Michał Dworczyk o członkach zbrojnego podziemia antykomunistycznego i przywracaniu pamięci o nich oraz o tym, czy szykuje się zmiana na stanowisku premiera.
Michał Dworczyk twierdzi, że przez komunizm Żołnierze Wyklęci byli zapomniani w Polsce. Mimo obalenia poprzedniego systemu wskrzeszenie pamięci o tamtych partyzantach trwało bardzo długo.
.@michaldworczyk w #PoranekWNET: Jeszcze 9-10 lat temu o Żołnierzach Wyklętych mówiono niewiele i był to tzw. „temat kontrowersyjny” jak twierdzili niektórzy.#RadioWNET
W czasach komunizmu walczono nie tylko z członkami zbrojnego podziemia antykomunistycznego, ale też z pamięcią o nich. W rezultacie
.@michaldworczyk w #PoranekWNET: Po 1989 roku przez wiele lat szereg ważnych osób w państwie, szereg instytucji cały czas uważało, że członkowie podziemia antykomunistycznego byli niezrównoważonymi osobami, które niepotrzebnie drugi raz poszli do konspiracji.#RadioWNET
Dopiero na przełomie mileniów zaczęło się coś pod tym względem zmieniać. W 2000 r. sejm oddał cześć Żołnierzom Wyklętym, a 10 lat później ustanowiono dzień poświęcony ich pamięci. Jak wskazuje szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, obecnie wszyscy już wiedzą kim są Żołnierze Niezłomni, jednak kiedy ruszał Bieg Żołnierzy Wyklętych było inaczej:
.@michaldworczyk w #PoranekWNET: Pamiętam wiele takich wypowiedzi, gdzie pytani warszawiacy na ulicach miastach w ogóle nie mieli pojęcia kim byli Żołnierze Wyklęci.#RadioWNET
Zdradza, że jego ulubionym Żołnierzem Wyklętym jest Anatol Radziwonik, ps. „Olech”, który prowadził do 1949 r. walkę na terenach wcielonej do ZSRR Nowogródczyzny.
Nie ma informacji, czy będą zmiany na stanowisku premiera. Nie sądzi, iżby zmiana szefa Rady Ministrów była obecnie potrzebna.
.@michaldworczyk w #PoranekWNET o zmianach na stanowisku premiera: Nie mam żadnych takich informacji i też szczerze mówiąc nie widzę przesłanek dla których miałyby następować jakieś zmiany w rządzie.#RadioWNET
Musimy drastycznie, do poziomu Anglii lub Polski sprzed roku 1952, obniżyć koszty pracy. Zlikwidować haracz płacony państwu za możliwość zatrudnienia pracownika i podjęcia pracy przez pracownika.
Jan A. Kowalski
W poprzednim numerze przedstawiłem fatalny stan struktury naszego państwa. W sferze zarządzania gospodarką i administrowania państwem – naszym wspólnym dobrem. I mam nadzieję, że wszystkich przestraszyłem nadchodzącą zmianą w świecie. Zmianą systemu finansowego, gospodarczego i cywilizacyjnego. Powtarzane co jakiś czas słowa „wielki reset” kiedyś się zmaterializują. Jako Polska i Polacy musimy się na to przygotować.
Podstawę cywilizacyjną przedstawiłem w cyklu: Chaos w naszych chrześcijańskich głowach. Do odnalezienia na naszym portalu wnet.fm. I od razu dodam: to moje aktualne główkowanie służy wyłącznie obronie naszej chrześcijańskiej ojczyzny. Dlatego zajmę się teraz sprawami materialnymi. Bez uporządkowanej materii nasza duchowa ojczyzna ziemska przestanie istnieć.
Przypomnijmy na początek nasze największe wady strukturalne:
Bardzo ograniczona i wyprzedana przez ostatnie 30 lat polska własność w gospodarce. Nie patrzcie na statystykę, ona tylko zakłamuje rzeczywistość. Przedstawia zagraniczne firmy jako polskie, ponieważ mają w nazwie Poland lub Polska. A prowadzą u nas działalność często zwolnioną z podatków i przy wykorzystaniu taniej siły roboczej.
Demografia. Z ujemnym od 20 lat przyrostem naturalnym kurczymy się jako naród i starzejemy zarazem. Odbije się to w niedługim czasie na naszym systemie emerytalnym, zaprojektowanym kiedyś dla społeczeństwa zwiększającego systematycznie swoją liczebność. Obecny system emerytalny po prostu się załamie.
