Piotr Cywiński: na politycznej scenie Europy zaczyna się trzęsienie ziemi

Piotr Cywiński o problemach i ambicjach niemieckich polityków, nierozróżnialności CDU i SPD, ogólnoeuropejkim przetasowaniu politycznym i pochwałach wobec Polski w niemieckiej prasie.


Piotr Cywiński wskazuje, że według niemieckich mediów akcja szczepień w Polsce prowadzona jest lepiej niż w ich kraju. „Die Welt” porównuje Niemcy do naszym krajem z korzyścią dla nas. Piszą oni, że

Żaden inny kraj w Unii Europejskiej nie szczepi się tak szybko i tak sprawnie jak Polska.

Tymczasem politycy niemieckiej wielkiej koalicji chcieliby „zamilczeć swoje problemy”. Cywińśki zauważa, że

Zatarły się niemal całkowicie różnice między chadekami a socjaldemokratami.

Następcą Angeli Merkel chciałby być jej zastępca, wicekanclerz Olaf Scholz z SPD. Nasz gość stwierdza, że jest to postać bezbarwna. Zauważa, że wewnątrz socjaldemokratów przebiega podział między starszymi a młodszymi działaczami. Spodziewanym kandydatem na chadeków kanclerza był dotąd Armin Laschet. Pokonał on w wewnętrznym głosowaniu Friedricha Merza, który jest bardziej wyrazisty. Merz chciałby powrotu CDU do korzeni.

Na scenie politycznej Europy dochodzi już się właściwie zaczyna trzęsienie ziemi.

Tymczasem we Francji prezydent Emmanuel Macron ma fatalne notowania, a rośnie poparcie dla Marine Le Pen. W Holandii musiał ustąpić rząd. Europa Południowa jest zadłużona, a ludzie mają dość rządów lewicy. Dochodzi do tego problem wywołany, jak mówi nasz gość, przez Angelę Merkel, czyli imigracja.

Niemieckie media wskazują, że nie ma już niemieckiego mistrzostwa, a jest mistrzostwo w propagandzie. Gość Popołudnia WNET stwierdza, że wszystkie większe partie niemieckie mówią jednym głosem ws. polityki zagranicznej. Przypomina, że kanclerz Helmut Kohl należał do pierwszych polityków, którzy odwiedzili Chiny po masakrze na Placu Niebiańskiego Spokoju. Obowiązuje stara bismarckowska Realpolitik.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wołczyk: W Hiszpanii uderza pustka, bezrobocie, kolejki głodu. Nieustannie jest mowa o koronawirusie

Małgorzata Wołczyk o wywiadzie z liderem partii Vox, trudnej sytuacji Hiszpanów, atmosferze przerażenia, ograniczeniach i braku pomocy dla przedsiębiorców.

Z każdym wyjazdem przekonuję się, jak wiele łączy polskich i hiszpańskich konserwatystów.

Małgorzata Wołczyk cieszy się, że miała okazję rozmawiać z liderem partii Vox, trzeciej siły politycznej w Hiszpanii. Partia ta cały czas rośnie w sondażach. Santiago Abascal zdradza w wywiadzie, czego Hiszpanie zazdroszczą Polakom, w czym nam kibicują i jaka jest rola Donalda Tuska. Wywiad ukaże się za 10 dni w tygodniku „Do Rzeczy”. Dziennikarka tego ostatniego mówi o dramacie Hiszpanów pozbawionych dochodów płynących z turystyki.

Hiszpańskie dzieci chodzą dalej do szkoły. Powstrzymała je od tego na pewien czas dopiero śnieżyca Filomena. W Hiszpanii otwarte są restauracje w 30 proc. powierzchni, jednak nie ma turystów.

Jest kreowana pewna psychoza. Nieustannie jest mowa o koronawirusie. Rząd hiszpański kreuje atmosferę przerażenia.

