Dziambor: Podwyższenie kwoty wolnej to koszt kilkudziesięciu miliardów. Trzeba pomyśleć o samorządach

Artur Dziambor o poprawności politycznej, sporach na lewicy, Strajku Kobiet i leatalnej przesłance aborcji oraz o problemie finansowania samorządów po podwyższeniu kwoty wolnej od podatku.

Przedawkowanie politycznej poprawności sprawia, że muszą się nawzajem atakować.

Artur Dziambor stwierdza, że spory na lewicy są na zupełnie innym poziomie niż te między przedstawicielami Konfederacji. W przypadku tej ostatniej:

Dziambor odnosi się także do manifestacji Strajku Kobiet. Stwierdza, że postulaty Marty Lempart odbiegają od tego za czym ludzie  początkowo protestowali po orzeczeniu TK.

 Poseł Konfederacji stwierdza, że jego formacja chciałaby wyodrębnienia przesłanki wad letalnych w przypadku aborcji. Brak takiej przesłanki ocenia negatywnie, oceniając, że ustawa zaproponowana przez prezydenta byłaby dobrym wyjściem.

Polityk odnosi się do pomysłu podwyższenia kwoty wolnej od podatku dochodowego. Nie sądzi, by to spowodowało odpływ części sympatyków Konfederacji do Zjednoczonej Prawicy. Przyznaje, że na podatku dochodowym polegają w dużej mierze samorządy, które miałyby problem, gdyby wpływy z niego spadły.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podnosi kwestię zarobków polityków. Stwierdza, że za każdym razem, gdy mowa jest o zarobkach polityków, pojawia się demagogia według której politycy powinni pracować za darmo.

 Dziambor zauważa, że pieniądze, które Polska będzie teraz od Unii Europejskiej dostawać to kredyt, który kiedyś trzeba będzie oddać. Podkreśla, iż jeśli ludzie są demotywowani do pracy przez 500+ to jest negatywne, a nie pozytywne zjawisko.

 Polityk zaprzecza jakoby miało miejsce zbliżenie między Konfederacją a Solidarną Polską. Obie formacje mają punkty wspólne w kwestiach unijnych i energetycznych, ale w kwestiach podatkowych już się różnią.

Dziambor odnosi się do komentarzy, jakie wywołał jego tweet dotyczący kontynuacji „Kosmicznego meczu”, gdzie zmieniono w porównaniu do pierwszej części wygląd króliczycy Loli.

Stwierdza, że jego wpis został niewłaściwie zrozumiany, gdyż nie chodziło w nim o sam wygląd animowanej bohaterki, tylko o powód dla którego go zmieniono. Jest nim zaś poprawność polityczna.

Innym przykładem poprawności politycznej jest serial, w którym królową Anglii Annę Boleyn gra czarnoskóra aktorka Jodie Turner-Smith.

Posłuchaj całej rozmowy!

A.P.

Tchórzewski: w ciągu najbliższych 5 lat zakładamy wyraźny wzrost zużycia gazu w naszym kraju

Były minister energii informuje, że strategia energetyczna Polski nie została jeszcze opublikowana z powodu braku notyfikacji ze strony KE. Ocenia, że zwrot ku OZE będzie dla Polski korzystny.

Krzysztof Tchórzewski tłumaczy, że brak publikacji strategii energetycznej Polski wynika z konieczności jej notyfikacji przez Komisję Europejską, która ma jeszcze prawo narzucić pewne korektyw treści dokumentu. Polityk wskazuje, że żadne państwo unijne nie kwestionuje kierunków transformacji energetycznej.

Jest to bardzo trudne dla państw takich jak nasze. W tej części Europy na skutek decyzji Związku Sowieckiego gospodarka jest silnie oparta na węglu.

Gość „Poranka WNET” wyjaśnia, że opór Solidarnej Polski wobec planów transformacji energetycznej może wynikać ze świadomości ogromu wyzwań, z jakimi ona się wiąże. Wyraża nadzieję, że polscy konsumenci unikną drastycznych podwyżek cen energii.

W ciągu najbliższych 5 lat zakładamy wyraźny wzrost zużycia gazu w naszym kraju.

