Józef Orzeł: Zachód nie zgodzi się na skręcenie wyborów

Featured Video Play Icon

Dr Józef Orzeł / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Bzdury opowiadane przez Giertycha i innych polityków KO nie będą miały znaczenia – przekonuje prezes Klubu Ronina.

W niewielkiej liczby komisji doszło do sytuacji błędnego opublikowania wyników; to coś zupełnie innego niż fałszerstwo.

zwraca uwagę dr Józef Orzeł w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Ocenia, że ostatecznie poddane w wątpliwość w spsób uzasadniony może być kilkanaście tysięcy głosów.

Te wybory były w drugiej turze jednymi z najbardziej porządnych wyborów. Wybory w pierwszej turze nie, dlatego, że tam Państwowa Komisja Wyborcza pozwoliła na to, żeby młody naród koalicyjny stał w kolejkach po 21.00 do nocy i głosował bez żadnej kontroli, nie wiadomo raz, dwa czy siedem i kto to w ogóle są, jakie mieli kartki i tak dalej.

Co więcej, w ocenie gościa Radia Wnet, może się okazać, że głosy w skali kraju zostały rzeczywiście źle policzone, ale ich ponowne przeliczenie mogłoby powiększyć skalę zwycięstwa Karola Nawrockiego.

myślenie giertychowców jest takie, tak jak pierwsze powiedziałem, a nóż się da, ale to rząd by musiał wesprzeć, łącznie z premierem, a na razie rząd z premierem udaje, że jest neutralny i że w ogóle nie należy liczyć jeszcze raz, należy uznać wyniki, rząd by musiał po orzeczeniu Sądu Najwyższego powiedzieć, nie, niestety, zmieniamy zdanie, myśleliśmy, że jakiś uczciwy Sąd Najwyższy się wypowie, a to się ta izba nielegalna wypowiedziała, no to trudno, już uważaliśmy, że Nawrocki jest prezydentem, ale w tej chwili już tak nie uważamy, tylko z tego powodu, że ten sąd jest taki sobie, trochę nie taki, jaki powinien być

Dr Orzeł

Całą rozmowę można wysłuchać poniżej, a także obejrzeć na kanale Youtube Radia Wnet!

Tomasz Żukowski: Giertych chce zabrać Polakom demokrację metodą „na wnuczka”

 

Dr Tomasz Żukowski: plan Tuska na rządzenie sprowadza się do wegetacji

Dr Tomasz Żukowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Osłabianie opozycji pozostanie głównym elementem strategii premiera – mówi socjolog i politolog.

Te interesy, które reprezentuje obecny rząd, obecny obóz władzy,  są generalnie rzecz biorąc ważne, ale z perspektywy społecznej i politycznej mniejszościowe. Najważniejsze grupy interesu po prostu nie mogą liczyć na poparcie większości społeczeństwa.

wyjaśnia dr Tomasz Żukowski w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Jak dodaje, elektorat popierający rząd jest mocno podzielony wewnętrznie, podobnie jak ugrupowania składające się na centrolewicową koalicję rządzącą. W ocenie eksperta, groźby w stronę polityków PiS mają służyć jedynie do przykrycia tych wewnątrzkoalicyjnych tarć oraz faktu, iż Tusk nie wie, jaką politykę chce prowadzić i ciągle zwraca się bądź to ku lewicy, bądź to ku prawicy.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Mariusz Staniszewski: groźby Donalda Tuska wobec polityków opozycji nie powinny przejść bez echa

Ponad Oceanami: rezygnacja selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej, katastrofa lotnicza w Indiach

W audycji również m.in. o scenariuszach dla rządu Donalda Tuska.

Ewa Jeneralczuk o wprowadzonym przez władze Florydy zakazie dodawania fluoru do wody płynącej w wodociągów.


Mikołaj Murkociński o katastrofie samolotu Boeing 787-Dreamliner w Indiach. Na pokładzie znajdowały się 242 osoby. Do tragedii doszło tuż po starcie maszyny.


