Robert Winnicki o „nowym polskim ładzie”: to PR-owa zagrywka rządu. Dlaczego nie zrealizował poprzednich planów?

Poseł Konfederacji komentuje zapowiedzi programowe rządu. Mówi również o sytuacji Platformy Obywatelskiej i ruchu Szymona Hołowni. Postuluje ponadto zniesienie restrykcji antyepidemicznych,


Robert Winnicki tłumaczy, dlaczego czołowe polskie ugrupowania polityczne przygotowują się obecnie do zaprezentowania nowego programu. Wskazuje, że ze wcześniejszych założeń rządu Zjednoczonej Prawicy nie zostało nic, stąd konieczność opracowania koncepcji „nowego polskiego ładu”, będącego, w opinii posła Konfederacji jedynie „PR-ową zagrywką”. Ponadto, premier Mateusz Morawiecki rozpoczął właśnie walkę o pozostanie na stanowisku.

Plany y gospodarcze rządu generalnie się nie zrealizowały, oczywiście gospodarka rozwijała się nieźle, ale siłą tego co zostało wypracowane przez ludzi. Jeśli spojrzymy na spółki Skarbu Państwa – spora część notowała kiepskie wyniki giełdowe.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje również sytuację w Platformie Obywatelskiej. Wytyka politykom tej partii rozmaite sprzeczności. Jak mówi, obecnie jedynym jasnym celem PO jest dojście do władzy.  Parlamentarzysta krytycznie ocenia też inicjatywę polityczną Szymona Hołowni. Wskazuje, że próba stworzenia mainstreamowej alternatywy dla Platformy nigdy się nie udała, tak samo będzie tym razem.  Polityk zapewnia, że wytężona, konsekwentna praca działaczy Konfederacji przyniesie efekt w postaci znacznego przyrostu liczby wyborców.

Szymon Hołownia to jest projekt taki jakich było kilka w ostatniej minionej dekadzie, m.in. Ryszarda Petru i Janusza Palikota. […] Żeby robić politykę – co jest pokrzepiające przy niskim poziomie polityki w Polsce – trzeba mieć ideę, program, angażować ludzi – a każdy z tych wymienionych magików kończył się po 3 latach.

Omówiona zostaje ponadto kwestia ochrony życia w Polsce. Robert Winnicki ocenia, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie zrobił nic dla usprawnienia polityki rodzinnej w naszym kraju. Polityk postuluje ponadto zakończenie lockdownu, umożliwienie pracy przedsiębiorców i gruntowną naprawę systemu ochrony zdrowia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr inż. Majcher: Liberalna energetyka to wzrost cen. Potrzebny jest rozwój krajowej biomasy do użycia w ciepłownictwie

|Wzrost cen, szansa jaką niesie biomasa i potrzeba konkretnych działań ws. energii jądrowej. Dr inż. Jerzy Majcher komentuje „Politykę energetyczną Polski do 2040 r.”.

Jak mówi dr inż. Jerzy Majcher, to dobrze, że rząd przyjął strategię rozwoju polskiej energetyki do 2040 r. Obecnie trzeba wcielić ją w życie. Przyznaje, że niepokoją go ustalenia unijne ws. transformacji energetycznej.

Jestem zaniepokojony jako specjalista tym, co zostało zapisane.

Niezależny doradca ds. energetyki ocenia zapewnienia o dążeniu do jak najniższych cen energii jako pobożne życzenia. Wszędzie, gdzie wprowadzono „liberalne zasady funkcjonowania rynków energetycznych” można było zaobserwować wzrost cen. Czeka nasz inflacja i wzrost kosztów życia.

Jeżeli 50 proc emisji CO2 w Polsce jest po stronie ciepłownictwa i mówi się, że to będzie gospodarka wodorowa, to w żaden sposób rozsądny inżynier nie może powiedzieć, iż to dobra droga.

Alternatywą jest rozwój krajowej biomasy do wykorzystania w ciepłownictwie. W rolnictwie jest potężny potencjał. Dr inż. Majcher stwierdza, że ceny w Niemczech i Danii byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie rządowe dotacje.