Polityk mówi też o konieczności rozwoju w Polsce energetyki odnawialnej. Ocenia, że jest ona wyznacznikiem zamożności państwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Janusz Kowalski: jeszcze możemy zablokować nowy budżet UE i powstrzymać wzrost cen energii w Polsce

Były wiceminister aktywów państwowych mówi o konieczności zaostrzenia polityki polskiego rządu w kwestii neutralności klimatycznej. Przestrzega przed negatywnymi konsekwencjami podwyżek cen energii.


Janusz Kowalski komentuje brak publikacji strategii energetycznej Polski, przyjętej przez rząd 3 tygodnie temu.

Jest to obszar, w którym, w ramach Zjednoczonej Prawicy się nie zgadzamy. Solidarna Polska ocenia, że transformacja energetyczna prowadzi do ograniczenia suwerenności naszego kraju.

Były wiceminister aktywów państwowych sugeruje, że omawiany dokument jest obarczony licznymi błędnymi założeniami. Ocenia, że jest to niedopuszczalne w tak istotnej dla przyszłości państwa sprawie.

Od miesięcy rekomendujemy twardsze działania na forum Unii Europejskiej, działania takie, które zabezpieczą gospodarczy interes Polski.

Za szczególne zagrożenie gość „Poranka WNET” uznaje unijny 'parapodatek”, prowadzący do radykalnych podwyżek cen energii.

 Żadne dotacje unijne nie zrekompensują kosztów tych zobowiązań, dlatego chcemy, by negocjacje na forum UE toczyły się dalej.

Zdaniem Janusza Kowalskiego nie jest jeszcze za późno na zablokowanie nowej perspektywy budżetowej UE i przeforsowanie korzystnych dla Polski rozwiązań.  Wskazuje on, że Zjednoczona Prawica jako jedyna formacja ma sensowny program rządzenia, podczas gdy opozycja jest dramatyczna i, jak mówi polityk:

Lepiej, żeby do władzy nie wróciła.

[related id=137912 side=left]Rozmówca Magdaleny Uchaniuk stwierdza, że unijna polityka klimatyczna ma na celu jedynie zabezpieczenie interesów Niemiec, a każde euro na nią przeznaczone jest „marnotrawstwem”. Wyraża nadzieję, że regulacje, które mogą doprowadzić do radykalnego wzrostu ubóstwa  oraz osłabienia konkurencyjności polskiej gospodarki, nie wejdą w życie.

Podwyższając ceny energii podczas zawirowań wywołanych koronawirusem sami podcinamy gałąź na której siedzimy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Turek: Kredyty hipoteczne są obecnie najtańsze w historii. Należy z nich jednak korzystać z rozwagą

Analityk HRE Investments wskazuje, że w dobie niskich stóp procentowych spłacanie kredytów jest stosunkowo łatwe. Zwraca przy tym uwagę, że ten stan rzeczy może się niedługo zmienić

Bartosz Turek wskazuje, że kupno mieszkań jest obecnie jednym z najlepszym sposobem inwestowania. Dzieje się tak m.in. dlatego, że nieopłacalne stały się lokaty, na skutek drastycznej obniżki stóp procentowych.

Dzisiaj się zadłużając trzeba pamiętać, że w końcu, kiedyś, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe i raty większości kredytów mieszkaniowych wzrosną.

Analityk wskazuje na fakt, że luty był miesiącem rekordowej w ostatnich latach popularności kredytów hipotecznych. Jak mówi, są one obecnie najtańsze w historii. Przestrzega jednak, by korzystać z tego typu produktów z rozwagą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Lubnauer: dla przywrócenia w Polsce państwa prawa jestem sobie w stanie wyobrazić każdą techniczną koalicję

Niechęć do PiS-u na pewno skłoni Polaków do głosowania na opozycję. W sondażach przeważają ludzie uważający, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku – mówi wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego KO.

Katarzyna Lubnauer mówi o współpracy różnych ugrupowań opozycyjnych. Wskazuje, że wszelkie różnice nie mogą przesłonić celu, jakim jest odsunięcie od władzy Zjednoczonej Prawicy.

