Jak obecny kryzys wpłynął na sposób robienia zakupów przez Polaków? Dr Janusz Wdzięczak o gotówce, płatnościach elektronicznych, anonimowości i rozwoju technologii, a także o sytuacji przedsiębiorców.
Dr Janusz Wdzięczak analizuje przemiany, jakie zaszły w bankowości pod wpływem kryzysu wokół koronawirusa. Zdecydowanie wzrosła liczba płatności elektronicznych- bezdotykowych i przelewów. Kupowano przez internet także te produkty, które wcześniej w ten sposób raczej nie były szerzej kupowane, jak żywność.
Zawieramy coraz częściej transakcje on-line.
Jak mówi ekonomista, Polacy, mimo że lubią płacić w sposób inny niż gotówką, to nadal lubią mieć ją pod ręką. Czują się dzięki temu bezpiecznie. Przypomina, że „na początku pandemii pojawiły się różne niesprawdzone zapowiedzi”, które do tego się przyczyniły. Wskazuje, że duże zakupy konsumpcyjne Polaków potwierdzają, iż
Sytuacja gospodarcza w Polsce jest względnie dobra.
Gość „Popołudnia WNET” odnosi się do problemu braku anonimowości w przypadku odchodzenia od płatności gotówką. Zwraca uwagę na wykorzystanie kryptowalut przez grupy terrorystyczne, które chcą uniknąć służb śledzących przelewy. Dodaje, że nadzieją jest rozwój technologii:
Następuje rozwój technologii blockchainowych, które także są bardzo trudne do namierzenia. Może się okazać, że powstanie wkrótce powstanie pieniądz cyfrowy, który także będzie anonimowy.
Dr Wdzięczak komentuje sytuację małych i średnich przedsiębiorców. Stwierdza, że zależy ona od tego, jak będą oni ze sobą współpracować, tworząc grupy pozwalające im na skuteczniejsze działanie.
Sławomir Skrzypek był patriotą i państwowcem, już od czasów licealnych walczył o niepodległą Ojczyznę. Realizował politykę historyczną pozbawioną relatywizmu, podkreślającą etos walki o wolną Polskę.
Maria Czarnecka
Fot. T. Deszkiewicz
14 sierpnia 2020 r. w Panteonie Bohaterów w Sanktuarium Narodowym w Ossowie został odsłonięty i poświęcony pomnik śp. Sławomira Skrzypka. Prezes Narodowego Banku Polskiego wraz z 93 innymi osobami towarzyszył Parze Prezydenckiej w drodze do Katynia, by tam 10 kwietnia 2010 r. upamiętnić 70 rocznicę zbrodni dokonanej przez Sowietów na polskich oficerach. (…) Pan Ryszard Walczak, Prezes Kapituły Medalu „Zło Dobrem Zwyciężaj” i Ogólnopolskiego Komitetu Pamięci ks. Jerzego Popiełuszki oraz ks. dziekan Jan Andrzejewski, Kustosz Sanktuarium Narodowego w Ossowie, od kwietnia 2012 roku realizują przepiękną i bardzo szczytną ideę upamiętnienia ofiar narodowej tragedii pod Smoleńskiem, która odcisnęła dramatyczne piętno na historii powojennej Polski. Do tej pory w alei otoczonej 96 Dębami Pamięci stanęły już pomniki Pary Prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich, ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, dowódców wojskowych oraz osób duchownych. (…)
Udział Sławomira Skrzypka w delegacji udającej się do Katynia był związany z jego obowiązkami jako prezesa banku centralnego
W katyńskim lesie miała się odbyć promocja monety wyemitowanej dla uczczenia pamięci polskich oficerów zamordowanych 70 lat wcześniej z rozkazu Stalina. Sławomir Skrzypek przywiązywał duże znaczenie do polityki historycznej i w ramach przyznanych prezesowi banku centralnego uprawnień realizował ją w zakresie emisji banknotów i monet kolekcjonerskich.
Szczególne miejsce w planach emisyjnych monet i banknotów kolekcjonerskich było zarezerwowane dla wydarzeń historycznych i polskich bohaterów. W ten sposób Sławomir Skrzypek realizował politykę historyczną pozbawioną relatywizmu, podkreślającą etos walki o wolną Polskę.