Mamy zwichniętą strukturę zatrudnienia. Pracuje nas jedynie 16,5 miliona, z czego 1,5 mln generuje straty, a powinno nas pracować efektywnie 20–21 milionów. Ta zwichnięta struktura wynika z bardzo złych przepisów, opodatkowujących pracę 4-krotnie bardziej niż w Anglii i 2,5-krotnie bardziej niż w Niemczech.
W każdym normalnym państwie tymi sprawami powinni się zająć politycy. Po to w końcu ich wybieramy, żeby rozwiązywali problemy ważne dla kondycji naszego państwa i narodu. Tymczasem co widzimy?
Z jednej, rządowej strony, rozpaczliwe próby udawania, że nad wszystkim panujemy. I nie oddamy nawet guzika. Z drugiej, opozycyjnej strony, skomasowane akcje dezintegrujące nasz naród. Negujące nasze chrześcijańskie wartości i sens samodzielnego bytu państwowego.
To dlatego od jakiegoś czasu piszę o potrzebie stworzenia Chrześcijańskiej Partii Wolnych Polaków. Partii potrafiącej zdiagnozować rzeczywistą sytuację i zaproponować rozwiązania korzystne dla Polski i nas wszystkich. Co powinniśmy zrobić?
W jednym zdaniu: połączmy systemowo nasze codzienne wydatki i potrzeby z polską gospodarką i polską racją stanu. W ten sposób – świecąc światło, zużywając wodę i benzynę, posiadając konto w banku – zapewnimy jej rozwój, a nam bezpieczeństwo od poczęcia do śmierci. Już wyjaśniam.
Obawa przed nędzą na starość była przyczyną, dla której jako młode chłopię rzuciłem się w wir czarnego rynku, ryzykując w latach 80. zatrzymania przez milicję i utratę skromnego kapitału. Bo państwo, chociaż nominalnie było nasze, w rzeczywistości było niczyje. Nie było nawet własnością zarządzających nim komunistów. Teraz jednak, w roku 2021, nic nie stoi na przeszkodzie, nawet garstka polityków, których liczba nie przekracza 10 tysięcy, by to zmienić. Uznajmy wreszcie państwo polskie za naszą własność obywatelską. Tylko odrzucając stare lęki, możemy dokonać jego systemowej przebudowy. Żeby nas nie straszyło, ale nam służyło.
Zatem od starości zacznijmy. Przy zachowaniu obecnego systemu, pokolenie 40-latków w ogóle nie dostanie emerytury pozwalającej przeżyć 30 dni. I nie myślę tu jedynie o ZUS, który – uwzględniając kurczenie się liczby Polaków i ich starzenie– już jest bankrutem. Ale również o PPK (Pracowniczych Planach Kapitałowych), które sprowadzają na nas ryzyko takie samo, jak kiedyś OFE. A nawet większe, bo wypychają nas na ocean spekulacji międzynarodowej. Wyprowadzenie naszych pieniędzy na międzynarodową giełdę finansową, pełną drapieżnych rekinów, to proszenie się o nieszczęście. Oparcie się tylko na polskiej giełdzie także grozi stratą gromadzonych na starość środków. Jak policzyłem to kiedyś, przez 20 lat oszczędzania w latach 2000–2020, stracilibyśmy co najmniej 40% naszego wkładu. Dla jasności: nie myślę tu o menedżerach zarządzających naszymi pieniędzmi.
Musimy wprowadzić system wiążący nasze oszczędności bezpośrednio z własnością, z posiadaniem przez nas samych polskiej gospodarki. Mamy jeszcze kilka polskich firm narodowych, które bezpośrednio mogą być zasilane naszymi oszczędnościami. A ich rozwój i zyski zagwarantują nam bezpieczne i odpowiednie emerytury. Co więcej, strumień pieniędzy z naszych składek może pobudzić rozwój nowych, bezpiecznych firm państwowych i odzyskać dużą część gospodarki sprzedaną/oddaną w zagraniczne ręce. Takiego potencjału nikt nam nie odbierze i nie sprzeniewierzy.
