Będziemy się bacznie przyglądać tej nadzwyczajnej sytuacji… Solidarność-80 o koronakryzysie i kopalniach na Śląsku

Porozumienie o obniżeniu wynagrodzenia, które zawarliśmy w PGG, jest uwarunkowane przedstawieniem przez Zarząd PGG informacji, w jakim kształcie widzi on funkcjonowanie tej spółki do końca roku 2020.

Stanisław Florian, Marek Mnich

Kiedy mieliście pierwsze sygnały, że są zachorowania wśród górników? Kogo o tym informowaliście i jakie były reakcje?

Pierwsze sygnały mieliśmy w końcu kwietnia, kiedy pracownicy zwracali się do nas z informacjami, że sami stwierdzili u niektórych podawane przez media symptomy zakażenia koronawirusem. O sygnałach od pracowników niezwłocznie informowaliśmy kierownictwo kopalni, a kierownictwo kopalni tę informację przekazywało dalej, do specjalnie powołanego w Polskiej Grupie Górniczej sztabu. Otrzymywaliśmy informacje o powziętych działaniach związanych z ograniczeniem wydobycia, ograniczeniem ilości pracowników, zachowywaniem odpowiedniej odległości między pracownikami w łaźniach, klatkach szybowych, środkach transportu, w których przemieszczają się na stanowiska pracy, oraz na samych stanowiskach pracy.

Co może być przyczyną takiej liczby zachorowań wśród górników?

W tym momencie trudno jednoznacznie stwierdzić, co jest przyczyną takiej liczby zachorowań wśród górników, ponieważ należy pamiętać, że nie zostali oni odizolowani czy skoszarowani, a co za tym idzie, czynnie uczestniczyli w codziennym życiu społecznym, np. robili zakupy, przemieszczali się do zakładu pracy i z zakładu pracy różnymi środkami komunikacji. Tak więc mogli się zarazić w wielu innych miejscach, nie tylko na kopalni.

Czy jest, według Was, związek między sygnalizowanym przez górników – na przykład w wywiadzie dla Onetu – początkowym lekceważeniem problemu przez władze PGG a presją na związki, aby podpisały porozumienie o obniżeniu czasu pracy i wynagrodzeń?

Moim zdaniem nie powinno się tych dwóch wątków ze sobą łączyć, ponieważ presja zarządu i rządu na związki zawodowe, aby podpisać porozumienie mówiące o 4-dniowym tygodniu pracy i obniżeniu wynagrodzeń o 20%, była spowodowana ogłoszeniem epidemii covid-19, co nie ma bezpośredniego wpływu na ilość zachorowań wśród górników, a wiąże się z trudną sytuacją całego sektora węgla kamiennego, wynikającą z obniżenia zapotrzebowania na energię elektryczną spowodowanego wstrzymaniem produkcji w wielu zakładach i przedsiębiorstwach. Co jednak nie przeszkadza to spółkom Skarbu Państwa w importowaniu węgla z zagranicy, a w szczególności z Rosji.

Porozumienie, które zawarliśmy w PGG na jeden miesiąc, mówiące o obniżeniu wynagrodzenia, jest uwarunkowane przedstawieniem przez Zarząd PGG informacji, w jakim kształcie widzi on funkcjonowanie tejże spółki do końca roku 2020. Na tym etapie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jakie dalsze kroki podejmą centrale związkowe.

Cała rozmowa Stanisława Floriana z Przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ Solidarność-80 Markiem Mnichem, pt. „Będziemy się bacznie przyglądać tej nadzwyczajnej sytuacji”, znajduje się na s. 4 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 72/2020.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Rozmowa Stanisława Floriana z Przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ Solidarność-80 Markiem Mnichem, pt. „Będziemy się bacznie przyglądać tej nadzwyczajnej sytuacji”, na s. 4 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Kto kogo przetrzyma? Miesiąc próby sił i nerwów po zawarciu kompromisowego porozumienia z udziałem ministra Sasina

W PGG w Katowicach kwitnie kolesiostwo, układy, biurokracja, marnotrawienie pieniędzy. Gdy w kopalniach PGG zmniejszano zatrudnienie górników, w siedzibie PGG i w administracjach kopalń je zwiększano.

Ostry tekst z 12 maja na stronie internetowej WZZ „Sierpień 80”:

W górnictwie dramat i kpina,
Eksportować Sasina do Putina!