Fot. T. Deszkiewicz
Symboliczna była data odsłonięcia pomnika śp. Sławomira Skrzypka: 14 sierpnia, czyli wigilia Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Podczas błogosławieństwa kwiatów i ziół, jakie ma miejsce w trakcie uroczystości kościelnych 15 sierpnia, kapłan wypowiada słowa: „A gdy będziemy schodzić z tego świata, niech nas, niosących pełne naręcza dobrych czynów, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta”. Sławomir Skrzypek jako prezes Narodowego Banku Polskiego przywiązywał ogromną wagę do wspierania edukacji ekonomicznej. Bank centralny pod jego kierownictwem realizował wiele programów, których celem był wzrost poziomu wiedzy z zakresu ekonomii i bankowości centralnej. Działania edukacyjne były skierowane do różnych grup zawodowych i wiekowych. Obejmowały uczniów, studentów, nauczycieli, dziennikarzy. Uważał, że najlepszą inwestycją jest inwestycja w naukę. Nagrody dla laureatów konkursów ekonomicznych, stypendia dla studentów kierunków ekonomicznych przyznawane w ramach projektu realizowanego z Fundacją Dzieło Nowego Tysiąclecia, to tylko przykłady dobrych uczynków prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka. A było ich o wiele więcej, szczególnie tych na rzecz Ojczyzny.
Symboliczne jest miejsce, w którym utworzono Panteon Bohaterów. To tutaj, na przedpola Warszawy 14 sierpnia 1920 r. dotarł ksiądz Ignacy Skorupka wraz z grupą ochotników, składającą się z gimnazjalistów i studentów, by stanąć do walki o wolną Polskę. Sławomir Skrzypek już podczas nauki w katowickim liceum rozpoczął działalność opozycyjną.
Jadwiga Chmielowska we wspomnieniach zapamiętała go jako siedemnastolatka, który często bywał w katowickiej siedzibie MKZ. Tak jak ochotnicy księdza Skorupki, i on nie zawahał się w potrzebie: pospieszył z pomocą górnikom z kopalni „Wujek”, pacyfikowanym 16 grudnia 1981 r. przez oddziały ZOMO. Po wprowadzeniu stanu wojennego współtworzył Młodzieżowy Ruch Oporu. Zapłacił za to uwięzieniem i dwukrotnym procesem sądowym, problemami na uczelni. Odwaga jednego z przedwojennych lwowskich profesorów uczących na Politechnice Gliwickiej uchroniła Sławomira Skrzypka przed relegowaniem z uczelni. Po wyjściu z więzienia kontynuował podziemną działalność w strukturach KPN i NZS.
Cały artykuł Marii Czarneckiej pt. „Sławomir Skrzypek w Panteonie Polskich Bohaterów w Ossowie” znajduje się na s. 1 i 2 wrześniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 75/2020.
Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej mówi o strategii demograficznej rządu, systemie emerytalnym i konwencji stambulskiej.
Marlena Maląg mówi o powstającej strategii demograficznej rządu, która zostanie zaprezentowana na przełomie września i października. Podkreśla, że rekonstrukcja rządu nie wpłynie na prace Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W ciągu trzech tygodni przygotujemy stosowny projekt.
Szefowa resortu rodziny wskazuje na pozytywne strony takiego rozwiązania.
Chcemy zadbać o to, żeby Polacy mieli godne emerytury. Jestem przekonana, że system przetrwa.
Deficyt budżetowy w tym roku przekroczy 100 mld zł. Minister Maląg ocenia, że dodatkowe wydatki były konieczne dla ratowania rynku pracy w obliczu pandemii COVID-19.
Sytuacja finansów publicznych jest na tyle dobra, że mogliśmy sobie na taki deficyt pozwolić.
Gość „Poranka WNET’ wskazuje, że przebieg kryzysu w Polsce, w porównaniu z innymi państwami UE, jest stosunkowo łagodny:
Mam nadzieję, że szybko wrócimy na drogę dynamicznego rozwoju.
Minister Maląg mówi również o pracach rządu nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej.
Polskie prawo lepiej chroni rodzinę przed przemocą.
Jedna myśl spina wszystkie moje publikacje od lat – tak – czterdziestu! Otóż chodzi mi tylko o to, żeby Polska była ludna i dostatnia bez względu na programy i nazwy partii w danym dniu rządzących.
