„Rządy RFN starały się, by społeczeństwo nie wiedziało o zbrodniach III Rzeszy”. Prezes Fundacji Identitas o reparacjach

Eingangstor des KZ Auschwitz, Arbeit macht frei Fot. Dnalor 01 (CC-BY-SA 3.0), Wikimedia Commons

Zwiększenie świadomości historycznej Niemców utrudniłoby globalną ekspansję gospodarczą państwa niemieckiego – tłumaczy Tomasz Kaźmierowski.

Przez 40 lat Niemcy mówili, że bez traktatu pokojowego nie można rozmawiać o reparacjach, a kiedy nagle w 1989 roku ta możliwość się pokazała, to kanclerz Kohl zadbał o to, żeby zamiast traktatu pokojowego z Polską i innymi krajami Europy Wschodniej, podpisała została umowa 2 plus 4, w której Polski nie było i która przeskakiwała nad tym tematem

podkreśla Tomasz Kaźmierowski w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Wskazuje, że zdecydowana postawa prezydenta Karola Nawrockiego jest konieczną przeciwwagą dla postawy lewicowo-liberalnych elit, utrzymującch się m.in. ze stypendiów niemieckich fundacji.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Aleksandra Fedorska: prezydent Nawrocki pozostawił Niemców w poczuciu bezradności

Dr Krzysztof Rak: migranci są obciążeniem dla systemu socjalnego Niemiec

Flaga Niemiec / fot. pixels.com/Ingo Joseph

Ekspert Instytutu Zachodniego ocenia stan niemieckiej polityki. Wskazuje na wzrost poparcia dla partii AFD, które wynosi ok. 25%. Omawia również problem migrantów.

AFD miała słabnąć, a zdaje się krzepnie politycznie. Zobaczymy jaki będzie wynik za tydzień w Zagłębiu Ruhry, ale w sondaże pokazują, że mimo tego zwrotu na prawo, który Friedrich Merz miał reprezentować, to nie zabiera to tlenu AFD.

– zaznacza redaktor Radia Wnet, Łukasz Jankowski.

Gość audycji podkreśla kwestię migrantów w Niemczech. Mieszkańcy tego kraju wyrażają swoje obawy i poczucia braku bezpieczeństwa we własnym kraju:

Ci ludzie nie integrują się ze społeczeństwem, żyją poza społeczeństwem, obciążeniem dla systemu socjalnego i tu pod względem tej całej masy nic się nie zmienia. Jest coraz gorzej nawet w Berlinie, który miał być i powinien być wizytówką Niemiec. W samym centrum zaczyna być niebezpiecznie i ludzie nie czują się bezpiecznie.to jest jeden z podstawowych wykładników życia społecznego.

Dr Krzysztof Rak mówi o kryzysie gospodarczym w Niemczech. Powołuje się na książkę „Kaput: Koniec niemieckiego cudu gospodarczego” autorstwa Wolfganga Münchau:

Niemiecka gospodarka najkrócej rzecz ujmując jest zapóźniona, zarówno pod względem technologicznym, przedmiotowym jak i organizacyjnym. […] Ten kryzys ma charakter systemowy – będzie trwał niezależnie od tego jaka jest koniunktura na rynku.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Sikorski premierem? Wildstein przypomina „hołd berliński”

„Za Nysą wszystko o Polsce komentowane jest na opak”. Jan Bogatko o debacie w Niemczech po wizycie Karola Nawrockiego

Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Korespondent Radia Wnet w rozmowie z Mikołajem Murkocińskim porusza kwestie spotkania prezydenta USA z Karolem Nawrockim oraz podejście Niemiec do Donalda Trumpa.

Gość audycji mówi o traktowaniu Donalda Trumpa przez niemiecką prasę. Zaznacza, że w kwestii krytykowania prezydenta Stanów Zjednoczonych nic się nie zmieniło:

Nie, to się nie zmieniło, a nawet powiedziałbym, że się zaostrzyło nawet, dlatego że nie lubi się Trumpa i to jest zaskakujące, bo przecież mówimy o Niemczech. Niemcy państwem, które demokrację zawdzięczają USA. Często się o tym zapomina.