Rząd Mateusza Morawieckiego w rzici ma górnictwo, górników, kopalnie i nasz węgiel. Nie obchodzi go to wcale. Zajmują się wyborami prezydenckimi, kolportażem, drukiem, pierdołami. Zrobią wszystko, by utrzymać się u koryta. Po trupach do celu, tu w sensie dosłownym. Po trupach kopalń i górnictwa. A może i górników…

Górnicy się poświęcili, oddali część swoich pensji. A co dał od siebie branży rząd Morawieckiego? Rząd „posła ze Śląska” ani myśli ratować kopalnie. Prędzej je pozamyka. W rządzie Mateusza Morawieckiego nie ma jednego inteligentnego i wartościowego człowieka, który na poważnie zająłby się górnictwem i energetyką. Jest za to cała armia miernych, ale wiernych i na synekury pazernych. O tak, to politykom (niezależnie od opcji) zawsze dobrze wychodziło. Poobsadzać wszystko swoimi ludźmi, niech dorwą się do tętnic i wysysają krew.

Rząd Morawieckiego obiecywał, zarzekał się, zaklinał na wszystkie świętości. Dziś chce zamykać kopalnie, zwalniać górników, a węgiel ochoczo brać od Putina lub z innej Kolumbii. Gotową energię elektryczną ze Szwecji lub od Merkelowej. Taka polityka zagraniczna. Bo rząd Mateusza Morawieckiego miłuje dziś Unię Europejską. Eurokraci, euroentuzjaści, brukselskie pieski. Europejski Zielony Ład? Oczywiście. Dekarbonizacja? Ależ proszę. Neutralność klimatyczna? Spoko. OZE? Naturalnie. Liżą buty UE i padają przed nią na kolana. Gest Lichockiej pokazują górnikom. Staniemy w obronie naszych miejsc pracy, naszego środowiska, naszej społeczności lokalnej, naszych wartości i sposobu życia.

Rząd posła „ze Śląska” jest winny dramatycznej sytuacji górnictwa węglowego. Absolutnie winny! Milczy o górnictwie także prezydent Andrzej Duda. Milczy albo „rapuje”. Tu nie czas na rapy, gdy na Śląsku prawdziwe dramaty. Nie tak dawno pan prezydent gościł na karczmie piwnej górniczej Solidarności jako „Pierwszy Gwarek RP”.

Ostatnio zaś przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda, podpisując porozumienie wyborcze z prezydentem, powiedział w laudacji na cześć prezydenta, że „przez te pięć lat zawsze mogliśmy w trudnych sytuacjach liczyć na pana prezydenta”. To jaka dziś jest sytuacja na Śląsku i w górnictwie, jeśli nie trudna?

Jest bardzo trudna, zła i dramatyczna. Zaś panowie Morawiecki oraz Andrzej i Piotr Dudowie milczą.

Ponosicie winę i odpowiedzialność za żniwo, które zbiera koronawirus pośród górników i ich rodzin. To na waszym sumieniu spoczywać będzie każda ofiara tej sytuacji, każda zarżnięta kopalnia. Bo woleliście zajmować się wyborami, zamiast zająć się górnictwem i ochroną ludzi. Bo mówiliście, że górnikom nic nie grozi, podparci zamówionymi przez siebie idiotycznymi ekspertyzami.

Hejt, jaki dziś wylewa się na Śląsk i górnictwo, jest olbrzymi. Faszyzacja języka względem Ślązaków i górników przeraża. Górnicy już wcześniej często byli chłopcami do bicia, czarnym ludem, ofiarami niesprawiedliwych ocen. Górnicy to nie zupa pomidorowa, by nas lubić lub nie. My jesteśmy ludźmi ciężkiej, niebezpiecznej, lecz uczciwej pracy. Ale dziś cierpią także nasze rodziny. Nasze żony, którym każe się przynosić zaświadczenia, że są zdrowe, bo inaczej nie będą dopuszczone do pracy. I nasze dzieci, które wytykane są palcami i traktowane jak zadżumione, jak roznosiciele zarazy, jak gorszej kategorii. I to tylko dlatego, że rodzic pracuje na kopalni. Proszę wytłumaczyć naszym dzieciom, że nie są gorsze, że nie są złe. Proszę im powiedzieć, że to wy zawaliliście, bo zajmowaliście wszystkim innym, lecz nie ochroną obywatela.