Andrzej Jarczewski
Z komunizmu wychodziliśmy dość dziwnie pod względem kapitałowym. Przyzwyczailiśmy się do biadolenia, że byliśmy biedni i że cała ta socjalistyczna gospodarka była funta kłaków warta. A to jest grube uproszczenie i nieprawda, co warto uprzytomnić młodym miłośnikom kapitalizmu, którzy przyjmują często błędne założenia do swoich poprawnych rozumowań. Tymczasem z błędnych przesłanek, prawidłowo rozumując, można otrzymać wynik dowolny: mądry lub głupi. To drugie – gdy nakłada się na historyczną dogmatykę ekonomiczną – obserwuję częściej.
W szczególności – szkodliwe jest rozpatrywanie zagadnień gospodarczych w kategoriach przeciwstawnych: „kapitalizm/socjalizm”, gdy jedno jest negacją drugiego. Ginie nam wtedy z oczu tzw. okres przejściowy, od rozegrania którego zależy, czy gospodarka w końcu będzie nadawała się do rozpatrywania starymi teoriami, czy trzeba będzie tworzyć nowe. Inny wszak jest kapitalizm w kraju (gospodarczo) suwerennym, inny w skolonializowanym, inny w bogatym, inny w biednym. (…)
Władza komunistów w PRL była oczywiście głupia i zbrodnicza. Nie zmienia to faktu, że Polskę zamieszkiwali ludzie różni, w tym mądrzy i pracowici, którzy naprawdę starali się budować normalny kraj i osiągali niemałe sukcesy.
Dotyczy to nawet licznych działaczy PZPR, którzy – np. znani mi naukowcy, inżynierowie i lekarze – doskonale zdawali sobie sprawę, że nic nie osiągną w swoim zawodzie, jeżeli nie zapiszą się do partii.
Pomijam tu zwykłe, ludzkie pragnienie lepszego życia, jeżeli sytuacja na to pozwala. Nie pochwalam tych postaw ani ich teraz nie potępiam. Odnotowuję tylko fakt, że różne bywały motywacje, a cel zwykle podobny: albo dobro Polski, albo dobro własne, a najlepiej – połączenie jednego z drugim, co akurat w PRL było najtrudniejsze. Łatwa była tylko negacja komuny. Poszedłem tą łatwą drogą wraz z innymi. Ale zapłaciliśmy za to cenę: nasze życie okazało się nieistotne, nieważne dla kraju.
Oceniając to jednostronnie, z punktu widzenia tylko merytorycznych dokonań, niczego – na miarę naszych możliwości – nie osiągnęliśmy. Wielokrotnie wyrzucani z pracy, więzieni i szykanowani na różne sposoby, nie zdołaliśmy zrobić tego, na co było nas stać. Rzecz jasna nie żałuję tego wyboru, bo jest on uzasadniony z innej perspektywy.
Jeśli jednak ktoś wybrał PZPR, a nie popełnił żadnego świństwa, nie usłyszy ode mnie słowa potępienia. Zwłaszcza jeżeli dokonał czegoś pożytecznego. (…)
Jak wiemy, problem inflacji narastał aż do początku lat dziewięćdziesiątych. Różni Balcerowicze postępowali wówczas odwrotnie niż pisałem. Dla rzeki prywatnych pieniędzy znaleziono ujście w postaci masowego importu byle czego, więc bezrobocie przyszło samo. Nie wykorzystano prywatnych zasobów na rzecz wzmocnienia gospodarki. Przeciwnie. Doprowadzono do upadku całych branż, a poszczególne zakłady prywatyzowano, co – wobec braku możliwości łączenia kapitału krajowego – oznaczało podarowanie ogromnego majątku, w tym nieruchomości w centrach miast (cenniejszych od samych fabryk) kapitałowi niepolskiemu, co po latach często znaczy: antypolskiemu. (…)
Ludzie robią to, co mogą, i to, co im się opłaca, a tego, czego nie mogą – na ogół nie robią.
Brzmi to dość banalnie, ale ideologia PRL zakładała, że ludzie będą robić to, co im się nie opłaca. Z kolei różni Balcerowicze, Bieleccy i Lewandowscy sprawili, że ludzie najbardziej szkodliwe dla siebie działania podejmowali masowo, bo uwierzyli, że to im się opłaca.