Mikołaj Murkociński pyta o reakcję niemieckiego rządu na spotkanie Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim. Mówi się o zmniejszeniu kontyngentu amerykańskiego w Europie, również w Niemczech. Jan Bogatko podkreśla, że Friedrichowi Merzowi nie zależy na gruntownych zmianach:

Rząd Friedricha Merza chciałby, żeby wszystko pozostało tak jak jest, żeby wszystko pozostało po staremu. Zasadą polityki niemieckiej jest działać powoli. Nie ma co się spieszyć, nie można okazywać nerwowości. To co się pisze przed wyborami w trakcie wyborów to jedno, to co się pisze i o czym się mówi po wyborach drugie.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestię postrzegania Polski przez Niemcy. Gospodarz „Studia za Nysą” wskazuje, że nasi zachodni sąsiedzi postrzegają nasz kraj jako „poważny”:

Niemcy widzą, że Polska się rozwija. Dużo ludzi, którzy swego czasu przyjeżdżali do Niemiec z Polski, wraca do Polski z powrotem, to wygląda lepiej. Zdają sobie sprawę, że nie jest to wynik polityki Donalda Tuska, że to ma głębsze podłoże i wynika z wielu różnych czynników. Polska jest państwem poważnym albo staje się państwem poważnym.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Mikołaj Teperek: perspektywy relacji polsko-amerykańskich są znakomite

Miłosz Lodowski: okrzepło w Polsce pokolenie, które nie ma żadnych kompleksów względem Niemiec

Miłosz Lodowski / Fot. Materiały własne

Ludzie urodzeni pod koniec lat 70. i w I poł. lat 80. zobaczyło w młodości, jak wygląda świat na Zachodzie, i szybko się z tych kompleksów wyleczyło – mówi autor kanału „Chłodnym Okiem”.

Niemcy już widzą, że Polacy będą  żądać relacji partnerskich, a nie na zasadzie minor partnera czy właśnie jakiegoś podnóżka. Stąd ta refleksja w sprawie Instytutu Pileckiego chyba nastąpiła

mówi Miłosz Lodowski, analizując pewną ewolucję relacji polsko-niemieckich, już w pierwszym miesiącu prezydentury Karola Nawrockiego; „przywódcy pokolenia”, o którym mówi gość „Odysei Wyborczej”.

Ja nie znam prawdopodobnie chyba nikogo z mojego bezpośredniego towarzystwa i otoczenia, włącznie z tymi starszymi osobami, które uważają, że Polsce reparacje nie są należne

Donaldowi Tuskowi wydawało się, że prezydent Rzeczypospolitej nie ma prerogatyw do tego, żeby wpływać na jakość i siłę jego polityki ze względu na osadzenie konstytucyjne

Michał Dworczyk: niejednoznaczna postawa rządu w kwestii reparacji od Niemiec jest bardzo szkodliwa

Wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie

Pan prezydent nie bierze ze sobą na tą wizytę żadnego z przedstawicieli polskiego MSZ.  Mam wrażenie, że pan prezydent robi to celowo po to, żeby w maksymalny sposób zrealizować interes Polski, a nie dawać też preteksty do tego, żeby strona amerykańska poczuła się obrażona, zważywszy na ekscesy, w których uczestniczyli właśnie zarządzający polską polityką zagraniczną, i nie tylko i wyłącznie zarządzający, ale także przedstawiciele, których oni ulokowali na przykład w Stanach Zjednoczonych do tego, żeby polskie interesy tam reprezentowali

wskazuje rozmówca Magdaleny Uchaniuk.

Prywatny rezerwat Sikorskiego? Jasina o wizycie Nawrockiego w USA

Relacje z Ukrainą

Ukraińcy muszą zrozumieć, że Polacy nie są na ich posyłki i w związku z tym muszą nauczyć się inaczej zabiegać o naszą atencję

mówi Miłosz Lodowski, wyjaśniając nieco inne podejście nowego prezydenta, niż to, które obserwowaliśmy w Pałacu Prezydenckim przed 6 sierpnia.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Komentarz Hanny Radziejowskiej po odwołaniu jej z funkcji kierowniczki Instytutu Pileckiego w Berlinie

Hanna Radziejowska, fot. YouTube/Instytut Pileckiego

„Będę egzekwować swoje prawa przed sądem niemieckim, sądem pracy. Jestem bardzo wzruszona wieloma ciepłymi słowami, które doceniają pracę nie tylko moją, ale całego naszego zespołu.”

