Maciej Wośko: Być może Jadwiga Emilewicz opuści Porozumienie żeby zostać w rządzie, gdy wróci do niego Jarosław Gowin

Covid-19, protesty na Białorusi, przyszłość paliwa wodorowego i rekonstrukcja rządu. Maciej Wośko mówi o czym dyskutuje się na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Wyniki gospodarcze są dosyć optymistyczne

Maciej Wośko relacjonuje Forum Ekonomiczne w Karpaczu. Zauważa, że „klimat Krynicy był zupełnie inny”. Zmiana miejsca obrad wiąże się z sytuacją sanitarną.

Wszyscy chodzimy w maseczkach. Covid-19 pojawia się w większości dyskusji, paneli.

Nasz gość komentuje uroczystości w Domu Białoruskim z udziałem polskiego premiera. Obecni na nim będą Swiatłana Cinachanouska i przedstawiciele warszawskiej diaspory białoruskiej. Temat Białorusi obecny jest również w Karpaczu. Wskazuje na zaproszenie Jadwigi Emilewicz wystosowanego do firm białoruskich, które chciałyby przenieść działalność do Polski. Nagrodę Forum Ekonomicznego ma odebrać była kandydatka na prezydenta Białorusi. Swoje wyróżnienie odebrał w Karpaczu Daniel Obajtek, w czym, jak mówi dziennikarz „Gazety Bankowej”, nie ma nic dziwnego.

Wodór jest tym paliwem o którym wprost wszyscy mówią: to jest paliwo przyszłości.

Maciej Wośko informuje, że poruszane były także kwestie wodoru i zielonej energii. Odnosi się także do zmian w rządzie. Zwraca uwagę, na przypuszczenia, że w przypadku powrotu Jarosława Gowina do rządu

Jadwiga Emilewicz opuści Porozumienie żeby zostać w rządzie.

Podkreśla, że obecna wicepremier jest kompetentną specjalistką.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Liziniewicz: Polacy już nie noszą futer. Powinniśmy zakończyć biznes hodowli zwierząt futerkowych

Jacek Liziniewicz uważa, że trwająca od 6 lat dyskusja o zakazie hodowli zwierząt futerkowych to wystarczający czas, by zakończyć ten biznes. Nie wieści też sukcesów ruchowi Extinction Rebellion.


Dziennikarz „Gazety Polskiej”, Jacek Liziniewicz odnosi się do projektu ustawy „Piątka dla zwierząt” i stwierdza, że kluczowy dla przegłosowania tej ustawy jest czas i szybkie przeprowadzenie jej przez głosowanie w Parlamencie. Hodowla zwierząt futerkowych nie jest potrzebna Polakom, gdyż jest przeznaczona na rynek zagraniczny.

Wymarzoną taktyką byłoby szybkie procedowanie tego zakazu. Jeśli chodzi o zakaz hodowli zwierząt futerkowych, to mówi się o tym od co najmniej 6 lat. Mam wrażenie, że jest to odpowiednie vacatio legis na to, żeby ten biznes przygotował się do tego zamknięcia. Ludzie już futer nie noszą i nie potrzebują. Zbyt na futra w Polsce jest żaden.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zgadza się z redaktorem Radia Wnet, że przepis dotyczący poszerzenia kompetencji organizacji, które mają możliwość odbierania zwierząt, może być niepokojący w kontekście przestępstw takich, jak odbieranie zwierząt, a następnie sprzedawanie ich dla własnego zysku.

Redaktor Liziniewicz komentuje również sprawę blokowania ulic w Warszawie przez aktywistów z organizacji Extinction Rebellion Polska:

Jeżeli twarzą tego protestu stała się pani Lodzia z KOD, która nie jest najmłodszą osobą, to nie odniosło to jakiegoś wielkiego sukcesu. Czy ich postulaty mają sens? Oni w nie wierzą […] Należałoby zacząć od wielkich korporacji i iść protestować pod siedziby tych, którzy produkują śmieci i samochody, które psują się po trzech latach […] Większość tych osób nie jest świadoma, co musielibyśmy zrobić, by spełnić kryteria klimatyczne, o które oni walczą […] Wydaje mi się to troszkę naiwne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Wypij: Nie można zarzynać własnej gospodarki. Trzeba przedyskutować zakaz hodowli zwierząt futerkowych

Michał Wypij komentuje projekt PiS „Piątka dla zwierząt” i uważa, że należy przedyskutować sprawę zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Mówi też, że rząd bez wicepremier Emilewicz jest możliwy.