Nie można deklarować rozwoju energetyki jądrowej latami i nic nie robić.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jakóbik: Energia atomowa jest fundamentem polityki rządu. Potrzebne są rozstrzygnięcia, z kim będziemy ją rozwijać

Dekarbonizacja, OZE i energia jądrowa. Wojciech Jakóbik o przyjętej przez rząd strategii rozwoju polskiej energetyki do 2040 r. i negocjacjach ze związkowcami oraz o sankcjach na Nord Stream II.

Wojciech Jakóbik stwierdza, że przyjęta Polityka energetyczna Polska do 2040 r. nie różni się od wcześniejszych zapowiedzi. Zauważa, że formalny dokument nie został jeszcze opublikowany na stronach rządowych, a opieramy się jedynie na informacjach Ministerstwa Klimatu:

  Można się spodziewać kosmetycznych zmian związanych z ustaleniami na szczycie w Brukseli. Nasz gość stwierdza, że górnicy mają się teraz do czego odnieść w negocjacjach z rządem. Ten ostatni chciałby odnieść się do postulatów związkowców. Spełnienie niektórych nie będzie jednak możliwe.

Jak mówi red. Nacz. Portalu Biznes Alert powrót elektrowni w Ostrołęce do węgla to postulat nie do zrealizowania. Ocenia, iż związkowcy mogą sami zdawać sobie z tego sprawę i wysuwając go podbijają jedynie stawkę. Wskazuje, że w dokumencie powinny pojawić się informacje na temat kosztów transformacji energetycznej. Zauważa, iż Krzysztof Tchórzewski jako minister energii bronił pozycji związkowców, tak, że jego resort nazywany był ministerstwem węgla.

Wojciech Jakóbik odnosi się do negocjacji amerykańsko-niemieckich. Nie sądzi, aby Amerykanie zrezygnowali z sankcji na Nord Stream II. Niemcy będą musieli pójść na ustępstwa. Z projektu gazociągu nie chcą zaś ustąpić.

Wyjściem mogłoby być moratorium na budowę Nord Stream II do czasu zakończenia rozmów. Zauważa, że polityka Donalda Trumpa była unilateralna. Obecna amerykańska administracja będzie bardziej korzystać z instytucji międzynarodowych. Gość Popołudnia WNET wskazuje, że sankcje na Nord Stream II były inicjatywą obu partii w Kongresie. Dodaje, iż nawet gdyby prezydent Biden by chciał zdjąć sankcje, to nie może tego teraz zrobić:

Warto na koniec podkreślić, że sankcje przyjęte w budżecie na dwudziesty pierwszy rok są obowiązkowe. One muszą być zrealizowane.

Zaznacza, że w polskiej transformacji energetycznej kluczowa będzie energetyka jądrowa. Podkreśla, iż czas na rozstrzygnięcia. Do końca tego roku powinniśmy wiedzieć z kim będziemy budować elektrownię atomową:

Atom jest fundamentem tej polityki na którą się teraz rząd zgodził i jeśli on nie wypali to nie wypali cała polityka energetyczna Polski po 2040 roku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Paweł Szramka o powstaniu nowego koła poselskiego: będziemy szukać sojuszników od prawa do lewa

Paweł Szramka mówił w porannej audycji Radia WNET o dalszych losach klubu parlamentarnego Kukiz’15, który zerwał koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Jak przekazał w poniedziałek Sejmie poseł Paweł Szramka powstanie koło Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia. Jego przewodniczącym będzie Paweł Kukiz, a pozostałymi członkami posłowie: Stanisław Żuk, Jarosław Sachajko, Stanisław Tyszka oraz Paweł Szramka.

Ten ostatni odniósł się do tej kwestii na antenie Radia WNET:

To jest tych pięciu posłów, którzy z ramienia Kukiz’15 byli w Koalicji Polskiej, którzy zdecydowali że chcą dalej kontynuować współpracę.

My będziemy szukać sojuszników od prawa do lewa, to uzupełnienie nazwy – „Demokracja Bezpośrednia” – ma wprost pokazywać nasze intencje.

Szramka zarzucił także swojemu byłemu koalicjantowi kradzież części postulatów.

Jak wiemy, wiele projektów opozycji zazwyczaj trafia do zamrażarki i już z niej nie wychodzi. Ostatnio PSL zgłosił projekt sędziów pokoju, to był pomysł Kukiz’15 z ostatnich lat.

