Próbuje się wtłaczać poczucie winy tym, którzy myślą sercem – Andrzej Halicki o legalnej aborcji do 12 tyg. ciąży

Featured Video Play Icon

Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Czy deklaracja Donalda Tuska dotycząca stanowiska PO odnośnie legalizacji aborcji wyklucza z partii katolików? Zdaniem europosła Andrzeja Halickiego nie.

Andrzej Halicki odnosi się do sprawy reparacji wojennych dla Polski od Niemiec. Zauważa, że historia potoczyłaby się inaczej gdyby drugi z naszych agresorów z września 1939 r. został pociągnięty do odpowiedzialności. Kilkanaście krajów otrzymało świadczenia od Niemiec. Dotyczy do przede wszystkim odszkodowań dla poszkodowanych osób.  Odnosi się do rezygnacji z reparacji wobec Niemiec przez powojenny rząd w Warszawie. Zauważa, że nie był on suwerenny, a rezygnacja dotyczyła NRD. Polityk dodaje,

Prowadziłem trudny dialog polsko-niemiecki.

Jak stwierdza europoseł PO nie widzi wsparcia ze strony obecnego rządu dla polskich stowarzyszeń kulturalnych w Niemczech.

Warto mocno formułować swoje oczekiwania i potrzeby, ale warto również mieć partnerów.

Czytaj także:

Szynkowski vel Sęk: Reparacje od Niemiec to temat otwarty. Zależy nam na wojskach USA w Polsce, ale nie kosztem innych

Donald Tusk stwierdził na Campusie Polska Przyszłości, że programem PO jest legalna aborcja do 12 tygodnia ciąży, a ten, kto się nie zgadza, nie znajdzie się na listach wyborczych. Halicki stwierdza, że wypowiadał się jako lider Platformy Obywatelskiej.

Sprawy światopoglądowe powinny być rozstrzygane we własnym sumieniu, ale trudno się dziwić, że przez przewodniczącego partii są uznawane za istotny element jej tożsamości.

Dodaje, że sam jest katolikiem i popiera takie rozwiązanie prawne. Dodaje, że najważniejsze to przywrócić Polsce normalność.

Celem jest przywrócenie Polsce normalności, praworządności.

Polityk odnosi się do sporu o środki z Krajowego Planu Odbudowy. Podkreśla, że należy przestrzegać wyroków TSUE.

Musimy zrobić wszystko, by środki z KPO trafiły do Polski.

Wskazuje na kamienie milowe. Zauważa, że gdyby trzymać się orzeczeń TSUE, to powinniśmy już teraz mieć przywróconych wszystkich sędziów do orzekania i powrót do dawnego stanu prawnego.

A.P.

„Rewolucja, której nie było – Pakiet „Fit for 55” i jego przyszłość”. Panel dyskusyjny Forum w Karpaczu

Na tegorocznym XXXI Forum Ekonomicznym (6-8 września) w Karpaczu jednym z tematów będą kwestie związane z klimatem. Jeden z paneli dyskusyjnych będzie mówił o pakiecie „Fit for 55”.

Globalne ocieplenie to jedno z najważniejszych i długofalowych wyzwań stawianym przed światem w XXI w. Politycy w państwach Zachodu coraz częściej przychylnie patrzą na trendy związane z zieloną energią głównie przez prozielone nastroje społeczne.

Unia Europejska jako jedno z najważniejszych przemian prośrodowiskowych stawia sobie redukcje emisji gazów cieplarnianych – głównie dwutlenku węgla. Jeden z nich to pakiet „Fit for 55” – ambitny cel redukcji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Dzisiejsza sytuacja geopolityczna wydaję się komplikować i zdecydowanie wydłużać proces wdrażania ustaleń z pakietu. Po ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę gaz, na którym oparta miała być europejska zmiana w pozyskiwaniu energii stanęła pod znakiem zapytania. Na zerwane łańcuchy dostaw już w czasach pandemii, nałożyły się problemy z surowcami energetycznymi sprowadzanymi z Rosji. Dodatkowo Komisja Europejska nałożyła wiele pakietów sankcji na m.in. surowce energetyczne takie jak gaz niezbędne do zielonej transformacji.