Kamil Kowalik o rezygnacji Michała Probierza z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej.


Sławomir Budzik o zapowiadanych na najbliższy czas protestach przeciwko polityce migracyjnej Donalda Trumpa. Demonstracje będą odbywać się w matecznikach Partii Demokratycznej; takich jak Chicago i Nowy Jork. Ponadto o raporcie dotyczącym kosztów wychowywania dzieci w poszczególnych amerykańskich miastach.


Jakub Duszak o wotum zaufania dla rządu premiera Donalda Tuska, napięciach w koalicji rządowej i zapowiadanej na jesień rekonstrukcji rządu.


Ojciec Paweł Kosiński o działaniach mających znamiona dyskryminacji religijnej wobec jednej z kościelnej organizacji charytatywnych w USA.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Łukasz Gibała: Krakowem rządzi układ, którego twarzą jest Miszalski

Wawel, Kraków / Fot. Pixabay.com (Pixabay License)

Radny Krakowa i prezes stowarzyszenia Kraków dla mieszkańców komentuje rewelacje książki A. Gajcego i W. Muchy dot. nieczystej kampanii samorządowej w Krakowie w 2024 r.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz

Od 20 lat mamy tutaj [w Krakowie – przyp. red.] układ finansowo-towarzysko-biznesowy, który tym miastem zarządza. Twarzą tego układu był Jacek Majchrowski w tej chwili został nią Aleksander Miszalski.

Zostały zaangażowane narzędzia typowe dla Platformy Obywatelskiej, które te były angażowane w ostatniej kampanii w wyborach na prezydenta Rzeczypospolitej.

Zobacz także:

„Wybory w Polsce dały sygnał dla prawicy w Europie”

Ponad Oceanami: krajobraz powyborczy Polski, nowe restrykcje dot. wjazdu do USA

W audycji również m.in. o rosnących cenach nieruchomości w Wielkiej Brytanii.

Ewa Jeneralczuk o projekcie obniżki podatków na Florydzie.


 Alex Sławiński o dużym zainteresowaniu brytyjskich mediów polskimi wyborami prezydenckimi oraz rosnących cenach nieruchomości.


Arkadiusz Stachnik o zakazie wjazdu do USA dla obywateli m.in. Iranu, Erytrei, Somalii. Syrii, Burundii, Kuby i Afganistanu.


Arkadiusz Jarzecki o powyborczych przeobrażeniach na polskiej scenie politycznej.


Ojciec Paweł Kosiński o Narodowej Pielgrzymce Eucharystycznej w Oklahomie.


Monika Adamski o kampanii przed wyborami burmistrza Nowego Jorku.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

ODPOWIEDŹ NA OTWARTY LIST MICHAŁA ŻEBROWSKIEGO DO WYBORCÓW KAROLA NAWROCKIEGO – Tomasz Wybranowski felietonowo

Warszawa - Zamek Królewski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Bandziorem nie jest tylko ten, kto kiedyś walczył gołymi rękami podczas ustawek. Bandziorem jest też ten, kto dziś walczy o wpływy kłamstwem, hipokryzją i pamięcią krótszą niż pasek w TVN.

Tomasz Wybranowski, rocznik 1972


Michale Żebrowski, mój równolatku – skoro zdecydowałeś się publicznie zabrać głos i pouczać wyborców dra Karola Nawrockiego z wysokości moralnej ambony, to teraz masz odpowiedź. Moją. Wprost. Bez światła reflektorów i pudru z garderoby.

Rozumiem, każdy ma prawo mówić, co chce. Ale jak już zabierasz się za „prawdę” panie Michale, to … wchodź w nią CAŁY, nie na pół etatu. Nie wybieraj sobie tylko tych kawałków, panie Michale, które pasują do Twojej narracji jak cytaty z „Hamleta” pod casting. Albo cała prawda, albo teatr – a Ty, panie Michale, coraz częściej stoisz bardziej po stronie tego drugiego.

