Wielka Brytania, Kanada i Australia uznają państwo palestyńskie. „Widzimy przełamanie pewnego tabu”

Flaga Państwa Palestyna/Foto. Orionist/ własność publiczna

Kluczowe będą dopiero działania Unii Europejskiej jako całości; widzimy jednak blokadę ze strony takich państw jak Niemcy i Włochy – mówi ekspert PISM Michał Wojnarowicz.

Tak naprawdę po owocach poznamy, jakie będą tutaj skutki, ale też miejmy świadomość, że decyzje poszczególnych państw będą miały ograniczone znaczenie dla sytuacji w Strefie Gazy na Zachodnim Brzegu

podkreśla Michał Wojnarowicz w rozmowie z Magdaleną Uchaniuk. Jak zwraca uwagę, ze strony USA możemy się spodziewać utwardzenia nieprzychylnego wobec Palestyny stanowiska.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Mahmoud Khalifa: Stany Zjednoczone stoją po stronie potwora

Serwis bliskowschodni: szczyt Ligi Państw Arabskich i inne następstwa ataku Izraela na Dohę

Bliski Wschód / Fot. pxhere.com, CC0 Public Domain

W Katarze odbył się wspólny szczyt Ligi Państw Arabskich i Organizacji Współpracy Islamskiej w następstwie ataku izraelskiego przeprowadzonego przeciwko delegacji Hamasu znajdującej się w Dosze.

Obecni na spotkaniu liderzy świata muzułmańskiego i arabskiego wyrazili solidarność z Katarem, nie brakowało również bardzo ostrych słów pod adresem Izraela oraz premiera Benjamina Netanjahu. W swoim przemówieniu emir Kataru Tamim Bin Hamad al Thani stwierdził, że rząd w Jerozolimie nie jest zainteresowany zakończeniem wojny, a marzeniem Netanjahu jest stworzenie strefy wpływów na obszarze całego świata arabskiego. Ze swojej strony prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał działania Izraela mianem bandytyzmu, ponownie określając poczynania rządu izraelskiego jako terroryzm. Przypomnijmy, że już w marcu Erdogan stwierdził, że Izrael to państwo terrorystyczne.

Należy jednak skonstatować, że choć nie brakowało czasem bardzo ostrych słów pod adresem Izraela, jak i wyrazów solidarności i braterstwa z Katarem, nadzwyczajny szczyt pokazał raczej słabość państw regionu wobec działań Tel Awiwu. W komunikacie wydanym na zakończenie spotkania nie ma mowy o konkretnych rozwiązaniach ani o możliwych represjach.

Dalekie są czasy, gdy państwa Zatoki Perskiej potrafiły nałożyć embargo na eksport ropy naftowej do państw wspierających Izrael w roku 1973. Nie ulega jednak wątpliwości, że naloty z zeszłego tygodnia – które zresztą okazały się nieefektywne i nie doprowadziły do śmierci przedstawicieli Hamasu – mogą doprowadzić do głębokich zmian w grze geopolitycznej państw Zatoki Perskiej, które w ostatnich dekadach inwestowały w utrwalanie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.

Doha, autor: PROFrancisco Anzola, licencja: (CC BY 2.0)

 Na szczycie w Katarze przebywał również prezydent Egiptu Abdel Fatah el-Sissi i to być może jego przemówienie wzbudziło największe zainteresowanie. W swoim przemówieniu oskarżył Izrael o dążenie do destabilizacji regionu,zwracając jednocześnie uwagę obecnych liderów na konieczność zmiany tego, w jaki sposób państwa arabskie i muzułmańskie postrzegane są przez „wroga”. Jest to bardzo znaczące, ponieważ od czasu podpisania pokoju z Camp David między Egiptem a Izraelem w 1977 roku, żaden przywódca Egiptu nie określił w ten sposób północnego sąsiada.

Według analityków, słowa el-Sissiego pokazują obawy Kairu co do nieprzewidywalności poczynań rządu izraelskiego, którego lider, Benjamin Netanjahu, stwierdził po ataku w Katarze, że Izrael gotowy jest do eliminowania członków Hamasu „gdziekolwiek by nie byli”. W tej sprawie wypowiedział się wczoraj również premier Egiptu Mustafa Madbuli, który stwierdził, że rząd egipski poważnie przygląda się izraelskim planom dążącym do utworzenia tzw. „Wielkiego Izraela”.