Czas zabawy się skończył. Musicie wiedzieć, że walczyć będziemy o każdą kopalnię i o miejsca pracy w nich. O przyszłość górnictwa i polskiego węgla spalanego w polskich elektrowniach, dających polską energię. A także o godziwe wynagrodzenia, byt dla naszych rodzin i szacunek do naszego zawodu, który dziś z waszej winy jest tak bardzo pomiatany.

Inny wymiar koronawirusowego kryzysu w kopalniach odsłania pismo z 17 maja wiceprzewodniczącego Komisji Zakładowej tego związku w Polskiej Grupie Górniczej, Rafała Jedwabnego do minister Marleny Maląg, ministrów Łukasza Szumowskiego i Jacka Sasina, wskazujące konkretne restrykcje prawne, ograniczające możliwość oddawania krwi i osocza w celu zwalczania epidemii przez górników-ozdrowieńców. (…)

 

Cały artykuł pt. „Miesiąc próby sił i nerwów” znajduje się na s. 1 i 4 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 72/2020.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł pt. „Miesiąc próby sił i nerwów” na s. 1 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prezydent Andrzej Duda: Stan epidemii wymaga konsekwentnego, spokojnego działania. Musimy ratować miejsca pracy

 Jesteśmy dumni z tego co polskie, chcemy żeby to się rozwijało. Polska potrzebuje zgody i dobrego współdziałania władzy wykonawczej – powiedział prezydent RP.

Przed chwilą wysłuchałem wystąpienia Mateusza Morawieckiego z satysfakcją. Kilka dni temu zaproponowałem panu premierowi patrząc na to co dzieje się w polskiej polityce, aby wyszedł i wystąpił o wotum zaufania dla rządu. De facto przeszkadza się rządowi w walce z epidemią oraz w walce ze skutkami kryzysu gospodarczego.

Prezydent RP Andrzej Duda wystąpił z oświadczeniem po sejmowym przemówieniu prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. Pozytywnie ocenił antykryzysowe działania rządu, jego walkę o ochronę miejsc pracy:

Stan epidemii wymaga konsekwentnego, spokojnego działania w sposób zgodny, aby wprowadzać działania dla ratowania miejsc pracy, aby przedsiębiorcy mogli przetrwać. Cieszę się, że w ostatnim czasie ogromna liczba przedsiębiorców z tego skorzystała.

Prezydent Duda zdecydowanie poparł strategiczne inwestycje rządu Zjednoczonej Prawicy: przekop Mierzei Wiślanej i budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jak zapewnił:

Chcę być gwarantem budowy tych inwestycji.

Głowa państwa opowiedziała się za wspieraniem rozwoju mniejszych ośrodków, a nie tylko największych metropolii:

To ogromnie ważne, abyśmy dbali o równy rozwój kraju, tak aby te obszary dotknięte kryzysem przez lata, mniejsze miejscowości aby one wreszcie zostały docenione.

Prezydent Duda zapewnił, że nie dopuści do powrotu do polityki masowej prywatyzacji spółek Skarbu Państwa, prowadzonej przez większość poprzednich rządów:

 Jesteśmy dumni z tego co polskie, chcemy żeby to się rozwijało. Polska potrzebuje zgody i dobrego współdziałania władzy wykonawczej z prezydentem. Ta spokojna realizacja planów zapewni miejsca pracy.

Prof. Ancyparowicz: Dla Rady Polityki Pieniężnej najważniejsza jest ochrona rynku pracy

Profesor Grażyna Ancyparowicz o ostatnich decyzjach RPP, obawach związanych z inflacją, wsparciu dla sektora bankowego i dla przedsiębiorców mówi członek Rady PIeniężnej, prof. Grażyna Ancyparowicz.

Profesor Grażyna Ancyparowicz tłumaczy obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Jak mówi, Rada chce chronić miejsca pracy, i powstrzymać gwałtowny wzrost odsetek od kredytów.

Chcemy zmniejszyć koszty ponoszone przez gospodarstwa domowe. One generują popyt, a popyt pomaga utrzymać miejsca pracy.