Zacznijmy od tego, kto dziś naprawdę kombinuje za naszymi plecami:
– pakt migracyjny przepchnięty bez słowa sprzeciwu – Donald Tusk „uroczyście go unieważnił” niczym monarcha, a potem nam wmówił, że „nic się nie stało”,
– CPK rozwalone celowo, z premedytacją, bo za dobrze szło, bo Polska miała przestać być podwykonawcą Europy i wreszcie coś zbudować dla siebie,
– reprywatyzacja pod niebem Warszawy – temat wiecznie rozmywany, bo za dużo znanych nazwisk, za blisko PO i Twojego Rafała Trzaskowskiego.

Pytasz, panie Michale: „Kto jest bandziorem?”

To ja pytam Ciebie, z tą samą powagą:

Czy bandziorem jest ten, co w młodości bił się w ustawkach – głupie to, ryzykowne, nielegalne… ale przynajmniej twarzą w twarz? Czy może bandziorem jest ten, kto w garniturze przez lata pozwalał okradać Warszawę z kamienic, ludzi z dachu nad głową, a całe miasto z elementarnej sprawiedliwości?

Marszałkowska 66. Taka ostatnia scena z życia Warszawy. Pamiętasz, panie Michale?

To nie film. To nie scena. To adres. Tam, w „Twojej” Warszawie, ludzi mordowano, jak Ś.P. Panią Jolantę Brzeską. Inni lokatorzy popełniali samobójstwa z bezsilności i krzywdy. Bo system zawiódł! Bo pazerność wygrała z człowieczeństwem i małym okruszkiem przyzwoitości! Bo ktoś chciał przejąć kamienicę: fikcyjny kurator z Hamburga. 135-letni Żyd, który „nagle” sobie przypomniał przez prawnika, że miał kamienicę w Warszawie. Czyściciele z plecakami gotówki.

I co? Gdzie wtedy był Twój głos, panie Michale? Gdzie była Twoja „prawda”? Gdzie był Rafał Trzaskowski?

I teraz napiszę coś okrutnego: prawda to nie kostium sceniczny. Albo ją nosisz zawsze – albo w ogóle.

Pisze pan, że nie szanujesz tych, którzy „biją się po mordach”? To ja Ci odpowiem tak: wolę faceta, który w słusznej sprawie daje komuś po ryju, niż eleganckiego kłamcę, który w białej koszuli w studiu TV sprzedaje bajki, a ludzi ma za ciemny lud.

Wolę człowieka, który popełnił błędy, ale dziś stoi za Polską – niż tych, którzy z uśmiechem na twarzy doprowadzają do ruiny nasz kraj systematycznie, krok po kroku, bardziej niż metodycznie.

Bo Ty, panie Michale, pytasz: kto jest bandziorem? To ja odpowiadam:

Bandziorem nie jest tylko ten, kto kiedyś walczył gołymi rękami podczas ustawek. Bandziorem jest też ten, kto dziś walczy o wpływy kłamstwem, hipokryzją i pamięcią krótszą niż pasek w TVN.

Mówisz panie Michale, że facet, który brał udział w bójkach, nie zasługuje na szacunek? A co z tymi, którzy przez lata po cichu, za pomocą pieczątek i paragrafów, rozkradali Warszawę? Co z tymi, którzy ludzi wywalali z mieszkań jak śmieci, a potem odbierali sobie premie?
Marszałkowska 66. To nie metafora. To czysta i namacalna hańba.

Gdzie była wtedy Twoja moralna wyższość panie Michale? Gdzie był Rafał Trzaskowski – Twój „przyjaciel od podstawówki”? Co zrobił? Kogo rozliczył?

I Pan masz czelność pouczać tych, którzy głosowali inaczej?

Chcesz stać razem w prawdzie? To najpierw przestań udawać, panie Michale, że prawda działa tylko w jedną stronę.