Raport ONZ otwiera drogę do uznania działań Izraela w Strefie Gazy za ludobójstwo. Komentarz dra Witolda Repetowicza

 Postępuje ofensywa lądowa Izraela w Strefie Gazy. Według najświeższych informacji, armia izraelska otworzyła dodatkowy korytarz komunikacyjny, aby zmusić pozostających w mieście Gaza Palestyńczyków do ucieczki. Natomiast dzisiaj Komisja Europejska zaproponowała zawieszenie umowy o wolnym handlu z Izraelem oraz nałożenie sankcji na dwóch ministrów rządu Benjamina Netanjahu – Itamara Ben Gwira oraz Becalela Smotricza.

Zawieszenie umowy doprowadziłoby do wprowadzenia ceł na towary izraelskie w wysokości 37%. Aby te propozycje weszły w życie, plan Komisji Europejskiej musi zostać poparty przez 15 państw reprezentujących 65% ludności Unii Europejskiej.

W poniedziałek Benjamin Netanjahu przyznał w rozmowie z mediami, że Izrael jest izolowany na scenie międzynarodowej. Przypomnijmy, że wczoraj ukazał się pierwszy raport Komisji Śledczej ONZ ds. Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, w którym Izrael został oskarżony o ludobójstwo na narodzie palestyńskim, co może doprowadzić do jeszcze większej izolacji. W ostatnich dniach premier Izraela zaproponował, aby Izrael stał się „super-Spartą”, samowystarczalnym gospodarczo państwem. Pytanie tylko czy jest to wykonalne, biorąc pod uwagę głębokie podziały wewnętrzne, emigrację oraz chociażby fakt, że Mossad odmówił przeprowadzenia operacji w Katarze.

Bliskowschodnie tournee ambasadora USA w Turcji

Bliski Wschód / Fot. pxhere.com, CC0 Public Domain

W Izraelu, Syrii i Libanie wizytę złożył Tom Barrack, ambasador Stanów Zjednoczonych w Turcji i specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Syrię.

Towarzyszyła mu delegacja, w skład której wchodziła m.in. Morgan Ortagus (zastępczyni Steve’a Witkoffa, specjalnego wysłannika prezydenta Stanu Zjednoczonych na Bliski Wschód), a także kilkoro kongresmenów zaangażowanych w kwestię syryjską. Ta kolejna podróż Toma Barracka do państw regionu bliskowschodniego wpisuje się w podejmowane przez administrację amerykańską próby doprowadzenia do normalizacji stosunków między Izraelem, Libanem a Syrią.

W poniedziałek 25 sierpnia delegacja amerykańska została przyjęta w Damaszku przez tymczasowego prezydenta Ahmada al-Szareę. Wizyta zbiegła się w czasie z zatwierdzeniem przez Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych decyzji o zniesieniu sankcji ciążących na Syrii, co formalnie umożliwia firmom amerykańskim nawiązywanie kontaktów gospodarczych z tym krajem. Tematem spotkania była normalizacja stosunków nowej Syrii z Izraelem – trzeba powiedzieć, że jest to „oczko w głowie” administracji Donalda Trumpa jeżeli chodzi o jego politykę bliskows

chodnią, do tego stopnia, że nie zawahał się on zdecydowanie zaprotestować przeciwko bombardowaniom przez lotnictwo izraelskie celów w Damaszku podczas kryzysu w południowej prowincji Suweida w lipcu br.

Choć władze syryjskie zapewniają, że są gotowe do kontynuowania dialogu z Izraelem, analitycy zastanawiają się na ile te deklaracje są wiarygodne biorąc pod uwagę problemy, z jakimi Ahmad al-Szaraa musi się mierzyć w kwestii utrzymania kontroli nad krajem. Jak zauważa libańska gazeta Al-Safir, skłonność prezydenta Syrii do podjęcia negocjacji z rządem izraelskim pod naciskiem Stanów Zjednoczonych można tłumaczyć właśnie tą słabością wewnętrzną.