Wreszcie coś dla sympatyków wolnego rynku. Zamiast absurdalnego rozdawnictwa, które degeneruje jego beneficjentów i nasz rynek pracy (jedynie pierwsze 500+ miało społeczne uzasadnienie), musimy wreszcie docenić finansowo pracowitość i pomysłowość Polaków. Musimy drastycznie, do poziomu Anglii lub Polski sprzed roku 1952, obniżyć koszty pracy. Zlikwidować haracz płacony państwu za możliwość zatrudnienia pracownika i możliwość podjęcia pracy przez pracownika. Tak to wygląda, Moi Drodzy. Obie strony, pracodawca i pracownik, są karane za aktywność. To obciążenie miało uniemożliwić powstanie prywatnego polskiego kapitału mogącego zagrozić uwłaszczającym się komunistom i koncernom zagranicznym. Od ręki pracownik i pracodawca mogą (od)zyskać po 600 złotych; przy najniższych zarobkach. Taka obniżka kosztów pracy z aktualnych 45% do 11–12% natychmiast wyzwoli energię przedsiębiorców i pracowników. I zmieni fatalną strukturę zatrudnienia, która obecnie hamuje rozwój naszego państwa.
Na koniec, nasza awangarda wolności i wartości, czyli idealna chrześcijańska partia, musi zmierzyć się z chwilowo zwycięskim Mordorem (nie myślę tu o Domaniewskiej 😊). Wolni ludzie muszą wygrać z niewolącym nas Sauronem.
Zmiana systemu zarządzania państwem, z III na V Rzeczpospolitą, jaką od 10 lat propaguję, z opresyjno-okupacyjnego na oddolny obywatelski, pozwoli nam zrzucić biurokratyczne jarzmo. Biurokratyczne jarzmo narzucone poprzednio krajom południa i wschodu Europy po to, żeby Niemcy pn. Unii Europejskiej mogły podbić cały kontynent, wymuszając wszędzie wzrost klasy pasożytniczej powiązanej prywatnym interesem nie z własnym narodem, ale z Centralą w Berlinie. Pozwoli nam to wygenerować kwoty rzędu 150–200 miliardów rocznie, czyli ok. 8% naszego PKB. Na początek. I całkowicie uniezależnić się od finansowania zewnętrznego.
Nie wiemy, jak będzie wyglądał przyszły światowy ład. I kto będzie dyktował warunki. Nie wiemy nawet, jak będzie wyglądał pieniądz i jak będzie przeliczany. Jest krańcowo nieodpowiedzialne czekanie na to, że inni nam zapewnią świetlaną przyszłość. My sami musimy zadbać o przyszłość naszą i naszych dzieci. A wykorzystać do tego możemy tylko to, co mamy – potencjał nas wszystkich.
Artykuł Jana A. Kowalskiego pt. „Podstawa naszego bytu: powszechna własność narodowa” znajduje się na s. 2 lutowego „Kuriera WNET” nr 80/2021.
Lutowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Paweł Musiałek o politycznej grze Solidarnej Polski, zielonym skręcie w energetyce oraz o potrzebie wypracowania szerszej strategii transformacji.
Paweł Musiałek komentuje spór w koalicji rządzącej. Solidarna Polska i Porozumienie są koalicjantami PiS-u bez których nie ma on większości. Zaczęły więc korzystać ze swojej siły. Obie partie muszą pokazać wyborcom przed wyborami za trzy lata, że różnią się czymś od PiS-u. Pod tym względem dobra jest kwestia energetyki.
Polityka energetyczno-klimatyczna rządu Mateusza Morawieckiego, szczególnie w ostatnich miesiącach, idzie w takim kierunku bardziej zielonym, czyli takim, który nie jest naturalny dla Prawa i Sprawiedliwości, czy w ogóle prawicowych partii.
Musiałek wskazuje, że polska prawica jest tradycyjnie prowęglowa. Partia Zbigniewa Ziobry pokazuje się jako kontynuatorka programu rządu Beaty Szydło pod względem podejścia do energetyki. Pokazuje ona ekipę premiera jako tą która politykę zmienia w kierunku bardziej lewicowym. Ekspert klubu Jagielloński stwierdza, że
Dzisiaj taki kurs który był proponowany przez Beatę Szydło nie jest dzisiaj możliwy do realizacji.
