Bliskowschodnie tournee ambasadora USA w Turcji

Bliski Wschód / Fot. pxhere.com, CC0 Public Domain

W Izraelu, Syrii i Libanie wizytę złożył Tom Barrack, ambasador Stanów Zjednoczonych w Turcji i specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Syrię.

Towarzyszyła mu delegacja, w skład której wchodziła m.in. Morgan Ortagus (zastępczyni Steve’a Witkoffa, specjalnego wysłannika prezydenta Stanu Zjednoczonych na Bliski Wschód), a także kilkoro kongresmenów zaangażowanych w kwestię syryjską. Ta kolejna podróż Toma Barracka do państw regionu bliskowschodniego wpisuje się w podejmowane przez administrację amerykańską próby doprowadzenia do normalizacji stosunków między Izraelem, Libanem a Syrią.

W poniedziałek 25 sierpnia delegacja amerykańska została przyjęta w Damaszku przez tymczasowego prezydenta Ahmada al-Szareę. Wizyta zbiegła się w czasie z zatwierdzeniem przez Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych decyzji o zniesieniu sankcji ciążących na Syrii, co formalnie umożliwia firmom amerykańskim nawiązywanie kontaktów gospodarczych z tym krajem. Tematem spotkania była normalizacja stosunków nowej Syrii z Izraelem – trzeba powiedzieć, że jest to „oczko w głowie” administracji Donalda Trumpa jeżeli chodzi o jego politykę bliskows

chodnią, do tego stopnia, że nie zawahał się on zdecydowanie zaprotestować przeciwko bombardowaniom przez lotnictwo izraelskie celów w Damaszku podczas kryzysu w południowej prowincji Suweida w lipcu br.

Choć władze syryjskie zapewniają, że są gotowe do kontynuowania dialogu z Izraelem, analitycy zastanawiają się na ile te deklaracje są wiarygodne biorąc pod uwagę problemy, z jakimi Ahmad al-Szaraa musi się mierzyć w kwestii utrzymania kontroli nad krajem. Jak zauważa libańska gazeta Al-Safir, skłonność prezydenta Syrii do podjęcia negocjacji z rządem izraelskim pod naciskiem Stanów Zjednoczonych można tłumaczyć właśnie tą słabością wewnętrzną.

Tomasz Grzywaczewski: Chiny będą kluczowe jeżeli chodzi o pokój na Ukrainie. Pekin nie chce porażki Rosji

Wtorkowa wizyta Toma Barracka w Libanie związana była z kolei z wysiłkami na rzecz rozbrojenia ugrupowania szyickiego Hezbollah. Przypomnijmy, że jest to jeden z priorytetów nowego rządu libańskiego, który ogłosił w tym miesiącu, że Hezbollah miałby zostać pozbawiony broni do końca 2025 roku.

Armia libańska opracowuje plan rozbrojenia tego ugrupowania, które zostało znacznie osłabione w wyniku ostatniej wojny z Izraelem, w wyniku której zabici zostali głównodowodzący Hezbollahu, w tym jego lider Sayyed Nasrallah. Plan ma zostać zaprezentowany rządowi w najbliższych dniach, na początku września, choć już teraz został on odrzucony przez liderów tego ugrupowania. Władze libańskie znajdują się pod presją Stanów Zjednoczonych oraz Izraela, który wciąż okupuje pięć punktów w południowej części kraju.

Tam zresztą udała się również delegacja amerykańska, co wywołało niemrawe protesty mieszkańców, m.in. w Tyrze. Sam Tom Barrack ogłosił, że na tym obszarze mogłaby powstać strefa ekonomiczna dzięki inwestycjom płynącym z Zatoki Perskiej, co zagwarantowałoby stworzenie miejsc pracy dla dotychczasowych bojowników Hezbollahu. Kwestia znalezienia zajęcia dla kilkudziesięciu tysięcy członków milicji opłacanych przez Iran jest jednym z podstawowych problemów, który według Toma Barracka mogłyby rozwiązać właśnie pieniądze płynące z Kataru i Arabii Saudyjskiej. Na koniec konferencji prasowej w Bejrucie Barrack dał do zrozumienia, że trwają również rozmowy na ten temat z samym Iranem.

Izrael gotowy rozbrajać Hezbollah, rola ONZ w Libanie – Studio Bejrut – 26.08.2025 r.