I prawie wcale nie protestowali przeciwko rozdawnictwu polskich rodowych sreber przemysłowych niepolskim spekulantom.
Cały artykuł Andrzeja Jarczewskiego pt. „Kapitały Polaków” znajduje się na s. 16 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 74/2020.
Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Minister finansów Tadeusz Kościński mówi, że przyjęty dziś projekt jest kolejnym etapem planu powrotu na ścieżkę wzrostu po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.
W budżecie na rok 2021 mamy środki zarówno na działania proinwestycyjne, tak konieczne dom dalszego pobudzenia gospodarki, jak i na kontynuację programów społecznych, które również łagodzą negatywne skutki pandemii.
Resort finansów opublikował komunikat na temat projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. Wynika z niego, że:
dochody budżetu wyniosą 403,7 mld zł
wydatki są planowane na sumę 486 mld zł
deficyt wyniesie 6% PKB, zaś dług publiczny osiągnie poziom 64,7% PKB
Rząd spodziewa się wzrostu dochodów kasy państwa, wynikającego z poprawy wskaźników makroekonomicznych. Produkt krajowy brutto, zgodnie z rządowymi założeniami, ma wzrosnąć 0 4%, inflacja ma wynieść 1,8%. Rada Ministrów spodziewa się wzrostu przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń o 2,8% i wzrostu spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym 0 6,3%.
Przewiduje się także: dochód z podatku od sprzedaży detalicznej w wysokości 1,5 mld zł oraz wpłatę do budżetu pochodzącą z zysku NBP w wysokości 1,3 mld zł.
Wśród wydatków opiewających na 486 mld zł znajduje się m.in.:
finansowanie Programu „Rodzina 500+” ( 41 mld zł )
zwiększenie nakładów na finansowanie ochrony zdrowia do poziomu 5,3% PKB ( o 12 mld zł )
finansowanie zadań w ramach Funduszu Solidarnościowego
finansowanie potrzeb obronnych Polski na poziomie zwiększonym do 2,2% PKB
wzrost wydatków w obszarze szkolnictwa wyższego i nauki
wzrost wydatków w obszarze mieszkalnictwa
zdania w zakresie transportu lądowego: infrastruktury drogowej oraz krajowych pasażerskich przewozów kolejowych
Jak powiedział minister finansów Tadeusz Kościński:
Przyjęty dziś projekt budżetu na rok 2021 jest kolejnym etapem planu powrotu na ścieżkę wzrostu po światowym lockdownie wywołanym COVID-19.
Wiceminister Piotr Patkowski uzasadnił prognozę wzrostu PKB w przyszłym roku:
Przyrost PKB w 2021 będzie m.in. efektem wzrostu inwestycji, o około 4% w ujęciu rok do roku. Mieścimy się tu z naszymi szacunkami w przedziale szacunków rynkowych i prognoz Komisji Europejskiej. W kolejnych latach sytuacja na światowych rynkach powinna się unormować, co będzie sprzyjać stabilizacji tempa wzrostu PKB.
Wysłuchaj konferencji prasowej kierownictwa Ministerstwa Finansów już teraz!
„Audycja opiera się przede wszystkim na aspektach technicznych budowy przekopu. Rozmawiamy z inżynierami, którzy w sposób skrupulatny i dokładny mówią nam o postępach na terenie prac.”
Dzisiaj studio Syrenka przejechało trasę z Piasków do Fromborka skąd została poprowadzona 13 audycja z cyklu od Kopernika do Heweliusza. Pierwszą godzinę poświęciliśmy jednak nie Fromborkowi, a przekopowi Mierzei wiślanej, który dokładnie zwiedziliśmy we wtorek. Jak się okazuje, praca wre. Inżynierowie i pracownicy na budowie mówią nam, że wszytko idzie zgodnie z planem – krótko mówiąc, pierwszy etap budowy powinien zakończyć się w 2022 r.