Wskazuje, że wobec regulacji unijnych węgiel staje się coraz kosztowniejszy. Stwierdza, że celem Solidarnej Polski jest móc samodzielnie przekroczyć próg wyborczy w przyszłych wyborach. Pod tym względem racjonalna jest dla nich obrona węgla. SP imputuje platformiane odchylenie premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Solidarna Polska proponuje narrację, która jest iście pisowska. Wielu działaczy się z nią utożsamia.
Janusz Kowalski doprowadza do wzrostu napięć w samym Prawie i Sprawiedliwości. Nasz gość zachęca Janusza Kowalskiego i Mateusza Morawieckiego do spotkania się i wypracowania szerszej strategii. Ocenia, że SP nie cofnie się, gdyż nie ma nic do stracenia.
Dr Zbigniew Kuźmiuk o polskim planie odbudowy w ramach unijnego funduszu, niezgodzie Solidarnej Polski na podatki ogólnounijne oraz o szczepionkach na koronawirusa.
Dr Zbigniew Kuźmiuk odnosi się do sporu wokół Krajowego Planu Odbudowy. Wskazuje, że plan ma istotne znaczenie:
To jest dokument będący planem wydatkowaniem 60 mld euro w trzy lata
Zastrzeżenia wobec niego ma Solidarna Polska. Europoseł PiS wyjaśnia, że nie chodzi o spór o wydatkowanie pieniędzy, tylko o środki na obsługę unijnego długu. Przypomina, że unijny Fundusz Odbudowy ma charakter pożyczkowy. 750 mld euro zostanie pożyczone w ciągu dwóch lat. Komisja Europejska mając rating AAA może uzyskać kredyt na dogodnych warunkach. Koszt obsługi długu wynosi 15 mld euro. Potrzebne są w związku z tym dodatkowe środki. Solidarna Polska jest sceptyczna wobec uchwalenia podatku pobieranego bezpośrednio przez Unię Europejską.
To jest operacja jednorazowa. […] To nie jest zgoda że takie podatki uruchomimy na poziomie Unii Europejskiej na zawsze, tylko do obsługi tego funduszu.
Gość Popołudnia WNET podkreśla, że chodzi o podatki na obsługę długu, a nie stałe. Mowa o podatkach od nieprzetworzonego plastiku i cyfrowym. Przyznaje, że jest to oddanie cząstki suwerenności na rzecz Unii.
Dr Kuźmiuk mówi, że Włochy i Hiszpania chciałyby przeznaczyć otrzymane środki nie na odbudowę, ale na spłatę swych długów. Może więc być problem z ich zaakceptowaniem. W przypadku Polski jednak nie powinno być takiego problemu.
Z reguły tego rodzaju szczepionki powstają w okresie 5, a nawet 10-letnim. Tutaj rzeczywiście skrócono ten czas do jednego roku, więc to jest rzeczywiście rekord
Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do kwestii szczepionek na SARS-CoV-2. Zauważa, że firmom farmaceutycznym przyznano 3,5 mld euro. Skorzystały one z pieniędzy publicznych, a obecnie nie wywiązują się z zamówień, podobno z przyczyn technicznych. Dr Kuźmiuk mówi, że sposobem na przyśpieszenie produkcji jest przekazanie innym firmom patentów. Szczepionka AstraZeneca to ok. 260 komponentów produkowanych przez 48 firm z całego świata. Oznacza to, że samo przejęcie patentu nie wystarczy.
Andrzej Duda podpisał właśnie nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z FUS, czego skutkiem będzie wzrost świadczeń o 4,24% od 1 marca.
Według danych pochodzących ze wskaźnika waloryzacji GUS od początku nowego miesiąca świadczenia emerytalne i rentowe mają wzrosnąć o 4,24%. W związku z nowelizacją najniższa emerytura w Polsce wyniesie 1250,88 zł, czyli o 50,88 zł więcej niż obecna. Wzrośnie również wysokość renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy, która z 900 zł osiągnie wartość 938,16 zł. Poza powyższymi, na korzyść ubiegających się zmieni się też renta rodzinna – ta wyniesie 1250,88 zł oraz świadczenie przedemerytalne – 1262,34 zł.
Na tę chwilę najniższa polska emerytura wynosi 1200 zł brutto – tyle samo co renta rodzinna i socjalna. Renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy opiewa na kwotę 900 zł brutto. Zmiany w wysokości wspomnianych świadczeń wejdą w życie 1 marca 2021.
