Cezary Gmyz omawia niemieckie echa niedzielnych manifestacji w Polsce. Tamtejsze media sporo piszą o tych demonstracjach, jak i o rzekomym planem wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Relacjonuje, że w Niemczech nie patrzy się już z nadzieją na Donalda Tuska, w przeciwieństwie do ostatnich lat.
.@cezarygmyz w #PopołudnieWNET: Donald Tusk jako przewodniczący rady europejskiej przyjmował i wykonywał polecenia ze strony Niemieckiej #RadioWNET
Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że Niemcy krytykują wprowadzanie do polskiego systemu sądownictwa rozwiązań, która nad Odrą i Renem obowiązują od dawna.
Nie ma w UE drugiego tak upolitycznionego systemu sądownictwa jak w Niemczech.
Jak podkreśla korespondent TVP, rosnące płace w Polsce niekorzystnie odbijają się na niemieckim rynku pracy, gdzie Polacy przez lata stanowili tanią siłę roboczą. Gość „Popołudnia WNET” informuje ponadto, że formowanie nowego niemieckiego rządu jeszcze potrwa.
Gościem „Poranka Wnet” jest Łukasz Jankowski – lekarz, specjalista nefrologii, Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, który mówi o o ochronie zdrowia w czasie pandemii koronawirusa.
Łukasz Jankowski mówi o ochronie zdrowia w czasie pandemii koronawirusa. Lekarz stwierdza, że system nie dał sobie rady z pandemią, ponieważ dla wszystkich była wielkim zaskoczeniem.
Nie daliśmy sobie rady jako system. (…) Przebrnęliśmy trzecią falę, pozostawiając jednak za sobą tragedie ludzi, którzy wtedy zmarli.
Gość „Poranka Wnet” wskazuje na pogłębiającą się lukę w systemie polskiej służby zdrowia, jaką jest brak możliwości tzw. leczenia post-covidowego. Chodzi o fizyczne i psychiczne reperkusje zakażenia.
Ponadto mówi o protestach lekarzy i pracowników medycznych. Protestujący spodziewają się zwiększenia nakładów budżetowych na służbę zdrowia. Zdaniem gościa „Poranka Wnet” w ciągu 6 lat rządów PiS-u nastąpiło zwiększenie wydatków na służbę zdrowia – problemem jest fakt, że dla przeciętnego pacjenta nie jest to odczuwalne.
Gościem „Poranka Wnet” jest Jan Śpiewak – warszawski działacz społeczny, który komentuje bieżącą kondycję polskich mechanizmów ekonomicznych, zwracając uwagę na wady systemu podatkowego.
Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym, i zarazem ostatnim jej przystankiem jest Warszawa. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy jest Jan Śpiewak – warszawski działacz społeczny, który komentuje bieżącą kondycję polskich mechanizmów ekonomicznych, zwracając uwagę na wady systemu podatkowego.
Ciągle system podatkowy najbardziej uderza w klasę średnią i najuboższych, a bardzo premiuje ludzi zarabiających znacznie powyżej polskiej średniej.
System podatkowy jest zdaniem naszego gościa skomplikowany, a dobrą tego ilustracją jest sytuacja na rynku nieruchomości – jest on zdominowany przez prywatnych inwestorów, których intencje z reguły nie są spójne z interesem lokalnej społeczności.
Mamy do czynienia z patoinwestycjami deweloperskimi oraz niszczeniem środowiska naturalnego.
Gość „Poranka Wnet” podkreśla, że w wyniku niskich podatków kapitałowych połowa nieruchomości jest kupowana przez inwestorów w celu lokowania pieniędzy – winduje to ceny mieszkań, które rosną w zatrważającym tempie, a z rynku wykluczone są osoby młode.
Młodzi nie są w stanie kupić mieszkania.
Zdaniem warszawskiego działacza społecznego agitacje antypodatkowe są wydźwiękiem postępującego korporacjonizmu.
Propaganda antypodatkowa jest elementem propagandy wielkich korporacji.
Jan Śpiewak zaznacza, że podatki pełnią kluczową rolę w procesie stabilizowania mechanizmu państwowego, który w tym momencie – jego zdaniem – słabnie.