Niektórzy ludzi już od roku nie wychodzą z domu ze strachu. Taka atmosfera sprzyja rządzeniu dekretami. Obowiązuje godzina policyjna.

Mobilność Hiszpanów jest bardzo ograniczona.

Rząd natomiast nie dostarcza dostatecznej pomocy przedsiębiorcom. Hiszpanie widzą, że postawa innych rządów takich jak Włochy, które wspierają swój sektor turystyczny, jest inna. Także polskie tarcze antykryzysowe pozytywnie się wyróżniają na tle działań rządu Pedra Sáncheza.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

[PILNE] Silna eksplozja w centrum Madrytu. Są ofiary śmiertelne i ranni

Jak donoszą hiszpańskie media w środę w centrum Madrytu doszło do silnej eksplozji. Wstępne informacje mówią o sześciu poszkodowanych.

Według informacji przekazanych przez hiszpańskie media, w środę o godzinie 15 czasu lokalnego  w centrum Madrytu, przy ulicy Toledo 98, miała miejsce silna eksplozja, której przyczyny są jeszcze nieznane.

Jak relacjonuje Małgorzata Wołczyk:

Na miejscu pracują służby ratunkowe.

 

Źródło: El Pais

A.N.

Wołczyk: Temat pomocy dla przedsiębiorców nie istnieje. Socjalistyczno-komunistyczny rząd nie wierzy w przedsiębiorczość

Małgorzata Wołczyk o zmaganiach Hiszpanów ze śnieżycą, epidemią i kryzysem gospodarczym oraz o partii Vox i bierności rządu.


Małgorzata Wołczyk powraca do tematu śnieżycy Filomeny. Po raz pierwszy będąc w Madrycie widzi na ulicach takie hałdy śniegu. Hiszpania zmaga się także z Covid-19:

Mówi się o nowych szczepach koronawirusa. Rezultatem koronawirusa i lockdownu jest brak turystów, na czym cierpią lokalni przedsiębiorcy. Krytykują oni podział na „bardzo ważne prace”, które mogą działać w reżimie sanitarnym i prace, które nie mogą. Podkreślają, że każda praca jest ważna dla człowieka, który musi zarobić utrzymanie swoje i rodziny.

Jak stwierdza dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy” z głównych mediów hiszpańskich niewiele może się dowiedzieć na temat tego co się dzieje. Korzysta więc z mediów niepokornych, które piszą o takich rzeczach, jak strącenie wielkiego krzyża w Kordobie, który według obalających naruszał równowagę między religiami, antagonizując muzułmanów. Małgorzata Wołczyk stwierdza, że polskich i hiszpańskich patriotów wiele ze sobą łączy:

Partia Vox nieustannie dziękowała Polsce za to, że walczy o suwerenność innych narodów.

Stwierdza, że temat pomocy rządowej dla przedsiębiorców jest w Hiszpanii nieistniejący. W rankingu  państw europejskich rząd w Madrycie jest kilka miejsc za Polską.

Administracja hiszpańska musi wyżywić 17 rządów regionalnych i doradców rządowych. Rozbuchana biurokracja nie pamięta o przedsiębiorcach. Jednocześnie za trzecią falę koronawirusa obwinia się Hiszpanów. Rządzący zarzucają obywatelom, że nie przestrzegają wystarczająco obostrzeń. Dziennikarka nie zgadza się z takim podejściem, stwierdzając, że Hiszpanie według jej obserwacji, poważnie traktują wymogi sanitarne.

Posłuchaj całej rozmowy już!

A.P.

Wołczyk: hiszpańska klasa średnia zaczyna ustawiać się w „kolejkach głodu”. Recesja jest dramatyczna

W środowym wydaniu Popołudnia Radia Wnet gościem red. Jankowskiego była Małgorzata Wołczyk – dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy”, która relacjonowała sytuację w Hiszpanii.

Małgorzata Wołczyk ocenia skutki pandemii koronawirusa w Hiszpanii. Twierdzi, że rok 2020 był najgorszym rokiem dla Hiszpanii od czasu wojny domowej.