Są oczywiście tematy, które będą nas dzielić. Łączy nas jednak troska o Polskę. […] Niechęć do PiS-u na pewno skłoni Polaków do głosowania na opozycję. W sondażach przeważają ludzie uważający, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku.

Zdaniem posłanki koalicja rządząca wisi na włosku, uwidacznia się to coraz częściej podczas sejmowych głosowań. Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego mówi o konieczności likwidacji TVP, która, jej zdaniem, nie dopuszcza innych niż prorządowe punktów widzenia. Ocenia, że Prawo i Sprawiedliwość będąc w opozycji miało bardzo dobry dostęp do środków masowego przekazu.

Po to, by przywrócić w Polsce państwo prawa, jestem sobie w stanie wyobrazić każdą techniczną koalicję.

W celu zaprowadzenia wszystkich koniecznych zmian Katarzyna Lubnauer wyobraża sobie nawet taktyczną współpracę z Konfederacją. Przewiduje ponadto powolne „gnicie” obozu władzy w najbliższych miesiącach.

Gość „Popołudnia WNET” postuluje ponadto reformę edukacji, tak by polska szkoła pomagała nabyć więcej umiejętności praktycznych. Sprzeciwia się koncepcji matury z religii.

Chcemy również mieć państwo szanujące przedsiębiorców, stąd postulat podwyższenia kwoty wolnej od podatku i przywrócenia handlu w niedzielę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Sałek: Nagłe odejście od energetyki węglowej dla naszej gospodarki może być bardzo trudne. Reforma powinna trwać dekady

Paweł Sałek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy mówił o wdrażaniu założeń unijnego programu dotyczącego neutralności klimatycznej na grunt Polski.


Paweł Sałek wskazywał na konsekwencje jakie może nieść dla Polski zbyt szybkie wprowadzanie w Polsce założeń Zielonego Ładu. Jego zdaniem może to odbić się na kondycji gospodarczej naszego kraju.

Obawiam się, że koszty będą zbyt radykalne – dodał.

[related id=136080 side=left]Doradca prezydenta podkreśla, że zwłaszcza w dobie pandemii i trudnej sytuacji ekonomicznej tempo zmian powinno znacznie zwolnić.

Zdaniem eksperta Unia Europejska „usiłuje nałożyć Polsce uzdę” i prędzej czy później zacznie się od nas wymagać przedstawienia harmonogramu zamykania kopalni.

Jak zauważa Paweł Sałek realizacja Zielonego Ładu, zgodnie z modelem zrównoważonego rozwoju, powinna trwać latami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P./A.N.

Frankowicze. Chądzyński: Orzecznictwo europejskie poszło w stronę prokonsumencką. Banki muszą szybko podjąć decyzję

Marek Chądzyński o sporze między PO a PiS ws. ściągalności VAT-u, zaległościach podatku w zestawieniach budżetowych oraz o orzecznictwie sądów ws. frankowiczów i tym, co oznacza ono dla banków.

Żadna ze stron nie gra tutaj fair.

Marek Chądzyński  odnosi się do oskarżeń Platformy Obywatelskiej, która przekonuje, że podatek VAT wcale nie został tak uszczelniony, jak twierdzą rządzący. Tymczasem druga strona mówi o 250 mld VAT-u ukradzionych przez mafie vatowskie. Według ostatnich szacunków luka VAT w ostatnim roku nie tylko nie wzrosła, ale wręcz zmalała. Wyjaśnia, że

Zaległości VAT, które widać w zestawieniach wartości budżetowych […] jest takim trochę skutkiem ubocznym poprawy ściągalności i uszczelnienia systemu. Służby skarbowe dostały nowe narzędzia które wykorzystują i dzięki którym kwota ustaleń VAT mogła wzrosnąć.