Nawiązując do zerwania współpracy między Kukiz’15 a PSL-em, zwrócił uwagę że:

Na pewno było wiele kwestii, które w jakiś sposób negatywnie wpłynęły na rozwój wydarzeń. My jako Kukiz’15 byliśmy gotowi dalej współpracować, myślę że nie złamaliśmy żadnych zasad, które ustawiliśmy na początku.

Poseł nie wykluczył ewentualnej współpracy z Szymonem Hołownią.

Jeśli pan Szymon Hołownia będzie mówił o naszych postulatach, nie widzę problemu żeby z nim współpracować. Natomiast na razie takich deklaracji nie usłyszeliśmy.

Polityk odniósł się również do sytuacji, jaka zaistniała w związku z ogłoszeniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W jego ocenie poruszenie tak newralgicznej kwestii w czasie pandemii było nieodpowiednim posunięciem.

Na pewno jest to zupełnie nieodpowiedni moment na dyskusję o takich kwestiach (…), mamy masę problemów, którymi powinnyśmy się zająć, a tymczasem rząd wprowadza temat, który zawsze wywołuje dużo emocji, podziały, dyskusje – zaznaczył.

Jak podkreślił nie zależało odchodzić od dotychczasowych regulacji.

Uważam, że dobrym rozwiązaniem był ten kompromis, który dotychczas obowiązywał – on nie by idealny dla żadnej ze strony (…), nikt nie był zadowolony, ale pozwalało to na osiągnięcie pewnego konsensusu.

Dziwi mnie podejście polityków PiS-u którzy tak bardzo chcą to prawo zaostrzyć, podczas gdy świętej pamięci Lech Kaczyński mówił, że jest to kompromis którego absolutnie nie należy naruszać.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Machałek: Zdecydowana większość najmłodszych dzieci chodzi do szkół. Kolejne decyzje będziemy podejmować ostrożnie

Wiceminister edukacji i nauki mówi o rządowej strategii przywracania nauczania stacjonarnego. Porusza również temat aborcji eugenicznej i pomocy państwa dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodzin.

Marzena Machałek mówi o planach dalszego przywracania nauki stacjonarnej w szkołach. Wskazuje, że placówki oświatowe same w sobie nie są ogniskami zakażeń, a ich zamknięcie miało na celu ograniczenie mobilności społecznej.  Wiceminister edukacji i nauki informuje, że prawie wszystkie najmłodsze dzieci uczęszczają obecnie na lekcje stacjonarne.

Kolejne  decyzje muszą być podejmowane z ogromną ostrożnością. Nie możemy ich ogłaszać w oderwaniu od tego, co się dzieje wokół nas.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że starsze dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi mogą, w drodze wyjątku przychodzić do szkoły.  To samo dotyczy uczniów szkół specjalnych.

Poruszony zostaje również temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Deklaruje się jako zdecydowana przeciwniczka tego procederu. Wskazuje ponadto na konieczność zapewnienia odpowiedniego wsparcia rodzicom dzieci niepełnosprawnych.

Pracujemy nad nowymi rozwiązaniami wspierającymi dla takich osób.  Muszą być one przewidziane już od okresu prenatalnego.  […] Chcemy skonsolidować działania Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Ministerstwa Zdrowia. […] Nie ma łatwych rozwiązań trudnych problemów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Weronika Jasnoch: Nikt nie zadał sobie trudu, by ocenić sytuację w branży fitness. Ludzie pozostają bez środków do życia

Gościem porannej audycji Radia WNET była redaktor naczelna portalu branzafitnnes.com, która mówiła o trudnej sytuacji w branży fitness w związku z lockdownem.


Weronika Jasnoch krytycznie odniosła się do przedłużenia zamknięcia klubów fitness i siłowni. Jak wskazywała:

Od polityków słyszeliśmy rożne, sprzeczne informacje. Nie znają specyfiki branży i nie zadali sobie trudu, aby ją poznać.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk zapewniła, że branża zaostrzyła reżim sanitarny, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom rządu. Dlatego:

Idąc śladem góralskiego weta, część klubów otworzyła się od 1 lutego.

Ciężko ocenić skalę tego otwarcia, gdyż właściciele obawiają się konsekwencji. Rząd zapowiedział intensywne kontrole, w tym przeciwpożarowe, całkowicie niezwiązane z epidemią.