Odwołanie Hanny Radziejowskiej z funkcji kierowniczki Instytutu Pileckiego w Berlinie

W dzisiejszej audycji poinformowaliśmy o decyzji Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego o odwołaniu Hanny Radziejowskiej ze stanowiska kierowniczki berlińskiego oddziału. Jak podano, powody decyzji mają być „obiektywne”.

Z Ukrainy, gdzie obecnie przebywa, Hanna Radziejowska udzieliła krótkiego komentarza:

„Dowiedziałam się o odwołaniu z mediów społecznościowych, że dzieje się konferencja i że właśnie jestem odwoływana. Zajrzałam na maila i odkryłam, że pół godziny wcześniej dostałam list z tą informacją. Jestem na Ukrainie, jeszcze na urlopie. Moja sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana prawnie, bo jestem zatrudniona na prawie niemieckim i domyślam się, że jest prowadzona procedura zwolnienia mnie.”

Była dyrektorka zaznaczyła, że zamierza bronić swoich praw:

„Będę egzekwować swoje prawa przed sądem niemieckim, sądem pracy. Jestem bardzo wzruszona wieloma ciepłymi słowami, które doceniają pracę nie tylko moją, ale całego naszego zespołu. Zawsze kierowaliśmy się dewizą: ‘nie dla lewicy, nie dla prawicy, ale dla całości’.”

Radziejowska przyznała, że nie spodziewała się takiego obrotu spraw:

„Nie byłam poinformowana. Oczywiście było jasne, że nie jest to wielka przyjaźń, ale jest to sytuacja zaskakująca – tym bardziej w czasie wakacji i przy ograniczonym dostępie do internetu.”

W audycji przypomniano, że kilka dni wcześniej w Rzeczpospolitej ukazał się tekst, dotyczący kontrowersyjnego cyklu seminariów pod tytułem Problemy restytucji mienia niepolskiego w Polsce po 1945 roku, zaproponowanego przez obecnego dyrektora Instytutu, prof. Krzysztofa Ruchniewicza. W sprawie tej wysłano także list do minister kultury.

W oświadczeniu Instytutu Pileckiego podano, że powodem odwołania była m.in. „utrata zaufania” wobec Hanny Radziejowskiej. Sprawa pozostaje rozwojowa i będziemy do niej wracać w kolejnych audycjach.

Aleksandra Fedorska: Niemcy są bardzo zniecierpliwieni zachowaniem Ukraińców na rynku pracy

Featured Video Play Icon

Aleksandra Fedorska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Redaktor naczelna Radia Debata omawia sprawę surowców odkrytych na północy Polski oraz sytuacji Ukraińców w Niemczech.

Łukasz Jankowski pyta o polskie złoża ropy naftowej, niedawno odkryte w Świnoujściu. Wspomina o narracji, która się, według której część odkrytych surowców znajduje się na terytorium RFN.

Powinniśmy ten temat poruszać na arenie międzynarodowej, w szczególności w Brukseli, by wydobywanie surowców w naszym regionie wzrosło. Należy szukać nowych złóż w naszym terenie. Jeśli nasze złoża pomogą Niemcom w argumentacji, by uaktywnić się w Dolnej Saksonii, może jest to szansa dla nas wszystkich i wszyscy na tym zyskamy.

Aleksandra Fedorska naświetla sprawę nowej polityki migracyjnej względem Ukraińców w Niemczech. Mówi, że naszym zachodnim sąsiadom kończy się cierpliwość:

Niemcy są bardzo zniecierpliwieni zachowaniem Ukraińców na ich rynku pracy. Uważają, że ta grupa powinna się zachowywać podobnie jak Polacy i Rosjanie w latach 90, którzy bardzo szybko trafiali na rynek pracy. To podobna grupa pod kątem kulturowym i wykształcenia. […] Nadal ponad połowa Ukraińców w Niemczech nie pracuje z niekoniecznie jasnych powodów.

