Śmierć kolumbijskiego polityka, eutanazja w Urugwaju. Korespondencja Zbigniewa Dąbrowskiego.

Ameryka Południowa. Autor Aotearoa. Źródło. Materiał udostępniony na licencji CC BY 3.0.

Ostatnie wydarzenia, ogólna sytuacja polityczna na terenie Ameryki Południowej. Opowiada Zbigniew Dąbrowski.

Prowadzący programu „Republica Latina” rozpoczyna swoją korespondencję od tragicznej informacji. W szpitalu w Bogocie zmarł Miguel Uribe Turbay. Młody polityk był kandydatem na prezydenta. Miał 39 lat:

Oczywiście samego Miguel Urbaya bardzo szkoda. To był młody w miarę polityk, bardzo ambitny senator i cóż, jest to z pewnością olbrzymia tragedia nie tylko dla rodziny Miguela Uribe Turbaya, ale również i dla całej Kolumbii.

– mówi Zbigniew Dąbrowski.

Korespondent Radia Wnet wspomina o wyborach prezydenckich w Boliwii, które mają odbyć się w najbliższą niedzielę. Zwraca uwagę na Evo Moralesa – byłego prezydenta kraju, który w 2019 roku został zdjęty z urzędu po fałszerstwach wyborczych, kiedy to został wybrany na kolejną turę urzędu prezydenckiego. Po powrocie do kraju po kilku latach, Morales wciąż ma parcie na to, by zostać prezydentem, jednakże został pozbawiony biernego prawa wyborczego i po prostu nie może startować w wyborach prezydenckich. Polityk mówi mediom, że jego wyborcy wyjdą na ulicę, by sprzeciwić się rządom prawicy:

Evo Morales cały czas cieszy się olbrzymim poparciem ze strony wielu boliwijczyków. Ostatnio w wywiadzie dla francuskiej agencji AFP powiedział, że jego zwolennicy wyjdą na ulicę, jeśli prawicowi kandydaci prowadzący w sondażach przejmą władzę po dwóch dekadach rządów lewicy.

Zbigniew Dąbrowski ogłasza, że prawdopodobnie Urugwaj zostanie pierwszym krajem w Ameryce Łacińskiej, w którym eutanazja będzie legalna. Osoba, która będzie chciała poddać się procesowi eutanazji, że m.in. pacjent musi być w bólu nie do wytrzymania, a także musi być psychicznie zdolny do podejmowania decyzji samodzielnie.

Dziennikarz opowiada także o nowym konflikcie granicznym, który wybuchł między Kolumbią a Peru. Spór toczy się o wyspę Santa Rosa de Loreto.

/pk

Całą relację z wydarzeń w Ameryce Południowej można odsłuchać poniżej.

Ponad Oceanami: Rozmowy na Alasce, w Polsce niepokojąca sytuacja na rynku rolnym

W audycji również m.in. o ekologii na Florydzie i odwołanym seansie pod Paryżem.

Ewa Jeneralczuk o działalności policji w Tampa Bay i kontroli populacji zwierząt na Florydzie.


Artur Żak opowiada o nadchodzącym szczycie na Alasce i pozycjach negocjacyjnych USA, Federacji Rosyjskiej i Ukrainy.


Jaśmina Nowak o polskiej agrokulturze i rolnikach radzących sobie ze spadającymi cenami zboża.


Ojciec Paweł Kosiński o tym jak obecnie wygląda ochrona życia w poszczególnych stanach.


Arkadiusz Jarzecki i felieton o spięciach pomiędzy Prezydentem RP a obozem rządowym oraz aferze KPO.


Sławomir Budzik o walorach turystycznych i strategicznych Anchorage, a także o Air and Water Show w Chicago.


Mikołaj Murkociński o wpływie mniejszości muzułmańskich na życie kulturalne i społeczne podparyskiej społeczności.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Komentarz Hanny Radziejowskiej po odwołaniu jej z funkcji kierowniczki Instytutu Pileckiego w Berlinie

Hanna Radziejowska, fot. YouTube/Instytut Pileckiego

„Będę egzekwować swoje prawa przed sądem niemieckim, sądem pracy. Jestem bardzo wzruszona wieloma ciepłymi słowami, które doceniają pracę nie tylko moją, ale całego naszego zespołu.”

