Łączy nas muzyczny etos. Polish Priest w audycji Muzyczne IQ.

Łączymy sceniczne legendy z młodymi wilkami sceny

Polish Priest to kolektyw muzyczny stworzony z pasji i miłości do heavy metalu, w hołdzie dla jednej z największych legend w historii rocka – Judas Priest. Nie jesteśmy tribute bandem w klasycznym rozumieniu – jesteśmy zespołem ludzi, których łączy wspólny muzyczny etos, sceniczne doświadczenie, pasja i potrzeba dzielenia się energią, jaką niesie klasyczny metal. To, co wyróżnia Polish Priest, to otwarta formuła – nie jesteśmy zamkniętym, hermetycznym składem. Nasz kolektyw jest przestrzenią dla artystów, których łączy ten sam duch i miłość do dziedzictwa Judas Priest. Dzięki temu koncerty Polish Priest są nie tylko muzycznym wydarzeniem – są żywym
doświadczeniem, które budujemy wspólnie. W naszym składzie spotykają się muzycy z różnych dekad i różnych etapów kariery – najmłodszy z nas ma 23 lata, najstarszy 70. To aż 47 lat różnicy, ale na scenie nie istnieje coś takiego jak metryka. Tu liczy się energia, pasja i wspólny cel. I właśnie to czyni Polish Priest wyjątkowym łącznikiem międzypokoleniowym, dowodem na to, że muzyka nie zna granic wieku. Łączymy młodzieńczą świeżość z doświadczeniem legend sceny – gramy głośno, autentycznie i z pełnym zaangażowaniem, bez kompromisów.

SKŁAD ZESPOŁU:

Wojciech Hoffmann – gitara (Turbo)

Iggy Gwadera – gitara (Anti Tank Nun)

Bogusz Rutkiewicz – gitara basowa (Turbo)

Michał Dolski – perkusja (TTG)

Arek Kluczewski – gitara (4 Szmery)

Margo Moyra – wokal

Golden Life w audycji Muzyczne IQ. Adam Wolski opowiedział o najnowszym, ósmym albumie grupy.

…w nieskończoność ∞

Gdańska grupa Golden Life po 35 latach działalności wydaje 8 studyjną płytę. „Postanowiliśmy nagrać płytę, która pokaże nasze dzisiejsze oblicze i to jak postrzegamy naszą muzykę, wykorzystując cały swój dotychczasowy dorobek artystyczny…”. Zespół na płytę wybrał 11 kompozycji, wśród których znalazł się promujący płytę singiel: „Dzieciak”
Wszystkie utwory utrzymane są w rockowym brzmieniu z istotną dla zespołu warstwą tekstową. Przy dużym nakładzie pracy, czasu i zaangażowanych wielu osób udało się stworzyć ciekawy projekt muzyczny. Jak mówi zespół: „Nie musimy się z nikim ścigać i nic udowadniać. Nagraliśmy płytę, która nam się podoba. Jesteśmy GOLDEN LIFE –świadomy zespół rockowy.”

W blasku księżyca ekspresem do gwiazd. Zespół Horta w audycji Radio Aktywni.

Mam w Tobie wiarę.

16 kwietnia 2025 roku audycję Radio Aktywni odwiedzili Jacek Horta i Łukasz Kufa. Grupa Horta na koncie ma dwa albumy i właśnie pracuje nad trzecim. Panowie opowiedzieli nam o kulisach powstawania”Moonlight Express” ,ale nie tylko o muzyce rozmawialiśmy. Niezwykle miłe spotkanie, pełne uśmiechu i dobrej energii. Jeden z prowadzących porównał twórczość zespołu do Queen czy Muse. Jak odnieśli się do tego nasi goście? Czy poradzili sobie z nie zawsze łatwymi pytaniami „radioaktywnej” ekipy? Sprawdźcie koniecznie podcast.

 

Potem i tam. Administratorr Electro, Yellow Horse, Figger & Maja Laura. Muzyczne IQ.

Pohukiwania sowy.

4 kwietnia 2025 roku w studio odwiedził mnie Administratorr Electro i opowiedział o swojej najnowszej płycie „Potem i Tam”. To piąty studyjny album artysty, którego niezmienną inspiracją pozostają brzmienia lat osiemdziesiątych. Tym razem AE zabiera nas w podróż w czasie i przestrzeni ku wybrzeżom Stanów Zjednoczonych, gdzie wybrzmiewały wówczas dźwięki znane z filmów Miami Vice czy Top Gun. Na albumie usłyszeć można „lejące” i przesterowane gitary, które komponują się z przestrzennymi dźwiękami syntezatorów.