Jednak wizyta wysłannika amerykańskiego w stolicy Libanu przede wszystkim była naznaczona skandalem w związku ze wspomnianą konferencją prasową, do której doszło w pałacu prezydenckim. Przed jej rozpoczęciem Tom Barrack zwrócił się do obecnych dziennikarzy, aby zachowywali się „w sposób cywilizowany”. To wywołało burzę wśród libańskiej opinii publicznej. Przedstawiciele mediów wezwali dziennikarzy nie tylko w Libanie, ale w całym świecie arabskim, aby bojkotować wysłannika amerykańskiego. Oburzenie to najlepiej oddaje tytuł artykułu poświęconego tej sprawie we wspomnianym numerze dziennika Al-Safir: Yankee, go home.

Serwis bliskowschodni: nowe otwarcie między USA a Syrią

Fot. materiały prasowe PKWP

Do Damaszku dotarła delegacja członków amerykańskiego Kongresu.

Izrael zmobilizuje 60 000 rezerwistów, aby zrealizować kolejną fazę operacji Rydwany Gedeona. Przypomnijmy, że przewiduje ona zajęcie przez armię izraelską miasta Gaza, co może wiązać się z koniecznością wysiedlenia z tej aglomeracji mieszkających tam 1,5 miliona Palestyńczyków. Tymczasem nie ustają wysiłki aktorów regionalnych, aby doprowadzić do choćby czasowego zawieszenia ognia. Ostatni taki projekt zakładający 60-dniowe zawieszenie broni oraz uwolnienie połowy z 50 zakładników znajdujących się w rękach Hamasu został zaakceptowany przez to ugrupowanie islamistyczne. Izrael nie odpowiedział do tej pory na tę propozycję, jednak przedstawiciele rządu izraelskiego podkreślają, że interesuje ich jednorazowe uwolnienie wszystkich zakładników. Pytanie oczywiście w jakim stopniu w ogóle władze izraelskie są zainteresowane życiem tych ostatnich. Przypomnijmy, że w zeszłą niedzielę w Izraelu doszło do protestów na masową skalę przeciwko polityce Benjamina Netanjahu.

Stany Zjednoczone potwierdziły, że zmienia się status misji wojskowej w Iraku. To w związku z ogłoszonym wycofaniem się z niektórych części kraju, m.in. z bazy w Ain el Assad Bagdadu do irackiego Kurdystanu.

Przypomnijmy, że Irak i Stany Zjednoczone podpisały porozumienie we wrześniu zeszłego roku, według którego oficjalnie koalicja przeciwko państwu islamskiemu zostanie rozwiązana już w przyszłym miesiącu, natomiast do końca 2026 roku dojdzie do wycofania pozostającego w kraju kontyngentu amerykańskiego. W kraju pozostaje 2500 żołnierzy amerykańskich.
Należy podkreślić, że paradoksalnie rząd w Bagdadzie obawia się przemieszczenia wojsk amerykańskich na północ kraju. Choć z jednej strony władze irakijskie przedstawiają ten ruch jako coś pozytywnego, z drugiej strony boją się destabilizacji w kontekście obecnych napięć w regionie, w szczególności na odcinku irańskim.

W środę amerykańscy kongresmeni spotkali się w Damaszku z tymczasowym prezydentem Syrii Ahmedem el-Sharaą. Jest to kolejny etap nawiązywania stosunków między Waszyngtonem a nowym rządem syryjskim. Wśród nich znaleźli się politycy z partii republikańskiej i demokratów – jeżeli chodzi o kwestię syryjską, istnieje konsensus co do konieczności wspierania nowych władz w Damaszku. To porozumienie nie ma jednak miejsca jeżeli chodzi o zniesienie przez Donalda Trumpa sankcji na Syrię. Niektórzy kongresmeni przekonują, że rząd amerykański powinien być w tej kwestii ostrożny, szczególnie po tym, co wydarzyło się w południowej części kraju.

Arabia Saudyjska zadeklarowała, że wspiera wysiłki na rzecz rozwiązania jak to nazwano „kryzysu rosyjsko-ukraińskiego”. Władimir Putin zbrifował księcia saudyjskiego Mohammada Bin Salmana nt. rozmów z Donaldem Trumpem na Alasce.

Na zakończenie wiadomość o sukcesach polskich na Bliskim Wschodzie. W Kairze została otwarta pierwsza pizzeria New Pizza Department należąca do grupy Yammy Concepts z Krakowa. W Polsce należy do niej sieć pizzerii New York Pizza Department. Na razie jest to faza pilotażowa, ale w planie jest otwarcie kilkunastu restauracji w Egipcie.