Odwołanie Hanny Radziejowskiej z funkcji kierowniczki Instytutu Pileckiego w Berlinie

W dzisiejszej audycji poinformowaliśmy o decyzji Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego o odwołaniu Hanny Radziejowskiej ze stanowiska kierowniczki berlińskiego oddziału. Jak podano, powody decyzji mają być „obiektywne”.

Z Ukrainy, gdzie obecnie przebywa, Hanna Radziejowska udzieliła krótkiego komentarza:

„Dowiedziałam się o odwołaniu z mediów społecznościowych, że dzieje się konferencja i że właśnie jestem odwoływana. Zajrzałam na maila i odkryłam, że pół godziny wcześniej dostałam list z tą informacją. Jestem na Ukrainie, jeszcze na urlopie. Moja sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana prawnie, bo jestem zatrudniona na prawie niemieckim i domyślam się, że jest prowadzona procedura zwolnienia mnie.”

Była dyrektorka zaznaczyła, że zamierza bronić swoich praw:

„Będę egzekwować swoje prawa przed sądem niemieckim, sądem pracy. Jestem bardzo wzruszona wieloma ciepłymi słowami, które doceniają pracę nie tylko moją, ale całego naszego zespołu. Zawsze kierowaliśmy się dewizą: ‘nie dla lewicy, nie dla prawicy, ale dla całości’.”

Radziejowska przyznała, że nie spodziewała się takiego obrotu spraw:

„Nie byłam poinformowana. Oczywiście było jasne, że nie jest to wielka przyjaźń, ale jest to sytuacja zaskakująca – tym bardziej w czasie wakacji i przy ograniczonym dostępie do internetu.”

W audycji przypomniano, że kilka dni wcześniej w Rzeczpospolitej ukazał się tekst, dotyczący kontrowersyjnego cyklu seminariów pod tytułem Problemy restytucji mienia niepolskiego w Polsce po 1945 roku, zaproponowanego przez obecnego dyrektora Instytutu, prof. Krzysztofa Ruchniewicza. W sprawie tej wysłano także list do minister kultury.

W oświadczeniu Instytutu Pileckiego podano, że powodem odwołania była m.in. „utrata zaufania” wobec Hanny Radziejowskiej. Sprawa pozostaje rozwojowa i będziemy do niej wracać w kolejnych audycjach.

Dlaczego spory polityczne nie są korzystne dla społeczeństwa? Odpowiada Łukasz Pawłowski

Sejm RP/ fot. I, Kpalion CC BY-SA 3.0

Prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej omawia wpływ sporów politycznych na polskie społeczeństwo. Główną rolę w dyskusji gra relacja między Karolem Nawrockim a Donaldem Tuskiem.

Łukasz Jankowski pyta swojego gościa o spór i pierwsze dni koabitacji Karola Nawrockiego i Donalda Tuska. Socjolog zauważa, że walka o pozycję i względy polityczne przez najważniejsze osoby w państwie przynosi największą szkodę obywatelom i wyborcom:

Jeżeli ten spór jest czymś merytorycznym i dotyczy jakichś korzyści dla wyborcy, to faktycznie może dodawać zarówno jednej jak i drugiej stronie. Ale jeżeli ten spór dotyczy wyłącznie tego, kto jest ważniejszy, lepszy, kto z kim rozmawiał, naprawdę, proszę mi uwierzyć, dla wyborców to jest coś niekorzystnego. Prześciganie się kto jest ważniejszy, lepszy, interesuje tylko kibiców, dziennikarzy i komentatorów. 

Gość „Odysei Wyborczej” zaznacza, że spory w państwie nikomu nie służą. Najważniejsze jest to, by niezależnie od różnic między rządzącymi, były wprowadzane zmiany mające istotne znaczenie dla losów naszego kraju:

Najgorzej by było, gdyby byli w takim właśnie klinczu, że ani jeden, ani drugi nie wprowadza żadnych zmian w Polsce. Zmiany w Polsce, takie pozytywne dla Polaków, to jest absolutnie kluczowy element, kluczowy motywator do tego, żeby pójść na wybory. Niezależnie od tego czy to wybory prezydenckie czy parlamentarne. 