Prof. Mieczysław Ryba w porannej audycji Radia WNET mówił o radykalizacji środowisk lewicowych, rewolucji ideologicznej, roli Kościoła w walce o rząd dusz oraz konflikcie w koalicji rządzącej.
Profesor Mieczysław Ryba odnosi się do kreowania przez lewicowe środowiska niechęci do Kościoła. W Europie i w Polsce notuje się coraz więcej aktów wandalizmu wobec chrześcijańskich miejsc kultu. Gość Łukasza Jankowskiego wskazuje, że jest to przejaw wojny kulturowej.
Wzbiera fala nienawiści kreowanej z powodów ideologicznych – wskazuje.
Komentuje także skręt w lewo Platformy Obywatelskiej. Ocenia, że w ten sposób PO próbuje „wygrać konkurencję na radykalizm” z lewicą (…) oraz Szymonem Hołownią.
Śmiertelnym zagrożeniem dla PO jest wzrost konkurencji na opozycji. Uznali, że jeśli bedą się radykalizować w poglądach lewicowych to coś ugrają.
Profesor analizuje także nastroje wśród młodzieży. Zaznacza, że na tej grupie jest wywierana silna presja ideologiczna. Młoda część społeczeństwa z uwagi na pandemię i radykalizuje swoje poglądy w kierunku lewicowym. W ocenie profesora nie jest to jednak zjawisko stałe i można je odwrócić.
Jeśli nie zadbamy o młodzież w znaczeniu wychowawczym, a nie w sensie partyjnym (…) to nastąpi rewolucja i wszystkie jej konsekwencje.
W jego ocenie Kościół Katolicki powinien aktywniej włączyć się w proces konserwatywnej rewolucji, zwłaszcza w kontekście radykalizacji lewicy. Jak podkreślił obecnie „toczy się walka o rząd dusz” i Kościół musi wziąć w niej udział.
Kościół wydaje się być zastraszony, sparaliżowany różnymi atakami, oskarżeniami i problemami wewnętrznymi.
Komentuje również sytuację w Zjednoczonej Prawicy. Jak ocenia przyśpieszone wybory nie leżą ani w interesie Prawa i Sprawiedliwości, ani mniejszych partii wchodzących w skład koalicji rządzącej, ani w interesie Platformy Obywatelskiej.
PO nie chce przyśpieszonych wyborów, bo musi wcześniej wykończyć Hołownię,. Przyspieszone wybory oznaczałyby, że Jarosław Gowin przykleiłby się do PSL-u (…) i nigdy nie dostałby tego, co ma w tej chwili. Podobnie jest ze Zbigniewem Ziobro. Straciłby także PiS, który mógłby stracić władzę.
Gościem Poranka WNET był Ryszard Terlecki, polityk PiS, wicemarszałek Sejmu, który mówił o sporze w Zjednoczonej Prawicy. – Nadal mamy możliwości, by wystawić listy bez koalicjantów – powiedział.
Ryszard Terlecki odniósł się do sporu w Zjednoczonej Prawicy. Wyraził nadzieję, że pomimo różnic koalicjantom uda się wypracować kompromis. Jak zaznaczył wczorajsze posiedzenie Sejmu pokazało, że:
Zjednoczona Prawica dalej ma stabilną większość.
Polityk nie wyklucza negocjacji nowej umowy koalicyjnej.
.@RyszardTerlecki w #PoranekWNET: Myślę, że te różnice które się czasem pojawiają powinny być jakoś strukturalnie rozwiązane w umowie koalicyjnej.#RadioWNET
Jak zaznaczył różnice w ugrupowaniach, wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy są czymś naturalnym, jednak w sprawach kluczowych konieczna jest jednomyślność.
W jego ocenie Porozumienie i Solidarna Polska nie bedą w stanie działać skutecznie poza koalicją.
Koalicjanci poczuli się na tyle mocni, że uznali być może że są w stanie funkcjonować samodzielnie. Nie jestem co do tego ich poczucia przekonany – powiedział Terlecki.