Poseł Porozumienia, Michał Wypij komentuje projekt „Piątka dla zwierząt” przedstawiony dzisiaj przez Prawo i Sprawiedliwość i wskazuje, że rozmowy nad zmianami dotyczącymi ochrony zwierząt będą przedyskutowane przez Klub Parlamentarny PiS.

Przypatruje się temu z zaciekawieniem. Widzę kilka postulatów, pod którymi się podpisuję. Myślę, że sprawa wymaga głębszej analizy, ale co do zasady uważam, że stać nas na to, aby wypracować lepsze prawo, które będzie brało zwierzęta w obronę […] Myślę, że ponadpartyjna zgoda może być w tym temacie osiągnięta.

Gość Popołudnia Wnet podkreśla, że obawia się zakazu hodowli zwierząt futerkowych i musi być ona poddana dyskusji.

O tym punkcie będziemy musieli dłużej porozmawiać, bo zarzynanie własnej gospodarki jest tematem, który co najmniej trzeba o mówić. Choć jest trudny dla osób wrażliwych.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że poszerzenie oferty programowej PiS o kwestie ochrony środowiska ma trafić do młodych ludzi i wciągnąć ich do polityki. Jest to element konkurencji prawicy z pozostałymi ugrupowaniami, które także próbują dotrzeć do tego elektoratu.

Zdaniem posła Michała Wypija, lider Porozumienia Jarosław Gowin powinien wrócić do rządu jako jeden z liderów obozu Zjednoczonej Prawicy.

Tak silna osobowość i doświadczony polityk (jak Jarosław Gowin-przyp. red.), który udowodnił swoją wartość zwłaszcza po kryzysie marcowo-kwietniowym […] Udowodnił, że polska polityka go potrzebuje. Rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego również go potrzebuje, bo potrzebuje najmocniejszych polityków. Rząd wtedy jest silniejszy, a Polska potrzebuje dziś sprawnego rządu.

Dodaje, że wicepremier Jadwiga Emilewicz jest osobą, która tworzyła porozumienie i „niezależnie gdzie będzie się realizować” to jest dumny z jej dotychczasowej pracy. Na pytanie czy stanowisko w rządzie dla minister Emilewicz jest warunkiem sine qua non w negocjacjach dot. rekonstrukcji rządu oświadcza:

Nie oczywiście, że nie. Nikt z polityków Porozumienia nie jest przywiązany do stołków. O tym mówiła też premier Jadwiga Emilewicz […] Niezależnie od tego kto to będzie, Porozumienie jest lojalnym członkiem Zjednoczonej Prawicy i dalej zamierzamy realizować naszą umowę koalicyjną.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

[related id=124368 side=left]

Zakaz hodowli zwierząt na futro i ograniczenie uboju rytualnego. PiS zaprezentował „piątkę dla zwierząt”

Na wtorkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński zapowiedział zmianę przepisów dot. ochrony zwierząt przewidującą m.in zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach i trzymania ich na krótkiej uwięzi.

Przed wyborami prezydenckimi temat ochrony zwierząt poruszany był na lubelskim zjeździe Forum Młodych PiS w którym udział wziął Jarosław Kaczyński. We wtorek Prezes PiS razem z szefem partyjnej młodzieżówki, Michałem Moskalem zaprezentowali na konferencji tzw. piątkę dla zwierząt. Jak powiedział szef Forum Młodych PiS:

Chcemy pokazać, że miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak traktujemy zwierzęta. Chcemy zakazu hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju rytualnego.