Z Audycji dowiedzą się państwo nie tylko o rzeczach związanych z inwestycją samą w sobie, nie tylko o jej aspektach gospodarczych, takich jak wsparcie turystyki w Elblągu czy Fromborku, albo aspektach geopolitycznych, jak te związane z uniezależnieniem się od wód terytorialnych Rosji. Audycja opiera się przede wszystkim na aspektach technicznych budowy przekopu. Rozmawiamy z inżynierami, którzy w sposób skrupulatny i dokładny mówią nam o postępach na terenie prac. Nie zmienia to oczywiście faktu, że kwestie środowiskowe czy militarne, również w dzisiejszej audycji zostały poruszone, choć tu warto odesłać do naszej audycji z Elbląga, z której mogą się państwo dowiedzieć jak miasto to może skorzystać na przekopie.
Drugą godzinę audycji poświęciliśmy już jednak miejscu, z którego nadawaliśmy oraz jego okolicom. Audycje poprowadziliśmy z wieży Radziejowskiego, z której to mieliśmy widok na Zalew, na Katedrę i na Miasto. W audycji rozmawialiśmy między innymi o Mikołaju Koperniku, który mieszkał przecież we Fromborku. Mogliśmy poznać wybitnego astronoma od strony jego innych zainteresowań i zawodów, był on w końcu i ekonomistą, i medykiem, a także kanonikiem warmińskim. Z resztą o samej Warmii i historii tego regionu również można się dowiedzieć co nieco z poniższego podcastu. Niech to państwo sami usłyszą!
Paweł Sałek o uroczystościach zaprzysiężenie Prezydenta RP- planie ich przebiegu i bojkocie ze strony polityków opozycji.
Paweł Sałek odpowiada na pytanie, w jaki sposób Polska mogłaby pomóc Libanowi, po eksplozjach w jego stolicy. Jest to sprawa dla MSZ. Wyraża nadzieję, że obecna sytuacja nie doprowadzi do kolejnego konfliktu w regionie.
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy mówi o przygotowaniach do jutrzejszego zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Po złożeniu przysięgi głowa państwa wygłosi orędzie, w którym zawarta będzie wizja jego drugiej kadencji. Nasz gość zauważa, że Andrzej Duda „jest drugim prezydentem, który będzie piastował funkcję prezydenta na drugą kadencję” [w III RP-przyp. red.].
W Sejmie odbędzie się krótkie spotkanie z Konwentem Sejmu i Senatu.
Uroczystościom będzie towarzyszyć msza św., którą odprawi abp Stanisław Gądecki. Wśród spotkań będą uroczystości będą te związane z funkcją Prezydenta RP jako wielkiego mistrza Orderu Orła Białego i zwierzchnika armii. Szczegółowy plan uroczystości może się zmienić wskutek wymagań związanych z reżimem sanitarnym.
W ocenie naszego gościa, jednym z najważniejszych wyzwań najbliższych pięciu lat będzie przywrócenie Polski na ścieżkę rozwoju. Istotny jest rozwój gospodarczy i zachowanie miejsc pracy.
Gość „Poranka WNET” wskazuje, że prezydenckiego orędzia słuchać będą ambasadorowie akredytowani w Polsce. Będą oni przysłuchiwać się orędziu prezydenta. W związku z tym, demonstracyjna nieobecność na zaprzysiężeniu prezydenta niektórych polityków opozycji negatywnie wpłynie na wizerunek naszego kraju na arenie międzynarodowej.
Nie powinniśmy wyciągać naszych sporów wewnętrznych na forum międzynarodowe.
Wśród tych, którzy nie pojawią się na zaprzysiężeniu prezydenta jest też Lech Wałęsa, który jest szeroko kojarzony za granicą.
Janusz Kowalski o błędach unijnej polityki energetycznej, tym, kto na niej korzysta oraz o dialogu ws. przyszłości polskiego górnictwa i o interwencji poselskiej w województwie opolskim.
Janusz Kowalski stwierdza, że deklarowany przez wicepremiera Jacka Sasina dialog społeczny jest prowadzony. Przypomina o tym, ile miejsc pracy zależy na Śląsku od sektora wydobywczego. Odpowiada na pytanie skąd Polska Grupa Górnicza ma wziąć pieniądze na wypłaty, których obecnie brakuje.
W tej chwili toczą się rozmowy. Pozwólmy zakończyć się pierwszej pierwszej części prowadzonego dialogu.