Bo ja, w przeciwieństwie do politycznych aktorów i aktorskich polityków, wolę człowieka z bliznami na twarzy niż takiego, który ma ręce ubabrane w systemowej krzywdzie, tylko nosi rękawiczki.

Wyciągacie komuś młodzieńcze wybryki z kibicowskich czasów, a sami przez lata współtworzyliście środowisko, które zamieniało ludzi w śmieci, a kamienice w złote kury. A dziś mówicie coś o „prawdzie”, o „bandytach”?

To nie ja się boję prawdy. To Wy panicznie boicie się, że ktoś powie ją głośno. Bo Wy nie chcecie prawdy. Wy chcecie władzy. Za wszelką cenę.

A przegraliście – i to boli Was najbardziej – nie dlatego, że ktoś „leje po mordzie”. Tylko dlatego, że pogardzaliście tą resztą, co śmie myśleć (i oddychać) inaczej.

Tomasz Wybranowski, rocznik 1972

Jacek Wiącek o decyzji porzucenia planów budowy centrum dystrybucyjnego w okolicy Gietrzwałdu: „Radość jest ogromna”

Sanktuarium w Gietrzwałdzie, archidiecezja Warmińska Fot. Jaśmina Nowak/Radio WNET

Jacek Wiącek z Komitetu Obrony Gietrzwałdu odnosi się do decyzji porzucenia planów budowy centrum dystrybucyjnego Lidla w okolicy Gietrzwałdu.

Radość jest ogromna, wiadomo, wszyscy się cieszymy. Wczoraj właściwie trzy razy musiałem ładować telefon, ponieważ tyle gratulacji do Komitetu Obrony Gietrzwałdu spłynęło o sukces tej walki. Przypomnijmy tylko, że jesteśmy jakby zarzewiem całej iskry, która wyszła z Gietrwałdu, natomiast w całym przedsięwzięciu tej obrony Gietrzwałdu brało udział wiele stowarzyszeń i też wiernych katolików, którym serdecznie dziękuję za te wytrwanie w tej walce, bo to niemalże 2,5 roku trwała ta batalia, w tym sądowa.

rozpoczyna swoją wypowiedź Jacek Wiącek. I kontynuuje:

No i mamy to oświadczenie Lidla, natomiast jest to oświadczenie, no czekamy na taki, powiedzmy sobie szczerze, dokument drukowany, gdzie będą złożone podpisy, będzie to papier firmowy, żeby to jakoś tak poważnie troszeczkę wyglądało jak na tak potężną instytucję, korporację właściwie, żeby wystosowane zostało oficjalne pismo, a nie tylko mail czy oświadczenie. Tak samo oczekujemy tego, że Lidl Polska wycofa wszystkie sprawy z sądu, znaczy przestanie być stroną w sprawach, ponieważ de facto te pozwolenie na budowę przestało funkcjonować. Natomiast trzeba też pamiętać, że te procedury, które zostały wdrożone, nie zatrzymują się same z siebie. Trzeba złożyć wnioski, trzeba złożyć oświadczenia itd. (…) Wymagamy też, upraszamy się, prosimy o dokończenie tej sprawy formalnie, czyli wystosowanie do wszystkich organizacji i urzędów, które procedowały sprawę w Gietrzwałdzie, o wysłanie stosownych powiadomień o zaprzestaniu inwestycji w Gietrzwałdzie, ponieważ to, tak jak mówię, wszystko samo z siebie się nie cofie. 

O działaniach Komitetu Obrony Gietrzwałdu, Jacek Wiącek wypowiada się tak:

Natomiast bój o Gietrzwałd pewnie się nie kończy, tak jak się nie kończy od 150 lat niemalże, bo niedługo 150-letnia rocznica objawień. Więc cały czas te zagrożenia dla Gietrzwałdu przychodzą nowe. I my jako Komitet Obrony Gietrzwałdu, już raz powołany na poczet tego Lidla, niejako deklarujemy się do społeczeństwu, że będziemy w dalszym ciągu pilnować Gietrzwałdu jako świętego miejsca, żeby tam nic złego nie powstało. Tylko wspomnę, że złożyliśmy około dwóch tygodni temu wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pod opisanie układu urbanistycznego miejscowości Gietrzwałd do rejestru zabytków, łącznie z ochroną panoramy Gietrzwałdu, jak też łącznie z aleją świętego Jakuba, która miała prowadzić do tego nieszczęsnego Lidla.