Ubój rytualny ma zostać ograniczony do potrzeb krajowych związków wyznaniowych. Większe kompetencje zyskać mają organizacje społeczne- przy odbieraniu zwierząt możliwa będzie asysta policji. Zdefiniowane ma zostać pojęcie kojca, a ochrona weterynaryjna zyska prawo nakładania mandatów. Większej kontroli poddane mają być schroniska, które prawo prowadzić będą miały jednostki gminne i organizacje pożytku publicznego.

Projekt zakazu ferm futerkowych składany był w polskim Sejmie w 2011 i 2016 r. W 2017 r. zmiany w tym kierunku zapowiedział Jarosław Kaczyński, jednak produkcja futer naturalnych nie została po tej deklaracji zabroniona. Zdaniem autora materiału „Krwawy biznes futerkowców”Janusza Szwertnera z Onet.pl, prezes PiS ugiął się pod naciskami branży futrzarskiej:

Lobby futerkowe okazało się silniejsze od Prawa i Sprawiedliwości, a stricte od prezesa Kaczyńskiego.

[related id=35825 side=right] Ówczesną zapowiedź zmiany przepisów komentowała w Radiu Wnet dr Lidia Błaszczyk, która zauważyła, że Polska jest trzecim po Danii i Chinach największym producentem futer naturalnych na świecie. Jak wskazuje pracowniczka Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologii w Szczecinie zakaz hodowli norek wiązałby się z koniecznością przetwarzania odpadów z ferm drobiu i firm przetwórstwa rybnego, które obecnie wykorzystywane są do karmienia hodowanych na futro zwierząt.

[related id=50185 side=left] Zdaniem Szczepana Wójcika, gdyby norki w Polsce nie były karmione tymi odpadami, to zyskałyby na tym firmy niemieckie, zajmujące się ich przetwórstwem. W wywiadzie dla Radia Wnet wyraził on opinię, że branża futrzarska potrafi sama poradzić sobie ze swoimi patologiami, dodając, że złe traktowanie zwierząt przełożyłoby się negatywnie na jakości uzyskiwanego z nich futra. Podkreślał on, że

Stowarzyszenie Otwarte Klatki współpracuje z firmami utylizacyjnymi. 90 % z tych firm należy do kapitału niemieckiego. Ta fundacja przyznaje się do tego, że współpracuje z tymi firmami. Mają oni wspólny cel – zniszczenie branży futerkowej w Polsce. Beneficjentem wprowadzenia ewentualnego zakazu w Polsce są właśnie niemieckie firmy.

Jarosław Kaczyński na konferencji podkreślił, że zmiana przepisów dotyczących ochrony zwierząt ma wymiar humanitarny, a przez to ponadpartyjny. Wskazał, że „w Polsce bardzo często mówi się o europeizacji, że Polska powinna być jak Europa”:

To czasem jest celne, a czasem nie warto się wzorować na państwach, które leżą na zachód od naszych granic. Ale na pewno to jest celne, jeśli mówimy o tym, żeby w Polsce humanitarne standardy odnoszące się do zwierząt były nie gorsze, a nawet może lepsze jeszcze niż w krajach na zachód od naszej granicy.

Fermy futrowe zostały zakazane w takich europejskich krajach jak Wielka Brytania (2000 Anglia i Walia, 2002 Szkocja i Irlandia Płn.), czy Austria (2004, w 6 z 9 krajów związkowych). W Niemczech w 2017 r. wprowadzono bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące tej branży.

A.P.

Minister Gróbarczyk o rybołóstwie bałtyckim: Połowy paszowe to efekt nacisków państw skandynawskich

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przedstawia trudną sytuację wyeksploatowanego rybacko Bałtyku. Mówi również o rekonstrukcji rządu i awarii warszawskiej oczyszczalni Czajka.