Czytaj także:

Panel dyskusyjny „Polityka pamięci w dyskursie międzynarodowym”

Świat zachodu brutalnie przekonał się, że nieodpowiedzialnym jest budowanie neutralności klimatycznej opartej na zasobach głównie wydobywanych przez państwa autorytarne takie jak Rosja czy państwa grupy OPEC. W związku z tym Unia Europejska powinna jeszcze raz przemyśleć i przedyskutować ewentualne terminy zawarte w deklaracjach pakietu. Pakiet „Fit for 55” główne zakresy swoich działań koncentruje wokół: mobilności, mieszkalnictwa, energii, które są niezbędne w sprawnym Zachodnioeuropejskim kraju. Co więc stanie się z przyszłością projektu „Fit for 55”? Czy mamy do czynienia z realną rezygnacją z niektórych celów klimatycznych zawartych w pakiecie ze względu na sytuację międzynarodową? Czy możliwe jest tak szybkie odejście od paliw kopalnych do 2030 roku? Czy Polska jest gotowa na tak gwałtowne odejście od węgla, na którym głównie oparta jest nasza produkcja energia?

Serdecznie zapraszamy na tegoroczne XXXI Forum Ekonomiczne, które odbędzie się od 6 do 8 września w województwie dolnośląskim w Karpaczu.

Moderator:

Jakub Wiech, zastępca Redaktora naczelnego serwisu Energetyka24, Polska

 

Lista potwierdzonych panelistów:

Frederic Faroche, Prezes zarządu i dyrektor generalny Grupy Veolia, Polska.

Rafał Gawin, Prezes, Urząd Regulacji Energetyki, Polska

Wojciech Myślecki, honorowy Profesor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Karol Wolff, Dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych PKN ORLEN, Polska

Anna Zalewska, Polityk, była minister edukacji narodowej, Polska

Żeby nam się chciało chcieć… Dlaczego współpraca gospodarcza Polski z Irlandią wciąż kuleje, mimo wielkich możliwości?

Gdyby zmienić formułę współpracy, przyjąć w stosunku do wyspy modele, które na niej działają, za kilka lat Polska stałaby się jednym z głównych partnerów gospodarczych Irlandii – gdyby tylko chciała.

Bogdan Feręc

W Polsce, co widać z perspektywy kilku tysięcy kilometrów, od dawna nie ma woli wsparcia biznesu, są za to ograniczenia, nakazy i utrudnianie prowadzenia działalności gospodarczej. Nie mam tu na myśli konkretnej ekipy rządzącej, jako że wszystkie charakteryzuje dokładnie taki sam sposób postępowania. Podkreślają, że należy wspierać mały oraz średni biznes, jednak wyłącznie mówią, bo po deklaracjach nic się nie dzieje. Oczywiście wprowadzane są pewne pomocowe namiastki – jakieś drobne ulgi, programy wsparcia i aktywizacji przedsiębiorstw, ale nieodpowiednie dla firm, które od lat zmagają się z mikroskopijnymi możliwościami rozwoju i nigdy nie wypłyną na szerokie, międzynarodowe wody.

Odpowiedzią na problemy różnych polskich gałęzi oraz sektorów gospodarki miały być organizacje wspierania polskiego biznesu, jednak rozwój mniejszych producentów jest nadal blokowany, gdyż zadecydowano, że pomagać się będzie właściwie tylko potentatom i kolosom sektorów, jakie promować zechcą kolejne gabinety.

Instytucje te, jak np. działająca w ramach rządowych gestów dobrej woli Polska Agencja Inwestycji i Handlu SA, stała się promotorem naszych produktów i wytwórców, ale wydaje się, że tylko tych największych. Podobnie rzecz się ma z Krajową Grupą Spożywczą. (…)

Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Rafał Romanowski, stwierdził, iż należy poszukać nowych rynków zbytu dla polskiej produkcji rolno-spożywczej. No trzeba, ale sama wola nie przyniesie żadnych rezultatów i należy zacząć działać w tej sprawie, i to nie za kilka miesięcy, ale właśnie teraz. Odnoszę wrażenie, że ze znalezieniem odbiorców nie będzie specjalnych kłopotów. Wystarczy przyjrzeć się zapotrzebowaniu innych europejskich gospodarek i skierować do nich odpowiednio przygotowaną ofertę, tę, jakiej oczekują.

Zgodzę się jednak z opinią Pana Rafała Romanowskiego, iż polskie rolnictwo wyszło już mroków średniowiecza, może konkurować z siostrzanymi sektorami w Europie, a nawet z niektórymi państwami na świecie. Dlaczego więc mamy opory przed wyjściem na świat, a rolnicy nie mogą doczekać się oczekiwanego wsparcia?