Nasz gość krytykuje podejście Unii Europejskiej do energetyki, stwierdzając, że jest ono ustawione pod potrzeby Niemiec. Krytykuje je za ideologiczne podejście, wskazując, że za wdrożenie Nowego Zielonego Ładu odpowiada w UE Frans Timmermans, który „nie jest ekspertem od spraw związanych z energetyką”.
Podkreśla, że nikt do tej pory nie określił kosztów transformacji Polski i całej Unii do 2050 r. Stwierdza, że dla Polski to mogłoby być 560 mld euro, czyli ponad dwa biliony złotych. Wiceminister aktywów państwowych apeluje o zmianę unijnego systemu handlu opłatami od emisji dwutlenku węgla.
Stwierdza, że system ETF jest spekulacyjnym narzędziem, całkowicie oderwanym od realiów rynkowych. Polityk odnosi się do kwestii sprowadzania węgla z Rosji. Stwierdza, że nie ma informacji w tej sprawie, ale zaznacza, że polskie spółki powinny kupować polski węgiel. Zapewnia, że ten problem zostanie rozwiązany i zaznacza, że
Pan premier Jacek Sasin jasno wydał polecenie, aby spółki skarbu państwa nie realizowały kontraktów zagranicznych.
Mówi także o kontroli poselskiej w samorządzie opolskim. Badane w niej będą przepływy finansowe między samorządem a Fundacją Rozwoju Śląska. Mówi o nadużyciach, do jakich miało dochodzić w urzędzie marszałkowskim, gdzie „funkcjonował taki układ biznesowo-urzędniczy”:
Jeden z dyrektorów prowadził również firmę, która zarabiała na pisaniu i pozyskiwaniu środków unijnych, które były podległe bezpośrednio władzom województwa.
Jarosław Stawiarski o województwie lubelskim, realizowanym w nim inwestycjach, tym, czemu mają one służyć oraz o lokalnej żywności.
Jarosław Stawiarski wskazuje, że Kraśnik jest dla niego ważny z przyczyn osobistych. Jako marszałek województwa lubelskiego troszczy się jednak o cały region. Wskazuje, że
Lubelszczyzna była zawsze regionem niedofinansowanym.
Marszałek sądzi, że ten region ma większe aniżeli ziemie zachodnie szanse na rozwój, ponieważ jest więcej miejsc na inwestowanie. Wskazuje na rozwój infrastruktury takiej jak Via Carpathia. Nowe drogi to szansa na rozwój przemysłu. Dzięki drogom mieszkańcy Lubelszczyzny mogliby pracować w Warszawie, nie musząc się do niej przeprowadzać. Nasz gość wskazuje, że w Niemczech półtorej godziny dojazdu do pracy jest standardem. Ponadto zachwala lokalną żywność.
Będziemy przekonywać mieszkańców okolicznych wsi do połączenia z miastem – zapowiada Andrzej Wnuk.
Andrzej Wnuk przedstawia koncepcję zahamowania procesu odpływu ludności z Zamościa:
Potrzebna w mieście jest dobra praca, a a także atrakcyjna oferta kulturalna i wypoczynkowa. Skupianie się na gospodarce nie wystarczy.
Prezydent Zamościa zwraca uwagę, że w okolicy znajdują się 4 miasta, mogące być dlań źródłem nowych mieszkańców:
Nie muszą oni przenosić się do Lublina, warunki do życia są tam o wiele gorsze.
Gość „Poranka WNET” wskazuje, że gospodarczą siłą Zamościa jest przemysł spożywczy i meblowy:
Mamy też dużego producenta urządzeń do łączności telefonicznej.
Prezydent Wnuk podkreśla konieczność ekspansji terytorialnej Zamościa:
Będziemy do tego przekonywać mieszkańców okolicznych wsi. Nie chcemy żadnej batalii. Nie ma sensu niczego robić na siłę.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że toczą się rozmowy z Ministerstwem Nauki na temat utworzenia w Zamościu uczelni wyższej. Samorządowiec nie zgadza się z tezą, jakoby współpraca rządu Zjednoczonej Prawicy z władzami lokalnymi układała się wyjątkowo źle.
Poruszony zostaje również temat ruchu turystycznego w Zamościu. Prezydent Wnuk prognozuje, że trudna sytuacja epidemiczna w Europie przyczyni się do rozkwitu turystyki lokalnej.