Indonezja ma problemy z utrzymaniem integralności swojego terytorium. Czy po Timorze Wschodnim przyszedł czas na Papuę?

Rebelianci w prowincji Papua w Indonezji zażądali od rządu podtrzymania negocjacji w sprawie samostanowienia zamieszkałego przez nich terytorium i zagrozili zintensyfikowaniem przeprowadzanych ataków.

Tendencje niepodległościowe rozpoczęły się w Papui we wczesnych latach 60. XX w., kiedy Indonezja przyłączyła do swojego terytorium region, będący wcześniej kolonią holenderską. Formalnie Papua stała się częścią państwa w 1969 r. w wyniku sponsorowanych przez ONZ wyborów, które w oczach wielu były sfałszowane.

W piątkowym wywiadzie telefonicznym Sebby Sambom, rzecznik Narodowej Armii Wyzwoleńczej Zachodniej Papui będącej zbrojnym skrzydłem Ruchu Wolnej Papui powiedział, że w zeszły weekend zaatakowała ona rządowy plac budowy gdyż uważała, że jest on zarządzany przez wojsko. Według oficjalnych źródeł grupa zabiła 19 robotników oraz żołnierza z pobliskiej bazy wojskowej.

Prezydent Indonezji  Joko „Jokowi” Widodo rozkazał wojsku i policji aresztowanie sprawców najkrwawszego ataku separatystycznego podczas sprawowania przez niego urzędu i powiedział, że nie będzie tolerował „uzbrojonych kryminalistów” w Papui, lub w pozostałych częściach kraju. Stwierdził ponadto, że zamach nie doprowadzi do wycofania się rządu z planów rozwoju regionu, w tym z budowy ciągnącej się na 4 600 km drogi, której powstanie według administracji cieszy się dużą popularnością wśród miejscowej ludności.

– Projekty dróg na terenie Papui są wdrażane przez indonezyjskie wojsko i jest to ryzyko, które muszą ponieść. Chcemy, by wiedzieli, że nie potrzebujemy rozwoju, a niepodległości – uważa rzecznik Narodowej Armii Wyzwoleńczej Zachodniej Papui.

Rząd Indonezji od kilkudziesięciu lat stosuję politykę wysyłania Jawajczyków i innych Indonezyjczyków w celu osiedlenia w Papui, co ma na celu zmniejszenie odsetka ludności rdzennej zamieszkującej ten region. Obecnie podejmuje próby pobudzenia rozwoju gospodarczego by osłabić ruch separatystyczny.

Sambom wezwał rząd do podjęcia rozmów pokojowych podobnych do tych, które pozwoliły innej indonezyjskiej prowincji – Aceh – uzyskać półautonomiczny status. Jako alternatywę zaproponował zorganizowanie referendum, powołując się na casus Timoru Wschodniego z 1999 r., będącego w przeszłości częścią Indonezji.

A.K.

Korea Południowa likwiduje japońską fundację pomagającą niewolnicom seksualnym z czasów II wojny światowej

Korea Południowa jednostronnie oświadczyła, że rozwiąże finansowaną z japońskich środków fundację mającą na celu pomoc tzw. pocieszycielkom. Koreańskie Ministerstwo Rodziny i Równości Płci oświadczyło w środę, że planuje wejście na drogę prawną w celu likwidacji Fundacji Pojednania i Ukojenia, głównego filaru zawartego w 2015 r. porozumienia między Japonią a Koreą Południową, mającego być „ostatnim, nieodwracalnym rozwiązaniem” w sprawie kobiet zmuszanych do nierządu podczas II wojny światowej, zwanych pocieszycielkami. Fundacja często […]

Korea Południowa jednostronnie oświadczyła, że rozwiąże finansowaną z japońskich środków fundację mającą na celu pomoc tzw. pocieszycielkom.

Koreańskie Ministerstwo Rodziny i Równości Płci oświadczyło w środę, że planuje wejście na drogę prawną w celu likwidacji Fundacji Pojednania i Ukojenia, głównego filaru zawartego w 2015 r. porozumienia między Japonią a Koreą Południową, mającego być „ostatnim, nieodwracalnym rozwiązaniem” w sprawie kobiet zmuszanych do nierządu podczas II wojny światowej, zwanych pocieszycielkami.