Tam, gdzie są niskie podatki, tam cywilizacja działa bardzo słabo.
Obrazuje to kondycja usług publicznych w Polsce – zwłaszcza służby zdrowia, która boryka się z ogromnymi problemami.
Wszystkie usługi publiczne w Polsce leżą i kwiczą, a państwo umiera. Publiczna ochrona zdrowia staje się fikcją.
Wicemarszałek Dolnego Śląska o sytuacji w systemie ochrony zdrowia, Dolnośląskim Centrum Onkologicznym i rozmowach z Czechami.
Marcin Krzyżanowski informuje, że strajk pracowników służby zdrowia nie przełożył się na funkcjonowanie szpitali na Dolnym Śląsku.
Karetki wyjeżdżają, aczkolwiek w ciągu dnia bywa taka sytuacja, że kilka karetek nie wyjeżdża ze względu na przebywanie ratowników na zwolnieniach lekarskich.
Wskazuje, że wyzwaniem była nadzwyczajna sytuacja związana z koronawirusem. Jest to olbrzymi wysiłek dla kadry medycznej.
Chcemy nadrabiać zaległości, które wynikały z pandemii.
Wicemarszałek Dolnego Śląska odnosi się do słów marszałka Senatu, który stwierdził, że szpitale powinno być w Polsce mniej. Wyjaśnia, że na Dolnym Śląsku prowadzą tworzą Centrum Onkologii łączącego trzy dawne szpitale. Celem tego łączenia jest lepsza koordynacja działań służby zdrowia w województwie.
Krzyżanowski odnosi się do współpracy z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Zauważa, że formacja ta ma swoje własne cele. Póki jednak mają też cele wspólne, możliwa jest współpraca. Dodaje, że Dolny Śląsk planuje też budowę nowego szpitala onkologiczno-pulmonologicznego. Odnosi się do stosunków z Czechami.
Mamy dobre relacje z samorządem czeskim.
Przyznaje, że porozumienie ws. Turowa dalej nie zostało osiągnięte. Sądzi, że Czechom chodzi o pieniądze.
Wiceminister zdrowia o akcji szczepień w szkołach, osiągnięciu odporności zbiorowej i szczepieniach trzecią dawką.
Waldemar Kraska informuje, że w pierwszym tygodniu szkoły będą zbierane od rodziców deklaracje chęci szczepień ich dzieci, a także ich samych.
Największą korzyścią [szczepień] jest zdrowie i życie.
Wiceminister zdrowia stwierdza, że edukacja jest dobrą drogą zachęcania ludzi do szczepienia się. Wskazuje, że obecnie
Te osoby niezaszczepione są osobami, które teraz chorują.
Gość Poranka Wnet zauważa, że na jesieni zakażeń, nie tylko na koronawirusa, zawsze jest więcej. Kiedy możliwy jest powrót do normalności? Wiceminister stwierdza, że kiedy uda nam się osiągnąć odporność zbiorową. W wyniku nowych mutacji granica zbiorowej odporności przesuwa się w górę.
Przy klasycznym koronawirusie to było 60-70 proc. Teraz nawet 90.
Polityk odnosi się do kontrowersji wokół udostępniania pracodawcom informacji, według której pracodawcy będą mogli wysyłać swych pracowników na bezpłatny urlop, jeśli są niezaszczepieni. Stwierdza, że inicjatywa, aby dostać taką możliwość, wyszła od samych pracodawców. Sądzi, iż pracodawca powinien mieć pewien wpływ na to, czy jego pracownicy są zaszczepieni. Wyjaśnia, że
Pracodawca będzie mieć wiedzę, czy pracownik jest zaszczepiony, czy nie.
Jest to bowiem istotna wiedza, szczególnie w branżach zakładających kontakt pracowników z klientami. Waldemar Kraska mówi także o kwestii szczepienia trzecią dawką osób szczególnie narażonych.
Czekamy na rekomendacje Europejskiej Agencji Leków, czy ta trzecia dawka może być podawana.