Jak mówi dziennikarz Dziennik Gazeta Prawna, luka VAT to nie jest tylko mafia, ale także „naturalne procesy, które zachodzą w gospodarce”. Komentuje także sprawę frankowiczów. Zauważa, że przed wyrokiem TSUE ws. frankowiczów banki czuły się pewne i nie czuły potrzeby, żeby rozwiązać problem. Orzecznictwo unijne opowiedziało się jednak jednoznacznie prokonsumencko. Obecnie banki muszą podejmować decyzje, które zaważą na ich wynikach finansowych.

Jeśli chodzi o ugody, to na razie banki charakteryzują, ale myślę, że jeśli te największe banki będą przystępować to te średnie i mniejsze również prędzej czy później to zrobią.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Protest branży hotelarskiej na Warmii i Mazurach. Przyłucki: w wielu powiatach zakażeń jest mniej od średniej krajowej

Ja rozumiem, że jest epidemia i rząd musi z nią walczyć, jednak nie może zakazywać przedsiębiorcom działalności – mówi właściciel folwarku Łękuk.

Krzysztof Przyłucki opowiada o proteście przedstawicieli branży hotelarskiej z Warmii i Mazur. Wskazuje, że:

Zamknięcie hoteli  w całym województwie jest bez sensu. W niektórych powiatach liczba zakażeń jest niższa od średniej krajowej.

Gość „Poranka WNET” zapewnia, że wszystkie hotele są gotowe do funkcjonowania w reżimie sanitarnym. Ubolewa nad nagłym trybem ogłoszenia decyzji o zaostrzeniu zasad antyepidemicznych w województwie warmińsko-mazurskim. Krzysztof Przyłucki wyraża wdzięczność wobec działaczy Konfederacji wspierających protest, dodaje jednak że ma on charakter apolityczny. Opowiada o tym, że pracownicy hoteli robią wszystko, by przetrwać okres zamknięcia sektora i znajdują sobie inne zajęcie.

Ja rozumiem, że jest epidemia i rząd musi z nią walczyć, jednak nie może zakazywać przedsiębiorcom działalności.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Podstawa naszego bytu: powszechna własność narodowa/Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego („Kurier WNET” 80/2021)

Musimy drastycznie, do poziomu Anglii lub Polski sprzed roku 1952, obniżyć koszty pracy. Zlikwidować haracz płacony państwu za możliwość zatrudnienia pracownika i podjęcia pracy przez pracownika.

Jan A. Kowalski

W poprzednim numerze przedstawiłem fatalny stan struktury naszego państwa. W sferze zarządzania gospodarką i administrowania państwem – naszym wspólnym dobrem. I mam nadzieję, że wszystkich przestraszyłem nadchodzącą zmianą w świecie. Zmianą systemu finansowego, gospodarczego i cywilizacyjnego. Powtarzane co jakiś czas słowa „wielki reset” kiedyś się zmaterializują. Jako Polska i Polacy musimy się na to przygotować.

Podstawę cywilizacyjną przedstawiłem w cyklu: Chaos w naszych chrześcijańskich głowach. Do odnalezienia na naszym portalu wnet.fm. I od razu dodam: to moje aktualne główkowanie służy wyłącznie obronie naszej chrześcijańskiej ojczyzny. Dlatego zajmę się teraz sprawami materialnymi. Bez uporządkowanej materii nasza duchowa ojczyzna ziemska przestanie istnieć.

Przypomnijmy na początek nasze największe wady strukturalne:

  1. Bardzo ograniczona i wyprzedana przez ostatnie 30 lat polska własność w gospodarce. Nie patrzcie na statystykę, ona tylko zakłamuje rzeczywistość. Przedstawia zagraniczne firmy jako polskie, ponieważ mają w nazwie Poland lub Polska. A prowadzą u nas działalność często zwolnioną z podatków i przy wykorzystaniu taniej siły roboczej.
  2. Demografia. Z ujemnym od 20 lat przyrostem naturalnym kurczymy się jako naród i starzejemy zarazem. Odbije się to w niedługim czasie na naszym systemie emerytalnym, zaprojektowanym kiedyś dla społeczeństwa zwiększającego systematycznie swoją liczebność. Obecny system emerytalny po prostu się załamie.
  3. Mamy zwichniętą strukturę zatrudnienia. Pracuje nas jedynie 16,5 miliona, z czego 1,5 mln generuje straty, a powinno nas pracować efektywnie 20–21 milionów. Ta zwichnięta struktura wynika z bardzo złych przepisów, opodatkowujących pracę 4-krotnie bardziej niż w Anglii i 2,5-krotnie bardziej niż w Niemczech.