Temat szczepionek góruje wśród informacji w Hiszpanii. We wszystkich mediach podkreśla się, że szczepionka jest prezentem rządzących dla obywateli. Hiszpanie trzymają się myśli, że rząd powinien zaszczepić się jako pierwszy.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

Ćosić: Niestety Polska zawsze może być oszukana. Do tej pory nie zdarzyło się, by były ignorowane konkluzje szczytu

Dominika Ćosić o unijnym porozumieniu i jego pewności; tym z kim rozmawiał na szczycie polski premier; oraz o hipokryzji mediów i co oznaczać będzie złamanie porozumienia przez KE.


Dominika Ćosić komentuje wynik szczytu unijnego z ubiegłego tygodnia. Nie sądzi by to premier Węgier przekonał Jarosława Kaczyńskiego do ugody z Unią Europejską. Miał bowiem taki sam interes jak on.

Wokół tego szczytu narosło wiele mitów rozpowszechnianych przez tych, którzy byli od niego daleko.

Media piszą, że premier Mateusz Morawiecki dał się ograć Viktorowi Orbánowi, który „będzie mógł dalej bezkarnie kraść unijne pieniądze”. Te same media wcześniej krytykowały Polskę i Węgry za grożenie wetem. Dziennikarka przyznaje, że wynik szczytu nie jest całkowitym sukcesem obu krajów, gdyż tym byłoby wycofanie w całości spornego rozporządzenia:

Jest to kompromis, a ten polega na tym, że każdy musi zrobić krok do tytułu.

Mówi, że podczas szczytu szef polskiego rządu spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który był kluczową postacią, aby przekonać premiera Holandii Marka Ruttego do zaakceptowania polsko-węgierskiej propozycji w sprawie kształtu mechanizmu praworządności dodanego do unijnego budżetu na lata 2021-2027. Dziennikarka odnosi się także do zarzutów wobec porozumienia, jakie wysuwa m.in. Solidarna Polska. Przyznaje, że biorąc pod uwagę gotowość unijnych instytucji do łamania traktatów,

Niestety Polska zawsze może być oszukana.

Nie sądzi jednak by to tego doszło. Wyjaśnia, że ustalenia szczytu nie zmieniają treści rozporządzenia natomiast w konkluzjach są stwierdzenia zawężające jego rozumienia do kwestii finansowych. Przyznaje, iż konkluzje nie mają mocy prawnej, tylko polityczną. Podkreśla, że Komisja Europejska dostosowuje się do ustaleń porozumień:

Do tej pory nie zdarzyło się, by były ignorowane konkluzje szczytu.

Gdyby Polska uznała, że nie zostały wypełnione postawienia Rady Europejskiej, Sejm może nie ratyfikować porozumienia budżetowego. Wówczas wrócimy do punktu wyjścia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wojciech Surmacz: W mediach wywołujących chaos informacyjny zespoły pracują nad tym, żeby wprowadzić ludzi w błąd

Prezes PAP o zalewie przez media informacją dotyczącą koronawirusa, Polskiej Agencji Prasowej w dobie Covid-19 i sytuacji gospodarczej w Polsce i innych krajach Europy.

Razem z pandemią ogłosili infodemię, czyli na niespotykaną wcześniej skalę zalew informacji na temat jednego zjawiska.

Wojciech Surmacz podkreśla, że krąży w Internecie masa kłamstw na temat pandemii. Wskazuje na rolę tzw. influencerów, którzy mają duży wpływ na postawy ludzi. Deprecjonowane jest zagrożenie związane z koronawirusem. Stwierdza, że tzw. sprzątanie Internetu zajmnie jeszcze dużo czasu.

To jest wymarzony czas dla takich mediów jak wasze.