Na pytanie, czy według niego wynik wyborów prezydenckich wpłynął na decyzję o porzuceniu planów przez Lidl Polska, odpowiada tak:

Na pewno nie było to bez znaczenia. Myślę, że nawet miało duże znaczenie. Aczkolwiek tak naprawdę dużo czynników się przyczyniło tak zwane atakowanie z wielu stron, z wielu flank. I to jest taki naprawdę atak skuteczny, gdy jest to atak frontalny. Na pewno dużo czynników, aczkolwiek nie można wykluczyć tego, że tutaj taka sytuacja też miała duże, kluczowe, może nawet znaczenie w tej sprawie. Może też to dopisanie do zabytków, bo pamiętajmy, że jeżeli coś dopisujemy, próbujemy wniosek złożyć do rejestru zabytków, to trwa taka tak zwana procedura. Jeżeli trwa procedura wyjaśniająca i dokumentująca, to z danym zabytkiem nic, z daną okolicą nic nie można po prostu robić. W momencie, kiedy jest procedowane to wszystko, będzie trwało rok czasu, z takim zabytkiem nic nie można zrobić.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wicerzecznik PiS: jesteśmy w połowie drogi do odzyskania Polski

Mateusz Kurzejewski / Fot. X

Wybory prezydenckie były referendum nad rządem Donalda Tuska; Polacy pokazali mu czerwoną kartkę – ocenia Mateusz Kurzejewski.

Mateusz Kurzejewski  w rozmowie z Łukaszem Jankowskim podkreśla, że przed Prawem i Sprawiedliwością jeszcze dużo pracy na rzecz ponownego objęcia władzy w Polsce. Jednak, jak wskazuje polityk, ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego nie zamierza czekać aż do wyborów parlamentarnych zaplanowanych na 2027 rok:

To jest rozwiązanie takie propolskie;  z takiego pragmatycznego punktu widzenia nasz obóz polityczny przecież może sobie poczekać te dwa lata do wyborów parlamentarnych, patrząc jak ten rząd się wykrwawia, no bo przecież teraz impas będzie jeszcze większy, kłótnie będą jeszcze większe.

Gość „Odysei Wyborczej” zaznacza, że konieczne jest wykonanie przez PiS jeszcze większego wysiłku niż podczas – bardzo, jak podkreśla, udanej – kampanii prezydenckiej.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Przemysław Czarnek: Nowa sytuacja polityczna daje koalicjantom Tuska szanse na przejście do koalicji polskich spraw

Beata Szydło: obóz rządzący wypowiedział wojnę wszystkim kontrkandydatom Trzaskowskiego, zwłaszcza Karolowi Nawrockiemu

Beata Szydło / Fot. Magdalena Uchaniuk

My uważamy, że szacunek należy się każdemu kandydatowi i wszystkim wyborcom – mówi była premier.

Bardzo dobrze się stało, że cały szeroki obóz konserwatywny zdecydował się poprzeć obywatelskiego kandydata

Beata Szydło wyraża przekonanie, że na korzyść Karola Nawrockiego wpłynie chociażby fakt, że coraz większa grupa wyborców słabo pamięta „Polskę bez 500+”.

Dziwię się panu Kosiniakow-Kamyszowi, że tak szybko poparł Trzaskowskiego. Wierzę, że mieszkańcy wsi są mądrzejsi i wiedzą, czyja wygrana da gwarancję odrzucenia Zielonego Ładu

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„Tusk wyszedł z szafy i zaszkodził Trzaskowskiemu”