Paweł Soja z Yellow Horse przedstawił światu nowa płytę swojego zespołu. Płyta „Live in Radio Rzeszów” – pierwszy koncertowy album zespołu, nagrany na żywo w Studiu Koncertowym im. Tadeusza Nalepy w Polskim Radiu Rzeszów. To zapis autentycznej, nieokiełznanej energii zespołu – bez studyjnych poprawek, za to z pełnią emocji i żywiołową reakcją publiczności. 

Jako ostatnich tego dnia gościłem Maję Laurę Jaryczewską i Andrzeja Figgera tworzących duet Figger & Maja Laura. Porozmawialiśmy o najnowszych nagraniach jak i EP-ce „Warszawskie Ulice”.

Zapraszam do odsłuchu.

Radek Ruciński

Baddie w audycji Radio Aktywni.

Próbuję przeżyć sen.

Baddie. Psychodeliczna artystka, znana z udziału w X Factor i półfinale Must Be the Music. . W 2017 roku nagrała album “Sz…Sz…Sz…” z utworem “Diament Mój”, wykorzystanym w serialu “Złomowisko PL” (Discovery Channel). W 2024 roku stworzyła “About Me”, który pojawił się w serialu true-crime “Król Zanzibaru” (HBO MAX). Zdobyła Nagrodę Dziennikarzy na Baltic Festival, wystąpiła na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w debiutach, jak i została największą osobowością sceniczną na Rzeszów Carpathia Festival. Jej nowu utwór „Balerina 404” to romantyczna jazda bez trzymanki, w której tytułowa balerina balansuje na granicy rzeczywistości i błędu systemowego. Ciężkie, transowe bity powoli wbijają się w umysł, a refren eksploduje krzykiem – jakby sztuczna inteligencja nagle poczuła ból istnienia i próbowała wyrwać się z cyfrowej klatki. Jak Baddie poradziła sobie w programie Radio Aktywni? Sprawdźcie koniecznie.

Link do Balleriny 404 https://www.youtube.com/watch?v=ebpC5Is48qw

https://www.facebook.com/BaddieMusicOfficial?locale=pl_PL

 

Wyśpię się po śmierci. Joulie Fox w audycji Radio Aktywni.

…dreszcze.

Joulie Fox powraca z długo wyczekiwaną EP-ką „Wyśpię się po śmierci”, która jest zbiorem pięciu polskich utworów. Album promuje gitarowy, przebojowy singiel Zapomnij mnie.

Po sukcesie rockowego singla Dreszcze, którym Joulie Fox odkryła nowe karty i trafiła do rotacji w trzech rozgłośniach radiowych, czas na ostatni puzzel układanki, którą stanowi EP-ka wyśpię się po śmierci. W swoim najnowszym singlu Zapomnij mnie artystka pozostaje wierna pop-rockowym klimatom i zabiera słuchaczy w podróż po nieszczęśliwej miłości. A jak poradziła sobie z gradem pytań od Radio Aktywnych? Sprawdźcie podcast.

Oreada, Inside, Janusz Majcherek. Audycja Muzyczne IQ.

Samemu.

OREADA to szalona podróż napędzana porywającym rytmem. Zaangażowany tekst, nietuzinkowe instrumentarium i nieoczywiste brzmienia to cechy charakterystyczne tego pochodzącego ze wsi pod Łodzią zespołu.
Grupa zagrała już ponad 200 koncertów, a na swoim dyskograficznym koncie ma między innymi świetnie przyjętą płytę „Mówili mi ludzie” (tytuł Łódzkiej Płyty Roku 2020). Jej dorobek uzupełnia zarejestrowana w 2021 roku „Leśna Live Sesja” oraz zeszłoroczny singiel „Nowy dzień”, który trafił na dwie redaktorskie playlisty Spotify („Fresh Finds Polska” oraz „New Music Friday Polska”) i który zapowiada drugi album zespołu.

Zespół Inside powstał w 1999 roku w Nowym Sączu z inicjatywy lidera, perkusisty, kompozytora i producenta Rafała „Młodego” Potońca. Muzyka grupy to mieszanka Acid Jazzu, Soulu i Funku. W 2004 ukazał się singiel Inside – Gdy Będziesz na popularnej składance Pozytywne Wibracje 6 sygnowanej przez Universal Music Polska, a w 2008 ukazał się debiutancki album grupy pod tytułem Inside.

Janusz Majcherek jest absolwentem  wydziału artystyczno – pedagogicznego Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie oraz Szkoły Muzycznej II-go stopnia im. M. Karłowicza w Katowicach. Jest także współtwórcą, klawiszowcem i wokalistą duetu Ultrasonic, którego debiut został znakomicie przyjęty. Solowo wydał album „Samemu”. Aktualnie pracuje nad kolejnym, o czym m.in opowiedział w audycji.