Tomasz Grzywaczewski: Chiny będą kluczowe jeżeli chodzi o pokój na Ukrainie. Pekin nie chce porażki Rosji

Wtorkowa wizyta Toma Barracka w Libanie związana była z kolei z wysiłkami na rzecz rozbrojenia ugrupowania szyickiego Hezbollah. Przypomnijmy, że jest to jeden z priorytetów nowego rządu libańskiego, który ogłosił w tym miesiącu, że Hezbollah miałby zostać pozbawiony broni do końca 2025 roku.

Armia libańska opracowuje plan rozbrojenia tego ugrupowania, które zostało znacznie osłabione w wyniku ostatniej wojny z Izraelem, w wyniku której zabici zostali głównodowodzący Hezbollahu, w tym jego lider Sayyed Nasrallah. Plan ma zostać zaprezentowany rządowi w najbliższych dniach, na początku września, choć już teraz został on odrzucony przez liderów tego ugrupowania. Władze libańskie znajdują się pod presją Stanów Zjednoczonych oraz Izraela, który wciąż okupuje pięć punktów w południowej części kraju.

Tam zresztą udała się również delegacja amerykańska, co wywołało niemrawe protesty mieszkańców, m.in. w Tyrze. Sam Tom Barrack ogłosił, że na tym obszarze mogłaby powstać strefa ekonomiczna dzięki inwestycjom płynącym z Zatoki Perskiej, co zagwarantowałoby stworzenie miejsc pracy dla dotychczasowych bojowników Hezbollahu. Kwestia znalezienia zajęcia dla kilkudziesięciu tysięcy członków milicji opłacanych przez Iran jest jednym z podstawowych problemów, który według Toma Barracka mogłyby rozwiązać właśnie pieniądze płynące z Kataru i Arabii Saudyjskiej. Na koniec konferencji prasowej w Bejrucie Barrack dał do zrozumienia, że trwają również rozmowy na ten temat z samym Iranem.

Izrael gotowy rozbrajać Hezbollah, rola ONZ w Libanie – Studio Bejrut – 26.08.2025 r.

Jednak wizyta wysłannika amerykańskiego w stolicy Libanu przede wszystkim była naznaczona skandalem w związku ze wspomnianą konferencją prasową, do której doszło w pałacu prezydenckim. Przed jej rozpoczęciem Tom Barrack zwrócił się do obecnych dziennikarzy, aby zachowywali się „w sposób cywilizowany”. To wywołało burzę wśród libańskiej opinii publicznej. Przedstawiciele mediów wezwali dziennikarzy nie tylko w Libanie, ale w całym świecie arabskim, aby bojkotować wysłannika amerykańskiego. Oburzenie to najlepiej oddaje tytuł artykułu poświęconego tej sprawie we wspomnianym numerze dziennika Al-Safir: Yankee, go home.

Jakie są dalsze plany Benjamina Netanyahu? Odpowiada dr Witold Repetowicz

fot. Flickr Benjamin Netanyahu

Ekspert ds. Bliskiego Wschodu w rozmowie z Mikołajem Murkocińskim omawia decyzję premiera Izraela o okupacji Strefy Gazy i jego plany na przyszłość.

Redaktor Radia Wnet porusza temat napięć między Netanyahu a szefem Sztabu Generalnego. Punktem kulminacyjnym i kością niezgody jest decyzja premiera Izraela o pełnej okupacji całej Strefy Gazy, w której znajdują się m.in. zakładnicy. Przedstawiciel Akademii Sztuki Wojennej uznaje, że sprzeciw wyraża również społeczność Izraela:

różne powody, różne motywacje, jeżeli chodzi o ten sprzeciw. Inna jest motywacja światowej opinii publicznej, inna jest motywacja części Izraelczyków, chociaż część Izraelczyków, podobnie jak światowa opinia publiczna, po prostu sprzeciwia się takiemu sposobowi prowadzenia tej wojny, ujmując to bardzo, bardzo delikatnie.

Mikołaj Murkociński pyta także o plany i przyszłość Benjamina Netanyahu. Powołuje się na głosy, jakoby premier Izraela grał na zwłokę i realizował plan, by ze Strefy Gazy wypędzić wszystkich Palestyńczyków. Korespondent wojenny zaznacza, że planem polityka po usunięciu z tego obszaru ludności palestyńskiej jest budowa tzw. „Gaza Riviera”, dzięki czemu ma wygrać następne wybory.