Jak podkreśla, spowolnienie tych odsetek jest korzystne zarówno dla dłużników, jak i wierzycieli, ponieważ daje większą szansę na dokonanie spłaty zobowiązań. Zdaniem prof. Ancyparowicz obecny kryzys dotknie Polskę dużo mocniej niż ten sprzed 12 lat. Jak zapowiada ekspertka:

W najbliższym czasie nie należy się spodziewać gwałtownego wzrostu inflacji. Presji cenowej nie będzie. Nie ma ona związku z kreacją pieniądza.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego ocenia, że istnieje konieczność interwencji banków centralnych na rynku kredytów, aby były one udzielane tylko klientom, którzy będą w stanie je spłacić. Prof. Ancyparowicz podkreśla, że nie należy dopuścić do kryzysu w sektorze bankowym, gdyż zagroziłoby to bezpieczeństwu pieniądzom zarówno przedsiębiorstw, jak i klientów indywidualnych:

Wspieranie banków jest zupełnie zdrowym działaniem. Są one instytucjami zaufania publicznego. Teraz cały system się chwieje.

Ekonomistka dodaje, że od kondycji dużych przedsiębiorstw zależy przetrwanie tych małych.

Gość „Popołudnia WNET” pozytywnie ocenia antykryzysowe działania rządu Mateusza Morawieckiego. Stwierdza, że władza nie mogła zrobić więcej dla ratowania gospodarki. Jak prognozuje prof. Ancyparowicz:

Wychodzenie z recesji potrwa przynajmniej do końca 2021 r.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Roszkowski: Nie powinniśmy spodziewać się w Polsce takiego bezrobocia jak w USA. Lepiej sobie radzimy, ale zbiedniejemy

Marcin Roszkowski o tym, jakiego bezrobocia powinniśmy się spodziewać, recesji, jaka nas czeka, potrzebie zachowania płynności przez przedsiębiorców, dochodzie gwarantowanym i związkach zawodowych.

 

Rozumiem, że rząd doszedł do przekonania i wspomóc przedsiębiorców utrzymać miejsca pracy utrzymać firmy, a nie potem wypłacać zasiłki dla bezrobotnych.

Marcin Roszkowski przypomina, że „recesja powoduje bezrobocie”. Wyraża opinię, że związki zawodowe powinny się obecnie skupić na tym by powstrzymać przyrost bezrobocie, a nie na „trzynastkach czy czternastkach”. Stwierdza, że wedle obecnych danych fala bezrobocia dosięgnie nas z opóźnieniem. Nie powinniśmy się jednak spodziewać tak wysokiego bezrobocia w Europie, a zwłaszcza w Polsce, jak w Stanach Zjednoczonych.

Wygląda na to, że lepiej radzimy, ale tak czy owak na tym wszystkim będziemy biedniejsi.

Prezes Instytutu Jagiellońskiego odnosi się rządowej pomocy dla przedsiębiorców i nieuniknionego końca obecnych rządowych programów:

Nie ma możliwości żeby państwo polskie samo utrzymywało prawie całą gospodarkę przez kilka miesięcy, bo to powoduje gigantyczne zadłużenie.

Zauważa, że czwarta tarcza  dotyka wakacji kredytowych i kodeksu pracy, czyli rzeczy, które mają pozwolić przedsiębiorcom zachować płynność. Gość audycji „Wszystko na temat tarczy antykryzysowej” odnosi się do pomysłu podstawowego dochodu gwarantowanego. Zauważa, że jakiś czas temu pojawiał się on tylko w książkach fantastycznych. Obecnie zaś takie rozwiązania zaczynają być wdrażana, m. in. w Hiszpanii.

To nie jest chyba taki etap, gdy ten dochód gwarantowany a szczególnie, dochód gwarantowany za niepracowanie był płacony, bo powoduje to dosyć duże obciążenia po stronie tych, którzy pracują.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tarcza

Marek Pęk: Druga kadencja Andrzeja Dudy ma być kontynuacją dobrej współpracy rządu, prezydenta i parlamentu

Chcemy Polski solidarnej, stawiającej na wielkie inwestycje i dumnej ze swojej historii – mówi wicemarszałek Senatu.

Rafał Trzaskowski jest najpoważniejszym kontrkandydatem Andrzeja Dudy. Apeluję jednak
o spokój, zawsze, kiedy pojawia się nowy kandydat, ma miejsce skok poparcia dla niego.