Redaktor Radia Wnet dopytuje o reakcję niemieckiej prasy na zmiany w polskim rządzie w kontekście sytuacji migracyjnej. Dziennikarka jednak wskazuje na to, że Niemcy nie są obecnie na bieżąco z polską polityką z uwagi na sezon urlopowy.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Czytaj także:

Andrzej Krajewski: Niemcy chętnie sięgają po argumenty ekologiczne, by blokować inwestycje rozwijające Polskę

Andrzej Krajewski: Niemcy chętnie sięgają po argumenty ekologiczne, by blokować inwestycje rozwijające Polskę

Flaga Niemiec / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Berlin coraz bardziej nerwowo reaguje na próby prowadzenia konkurencji gospodarczej przez sąsiada – zauważa ekspert Warsaw Enterprise Institute.

Równocześnie z odkryciem złóż ropy obok Świnoujścia, to znaczy z ustaleniem wielkości, bo one zostały odkryte dużo wcześniej, […] Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zablokował budowę portu kontenerowego w Świnoujściu. To znaczy, on nakazał wstrzymanie budowy do momentu wydania orzeczenia. Orzeczenie dotyczy skarg niemieckiej fundacji ekologicznej, a także też polskich ekologów na temat zmian środowiskowych, które wywoła budowa tegoż terminala kontenerowego

mówi Andrzej Krajewski w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Jak podkreśla, na rozwój polskiego przemysłu na terenach przygranicznych z niepokojem patrzy m.in. niemiecka branża turystyczna.  Gość „Odysei Wyborczej” dodaje, że zasadnicza sprzeczność interesów gospodarczych między Polską a Niemcami występuje również przy okazji polskiego projektu atomowego, a także ws. umowy handlowej UE-Mercosur.

/awk

Jan Bogatko o nowo odkrytych złożach ropy na Bałtyku

Ponad Oceanami: Sąd Najwyższy USA blokuje politykę imigracyjną Trumpa, Iga Świątek na Wimbledonie, Niemcy się zbroją

W audycji również m.in. o wynikach prawyborów partii demokratycznej w Nowym Jorku i o historycznym sukcesie chirurgii transplantacyjnej.

Ewa Jeneralczuk o decyzji Sądu Najwyższego USA dot. odmowy pozwolenia na egzekowanie nowego prawa imigracyjnego oraz o pierwszym udanym przeszczepie serca i wątroby bez transfuzji krwi.


Alex Sławiński o obchodach 85. rocznicy rozpoczęcia Bitwy o Anglię.


Monika Adamski o następstwach zwycięstwa Zohrana Mamdani w prawyborach partii demokratycznej o fotel burmistrza Nowego Jorku.


Jaśmina Nowak o intensywnych przygotowaniach zbrojeniowych Niemców.


Ojciec Paweł Kosiński o piśmie złożonym w Sądzie Okręgowym stanu Waszyngton przez biskupa Roberta Barona, w którym ten wnosi o uchylenie ustawy nakładającej na księży obowiązek zgłaszania przypadków wykorzystania dzieci ujawnionych podczas spowiedzi.


Kamil Kowalik i najświeższe aktualności z Wimbledonu oraz zapowiedź pierwszego w historii półfinału Igi Świątek na trawiastych kortach w Londynie.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Aleksandra Fedorska: popularność AfD w Niemczech stale rośnie

Aleksandra Fedorska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Partia AfD, mimo ostracyzmu politycznego, zyskuje na sile w sondażach, co budzi niepokój wśród mainstreamowych partii politycznych – mówi Aleksandra Fedorska, redaktor naczelna Radia Debata.

2 maja partia AfD została uznana przez niemiecki kontrwywiad (BfV) za organizację ekstremistyczną, która zagraża demokracji.  Aleksandra Fedorska omówiła, jakie skutki może to mieć dla polityków z tej partii oraz jakie działania mogą być podjęte przeciwko nim na poziomie federalnym i landowym.

