Hanna Litwin o książce „Nasz Świdermajer”: malarz Marcin Kędzierski o wystawie „Głód” w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej; Ryszard Makowski o swojej najnowszej płycie „Nie czekam na lepsze jutro”.
Bogusław Szostkiewicz w „Kąciku Staroci Wydawniczych.
Dynamiczna i zróżnicowana podróż kulturalna po miastach, w których nadaje Radio Wnet. Przegląd najnowszych wystaw, premier teatralnych i festiwali artystycznych na początek listopada.
Zapraszamy do wysłuchania piątego przeglądu wiadomości kulturalnych z udziałem gości: Marka Solona-Lipińskiego (organizatora festiwalu „Heart of Europe”, TVP), Krzysztofa Sienkiewicza (Kino Forum przy Białostockim Ośrodku Kultury), Henryki Milczanowskiej (kuratorki wystawy „Edward Baran. W przestrzeni Papieru”), Dominiki Kasprowicz (dyrektorki Willi Decjusza w Krakowie), Damiana Orlika (Stowarzyszenie Winnic Pomorza), prof. Małgorzaty Greli (Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, Opera Nova) i Moniki Przypkowskiej (Dział Edukacji Muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie). Prowadzi Nina Nowakowska.
Mariusz Knorowski – kurator Muzeum Plakatu w Wilanowie o wystawie Ryszarda Kaji. Basia Pospieszalska i Michał Bąk o nowej płycie ich arcyświetnego duetu.
Beata Majchrowska o swojej, nominowanej do Nagrody im. Witolda Pileckiego książce „Historia Antoniego Pallutha”. Profesor Jerzy Miziołek o Fra Filippo Lippim. Piotr Jamski o warszawskich dzwonach i to nie tych, w których się chodzi.
Dynamiczna i zróżnicowana podróż kulturalna po miastach, w których nadaje Radio Wnet. Przegląd najnowszych wystaw, premier teatralnych i festiwali artystycznych na końcówkę października oraz listopad.
Zapraszamy do wysłuchania czwartego przeglądu wiadomości kulturalnych z udziałem: Mirelli Burcewicz (Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie), Ryszarda Kalinowskiego (Lubelskiego Teatr Tańca), Patryka Szwichtenberga (Teatr Bagatela), Beaty Małgorzaty Wolskiej (Muzeum Narodowe Szczecin), Józefa Eliasza (Centrum Artystyczne Eljazz), Marcina Gawryszczaka (Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi) i Anny Śmigielskiej (Muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie). Prowadzi Nina Nowakowska.
Brat Piotr Owczarz m.in., o teologii ciała Jana Pawła II. Profesor Jerzy Miziołek o renowacji Kaplicy Sykstyńskiej i wyniesieniu na ołtarze Fra Angelico.
Dariusz Jakubowski – znakomity interpretator poezji Jana Pawła II o przesłaniu Jana II dla artystów. Brat Grzegorz Hawryłeczko z Tyńca o ukochanym opactwie papieża i jego wizytach.
Bartłomiej Pulcyn o Festiwalu Filmów Węgierskich na Białołęce. Kaja Prusinowska o Festiwalu Mazowsze Północne w Mławie.
Monika Rogozińska o K2, o książce „Polowaniu na Matkę” i niezwykłym ołtarzu Rafaela w Nowym Jorku. Profesor Jerzy Miziołek i Michelangelo Merisi da Caravaggio.
Wawel, Muzeum Narodowe, Sukiennice, Kościół Mariacki – to obiekty, które każdy zwiedza podczas pobytu w Krakowie. Ale czy ktoś z nas wybrał się do Pracowni i Muzeum Witrażu?
Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Podczas pobytu w Krakowie każdy z nas pragnie zwiedzić najbardziej znane miejsca turystyczne, które zachwycają swym pięknem i monumentalnością. Tak jest w przypadku Kościoła Mariackiego, którego wnętrze aż kipi z przepychu, czy Katedry Wawelskiej, gdzie różnorodność stylów poszczególnych naw łączy się z wędrówką ku kolebce historii Polski. Jednakże przemierzając ulice drugiej stolicy naszego kraju warto również wspomnieć o miejscu, w którym poznamy sztukę wytwarzania piękna we szkle. Chodzi o Pracownię i Muzeum Witrażu.
Podążając za uchwyceniem piękna w Krakowie dążymy do wielkiego budynku przy alejach 3 Maja. Tam znajduje się Muzeum Narodowe. Dosłownie kilkaset metrów dalej, gdyż przy alei Zygmunta Krasińskiego 23, w starej kamienicy – została bowiem wzniesiona w 1908 r. z inicjatywy Stanisława Gabriela Żeleńskiego (brata sławnego tłumacza i pisarza Tadeusza „Boya” Żeleńskiego) – znajduje się Muzeum Witrażu. To miejsce, które nie tylko może kojarzyć się ze sztuką kościelnych witraży, ale nade wszystko z placówką przedstawiającą dzieła o świeckim charakterze.
Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Co możemy uświadczyć przy kamienicy, która jest ewenementem na skalę światową, gdyż zachował się w niej oryginalny wystrój i układ wnętrz? Nade wszystko atmosferę, która oddaje klimat pracowni z początków XX wieku. Z powodu pierwszej jak i drugiej wojny światowej takich miejsc nie ma na mapie naszego kraju jak na lekarstwo. Wobec czego sama architektura i historia budynku zachęcają nas do odwiedzenia tej placówki. Ale to tylko przedsmak tego, co uświadczymy wewnątrz. Albowiem jest to miejsce jest nietuzinkowe. Tak jak w przypadku muzeów dobrze wiemy, czego możemy się spodziewać, tak w tym wypadku będziemy mile zaskoczeni. Czeka nas bowiem podróż po nieznanym większości świecie sztuce projektowania piękna na szkle.
Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Ciekawskiego gościa, który pragnie poznać sztukę witrażu, oprowadzi pracownik wyjaśniający mu meandry tej, jakby się miało zdawać, sakralnej kultury. Przedstawi techniki tworzenia witraży. Zdawać by się miało, że jest to sztuka dość prosta. Wszakże pocięcie kawałków produktu, który wymyślili starożytni Rzymianie, i poukładanie tychże komponentów w całość, wydaje się czymś łatwym. Nic bardziej mylnego! Samo cięcie tafli szkła wymaga wielkiego doświadczenia, a modelowanie ołowianych ramek jest fachem nader trudnym. Każda z technik w muzeum zostaje przedstawiona przez przewodnika, co nie raz wprawia w zdziwienie miłośników kultury. Sztuka bowiem tworzenia witraży wymaga niezwykłej precyzji i skupienia. W dzisiejszym świecie, który jest ekstremalnie szybki, może to przyprawić o zawrót głowy. Jeszcze większego podziwu doznajemy, kiedy jesteśmy świadkami tworzenia się szklanej, lecz nie kruchej, sztuki.
Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Będąc w muzeum, jesteśmy w pracowni, pośród artystów, którzy codziennie przykładają się, aby dzieło zostało stworzone. Spotykamy pracowników oczyszczających ramki z fugi, mistrzów malujących obrazy na szkle czy te osoby, które z dokładnością księgowych zajmują się „buchalterią” wycinania kolorowego szkła. Ono za kilka tygodni będzie cieszyć nasze oczy spójną kompozycją. Wcześniej jednak jest preparowane przez artystów pracowni. Ten akcent położony na rzemieślniczą tudzież artystyczną część tworzenia witrażu jest uwypuklony podczas zwiedzania warsztatu przy alei Zygmunta Krasińskiego 23 w Krakowie. I jest to doświadczeniem przepysznym, gdyż możemy doznać kontaktu z trudem wykształcania się sztuki. Ileż razy byliśmy w kościołach, gdzie mnogość witraży aż przytłacza, i spoglądaliśmy na te kolorowe szkła galopem. Przedstawiona nam pracownia sprawia, iż zaczniemy spoglądać na witraże czulej, z refleksją, bo poznajemy ilość pracy włożoną w powstawanie malowideł, które by nie istniały, gdyby nie światło solarni. Słońce bowiem sprawia, że sztuka witrażu jawi nam się w tak okazałej formie.
Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Przemierzywszy pracownię, zostajemy skierowani do muzeum witrażu. Prace, które się tam znajdują sięgają dziesiątek lat. A dzieła artystyczne są zaprojektowane między innymi przez Stefana Matejkę, Stanisława Wyspiańskiego czy Józefa Mehoffera. Przedstawione w ciemnicy witraże, ukazują za pomocą świetlanych ekspozycji swoje chromy. Barwność ekspozycji w pomieszczeniach pełnych nokturnu sprawia, iż jesteśmy świadkami dzieł o niespotykanej gamie tonacji tudzież kolorytu.
Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Trzeba zwrócić uwagę na projekt Pracowni i Muzeum, który nosi nazwę „W budowie”. Cykl witraży przedstawia prace, które nigdy nie powstały, a były jedynie zaprojektowane. „Apollo” i „Polonia” Wyspiańskiego są zrealizowanymi dziełami, które możemy ujrzeć w muzeum. Obecnie pracownia tworzy witraż profesora Schreitera. Sam artysta z entuzjazmem odniósł się do pomysłu, który lata temu miał „zawisnąć” w katedrze koronacyjnej we Frankfurcie. Przez trudną historię nie powstał. Dziś jednak będzie ukończony w krakowskiej pracowni.