Skłamałbym, gdybym stwierdził, że polskich owoców nie ma w sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej i na innych rynkach, jednak są one chyba wciąż słabą propozycją dla zagranicznych konsumentów, skoro polska wieś nadal oczekuje pomocy. (…)

Dlaczego nie jesteśmy głównym lub znaczącym dostawcą owoców, warzyw i artykułów spożywczych na unijny rynek, a nawet, co też warto podkreślić, gdzieniegdzie właściwie nie jesteśmy obecni? Tym właśnie zagadnieniem powinni zająć się analitycy ministerstwa. Jaki jest powód niskiej, choć rosnącej obecności polskich produktów na rynkach Europy? W konsekwencji powinno się opracować odpowiadającą potrzebom Europy oraz państw trzecich polską strategię ekspansji i zacząć ją realizować. (…)

To nie wszystko, co może być inspiracją dla polskich władz, producentów i ogólnie biznesu w kraju. Przecież w Irlandii przemysł jest stosunkowo nisko rozwinięty, co może sugerować, że albo potrzebuje zagranicznych inwestycji, albo dostawców. To może się okazać strzałem w dziesiątkę, o ile zaproponujemy tutejszym odbiorcom towar, który chcą kupić, a nie ten, którego chcemy się pozbyć. I tu dochodzimy do sprzedaży kosmetyków: w Polsce znajdziemy kilka fabryk produkujących te wszystkie perfumy, tusze do rzęs, kremy na dzień i na noc… W ten sposób podpowiadam, czego potrzebuje wyspa. (…)

Kolejnym działem gospodarki, który stale cierpi niedobory, jest irlandzki przemysł budowlany. Przestaje radzić sobie z inflacją, stale rosnącymi kosztami materiałów budowlanych, ale też z brakiem rąk do pracy.

Polskie Ministerstwo Gospodarki lub Spraw Zagranicznych mają okazję wprowadzić na irlandzki rynek oferty materiałów budowlanych, a firmy budowlane mają szanse przynieść dochód sobie, pracownikom i państwu.

Nawiasem mówiąc, sytuacja na rynku budowlanym w Irlandii jeszcze przez kilka lat dawać będzie rękojmię ciekawej, dochodowej współpracy i niezłych zarobków, niezależnie od tego, czy jest się budowlańcem z kwalifikacjami, czy firmą, która chce tutaj budować. (…)

Gdyby Polska skorzystała z tej sposobności, mogłaby uchronić wiele małych i średnich polskich firm z sektora remontowo-budowlanego przed recesją i upadłością, a jednocześnie pokazać, a właściwie potwierdzić, że oprócz wysokiej klasy cenionych na wyspie specjalistów, mamy też inne, czasami lepsze niż stosowane w Irlandii technologie budowlane. (…)

W Republice, co Warszawa mogłaby skrzętnie wykorzystać, gdyby tylko wiedziała, jak to zrobić, można też stworzyć całą sieć promocji, która działałaby w interesie Rzeczypospolitej Polskiej, bo nasi rodacy mieszkający w Irlandii są przedsiębiorczy, zakładają firmy w różnych sektorach, mają wiedzę, jak poruszać się na tym rynku.

Są polskie i prowadzone przez Polaków sklepy meblowe, przemysłowe, oferujące odzież i obuwie; są też prowadzone przez krajanów knajpki i te również mogą stać się forpocztą naszej ojczyzny na wyspie. Ale nie mogą one działać tak, jak działa Polska i jej misje gospodarcze, czyli wmuszać w Irlandczyków to, czego naszej ojczyźnie zbywa. Świadomość tego powinna stać się podstawą współpracy z Irlandią.

Można oczywiście dalej iść drogą znaną od lat, ale statystyki mówią, że wymiana gospodarcza Polski z Irlandią słabnie, co oznacza, że dotychczasowa metoda się nie sprawdza. Niedopuszczalne jest także, aby polska przedsiębiorczość na wyspie była ograniczana ze strony ojczyzny, czyli by dławiła ją biurokracja na styku współpracy bilateralnej.