To działanie ma budzić lęk u samych posłów i służyć temu, że będą oni bardziej posłuszni w samej pracy parlamentarnej. Dodatkowo ma to być argumentem, aby wykluczyć ich z innych funkcji parlamentarnych, które by im przysługiwały. I co najważniejsze, ma to wzbudzić niepokój u samych wyborców lub potencjalnych działaczy w momencie, gdy AFD zaczyna nabierać na sile, także społecznie

mówiła korespondentka z Niemiec.

Dr Krzysztof Mazur o niemieckim splocie bankowości, przemysłu i polityki

Magdalena Uchaniuk w rozmowie z Aleksandrą Fedorską omawiała również nieoczekiwane wyniki głosowania na kanclerza Niemiec, które miało miejsce 6 maja. Friedrich Merz, początkowo uważany za pewnego kandydata, nie uzyskał wymaganej większości w pierwszej turze głosowania. W drugiej turze jednak udało mu się zdobyć większość w głosowaniu na kanclerza, ale zdarzenia te wzbudziły wiele pytań dotyczących tego, co ostatecznie doprowadziło do tego rezultatu.

Podczas rozmowy Fedorska wskazała na dość duże problemy wewnętrzne w CDU oraz osobiste cechy kanclerza Merza, które mogą wpływać na jego popularność wśród posłów.

W rozmowie poruszono również niepokojącą sytuację na granicy polsko – niemieckiej. Fedorska zwróciła uwagę na fakt, że polska straż graniczna wznowiła swoją obecność na granicy, co może być związane z bieżącą kampanią prezydencką.- Strona polska jest ostrożniejsza i pokazuje w ogóle, że jest. A to jest pewne nowum. Miejmy nadzieję, że bez względu na to kto te wybory wygra straż graniczna będzie obecna na tej granicy, ponieważ jest to konieczne.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

 

Rząd konstytucji się nie kłania — a Niemcom? Czemu nie! [FELIETON]

Arkadiusz Jarzecki (fot. Jakub Węgrzyn)

Liberalne media potępiają Trumpa za łamanie prawa. Donald Tusk także nie chyli czoła przed konstytucją i ustawami, ale w tym przypadku wszystko jest ok. Wystarczy zginać kark przed kanclerzem Niemiec.

Nad ranem oglądałem główne wydanie wiadomości amerykańskiej stacji, która ma co najmniej krytyczny stosunek do prezydentury Donalda Trumpa, żeby nie powiedzieć, że ten stosunek jest histeryczny. Miałem jednak wrażenie, że liberalna telewizja komentowała rzeczywistość w Polsce. Gdyby zamienić w narracji Donalda Trumpa na Donalda Tuska, to komentarz byłby bardzo adekwatny.

Kontrowersyjna deportacja

Amerykański sędzia chce oskarżyć administrację Trumpa, bo ta nie realizuje jego nakazu sądowego. Chodzi o to, że rząd Stanów Zjednoczonych deportował nielegalnych imigrantów do Salwadoru nie dając im szansy odwołania się od decyzji administracyjnej.

Z tego powodu na prezydenta Donalda Trumpa spadają gromy ze strony liberalnego komentariatu. Tak przynajmniej jest na antenie MSNBC, która powstała po połączeniu sił Microsoftu i NBC.

Trump nazwał tę stację hańbą dla uczciwości nadawców. Amerykański prezydent może nawet ignoruje decyzję sędziego okręgowego Jamesa Boasberga, ale stosuje przy tym normalną, tak mi się wydaje, ścieżkę odwoławczą. Jeśli to zasługuje na potępienie, to jak lewicowa amerykańska stacja oceniłaby poziom praworządności w Polsce.

Egzekucja czy aborcja

Tydzień temu mówiłem o sprawie aborcji czy też jak mówią inni zabójstwa dziecka. Ginekolog Gizela Jagielska wstrzyknęła w serce malucha chlorek potasu, chociaż był to 9 miesiąc ciąży.

“Nie zabijam dzieci. Wykonuje aborcję. Ludzkie życie zaczyna się po porodzie” — twierdzi doktor Gizela Jagielska.