/pk

Odsłuchaj całą rozmowę już teraz!

Czytaj także:

Zbigniew Bogucki: Rada Gabinetowa odbędzie się jeszcze w sierpniu

Marek Budzisz o spotkaniu Trump-Putin: istnieje perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni

Władimir Putin i Donald Trump na spotkaniu G-20 w 2017 roku. Fot. Kremlin.ru (CC BY-SA 4.0), Wikimedia Commons

Ekspert naświetla szczegóły spotkania Trump-Putin. Omawia również polską politykę zagraniczną wobec Stanów Zjednoczonych. Rozmawia Łukasz Jankowski.

Rozmowa rozpoczyna się od dywagacji dotyczących pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Publicysta zauważa, że nasz kraj stracił na znaczeniu i opuścił się w polityce zagranicznej. Podaje przykład Donalda Trumpa, który wolał się spotkać z Karolem Nawrockim niż z Donaldem Tuskiem. Zaznacza, że może mieć to związek ze sposobem prowadzenia relacji ze Stanami Zjednoczonymi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych:

Jeżeli rozmawiamy o polityce MSZ w kierunku amerykańskim, to w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z uporczywym trzymaniem się linii politycznej, która okazuje się zmniejszać możliwości Polski, a nie zwiększać. […] Wykluczenie pana premiera Tuska z rozmów z Donaldem Trumpem to skutek fatalnej polityki naszego MSZ-u w kierunku amerykańskim.

Łukasz Jankowski pyta o spotkanie na szczycie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Czy to spotkanie ma szansę być kluczowym dla osiągnięcia pokoju, bądź przynajmniej ustanowienia zawieszenia broni na Ukrainie? Historyk wskazuje, że nie jest to przesądzone i dokładne ustalenia wyklarują się na przestrzeni następnych dni:

Donald Trump mówi, że w ciągu pierwszych kilku minut oceni, czy rozmowy z Władimirem Putinem mogą doprowadzić do zawarcia porozumienia. Jeśli będą widoki na dogadanie się, to zapowiada zorganizowanie kolejnego szczytu, tym razem z udziałem prezydenta Zełenskiego. W związku z tym perspektywa osiągnięcia zawieszenia broni istnieje, natomiast nie jest przesądzona. Czekamy na rozwój wydarzeń. 

Redaktor Radia Wnet porusza sprawę koabitacji Karola Nawrockiego z Donaldem Tuskiem. Jaki wpływ ich relacja będzie miała na politykę zagraniczną Polski? Marek Budzisz uznaje, że obecnie lepsze karty ma nowo zaprzysiężony prezydent:

Dzisiaj wszystkie sznurki znajdują się w rękach Donalda Trumpa i Białego Domu. To będzie wpływało na to, kto będzie w polskiej polityce zagranicznej odgrywał w najbliższych tygodniach decydującą rolę. Nie będzie odgrywał tej roli premier Tusk. […] Pewne możliwości ma prezydent Nawrocki, o czym świadczy zaproszenie do Białego Domu. To jest otwarta karta, którą może wykorzystać.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Kto tak naprawdę decyduje o Ukrainie rozmowa z dr Sławomirem Dębskim

Robert Bagiński o KPO: mamy do czynienia z przemysłem wyłudzania pieniędzy na dużą skalę

Robert Bagiński/ fot. FB Roberta Bagińskiego

Dziennikarz komentuje m.in. spotkanie Nawrocki-Tusk oraz postawę Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w kontekście sprawy KPO. Rozmowę prowadzi Łukasz Jankowski.