Gro z tych kontroli już sie odbyło i większość obiektów przeszło je bez zastrzeżeń.

Jak zauważyła zamknięcie całej branży pozbawia ludzi środków do życia.

Musimy mieć świadomość, że ludzie prowadzący te biznesy to też są ludzie – nasi sąsiedzi nasza rodzina i oni pozostają bez środków do życia – powiedziała Jasnoch.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K/A.N.

Rząd zdecyduje się na odmrożenie kolejnych gałęzi gospodarczych? Morawiecki podał możliwy termin

Jeśli utrzyma się trend poprawy wskaźników dotyczących epidemii, w tym tygodniu rząd może zaproponować kolejne reguły stopniowego otwierania gospodarki – powiedział w Zabrzu premier Morawiecki.

Mateusz Morawiecki zaznaczył podczas wizyty w firmie Zarys w Zabrzu, że jeśli sytuacja epidemiczna w Polsce utrzyma się na tak stabilnym poziomie, w najbliższym czasie mogą zostać podjęte  decyzje o dalszym odmrażaniu gospodarki.

Chcę powiedzieć, że obserwujemy spadek liczby zajętych łóżek, spadek liczby zajętych respiratorów. To jest też dobry sygnał i oby ten trend był kontynuowany, to już w tym tygodniu będziemy chcieli przedstawić kolejne reguły, które będą obowiązywać w najbliższym czasie, tak żeby w delikatny, chirurgiczny sposób, ale jednocześnie krok po kroku otwierać gospodarkę na – mam nadzieję – nadchodzący lepszy czas – mówił szef rządu.

Podkreślił również, że strategia rządu zakłada utrzymywanie wysokiego poziomu dyscypliny społecznej przy otwieraniu gospodarki.

A.N.

Źródło: tvp.info/media

 

Narracja medialna o pandemii zdaje się mieć w wielu wypadkach postać opisaną w wierszu Jana Brzechwy „Ptasie plotki”

Większość z nas nie ma możliwości bezpośredniego sprawdzenia, czy to, co się mówi o pandemii, jest prawdą. Pozostaje więc sposób pośredni: ustalenie, czy to, co się mówi, „trzyma się kupy”.

Jacek Jadacki

Co logik – jako taki – ma do powiedzenia w sprawie pandemii? Nic. Ale za to ma wiele do powiedzenia o tym, jak MÓWI SIĘ o pandemii: tu i teraz. I właśnie swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak się mówi w dzisiejszej Polsce o pandemii, chciałbym się podzielić z Czytelnikami. Po co? Chodzi o to, że większość z nas wszystko, co wie o obecnej pandemii, wie na podstawie tego właśnie, co się o niej mówi. Nie jest więc to w istocie – jeszcze raz podkreślę – wiedza o pandemii. Jeśli zatem chcemy czegoś się dowiedzieć naprawdę o pandemii – a zakładam, że chcemy – to musimy ocenić prawdziwość tego, co się o niej mówi. Większość z nas nie ma możliwości bezpośredniego sprawdzenia, czy to, co się mówi o pandemii, jest prawdą. Pozostaje więc sposób pośredni: ustalenie, czy to, co się mówi, jest wewnętrznie spójne – czyli, mówiąc bez ogródek: czy to „trzyma się kupy”. (…)

W jaki sposób można pomóc organizmowi, by choroba wywołana działaniem wirusów nie przybrała postaci dramatycznej, a w szczególności nie skończyła się trwałym kalectwem organizmu lub jego śmiercią?

Z tego, co zostało już powiedziane, możliwe strategie takiej pomocy opisać ogólnie może nawet laik w zakresie medycyny (mnie nie wyłączając). Wyliczmy je w kolejności dostosowanej do „losów” wirusów chorobotwórczych: (a) Należy po prostu nie dopuścić do wtargnięcia wirusów do organizmu. (b) Należy zniszczyć wirusy, które wtargnęły już do organizmu. (c) Należy zahamować rozmnażanie wirusów w organizmie, do którego już wtargnęły. (d) Należy pomóc organizmowi w wytarzaniu dostatecznie szybko i w dostatecznej liczbie przeciwciał. (e) Należy pomóc organizmowi odbudować się ze zniszczeń spowodowanych przez wirusy, które do niego wtargnęły.

