Płk Marek Pietrzak: polskie służby na granicy są gotowe na wszelkie adekwatne do zagrożenia działania

Rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej informuje o podwyższeniu stopnia gotowości służby w regionie przygranicznym.

Pułkownik Marek Pietrzak mówi o działaniach Wojsk Obrony Terytorialnej w obliczu zaostrzenia sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Informuje o podwyższeniu stopnia gotowości WOT w regionie.

Wysiłek zostaje przeniesiony w rejon Kuźnicy, mamy znakomity wgląd w to co dzieje się po stronie białoruskiej, widzimy setki a nawet tysiące ludzi na granicy.

Gość Radia Wnet wyraża przekonanie, że polskim służbom uda się powstrzymać nielegalne działania inspirowane przez Mińsk i Moskwę.

Jesteśmy gotowi na wszystkie działania adekwatne do zagrożenia. Drugiej stronie chodzi o to, że ktoś nerwowo nie wytrzyma i podejmie środki, które będą mogły być propagandowo wykorzystane.  Z naszej strony na pewno nie będzie żadnych błędów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wojewoda podlaski: widzimy tutaj nową formę ataku grupy migrantów na przejście graniczne w Kuźnicy Białostockiej

Wojewoda podlaski o sytuacji na granicy: informacji o grupie 8 tys. migrantów, działaniach władz województwa i poparciu dla nich mieszkańców.


Bohdan Paszkowski stwierdza, że dotąd skutecznie odpierane były próby wypierania imigrantów z terenów Białorusi. Potwierdza, że dostał informację o 8 tysięcznej grupie imigrantów zmierzających ku granicy. Przyznaje, że

W tej chwili oczywiście ja mam stosunkowo skąpe informacje dotyczące tej sytuacji, bo ona w zasadzie z minuty na minutę się zmienia.

Zaznacza, że jeszcze nie mieliśmy do czynienia z tak dużą grupą migrantów. Wojewoda podlaski zauważa, że punkt naporu migrantów przesunął się z powiatu sokólskiego do hajnowskiego.

W tej chwili widzimy tutaj nową formę takiego powiedzmy ataku tej grupy migrantów na, jak się wydaje, przejście graniczne w Kuźnicy Białostockiej, największe w naszym województwie.

Paszkowski informuje, że Podlaski Urząd Wojewódzki współpracuje w niesieniu pomocy medycznej potrzebującym w strefie przygranicznej, także imigrantom. Stwierdza, że działalność rządu na szczeblu centralnym i regionalnym jest dobrze oceniana przez mieszkańców Podlasia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Stanisław Żaryn: rozpoczęła się największa dotąd próba masowego siłowego wejścia na teren Polski

Trwa „pielgrzymka” imigrantów w pobliże granicy polsko-białoruskiej w Kuźnicy. Tłum jest pod ścisłą kontrolą białoruskich służb.

Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował o tłumie imigrantów przechodzącym przez przygraniczne Bruzgi. Widoczna na udostępnionym filmie grupa zmierza w stronę przejścia granicznego w Kuźnicy. Jak zapewnia

Według relacji białoruskiego dziennikarza Tadeusza Giczana grupa migrantów nie podąża już w stronę przejścia granicznego, lecz skręciła do lasu.

W związku z sytuacją na granicy na godzinę 13 zwołany został przez premiera Mateusza Morawieckiego sztab kryzysowy, o czym poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.

Na temat prawdopodobnych dalszych prowokacji ze strony władz Białorusi mówiła w Poranku Wnet Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Źródło: Polsat News

 

Bobołowicz: SBU wykryło hakerów z grupy Armagedon. Wśród zidentyfikowanych są oficerowie rosyjskiego FSB

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie mówi o czwartkowym odkryciu Służb Bezpieczeństwa Ukrainy. Wśród członków grupy odpowiedzialnej za 5 tys. ataków hakerskich od 2014 r. są też krymscy oficerowie.

Pierwszym gościem piątkowej porannej audycji jest korespondent Radia Wnet na Ukrainie, Paweł Bobołowicz. Dziennikarz znajduje się w Roksołanach nad Dniestrem. Na antenie Radia Wnet opisuje historię i współczesny charakter wyjątkowego obszaru:

To jest obszar, w którym było wiele kolonii greckiej. Osadnictwo na tym terenie sięga VI w. p.n.e. – mówi korespondent.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wypowiada się na temat wykrycia członków rosyjskiej grupy hakerskiej Armagedon, która przeprowadziła ponad 5 tys. ataków na ukraińskie organy państwowe i obiekty infrastruktury krytycznej. Według Służb Bezpieczeństwa Ukrainy wśród hakerów są oficerowie rosyjskiego FSB. Identyfikacja hakerów miała miejsce w czwartek.