Marek Gróbarczyk mówi o rekonstrukcji rządu. Zapowiada, że premier Mateusz Morawiecki niedługo poinformuje o szczegółach zmian w Radzie Ministrów. Wyraża przekonanie, że Ministerstwo Gospodarki Morskiej zostanie utrzymane:

Jego utworzenie było jednym z istotnych założeń programowych Zjednoczonej Prawicy.

Gość „Poranka WNET” odnosi się do kwestii powrotu do rządu Jarosława Gowina. Stwierdza, że jest to kwestia ustaleń między koalicjantami, które jeszcze nie zapadły. Poruszony zostaje również temat problemów rybołóstwa bałtyckiego:

Zakaz połowu dorsz będzie utrzymany także w przyszłym roku.

Marek Gróbarczyk ubolewa nad kontynuowaniem procederu połowów paszowych, które zagrażają populacji dorsza bałtyckiego.

Unia Europejska zna ten problem. Połowy paszowe to efekt nacisków państw skandynawskich.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk zapowiada, że będzie negocjował przyznanie dodatkowych środków z UE na polskie rybółóstwo. Ministrowie państw członkowskich prowadzą w tej sprawie negocjacje.

Minister Gróbarczyk mówi również o wniosku do prokuratury w związku z zagrożeniem dla ludzi i dla środowiska, jakie wywołała awaria oczyszczalni Czajka:

Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Zlekceważył nasze ostrzeżenia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Minister Przydacz: Polska tylko pomaga osobom represjonowanym. To Rosja hybrydowo anektuje Białoruś

Wiceszef MSZ Marcin Przydacz mówi o otruciu Nawalnego, odpowiada na oskarżenia rosyjskiego MSZ o rzekomą ingerencję Polski w suwerenność Białorusi i wytyka sowiecką retorykę Łukaszence.

Wiceminister spraw zagranicznych ds. polityki wschodniej, Marcin Przydacz dementuje białoruskie doniesienia, jakoby odbyła się rozmowa telefoniczna na linii Warszawa-Berlin, w której rzekomo władze obu państw miały przyznać, że nie doszło do otrucia Aleksieja Nawalnego. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk uważa, że Rosjanie celowo pozostawiają ślady po przeprowadzeniu tego typu akcji, by zastraszyć opozycję i pokazać co mogą zrobić moskiewskie służby.

„Takich treści rozmów na linii Warszawa-Berlin oczywiście nie było. To jest kompletny wymysł i absurd […] Przyjmujemy w pełni stanowisko niemieckie wyrażone w dniu wczorajszym, jeśli chodzi o przyczyny otrucia pana Nawalnego”.

Podsekretarz Marcin Przydacz odpowiada prezydentowi Łukaszence, który powiedział, że Białoruś nigdy nie zgodzi się na wywieszanie polskich flag w Grodnie, że na jego miejscu „bardziej obawiałbym się flag rosyjskich zawieszanych na masztach białoruskich, a nie flag Polski”. I dalej:

„Nie ma tutaj absolutnie żadnych planów, takich które kreśli Łukaszenka. To jest forma zastraszania swojego społeczeństwa. Łukaszenka gra na resentymentach sowieckich o niecnych zamiarach imperialnego zachodu i próbie odebrania terytorium. Przecież to jest retoryka sprzed 50 lat. Dziś nikt w Europie Zachodniej w ten sposób nie rozmawia”.

W odniesieniu do oskarżeń wysuwanych przez rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Marije Zacharową, jakoby Polska wywierała nielegalne naciski i osłabiała suwerenność Białorusi, polski wiceminister wskazuje, że jest to klasyczna sytuacja „łapać złodzieja”. To Rosja przejmuje kluczowe sektory gospodarki Białorusi, przesuwa granice, wszczyna wojny i morduje opozycjonistów, a nie Polska.