Aby zastosować strategię (a), trzeba znaleźć sposób na zamknięcie drogi inwazji określonych wirusów. Wymaga to m.in. zidentyfikowania owych wirusów – np. jako wirusów SARS-CoV-2 – chyba że dysponujemy tamą, o której wiemy skądinąd, że nie dopuszcza ona do organizmu żadnych wirusów. Aby zastosować strategię (b) lub (c), trzeba dysponować lekarstwem niszczącym nasze wirusy lub hamującym ich rozmnażanie, co znowu (wyjąwszy mało prawdopodobny wypadek lekarstwa uniwersalnego) wymaga identyfikacji tych wirusów np. jako wirusów SARS-CoV-2. Aby zastosować strategię (d), trzeba wprowadzić do organizmu odpowiednią szczepionkę. Zanim wyjaśnimy, co to jest szczepionka, odnotujmy od razu, że aby zastosować strategię (e), trzeba dysponować znowu odpowiednim lekarstwem – tym razem takim, które odbudowuje zniszczone części organizmu.

W każdym z wypadków (a)–(e) trzeba się również zmierzyć z trudnym pytaniem, czy zastosowanie tej czy innej strategii, prowadząc do założonego celu – nie prowadzi zarazem do jakichś groźnych celów niezałożonych, czyli, jak to się mówi potocznie, nie ma niepożądanych skutków ubocznych.

Wróćmy teraz do szczepionek. Czym one są i jaki jest spodziewany skutek wprowadzenia ich do organizmu?

Otóż zauważono, że organizm wytwarza przeciwciała nie tylko wtedy, gdy wtargną do niego wirusy chorobotwórcze „w pełni sił”, lecz także, gdy wtargną wirusy osłabione, a nawet martwe. Skoro tak – to aby „skłonić” organizm do produkcji przeciwciał, wystarczy wprowadzić do niego odpowiednią liczbę wirusów słabych lub martwych. Skutki tego wprowadzenia są następujące. Po pierwsze, organizm będzie miał „pod ręką” gotowe przeciwciała – lub posiądzie umiejętność ich wytwarzania – w sytuacji, która jeszcze nie grozi dramatycznymi, a w wypadku wirusów martwych – żadnymi skutkami dla jego zdrowia. Po drugie, kiedy dojdzie do inwazji wirusów w pełni zjadliwych, organizmowi będzie łatwiej się przed nimi bronić. Nawiasem mówiąc – chyba się nie mylę sądząc, że jeśli w organizmie znajduje się już granicznie duża liczba wirusów zjadliwych, to szczepienie nie tylko jest nieracjonalne, ale i niebezpieczne, gdyż tylko powiększa tę liczbę (w wypadku, gdy wprowadzamy do organizmu wirusy nie martwe, tylko – osłabione). Przed podjęciem decyzji o szczepieniu trzeba więc to ostatnie wykluczyć. (…)

Skąd wiadomo, że ktoś (żywy) jest poszukiwanym podejrzanym? Można to zrobić na podstawie ustalenia, że: jego organizm wytworzył określone przeciwciała; w jego organizmie występują określone zaburzenia; ów ktoś ma określone objawy. Kiedy więc mówi się, że ktoś został poddany testowi, może chodzić o to, że poddano go badaniu na obecność w jego organizmie poszukiwanego wirusa, określonych przeciwciał, takich a nie innych zaburzeń, a nawet tylko objawów. Bagatela! Ustalenie, że zachodzi którykolwiek z tych wypadków, jest nie lada sztuką. (…)

Narracja medialna o pandemii zdaje się mieć w wielu wypadkach postać opisaną w pięknym (i mądrym) wierszu Jana Brzechwy Ptasie plotki. Ponieważ nie mam pewności, czy w kolejnych (pseudo)reformach oświaty nie zniknął on z programów szkolnych, przytoczę newralgiczne punkty akcji:

Usiadła zięba na dębie: „Na pewno dziś się przeziębię!” Podniosła lament sikora: „Podobno zięba jest chora!” Stąd dowiedziała się wrona, że zięba na pewno kona. A zięba nic nie wiedziała, na dębie sobie siedziała…

Nie cytuję passusu o trumnie, żeby nie być posądzonym o złośliwość ze znamionami okrucieństwa, ale zachęcam tych, którzy wiersz pamiętają, żeby sobie ten passus przypomnieli, a tych, którzy wiersza nie znają, żeby do jego tekstu po prostu zajrzeli.