Prezes PAP wskazuje, że sytuacja, w której ludzie szczególnie intensywnie siedzą w sieci sprzyja mediom internetowym, w tym Radiu Wnet, którego można słuchać (nie tylko) w Internecie. Zauważa, że Polska Agencji Prasowej  od dawna koncentruje się na nowych technologiach. Zaznacza, iż nie o wszystkim ludzie chcą rozmawiać przez telefon, co utrudnia zdobywanie poufnych informacji. Utrudnione jest docieranie do ludzi, którzy mogą potwierdzić nieoficjalne informacje. Są przy tym dni, gdy produkowane są nawet 2,5 tys. informacji dziennie.

Nasz gość mówi, że obecnie najgłośniej mówi się na temat negocjacji unijnych ws. budżetu. W tym kontekście zauważa, że Francja, Włochy i Hiszpania są w fatalnej sytuacji gospodarczej od lat. Tymczasem w  Polsce mamy najniższe bezrobocie w Europie. W najbliższych dniach

Będziemy się dowiadywali, kto nas wspiera, kto jest przeciwko nam […] kogo Polska uważa za rzecznika […].

Podkreśla, iż w profesjonalnych mediach są całe zespoły przeznaczone do tego, aby weryfikować informacje. Są też jednak media, gdzie

Zespoły pracują nad tym, żeby wprowadzić w błąd ludzi, a nie ich poinformować.

Dodaje, żeby nie ulegać narracji mediów zagranicznych, także tych działających w naszym kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wołczyk: Gdy wpiszemy w Internecie hasło „dramat migracyjny na Kanarach”, otrzymujemy obecnie 677 tysięcy wyników

Nie mogę się zgodzić z oceną, że sytuacja jest spokojna. Media hiszpańskie informują o wzroście liczby imigrantów o 1019% – mówi dziennikarka „Do Rzeczy” w polemice z Grzegorzem Mostowiczem-Gersztem.

Małgorzata Wołczyk odpowiada na relację Grzegorza Mostowicz-Gersza, który wskazał, że na Teneryfie nie istnieje problem z imigrantami. Zauważa, że w wielu punktach polemista potwierdził jej oceny. Różnice w jego obserwacjach wynikają ze skupienia się na jednym konkretnym obszarze.

Muszę bazować na twardych danych i na tym, co piszą media. Nie mogę się opierać na głosie pojedynczej osoby.

Poza tym, Teneryfa jest zaledwie częścią archipelagu Wysp Kanaryjskich.

Gdy wpiszemy w Internecie hasło „dramat migracyjny na Kanarach”, otrzymujemy 677 tysięcy wyników. Czy rzeczywiście sytuacja jest opanowana?

Analogicznie, mieszkaniec peryferyjnych dzielnic Warszawy mógłby stwierdzić, że nie ma żadnych protestów Strajku Kobiet.

Nie mogę się zgodzić z oceną, że sytuacja jest spokojna. Media hiszpańskie informują o wzroście liczby imigrantów o 1019%.

Rozmówczyni Jaśminy Nowak opowiada, że hotelarze na Gran Canarii skarżą się na przeciążenie po tym, jak rząd wymusił na nich zakwaterowanie imigrantów:

Niektórzy przybysze żądają zmiany pokoju, chcąc mieć widok na morze.

[related id= 130665 side=right]Zgodnie ze słowami Małgorzaty Wołczyk w gronie imigrantów są głównie młodzi, silni mężczyźni. Dziennikarka mówi o nadużyciach finansowych, do jakich dochodzi w związku z napływem ludności przez Maroko do Hiszpanii:

Polacy nie zdają sobie sprawy, jak wielkim biznesem jest imigracja. Zakładane są ośrodki dla nieletnich imigrantów, a ich właściciele zarabiają ogromne pieniądze.