„To Rosja ingeruje bezpośrednio w sprawy Białorusi, zarzucając to innym państwom. Nasza aktywność koncentruje się wokół wsparcia osób represjonowanych, realizacji praw podstawowych, jakimi są prawo do niezależnej informacji i realizacji swoich potrzeb poprzez funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego. To są podstawowe prawa i wartości cywilizowanych państw. Nie ingerujemy w taki sposób, jak robi to Rosja, strasząc aktywnością sił porządkowych i bezpieczeństwa, de facto prowadząc do przejmowania kolejnych sektorów gospodarki i anektując hybrydowo Białoruś”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Zaniechanie rozliczeń i bezkarność skończyły już 30 lat. Nie mówiąc o sprawiedliwości, to deprawacja i zły przykład

Nie chcę wierzyć w istnienie układu wzajemnego nieruszania „kolegów” polityków, przynajmniej tych z najwyższych półek, ale wierzę w „doktrynę Neumanna ” i wspólną samoobronę „nadzwyczajnych kast”.

Adam Gniewecki

Na początek, dla najmłodszych i niezorientowanych, trochę uproszczonej historii transformacji poczętej przy tzw. okrągłym stole. Okrągły, a jakie kanty!

Mniej ważne, co się działo przy wspomnianym meblu i na nim; istotne, z góry ustalone oraz determinujące przyszłość było to, co odbyło się cichcem pod nim, co po już nadgniłych, bo już 30-letnich, zatrutych owocach poznaliśmy. Do dzisiaj się z tą toksyną zmagamy, a końca zmagań nie widać, osoby Podstolich i Podstolin zaś, ze stron obu, świadomemu czytelnikowi znane są aż nazbyt dobrze, tak z dawnych relacji, jak i z dzisiejszych mównic, ław, piedestałów i list osobistości nieomylnych. (…)

Niech będzie mi wolno wskazać kilka kwestii, w moim mniemaniu ważnych dla utrzymania władzy służącej realizacji słusznej sprawy. (…)

Po pierwsze – bezkarność:

  • rządzących uprzednio, a czas płynie i zaciera pamięć oraz ślady takich afer, jak: VAT-owskiej, Amber Gold czy reprywatyzacyjnej. (…) Brak sprawiedliwej, choćby częściowej, ustawy reprywatyzacyjnej spowodował tragedie dziesiątków tysięcy wykwaterowanych i poczucie niepewności u setek tysięcy. Taka ustawa powinna być uchwalona i bezzwłocznie wprowadzona w życie, nawet jeśli miałaby się nie podobać wielu wpływowym zagranicznym kręgom i grupom interesów. Nasza ustawa to nasza sprawa!
  • Odpowiedzialnych i współodpowiedzialnych za tragedię smoleńską (…). Z tego grona tylko Tomasz Arabski stanął przed sądem – i to z oskarżenia prywatnego, otrzymując jedynie symboliczny wyrok;
  • Tych, którzy od lat rozpowiadają w Brukseli i po świecie kłamstwa o rzekomym łamaniu w Polsce praw człowieka, prześladowaniu opozycji czy zbrodniczej nietolerancji wobec kochających inaczej; bezkarność europosłów otwarcie żądających sankcji ekonomicznych wobec własnego kraju. (…)
  • Bezczeszczących i profanujących świętości narodowe i chrześcijańskie prowodyrów oburzających maskarad i profanacji w wykonaniu kochających inaczej i wyznawców idei LGBT. (…)
  • Obrzucających obelgami, bezpośrednio i w internecie, najważniejsze osoby w państwie – w tym prezydenta. Co na to kodeks karny?
  •  Kłamiących w żywe oczy w mediach.

Brak elementarnej sprawiedliwości ludzi porusza, boli, zniechęca i demoralizuje, a w rezultacie odpycha od urn wyborczych.

Nie chcę wierzyć w istnienie układu wzajemnego nieruszania „kolegów” polityków, przynajmniej tych z najwyższych półek, ale wierzę w „doktrynę Neumanna ” i wspólną samoobronę „nadzwyczajnych kast”.