Fundacja często stawała się przedmiotem krytyki jako niewystarczający sposób na odpokutowanie przez Japonię swojej przeszłości. Punktowano również, że umowa z 2015 r. zawarta została bez wcześniejszych konsultacji z wykorzystywanymi kobietami.

Premier Japonii Shinzo Abe wyraził swoje niezadowolenie z decyzji Seulu i wezwał drugą stronę do poszanowania zawartego porozumienia i zakończenia sprawy jako „członek globalnej społeczności”.

„Japonia, jako członek społeczności międzynarodowej, uczciwie wypełniała to, co zostało uzgodnione. Jeśli umowa zawarta międzynarodowo nie może być dotrzymana, niemożliwe będzie ukształtowanie relacji pomiędzy państwami” – powiedział Shinzo Abe.

A.K.

Japonia nie zgadza się na wojnę taryfową między Stanami Zjednoczonymi a Chinami

– Protekcjonistyczne działania odwetowe USA i ChRL ograniczające handel stały się rozległe – stwierdził na niedzielnym szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku premier Japonii Shinzō Abe.

W niedzielę w stolicy Papui-Nowej Gwinei (Port Moresby) odbył się szczyt Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku. W czasie jego trwania premier Japonii Shinzō Abe wezwał Stany Zjednoczone i Chiny, by zaprzestały wzajemnego nakładania wysokich ceł na swoje produkty. Podkreślił również dążenia Kraju Wschodzącego Słońca do promowania zasad sprawiedliwego i wolnego handlu. Nie bez znaczenia pozostaje dla niego też zapowiadana od wielu lat reforma Światowej Organizacji Handlu i rozmowy na temat powołania Wszechstronnego Regionalnego Partnerstwa Ekonomicznego (RCEP).

Na szczycie Abe zdradził także szczegóły w sprawie inicjatywy Indo-Pacyficznej, promowanej przez Japonię i Stany Zjednoczone oraz stwierdził, że jego kraj jest zdecydowany objąć pozycję lidera w utrwalaniu znaczenia Azji i Pacyfiku jako centrum światowego wzrostu.

A.K.

All the President’s tweets: Cejrowski kontra Zyzak i spór o Trumpa w Poranku WNET

Godzina Trumpa w Radiu WNET – ostry spór o politykę amerykańskiego prezydenta. Dyskutują Wojciech Cejrowski i Paweł Zyzak

Kim jest Donald Trump – przemyślnym strategiem, który realizuje konsekwentny plan, czy szaleńcem zmieniającym zdanie w rytm kolejnych tweetow?  Jak oceniać spotkanie w Singapurze  – jako przełamanie izolacji przez morderczy reżim czy jako genialny manewr Trumpa, który zmusi koreańskiego dyktatora do ustępstw?  Czy nad amerykańskim liderem rzeczywiście wisi cień rosyjskich kontaktów jego ekipy, czy to tylko kolejny fake-news wymierzony w polityka nielubianego przez elity?  I jaki z tego wniosek dla polskich interesów?

Wojciech Cejrowski i dr Paweł Zyzak w ostrym polemicznym starciu. Takie dyskusje – tylko w Poranku WNET!

www.wspieram.to/radiownet

 

Waszyngton jest dla Japonii strategicznym partnerem w rozgrywce z Chinami i Koreą Północną: Ryszard Czarnecki z Seulu

Japonia i Korea Południowa są państwami zawieszonymi między wzrastającą potęgą Chin, a wciąż groźnymi ambicjami Rosji

Ryszard Czarnecki,  który uczestniczył w delegacji Parlamentu Europejskiego w Japonii i Korei, podzielił się ze słuchaczami Poranka WNET refleksjami na temat sytuacji politycznej  na dalekim wschodzie.

– Gra mocarstw na Dalekim Wschodzie nabiera tempa. Według wielu ekspertów, jeśli ma wybuchnąć III wojna światowa, to właśnie w Azji.

– Japończycy wiszą na sojuszu politycznym. Obecny premier Shinzō Abe wysunął koncepcję przymierza czterech państw Japonii, Indii Australii, USA , państw, które miały się przeciwstawić Chiną w Azji. 

– Waszyngton jest dla Japonii punktem odniesienia ze względu na komunistyczne Chiny i Koreę Północną, która dokonuję największej ilości cyberataków na Japonię – mówił Ryszard Czarnecki.