/pk

Cała rozmowa dostępna poniżej.

Czytaj także:

Obecna sytuacja państw Maghrebu i ich relacje z Francją. Komentarz Macieja Pawłowskiego

Prof. Krzysztof Płomiński o konflikcie na Bliskim Wschodzie: niezależnie od sygnałów, nie widać perspektywy rozejmu

Palestyński atak rakietowy na Izrael / Fot. Dima Vazinovich, Flikcr /

Politolog naświetla sytuację w Strefie Gazy i konflikt Izraela z Palestyną. Krytykuje postawę izraelskiego rządu i przestrzega europejskich przywódców. Rozmowę prowadzi Jaśmina Nowak.

Gość „Popołudnia Wnet” krytykuje poczynania rządu Izraela pod przewodnictwem Benjamina Netanjahu. Rząd podjął decyzję o wysiedleniu ok. miliona Palestyńczyków na bardzo mały obszar na południu Strefy Gazy. Wskazuje, że obecnie nie widać na horyzoncie rozwiązania tego konfliktu:

Jest to kryzys, który nieustannie trwa, niedługo będzie dwa lata i w tej chwili niezależnie od sygnałów, od czasu do czasu dochodzących o możliwości rozejmu, to tego rozejmu nie widać. 

Jaśmina Nowak pyta o protesty, jakie odbyły się ostatnio na ulicach Izraela. Prof. Krzysztof Płomiński zauważa, że wewnątrz Izraela niestety żadna siła, ani polityczna, ani społeczna nie jest w stanie zagrozić pozycji premiera Izraela:

W moim przekonaniu w samym Izraelu, niezależnie od protestów, jakie się odbywają i również od gotowości opozycji izraelskiej politycznej w Knessecie, aby brakujące głosy za rozejmem się znalazły, to z samego Izraela żadna siła nie będzie w stanie w tej chwili zmienić sytuacji, jeśli chodzi o podejście rządu izraelskiego.

Redaktor Radia Wnet porusza kwestię Europy. Czy Stary Kontynent i jego przywódcy są gotowi na zagrożenia, jakie płyną z Bliskiego Wschodu? Były ambasador twierdzi, że nie:

Przywódcy europejscy w większości nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, jakie płyną z Bliskiego Wschodu. To zagrożenia pełzające, które od dawna przenikają do Europy i dają rzeczywiście kolosalnie negatywne skutki. To co się dzieje na Wschodzie uderza w nasze wartości.

/pk

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Czytaj także:

Serwis bliskowschodni: nowe otwarcie między USA a Syrią

Serwis bliskowschodni: nowe otwarcie między USA a Syrią

Fot. materiały prasowe PKWP

Do Damaszku dotarła delegacja członków amerykańskiego Kongresu.

Izrael zmobilizuje 60 000 rezerwistów, aby zrealizować kolejną fazę operacji Rydwany Gedeona. Przypomnijmy, że przewiduje ona zajęcie przez armię izraelską miasta Gaza, co może wiązać się z koniecznością wysiedlenia z tej aglomeracji mieszkających tam 1,5 miliona Palestyńczyków. Tymczasem nie ustają wysiłki aktorów regionalnych, aby doprowadzić do choćby czasowego zawieszenia ognia. Ostatni taki projekt zakładający 60-dniowe zawieszenie broni oraz uwolnienie połowy z 50 zakładników znajdujących się w rękach Hamasu został zaakceptowany przez to ugrupowanie islamistyczne. Izrael nie odpowiedział do tej pory na tę propozycję, jednak przedstawiciele rządu izraelskiego podkreślają, że interesuje ich jednorazowe uwolnienie wszystkich zakładników. Pytanie oczywiście w jakim stopniu w ogóle władze izraelskie są zainteresowane życiem tych ostatnich. Przypomnijmy, że w zeszłą niedzielę w Izraelu doszło do protestów na masową skalę przeciwko polityce Benjamina Netanjahu.

Stany Zjednoczone potwierdziły, że zmienia się status misji wojskowej w Iraku. To w związku z ogłoszonym wycofaniem się z niektórych części kraju, m.in. z bazy w Ain el Assad Bagdadu do irackiego Kurdystanu.

