, że wzmocniona współpraca nie jest zgodna z równym korzystaniu ze wspólnego rynku. Przedsiębiorcy z 25 państw porozumienia miałoby bowiem lepszą pozycję od polskich i węgierskich.

Prof. Gontarski wskazuje, że najbliższy rok zacznie się prowizorium budżetowym niezależnie od tego, czy Budapeszt i Warszawa zawetują budżet, czy nie. Wyjaśnia, że podczas, gdy obecna siedmiolatka zaczęła się w styczniu 2014 r., to decyzja o zasobach własnych weszła w życie 1 października 2016 r.

W przyszłym roku żaden Włoch żaden Hiszpan z instrumentu odbudowy nie dostanie eurocenta bez względu na to, czy Polska cokolwiek zablokuje.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że jeśli mechanizm wszedłby w życie to mogliby nam odebrać pieniądze nawet przy sprzeciwie całej Grupy Wyszehradzkiej. Przyznaje, iż rozwiązanie wiążące wydawanie funduszy unijnych zostało już przyjęte większością głosów przez Parlament Europejski i wejdzie w życie 1 stycznia 2021 r.  Informuje, że złoży pozew do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w tej sprawie, gdyż, jak zauważa,

Rozporządzenie ma wadliwą podstawę prawną. Ono powinno jednomyślnie być przyjęte.

Chciałby, aby TSUE nakazał wstrzymanie wejścia w życie rozporządzenia. Zauważa przy tym, że „młyny sprawiedliwości w Trybunale w Luksemburgu mielą powoli”.

Prof. Gontarski przypomina, że szczyt unijny to Rada Europejska, a ta nie jest prawodawcą unijnym. Dodaje, że Trybunał powołując się na to, odrzucił polską skargę ws. decyzji Rady Europejskiej dotyczącej emisji dwutlenku węgla. Podkreśla, że mamy do czynienia z UE-exitem, a nie Polexitem.

To instytucje unijne opuszczają traktaty unijne, a nie Polska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Beata Kempa o rezolucji PE: Dla nich wartością europejską jest aborcja, eutanazja, za chwilę surogacja

Beata Kempa o debacie w Parlamencie Europejskim na temat aborcji w Polsce, wartościach europejskich i powiązaniu budżetu unijnego z praworządnością.

Nie oszczędzano Polski, nie oszczędzano też Węgrów. […] Wszelkiej maści lewactwo próbuje oddziaływać na naszą politykę wewnętrzną.

Beata Kempa komentuje debatę w PE na temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.  Komisarz ds. równości zakwestionowała autorytet polskiego sądu konstytucyjnego. Maltanka Helena Dalli przyznała przy tym, że kwestia aborcji nie jest kompetencją Unii Europejskiej. Europosłanka wskazuje na absurdalny zarzut sprzeczności wyroku TK z polską konstytucją, zawarty w przegłosowanej rewolucji.

Oni nazywają praworządnością wszystko, co im się podoba. Dyktat elit unijnych – to jest ich praworządność.

Wskazuje na niedawne „targi” w Brukseli, w których czasie homoseksualiści mogli wybierać dzieci, za których urodzenie zapłacą surogatkom.  Wydarzenie „Men Having Babies” sugeruje, że niedługo zacznie się głośno mówić o legalizacji „wynajmowania brzucha” za pieniądze.

Nie wolno nam grozić.

Nasza rozmówczyni komentuje próbę powiązania budżetu europejskiego z mechanizmem dotyczącym praworządności. Podkreśla, że Polska powinna twardo przedstawiać swoje narodowe interesy.

Weto Polski, Węgier, a teraz już i głos Słoweńców obudził pewną refleksję, że coś jest nie tak.

Polska nie będzie spolegliwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Smoliński: Wykluczenie Polski i Węgier z funduszu odbudowy UE byłoby jawnym pogwałceniem solidarności europejskiej

My mówimy wyraźne tak dla Unii, wygląda na to, że Zachód nas w niej nie chce – mówi poseł PiS.