USA i Chiny prowadzą niebezpieczną grę, której następstwem może być spowolnienie światowej gospodarki. Wojny celnej obawiają się inwestorzy na giełdach. Amerykański indeks Dow Jones oraz indeks największych spółek w Warszawie WIG-20 odnoszą spadki.

 

Korea Płd: Milion katolików mówi „nie” aborcji. Podpisy zebrano w dwa miesiące

Konferencja Biskupów katolickich Korei (Południowej) przekazała do Trybunału Konstytucyjnego swego kraju ponad milion podpisów przeciwko legalizacji aborcji.

Podpisy zbierano w całym kraju od grudnia 2017 do końca stycznia. Obowiązującą dotychczas surową ustawę o przerywaniu ciąży Trybunał będzie rozpatrywał 24 kwietnia.

„Prawo do życia nie może być przedmiotem głosowania” – oświadczył przewodniczący episkopatu, arcybiskup Kwangdżu Hyginus Kim Hee-joong. Zwrócił uwagę, że „dekryminalizacja aborcji może prowadzić ludzi do myślenia, że wszystko jest w porządku”. Dlatego Kościół jest zdecydowanie „przeciwny zabijaniu niewinnego życia i żadne okoliczności ani przyczyny nie mogą tego usprawiedliwiać” – dodał hierarcha.

W 2017 r. 230 000 zwolenników aborcji podpisało apel do prezydenta kraju w sprawie legalizacji aborcji, która obecnie jest tam zabroniona. Obowiązujące obecnie przepisy w tym zakresie przewidują jedynie kilka wyjątków, w tym ciążę w wyniku gwałtu czy zagrożenie życia matki.

Jeszcze w 2012 r. południowokoreański Trybunał Konstytucyjny odrzucił projekt takiej liberalizacji, twierdząc, że „prawo kobiet ciężarnych do samodecydowania nie może znosić prawa płodu do życia”.

Chrześcijaństwo jest (liczbowo) największą religią w Korei Płd.: większość spośród ok. 52 milionów mieszkańców określa się jednak jako niewierzący, 8,6 milionów stanowią protestanci, a 5,1 mln. – katolicy. Drugą co do wielkości religią jest buddyzm, wyznawany przez ok. 10,7 mln osób.

 

Źródło: KAI

„Było nas trzech, w każdym z nas inna krew”, czyli piąty przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

Ale jeden przyświeca im cel, a jest nim zażegnanie kryzysu koreańskiego. Co do metod jego osiągnięcia Chiny, Japonia i Stany Zjednoczone pozostają wyjątkowo zgodne.

O japońskich zabiegach w tym kierunku pisze japońskie The Asahi Shimbun opisując spotkanie premiera Japonii Shinzo Abe z prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem mającym miejsce w piątek chwilę przed ceremonią otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. Szef rządu Kraju Wschodzącego Słońca przestrzegł go, by ten nie dał się nabrać na przyjacielskie gesty
północnego sąsiada i by wspierał Japonię i Stany Zjednoczone w utrzymywaniu na niego presji. Państwa te wyrażają zaniepokojenie rosnącą tolerancją Korei Południowej dla programu nuklearnego Pjongjangu związaną z rozpoczętym przez obydwa państwa koreańskie dialogiem, który doprowadził do uczestnictwa Korei Północnej w Igrzyskach w Pjongczangu.

O chińskich staraniach informuje z kolei indonezyjskie Jakarta Globe. W swoim artykule przytacza słowa chińskiego ministra spraw zagranicznych, który powiedział w sobotę, że jego kraj ma nadzieję na zwiększoną koordynację działań ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie Korei Północnej. Pekin stwierdził, że w pełni popiera wprowadzanie sankcji przez ONZ wobec Pjongjangu, lecz zaznaczył, że wszystkie strony muszą poczynić wysiłki by zredukować napięcia i rozpocząć na nowo negocjacje. Wyraził również nadzieję, że odwilż w relacjach pomiędzy obydwoma państwami koreańskimi związana z Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pjongczangu może przełożyć się na późniejsze regularne rozmowy pomiędzy nimi, a nawet pozytywnie wpłynąć na stosunki amerykańsko-północnokoreańskie.