W każdym normalnym państwie tymi sprawami powinni się zająć politycy. Po to w końcu ich wybieramy, żeby rozwiązywali problemy ważne dla kondycji naszego państwa i narodu. Tymczasem co widzimy?

Z jednej, rządowej strony, rozpaczliwe próby udawania, że nad wszystkim panujemy. I nie oddamy nawet guzika. Z drugiej, opozycyjnej strony, skomasowane akcje dezintegrujące nasz naród. Negujące nasze chrześcijańskie wartości i sens samodzielnego bytu państwowego.

To dlatego od jakiegoś czasu piszę o potrzebie stworzenia Chrześcijańskiej Partii Wolnych Polaków. Partii potrafiącej zdiagnozować rzeczywistą sytuację i zaproponować rozwiązania korzystne dla Polski i nas wszystkich. Co powinniśmy zrobić?

W jednym zdaniu: połączmy systemowo nasze codzienne wydatki i potrzeby z polską gospodarką i polską racją stanu. W ten sposób – świecąc światło, zużywając wodę i benzynę, posiadając konto w banku – zapewnimy jej rozwój, a nam bezpieczeństwo od poczęcia do śmierci. Już wyjaśniam.

  1. Obawa przed nędzą na starość była przyczyną, dla której jako młode chłopię rzuciłem się w wir czarnego rynku, ryzykując w latach 80. zatrzymania przez milicję i utratę skromnego kapitału. Bo państwo, chociaż nominalnie było nasze, w rzeczywistości było niczyje. Nie było nawet własnością zarządzających nim komunistów. Teraz jednak, w roku 2021, nic nie stoi na przeszkodzie, nawet garstka polityków, których liczba nie przekracza 10 tysięcy, by to zmienić. Uznajmy wreszcie państwo polskie za naszą własność obywatelską. Tylko odrzucając stare lęki, możemy dokonać jego systemowej przebudowy. Żeby nas nie straszyło, ale nam służyło.
  2. Zatem od starości zacznijmy. Przy zachowaniu obecnego systemu, pokolenie 40-latków w ogóle nie dostanie emerytury pozwalającej przeżyć 30 dni. I nie myślę tu jedynie o ZUS, który – uwzględniając kurczenie się liczby Polaków i ich starzenie– już jest bankrutem. Ale również o PPK (Pracowniczych Planach Kapitałowych), które sprowadzają na nas ryzyko takie samo, jak kiedyś OFE. A nawet większe, bo wypychają nas na ocean spekulacji międzynarodowej. Wyprowadzenie naszych pieniędzy na międzynarodową giełdę finansową, pełną drapieżnych rekinów, to proszenie się o nieszczęście. Oparcie się tylko na polskiej giełdzie także grozi stratą gromadzonych na starość środków. Jak policzyłem to kiedyś, przez 20 lat oszczędzania w latach 2000–2020, stracilibyśmy co najmniej 40% naszego wkładu. Dla jasności: nie myślę tu o menedżerach zarządzających naszymi pieniędzmi.
  3. Musimy wprowadzić system wiążący nasze oszczędności bezpośrednio z własnością, z posiadaniem przez nas samych polskiej gospodarki. Mamy jeszcze kilka polskich firm narodowych, które bezpośrednio mogą być zasilane naszymi oszczędnościami. A ich rozwój i zyski zagwarantują nam bezpieczne i odpowiednie emerytury. Co więcej, strumień pieniędzy z naszych składek może pobudzić rozwój nowych, bezpiecznych firm państwowych i odzyskać dużą część gospodarki sprzedaną/oddaną w zagraniczne ręce. Takiego potencjału nikt nam nie odbierze i nie sprzeniewierzy.
  4. Wreszcie coś dla sympatyków wolnego rynku. Zamiast absurdalnego rozdawnictwa, które degeneruje jego beneficjentów i nasz rynek pracy (jedynie pierwsze 500+ miało społeczne uzasadnienie), musimy wreszcie docenić finansowo pracowitość i pomysłowość Polaków. Musimy drastycznie, do poziomu Anglii lub Polski sprzed roku 1952, obniżyć koszty pracy. Zlikwidować haracz płacony państwu za możliwość zatrudnienia pracownika i możliwość podjęcia pracy przez pracownika. Tak to wygląda, Moi Drodzy. Obie strony, pracodawca i pracownik, są karane za aktywność. To obciążenie miało uniemożliwić powstanie prywatnego polskiego kapitału mogącego zagrozić uwłaszczającym się komunistom i koncernom zagranicznym. Od ręki pracownik i pracodawca mogą (od)zyskać po 600 złotych; przy najniższych zarobkach. Taka obniżka kosztów pracy z aktualnych 45% do 11–12% natychmiast wyzwoli energię przedsiębiorców i pracowników. I zmieni fatalną strukturę zatrudnienia, która obecnie hamuje rozwój naszego państwa.
  5. Na koniec, nasza awangarda wolności i wartości, czyli idealna chrześcijańska partia, musi zmierzyć się z chwilowo zwycięskim Mordorem (nie myślę tu o Domaniewskiej 😊). Wolni ludzie muszą wygrać z niewolącym nas Sauronem.