Kazimierz Smoliński ocenia, że senacka deklaracja wzywająca do  rezygnacji z weta wobec nowego unijnego budżetu jest działaniem na szkodę naszego kraju. Mówi, że polski rząd nie może zgodzić się na rozszerzenie przez UE definicji praworządności na kwestie niezwiązane z korupcją i ewentualnymi nieprawidłowościami w wydawaniu wspólnotowych pieniędzy.

Przed kilkoma laty Donald Tusk przestrzegał przed wiązaniem budżetu z polityką i ideologią. Również Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazywał na niedookreślenie pojęcia praworządności.

Polityk ocenia, że przeforsowanie powiązania funduszu odbudowy po kryzysie spowodowanym pandemią z kwestiami światopoglądowymi doprowadzi do rozpadu Unii.  Zdaniem polityka nikt nie odważy się na wykluczenie Polski i Węgier z podziału wspólnotowych środków.

Byłoby to jawne pogwałcenie zasady solidarności europejskiej. My mówimy wyraźne tak dla UE, wygląda na to, że Zachód nas w niej nie chce.

W opinii Kazmierza Smolińskiego mało prawdopodobne jest, że Niemcy pozwolą na zakończenie swojej prezydencji porażką, jaką byłoby nieuchwalenie wieloletniego budżetu.

Gość „Popołudnia WNET” odnosi się do kwestii tzw. ustawy covidowej, zakładającej podwyżki dla medyków. Wskazuje, że Senat doprowadził ustawę do postaci niemożliwej do udźwignięcia przez budżet państwa, dlatego jej tekst nie może zostać opublikowany w Dzienniku Ustaw.

Senat chciałby rozdać tyle pieniędzy, że musielibyśmy rozbudować budżet o 1/4.

Poruszony zostaje również temat malejącej większości Zjednoczonej Prawicy w Sejmie. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk wyraża nadzieję, że Lech Kołakowski, który niedawno został posłem niezrzeszonym, nadal będzie popierał działania rządu.

Liczę, że pan poseł okaże się rozsądnym politykiem i większość parlamentarna zostanie utrzymana.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Ryszard Czarnecki: Ciągła dominacja niemiecko-francuskiego tandemu zaostrza nastroje eurosceptyczne

Eurodeputowany PiS mówi o sporze wewnątrzunijnym dotyczącym powiązania wypłaty środków budżetowych z praworządnością. Ocenia, że Polska, Węgry i Słowenia muszą twardo bronić swojego stanowiska.

Nieuchwalenie budżetu UE byłoby wielką porażką prezydencji niemieckiej.

Ryszard Czarnecki relacjonuje toczącą się w instytucjach unijnych debatę na temat Polski.  W Brukseli istnieje silne przekonanie o szantażu ze strony Warszawy wokół sprawy powiązania budżetu z praworządnością.

Mnie się do do tej pory wydawało, że to większość może szantażować mniejszość, a nie odwrotnie.

Eurodeputowany zwraca uwagę, że postulat wykluczenia Polski, Węgier i Słowenii z podziału środków przewidzianych przez nowy wieloletni plan finansowy został poddany krytyce przez Europejski Trybunał Obrachunkowy.  Polityk PiS zapewnia, że marginalizacja tych państw nie jest możliwa.

Kilka miesięcy temu to premier Orban chciał uchwalić budżet bez zgody Holandii. Wielu przywódców oskarżało go wtedy, że jest antyeuropejski. Dzisiaj siedzą cicho.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że w UE panują podwójne standardy, a weta zgłaszane przez najsilniejsze kraje nie są kwestionowane.  Jak przestrzega, kontynuacja twardego kursu najbogatszych państw Unii wywoła silne tendencje odśrodkowe, co jest w żywotnym interesie Federacji Rosyjskiej.

Ciągła dominacja niemiecko-francuskiego tandemu tylko zaostrza nastroje eurosceptyczne.