Są to oficerowie krymskiej generalnej służby bezpieczeństwa. Ukraińskim służbom udało się zidentyfikować sprawców imiennie – podkreśla Paweł Bobołowicz.

Gość poranka tłumaczy, że Armagedon to specjalny projekt FSB, który działał na terenie Ukrainy. Od 2014 r. w ramach przeprowadzonych 5 tys. ataków próbowano przejmować kontrolę nad obiektami infrastruktury krytycznej, a także kraść i gromadzić danych, w tym z sektora bezpieczeństwa i obrony. Grupa prowadziła również akcje o „informacyjno-psychologicznym” oddziaływaniu, a także blokowała systemy informacyjne. Jak dodaje Paweł Bobołowicz, SBU podało, że od początku rosyjskiej agresji w 2014 r. wspomniana jednostka próbowała „zainfekować” ponad 1,5 tys. państwowych systemów komputerowych.

Od wczoraj ta grupa nie może już działać swobodnie – zaznacza korespondent Radia Wnet na Ukrainie.

Ponadto, Paweł Bobołowicz mówi o bieżącym kształcie ukraińsko-rosyjskiego konfliktu. Jak podaje gość audycji, po wrześniowych ćwiczeniach „Zapad 21” Rosjanie nie wycofali części swoich wojsk z ukraińskich obrzeży:

Rosja po ćwiczeniach „Zapad” nie wycofała swoich grup z terenów przy granicznych. To 90 tys. żołnierzy rosyjskich – stwierdza dziennikarz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Andrzej Potocki: Rosja nie po raz pierwszy tworzy kryzys humanitarny. Ludzie widzą głupotę i fałszywą nutę opozycji

Stanowisko Komitetu Helsińskiego, rosyjska wojna informacyjna, fałszywy humanitaryzm i rosnące poparcie dla rządu. Publicysta tygodnika „Sieci” o kryzysie na granicy z Białorusią.

Andrzej Potocki odnosi się do krytycznego stanowiska Komitetu Helsińskiego wobec działań polskiego rządu w związku kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią. Wyraża pogląd, że nie należy do tego stanowiska przywiązywać nadmiernej wagi. Potocki zauważa, że Kreml korzysta z ataków hybrydowych, gdyż dają one podwójne korzyści.

W dzisiejszych czasach Rosjanie nigdy nie atakują wprost.

Atak hybrydowy jednocześnie destabilizuje cel ataku i tworzy narrację zaciemniającą sytuację. Nasz gość przypomina, że w Gruzji wykorzystana została mniejszość osetyjska, a na Ukrainie były tzw. zielone ludziki. Dodaje, iż tym razem

Rosja wykorzystuje po raz pierwszy kryzys humanitarny.

Kreml korzysta z podziału na rządową i opozycyjną bańkę informacyjną, które opisują całkiem odmiennie sytuację na granicy z Białorusi. Prowadzi on wojnę informacyjną.

to jest celem tej wojny właśnie stworzenie tej kłótni pomiędzy dwoma ośrodkami za fałszowanie de facto narracji przeniesienie tego na poziom europejski

Kanclerz Angela Merkel jest przeciwko budowie muru na granicy Unii Europejskiej, podczas gdy premier graniczącej z Polską Saksonii uważa, że Unia powinna sfinansować ten mur.

Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” postawa polskiej opozycji w obliczu agresji Łukaszenki powinna być bezwzględnie tępiona, nie wykluczając drogi sądowej. Stwierdza, że politycy opozycji wpisują się w opowieść rosyjsko-białoruską. Udają, że kierują się dobrą wolą, a chcą się dorwać do władzy.

Ludzie widzą głupotę opozycji i fałszywą nutę pseudohumanitarną.

Potocki ocenia, że rząd sondażowo zyskuje na trwającym konflikcie z Rosją. Wskazuje na eskalację prowokacji ze strony białoruskiej. Publicysta tygodnika „Sieci” stwierdza, że trzeba by wyłapać tych, którzy z bronią przekraczają polską granicę, aby pokazać ich prowokacje.

Mur na pewno związałby ręce białoruskiej stronie.

Jak zapewnia Andrzej Potocki, budowa muru stanowi poważną szansę na zażegnanie kryzysu. Zauważa, że według niemieckich statystyk ponad 2000 osób przenika nielegalnie do RFN. Wyjaśnia, że z półotwartych obozów na Litwie imigranci uciekają przez Polskę do Niemiec.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K./A.P.

Studio Białoruskie: Polacy i Białorusini biorą udział w przemycie migrantów. [Podcast]

Maciej Czarnecki mówi o przeprowadzonym śledztwie w Iraku. Jego korespondencja dla „Wyborczej” ukazuje jak zorganizowany jest przerzut migrantów na granicę i jak na tym zarabia Mińsk.