Kolejne ważkie kwestie to:

  • Ustępliwość wobec Brukseli, która, choć może niekiedy konieczna dla powodzenia dobrej sprawy, wyborcom Zjednoczonej Prawicy się nie podoba. Cenią konsekwencję w realizacji raz podjętej decyzji.
  • Niedostatek propagowania dobrych idei i rzetelnej informacji o sukcesach (…). Nie służy to powiększaniu rzeszy zwolenników dobrej sprawy. Tu wypada wspomnieć o obiecanym i słusznym programie „repolonizacji mediów”.
  • Sprawa, w zasadzie słuszna, podwyżek wynagrodzeń najważniejszych osób w państwie oraz posłów i senatorów, która stanęła na „wokandzie” w, mówiąc delikatnie, niezbyt odpowiednim momencie (…).
  • Utrata większości w Senacie, chyba jako wynik rezygnacji z praktykowanego w zmaganiach politycznych użycia wszystkich dostępnych środków. Nie ułatwia to obozowi dobrej zmiany realizacji zamierzeń ani nie wzmacnia wiary w jego siłę.
  • Brak zdecydowania co do terminu wyborów sprawił, że wobec konsolidacji sił „antypisu”, prezydent Duda wygrał dopiero w II turze, i to tylko o włos.

Cały artykuł Adama Gnieweckiego pt. „Kruchy fundament suwerenności” znajduje się na s. 6 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Adama Gnieweckiego pt. „Kruchy fundament suwerenności” na s. 6 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

100 mld zł deficytu. Marlena Maląg: Możemy sobie na to pozwolić dzięki dobrej kondycji finansów publicznych

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej mówi o strategii demograficznej rządu, systemie emerytalnym i konwencji stambulskiej.

Marlena Maląg mówi o powstającej strategii demograficznej rządu, która zostanie zaprezentowana na przełomie września i października. Podkreśla, że rekonstrukcja rządu nie wpłynie na prace Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego zapowiada oskładkowanie umów-zleceń:

W ciągu trzech tygodni przygotujemy stosowny projekt.

Szefowa resortu rodziny wskazuje na pozytywne strony takiego rozwiązania.

Chcemy zadbać o to, żeby Polacy mieli godne emerytury. Jestem przekonana, że system przetrwa.

Deficyt budżetowy w tym roku przekroczy 100 mld zł. Minister Maląg ocenia, że dodatkowe wydatki były konieczne dla ratowania rynku pracy w obliczu pandemii COVID-19.

Sytuacja finansów publicznych jest na tyle dobra, że mogliśmy sobie na taki deficyt pozwolić.

Gość „Poranka WNET’ wskazuje, że przebieg kryzysu w Polsce, w porównaniu z innymi państwami UE, jest stosunkowo łagodny:

Mam nadzieję, że szybko wrócimy na drogę dynamicznego rozwoju.

Minister Maląg mówi również o pracach rządu nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej.

Polskie prawo lepiej chroni rodzinę przed przemocą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Waszczykowski o otruciu Nawalnego: Ile jeszcze trzeba dowodów na złe zachowanie Rosji?

Były szef MSZ mówi o spotkaniu polskich europosłów ws. Białorusi, otruciu lidera rosyjskiej opozycji i zmianie kierownictwa polskiej dyplomacji.


Witold Waszczykowski relacjonuje spotkanie polskich europosłów na temat sytuacji na Białorusi. W spotkaniu zdalnie uczestniczył również premier Mateusz Morawiecki. Jak mówi eurodeputowany, między uczestnikami spotkania nie zaistniały istotne różnice w podejściu do spraw białoruskich.  Witold Waszczykowski wyraża nadzieje, że polityka wschodnia będzie w przyszłości polem owocnej współpracy rządu z opozycją.

Mamy przed sobą trzyletni okres bezkampanijny, będzie łatwiej zjednoczyć się w niektórych sprawach.

Przechodząc konkretnie do kwestii Białorusi, były szef polskiej dyplomacji zapowiada rozmowy polskich polityków ze Swietłaną Cichanouską. Witold Waszczykowski nie wierzy, że Białoruś szybko wejdzie na drogę demokracji.

