W rozmowie z korespondentem Andrzejem Zawadzkim-Liangiem z Szanghaju omówiono reakcje Chin na nadchodzące spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Jak podkreślił dziennikarz, temat jest w Państwie Środka szeroko komentowany, jednak dominują sceptyczne prognozy.
„Wielu ekspertów uważa, że to spotkanie będzie miało jedynie dyplomatyczny i polityczny kontekst, bowiem różnice między Rosją a Ukrainą są zbyt duże” – relacjonował Zawadzki-Liang. Chińskie media zwracają uwagę na słowa Trumpa o możliwym przyszłym spotkaniu Putin–Zełeński, choć „nieobecność prezydenta Ukrainy odbierana jest jako gest ignorowania jego roli”.
W analizach pojawiają się również szersze wątki geopolityczne. „Trump potrzebuje zawieszenia broni, aby wycofać USA z Ukrainy i przerzucić koszty na Europę, a być może odciągnąć Rosję od Chin” – mówił korespondent, cytując chińskich ekspertów.
Nie bez znaczenia jest także miejsce spotkania – Alaska – interpretowane jako sygnał zainteresowania Trumpa Arktyką i wygodny wybór dla Putina w kontekście wyroku MTK.
Rozmowa objęła również temat relacji USA–Chiny. Choć Trump przedłużył o kolejne 90 dni zawieszenie ceł karnych, Zawadzki-Liang określił to jako „zawieszenie rękawic bokserskich” i podkreślił, że wciąż pozostaje wiele sporów, szczególnie w kwestii wysokich technologii.
Na zakończenie korespondent wspomniał o dyplomatycznej aktywności w ramach BRICS. „Brazylia, Rosja i Chiny rozmawiają o stworzeniu jednego bloku przeciwko sankcjom Trumpa” – poinformował.
Posłuchaj także!
Piotr Gursztyn: Putin musi jechać na terytorium Trumpa, a nie na neutralny grunt. To inny układ sił