Gościem „Kuriera w samo południe” jest Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji który mówi o sporze wokół paszportów sanitarnych i francuskim aspekcie sytuacji w Afganistanie.
We Francji nie milkną protesty przeciwko wprowadzonym 9 sierpnia 2021 roku paszportom covidowym. Spór między rządem a przeciwnikami tych paszportów przybiera na sile.
Można spodziewać się jeszcze większych protestów już jesienią tego roku, kiedy rozpocznie się zapowiadana przez rządzących kampania szczepionkowa w szkołach, gimnazjach i uniwersytetach – relacjonuje Zbigniew Stefanik.
Ruch przeciwników paszportu sanitarnego staje się ruchem przeciw obecnemu rządowi Francji. Korespondent zaznacza, że toczący się spór nie dotyczy jedynie szczepionek, ale również kwestii prawnych i problemów natury konstytucyjnej. Ruch protestujących jest bardzo zróżnicowany i może mieć duży wpływ na najbliższe wybory prezydenckie we Francji.
Jeśli miałoby dojść do dużych protestów, długotrwałych protestów nad Sekwaną już od początku jesieni tego roku, to z pewnością te protesty staną się swego rodzaju epicentrum kampanii wyborczej – informuje korespondent.
Jak wskazują sondaże ponad połowa obywateli francuskich popiera protesty. Rząd Francji sytuację w Afganistanie obserwuje z niepokojem.
Może ponownie pojawić się fala migracyjna w związku z sytuacją mającą miejsce na Bliskim Wschodzie, w Afganistanie i przecież również w krajach Sahelu – mówi gość „Kuriera w samo południe”.
Francuski rząd również negocjuje wycofywanie wojsk z Sahelu co może spowodować nową falę uchodźców. Francja wspierała dążenia Afganistanu do demokracji jednak głównym celem było zlikwidowanie przyczółku terrorystów.
Zachód nie będzie się mieszał za bardzo w sprawy tych państw, gdzie jakieś grupy islamistyczne walczą o przejęcie władzy pod warunkiem, że te grupy nie będą eksportowały swoich działań za granicę. Można założyć,że właśnie taki eksperyment jest prowadzony w Afganistanie – ocenia Zbigniew Stefanik.
Talibowie będą zwalczać tzw. Państwo Islamskie, stanowiące dla nich konkurencję, co może spowodować kolejne konflikty zbrojne na Sahelu. Francja wprawdzie wspierała dążenia Afganistanu do demokracji ponieważ miała na celu zlikwidowanie przyczółku terrorystów. Tymczasem pod znakiem zapytania staje obecność jednostek wojskowych Zachodu na obszarach Bliskiego Wschodu i Sahelu.[related id=151583 side=right]
Alissar Hadad – dyrektor szpitala Mounla w Trypoli, mówi o dramatycznej stanie opieki zdrowotnej w Libanie.
Opieka zdrowotna w Libanie jest w większości płatna i dlatego niedostępna dla większości obywateli. Liban był zawsze znany z wysokiego poziomu lecznictwa, niestety na skutek rewolucji stan opieki medycznej znacznie się pogorszył.
Jednym z efektów tych problemów była olbrzymia inflacja, czyli spadek wartości naszej monety, co sprawiło, że nie mieliśmy siły zakupów i wiele rzeczy które były potrzebne w naszych szpitalach nie byliśmy w stanie ich zakupić – mówi Alissar Hadad.
Problemem jest też to, że Libańczycy nie mając pieniędzy, zaniedbują własne zdrowie. W efekcie jest obecnie duży problem ze zdrowiem Libańczyków. Służba Zdrowia w Libanie jest w większości w rękach prywatnych więc leczenie jest odpłatne.
80% służby zdrowia, zwłaszcza szpitali, jest w rękach prywatnych, dlatego też jest ten wielki problem, bo za leczenie po prostu trzeba płacić. Oczywiście pojawienie się covid19 zmusiło szpitale do przygotowania się do leczenia również takich przypadków, stąd te problemy jeszcze się pogorszyły, jeszcze się pomnożyły – mówi rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego.