Łukasz Jankowski pyta o charakter spotkania Karola Nawrockiego i Donalda Tuska, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim. Gość „Odysei Wyborczej” wskazuje, że spotkanie Premiera z Prezydentem nie niesie za sobą praktycznych korzyści dla przyszłości Polski:

Ja uważam, że dzisiejsze spotkanie to nie jest żaden krok do przodu ze strony Donalda Tuska. To nie jest wyraz jakiejkolwiek dobrej woli. Parafrazując Wergiliusza: „Strzeżmy się Donalda Tuska, nawet jeśli niesie wolę współpracy, bo to nie jest wola współpracy.”

Redaktor Radia Wnet porusza sprawę KPO. Dopytuje o ostatnie poczynania minister Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Szefowa ministerstwa zwróciła się do marszałka województwa świętokrzyskiego o zwrot ponad czterech milionów dotacji, które jej zdaniem zostały niepoprawnie przydzielone. Robert Bagiński wskazuje, że jest to chwyt na uratowanie swego wizerunku publicznego:

Pani minister Pełczyńska wykonuje rozpaczliwe ruchy, broniąc swojej pozycji, bo jeszcze niedawno myślała o awansie. Dziś już myśli tylko o tym, aby się utrzymać. Z pewnością taki też dostała warunek od premiera, że albo się obroni wizerunkowo i zostanie na stanowisku, albo nie obroni się i polegnie. Bez wątpienia tej afery nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Mamy do czynienia z przemysłem wyłudzania pieniędzy na dużą skalę. 

Dziennikarz omawia także słabość liderów koalicji rządzącej. Krytykuje postawy zarówno Szymona Hołowni, jak i Władysława Kosiniaka-Kamysza:

W koalicji mamy do czynienia ze słabymi liderami. Z jednej strony z Hołownią, który mimo dobrych rzeczy, które wykonał przez zaprzysiężenie mocno się spalił i jest dzisiaj bezużyteczny, a można nawet powiedzieć, że schowany. Z drugiej strony mamy do czynienia z Kosiniakiem-Kamyszem, który budzi raczej politowanie.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Joanna Miziołek: W koalicji trwają rozmowy o przejściu posłów z Polski 2050 do Koalicji Obywatelskiej

Czego się spodziewać po spotkaniu Trump-Putin? Komentuje Tomasz Grzywaczewski

Donald Trump i Władimir Putin / Fot. Kremlin.ru, Wikimedia Commons

Korespondent omawia spotkanie na linii Putin-Trump, sytuację osób bezdomnych w Waszyngtonie a także działania Instytutu Pileckiego. Rozmawia Wojciech Jankowski.

Tomasz Grzywaczewski porusza temat Instytutu Pileckiego. Dziennikarz mocno krytykuje instytucję, która blokuje działanie Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie imienia Rafała Lemkina. Pod ostrzałem znalazła się głównie dyrekcja instytutu z Krzysztofem Ruchniewiczem na czele:

Działanie centrum jest w tym momencie blokowane, torpedowane przez obecną dyrekcję Instytutu Pileckiego i przez samego dyrektora Ruchniewicza, co ja osobiście uważam za skandal. To, co się dzieje w instytucie, jest  uderzeniem w polską rację stanu, uderzeniem w polską politykę historyczną, uderzeniem w polsko-ukraińskie relacje. Jest wreszcie, jeżeli chodzi o blokowanie działań Centrum Lemkina, po prostu działaniem, które służy interesom rosyjskim, a nie polskim.

Rozmowa przechodzi w wątek spotkania Władimira Putina z Donaldem Trumpem, które ma się odbyć w najbliższy piątek. Gość „Popołudnia Wnet” zakłada, że nie powinniśmy spodziewać się przełomowych decyzji:

Ja mam wrażenie, że tutaj nie będzie jakichś przełomowych decyzji. Taki syn popłynął ze strony Białego Domu, że Donald Trump chce osobiście spotkać się z Putinem, chce osobiście od niego pewne rzeczy usłyszeć, bo jak wiemy, dotychczas do takiego spotkania nie doszło. Mieliśmy rozmowy telefoniczne, mieliśmy rozmowy przez pośredników, między innymi przez Steve’a Witkoffa, ale teraz Donald Trump chce się sam skonfrontować z Władimirem Putinem. Zobaczymy jaki będzie wynik tej konfrontacji.

