Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bruksela zdaje się nie dostrzegać wojny na Ukrainie i skali wsparcia udzielanego przez nasze państwo – mówi europoseł PiS.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Francja i Niemcy tak boją się federacji środkowoeuropejskich, że na skargę latają już nawet do Pekinu – komentuje prezes Federacji dla Rzeczpospolitej spotkanie Xi Jinping-Macron.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Konrad Popławski: Zachód godził się na asymetryczną relację gospodarczą z Chinami
Potrzebujemy pieniędzy na transformację energetyczną. Jeżeli jej nie przeprowadzimy, niedługo nie będziemy mieli gdzie żyć – mówi poseł Polski 2050.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Pomimo trudności gospodarczych sondaże wykazują stabilność poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. Socjolog tłumaczy przyczyny takiego stanu rzeczy.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Prezes PiS na specjalnej konferencji otworzył wiosenną ofensywę partii rządzącej, pod hasłem Przyszłość to Polska. Jedną z twarzy wyjazdów będzie była premier Beata Szydło.
W piątek w warszawskiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości odbyła się konferencja w czasie, której zaprezentowano hasło wiosennej ofensywy partii rządzącej. W ramach tysiąca spotkań z wyborcami, w trasę wyruszy cały klub parlamentarny.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że w ramach spotkań ma się wykuć nowy program: Nasze programy, poważne i później realizowane programy, zawsze powstawały po długiej rozmowie z Polakami, w różnych okolicznościach, różne mieliśmy możliwości, ale ta rozmowa była zawsze. Ci eksperci, którymi są zwykli Polacy ze swoimi potrzebami, różnego rodzaju także obawami, a nawet frustracjami – to ci, którzy przekazują nam tę prawdziwą wiedzę o potrzebach naszego narodu; to są ci, którymi poglądami i potrzebami musimy się kierować.
Mogę uczciwie powiedzieć, że po roku 2015 była już taka zmiana, że ten realny ustrój społeczno-gospodarczy Polski w ciągu tych lat się zmienił. Mechanizm eksploatacji części społeczeństwa i przejmowania w sposób nieuprawniony dóbr przez inną, dużo mniejszą, uprzywilejowaną część, został może nie do końca jeszcze zlikwidowany, ale w każdym razie radykalnie ograniczony. Będziemy w tym kierunku iść w dalszym ciągu – podkreślił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński wskazał, że przed rządem są nowe wyzwania do rozwiązania: Polska jest dzisiaj inna, lepsza, niż była prawie już osiem lat temu, inne są też potrzeby, inne są ambicje. Powstały też nowe problemy, w tym te najtrudniejsze, jak kryzys ekonomiczny, który przejawia się z punktu widzenia obywateli przede wszystkim w inflacji, i jak wojna, bo to największe z wyzwań.
Gościem Poranka Wnet jest rzecznik rządu Piotr Muller, który mówi o postulatach lidera Platformy Obywatelskiej w zakresie polityki mieszkaniowej i propozycji dopłacania 600 złotych do wynajmu.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Rzecznik rządu w rozmowie z Radiem Wnet odnosi się do propozycji szefa PO Donalda Tuska, który przedstawił w poniedziałek projekt zakładający kredyt hipoteczny 0%. na pierwsze mieszkanie dla ludzi do 45. roku życia oraz 600 zł dopłaty do najmu mieszkań. Odsetki kredytów miałby refinansować Bank Gospodarstwa Krajowego.
Obawiam się zerowego kredytu na pierwsze mieszkanie, co proponuje lider PO Donald Tusk, bo to może oznaczać podwyżki kredytów mieszkaniowych. Mam taki problem z Donaldem Tuskiem, ale chyba nie tylko ja, że gdy on coś deklaruje, to zazwyczaj robi na odwrót. Tego zerowego kredytu się obawiam, bo to może oznaczać poważne podwyżki kredytów mieszkaniowych, bo jak inaczej odbierać zapowiedzi Donalda Tuska jak nie na opak.
Gość Radia Wnet zapytany, czy jest harmonogram przekazywania kolejnych polskich Leopardów na Ukrainę, podkreśla, że Polska była pierwszym lub jednym z pierwszych krajów, które przekazały swoje czołgi i będzie kontynuować te dostawy na tyle, na ile pozwolą możliwości logistyczne, wyposażenia i szkolenia.
Pytany, czy to jest kwestia tygodni czy miesięcy, odpowiada, że to kwestia tygodni.
Na pewno jest to kilka tygodni.
Dopytywany, czy czternaście polskich Leopardów znajdzie się na Ukrainie, odpowiada:
Tak, jestem przekonany, że to będzie w ciągu kilku tygodni.
Podczas wizyty w Kijowie w rocznicę rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji Rosji, premier Mateusz Morawiecki poinformował o przekazaniu Ukrainie czterech pierwszych polskich czołgów Leopard 2A4 i zapowiedział, że wkrótce zostaną przekazane kolejne. Poinformował również, że Polska przekaże też czołgi PT-91. „Kolejnych 60 czołgów przyjedzie na Ukrainę” – powiedział wówczas premier.