/mm

Wysłuchaj całego serwisu bliskowschodniego już teraz!

Ekspert: spór wokół złóż gazu w basenie Morza Śródziemnego podsyca istniejące konflikty

Przedstawicielka Polskiej Akcji Humanitarnej: pomoc docierająca do Gazy jest niewystarczająca

Mur pomiędzy Palestyną a Izraelem/ autor: smnphotographyart, CC0 Creative Commons

Joanna Lenartowicz, koordynatorka programowa na Bliski Wschód w PAH zwraca uwagę, że wjazd pomocy humanitarnej do Strefy Gazy wciąż jest bardzo utruniony.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Pani Joanna Lenartowicz, koordynatorka programowa na Bliski Wschód w Polskiej Akcji Humanitarnej, przedstawia katastrofalną sytuację humanitarną w Gazie. Podkreśla, że między marcem a majem tego roku nie wpuszczano do Gazy żadnej pomocy humanitarnej, co doprowadziło do ogromnych niedoborów żywności, leków i paliwa:

Od 3 marca do końca maja do strefy gazy nie wjeżdżała żadna pomoc humanitarna. Nie wjeżdżało pożywienie, nie wjeżdżały leki, nie wjeżdżało paliwo, a paliwo jest bardzo istotne, ponieważ większość urządzeń funkcjonuje tam na generatorach.

Od końca maja dystrybucja pomocy humanitarnej w Strefie Gazy została powierzona amerykańsko-izraelskiemu podmiotowi, Gaza Humanitarian Foundation, której działania są regularnie krytykowane. Gość Radia Wnet zwraca uwagę, że liczba ciężarówek wjeżdżających do Gazy pozostaje niewystarczająca:

Żeby zaspokoić potrzeby ludności, szacuje się, że potrzeba około 500-600 ciężarówek dziennie, które wjadą do Gazy z różnymi produktami. Możemy szacować, bo dane różne, ale że od tego 20 lipca wjeżdża ich około kilkudziesięciu.

Joanna Lenartowicz zwraca również uwagę na sytuację na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdzie Polska Akcja Humanitarna prowadzi działalność, realizując programy mobilnych klinik w odpowiedzi na coraz trudniejsze przemieszczanie się, co spowodowane jest zwiększą liczby punktów kontrolnych:

Mamy informacje od partnera lokalnego, że rzeczywiście zwiększa się ilość checkpointów i kontroli. Ten czas dojazdu zespołów medycznych do konkretnej miejscowości się wydłuża. te napięcia na linii Izraelczyków i Palestyńczyków.

Gość Radia Wnet przypomina jednocześnie, że Polska Akcja Humanitarna prowadzi zbiórkę na rzecz pomocy w Strefie Gazy.

Zobacz także:

Andrzej Zawadzki-Liang: Spotkanie Trump–Putin w oczach Chin będzie to dyplomacja bez przełomu

Serwis bliskowschodni: spirala przemocy w południowej Syrii

Fot. materiały prasowe PKWP

W wyniku starć między milicjami druzyjskimi a bojówkami rządowymi w południowej Syrii zginęło ponad 300 osób.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Ostatnie dni przyniosły wzrost napięć w południowej Syrii, gdzie od przeszło tygodnia miały miejsce starcia między druzami (mniejszością religijną zamieszkującą prowincje Suwejda i Deraa) a sunnicką ludnością beduińską. Aby uspokoić sytuację, rząd w Damaszku zdecydował o wysłaniu do miasta Suwejda sił bezpieczeństwa. Według różnych relacji, te ostatnie miały dopuścić się fali przemocy wobec lokalnej ludności druzyjskiej, dokonując licznych egzekucji, grabieży i aktów upokorzenia.

Zaledwie kilka godzin po zajęciu Suwejdy przez oddziały lojalne wobec rządu Ahmada al-Szary, te ostatnie zostały zaatakowane przez siły izraelskie, zmuszając je do szybkiego opuszczenia miasta. Około godziny 14 czasu polskiego zbombardowano także kwaterę główną wojska syryjskiego w centrum Damaszku. Od momentu upadku rządów Baszara al-Asada w grudniu zeszłego roku, Izrael jednostronnie ogłosił się protektorem mniejszości druzyjskiej, która zamieszkuje również okupowane Wzgórza Golan. Władze izraelskie wielokrotnie ostrzegały również nowy reżim w Damaszku, że nie będą one tolerowały jakiejkolwiek obecności wojskowej na obszarach położonych na południe od stolicy Syrii.