Zapraszamy do odsłuchu

Bukowicz „Zbliżamy się tylko do siebie” – kunsztownie smutno, nostalgicznie…” – recenzja albumu z księżycami filmowymi

Jakub Buczek (głos i gitary) i jego muzyczna świta – anielska wokalizami Aneta Maciaszczyk (głos i klawisze) oraz Maciej Śmigrodzki (bas i klawisze) – ponownie oddają w nasze ręce muzyczną tkaninę, który wymaga zaangażowania i czasu. Ale czyż nie na tym polega piękno muzyki alternatywnej? - Tomasz Wybranowski

Melancholia, przestrzenność, zanikająca granica między światłem a mrokiem – oto Bukowicz w swojej nowej odsłonie.

„Zbliżamy się tylko do siebie” to album, który niczym późnonocna, gdzieś około 3:30, podróż pustymi ulicami z delikatnym deszczem, otula syntezatorowym chłodem i gitarową mglistością. To trochę taka irlandzka płyta, z racji mojego toposu miejsca i czucia.

Tomasz Wybranowski

 

 

Nie jest to płyta łatwa i to nie tylko dlatego (gdy mowa o recenzentach), że nie daje się jednoznacznie sklasyfikować. Drugi duży krążek Bukowicza to kunsztowna muzyczna mozaika – to witrażowe skrawki coldwave’u, shoegaze’owej zadumy i subtelnego synthpopowego pulsowania ze sznytem rocka.

Jakub Buczek (głos i gitary) i jego muzyczna świta – anielska wokalizami Aneta Maciaszczyk (głos i klawisze) oraz Maciej Śmigrodzki (bas i klawisze) – ponownie oddają w nasze ręce muzyczną tkaninę, który wymaga zaangażowania i czasu. Ale czyż nie na tym polega piękno muzyki alternatywnej?

 

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Jakubem Buczkiem, liderem formacji Bukowicz:


 

Utwory tria Bukowicz, czyli emocjonalne studium dźwięku i słów

„Nie zawsze myślisz o nas źle” otwiera album jak mgła rozpraszająca pierwsze poranne światło. Hipnotyczny bas Macieja Śmigrodzkiego i oniryczny wokal Jakuba Buczka prowadzą nas przez tę piosenkę niczym cień minionych rozmów i niewypowiedzianych słów.

„Mimo maskarady” zaskakuje i pięknem poraża. Trąbka Szymona Paciory, która wpleciona w skrzyp drzwi, wprowadza nieoczywisty, niemal jazzowy akcent, który odbija się echem od surowych gitar i chłodnych syntezatorów.

Drzwi skrzypiące w tle? Przypadek? A może element organicznego świata, który wdziera się w syntetyczny krajobraz? Od razu powróciłem do lektury „Dwóch księżyców” Marii Kuncewiczówny. Owa trąbka Szymona to ten trzeci księżyc.

„Symbolicznie” wciąga w aksamit tajemnicy niczym neon „The Bang Bang Bar” w Twin Peaks – ciepłe, choć przetykane zmierzchem harmonie wokalne przeplatają się z syntetycznym beatem i zwiewnym anielskim głosem Anety Maciaszczyk. To utwór o akceptacji codziennych frustracji, podanych w formie delikatnego muzycznego lamentu lamentu.

„Kończymy się” to przewrotność w najlepszym wydaniu. Radość spleciona z refleksją, a Lech Janerka unosi się nad tym utworem jak duch patronujący niezależnej myśli. Dlaczego? Bowiem jeśli ma nastąpić koniec, to tylko w taki nadzwyczajny piękny sposób

„Jak Muzeum Śląskie” – czy można zamknąć w dźwiękach architekturę i historię ze wspomnieniem oddechu i zapachu starej gotyckiej katedry ku przyszłości? Bukowicz udowadnia, że tak. Industrialne pulsowanie, witrażowość przestrzenności znanych z The Cure i skojarzenia z nocnym światłem w szklanych bryłach katowickiego muzeum. Piękny landszaft.

„Zbliżamy się tylko do siebie” – tytułowy utwór, który stawia pytania o bliskość i oddalenie. Wieczna sinusoida bytu i uczuć na linii zycia zastanawia od wieków. W warstwie muzycznej słychać esencję całego albumu: syntezatory pulsujące na krawędzi przestrojenia, eteryczne gitary i hipnotyzujący bas. Echa The Cure i 1984 z domieszką Variete przewijają się w tle – nie tylko w brzmieniu, ale i w tej specyficznej melancholijnej kliszy wspomnień.

„Jutro też nie” Tutaj Siekiera Tomasza Adamskiego jesiennie spotyka się z Variété na  brzmieniowym szlaku Bukowicza. Nerwowa energia, pewna „szarpana chropowatość” utworu przyciąga i trzyma w napięciu do ostatniego akordu i wyśpiewanego słowa.