Cały artykuł Jacka Jadackiego pt. „Zawsze uważaj! Nigdy nie przesadzaj! Logika wobec pandemii” znajduje się na s. 17 grudniowo-styczniowego „Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.

 

  • Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Jacka Jadackiego pt. „Zawsze uważaj! Nigdy nie przesadzaj! Logika wobec pandemii” na s. 17 grudniowo-styczniowego „Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Marcin Makowski: Jeżeli chodzi o aborcję, wróciliśmy do punktu wyjścia. Retoryka Strajku Kobiet nie przekona Polaków

Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” mówi o konsekwencjach opublikowania wyroku TK ws. aborcji. Wskazuje, że siłą Zjednoczonej Prawicy jest niekonsekwencja opozycji w tej sprawie.

Marcin Makowski ocenia, że po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji debata publiczna na ten temat wróciła do punktu wyjścia. Jak mówi, nie należy wierzyć w zaskoczenie obozu rządzącego rozwojem sytuacji. Zdaniem dziennikarza, wątpliwości wokół legalności składu TK nie uprawniają do jego całkowitego lekceważenia.

Z drugiej strony, obecność wśród sędziów prof. Krystyny Pawłowicz nie dodaje tej instytucji powagi.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego krytycznie ocenia kondycję opozycji. Jak mówi:

Jarosław Kaczyński nie mógł sobie wymarzyć takich przeciwników.

Po stronie przeciwników rządu, największym beneficjentem Strajku Kobiet zdaje się być Szymon Hołownia.

Analizując stan koalicji Zjednoczonej Prawicy, Marcin Makowski stwierdza, że Jarosław Kaczyński stosuje swoją stałą taktykę „testowania” swoich politycznych partnerów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Andrzej Halicki: Za chaos wokół szczepionek odpowiada rząd. Gdyby nie działania KE, nie mielibyśmy ani jednej

Europoseł PO krytykuje rządową strategię zwalczania epidemii COVID-19. Wskazuje, że PiS wywołuje wojnę światopoglądową jako temat zastępczy.

Andrzej Halicki mówi, że członkowie rządu powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej za błędną politykę epidemiczną. Jak wskazuje, restrykcje jedynie szkodzą gospdarce, w niczym nie pomagając.  Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” ozdrowieńcy powinni zostać dopuszczeni do prowadzenia swojej działalności gospodarczej.

Polityk PO odnosi się również do sytuacji we własnej partii. Ocenia, że były przewodniczący Grzegorz Schetyna uratował formację przed upadkiem. Wskazuje, że odmłodzenie, jakie dokonało się w partii, nie wystarczy do jej ponownego umocnienia.

Musi być bardzo jasna strategia współpracy ze wszystkimi środowiskami politycznymi, które mogą mieć swoją tożsamość i bardzo duże różnice – ale mają wspólny nadrzędny cel, odsunięcie złej władzy.

Poruszony zostaje również temat szczepionek przeciw koronawirusowi. Andrzej Halicki wskazuje, że rząd nieroztropnie zrezygnował z 9 mln dawek szczepionki Moderna, ponosząc w ten sposób pełną odpowiedzialność za bardzo słabe tempo szczepień w Polsce.

 Warszawa nie miałaby ani jednej szczepionki gdyby nie Komisja Europejska.

Zapytany o zakończoną niedawno prezydencję niemiecką w UE, eurodeputowany ocenia, że kraj ten dobrze wywiązał się ze swoich zadań.

Odnosząc się do sytuacji wokół wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej, Andrzej Halicki wskazuje, że regulacje prawne dotyczące przerywania ciąży na pierwszym miejscu powinny stawiać zdrowie i życie kobiety. Ocenia, że władza celowo wywołuje konflikt światopoglądowy, by odwrócić uwagę od problemów przedsiębiorców.

Jarosław Kaczyński znowu chce wojny ideologicznej, chce odwrócić uwagę od tej tragedii polskich przedsiębiorców.