Przy sprawach zjednoczeniowych pozostaje również filipińskie Manila Bulletin pisząc o przekazanej przez południowokoreańskich urzędników w sobotę wiadomości o zaproszeniu przez Kim Dzong Una prezydenta Korei Południowej Moon Jae-ina na negocjacje w Pjongjangu, będące pierwszym od ponad 10 lat spotkaniem liderów obydwu państw półwyspu. Każde spotkanie tego rodzaju stanowić będzie dyplomatyczny sukces Moona, który doszedł do władzy poprzez swoje obietnice większego zaangażowania w rozwiązanie kryzysu koreańskiego. Osobiste zaproszenie od Kima zostało przekazane słownie przez jego młodszą siostrę Kim Yo Jong podczas rozmów i posiłku, które miały miejsce w prezydenckim Błękitnym Domu w Seulu.

Mniej optymistyczny temat porusza nepalskie The Himalayan Times. W piątek prezydent Filipin Rodrigo Duterte stwierdził, że Międzynarodowy Trybunał Karny może przeprowadzić dochodzenie w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości i że wolałby stanąć przed plutonem egzekucyjnym niż być uwięzionym. Zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek wydał policji rozkaz zabijania podejrzanych o handel narkotykami. Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Fatou Bensouda poinformowała, że w czwartek rozpoczęto wstępne badanie mające na celu ustalenie, czy Trybunał posiada jurysdykcję do zbadania tej sprawy i czy zarzucane prezydentowi zbrodnie rzeczywiście zostały popełnione.

Do spraw Państwa Środka powraca chińskie China Daily informując o słowach chińskiego ambasadora w Syrii Qi Qianjina. W niedzielę powiedział on, że Chiny będą
odgrywać większą rolę w procesie rekonstrukcji i rozwoju w wyniszczonej wojną Syrii zwiększając
swoją pomoc. Chiny udzieliły już kilkakrotnie dotacji na rzecz wsparcia sektora zdrowotnego, a w
styczniu zeszłego roku rząd Państwa Środka przekazał milion dolarów amerykańskich na rzecz
programu Światowej Organizacji Zdrowia dotyczącego problemów zdrowotnych Syryjczyków.

„Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc, co mam robić!”. Czwarty przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

Chwilę przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu tę nieco zaskakującą wiadomość zdają się przekazywać światu północni sąsiedzi organizatora imprezy. Do czego mają się nie wtrącać? Pisze o tym południowokoreańskie Korea JoongAng Daily, informując o rezygnacji Korei Północnej z zaproszenia zagranicznych dziennikarzy i wysłanników na paradę militarną z okazji 70. rocznicy utworzenia armii, która ma miejsce dzisiaj. Decyzja ta sprawi, że tegoroczne wydarzenie będzie różnić się od poprzednich; w kwietniu zeszłego roku […]

Chwilę przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu tę nieco zaskakującą wiadomość zdają się przekazywać światu północni sąsiedzi organizatora imprezy. Do czego mają się nie wtrącać?

Pisze o tym południowokoreańskie Korea JoongAng Daily, informując o rezygnacji Korei Północnej z zaproszenia zagranicznych dziennikarzy i wysłanników na paradę militarną z okazji 70. rocznicy utworzenia armii, która ma miejsce dzisiaj. Decyzja ta sprawi, że tegoroczne wydarzenie będzie różnić się od poprzednich; w kwietniu zeszłego roku czy w październiku 2015 roku na paradzie pojawiło się około stu zagranicznych dziennikarzy.

Korei Północnej artykuł poświęciło również japońskie The Japan News, będące anglojęzycznym portalem gazety Yomiuri Shimbun. Przywołuje on słowa sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, który powiedział, że wiceprezydent Mike Pence lub inni amerykańscy urzędnicy mogą spotkać się z północnymi Koreańczykami na igrzyskach, które odbędą się w następnym tygodniu. Jest to zmiana stanowiska Waszyngtonu, który wcześniej nie zamierzał nawiązywać z nimi kontaktu podczas igrzysk, a jedynie przeprowadzić rozmowy z Kim Dzong Unem na temat porzucenia programu nuklearnego.