Europoseł Czarnecki wskazuje, że wyłamanie się z narzucanej przez Brukselę polityki imigracynej było decyzją słuszną, potwierdza to napięta sytuacja w Europie Zachodniej związana z zagrożeniem terrorystycznym. W opinii polityka w relacjach z Brukselą należy postępować z żelazną konsekwencją, ponieważ każde ustępstwo uruchomi kolejne roszczenia.

Nie możemy dać się zmusić do uczestnictwa w chórze multi-kulti, bo prowadzi to do zaburzenia naszego ładu społecznego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Michał Wójcik: Polska nie może milczeć ws. mechanizmu praworządności. Suwerenność jest ważniejsza od pieniędzy

Sekretarz stanu w KPRM przestrzega, że UE usiłuje zmusić Polskę do wdrożenia lewicowej agendy światopoglądowej, przede wszystkim do legalizacji małżeństw jednopłciowych.

Nawet niektóre organy UE przestrzegają, że forsowanie tzw. praworządności jest nielegalne.

Minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Wójcik mówi, że mechanizm powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością nie ma żadnego uzasadnienia traktatowego:

Artykuł 7 okazał się nieskuteczny w zwalczaniu rządu polskiego, postanowiono więc sięgnąć po nowe rozwiązania.

Stworzenie ram prawnych dla pozbawienia „niepraworządnych krajów” pieniędzy z budżetu UE byłoby bardzo czasochłonne – podkreśla polityk. Jak zaznacza, wszelkie koncepcje godzące w suwerenność Polski wywołają silny sprzeciw społeczeństwa.

Ci, którzy głoszą, że UE nie planuje zmusić Polski do legalizacji małżeństw jednopłciowych, nie wiedzą co mówią.

Gość „Poranka WNET'” dodaje, że w poszczególnych krajach funkcjonują zróżnicowane interpretacje praw człowieka.

Na niektórych targach w krajach Zachodu coraz częstsze jest zjawisko surogacji komercyjnej.

Jak podsumowuje rozmówca Magdaleny Uchaniuk:

Nie możemy milczeć i utrzymywać, że pieniądze są dla nas ważniejsze od suwerenności.

Poruszony zostaje również temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Wiceminister Wójcik ocenia, że brak jego publikacji ma związek z tym, że prezydent Andrzej Duda niedługo przedstawi własną inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Prof. Liberadzki: Praworządność nie dotyczy spraw światopoglądowych. Prowizoria budżetowe są groźne dla naszego kraju

Europoseł Lewicy przestrzega przed konsekwencjami zawetowania wieloletniego planu finansowego UE. Krytykuje niewiedzę osób twierdzących, że corocznie uchwalane budżety mogą być dla Polski korzystne.

Profesor Bogusław Liberadzki omawia sytuację związaną z negocjacjami budżetowymi UE. Podkreśla, że nowa perspektywa finansowa przewiduje dwa razy więcej środków niż poprzednia. Jak zapewnia eurodeputowany, wywołująca tyle kontrowersji praworządność nie będzie dotyczyć kwestii światopoglądowych:

Chodzi głównie o ograniczenie wpływu władzy politycznej na sądownictwo.

Zdaniem polityka przeciwnicy UE zrównują definicję praworządności do własnych, nieprawdziwych wyobrażeń na ten temat. Wspólnota nakazuje państwom jedynie przestrzeganie zapisów krajowych konstytucji. Gość „Poranka WNET” podkreśla, że prowizoria budżetowe będą regulować tylko najbardziej podstawowe kwestie:

Mam nadzieję, że Jacek Saryusz-Wolski jedynie z niewiedzy mówi, że prowizoria będą korzystne dla Polski. Niewykluczone jednak, że celowo manipuluje.

Zablokowanie budżetu, jak mówi prof. Liberadzki, doprowadzi do gwałtownego wyhamowania rozwoju Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.