Reporter komentuje także sytuację w Waszyngtonie. Opisuje skalę problemu, jakim jest ilość osób bezdomnych, agresywnych oraz pod wpływem narkotyków na ulicach i w autobusach:

Poziom przestępczości jest cały czas wyższy, niż był na początku pandemii COVID-19. Jest też ogromny problem bezdomności. To naprawdę widać na każdym kroku. […] Widać bardzo dużo osób odurzonych narkotykami, wystarczy oddalić się od tego ścisłego centrum, żeby poczuć, że sytuacja jest skomplikowana, że na ulicach nie jest bezpiecznie.

/pk

Całą rozmowę można wysłuchać poniżej.

Czytaj także:

Michał Bruszewski: wpływ Trumpa na Netanjahu jest mniejszy niż na Putina

Dr Zbigniew Kuźmiuk: koalicja rządząca ma na sumieniu zablokowanie środków z KPO

Dr Zbigniew Kuźmiuk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł na Sejm Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnia zamieszanie związane z aferą KPO. Komentuje również poczynania Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, minister Funduszy i Polityki Regionalnej.

Rozmowa rozpoczyna się od dywagacji wokół afery KPO. Po ujawnieniu wątpliwych wniosków o dofinansowanie firm, które zostały zaakceptowane, Komisja Europejska dała Polsce czas, by rozwiązać tę sprawę. Ekonomista wskazuje, że UE może domagać się wyjaśnień ze strony polskiego rządu:

Po tej aferze w Polsce będzie bardzo poważny problem. Przypomnijmy – tych środków na realizację finansowania branży hotelowo-restauracyjno-kateringowej Polska jeszcze nie dostała. Najprawdopodobniej wniosek w tej sprawie zostanie wysłany do Brukseli dopiero na jesieni tego roku, więc przy okazji akceptowania tego wniosku, Bruksela może zażądać konkretnych wyjaśnień.

Magdalena Uchaniuk pyta o Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz. Pani minister Funduszy i Polityki Regionalnej jest na świeczniku w związku ze sprawą Krajowego Funduszu Odbudowy. Poseł Prawa i Sprawiedliwości oznajmia, że Polska na tle innych państw wydających pieniądze w związku z dofinansowaniem od Unii Europejskiej wypada blado:

Ta sprawa jest szersza. Otóż nie ulega wątpliwości, że ta koalicja ma na sumieniu zablokowanie na dwa lata środków z KPO. Inne kraje zaczynały racjonalnie wydawać te pieniądze już późną jesienią 2020 roku albo na wiosnę 2021. […] Inni wydawali te pieniądze racjonalnie.

Dr Zbigniew Kuźmiuk komentuje także słowa Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz traktujące o hipokryzji PiS-u. Pani minister oznajmia, że Prawo i Sprawiedliwość na początku tworzyła KPO. Krytykuje, że nie zawarto w nim np. karencji rocznej. Przedstawiciel partii zaznacza, że projekt był wielokrotnie zmieniany przez Platformę Obywatelską:

Parokrotnie polskie KPO było zmieniane przez PO. […] To jest próba robienia wody z mózgu. Takich rzeczy na tym poziomie nie ustalaliśmy. Jeszcze raz powtórzę, ten program dla tego sektora został zrobiony przez Ministerstwo Funduszy w szczegółach. PiS nie miał z tym nic wspólnego. Wtedy takie rzeczy nie były projektowane tak szczegółowo.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Mariusz Staniszewski: nieregularności w pozyskiwaniu środków z KPO miały charakter systemowy

Projekt SAFE – Polska wnioskuje o pieniądze na obronę kraju. Komentuje Grzegorz Płaczek

Grzegorz Płaczek/ fot. Wikipedia CC BY-SA 4.0

Poseł Konfederacji omawia projekt SAFE i wydatki Polski na obronność. Wypowiada się także na temat Krajowego Planu Odbudowy. Rozmawia Magdalena Uchaniuk.