Nie bądźmy naiwni – Białoruś nie dobija się teraz ku całkowitej niezależności.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje również doniesienia, zgodnie z którymi u otrutego opozycjonisty rosyjskiego wykryto nowiczok.

Pytanie co z tym zrobią Niemcy, a mają potencjalnie duże instrumenty do użycia przeciwko Rosji. Ile jeszcze trzeba mieć dowodów na złe, antyeuropejskie zachowanie Rosji i zerwać ten flirt?

Poruszony zostaje również temat nowego ambasadora Niemiec w Warszawie. Witold Waszczykowski ocenia, że niemiecki rząd powinien wycofać kandydaturę dyplomaty, który tak długo nie otrzymał zgody władz Polski na objęcie placówki.

W Polsce nie ma tygodnia bez ważnej rocznicy związanej z II wojną światową. Nowy ambasador może się tu czuć niekomfortowo.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego z optymizmem patrzy na perspektywy polskiej polityki zagranicznej pod kierownictwem nowego szefa MSZ prof. Zbigniewa Raua. Wyraża zdziwienie zarzutami prof. Jacka Czaputowicza, który stwierdził, że polską pozycję międzynarodową po okresie urzędowania Witolda Waszczykowskiego należało naprawić. Polityk wylicza sukcesy, jakie odniosła polska dyplomacja za jego kadencji. Podsumowując Witold Waszczykowski mówi:

W wywiadzie ministra Czaputowicza znalazło się sporo kuriozalnych oświadczeń. Mam wrażenie, że on męczył się jako szef MSZ.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Mularczyk: Raport nt. strat wojennych został ukończony i jest tłumaczony na język niemiecki i angielski

Arkadiusz Mularczyk chce zmniejszenia liczby ministerstw i wiceministrów, zapewnia o ukończeniu raportu nt. strat wojennych i obecnych pracach translatorskich


Poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk uważa, że proces ucierania się porozumienia w kwestii rekonstrukcji rządu, powinien uwzględniać dominującą pozycję Prawa i Sprawiedliwości i doprowadzić do zmniejszenia liczby ministerstw w celu poprawy efektywności działania rządu.

Jestem zwolennikiem takiej rekonstrukcji, by nie mnożyć niepotrzebnych bytów i redukować liczbę wiceministrów, tak aby każdy minister zarządzał w sposób sprawny i efektowny swoim resortem […] Wyzwań jest dużo, dlatego potrzebny jest sprawny organizm.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy weszliśmy już w fazę kryzysu, czy jest ona dopiero przed nami. Dodaje, że zawsze na kryzysie jedne branże tracą, a inne zyskują.

Odnosząc się do raportu nt. odszkodowań wojennych za straty poniesione przez Polskę w czasie II wojny światowej, poseł Mularczyk zwraca uwagę, że udało się go zakończyć w ciągu 2-óch lat. Obecnie raport jest tłumaczony na język niemiecki i angielski.

W części materialnej raport jest skończony. Dzisiaj finalizujemy prace translatorskie mając świadomość odpowiedzialności za każde słowo […] Oceniam, że gdy to zostanie zakończone, to od decyzji politycznej będzie zależało, kiedy ten raport zostanie upubliczniony.

Gość Poranka Wnet podkreśla, że wspomniany raport postawi historię Polski i państwo niemieckie w zupełnie innym świetle. Berlin posiada istotne długi wobec Polski i powinien zadośćuczynić za straty, jakie wyrządził narodowi polskiemu. Kompendium raportu zawierające syntezę wielu tysięcy kart dokumentów ma liczyć 400 stron.

Dzisiaj przypomnienie państwu niemieckiemu, że ma takie deficyty w zakresie zadośćuczynienia wobec państwa polskiego z tytułu II wojny światowej, postawi to państwo w bardzo dziwnym i złym kontekście.  […] Polska i Hiszpania miały przed wojną podobne PKB. Dziś Hiszpania plasuje się wokół 11. miejsca na świecie, a Polska pod koniec drugiej dziesiątki, więc widzimy jakie konsekwencje przyniosła II wojna światowa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.