.@RyszardTerlecki w #PoranekWNET: Jeżeli nasza partia koalicyjna uważa, że z kim innym miałaby lepszy wynik czy lepiej by się im powodziło to niech spróbuje. Zobaczymy, czy Konfederacja przyjmie Solidarną Polskę.#RadioWNET
Trwają prace nad Nowym Ładem. Rządowy program zawiera plany inwestycyjne oraz propozycje dotyczące wielu dziedzin życia społecznego oraz gospodarczego na czas po pandemii. Ryszard Terlecki zapytany kiedy program zostanie wdrożony w życie odpowiedział:
.@RyszardTerlecki w #PoranekWNET o ogłoszeniu „nowego ładu”: Tutaj jest problem pandemii. W czasie, gdy opinia publiczna żyje tematem szczepionek, rosnącymi zachorowaniami, to przedstawianie programu społecznego, gospodarczego na czas po pandemii jest przedwczesne.#RadioWNET
Politolog przewiduje, że rząd Mateusza Morawieckiego jeszcze przed końcem kadencji utraci poparcie większości parlamentarnej.
Podejrzewam, że marszałek Terlecki robi dobrą minę do złej gry. Trudno, żeby przyznawał że koalicja rządząca jest prawdopodobnie w najgorszym momencie od momentu jej utworzenia.
Prof. Antoni Dudek w #PopołudnieWNET: Widać wyraźnie kierunek – kierunek jest na rozpad. Zjednoczona Prawica jest z każdym miesiącem coraz mniej zjednoczona. Napięcia, konflikty są coraz większe, z coraz większym trudem ukrywane przez opinią publiczną.#RadioWNET
Profesor Antoni Dudek omawia stan koalicji Zjednoczonej Prawicy. Uważa że, wbrew słowom wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, jest ona w stanie rozkładu. Sytuacja nie ulegnie poprawie, zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, nawet pomimo dymisji z funkcji wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego, który niejednokrotnie krytykował premiera Mateusza Morawieckiego.
Odwołanie wiceministra Kowalskiego raczej nie zakończy konfliktów wewnątrz koalicji.
Prof. Antoni Dudek w #PopołudnieWNET: Stoi za nim jego partia – gdyby był jednym przypadkiem byłby niesubordynowanym posłem, natomiast jest on jednym z najbliższych pracowników Zbigniewa Ziobry.#RadioWNET
Będą podejmowane kolejne próby wyciszenia sporów, jednak każda kolejna będzie coraz bardziej skazana na niepowodzenie. Politolog przewiduje, że o ile Porozumienie Jarosława Gowina miałoby szansę utrzymać się w Sejmie w ramach Koalicji Polskiej, to dla Solidarnej Polski wyjście ze Zjednoczonej Prawicy oznaczałoby odejście w polityczny niebyt.
Sposób w jaki ta koalicja się będzie rozpadała jest otwarty, ale bardzo trudno będzie utrzymać tę większość w przypadku bardziej kontrowersyjnych spraw.
Prof. Antoni #Dudek w #PopołudnieWNET: Nie bardzo wierzę w rząd techniczny. Wyobraźmy sobie, że Gowin z jego posłami przechodzą do Koalicji Polskiej. (…) Nagle okaże się, że trudno będzie uzyskać tych 231 posłów aby powołać ten rząd techniczny.#RadioWNET
Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej przedstawia swoje pomysły na ukrócenie działalności „mafii vatowskich”. Omawia sytuację polityczną w Polsce oraz stan szczepień przeciw SARS-Cov-2 w UE.
Marek Jakubiak wspomina prace sejmowej komisji ds. wyłudzeń VAT. Ubolewa nad tym, że nie udało się jej badanych spraw doprowadzić do końca. Jak wskazuje, rząd Platformy Obywatelskiej nie miał zdolności ani chęci do zmierzenia się z tym procederem. W opinii polityka trudno liczyć na skuteczność organów polskiego wymiaru sprawiedliwości w ściganiu przestępczości gospodarczej. Jedynym środkiem do jej ograniczenia mogłoby być ujednolicenie systemów podatkowych w państwach Unii Europejskiej.
Gdyby wprowadzono w Polsce 6-procentowy podatek obrotowy przychodzi państwa by się zwiększyły, nie zmniejszyły.
.@jakubiak_marek w #PopołudnieWNET: Mamy mur do przebicia. Ten mur to jest racjonalizm. Państwo moich marzeń to państwo w którym nie da się wyłudzić podatku, a obywatel wie ile i za co ma zapłacić podatek.#RadioWNET
Gość „Popołudnia WNET” komentuje ponadto sytuację w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Przewiduje, że obecne napięcia będą narastać z winy Porozumienia podczas gdy Solidarna Polska jest znacznie wygodniejszym i bardziej lojalnym koalicjantem:
Wicepremierowi Kaczyńskiemu doradziłbym, aby się pozbył Gowina i znalazł sobie innego partnera.