Zobacz także:
Marek Sawicki: Donald Tusk bardzo mocno założył sobie jako cel przejęcie lewicowego elektoratu
Rosjanie nie wzięli pod uwagę determinacji Ukraińców. Pewnie teraz żałują, że najpierw nie rozwiązali „problemu polskiego”, w którym cele „operacji specjalnej” były znacznie łatwiejsze do osiągnięcia.
Próba szybkiego podporządkowania Ukrainy się nie udała, a pod wpływem drastycznych relacji z wojny opinia publiczna wymusiła na politykach potępienie agresji i pomoc napadniętej Ukrainie. Nawet politycy ewidentnie uwikłani we współpracę z Rosją nie mogą otwarcie opowiedzieć się po stronie rosyjskiej. Rosjanie mieli złe rozeznanie nastrojów społecznych na wschodzie Ukrainy i nie wzięli pod uwagę determinacji Ukraińców w obronie własnego państwa. Prawdopodobnie rosyjscy stratedzy teraz żałują, że najpierw nie rozwiązali „problemu polskiego”, w którym cele „operacji specjalnej” były znacznie łatwiejsze do osiągnięcia.
Gdyby Polska została zaatakowana pierwsza – przed Ukrainą, to mógł się zrealizować następujący scenariusz:
Rosjanie organizują „katastrofę humanitarną” z udziałem uchodźców i incydent graniczny z ofiarami śmiertelnymi na granicy polsko-białoruskiej. Władze Federacji Rosyjskiej oświadczają, że już „dłużej nie mogą tolerować polskiej agresji” i są zmuszone „na siłę odpowiedzieć siłą”.
Polska dopiero zamówiła nowoczesne uzbrojenie, ale jeszcze go nie posiada. W przeciwieństwie do Ukrainy, w Polsce praktycznie nie ma przeszkolonych rezerwistów. Symboliczna obecność amerykańskich żołnierzy nie stanowi problemu.
Oddziały rosyjskie i białoruskie szybkim marszem z Białorusi i z Kaliningradu posuwają się w głąb kraju. NATO natychmiast zwołuje pilną naradę i wzywa intruzów do wycofania się, ale nie ma zgody, czy jest to już agresja. Na drugi dzień już nie ma wątpliwości, ale zastosowanie pkt. 5 wymaga zgody wszystkich państw. Wiadomo o obiekcjach niektórych członków sojuszu, dlatego postanowiono „dać szansę dyplomacji” i pilnie rozpoczęto przygotowania do rozmów. Przywódcy świata „stanowczo domagają się zaprzestania agresji i wycofania wojsk”.
W Polsce pechowo operatorzy sieci komórkowych właśnie przystąpili do rutynowej konserwacji urządzeń, a nadawanie TVP uległo zakłóceniu z powodu awarii przekaźnika (nadają tylko stacje prywatne).
Na trzeci dzień wojska agresora są już na przedpolach Warszawy, a na plebanii w Wyszkowie oczekuje „Rząd Ocalenia Narodowego” (ukonstytuowany dzień wcześniej) pod przewodnictwem „naszego człowieka w Warszawie”. W skład rządu „bezpartyjnych fachowców” wchodzą także politycy o znanych nazwiskach. Razem z pierwszą linią wojsk, do stolicy wkracza OSNAZ i wraz z dywersantami zaczyna wyłapywać osoby już wcześniej wytypowane do „neutralizacji”. Jeszcze podczas walk ulicznych nowy przywódca wygłasza w telewizji TVN orędzie do narodu (retransmitowane przez Polsat i TV w Realu) i informuje, że „państwo PiS przestało istnieć”. Wzywa także do zachowania spokoju i wspólnej z nowym rządem pracy na rzecz ratowania umiłowanej Ojczyzny.
Nowy premier zapowiada natychmiastowe przywrócenie praworządności i obiecuje polskim kobietom szybkie wprowadzenie praw reprodukcyjnych w pełnej postaci (projekt ustawy „o zdrowiu reprodukcyjnym” już został opracowany przez organizację pożytku społecznego „Dziewuchy komuchom” i czeka na procedowanie).
W siłach szybkiego reagowania NATO ogłoszono stan podwyższonej gotowości bojowej, ale w międzyczasie prezydent Putin deklaruje, że cele operacji specjalnej zostały wykonane i wojsko (choć nie całe) wraca na wschód. Następnego dnia, w zgodzie z wcześniejszymi zapowiedziami, grupa silnych ludzi pod kierunkiem posła Siemoniaka wyprowadza z banku prezesa Glapińskiego, by następnie udać się do Trybunału Konstytucyjnego ze spawaczem wyposażonym w palnik acetylenowy, w celu odspawania mgr Przyłębskiej. Równocześnie poseł Nitras organizuje sotnie pilnikowników do piłowania katolików, przywrócony zostaje do orzekania sędzia wolności – Juszczyszyn, sędziowie dublerzy zostają zwolnieni, a neo-KRS ulega rozwiązaniu.