Do szpitala wszedł europoseł i kandydat na prezydenta Grzegorz Braun znany z tego, że lubi przyciągać uwagę mediów. Polityk wezwał policję i domagał się aresztowania lekarki: Mówimy o przestępstwie morderstwa ze szczególnym udręczeniem dokonanym prawdopodobnie na nie mniej niż 150 osobach — mówił Grzegorz Braun. Policja odmówiła zatrzymania aborcjonistki, a z zapowiedzi ministra spraw wewnętrznych wynika, że konsekwencje prawne mogą czegoś europosła i towarzyszące mu osoby.

“Kiedy Grzegorz Braun się doigra?” — stawia pytanie magazyn polityka.

“Wtargnięcie Grzegorza Brauna do szpitala” — opisuje sprawę Onet.

“Prokuratura zajmie się atakiem Brauna na ginekolożkę z Oleśnicy” — donosi gazeta prawna.

“Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić” — mówił kiedyś Ronald Reagan.

Po co władzy trybunały

Gdyby wspomniana na wstępie lewicowa stacja MSNBC przyłożyła do sytuacji w Polsce te same kryteria, które przykłada oceniając Donalda Trumpa, to musiałaby potępić rządy Donalda Tuska.

Na antenie Radia Wnet publicysta, były marszałek Sejmu Marek Jurek zwracał uwagę, że polski premier w kwestii aborcji ignoruje Konstytucję i dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Nie podważa ich, ale po prostu ignoruje. Nie tylko ten z 2020 roku, który według narracji obozu władzy nie obowiązuje, ale także ten z 1997 roku.

Cytuje za portalem Demagog którego nie można posądzić o konserwatyzm — W 1997 roku “Trybunał wskazał, że życie ludzkie pozostaje pod ochroną prawną od momentu jego powstania, czyli poczęcia i nie można różnicować ludzkiego życia w zależności od jego fazy rozwojowej”.

“Nawet jeżeli ktoś, tak jak Donald Tusk, pogardza porządkiem konstytucyjnym, to pozostaje litera ustawy, która mówi jasno, że dziecko, kiedy jest zdolne przeżyć poza organizmem matki jest nietykalne” — mówił Marek Jurek.

Ginekolodzy chcą wyjaśnień

Polskie towarzystwo ginekologów napisało do minister leszczyny: “Po osiągnięciu przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki i po zaistnieniu przesłanki w postaci zagrożenia życia lub zdrowia matki, zabieg przerwania ciąży, jakkolwiek całkowicie legalny, nie może jednak polegać na celowym uśmierceniu płodu”. Ciąże można przerwać wykonując cesarskie cięcie i ratując dziecko. Tak uważają lekarze. Ostateczna wykładnia minister Leszczyny pewnie będzie inna.

Ciekawe jaką wykładnię tej sprawy dałyby liberalne amerykańskie media. Jeżeli Trump jest godny potępienia, bo wysłał nielegalnych imigrantów do obcego kraju, to czy Tusk nie jest godny potępienia, jeśli dopuścił wysyłanie niewinnych dzieci na tamten świat?

Niemiecka sztafeta

Ale premier sam żyje we własnym świecie. Zaprosił do Warszawy kanclerza Olafa Scholza, który ustępuje ze stanowiska. Internet obiegło nagranie, na którym Donald Tusk składa ręce jak do modlitwy i dosłownie — kłania się niemieckiemu politykowi.

“Kanclerz Olaf Scholz kończy swoją misję spotkaniem w Warszawie, a kanclerz Friedrich Merz zacznie urzędowanie od wizyt w Warszawie i Paryżu” — pochwalił się premier. Według niego odwiedziny świadczą o pozycji Polski. Moim zdaniem świadczy to o pozycji premiera. Wczorajsza i przyszła wizyta kanclerzy to znak, że niemieccy politycy przekazują sobie pałeczkę. A Donald Tusk jest tą pałeczką.

Inne felietony:

Tysiąclecie Królestwa Polskiego. Tusk nie świętuje, bo drugiego nie planuje. Felieton Arkadiusza Jarzeckiego

 

Migracja to kryzys, a kryzys to szansa. Szansa na co? O tym w felietonie Arkadiusza Jarzeckiego

Tysiąclecie Królestwa Polskiego. Tusk nie świętuje, bo drugiego nie planuje. Felieton Arkadiusza Jarzeckiego