Prawo podatkowe i przepisy dotyczące prowadzenia przedsiębiorstw są w Irlandii proste, pomocne tutejszemu biznesowi, głównie małym i średnim firmom, jakich jest ponad 60% w całej gospodarce Republiki Irlandii. Styl działania jest odmienny od polskiego i nikt tu nikogo nie szarpie za rękaw, jeżeli założy firmę, nie zmusza do płacenia podatków i składek ubezpieczeniowych od pierwszego dnia po uruchomieniu działalności gospodarczej, a pozwala się na jej rozwinięcie. (…)

Wielokrotnie podkreślam: na wyspie biznes robi się stosunkowo łatwo, a to dzięki prawu, które nie ogranicza kreatywności przedsiębiorców. Tym samym, jeżeli znajdzie się odpowiednią niszę, droga do sukcesu wcale nie jest daleka. Nie ma też potrzeby przeprowadzania specjalnych badań, aby określić zakres działalności i wprowadzić produkt, którego nie ma w Irlandii, bo można iść wytyczoną już drogą i zająć się tym, co na wyspie jest dobrem podstawowym – chodzi oczywiście o kawiarnie i niewielkie restauracje. (…)

Polskie władze mają inne priorytety, a i agencje rządowe stawiają na coś całkiem innego. Gdyby zmienić formułę współpracy, przyjąć w stosunku do wyspy modele, które na niej działają, nie jest wykluczone, że za kilka lat Polska stałaby się jednym z głównych partnerów gospodarczych Irlandii – gdyby tylko tego chciała.

Cały artykuł Bogdana Feręca pt. „Żeby nam się chciało chcieć…” znajduje się na s. 14 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Bogdana Feręca pt. „Żeby nam się chciało chcieć…”” na s. 14 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022

Podnieśliśmy w bardzo szybkim tempie zdolności przeładunkowe portów – mówi Marek Gróbarczyk

Marek Gróbarczyk/Fot. Radio Wnet

Dostawy węgla do Polski, znaczenie portu w Elblągu i współpraca Gdańska z portem w Baku. Marek Gróbarczyk o działaniach Ministerstwa Infrastruktury.

Marek Gróbarczyk przedstawia proces sprowadzania węgla do Polski. Podkreśla, iż operatorzy portów stanęli na wysokości działania.

Podnieśliśmy w bardzo szybkim tempie zdolności przewozowe, przeładunkowe portów.

Zauważa, że z polskich portów trzeba także wysyłać towary- zboże z Ukrainy. Gróbarczyk stwierdza, że nie grozi nam blokada, lecz co najwyżej kilkudniowe utrudnienia. Mówi, iż udało się zagospodarować nabrzeża, które nie były dotąd wykorzystywane.

Czytaj także:

Dr Marcinkowski: Elbląg był stolicą i głównym portem budującego się Państwa Zakonu Krzyżackiego

Wiceminister infrastruktury mówi na temat portu w Elblągu. Wskazuje na wagę tej inwestycji.

Port w Elblągu jest dla nas teraz kluczowy, gdyż będzie wsparciem dla portu w Trójmieście.

Gość Poranka Wnet mówi o współpracy portu w Gdańsku z portem w Baku.

Sądzę, że port gdański zacznie odgrywać niedługo ważną rolę w porcie w Baku.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Gospodarka europejska sama spowalnia. EBC nie musi nic robić – mówi Piotr Arak

Featured Video Play Icon

Piotr Arak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Spóźniona reakcja Europejskiego Banku Centralnego, recesja w Europie i kryzys w Chinach. Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego analizuje obecną sytuację gospodarczą.

Europejski Bank Centralny spóźnił się zdaniem analityków z podwyżką stóp procentowych – zauważa Piotr Arak. Wskazuje, że europejska gospodarka spowalnia. Ekonomiści ostrzegają, aby nie przesadzić z podnoszeniem stóp procentowych.

Gospodarka europejska sama spowalnia. EBC nie musi nic robić.

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że znaczącym czynnikiem jest sytuacja na rynku energii. Dodaje, iż większość przedsiębiorców antycypuje spowolnienie gospodarcze. Jak przewiduje,

Możemy mieć recesywny początek roku, a potem odbicie.

Europejski Bank Centralny goni stracony czas. Inflacja w strefie euro jest najwyższa w historii – mówi Michał Żuławiński

Arak mówi także o problemach gospodarczych Państwa Środka. Chińczycy mierzą się z zamknięciem gospodarki z powodu Covid-19.

Chiny doznają nowoczesnego, zamożnego kryzysu gospodarczego, innego niż w przeszłości.