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk komentuje obniżkę sondażowych notowań prezydenta Andrzeja Dudy. Przewiduje, że mają one charakter czasowy, a reelekcja obecnej głowy państwa jest nadal bardzo prawdopodobna:

Polityk PiS zapowiada, jaki charakter będzie miała kampania prezydenta Dudy:

To na pewno nie będzie taka sama kampania jak ta sprzed pięciu lat, którą ja bardzo dobrze pamiętam. Andrzej Duda był młodym, świeżym debiutantem w wielkiej polityce i
rzeczywiście jego objazdy po Polsce robiły niesamowite wrażenie, dawały świetną energię.

Jak dodaje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego:

My mamy możliwości, potencjał organizacyjny, żeby jeszcze w tej kampanii pokazać kto jest najlepszy.

Gość 'Poranka WNET” negatywnie ocenia nowego kandydata na prezydenta RP wysuniętego przez Koalicję Obywatelską. Prognozuje, że nie ma on wielkich szans na sukces:

Rafał Trzaskowski jednoznacznie jest człowiekiem głębokiego podziału. Człowiekiem, który opowiada się za określonymi, bardzo lewicowymi, wartościami. Myślę, że Polacy w to nie uwierzą, nie kupią tego.

Wicemarszałek Pęk mówi o negatywnym bilansie warszawskiej prezydentury Trzaskowskiego, podkreśla, że na fotelu głowy państwa musiałby się on zmierzyć z jeszcze poważniejszymi wyzwaniami:

Jeżeli ktoś chce, żeby człowiek, który nie dotrzymał praktycznie żadnych obietnic, który ma same porażki, same awarie w stolicy, rządził całą Polską no to ja bardzo serdecznie współczuję takiego poglądu.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że wybory prezydenckie wskażą, jaką strategię przyjmie Polska w najbliższych latach:

Jest pytanie: czy chcemy Polski, która stawia na wielkie inwestycje i chce być poważnym graczem w Europie, czy Polski, która rozgląda się prawo i w lewo, i pyta o pozwolenie, czy może być suwerenna. Zjednoczona Prawica stawia na Polskę ambitną, solidarną i dumną ze swojej historii.

Jak dodaje Marek Pęk:

Platforma Obywatelska chciałaby rozwijać tylko duże ośrodki miejskie, oraz swoje partyjne przyczółki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

F.G. / A.W.K.

Andrzej Dera: Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby pani marszałek Witek ogłosiła termin wyborów prezydenckich

Przy dobrej mobilizacji elektoratu Andrzeja Dudy możliwe jest rozstrzygnięcie wyborów już w I turze – ocenia minister w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera.

Andrzej Dera komentuje zawarty w Senacie kompromis ws. ustawy o wyborach prezydenckich. Wskazuje, że porozumieniu zagrażała przede wszystkim postawa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, jednak jego partyjne zaplecze złagodziło swoje stanowisko:

Po przyjęciu ustawy przez Sejm i podpisie prezydenta nic już nie stoi na przeszkodzie, aby pani marszałek Sejmu ogłosiła termin wyborów prezydenckich.

Gość „Popołudnia WNET” przyznaje, że najlepszym rozwiązaniem było przeprowadzenie wyborów 10 maja. Wyraża nadzieję, że wyborów czerwcowych nikt już nie będzie kwestionował. Jak dodaje:

Przy dobrej mobilizacji elektoratu Andrzeja Dudy możliwe jest rozstrzygnięcie wyborów już w I turze.

Zdaniem ministra Dery sondaże sygnalizujące wysokie poparcie dla Rafała Trzaskowskiego są „próbą manipulacji” wynikiem wyborczym:

Poczekajmy na sondaże w połowie czerwca, one lepiej będą odzwierciedlać rzeczywistość.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego ocenia, że drugie miejsce w wyborach dla prezydenta Warszawy nie jest sprawą oczywistą:

Między Rafałem Trzaskowskim a Szymonem Hołownią toczy się ciężki bój o przyszłość Platformy Obywatelskiej i o to, kto będzie głównym reprezentantem opozycji. Rafał Trzaskowski nie jest wielkim rywalem Andrzeja Dudy.

Jak mówi Andrzej Dera, obecna kampania jest dużo spokojniejsza od tej sprzed 5 lat, jednak w następnych dniach należy spodziewać się zdecydowanego ożywienia.