Przypomnijmy, że Irak i Stany Zjednoczone podpisały porozumienie we wrześniu zeszłego roku, według którego oficjalnie koalicja przeciwko państwu islamskiemu zostanie rozwiązana już w przyszłym miesiącu, natomiast do końca 2026 roku dojdzie do wycofania pozostającego w kraju kontyngentu amerykańskiego. W kraju pozostaje 2500 żołnierzy amerykańskich.
Należy podkreślić, że paradoksalnie rząd w Bagdadzie obawia się przemieszczenia wojsk amerykańskich na północ kraju. Choć z jednej strony władze irakijskie przedstawiają ten ruch jako coś pozytywnego, z drugiej strony boją się destabilizacji w kontekście obecnych napięć w regionie, w szczególności na odcinku irańskim.

W środę amerykańscy kongresmeni spotkali się w Damaszku z tymczasowym prezydentem Syrii Ahmedem el-Sharaą. Jest to kolejny etap nawiązywania stosunków między Waszyngtonem a nowym rządem syryjskim. Wśród nich znaleźli się politycy z partii republikańskiej i demokratów – jeżeli chodzi o kwestię syryjską, istnieje konsensus co do konieczności wspierania nowych władz w Damaszku. To porozumienie nie ma jednak miejsca jeżeli chodzi o zniesienie przez Donalda Trumpa sankcji na Syrię. Niektórzy kongresmeni przekonują, że rząd amerykański powinien być w tej kwestii ostrożny, szczególnie po tym, co wydarzyło się w południowej części kraju.

Arabia Saudyjska zadeklarowała, że wspiera wysiłki na rzecz rozwiązania jak to nazwano „kryzysu rosyjsko-ukraińskiego”. Władimir Putin zbrifował księcia saudyjskiego Mohammada Bin Salmana nt. rozmów z Donaldem Trumpem na Alasce.

Na zakończenie wiadomość o sukcesach polskich na Bliskim Wschodzie. W Kairze została otwarta pierwsza pizzeria New Pizza Department należąca do grupy Yammy Concepts z Krakowa. W Polsce należy do niej sieć pizzerii New York Pizza Department. Na razie jest to faza pilotażowa, ale w planie jest otwarcie kilkunastu restauracji w Egipcie.

/mm

Wysłuchaj całego serwisu bliskowschodniego już teraz!

Ekspert: spór wokół złóż gazu w basenie Morza Śródziemnego podsyca istniejące konflikty

Ekspert: spór wokół złóż gazu w basenie Morza Śródziemnego podsyca istniejące konflikty

Kwestia wytyczenia granic morskich i wyłącznych stref ekonomicznych we wschodniej części Morza Śródziemnego zmienia istniejącą mapę geopolityczną regionu – mówi dr Konrad Zasztowt.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Odkrycia kolejnych złóż gazu pod dnem wschodniej części basenu Morza Śródziemnego otwierają nowe możliwości rozwojowe dla krajów regionu, jak i nowe wyzwania. Takim jest chociażby kwestia ustalenia granic morskich między państwami pozostającymi nierzadko w stanie wojny. Jednocześnie eksploatacja istniejących złóż doprowadza do zmian układów geopolitycznych, czego przykładem może być podpisanie na początku sierpnia umowy o dostawie Egiptowi wartego 35 miliardów dolarów gazu przez Izrael.

/mm

Zobacz także:

Podejście Chin do spotkań światowych przywódców, stosunki chińsko-indyjskie. Korespondencja Andrzeja Zawadzkiego-Lianga

Mahmoud Khalifa: potrzebne jest większe zaangażowanie społeczności międzynarodowej na rzecz Palestyny

Mahmoud Khalifa / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Samo zarządzanie tym konfliktem nie zatrzyma ludobójstwa. Trzeba szukać trwałych rozwiązań – mówi ambasador Palestyny w Polsce.