 

 

W najnowszym Studiu Białoruskim Radia Wnet poruszamy trzy szerokie tematy związane z Białorusią. Naszymi gośćmi są Maciej Czarnecki, dziennikarz Gazety Wyborczej, Aleksy Dzikawicki, wice naczelny telewizji Biełsat oraz Michał Potocki, dziennikarz Dziennik Gazeta Prawna.

Kryzys migracyjny: skrupulatnie zorganizowana machina do zarabiania pieniędzy

Gościem Studia Białoruskiego Radia Wnet jest dziennikarz Gazety Wyborczej Maciej Czarnecki. Rozmowa nawiązuje do jego korespondencji z irackiego Kurdystanu. Dziennikarz opowiada o tym jak przemytnicy w tamtym regionie organizują przerzut ludzi na granicę białorusko-polską. Czarnecki rozmawiał z koordynatorem siatki przemytników.

„Tu każdy marzy o Europie. Ja sprzedaję te marzenia” – powiedział mu ów przemytnik

Nasz gość mówi o tym, że z perspektywy Iraku emigracja nie jest największym problemem, a ludzie emigrują z bardzo wielu powodów. Większość szuka lepszych perspektyw ekonomicznych, ale wśród migrantów są też uchodźcy klimatyczni. Są też tacy, którzy uciekają przed różnego rodzaju niebezpieczeństwami, związanymi chociażby z wciąż aktywnymi grupami dżihadystów w tym Kraju. Wielu z nich korzysta z przemytników, którzy opracowali bardzo skutecznie sposób przerzucania migrantów do Mińska. Maciej Czarnecki przywołuje ten proces na naszej antenie.

Migranci, często zachęcani przez biura podróży płacą określoną kwotę i mają zapewniony transport do Mińska, z Mińska do granicy, wyznaczoną trasę przejścia przez granice (w co angażują się też służby białoruskie) i zapewniony transport z polskiej strony granicy dalej na zachód.

„Polacy i Białorusini biorą udział w tym procesie” – mówi nasz rozmówca

Czarnecki zauważa że oprócz przemytników na kryzysie migracyjnym dużo zarabia Łukaszenko i jego reżim, a w szczególności linie lotnicze Belavia. Po europejskich sankcjach na te linie, nowe połączenia z Irakiem i innymi krajami stanowią dla nich silny zastrzyk gotówki.

Rozmowa dotyczy też reakcji polskiego rządu oraz jego zdolności zapobiegania migracji poprzez informowanie potencjalnych uchodźców poprzez media w ich krajach. Zachęcamy do wysłuchania podcastu.

[Cała rozmowa w podcaście od 8min. 30sek.]

TV Biełsat uznana za ekstremistyczną

W Studio Białoruskim rozmawiamy z Aleksym Dzikawickim, wice naczelnym Biełsatu, który komentuje uznanie telewizji za ekstremistyczną przez białoruskie MSW.

Dziennikarz zauważa, że nie tylko dziennikarze produkujący treści ale także ich odbiorcy znajdują się w większym niebezpieczeństwie. Dzikawicki zapewnia jednak, że Biełsat prześladowany jest od bardzo wielu lat i że jego misja się nie zmienia.

„Nadajemy na wielu platformach i tego nie zamierzamy zatrzymać. Nawet to poszerzymy” – mówi Dzikawicki

Dziennikarz dodaje, że celem reżimu Łukaszenki jest zastraszenie niezależnych dziennikarzy.

Reżim straszy poprzez uznawanie kanałów za ekstremistyczne, lub wsadzając dziennikarzy do więzień.

Dzikawicki przypomina że już niedługo minie rok odkąd zamknięto dwie dziennikarki Biełsatu Kaciarynę Andrejevą i Darę Czulcową.

[cała rozmowa w podcaście od 27min.]

Międzynarodowa Konferencję na temat „kwestii białoruskiej”. Nowa inicjatywa  austriackiego kanclerza.

Kanclerz Austrii Alexander Schallenberg zapowiedział międzynarodową konferencję na temat „kwestii białoruskiej”, która odbędzie się 22 listopada w Wiedniu.

Michał Potocki, Dziennik Gazeta Prawna, komentuje nową inicjatywę austriackiego kanclerza. Dziennikarz zauważa, że powstało pole do dialogu nie tyle z przedstawicielami reżimu, co osobami powiązanymi z Łukaszenką. Nie wiemy jednak na ten moment zbyt wiele o tej konferencji.

Poruszony jest także wątek Rosyjski. Według Potockiego Rosja nie wyśle jednak na te konferencję przedstawiciela najwyższego pułapu.

„Nie wydaje mi się by Rosjanie potrzebowali żeby zachód się wtrącał w sprawy, które Kreml uważa za swoje sprawy wewnętrzne” – mówi Potocki.