Życie w sąsiedztwie takich ośrodków jest coraz bardziej nieznośne. Odbywają się w nich głośne imprezy, podczas gdy zwykli obywatele muszą siedzieć w domu:

Ludzie żądają od ministra spraw wewnętrznych, by ukrócił tę sytuację.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Mostowicz-Gerszt: Kanaryjczycy są w ciężkiej sytuacji, ale jest spokojnie. W turystyce pracowano w większości na czarno

Grzegorz Mostowicz-Gerszt o problemach finansowych mieszkańców Wysp Kanaryjskich, kryzysie migracyjnym, pretensjach wobec władz centralnych i o tym, w czym Małgorzata Wołczyk się myli.

Tutaj nie ma żadnej dramatycznej sytuacji. […] Wszystko jest pod kontrolą.

[related id=130395 side=right] Grzegorz Mostowicz-Gerszt polemizuje z Małgorzatą Wołczyk, która stwierdziła, że na Wyspach Kanaryjskich „przemoc na ulicach jest wszechobecna”. Stwierdza, że choć afrykańskie terytorium Hiszpanii mierzy się kryzysem migracyjnym, tak jak Europa, to na ulicach nie ma żadnych zamieszek. Przyznaje przy tym, iż mieszkańcy wysp i władze regionalne mają pretensje do hiszpańskiego rządu, że niewystarczająco ich chroni. O premierze, który zachęca do otwartości wobec imigrantów

Kanaryjczycy mówią, że umył ręce – zostawił Wyspy Kanaryjskie samopas z tym problemem.

Aktor zaznacza, iż imigrantów praktycznie nie widać na ulicach. Są to w większości przybysze z Gambii i Sengalu. Pragną się oni dostać do Europy- do Hiszpanii i Włoch.

Od stycznia do września tutaj na wyspę przybyło około 6000 imigrantów, jak podaje Czerwony Krzyż.

Przybysze z kontynentu rozlokowani są w tanich bursach i hotelach. Są oni, jak mówi mieszkaniec wysp, sukcesywnie odsyłani z powrotem. Na Kanarach nie ma dla nich bowiem pracy. Przedsiębiorstwa ucierpiały w skutek koronakryzysu.

Większość hotelów jest pozamykanych, restauracje w większości też.

Mimo trudnej sytuacji finansowej nie ma kryzysu społeczno-politycznego. Nasz gość zauważa, że większość prac wykonywanych była w turystyce na czarno.

Pieniądze szły pod stołem, ręka w rękę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wołczyk: Druga fala pandemii w Hiszpanii jest łagodniejsza niż pierwsza. Mieszkańcy są sceptyczni wobec szczepień

Dziennikarka tygodnika „Do rzeczy” mówi o wprowadzeniu przez rząd hiszpański obowiązku przedstawienia przy wjeździe do kraju neagtywnego wyniku testu na koronawirusa. Omawia też plany edukacyjne

Małgorzata Wołczyk relacjonuje, że Hiszpania wprowadziła obowiązek okazania przez wszystkich przyjezdnych negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa:

Za brak takiego dokumentu grożą ogromne kary. Musi on być w języku angielskim lub hiszpańskim. Trzeba go wykonać najpoźniej 72 godziny przed przyjazdem.

Od października trwa stan alarmowy w związku z eskalacją epidemii:

Widać, że te restrykcje działają. Druga fala nie jest tak śmiertelna jak pierwsza.

W styczniu mają rozpocząć się szczepienia, w pierwszej kolejności wśród pracowników domów opieki i personelu medycznego:

Mieszkańcy niespecjalnie garną się do szczepień, chcą by pierwszy poddał się im rząd.

Poruszony zostaje również kwestia narzucania rodzicom przez rząd szkół publicznych, mimo że te prywatne oferują wyższy poziom:

Uczniowie mają być mierni, ale wierni ideologicznie. Będą zmuszani do edukacji seksualnej od 6 roku życia.

Małgorzata Wołczyk mówi również o kryzysie migracyjnym na Wyspach Kanaryjskich.

Nie warto teraz tam jeździć, bo przemoc na tamtejszych ulicach jest wszechobecna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.