Na jesieni będą miały miejsce wybory w Komunistycznej Partii Chin. Pierwszy kryzys od Denga Xiaopinga nie pomoże Xi Jinpingowi w umocnieniu swej pozycji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Mogę zapewnić, że na jesień węgiel trafi do polskich domów – mówi Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk/ Fot. Radio Wnet

Eurodeputowany PiS komentuje polskie problemy z dostępnością węgla. Mówi o kryzysie energetycznym za naszą zachodnią granicą.

Na polskim rynku brakuje w tym momencie węgla. Z tego powodu ceny rynkowe przekraczają niekiedy już 3 tys. złotych za tonę. Wielu Polaków obawia się, czy będzie miało czym palić w piecu w sezonie grzewczym.

Wcześniej kupowaliśmy dużo węgla z Rosji. Po 24 lutego nałożyliśmy na niego embargo, więc szukamy innych krajów, z których moglibyśmy sprowadzać surowiec. Mogę jednak zapewnić, że na jesień węgiel trafi do polskich domów.

Mówi europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk. Jego zdaniem polskie problemy energetyczne są niewielkie w porównaniu z tymi za naszą zachodnią granicą. Niemcy chcą podobno ustawowo obniżyć temperaturę, jaka ma być utrzymywana w domach nocą w sezonie zimowym, do 17 stopni Celsjusza.

Czytaj także:

Janusz Kowalski: Musimy całkowicie odrzucić unijną politykę klimatyczną. Inaczej Polaków czeka bankructwo

Problemy naszych sąsiadów są wynikiem między innymi wyłączania przez nich elektrowni atomowych.

Nie rozumiem tamtejszego rządu. Niemieckie społeczeństwo jest pacyfistyczne i nie chce inwestycji w energię jądrową, ale wygaszanie atomu w tym momencie, to proszenie się o kłopoty. Niemcy na własnej skórze odczują 16 lat rządów Angeli Merkel.

Jak na europejskie rolnictwo wpływa polityka Unii? Co Polska powinna zrobić, jeżeli nie zostaną nam wypłacone środki z KPO? Dowiedzą się Państwo słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

Cezary Kaźmierczak: trzeba ściągnąć pieniądze z rynku przez kontrolowaną recesję

Cezary Kaźmierczak

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o polityce rządu wobec inflacji.

Cezary Kaźmierczak uważa, że wakacje kredytowe to zły pomysł, który przyczyni się do napędzenia inflacji. Uważa, że trzeba się zgodzić na kontrolowaną recesję, żeby ściągnąć pieniądze z rynku.  Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców stwierdza, że politycy nie pamiętają już końca lat 80., kiedy rząd utracił kontrolę nad gospodarką.

Jeśli przekroczy się kilka czerwonych linii, to nikt sytuacji potem nie kontroluje, jak w „88.

Wyraża obawę, że władze będą kontynuować swoją politykę rozdawania pieniędzy.

Idzie największe przekleństwo demokracji, jakimi są wybory. Obawiam się, że żadnego ściągania pieniędzy z rynku nie będzie.

Czytaj także:

Rząd nie ma całościowego planu walki z inflacją – mówi Paweł Kowal

Możemy mieć znów do czynienia z presją płacową.

Od 10 lat mamy złoty okres jeśli chodzi o bogactwo. Jesteśmy najbogatsi w naszej tysiącletniej historii.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do licytacji między PiS a PO, ws. tego, kto więcej pieniędzy rozda.

Bogactwo narodów bierze się z pracy, nie z kapitału.

A.P.

Krzysztof Kolany: Powoli zbliżamy się do szczytu inflacji. Na horyzoncie widzimy już recesję

Główny analityk portalu Bankier.pl o inflacji, perspektywie recesji, bezrobociu i sytuacji na rynku mieszkaniowym oraz o działaniach banków centralnych.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego mamy za sobą pierwszy miesiąc w którym płace realnie spadały. Jak zauważa Krzysztof Kolany, możemy mieć do czynienia ze zmianą fazy cyklu koniunkturalnego. Dotąd widzieliśmy inflacyjne spowolnienie wzrostu gospodarczego. Obecnie zbliżamy się powoli do szczytu inflacji.

Na horyzoncie widzimy już recesję. Być może już się w niej znaleźliśmy.

Główny analityk portalu Bankier.pl zauważa, że to, czym jest recesja, nie jest takie oczywiste.