Problem innego rodzaju porusza filipińskie Manila Bulletin, pisząc o nadziei Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, znanego również jako ASEAN, na przyspieszenie negocjacji w sprawie kodeksu postępowania dotyczącego Morza Południowochińskiego. W środę singapurski minister obrony, będący przewodniczącym stowarzyszenia w roku 2018, stwierdził jednak, że opracowanie porozumienia za jego rocznej kadencji nie jest realne. Organizacja przyjęła ramy negocjacyjne nad kodeksem w sierpniu, jednak niepostawienie za pierwotny cel potrzeby uczynienia go prawnie wiążącym budzi wątpliwości co do jego efektywności. Malezja, Tajwan, Brunei, Wietnam i Filipiny będące członkami ugrupowania roszczą sobie prawo do części lub całości Morza Południowochińskiego i jego mielizn, raf i wysp. Jednocześnie niepokój części państw budzą chińskie działania na spornych obszarach, w tym pretensje do terytoriów.

O Chinach, tym razem w pozytywnym kontekście, pisze pakistańskie Daily Times. Opisuje ono podpisanie przez pakistańską minister informacji i nadawania Maryam Aurangzeb i chińskiego ministra kultury Luo Shuganga Programu Wykonawczego Porozumienia Kulturalnego w imieniu dwóch państw, które miało miejsce we wtorek. Według jego zapisów Pakistan i Chiny podejmą współpracę w zakresie rozwoju i promocji sektorów: filmowego, nadawczego, kulturalnego, informacyjnego, śledczego, prasowego i sportowego. Obydwa państwa mają zapewnić również wzajemną wymianę informacji, w myśl której Radio Pakistan i Chińskie Radio Międzynarodowe będą nadawać informacje dotyczące kraju partnerskiego.

Indie – zawsze robią na przybyszu ogromne wrażenie. To kraj świętych krów, świętych ludzi, małp, szczurów, drzew

To najstarsza i najdłużej istniejąca nieprzerwanie cywilizacja, ojczyzna jogi, algebry, trygonometrii, rachunkowości, kolebka szachów, systemu liczbowego; tu wymyślono najważniejszą cyfrę „0”.

Władysław Grodecki

Indie są największą na świecie demokracją. Uzyskały niepodległość bez użycia przemocy. Tu mieszkają wyznawcy niemal wszystkich religii świata (głównie hinduiści i muzułmanie, a katolików jest tyle co w Polsce!). Jest tu 300 000 meczetów. Polakom Indie kojarzą się z biedą i głodem, choć jest to jeden z największych producentów mleka, masła, herbaty, bananów i fasoli.

Większość ich mieszkańców żyje za mniej niż 2 dolary dziennie, a co czwarty jest analfabetą. Co pół minuty umiera tu człowiek na wściekliznę, blisko 150 tys. ludzi ginie co roku w wypadkach drogowych, dokonuje się najwięcej na świecie aborcji, ponad 30 000 morderstw rocznie.

Ponad milion osób to milionerzy. Co trzeci mieszkaniec ma dostęp do internetu. Indie mają 11 noblistów, dobrze uzbrojoną armię liczącą ok. 1,4 mln. żołnierzy i 2 mln rezerwistów. W Bombaju buduje się największy wieżowiec mieszkalny na świecie (442 m); w 7 miastach jest metro, a w 350 lotnisko. Po Rosji Indie mają najdłuższe koleje na świecie – najbardziej popularny środek transportu, wygodny, bezpieczny i tani. I ja najczęściej korzystałem z kolei.

Podobno tylko Mahatma Gandhi poznał Indie dobrze, bo je przeszedł pieszo. (…)

Benares | Fot. Ken Wieland, CC A-S 2.0, Wikipedia

Po zespole świątyń monolitycznych w Mahabalipuram i świątyniach Khajuraho chyba tylko świątynie Benares mogą zaszokować zagranicznego turystę – ilością. W tym mieście jest ok. 1500 świątyń hinduistycznych i 300 meczetów. To święte miasto Indii. Ktoś, kto nie był w Benares, nie jest w stanie zrozumieć Indii.