W tym samym czasie na terenie całego kraju Lotne Brygady Opozycji, wraz z Obywatelami RP, Antifą i Ruchami Miejskimi wyłapują działaczy PiS. Dochodzi do samosądów. Ci, którzy uniknęli linczu, udają się na południe, by po przekroczeniu granic województwa podkarpackiego ukryć się tchórzliwie w krzakach. Aktywiści Ruchu Autonomii Śląska opanowują radiostację w Gliwicach i ogłaszają secesję Śląska spod jurysdykcji Warszawy.
Zagranica z zadowoleniem przyjmuje powrót demokracji w Polsce. Belgijski „Le Soir” pisze: „Świat odetchnął z ulgą. Skrajnie nacjonalistyczny rząd polski nie zagraża już pokojowi w Europie”.
Rzecznik sekretarza generalnego RE Thorbjoerna Jaglanda z uznaniem wita przemiany w Polsce: „Rada Europy wyraża zadowolenie z przywrócenia standardów demokratycznych w Polsce”. Komisja Europejska deklaruje zniesienie sankcji i wypłatę środków z KPO.
Rzecznik Kremla Pieskow ogłasza: „porządek panuje w Warszawie”.
To był całkiem realny scenariusz. Po opanowaniu Polski Ukraina nie miałaby żadnych szans się obronić. Tak więc decyzja o rozpoczęciu podboju Europy od agresji na Ukrainę była wielkim błędem Putina, który może go kosztować życie.
Cały artykuł Jana Martiniego pt. „Niezrealizowany scenariusz” znajduje się na s. 9 listopadowego „Kuriera WNET” nr 101/2022.


Prezes Rządowego Centrum Legislacji omawia projekt częściowego zniesienia immunitetu poselskiego. Wskazuje, że kluczowe dla rządu są kwestie związane z łagodzeniem skutków kryzysu energetycznego.
Profesor Krzysztof Szczucki jest bardzo pozytywnie nastawiony do projektu zniesienia immunitetu:
Ten projekt pokazuje obywatelom, że każdy jest równy wobec prawa; że każdy – w przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa – może liczyć na postępowanie w prokuraturze i w sądzie.
Profesor Szczucki twierdzi, że w czasie najbliższych głosowań opozycja może pokazać swoje patriotyczne nastawienie i dobrą wolę:
Dodam również, że aktualnie w Sejmie jest również zgłoszony projekt zmiany konstytucji w zakresie konfiskaty majątków tych osób wspierających Federację Rosyjską i obywateli rosyjskich. To są takie dwa dobre, propaństwowe projekty.
Zgadzacie się ze opiniami naszego gościa?
[ARP]
Tragiczny wypadek w Przewodowie, w którym zginęły dwie osoby, miała spowodować rakieta wystrzelona przez ukraińskie siły zbrojne. Informację podały czołowe agencje informacyjne: AP i Reuters.
Agencja Reuters, powołując się na źródła w NATO podała sensacyjną informację. Wg ustaleń Reutersa, prezydent Biden powiadomił sojuszników z G7 i NATO, że za incydent w Przewodowie odpowiada pocisk rakietowy wystrzelony omyłkowo przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Wcześniej agencja Associated Press – za anonimowym źródłem w amerykańskiej administracji – podała, że rakieta z Przewodowa została „prawdopodobnie wystrzelona przez Ukraińców”.
Rząd RP nie komentuje tych rewelacji. Prezydent Andrzej Duda powiedział tylko, że „Na razie brak jednoznacznych dowodów, kto wystrzelił rakietę”.
Będziemy informować o sprawie na bieżąco.
[ARP]
Prosto z Sejmu: Łukasz Jankowski pyta Marka Biernackiego (Koalicja Polska) o zdanie opozycji w sprawie eksplozji pocisku rakietowego w Przewodowie.
Marek Biernacki – poseł na Sejm, były minister spraw wewnętrznych i były minister sprawiedliwości komentuje dla naszego Radia tragiczne zdarzenie w przygranicznym Przewodowie. Jak Państwo pewnie wiecie, w tej przygranicznej miejscowości spadł pocisk rakietowy i zabił dwie osoby. Przyczyny tego wypadku nadal są niewyjaśnione. Marek Biernacki ocenia:
Nieważne, czy rakietę wystrzelili Rosjanie czy Ukraińcy. Trzeba przyjąć założenie, że jest to konsekwencja brutalnej wojny, która się toczy tuż za naszą granicą. Na Bali trwa szczyt G20, najważniejsi politycy toczą rozmowy, a tymczasem Rosjanie mordują ludność cywilną na terytorium ukraińskim.
Nasz gość wskazuje na złą komunikację kryzysową ze strony rządowej:
Trzeba powiedzieć jasno, że ten kryzys został źle rozegrany w mediach. Zabrakło dobrej komunikacji rządu z mediami. Źle się stało, że o eksplozji w Przychodowie dowiadujemy się głównie z CNN, a nie od przedstawicieli administracji.
– ocenia Marek Biernacki.
[ARP]
Dmytro Antoniuk: przeprawa wojska na lewy brzeg Dniepru wymaga dużo wysiłku