Wszyscy kandydaci mają problem z prowadzeniem kampanii. Ograniczenia pandemiczne powodują, że kandydaci nie do końca wiedzą, jaki przekaz formułować do wyborców.

Gość „Popołudnia WNET” negatywnie ocenia kwestionowanie przez Rafała Trzaskowskiego strategicznych inwestycji rządowych. Wskazuje, że tworzenie nowych miejsc pracy przy inwestycjach rozwojowych jest najlepszą strategią walki z kryzysem gospodarczym.  Minister w Kancelarii Prezydenta deklaruje, że głowa państwa opowiada się również za jak najszybszym podwyższeniem zasiłku dla bezrobotnych.

Potrzebne nam jest współdziałanie i szereg dobrych rozwiązań na rzecz walki z kryzysem.  Inwestycje proponowane przez rząd pomogą m.in. branży turystycznej. Duże inwestycje stanowią kanon zwalczania zapaściom gospodarczym.

Andrzej Dera wyraża nadzieję, że w najbliższych latach uda się uniknąć konfliktu między rządem a prezydentem.

Jeszcze w czerwcu parlament powinien przyjąć prezydencki pakiet rozwiązań antykryzysowych.

Poruszony zostaje również temat sporu wokół polskiego sądownictwa. Minister Dera spodziewa się, że opozycja będzie w dalszym ciągu kontestować rządowe reformy.

Obecna KRS różni się od poprzedniej tylko tym, że jej członkowie są wybierani przez parlament, a nie przez środowisko sędziowskie. TK orzekł, że jest to zgodne z konstytucją. Niestety opozycja cały czas mąci, bo taka jest jej filozofia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

CPK. Horała: Jest wiele ośrodków, które są zainteresowane tym, żeby ta inwestycja się nie udała

„Polska z finansowaniem CPK sobie poradzi, bo będzie mogła na nim w długiej perspektywie zarobić” – mówi wiceminister infrastruktury Marcin Horała w Poranku WNET.


Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego jest na etapie planowania szczegółowych wydatków rządy. Nasz gość odpowiedzialny jest za plan wkładu państwa w tę inwestycję.

Projekt takiego planu przedstawiłem. Teraz musi uzyskać opinię Centrum Analiz Strategicznych, Zespołu Programowania Prac Rządu i wejść pod obrady Rady Ministrów. W gruncie rzeczy zostały czynności techniczno-formalne.

Całość budżetu ma wynieść 35 mld złotych z czego jak najwięcej mają pokryć inwestorzy prywatni. Państwo, jeżeli chce utrzymać kontrolę nad kształtem inwestycji, nie może wycofać się z własnego wkładu finansowego.  Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury zauważa przy tym, że

Jest wiele ośrodków bardzo nawet ważnych i poważnych, które są zainteresowane tym, żeby ta inwestycja się nie udała.

Stanowi ona bowiem konkurencję dla innych europejskich hubów, w tym dla naszych potężnych sąsiadów. Według założeń CPK miałoby być gotowe do końca 2027.

To jest niezwykle ambitny termin, ale na ten moment realny.

Gdyby udało się spełnić obietnice, Polskie lotnisko powstałoby dwa razy szybciej niż berlińskie. Projekt planu finansowego jest gotowy, jednak w tej chwili w Baranowie nie są prowadzone żadne prace.

Na ten moment nie kupowaliśmy jeszcze działek, ponieważ nie jest to ten etap projektu.

W poprzedniej kadencji sejmu powstała specjalna ustawa, która ogranicza obrót ziemi na terenie planowanego lotniska. W ten sposób grunty są zarezerwowane dzięki czemu nie da się nimi spekulować.

W obecnym stanie prawnym, żeby nabywać grunty pod inwestycję celu publicznego, ta inwestycja musi być już dokładnie zaprojektowana, zlokalizowana, mieć szereg pozwoleń. To by oznaczało, że wykupem ziemi pod lotnisko możemy zająć się dopiero za kilka lat.

Minister widzi jednak potrzebę zmian tego specjalnego prawa, zapowiadając projekt jego nowelizacji. Pełnomocnik odniósł się też do sprzeciwu mieszkańców Baranowa:

Nie znam dużej inwestycji w Polsce, która by nie spotkała się ze sprzeciwem osób obok których, na których terenie miałaby być ona ustanowiona.