Do tego miasta nie przybywa się, by go zwiedzać, tu się pielgrzymuje. Na placu przed dworcem kolejowym setki taksówek i ryksz. Wszyscy turyści jadą w stronę świętej Gangi. Wziąłem rowero–rykszę, bo jest tańsza, szybsza niż taxi i łatwiej obserwować ulicę. Pierwsze kroki skierowałem na Daśaśwamedh Ghat. Była 7.00 rano. Nieprzerwany tłum pątników zmierzał w kierunku świętej rzeki, by wziąć oczyszczającą kąpiel. Zapewne wielu z nich marzy nie tylko o rytualnej kąpieli, ale i o śmierci nad jej brzegiem. To miasto „dobrej śmierci”. Umrzeć tutaj to najpewniejsza gwarancja osiągnięcia nirwany (stan wolny od kolejnych wcieleń w buddyźmie i hinduizmie). Niektóre biura podróży reklamowały swe usługi: „Przyjedź do Benares i umrzyj”.

Miasto fascynuje swym świętym charakterem. Od najwcześniejszych godzin rannych słychać tu głośne krzyki. Najwięcej pątników jest na Daśaśwamedh Ghat.

Pątnik | Fot. Arian Zwegers, CC A-S 2.0, Flickr.com

Tu wedle wierzeń Hindusów mieli spotkać się Brahma, Wisznu i Siwa, najważniejsi bogowie w hinduskim panteonie. Tu o każdej porze nad miskami żebraczymi siedzi kilkadziesiąt osób. Są to ludzie bogaci i biedni, młodzi i starzy, zdrowi i chorzy, kobiety i mężczyźni – tu czekają na swoją śmierć, wybawienie. Moją uwagę przykuła piękna dziewczyna o blond włosach, prowadząca namiętną dyskusję ze starym, kudłatym Hindusem Sadhu. Tymczasem z bocznej ulicy wyszedł orszak weselny. Kilkaset metrów dalej płonęło kilka stosów – dzień i noc pali się tu nieboszczyków. Nie można było się zbliżyć, kręcić filmu, robić zdjęć – ale nikt nie przepędzał świętych krów! Wchodzą nawet do Złotej Świątyni. (…)

Już pierwszy kontakt z Katmandu zrobił na mnie ogromne wrażenie, Durbar Square, zaułki starego miasta czy spacer wzdłuż Chicamugal były prawdziwą ucztą duchową. Wiele uroczych, małych świątyń, zespół pałacowy, wąskie, kręte uliczki. Cudowne, orientalne miasto – maleńka szkatułka! (…)

Nad brzegiem rzeki dokonywano ceremonii kremacji nieboszczyków, a w niszach świątyni rodzina zmarłego czekała, aż ich bliski zostanie zamieniony w popiół. Ostatnim akordem dobiegającego dnia była wizyta w stupie Swayambhunath, chyba najstarszej i najpiękniejszej, z ośrodkiem dla ubogich prowadzonym przez Siostry Miłosierdzia z Kalkuty. Prowadzi do niej 365 schodów z balustradami. Stamtąd jeszcze raz, w blasku zachodzącego słońca, zobaczyłem całą dolinę Katmandu i Himalaje. (…)

Schody do Swayambhu | Fot. calflier001 CC A-S 2.0, Wikipedia

Udając się w stronę Bombaju, postanowiłem odwiedzić stolicę Rajastanu Jajpur. Dotarłem tam autobusem. Barwne i ciekawe to miasto. Jest otoczone jałowymi wzgórzami z fortecami i murami obronnymi. Zachwyt budzi Amber Fort, a w mieście słynny Hawa Mahal (Pałac Wiatrów) i wyjątkowy klimat ulic. Między samochodami torowały sobie drogę ciągnione przez wielbłądy wozy załadowane słomą lub warzywami. Przed oczyma przesuwała się kolorowa mozaika ryksz, rowerów, motocykli, samochodów, autobusów i pieszych. Odziani w tradycyjne radżpurskie stroje i jaskrawe turbany wąsaci mężczyźni prowadzili ożywione dysputy przed sklepami. (…)

Tym razem miałem trochę szczęścia i z hotelowego tarasu w promieniach zachodzącego słońca podziwiałem zmieniające się barwy nieba; biel, złoto, róż, czerwień, błękit, szarość i czerń. Na horyzoncie jaśniała jedna z najsłynniejszych budowli świata – Taj Mahal. Już dla tego przeżycia warto było tu przyjechać! Taj Mahal to najwspanialszy pomnik miłości na świecie. By uświadomić sobie, do czego zdolny jest człowiek, trzeba zobaczyć Bazylikę św. Piotra w Rzymie, Aya Sophię w Stambule i z pewnością Taj Mahal!