Zwłaszcza sektor prywatny zmaga się z trudnościami finansowymi. Obecnie panuje niedostatek ropy, czyli paliwa które jest źródłem energii elektrycznej. Brakuje też zapasów medycznych.
Trudna sytuacja finansowa w szpitalach i związane z tym zarobki lekarzy sprawiają, że bardzo duża grupa najlepszych lekarzy i najlepszych pielęgniarek po prostu opuszcza kraj i szuka pracy poza granicami Libanu – zwraca uwagę dyrektor szpitala Mounla w Trypoli.
System opieki zdrowotnej w Libanie prawie nie funkcjonuje. Personel medyczny jest przemęczony. W obliczu wzrostu zachorowań na covid19 i przewidywanym wzrostom zachorowań w październiku, Libańczycy liczą na pomoc międzynarodową bez której sytuacja w Libanie może być dramatyczna.
[related id=151772 side=right]
J.L.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował w środę, że przy przekroczeniu dziennej ilości 1000 zakażeń covid-19, zostaną wprowadzone obostrzenia. W pierwszej kolejności obostrzeniami mają zostać objęte rejony, gdzie jest najmniej osób zaszczepionych. Przybyły 164 nowe zakażenia.
Nie jest to wynik, który budziłby nasz ogromny niepokój, chociaż budzi na pewno niepokój tendencja wzrostowa – powiedział Adam Niedzielski.
Obecnie do najmniej osób zaszczepionych jest w województwach: podkarpackim, lubelskim, podlaskim oraz warmińsko-mazurskim.Minister zwrócił się z apelem do mieszkańców tych województw by poddali się szczepieniom, dla dobra swojego i innych a także dla powodzenia gospodarczego swoich regionów.
Tereny, gdzie jest niski poziom zaszczepienia, będą w pierwszej kolejności podlegały wprowadzaniu obostrzeń, bo tam jest większe ryzyko transmisji koronawirusa – powiedział Adam Niedzielski.
Obostrzenia mają dotyczyć tych samych branż co przy poprzednich lockdownach.
Ci, którzy się nie szczepią, biorą odpowiedzialność nie tylko za własne zdrowie, ale też za to, jak będzie wyglądał sukces czy realia społeczno-gospodarcze danego regionu- poinformował minister.
Minister @a_niedzielski w #Białystok: Liczba zakażeń #COVID19 ponownie rośnie. Chcemy uchronić się przed scenariuszem, który zakłada, że jesienią zbliżmy się do 3 tys. nowych przypadków dziennie. Jedyną bronią, którą dysponujemy są szczepienia.
Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk nakazał ochronę punktów szczepień.
W środę, na antenie programu 1 Polskiego Radia komendant główny policji gen. Jarosław Szymczyk, poinformował, że wydał rozkaz całodobowej ochrony punktów szczepień.
Wydałem polecenie wszystkim Komendantom Wojewódzkim Policji objęcia całodobową ochroną mobilnych punktów szczepień i doraźną wszystkich pozostałych punktów szczepień – powiedział gen. Jarosław Szymczyk.
Ochronie podlegać będą zarówno mobilne punkty szczepień jak i stacjonarne. Policyjna ochrona, ma być odpowiedzią na rosnącą falę niezadowolenia przeciwników szczepionek i wzrost agresywnych zachowań w okolicy punktów szczepień. Jako przykład takiego zachowania, generał podał podpalenie stacji sanepidu i punktu szczepień w Zamościu oraz niedawne wydarzenia z Grodziska Mazowieckiego, gdzie doszło do wtargnięcia na teren punktu szczepień i naruszenia nietykalności cielesnej interweniujących policjantów. Zapewnił, że takie zachowania nie będą tolerowane.
Obserwujemy, że ta agresja rośnie. Chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, że przyzwolenia policji na takie zachowania nie będzie i nasze działania będą bardzo zdecydowane; będą stanowczą odpowiedzią na groźby wobec personelu i osób, które do tych punktów przybywają – powiedział generał.
Generał Szymczyk zapewnił również, że zatrzymanie sprawcy podpalenia punktu szczepień i budynku sanepidu z Zamościa jest tylko kwestią czasu.