Wszystko wskazuje na to, że do ataku izraelskiego na cele w Syrii doszło wbrew ostrzeżeniom Waszyngtonu, który liczy na współpracę z tymczasowym prezydentem tego kraju, Ahmadem al-Szarą. Na wiadomości o atakach zareagował sam prezydent Donald Trump, który za pośrednictwem platformy Truth Social wezwał Izrael do zaprzestania bombardowań. Od kilku tygodni przedstawiciele izraelscy i syryjscy mieli się spotykać m.in. w Azerbejdżanie w celu normalizacji stosunków bilateralnych.

Dla nowych władz w Damaszku wydarzenia na południu kraju są porażką strategiczną i wizerunkową. Z jednej strony, siłom rządowym nie udało się przejąć kontroli nad prowincją Suwejda, która w wyniku porozumienia o zawieszeniu broni pozostanie pod kontrolą milicji druzyjskich. Po raz pierwszy od dziesięcioleci doszło również do spektakularnego ataku izraelskiego na cele w sercu stolicy. Z drugiej strony, oddziały rządowe po raz kolejny dopuściły się ataków na członków mniejszości religijnych. Na początku marca doszło do masakr alawitów na wybrzeżu syryjskim, w czerwcu zaś miał miejsce krwawy zamach na kościół w Damaszku. Jednak do przemocy i różnych szykan wobec mniejszości dochodzi niemal każdego dnia, w różnych częściach kraju.

Oba te czynniki osłabiają autorytet prezydenta Ahmada al-Szary w oczach Syryjczyków, jak i wspólnoty międzynarodowej. Ostatnie wydarzenia wpisują się także w szerszy kontekst wspomnianych wcześniej negocjacji syryjsko-izraelskich, jak i rywalizacji Izraela z Turcją, głównym sponsorem nowych władz syryjskich.

/mm

Zobacz także:

Michał Bruszewski o nowej odsłonie konfliktu w Syrii

Ponad Oceanami: Izrael atakuje Syrię, antyimigranckie protesty w Europie, historyczna umowa pomiędzy Anglią a Niemcami

W audycji również m.in.: o nowym selekcjonerze Reprezentacji Polski i głosie Kościoła katolickiego ws. polityki imigracyjnej USA.

Alex Sławiński o bilateralnej umowie pomiędzy Anglią a Niemcami i tym, czego ona dotyczy.


Ojciec Paweł Kosiński i stanowisko amerykańskich biskupów dot. polityki imigracyjnej USA.


Arkadiusz Jarzecki o antyimigranckich protestach w Europie.


Jaśmina Nowak o ataku Izraela na obiekty wojskowe w Damaszku.


Ewa Jeneralczuk o wstrzymaniu prac nad drugim stanowym ośrodkiem detencyjnym dla nielegalnych imigrantów.


Małgorzata Kleszcz i wakacyjno-informacyjny raport z Półwyspu Helskiego.


Kamil Kowalik i sprawozdanie z konferencji z Janem Urbanem, nowym selekcjonerem Reprezentacji Polski w piłce nożnej.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Przegląd bliskowschodni: antychrześcijański terror w Syrii

Syria, Damaszek, 11.02.2018 / Fot. Pomoc Kościołowi w Potrzebie

W zeszłą niedzielę w Damaszku doszło do ataku terrorystycznego wymierzonego w kościół pw. św. Eliasza w dzielnicy Dwayla, położonej niedaleko od starego miasta.

 

Tymczasowe władze syryjskie szybko wskazały na tzw. Państwo Islamskie jako winowajcę i ogłosiły, że odpowiedzialna za atak komórka organizacji została zlikwidowana. Temu oświadczeniu zaprzeczyła jednak na kanale Telegram mało znana organizacja Saraya Ansar al-Sunna (czyli Brygada Członków Sunny), która przyznała się do zamachu. Miała być to odpowiedź na bliżej nieokreśloną „prowokację”, jednak od jakiegoś czasu parafianie mieli skarżyć się na praktykę głośnego puszczania w trakcie nabożeństw recytacji Koranu z zaparkowanego przed kościołem samochodu.

Niewiele wiemy o tej organizacji terrorystycznej, jednak miała ona również brać udział w masakrach ludności mniejszości alawickiej, do których doszło na początku marca w północno-zachodniej Syrii. Według niektórych analityków, wywodzi się ona z ugrupowania Hayat Tahrir al-Sham, które obaliło rządy Baszara al-Assada w grudniu zeszłego roku, i którego przywódca, Ahmad al-Sharaa, alias Abu Muhammad al-Dżulani, pełni funkcję tymczasowego prezydenta Syrii.