Inicjatywa Schallenberga wygląda jednak interesująco i warto się jej przyglądać.

[cała rozmowa w podcaście od 35min.]

Studio Białoruskie Radia Wnet to audycja poświęcona tematom białoruskim. Na żywo, można jej słuchać w każdą środę o godzinie 18

J.S.

 

 

 

 

Agiejczyk: Mieszkam przy samej Puszczy Białowieskiej. Migranci byli u mnie w domu

Nadleśniczy z Hajnówki komentuje sytuację w Puszczy Białowieskiej od początku kryzysu migracyjnego. Według Mariusza Agiejczyka dużym problemem jest zanieczyszczanie lasu przez migrantów.


Trzecim rozmówcą redaktor Magdaleny Uchaniuk jest nadleśniczy z Hajnówki, Mariusz Agiejczyk. Nasz gość mówi o sytuacji w Puszczy Białowieskiej podczas kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Nadleśnictwo Hajnówka od dwóch miesięcy jest objęte stanem wyjątkowym, ale nie w pełnym wymiarze.

Widzimy tu duży problem związany z nielegalnym przekraczaniem granicy – potwierdza nadleśniczy.

Mariusz Agiejczyk twierdzi, iż migranci tudzież uchodźcy rozpalają w lasach ogniskach i śmiecą. Wedle naszego gościa, są to spore ilości odpadków i przedmiotów, z którymi muszą radzić sobie leśnicy:

Jako leśnikowi dla mnie ważny jest dobrostan Puszczy Białowieskiej. Napierają na obszar przyrodniczo cenny. Te grupy, które się przemieszczają, potrafią również rozpalać ogniska w środku drzewostanu. To budzi nasz niepokój – podkreśla.

Ponadto, rozmówca Magdaleny Uchaniuk opisuje również swoje spotkania z migrantami. Jak zaznacza Mariusz Agiejczyk, niedawno grupa około szesnastu osób przyszła do jego domu prosić o pomoc:

Nawet byli u mnie w domu. Mój dom jest przy samej Puszczy Białowieskiej. Nakarmiłem, napoiłem i oczywiście zgłosiłem do naszych służb. To była dwójka dzieci, była jedna kobieta i około trzynastu mężczyzn. Wszyscy mówili, że są rodziną – mówi nadleśniczy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Migranci na Białorusi. Dzikawicki: Mówią im wprost – „Będziecie próbowali tyle razy ile trzeba, albo grozi wam śmierć”

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Aleksiej Dzikawicki – zastępca dyrektora telewizji Biełsat, który relacjonuje bieżącą sytuację na Białorusi w kontekście kryzysu migracyjnego.

Aleksiej Dzikawicki podkreśla, że na skutek działań reżimu Łukaszenki zniszczone zostały niemalże wszystkie niezależne media na Białorusi, co dodatkowo utrudnia przekazywanie prawdy na temat procesu transportowania migrantów przez terytorium tego kraju.

Gość „Kuriera w samo południe” uważa, że proces przerzucania migrantów na granicę z Polską czy z Litwą może napotkać pewne trudności wskutek ich postępujących wzmocnień.

Litwa i Polska umocnią swoje granice i sforsowanie ich nie będzie łatwe.

Nie oznacza to jednak, że przywódca Białorusi miałby się poddać i zaniechać swoich działań.

Zastępca dyrektora Biełsatu zdradza również, jak – według zdawanych relacji – wygląda dialog sił białoruskich z transportowanymi migrantami.

Grożą migrantom i zabierają im pieniądze. (…) Mówią im wprost – „Będziecie próbowali tyle razy ile trzeba, albo grozi wam śmierć”.

Gość „Kuriera w samo południe” uważa, że loty z krajów pochodzenia migrantów powinny zostać ograniczone. Dodatkowo konieczne jest pokazywanie jak największej liczby zdjęć, które ilustrują faktyczny stan rzeczy.

Trzeba ograniczyć loty i pokazywać kadry, na których widać jak ludzie tam cierpią.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Sirak: staramy się przygotować możliwości pomocy materialnej i medycznej emigrantom

Gościem „Poranka Wnet” jest Jerzy Sirak – burmistrz Hajnówki, który komentuje bieżącą sytuację na terenach znajdujących się w pobliżu granicy z Białorusią.

Jerzy Sirak opisuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej z perspektywy Hajnówki. Miejscowość nie ma dużych problemów z nielegalnymi migrantami.

Zarząd i mieszkańcy miasta starają się jednak odpowiednio przygotować do sytuacji, w której konieczne byłoby udzielenie pomocy migrantom, którym udało się przekroczyć granicę.

Gość „Poranka Wnet” chwali również dotychczasowe poczynania straży granicznej oraz współpracę z nią.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.