Pani profesor z Rady Medycznej chciałaby wprowadzić odpłatność za leczenie covid-19 dla osób, które się nie zaszczepiły, co jest ideą nie do zaakceptowania. Na ten temat z pewnością warto rozmawiać.
Jolanta Hajdasz
W połowie czerwca w Domu Dziennikarza w Warszawie, czyli w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, odbyła się pierwsza konferencja prasowa przedstawicieli władz nowo zarejestrowanego Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Jego członkowie przedstawili swoje opinie dotyczące pandemii, szczepień i różnych medycznych aspektów radzenia sobie z koronawirusem, które są inne niż te oficjalnie obowiązujące i przedstawiane przez Ministerstwo Zdrowia.
Wśród osób przysłuchujących się konferencji był red. Jan Pospieszalski, którego programu „Warto rozmawiać” nadal nie znajdziemy na antenach Telewizji Polskiej. Program – przypomnę – zawieszono w kwietniu po tym, gdy Komisja Etyki w TVP oceniła odcinek „Warto rozmawiać” o walce rządu z pandemią jako naruszający zasady etyki dziennikarskiej. Dziennikarz nadal nie wie, kiedy i czy w ogóle jego program wróci na antenę, ale swoją obecnością z kamerą chciał podkreślić wagę poruszanych podczas konferencji problemów. O tych sprawach z pewnością warto rozmawiać, a na pewno przynajmniej wysłuchać tych opinii, dlatego pozwolę je sobie przytoczyć.
Generalnie wszyscy wypowiadający się na konferencji lekarze zarzucili rządzącym obranie niewłaściwej strategii medycznego działania w czasie pandemii, bo zamiast leczyć chorobę we wczesnym stadium powszechnie dostępnymi lekami, zamykano przychodnie zdrowia i szpitale, a chorych przetrzymywano w domach tak długo, aż jedynym wyjściem było wywiezienie pacjenta na sygnale do szpitala i podpięcie pod respirator.
W efekcie dla wielu osób kończyło się to cięższym przebiegiem choroby, a nawet śmiercią. Lekarze na swojej konferencji przestrzegali także przed próbą przeprowadzenia masowego szczepienia dzieci, bo to nie ma żadnych medycznych podstaw, a ze względu na nieznane długoterminowe skutki działania preparatów, które służą do szczepień, jest to bardzo ryzykowne. Powtórzę: zdaniem niezależnych lekarzy nie powinno się szczepić dzieci preparatami przeciwko koronawirusowi.
Brzmi to jak głos rozsądku w covidowym świecie, w którym coraz częściej coraz większe grupy osób akceptują kontrowersyjne rozwiązania, byle tylko udało się wrócić do tzw. normalnego życia, czyli zwyczajów i zachowań, do których przywykliśmy przed pandemią.
Bez względu na naszą osobistą ocenę proponowanych i pojawiających się w przestrzeni publicznej rozwiązań powinniśmy być wobec przynajmniej niektórych z nich bardziej ostrożni i wstrzemięźliwi, niż jesteśmy. Jednym z takich kontrowersyjnych pomysłów jest np. tzw. paszport covidowy, który będzie obowiązywał w Unii Europejskiej już od 1 lipca.
To jest ograniczenie naszej wolności i prawa do prywatności oraz prosty sposób na trwały podział społeczeństwa na lepszych, czyli zaszczepionych, i tych gorszych, którzy nie mogli lub nie chcieli poddać się szczepieniom.
Zgoda na ten podział prowadzić może do jeszcze głębszych i naprawdę trwałych podziałów między tylko teoretycznie równymi obywatelami naszego kraju. Bo np. pojawił się pomysł pani profesor z Rady Medycznej, która chciałaby wprowadzić odpłatność za leczenie Covid-19 dla osób, które się nie zaszczepiły, co jest ideą nie do zaakceptowania. Na dyskusję na ten temat nigdy nie jest za późno, bo raz rozpędzoną machinę propagandową bardzo trudno będzie zatrzymać, a więc warto zauważać i wskazywać wszystkie pomysły, które mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. O nich nie tylko warto, ale i trzeba rozmawiać.
Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 85/2021.
Lipcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.