Atak na kościół w Damaszku został potępiony przez rządy państw zachodnich (nie znalazłem informacji, aby była reakcja w tej sprawie polskiego MSZ). Jednak najgłośniejszym echem odbiło się wystąpienie grecko-ortodoksyjnego patriarchy Antiochii Johanny dziesiątego Jazigiego podczas mszy żałobnej w kościele Świętego Krzyża w Damaszku. Zwracając się bezpośrednio do nieobecnego prezydenta Ahmada al-Shary podkreślił on, że to co się wydarzyło było masakrą, jaka w Syrii od dawna nie miała miejsca:

 

Patriarcha Jan X wskazywał również na to, że chrześcijanie są jednymi z twórców Syrii, a także o obietnicach niesionych przez obecny rząd. Jednak część wystąpienia, w której krytykował władze syryjskie, została ocenzurowana przez syryjskie media publiczne:

 

Ten atak jest kolejnym aktem przemocy wymierzonym przeciwko mniejszościom religijnym w Syrii, do którego doszło w przeciągu ostatnich sześciu miesięcy. Przypomnijmy, że poza wspomnianymi masakrami ludności alawickiej, w których mogło zginać nawet kilka tysięcy ludzi, w ostatnim czasie dochodziło do aktów przemocy wobec mniejszości druzyjskiej na południu kraju. Nowe władze syryjskie obarczają odpowiedzialnością za te wydarzenia różne bojówki i milicje, nad którymi rząd w Damaszku nie jest w stanie zapanować.

Jak na razie wspólnota międzynarodowa toleruje te wydarzenia. Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone i Unia Europejska zdjęły sankcje nałożone na Syrię za rządów Baszara al-Asada.

Co to oznacza dla chrześcijan? Wojna domowa trwająca doprowadziła do masowej emigracji członków tej mniejszości. Podczas gdy w 2011 roku stanowili oni jeszcze 8%, w tym momencie jest to maksymalnie 2%. To wydarzenie może jedynie przyspieszyć ten exodus.

/mm

Krzysztof Strachota: nie można jeszcze mówić o końcu wojny izraelsko-irańskiej

Wassim Ibrahim: klan Asadów sprzedał nasz kraj

Wassim Ibrahim

„To co się stało w Syrii 8 grudnia to była najlepsza opcja. Inną opcją była wojna domowa.” – mówi Wassim Ibrahim, muzyk, wykładowca Akademii Muzycznej w Krakowie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W Syrii dużo spraw jest pozytywnych, ludzie są szczęśliwi. Mamy jeszcze wątpliwości, nie wiemy co będzie, ale najważniejsze, że nie mamy już dyktatora.

Zobacz także:

Systemy Iron Dome i THAAD poddane próbie. Izrael odpiera zmasowany atak Iranu – rozmowa z analitykiem wojskowym

Serwis bliskowschodni: starcia na tle religijnym na przedmieściach Damaszku

Syria, Damaszek, 11.02.2018 / Fot. Pomoc Kościołowi w Potrzebie

Do starć doszło w związku z opublikowaniem na grupie whatssup nagrania, w którym jeden z druzyjskich szejków, Marwan Kiwan miał przeklinać proroka Mahometa.

Sam duchowny zaprzeczył, aby miał cokolwiek wspólnego z tym nagraniem.

Do krwawych potyczek miało dojść już we wtorek w Jaramanie, która jest zamieszkana w większości przez Druzów i chrześcijan.

W środę do starć doszło w mieście Ashrafieh Sahnaya, położonym na północny zachód od Damaszku, gdy niezidentyfikowani napastnicy zaatakowali posterunek położony na autostradzie łączącej stolicę Syrii z Suweidą.

Doszło do strzałów z broni automatycznej, ale również ataków moździerzowych i rakietowych

Druzowie tworzą ok. półmilionową mniejszość w Syrii, stanowiąc tym samym ok 3% społeczeństwa syryjskiego. Od czasu przejęcia władzy przez siły islamistyczne w Damaszku 8 grudnia zeszłego roku, stosunki są niezwykle napięte.

We wtorek doszło do porozumienia między przedstawicielami mniejszości druzyjskiej a przedstawicielami rządu w Damaszku. Wcześniej dochodziło już do podobnych starć na terenie Jaramany.