Zmiana systemu zarządzania państwem, z III na V Rzeczpospolitą, jaką od 10 lat propaguję, z opresyjno-okupacyjnego na oddolny obywatelski, pozwoli nam zrzucić biurokratyczne jarzmo. Biurokratyczne jarzmo narzucone poprzednio krajom południa i wschodu Europy po to, żeby Niemcy pn. Unii Europejskiej mogły podbić cały kontynent, wymuszając wszędzie wzrost klasy pasożytniczej powiązanej prywatnym interesem nie z własnym narodem, ale z Centralą w Berlinie. Pozwoli nam to wygenerować kwoty rzędu 150–200 miliardów rocznie, czyli ok. 8% naszego PKB. Na początek. I całkowicie uniezależnić się od finansowania zewnętrznego.

Nie wiemy, jak będzie wyglądał przyszły światowy ład. I kto będzie dyktował warunki. Nie wiemy nawet, jak będzie wyglądał pieniądz i jak będzie przeliczany. Jest krańcowo nieodpowiedzialne czekanie na to, że inni nam zapewnią świetlaną przyszłość. My sami musimy zadbać o przyszłość naszą i naszych dzieci. A wykorzystać do tego możemy tylko to, co mamy – potencjał nas wszystkich.

Artykuł Jana A. Kowalskiego pt. „Podstawa naszego bytu: powszechna własność narodowa” znajduje się na s. 2 lutowego „Kuriera WNET” nr 80/2021.

 


  • Lutowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Kowalskiego pt. „Podstawa naszego bytu: powszechna własność narodowa” na s. 2 lutowego „Kuriera WNET” nr 80/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Zyska: Transformację energetyczną musimy przeprowadzić tak, by ludzie mieli z tego korzyść

Wiceminister klimatu wskazuje na konieczność rezygnacji z węgla jako surowca energetycznego. Zapewnia, że istnieją inne sposoby wykorzystania go w gospodarce.

Ireneusz Zyska wskazuje, że gospodarka odpadami jest jednym z najważniejszych wyzwań środowiskowych i energetycznych.

Wiceminister klimatu podkreśla, że najbliższe lata i sposób przeprowadzenia transformacji energetycznej określą to, jak rozwijać będzie się nasz kraj przez kolejne dekady.

Musimy tak prowadzić tę politykę, żeby ludzie mieli z tego korzyść, żeby nikt nie czuł szkody z tej zmiany.

W opinii gościa „Poranka WNET” odejście od energetyki węglowej jest konieczne m.in. dlatego, że polskie kopalnie są już przestarzałe. Wyraża przy tym przekonanie

My nie walczymy z węglem. To absurdalna teza. W Ministerstwie Klimatu pracują rozsądni ludzi i patrioci.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.