Mieszkańcy obleganej od wielu tygodni przez wojsko izraelskie Strefy Gazy pozbawieni są dostępu do żywności, wody i podstawowej opieki medycznej. W ocenie Mahmuda Khalify, USA, UE i inne struktury międzynarodowe postępują wobec Izraela zdecydowanie zbyt łagodnie:

Izrael musi poczuć ekonomiczne konsekwencje własnych działań. Słowa potępienia już nic nie dają

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Przedstawicielka Polskiej Akcji Humanitarnej: pomoc docierająca do Gazy jest niewystarczająca

Marcin Krzyżanowski: możliwa jest kolejna runda wojny między Iranem a Izraelem

Iran odpowiada atakami rakietowymi na cele w Izraelu l fot. x.com/@MissSunshine4

Orientalista związany z Uniwersytetem Jagiellońskim podkreśla, że wciąż nie jest znana dokładna skala zniszczeń poniesionych zarówno przez Izrael, jak i Iran podczas tzw. wojny dwunastodniowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dwa miesiące po zakończeniu dwunastodniowej wojny izraelsko-irańskiej, w Iranie mnożą się zatrzymania domniemanych szpiegów pracujących na rzecz Izraela. Marcin Krzyżanowski, orientalista związany z Uniwersytetem Jagiellońskim zwraca uwagę na to, że do tej pory niewiele wiadomo o skali zniszczeń zadanych irańskim instalacjom jądrowym:

Wiemy na pewno, że zniszczenia poważne, aczkolwiek najprawdopodobniej (…) główne części irańskich ośrodków nuklearnych, które zostały zaatakowane, zdołały przetrwać

Marcin Krzyżanowski podkreśla, że Izraelowi udało się skutecznie uderzyć w dowództwo irańskiej gwardii rewolucyjnej. Według eksperta może to prowadzić do oskarżeń i wewnętrznych rozliczeń w Iranie, a także do kolejnych napięć między stroną postępową a frakcją konserwatywną:

W tym momencie trwa bardzo gorący spór polityczny między dwoma głównymi stronnictwami, czyli z stronnictwem, które domaga się wręcz ustawienia kursu i zwiększenia asertywności.

Wciąż nie jest znana przyszłość procesu negocjacyjnego między Stanami Zjednoczonymi a Iranem. Rozmówca Mikołaja Murkocińskiego zauważa, że w Iranie pojawiły się głosy rozczarowania postawą Rosji i Chin, które nie zaangażowały się w pomoc republice ajatollahów. Nie wpłynęło to jednak na współpracę między tymi krajami, która nadal trwa, w szczególności w zakresie obronności:

Przedstawiciele irańskiego rządu uspokoili nastroje, przypominając, że strategiczne partnerstwo między Rosją a Iranem nie zakłada w jakiejkolwiek interwencji zbrojnych, jeśli któraś ze stron zostanie zaatakowana.

Ekspert stwierdza, że wobec niestabilnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, otwarta pozostaje kwestia możliwego wznowienia wojny między Izraelem a Iranem.

Zobacz także:

Michał Bruszewski: wpływ Trumpa na Netanjahu jest mniejszy niż na Putina

Michał Bruszewski: wpływ Trumpa na Netanjahu jest mniejszy niż na Putina

Donald Trump i Benjamin Netanjahu, autor: U.S. Embassy Tel Aviv, www.flickr.com

Ekspert ds. bezpieczeństwa i Bliskiego Wschodu podkreśla, że Benjamin Netanjahu nie ma planu zakończenia wojny w Strefie Gazy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W niedzielę 10 sierpnia Benjamin Netanjahu wystąpił na konferencji prasowej, w trakcie której bronił swojej decyzji rozszerzenia operacji wojskowej w Strefie Gazy i zajęcia miasta Gaza. Michał Bruszewski z Defence24 zwraca uwagę, że polityka premiera Izraela doprowadziła do śmierci około 80 tysięcy ludzi oraz katastrofy humanitarnej:

Ludzie gromadzą się na bardzo małej przestrzeni, bo ta wojna w strefie gazy miała różne fazy, ale teraz mamy fazę głodu, autentycznego głodu

Gość Radia Wnet zauważa, że wspólnota międzynarodowa ma bardzo ograniczony wpływ na obecny konflikt, a reakcje światowych liderów najczęściej są symboliczne i nie prowadzą do realnych zmian. Zwraca uwagę na strategiczne kalkulacje Netanjahu, które mogą być niekorzystne dla przyszłości Izraela.

Zobacz także:

Przedstawicielka Polskiej Akcji Humanitarnej: pomoc docierająca do Gazy jest niewystarczająca