Serwis bliskowschodni: nowy rząd tymczasowy w Syrii

Fot. materiały prasowe PKWP

Powstał nowy rząd tymczasowy w Syrii, którego skład został zaprezentowany wieczorem w sobotę 29 marca. Ceremonia miała miejsce w Pałacu Ludu.

Pałac został zaprojektowany zresztą przez polskiego architekta Wojciecha Zabłockiego. Brali w niej udział przedstawiciele różnych wyznań.23 ministrów, wśród nich sporo znanych twarzy, również z czasów rządów Assadów.

Nie ma premiera

Najważniejsze stanowiska obsadzone przez bliskich prezydenta Ahmeda Al-Sharaa. 9 ministrów wywodzących się z Hayatt Tahrir al-Sham. Przede wszystkim Assad Hassan Al-Shibani jako minister spraw zagranicznych; generał Murhaf Abu Qasra minister obrony narodowej.Były premier Mohammad al-Bashir obejmuje ministerstwo energetyki

Przypomnijmy, że w grudniu, niedługo po przewrocie w Damaszku, powstał rząd tymczasowy, który jednak był mocno kontrowersyjny – zrzeszał osobistości wywodzące się z Idlib.

Jedyna kobieta – Hind Kabawat, chrześcijanka. 51 lat, minister ds. społecznych i pracy. Ubrana na biało, bez hidżabu.

Znajdujemy poza tym po jednym ministrze od Druzów, Kurdów i alawitów.

Ministerstwo ekonomii i finansów powierzone byłemu ministrowi. Mohammad Nidal al.-Chaar, ekonomista 69 lat, który był ministrem aż do 2011 roku.

Mohammad Yasser Barniyeh – minister finansów, który za Asada stał za liberalizacją ekonomii syryjskiej za czasów Baszara al.-Assada. Co ciekawe, kształcony w Stanach Zjednoczonych.

Minister transportu – Yaroub Badr, alawita. Był już ministrem w latach 2006-2011.

Minister edukacji – Mohammad Abdulrahman Turko, 46-letni mieszkaniec Afrine, kurd. Administracja kurdyjska z północno-wschodniej Syrii nie uznaje.

Inna ważna nominacja – szejk Usaama Al-Rifai został mianowanym nowym wielkim muftim republiki syryjskiej. Przedstawiciel raczej umiarkowanego sunnizmu. Ma 80 lat.
Rada fatwy – interpretacja m.in. szarii, która zajmie teraz ważniejsze miejsce.
Znajdziemy w niej teraz przedstawicieli różnych tendencji w islamie. Tradycyjny islam damasceński związany z sufizmem, ale również tych bardziej ekstremistycznych salafistó∑.

Odpowiedź na żądania państw zachodnich – Paweł Rakowski o tym mówił na naszej antenie.

Serwis bliskowschodni: masakry w Syrii, izraelskie dążenia do usunięcia Hamasu ze Strefy Gazy

Bliski Wschód / Pixabay.com (Pixabay License)

Kolejne wydanie przeglądu wydarzeń w państwach Bliskiego Wschodu. Zaprasza Mikołaj Murkociński.

  • Masakry w Syrii – ok. 1000 osób zginęło, głównie cywile alawiccy
  • Pytanie w kontekście zjednoczenia Syrii – w kontekście Druzów i Kurdów
  • Ciekawa reakcja (lub jej brak) ze strony państw zachodnich. Francja; pierwsze reakcje dopiero 48 godzin po rozpoczęciu masakr.
  • Głównie miejscowości: Banias, obrzeża Latakii i Tartus. Qardaha.
  • Ahmad al-Sharaa – wielkie wyzwanie. Powołał specjalną komisję, która ma się przyjrzeć temu, co się wydarzyło. Pytanie tylko w jaki sposób sprawcy mają zostać osądzeni, wielu z nich znajduje się pod protekcją turecką.

Decyzja o odcięciu elektryczności w Strefie Gazy

Minister energetyki – Eli Cohen: Przed chwilą podpisałem zarządzenie, aby natychmiast wstrzymać dostawy elektryczności do strefy Gazy. Użyjemy wszystkich narzędzi, jakimi dysponujemy, aby sprowadzić z powrotem zakładników i upewnić się, aby usunąć Hamas z Gazy.

Trwa również blokada pomocy humanitarnej, to już 11 dzień. Odbywa się kolejna runda negocjacji w Katarze, w których bierze udział wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff.

Trwają masakry w Syrii. Dr Emil Katti: społeczność chrześcijańska została zdziesiątkowana