Pierwszym tematem rozmowy jest zaprezentowany w maju program SAFE. Zakłada rozwój przemysłu obronnego dla tych państw Europy, które chcą w niego inwestować. Polityk oznajmia jednak, że projekt budzi niepokój. Dlaczego? Pieniądze, które Polska ma otrzymać w ramach pożyczki, mają być przeznaczone na zakup sprzętu obronnego. Niewykluczone jest, że większość pieniędzy trafi do Francji i Niemiec, zamiast zostać w Polsce:

Kiedy otrzymamy pieniądze, będziemy musieli znaleźć podmioty, od których będziemy wyposażenie wojskowe kupować. Eksperci wskazują na to, że pieniądze trafią głównie do Francji i do Niemiec. Pojawia się pytanie, czy jesteśmy w stanie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli z jednej strony zbroić się, z drugiej strony wydawać te pieniądze w Polsce. Pytanie czy te pieniądze w jakiejś części mogą trafić na rynek polski. 

Magdalena Uchaniuk zauważa, że Polska w ramach zbrojeń z programu SAFE chce pożyczyć aż 45 milionów euro, najwięcej ze wszystkich wnioskujących o dofinansowanie państw. Skąd taka duża kwota? Tego nie do końca wiadomo. Grzegorz Płaczek podaje, że zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i Polska Grupa Zbrojeniowa nie mają bądź nie chcą udzielić odpowiedzi na to pytanie:

Musimy wiedzieć i znać odpowiedź na pytanie „skąd ta kwota?”. […] MON odpowiedział, że nie posiada informacji na temat tej części zakupowej. Z drugiej strony Polska Grupa Zbrojeniowa nie chce udzielić informacji, zasłaniając się argumentem, że to informacja tajna. Chciałbym wiedzieć na co my chcemy wydać te pieniądze. Jest to coś, co budzi kontrowersje.

Poseł komentuje również sprawę KPO. Mówi, że to program niestroniący od nadużyć:

W mojej ocenie KPO to w ogóle jest program, który nacechowany jest bardzo dużą ilością potencjalnych nadużyć i nielogicznego podejścia do biznesu.

– zaznacza gość „Odysei Wyborczej”.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Andrzej Potocki: KPO rozdawane po znajomości a rząd zapomina o uprawnieniach prezydenta

Robert Telus: Karol Nawrocki nie poprze ustawy o związkach partnerskich

Karol Nawrocki przemawia na szczycie CPAC Poland / Fot. Nawrocki 2025

Poseł PiS-u naświetla sprawę działań Karola Nawrockiego. Między innymi komentuje inicjatywę ustawodawczą związaną z polskim rolnictwem oraz plan rządu dotyczący związków partnerskich.

Magdalena Uchaniuk pyta o inicjatywę ustawodawczą, którą niedawno podpisał Prezydent RP, Karol Nawrocki. Zakłada m.in. przedłużenie zakazu wyprzedania polskiej ziemi w obce ręce do 2036 roku. Marek Sawicki w swojej wypowiedzi stwierdził, że PSL prawdopodobnie zamierza poprzeć projekt ustawy. Gość „Odysei Wyborczej” jest zadowolony z takowego obrotu spraw:

To jest trochę „sprawdzam” dla PSL-u, dlatego, że bardzo często powołują się na wyborców w postaci rolników, a później robią co innego. […] Mam nadzieję, że wszyscy poprą, jest bardzo ważna.

Polityk odpowiada na plany rządu dotyczące ustawy o związkach partnerskich. Były minister rolnictwa powołuje się na słowa Karola Nawrockiego, który wyraził sprzeciw temu pomysłowi. Zwraca także uwagę na różnice w obecnie sprawującym władzę rządzie:

Myślę, że w tej chwili rząd zaczął się między sobą różnić i te różnice będą coraz większe. Ustawa o związkach partnerskich jest ustawą, która w tej koalicji na pewno nie ma w 100% uparcia. Karol Nawrocki, który mówił jasno, że takiej ustawy nie poprze.

/pk

Cała rozmowa dostępna do odsłuchu poniżej.

Czytaj także:

Marcin Kędryna: kształt kancelarii nowego prezydenta RP napawa optymizmem