Cały artykuł Władysława Grodeckiego pt. „Indie – kraj kontrastów. Wspomnienia podróżnika” cz. IV znajduje się na s. 11 styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 43/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Władysława Grodeckiego pt. „Indie – kraj kontrastów. Wspomnienia podróżnika” cz. IV na s. 11 styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 43/2018, wnet.webbook.pl

„Biała droga hen przed nami, sanki dzwonią dzwoneczkami”. Trzeci przegląd prasy z Dalekiego Wschodu

Uczniowie szkół niższych i średnich w województwie mazowieckim, dolnośląskim, opolskim i zachodniopomorskim rozpoczęli ferie zimowe. Część z nich na pewno ucieszą opady śniegu. A w Azji? Też zima.

W tym tygodniu prasa na Dalekim Wschodzie również porusza tematy okołosaneczkowe, opisując kolejne etapy negocjacji udziału Korei Północnej w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Filipińskie Manila Bulletin informuje, że w skład delegacji tego państwa ma wejść stuczterdziestoosobowa grupa artystyczna składająca się z 80 członków orkiestry i 60 osób śpiewających i tańczących. Wyrażono również zgodę na utworzenie wspólnej żeńskiej drużyny hokeju na lodzie, jednak ta propozycja wymaga poparcia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jeśli zostanie ono udzielone, byłaby to pierwsza „międzykoreańska” drużyna w historii Igrzysk.

Przy temacie współpracy pozostają dwa kolejne dzienniki. Wietnamskie Nhan Dan, będące oficjalnym czasopismem Komunistycznej Partii Wietnamu pisze o wywiadzie udzielonym japońskiej gazecie Yomiuri Shimbun przez prezydenta Wietnamu Tran Dai Quanga. Stwierdził on, że Wietnam i Japonia na wielu polach stały się dla siebie ważnymi partnerami, na co wpływ miało zawiązanie Ekstensywnego Strategicznego Partnerstwa dla Pokoju i Dobrobytu w Azji w 2014 r. Polityk powiedział, że obydwie strony będą czerpać korzyści ze swoich mocnych stron w celu promowania więzi ekonomicznych i kooperacji, w której nikt nie jest stratny. Wietnam będzie blisko współpracował z Japonią w celu lepszego wykorzystania oficjalnej pomocy rozwojowej, kontynuując przy tym dostosowywanie swojego środowiska inwestycyjnego dla potrzeb japońskich firm.

Birmańskie The Myanmar Times cytuje natomiast Birmańską Agencję Informacyjną mówiącą o zawarciu przez Birmę i Laos trzech dwustronnych memorandów porozumienia. Dotyczą one współpracy w dziedzinie energii elektrycznej, nauki i technologii oraz zwalczania korupcji. Dokumenty podpisane zostały przez birmańską liderkę Aung San Suu Kyi i laotańskiego premiera Thonglouna Sisoulitha.

Na koniec przeglądu napiszę o sprawach wewnętrznych państw regionu. Nepalskie The Himalayan Times opublikowało artykuł, w którym podejmuje temat utworzenia przez kraj połączenia światłowodowego idącego przez Himalaje do Chin, kończąc tym samym swoje uzależnienie w dostępie do internetu od Indii. Minister cyfryzacji Mohan Bahadur Basnet zainicjował jego otwarcie w piątek w stolicy kraju. Dotychczas połączenia internetowe w Nepalu odbywały się poprzez trzy punkty w Indiach.

Indyjskie Times of India informuje o uchwaleniu przez ponad 1800 muzułmańskich duchownych z Pakistanu fatwy zakazującej samobójczych ataków bombowych. Została ona ogłoszona w książce wydanej przez państwowy Międzynarodowy Uniwesrytet Islamski, w przedmowie do której prezydent kraju Mamnoon Hussain napisał, że zakaz ten dostarcza mocnej podstawy dla stabilności umiarkowanego społeczeństwa islamskiego. Dodał również, że stanowi on wskazówkę przy budowie państwowej narracji w celu wyrugowania ekstremizmu i posługiwania się złotymi zasadami islamu.