Pracownia i Muzeum Witrażu w Krakowie to punkt, który zachwyca swą nietuzinkową formą przedstawienia sztuki we szkle. Zapewne niejeden Krakowianin czy turysta maszerował aleją Zygmunta Krasińskiego i nie zdawał sobie sprawy, iż w jednej ze starych kamienic znajduje się świat witraży. Mamy nadzieję, że przechadzając się krakowskimi trotuarami ktoś zajdzie do pracowni, która za sprawą szkła i światła zeszkli oczy na sztukę malowania we szkle i da światło umysłowi pragnącemu pojąć witraż, którego początki sięgają nie czasów kamienicy z 1908 r., ale X wieku.
Ks. Roman Szpakowski o 26. Targach Wydawców Katolickich w Arkadach Kubickiego. Profesor Jerzy Miziołek o Massaciu – genialnym malarzu, który stworzył renesans w malarstwie.
Wojciech Tomczyk o słuchowisku „Rozstrzelanie” w inscenizacji Dariusza Błaszczyka. Bukinista Bogusław Szostkiewicz w nadzwyczajnej korespondencji z Paryża.
O wybitnym malarzu, uczniu Wojciecha Gersona i Jana Matejki opowiada Anna Pruss-Świątek.
Anna Pruss-Świątek opowiada o malarzu Leonie Wyczółkowskim i jego związkach z Bydgoszczą. W 1921 artysta kupił dwór w pobliskim Gościeradzu, gdzie znalazł liczne inspiracje dla swoich dzieł. Wyczółkowski szczególnie inspirował się twórczością Wojciecha Gersona i Jana Matejki.
Symbolem jego malarstwa jest przede wszystkim światło.
Wyczółkowski stworzył serię obrazów pokazujących życie zwykłych ludzi na Ukrainie. Anna Pruss-Świątek zwraca uwagę, że żona Leona Wyczółkowskiego Franciszka po śmierci męża przekazała miastu Bydgoszcz pokaźną kolekcję jego obrazów.
Chodziło o utworzenie specjalnego pokoju Wyczółkowskiego w Muzeum Miasta Bydgoszczy.
Warto dodać, że Leon Wyczółkowski był gościem na weselu Lucjana Rydla, które upamiętnił w swoim słynnym dramacie Stanisław Wyspiański. Wyczółkowski i Rydel byli przyjaciółmi; malarz stworzył kilka portretów panny młodej, Jadwigi Mikołajczykówny.
Bydgoszcz stara się podkreślać znaczenie Leona Wyczółkowskiego dla miasta, jak i sztuki polskiej – zapewnia Anna Pruss-Świątek.
Prof. Andrzej Szczerski mówi o tym co obecnie dzieje się w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wystawy, które Muzeum Narodowe posiadało w ostatnim czasie, spotkały się z dużą aprobatą odwiedzających. Na sezon jesienno-zimowy Muzeum Narodowe przygotowuje swoistego rodzaju „kumulację wystaw”. Jest to spowodowane nagromadzeniem się wielu wydarzeń. W planach wystawy m.in. poświęcona Wyspiańskiemu oraz architekturze współczesnej. W Krakowie obecnie trwa wystawa „Polskie Style Narodowe”, którą można jeszcze przez jakiś czas […]
Prof. Andrzej Szczerski mówi o tym co obecnie dzieje się w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wystawy, które Muzeum Narodowe posiadało w ostatnim czasie, spotkały się z dużą aprobatą odwiedzających. Na sezon jesienno-zimowy Muzeum Narodowe przygotowuje swoistego rodzaju „kumulację wystaw”. Jest to spowodowane nagromadzeniem się wielu wydarzeń. W planach wystawy m.in. poświęcona Wyspiańskiemu oraz architekturze współczesnej. W Krakowie obecnie trwa wystawa „Polskie Style Narodowe”, którą można jeszcze przez jakiś czas obejrzeć.
Ta wystawa kończy się wspomnieniem kongresu, który odbył się w Krakowie w roku 1912, Kongresu Esperantystów.
Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie wskazuje, że poszukiwanie własnych stylów narodowych była tendencją ogólnoeuropejską. Dostrzegli to ówcześni postanawiając zorganizować międzynarodowy kongres. Z ideami kongresu korespondował język esperanto.
Prof. Szczerski wyjaśnia, że w XX w. polska kultura wypracowała cztery sposoby definiowania rzeczywistości w czterech okresach: końcu zaborów, międzywojniu, PRL-u i współcześnie.
Fenomen nowoczesności definiowanej według naszej tradycji, czy korespondującej z polską specyfiką kulturową to jest jeden z elementów polskiej tożsamości.
Wyjaśnia, że na wystawach chcą skupić się na tym, w jaki sposób nowoczesność nie kłóci się z tradycją. Zwraca uwagę na twórczość krakowskiego architekta Krzysztofa Ingardena.