Polityk mówi również o dystrybucji szczepionek w Unii Europejskiej. Ubolewa nad tym, że w tej sprawie zwyciężyły partykularne interesy największych państw członkowskich. Ponadto, UE skapitulowała w starciu z koncernami farmaceutycznymi.
.@jakubiak_marek w #PopołudnieWNET: Jeżeli miałbym mieć do kogokolwiek pretensje to miałbym je do UE, która okazała się być bardzo słaba kiedy trzeba było być silnym.#RadioWNET
Minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawia aktualną sytuację epidemiczną i informuje o nowych obostrzeniach.
od soboty w woj. warmińsko-mazurskim ponowne zamknięcie instytucji kultury, hoteli i galerii handlowych
dzieci z klas 1-3 w woj. warmińsko-mazurskim przejdą na nauczanie zdalne
kwarantanna przy wjeździe do Polski z Czech i Słowacji
Minister @a_niedzielski w #MZ: W ciągu ostatnich dwóch tygodni odnotowujemy dzienny wzrost liczby zakażonych osób. Dziś mamy 12 146 nowych potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Przekroczyliśmy barierę 10 tys. pic.twitter.com/4IXk8ToDTp
Minister zdrowia Adam Niedzielski przytacza dane na temat obecnej sytuacji. Rząd koncentruje się obecnie na nowych mutacjach wirusach- brytyjskiej i południowoafrykańskiej. Są one badane.
Udział mutacji w puli zakażeń przekracza 10 proc. Minister przedstawia rozkład zakażeń w województwach. Dolnośląskie i łódzkie są wśród mniej dotkniętych. Najbardziej niepokojąca jest sytuacja w warmińsko-mazurskim.
Na każde 100 tys. mieszkańców mamy ok. 20 zachorowań.
Dwukrotnie jest przekroczona w tym województwie średnia dla całego kraju. Z powiatów najbardziej dotkniętych zakażeniami zostały zebrane 24 próbki. W 16 z nich obecna była mutacja brytyjska. Pokazuje to związek między wysoką liczbą zakażeń, a pojawieniem się zmutowanej wersji wirusa.
Przed nami czas rozwoju pandemii, rozwoju trzeciej fali.
Według analityków szczyt trzeciej fali ma być na poziomie 10-12 tys. Obecny poziom to ok. 8 tys. Adam Niedzielski wskazuje na sytuację na Słowacji.
Postanowiliśmy wykonać wykonać mały kroczek wstecz.
Nowe restrykcje wprowadzone od soboty obowiązywać będą jedynie w województwie warmińsko-pomorskim. Muzea, kina, teatra i hotele etc. ponownie zostaną w nim zamknięte. Warmińskie i mazurskie dzieci z klas 1-3 będą miały zajęcia on-line.
Minister @a_niedzielski w #MZ: Podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu dodatkowych ograniczeń. W wojewódzkie warmińsko-mazurskim wracamy do nauczania zdalnego w klasach 1-3, zamykamy hotele, galerie handlowe, kina teatry, muzea, galerie. Zamknięte będą również baseny i korty tenisowe. pic.twitter.com/u4rBuWqLTx
Minister potwierdza, że będą kontrole na granicy Polski z Czechami i Słowacją. Żeby wjechać z tych krajów do Polski potrzebny będzie wykonany w ciągu 48 godzin
Minister @a_niedzielski w #MZ: Od 27 lutego wprowadzamy kwarantannę po przyjeździe z Czech i Słowacji – z wyłączeniem osób zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki. pic.twitter.com/To3eEqHisU
Zgodnie z zapowiedziami przyłbice nie będą już traktowane jako zamiennik maseczek. Będzie można je za to nosić razem z maseczką.
Minister @a_niedzielski w #MZ: Od 27 lutego wprowadzamy obowiązek zakrywania ust i nosa wyłącznie przy użyciu maseczki. Nie będzie można stosować szalików, kominów, chust, bandan i przyłbic. pic.twitter.com/yMSHEKMDRd