Wśród ekonomistów nie ma zgody co do tego, jak definiować recesję.

W Europie uznaje się, że tzw. techniczna recesja jest wówczas, gdy przynajmniej dwa kwartały z rzędu mamy spadek produktu krajowego brutto względem poprzedniego kwartału. Gość Kuriera Ekonomicznego zauważa, że Polska miała „mocno napompowane” PKB w IV kwartale zeszłego roku i w I kwartale br. 

Niemal na pewno będziemy na minusie w trzecim kwartale i to już nam daje tę techniczną recesję.

W Stanach Zjednoczonych recesję określa się zaś w stosunku do rynku pracy. Pod tym względem nie oczekujemy recesji w Polsce.

Na polskim rynku pracy powoli kończy się przegrzana koniunktura.

Kolany zauważa, że mamy bardzo niskie bezrobocie. Stwierdza, iż obecnie mamy do czynienia z unormowaniem się sytuacji. Odnosi się także do stanu rynku nieruchomości.

Rozgrzany rynek mieszkaniowy zderzył się ze ścianą w postaci coraz wyższych stóp procentowych. Kryzys w tym sektorze dopiero się zaczyna.

Wzrost stóp procentowych wszędzie na świecie zabija aktywność na rynku nieruchomości. Mało kto ma w obecnych warunkach zdolność kredytową. W reakcji na to deweloperzy będą ograniczać podaż mieszkań, aby utrzymać swe marże.

Czytaj także:

Dr Andrzej Sadowski: Inflacja jest złem takim jak wojna. Rząd i RPP powinny zwalczać ją w sposób skoordynowany

Kolany odnosi się do zapowiedzi podwyższenia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Zauważa, że

Realnie, stopy procentowe są wciąż ujemne.

Podkreśla, że zarówno EBC, jak i amerykańska Rezerwa Federalna, są spóźnione o rok, jeśli chodzi o podwyższanie stóp procentowych. Działania tych dwóch banków centralnych przekładają się na politykę prowadzoną przez polską Radę Polityki Pieniężnej.

RPP nie prowadzi niezależnej polityki. Robi to na co im pozwoli Fed i EBC.

A.P.

Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni: Mierzeja Wiślana jest już w 95% gotowa

Mierzeja Wiślana / Fot.: Wikipedia

Kpt. Wiesław Piotrzkowski relacjonuje prace przy przekopie Mierzei Wiślanej. Zapowiada, że inwestycja zostanie ukończona w terminie.

Czytaj też:

Kpt. Rzepnikowski: Przekop Mierzei Wiślanej jest dobry, ale tylko jako inwestycja w turystykę

Zbyszek Dąbrowski: Kolumbii brakuje dobrego kandydata na prezydenta

Gospodarz audycji „Republica Latina” z wiadomościami z Ameryki Łacińskiej.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zbyszek Dąbrowski omawia horyzonty nowych wyzwań dla Ameryki Łacińskiej w związku z zagrożeniami dla światowego rynku żywnościowego. Około 7,8 mln osób  jest zagrożonych brakiem bezpieczeństwa żywnościowego i ubóstwem z powodu inflacji i spowolnionego wzrostu gospodarczego – oszacowała w poniedziałek Komisja Gospodarcza ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CEPAL/ECLAC).

Ubóstwo może wzrosnąć do prawie 35%; skrajne do prawie 15%.

Jednak inwestorzy dostrzegają w tym regionie atrakcyjność „nearshoringu”, czyli przenoszenia działalności gospodarczej z jednego kraju do innego, bliższego lub wygodniejszego, co może się przyczynić do poprawy sytuacji.

Gospodarz audycji „Republica Latina” przedstawia ponadto sytuację przed głosowaniem w wyborach prezydenckich w Kolumbii. Sondaże nie pozwalają jasno wskazać kto zwycięży. Kampania wyborcza jest bardzo negatywna: kandydaci nie skupiają się na proponowaniu nowych rozwiązań, lecz na oskarżaniu kontrkandydata.

Zbyszek Dąbrowski uważa, że:

brakuje idealnego kandydata, który połączy obydwa plany: lewicową wrażliwość społeczną i zieloną energię oraz liberalny rozwój ekonomiczny.

Czytaj także:

Republica Latina – 05.06.2022 r. – prowadzi Zbyszek Dąbrowski

K.P.