Całej rozmowy wysłuchasz na wnet.fm

F.G./A.P.

Prof. Modzelewski: Min. Finansów zawsze realizowało wszystkie interesy banków, zapominając nawet czasem o publicznych

Prof. Witold Modzelewski o zwiększeniu podaży pieniądza w czasie recesji, obniżce stóp procentowych, głosach na rzecz likwidacji gotówki i zamieszkach w Stanach Zjednoczonych.


Prof. Witold Modzelewski komentuje obniżenie stóp procentowych. Zauważa, że przy bardzo dużym wzroście podaży pieniądza nie jest to działanie ortodoksyjne monetarnie.

Obniżenie stóp procentowych ma inny sens, chodzi o to byśmy nie oszczędzali w tym czasie

Nasz gość wyjaśnia, że w tym okresie nie możemy oszczędzać, ponieważ „cierpimy na brak popytu”. Dla gospodarki lepiej więc byśmy wydawali pieniądze napędzając popyt. Pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego mówi także o zamieszkach w USA. Zauważa, że:

Podłożem tej eksplozji poza oczywiście rasizmem jest to, że jest tam 30 mln ludzi, którzy stracili pracę.

Prawnik odnosi się również do coraz głośniejszych głosów, które dotyczą wyeliminowania gotówki z obiegu. Sądzi, że to sprawa dużych grup lobbingowych. Wszakże nie wydaje mu się, że gotówka zostanie usunięta, ponieważ nie zgodzą się na to obywatele.

Pieniądz gotówkowy daje obywatelom coś, co nazywamy niezależnością. Jesteśmy poza wzrokiem Big Brothera.

Nie dziwi się, iż Ministerstwo Finansów pragnie wyeliminować fizyczny pieniądz z obiegu. MF bowiem, jak zaznacza prof. Modzelewski, zawsze realizuje interesy banków (pomijając czasem przy tym interes publiczny). Zaznacza, że jako były wiceminister z doświadczenia wie, że

Wszyscy ministrowie finansów mówią tym samym językiem.

 

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sachajko: Polski Holding Spożywczy to ślepa uliczka, która spowoduje wielkie straty. Trzeba go oddać rolnikom

Kto skorzysta na Polskim Holdingu Spożywczym? Jak wygląda to na Zachodzie? Czemu rolnicy zarabiają coraz mniej, a ceny są coraz wyższe? Jarosław Sachajko o niedostatkach polityki rządu ws. rolnictwa.

Od 2015 r. od ówczesnego wicepremiera słyszymy zapowiedzi o powstaniu Holdingu Spożywczego.

Jarosław Sachajko komentuje plany utworzenia Polskiego Holdingu Spożywczego. Zauważa, że  wbrew zapowiedziom obecnie polskie przedsiębiorstwa spożywcze raczej się sprzedaje niż wspiera, a koncepcja utworzenia holdingu od lat czeka na konkretyzację. Zauważa, że

W 2018 r. firma Appol, największa firma produkująca koncentraty została kupiona przez rząd, ale chiński.

[Konkretnie przez SDIC Zhonglu Fruit Juice Co., Ltd. kontrolowane przez chińską państwową grupę National Development Investment Group Co- przyp. red.]

Parlamentarzysta Kukiz’15-Koalicji Polskiej wyraża obawę, że nowy holding stanie się „łupem” dla polityków. Postuluje, by oddać spółdzielcom, czyli rolnikom większościową część udziałów w Polskim Holdingu Spożywczym. W ten sposób funkcjonują rolnicy w krajach takich jak Dania, Holandia,  czy Francja.

Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że rządzący Polską politycy od lat nie spełniają swoich obietnic, i dlatego państwo jest w bardzo złej kondycji. Poseł Sachajko zwraca uwagę na niesprawiedliwość systemu dystrybucji żywności w Polsce, który krzywdzi małych producentów. Zauważa, że

Rolnicy dostają znacznie mniej, a w sklepach płacimy więcej – nożyce się rozwierają.

Najwięcej zyskują ci, którzy są pośrodku. Tymczasem np. holenderscy rolnicy „mają zysk i ze sprzedaży buraków i dywidendę z cukru”. Polityk przypomina, że

Poprzedni dyrektor Elewarru zwiększył powierzchnię magazynową, został zwolniony, przyszedł nowy i od razu sprzedał dwa magazyny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.