„<Źrenica>” – muzyczny interludium – cudeńko, trip – ambientowy oddech między światami. Czy to tylko przerywnik, czy może jednak klucz do całej płyty, trochę jak z zamianą kolejności rozdziałów „Gry w klasy” Julio Cortázara?

„Odruchy” – finalne, bardzo wstrząsające ogniwo płyty. To tutaj kumuluje się cały niepokój, melancholia i eksperymentalne zapędy Bukowicza.

To zamknięcie kręgu, który rozpoczął się wraz z pierwszym utworem.

„Zbliżamy się tylko do siebie” to jedno z muzycznych objawień tego roku – premiera, która nie pozostawia obojętnym. To płyta, którą trzeba oswoić. Nie daje się łatwo odczytać, nie prowadzi za rękę. Wymaga uwagi, czasu, chwili ciszy między dźwiękami. To muzyka dla tych, którzy w dźwiękach szukają więcej niż tylko melodii – dla tych, którzy chcą poczuć ich duszę. To także bilet do machiny czasu, gdzie na powrót można objawić się na parkowej ławce lat. 80. XX wieku z kasetą (piracką) „Disintegration” The Cure…

Kunsztownie smutno. Nostalgicznie. Tak, jak powinno być.

Tomasz Wybranowski

Spis utworów albumu „Zbliżamy się do siebie” tria Bukowicz:

1. Nie zawsze myślisz o nas źle

2. Mimo maskarady

3. Symbolicznie

4. Kończymy się

5. Jak Muzeum Śląskie

6. Zbliżamy się tylko do siebie

7. Jutro też nie

8. <Źrenica>

9. Odruchy

 

 

Wieczny tułacz. Mietek Jurecki w audycji Muzyczne IQ.

„Nie wszyscy umierają całkiem”.

Podcast audycji Muzyczne IQ z dn. 21 marca 2025. Wywiad rzeka z legendą polskiej sceny muzycznej- Mietkiem Jureckim.
„Z okazji 50-lecia mojej pracy artystycznej oddaję w Państwa ręce „Kołowrotek”, który jest prawdopodobnie moją ostatnią płytą autorską. Oczywiście nadal będę grał koncerty, komponował i nagrywał piosenki dla innych artystów, ale ze względu na olbrzymią liczbę różnego rodzaju zajęć nie będę miał czasu na realizację moich kolejnych albumów autorskich. Z tego powodu postanowiłem, że „Kołowrotek” będzie inna niż płyty, które nagrywałem do tej pory. Każdą piosenkę nagrałem w formie, w jakiej wykonałby ją zespół maksymalnie pięcioosobowy (z wyjątkiem partii chóralnych). Piosenki są zdecydowanie spokojniejsze i nie mają znamion tzw „nowoczesności”. Zawartość tekstowa każdego utworu powstała pod wpływem określonej przeze mnie tematyki. Zainspirowany w ten sposób Stasio Głowacz, który jest mistrzem w dziedzinie odgadywania intencji, wykorzystywania wielkiego zasobu słów, metafor i wyobraźni, zrealizował moje oczekiwania nadzwyczajnie. Dziękuję Ci Staszku!”- Mietek Jurecki

Inga Habiba i Pola Pospieszalska w audycji Muzyczne IQ.

zdj. materiały prasowe

Świat potrzebuje miłości.

Premiery i wywiady.

Death By Love to wizjonerski projekt muzyczny, który mistrzowsko łączy elementy gotyckie, industrialne i trip-hopowe z sugestywnymi bliskowschodnimi teksturami dźwiękowymi. Za urzekającą estetyką zespołu stoją polska wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka Inga Habiba znana z grupy Lorien oraz uznany amerykański producent muzyczny, multiinstrumentalista i remikser Peter Guellard. Podczas koncertów dołączają do nich gitarzysta Adrian Adioetomo i perkusista Joe Palermo.

Pola Pospieszalska to wokalistka i autorka tekstów mieszkająca w Londynie. W swojej twórczości łączy elementy popu i trip-hopu. Jej talent odkrył Robin Millar, który był producentem takich artystów jak Sade, Everything But the Girl, Boy George, czy Ive Mendes. Pola występowała m.in. w Polsce, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii Skandynawii i w Chinach u boku Andy’ego Summersa z The Police). Wśród swoich największych inspiracji Pola wymienia Kate Bush, Massive Attack, Tricky, Tori Amos i Portishead. Pochodzi z najbardziej znanej polskiej muzycznej rodziny – Pospieszalskich. Pierwszy singiel ‘The World Needs Love’ jest powrotem Poli na scenę. Jej brzmienie jest echem inspiracji Poli Massive Attack i Portishead. ‘The World Needs Love’ to piosenka o uspokajającej, pełnej nadziei wizji przyszłości oraz o transformacyjnej mocy miłości.